Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Geje I Lesbijki A Tolerancja
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
Aylet
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 10.05.2007 19:34)
Ten ktoś mógł tego kogoś złapać na mokrym... gorącym uczynku.
*


bardzo śmiechowe.
Ale co, przyszedł ktoś do czyjegoś mieszkania bez pytania, sprawdzić czy nikt tam nie rob sobie dobrze? :}
Syriusz_Black
W Teksasie na taki seksas nie pozwoliłby strażnik teksasu...
voldzia
Widzę, że odeszliście już trochę od tematu głównego. Zresztą... w tej dyskusji zostało chyba już powiedziane wszystko, co miało być powiedziane. Zdziwiła mnie postawa jednego z użytkowników, ale trudno.

W Biblii jest kilka fragmentów świadczących o tym, że homoseksualizm to grzech, dlatego katolicy (a także żydzi) mają pełne prawo do uznawania homoseksualizmu za grzech. Jednak powinno to zostać wewnątrz Kościoła, a wierzący nie powinni wymagać od innych, by przestrzegali praw ich religii, a niestety tak się dzieje.

Ponieważ matoos wycofał się z dyskusji (co było, moim skromnym zdaniem, niezbyt grzecznym posunięciem), prawdopodobnie nie przeczytam jego polemiki, więc skomentuję krótko postawę prezentowaną m.in. przez niego: dlaczego homoseksualizm miałby być niemoralny? Z jakich powodów jest mniej moralny niż heteroseksualizm? Tutaj przydałaby się definicja moralności. Dla mnie moralność to, w skrócie, zachowywanie się tak, by nie skrzywdzić siebie ani innych. Z takim pojmowaniem moralności wiąże się kilka paradoksów, ale żadna definicja nie jest idealna. Według mojej definicji homosekusalizm jest tak samo moralny, jak heteroseksualizm, bo argumenty o synu są dla mnie co najmniej głupie.

kwestia choroby: według WHO homoseksualizm nie jest chorobą. Śmieszy mnie, kiedy ktoś temu zaprzecza. Może posiadł wiedzę większą, niż szeregi medyków, którzy doszli do takich wniosków?

Rodzina: gdyby umożliwiło się adopcję homoseksualistom, a społeczeństwo zaakceptowałoby takie rodziny, byliby oni w dokładnie takeij samej sytuacji pod tym względem, jak bezpłodne heteroseksualne pary. Nie wiem skąd biorą się przekonania, że próbowaliby oni wmówić swoim dzieciom, że homoseksualizm jest jedyną i słuszną orientacją. O sztucznym zapładnianiu w zwiażkach homoseksualnych jeszcze wspomnę.

Nienaturalność: Cóż ma wpływ na orientację seksualną, jeśli nie całkowicie naturalne czynniki? Niestety pożyczyłam komuś jedną z książek o tematyce genetycznej, gdzie był omówiony gen podejrzany o kodowanie skłonności homoseksualnych. Badania na bliźniakach, o których już wspomniała Owczarnia (?) potwierdzają, że geny mją wpływ na orientację skesualną. Czynniki psychologiczne trudno jest zbadać. Freud zauważył, że geje mają często nadopiekuńcze matki i oschłych ojców, ale nie wziął pod uwagę tego, że zachowanie rodziców może być spowodowane orientacją dziecka, a nie na odwrót. Ojciec widzący różnice w postrzeganiu różnych sfer przez swego syna (nawet w bardzo młodym wieku), może zachowywac się oschle, ponieważ nie tak wyobrażał sobie potomka, a matka próbować wynagrodzić dziecku oschłość ojca. Trudno jest powiedzieć, która wersja zdarzeń jest prawdziwa. Druga sprawa: z homoseksualnego związku kobiet za kilkanaście lat prawdopodobnie będzie mogło powstać zdrowe dziecko. Oczywiście nie jest to proces naturalny, a przeprowadzony labolatoryjnie. Wiąże się też z pewnymi komplikacjami, zwłaszcza jeśli chodzi o życie płodowe, ale być może uda się rozwiązać ten problem medycznie. A więc takie pary będą mogły mieć swoje dzieci. Spełnią prokreacyjną funkcję małżeństwa, odbierając argument niektórym przeciwnikom legalizacji związków homoseksualnych.

Adopcja, domy dziecka: myślę, że rozumowanie typu: "dom dziecka jest gorszy od dwóch ojców/matek", opiera się na niesłusznym założeniu, że homoseksualiści będą chcieli adoptować dzieci z domów dziecka. Większość rodzin chcących adoptować dziecko oczekuje na zdrowe niemowlę. Zdrowe niemowlęta oddane tuż po porodzie mają niewielkie szanse na to, że trafią do domu dziecka. Jeśli tak się stanie, to przez czyjeś zaniedbanie, a na pewno nie przez brak chętnych. Kolejki do adopcji są ogromnych rozmiarów. Homoseksualiści nie będą się tu różnić od par heteroseksualnych i będą czekać na zdrowe niemowlęta. Oczywiscie mówię o większości przypadków. Właśnie dlatego nie wydaje mi się, by adopcja była w najbliższej przysżłości realna (dzieci będą oddawane w pierwszej kolejności parom heteroseksualnym. Dopóki sytuacja się nie wyrówna i przestanie to mieć znaczenie, adoptowanie niemowląt przez pary homoseksualne będzie trudne do realizacji).

Leczenie: nie wiem na czym obecnie polega leczenie. Prawdopodobnie przebieg terapii się zmienił, ale jeszcze niedawno cale leczenie polegało na pokazywaniu zdjęć aktów płciowych par homoseksualnych (przy których wykorzystywano jakiś negatywny bodziec np. porażenie prądem) i heteroseksualnych (przy których nie wykorzystywano żadnego bodźca). Efekt był taki, że osoby poddane terapii traciły zainetresowanie kontaktami płciowymi z osobami swojej płci, co nie znaczy, że zyskiwały zainteresowanie płcią przeciwną. Rzeczywiście, cudowna terapia ;].
voldzia
Nieprecyzjnie się wyraziłam. Mówiąc o naturze nie miałam na myśli wyłącznie genów, ale także wpływ środowiska (który nie jest niczym nienaturalnym przecież).

Są cechy, na które składa się wiele różnych czynników (w tym genetycznych), dlatego może być trudno odnaleźć gen na inteligencję (chociaż wśród "cudownych dzieci" z USA większość ma jeden nietypowy dla reszty populacji fragment genomu, to inne go nie mają, a mimo tego są obdarzone ponadprzeciętną inteligencją), zdolności matematyczne (podobnie jak wyżej) czy piłkarskie (na ktore mają wpływ różne cechy charakteru jak np. odpowiednia budowa ciała, inteligencja fizyczna, wytrwałość, chęć rywalizacji itd. Po takim rozdrobnieniu można by było znaleźć geny, odpowiadające za każdą z tych cech i oświadczyć, że są to geny umiejętności piłkarskich, ale nie byloby to prawdą). Nie znaczy to jednak, że takich genów nie ma. Same geny w tych przypadkach nie wystarczą do objawienia się geniuszu, czy piłkarskiego, czy matematycznego. Człowiek musi mieć możliwości do rozwoju zainteresowań i umiejętności, pozytywny wpływ otoczenia, i czas na spokojny rozwój, by wykorzystać swój potencjał (przykład Beckhama).

Zgadzam się, że przetrwanie genów homoseksualnych jest ciekawe. Jest na ten temat wiele teorii. O ile na poziomie ludzkości nie jest to szczególnie trudne do wytłumaczenia, pojawia się zagadka, dlaczego ta cecha pojawia się wśród innych gatunków, wśród których wpływy środowiska na seksualność są niezauważalne. Jęsli chodzi o gey niesprzyjające przetrwaniu gatunku, to nie mogę zgodzić się z tym, że giną. 96% naszego DNA to introny (niekodujące fragmenty; dane z książki Jamesa Watsona i Andrewa Berry'ego: "DNA, tajemnica życia"). Chociaż prawdopodobnie niektóre z nich mają pewne funkcje, człowiek mógłby obyć się bez większości z nich.
nutrias
ja do homoseksualistow nic nie ma. krotko i na temat.
voldzia
Tak, teoria, że gen odpowiadający za sklonności homoseksualne może być pod tym względem podobny do genu anemii sierpowatej/odporności na malarię jest dość ciekawa, ale za mało mamy przykładów, żeby uznać ją za bardzo prawdopodobną. Ponieważ inne teorie też nie są dobrze udowodnione, najprawdopodobniej jakiś czas jeszcze poczekamy, zanim sprawa się wyjaśni, ale myślę, że się wyjaśni.
Zeti
Artykuł na Onecie o Homoseksualistach.
Cztery strony. Bez komentarza.
Skaterin
nie wiem, czy dobrze robie w ogóle pisząc to tutaj. I nie wiem, jak to zostaje przyjete, ale ok...
Bez ryzyka nie ma gry.
Wielu z was tutaj napisało, ze nie zna zadnego geja/lesbijki.
Moi znajomi też tak mowia, ale kiedy mowie im slynne zdanie "mam dziewczyne" albo "jestem les", od razu ich sposob patrzenia zmienia sie o 180 stopni...
jestem osobą homoseksualna.

I nie boje sie do tego przyznac, mimo ze ludzie na to roznie reagują. Jestem szczesliwa z moja dziewczyna.

A teraz troche praktycznej wiedzy:
homoseksualizmu sie nie da leczyc, w roku 1991 naukowcy swiatowi uznali proby leczenia orientacji seksualnej za "nieetyczne i niemoralne oraz karygodne", gdyz w 1978 zostala owa orientacja skreslona z miedzynarodowej listy chorob psychicznych/fizycznych/genetycznych.

Jak ktos ma jakies pytania... CZy jakies watpliwosci typu "czy aby oni są normalnymi ludzmi" nie ma sprawy: gg 2153061 piszcie jak chcecie...

PS. Jak mi ktos zacznie wmawiac, ze sobie robie jaja, to podziekuje takiej osobie za dalszą konwersacje w JAKIMKOLWIEK dziale forum, uznając, ze jej / jego inteligencja nie jest na odpowiednim poziomie, skoro robi sobie zarty z postów powaznych.

pozdrawiam.
Iza
Skaterin
pewnie i będą chcieli mnie leczyć, tylko mają pecha: bo nie mają z czego.
Nie czuje sie chora psychicznie/fizycznie/seksualnie.
Po prostu zyje miloscią.
A to, ze ona jest skierowana do kobiet, to juz moj prywatny interes wink2.gif
matoos
Łał, świat potrzebuje więcej takich jak ty.
Skaterin
QUOTE(matoos @ 20.07.2007 15:48)
Łał, świat potrzebuje więcej takich jak ty.
*




jak ja czy jak estiej? tongue.gif
matoos
QUOTE(estiej @ 20.07.2007 17:46)
DEUS CARITAS EST Matoos.
*


Jest spora różnica pomiędzy Agape, o której chodzi w tej encyklice a miłością homoseksualną.

Chyba że Hedwiga kocha swoją dziewczynę platonicznie, to zwracam honor.
Skaterin
oj uwierz mi na słowo [calym swoim osiemnastoletnim sercem poswiadczam], ze nie kocham platonicznie tongue.gif
Lilith
znaczy, chodzi Ci tylko o seks?
wiedziałam.
Skaterin
Nie. Nie chodzi mi tylko o seks, bo inaczej nie nazwalabym tego miłością.
Chodzi mi co prawda też o zaufanie, poczucie bezpieczeństwa przy boku, uśmiech, szczerosc, dojrzałość emocjonalna, pracę nad związkiem, kompromisy...
ale też o fizycznosc. O dotyk dłoni, ust, o przytulenie nad ranem i pocałunek o polnocy.
A także po prostu o spojrzenie tych zielonych oczu.
Sprowadzanie kazdego zwiazku do sprawy seksu, jest czestym bledem z mojego punktu widzenia, gdyz wyznaje zasade "seks = dodatek, owszem wazny, ale nie najwazniejszy". O wiele bardziej od seksu cenie te chwile z partnerką, kiedy siedzimy na kanapie i sie na przyklad wspolnie smiejemy, lub kiedy tanczymy na srodku pokoju.
Ot, cala polemika.
Lilith
o ja. ej no to sorry, zwracam honor. normalnie ujęłas mnie tym pocałunkiem o północy.
Skaterin
Jest ok, widocznie czasami poprostu wystarczy obalić stereotyp czlowiek homo = tylko seks.
Pozdrawiam smile.gif
matoos
Sugerujesz że jest tylko jeden rodzaj? Chylę czoła przed doświadczeniem.
Skaterin
w kwestii formalnej odnośnie dzieci: czy ja wiem, czy tacy bezdzietni... Ja mam łatwiej w sprawie posiadania dziecka : bo bez problemu zajde w ciaze [chociaz nie widzi mi sie uprawianie seksu z facetem, moze co innego], chociaz tego nie planuje.
We'll see.

QUOTE
jak my oboje.


smile.gif smile.gif smile.gif

Jeszcze a propos encykliki: jestem osobą niewierzącą, a postać Jana Pawła II owszem, jest ogólnie przyjętym autorytetem, jednak nie dla mnie. Byc moze to wywoła swiete oburzenie, ale tego nie zmienie... No coz...
Widocznie jestem krową, która nie zmienia poglądów odnosnie religii...
A co do milosci.

Milosc, jako nazwa, owszem jest jedna.
CZesto miloscią nazywamy wiele odczuć na raz, które nie posiadają nazwy własnej. Poza tym łatwiej jest uogólnić słowo "miłość" do tych wszystkich szczerosci, zaufań, bezpieczeństw i tak dalej, niz wyszukiwac miliardy innych pojec, w których tak na dobrą sprawę, każdy normalny człowiek by się pogubił.

Pozdrawiam z tęczowego Krakowa wink2.gif
Lilith
matko.
Skaterin
Lilith, moze rozwiniesz "mysl"?
Lilith
spokojnie, za słowem 'matko' nie czai się homofobia.
Skaterin
ciocciu...

Lilith, ja nie jestem osobą przewrazliwioną i nie oskarzam kazdego, kto krzywo popatrzy o bycie "homofobem". Tylko zaintrygowało mnie, które wypowiedzi / części wypowiedzi sklonily Cie do refleksji rodzinnych.

That's all.

Pozdrawiam
Lilith
raczej styl wypowiedzi przywiódł mi na myśl moją rodzicielkę, treść jak treść.
That's all.

Pozdrawiam.
Skaterin
Styl wypowiedzi... Ciekawe...
Styl jak styl, kazdy ma swój.
W kazdym badz razie dziekuje za uswiadomienie ;]
matoos
Semantyka, drogi estieju. Równie dobrze miłość na kilku różnych poziomach można nazwać różnymi rodzajami miłości. Ja lubuję się w prostym i bezpośrednim ujmowaniu tego co chcę powiedzieć, nie w rozwlekłych dyskusjach. Zwłaszcza że z Tobą nie mam jak dyskutować - brak nam tych samych podstaw.

Łał Hedwigo, nie jesteś katoliczką. w życiu bym się nie domyślił. To 666 w nicku mnie zmyliło. Ale jesteś pewna, że nie wyznajesz jakiegoś dziwnego nowoczesnego voodoo, światowidyzmu czy innego wicca?
owczarnia
Oj Matoos, zamknij się już, bo czytać się tego nie da, no.

Iza, nie przejmuj się - tu nie wszyscy tak mają.
matoos
Wypraszam sobie, owczarnio. Uraziłem cię czymś, żeby tak grubiańsko kazać mi się zamykać?

Też nie chciałbym żeby ktoś przypadkiem odniósł wrażenie że na tym forum wszyscy popierają homoseksualistów. Zdawało mi się że mam prawo do własnego zdania. Jeśli się myliłem to bardzo mi przykro że magiczne tak się zmieniło.
Skaterin
ej spokojnie...
ludzie, kazdy ma wlasne zdanie, i utrzymujmy kulture w tym temacie.

Matoos - spojrz na date zarejestrowania nicka. 2004 rok. Wtedy, mając 15 lat, dopiero odchodzilam od wiary i jak to na głupka nastoletniego przystalo - rozne ciekawe nicki sie tworzyly.

Jestem ateistka, nie jestem ani satanistka, ani deistką, ani katoliczką. I tyle.

Matoos, nie unoś sie. Magiczne sie nie zmienilo aż tak mocno. Tylko ludzie mogą to inaczej postrzegać i inaczej do tego odnosić swoje wypowiedzi.

a propos...
QUOTE
Też nie chciałbym żeby ktoś przypadkiem odniósł wrażenie że na tym forum wszyscy popierają homoseksualistów.

Nikt nic takiego nie stwierdził, wiec nie uprzedzaj faktów. Ja tu jakichś objaw "popierania przez wszystkich" nie stwierdzilam.


Pozrawiam
I.


PS: Owczarnia, dzieki wink2.gif
owczarnia
QUOTE(matoos @ 21.07.2007 15:49)
Zdawało mi się że mam prawo do własnego zdania. Jeśli się myliłem to bardzo mi przykro że magiczne tak się zmieniło.
*


Ble, ble, ble.

Oczywiście, że masz prawo do własnego zdania. A ja mam prawo Ci powiedzieć że pieprzysz od rzeczy.

Wiesz, to już nawet nie chodzi o Twoją homofobię, czort Cię bierz. Ale styl i rodzaj argumentacji jest po prostu nie do zniesienia. Dawno nie czytałam tak wodnistej, bezbarwnej, przesyconej przy tym niezmąconą pewnością o własnej racji, papki. Kompletnie niestrawne.

No, i jeśli "zamknij się" to dla Ciebie grubiaństwo (zwłaszcza że zanim to powiedziałam, była dłuuuuga dyskusja, z której to Ty się wycofałeś, nie ja)...


PS
Iza - dzięki za normalność wink2.gif? No nie żartuj. Dla mnie to postawa Matoosa jest nienormalna, nie na odwrót smile.gif.
matoos
I vice versa owczarnio.

Ale ok, nie kontynuujmy tematu. Najwyraźniej niektórzy są z lekka za bardzo przesyceni poprawnością polityczną.

Seneka twierdzi że to ludziom przejdzie, a ja mu wierzę wink2.gif
Skaterin
QUOTE
Seneka twierdzi że to ludziom przejdzie, a ja mu wierzę wink2.gif

w mysl tej sentencji, mozna twierdzic, ze i Tobie wszystko przejdzie, Matoos.


QUOTE
Ale ok, nie kontynuujmy tematu.

a ja myslalam, ba! bylam swiecie przekonana, ze tematy są po to, zeby dyskutowac, a nie ukrócać.


QUOTE
Iza - dzięki za normalność wink2.gif?


Raczej dzieki za trzeźwe spojrzenie ;]
matoos
"Our ancestors before us have lamented, and our children after us will lament, as we do, the ruin of morality, the prevalence of vice, and the gradual deterioration of mankind; yet these things are really stationary, only moved slightly to and fro like the waves which at one time a rising tide washes further over the land, and at another an ebbing one restrains within a lower water mark."
L. Annaeus Seneca - "On Benefits"

Z następnym przejściem fali okaże się co jest normalne, a co nie.

A jeśli chodzi o dyskusję, to nie ma po prostu podstaw, żeby z wami ją kontynuować. Mamy zupełnie różne fundamenty, że tak powiem. Nie twierdzę, że mój jest lepszy, że pozwolę sobie uprzedzić zarzuty starszych wiekiem, zaledwie że uniemożliwia to dyskusję.

Poza tym nie lubię jak się mnie obraża tylko dlatego, że mam inne zdanie. Bawcie się dobrze w swoim poprawnym politycznie świecie.
Skaterin
QUOTE
Z następnym przejściem fali okaże się co jest normalne, a co nie.


kwestia uznania. Normalnosc to pojecie wzgledne.
Wprawdzie homo sum nil humanum a me alienum esse puto.

QUOTE
Poza tym nie lubię jak się mnie obraża tylko dlatego, że mam inne zdanie.

A ja nie lubie jak ludzie nadinterpretuja i nie potrafia do wypowiedzi podejsc z nalezytym dystansem. All.

Nie omieszkam złośliwie wtrącić: Powiedz to owczarni. //Matoos
edit: musiałeś wtrącić, co?

QUOTE
Bawcie się dobrze w swoim poprawnym politycznie świecie.

Do poprawnosci mu daleko.
Ale dziekujemy na pozwolenie.
Bylo zbedne, a wnioslo wiecej nieprzyjemnej atmosfery.
owczarnia
QUOTE(matoos @ 22.07.2007 09:00)
Najwyraźniej niektórzy są z lekka za bardzo przesyceni poprawnością polityczną.
*


Jesteś niesamowity.
harolcia
Mogę wtrącić?

QUOTE
Poza tym nie lubię jak się mnie obraża tylko dlatego, że mam inne zdanie.


Matoos, czy ktoś Cię obraża? Bo ja, czytając ten temat, jakoś tego nie zauważyłam... No chyba, że mam odmienne zdanie na temat tego, co kogo obraża.

QUOTE
Bawcie się dobrze w swoim poprawnym politycznie świecie.


Zgadzam się całkowicie z Hedwigą. Do poprawności do tej polityce jeszcze dalekoooo

A tak swoją drogą- do homoseksualistów nic nie mam. Podziwiam szczerze Izę, że potrafi przyznać się do swojej orientacji, bo w dzisiejszym świecie, gdzie panuje przekonanie, że homoseksualizm jest chorobą psychiczną, mogłoby być to dość trudne. Biorąc pod uwagą homofobów, którzy ostatnimi czasy podnieśli swoją aktywność.
Jeżeli o mnie chodzi - przyjmuję zasadę : Homoseksualista też człowiek - ma prawo normalnie żyć. Ich obecność mnie ani ziębi, ni grzeje...
Skaterin
QUOTE
Matoos, czy ktoś Cię obraża? Bo ja, czytając ten temat, jakoś tego nie zauważyłam... No chyba, że mam odmienne zdanie na temat tego, co kogo obraża.


Nie tylko ty masz takie "odmienne zdanie". Uwierz. ;]

QUOTE
Zgadzam się całkowicie z Hedwigą.
PRosze Cie, mow mi Iza. Ten nick to po prostu porażka ;P

QUOTE
A tak swoją drogą- do homoseksualistów nic nie mam. Podziwiam szczerze Izę, że potrafi przyznać się do swojej orientacji, bo w dzisiejszym świecie, gdzie panuje przekonanie, że homoseksualizm jest chorobą psychiczną, mogłoby być to dość trudne. Biorąc pod uwagą homofobów, którzy ostatnimi czasy podnieśli swoją aktywność.
Jeżeli o mnie chodzi - przyjmuję zasadę : Homoseksualista też człowiek - ma prawo normalnie żyć. Ich obecność mnie ani ziębi, ni grzeje...


Cóż... Podziwiać mnie nie trzeba, osobiście przyznanie się przed samą sobą zajeło mi ponad rok...
praktycznie, jakby nie patrzec, tylko w mniej rozwiniętych krajach panuje, jak to nazwałas... "przekonanie, że homoseksualizm jest chorobą psychiczną", a dzieje się tak ze zwykłego lęku przed "nieznanym", zakorzenionymi stereotypami i niewiedzy.
Homofobia w Polsce jest. Bardzo odczuwalna. Wielu moich znajomych (ku woli scislosci - homo), po prostu nie wytrzymujac presji, wyjechało. A są to ludzie bardzo wykształceni, inteligentni, po prostu Ci z "elity". Rzadko takich widziałam. Teraz zasilają naukowe szeregi Kanady, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Czasami Czech.

QUOTE
Homoseksualista też człowiek - ma prawo normalnie żyć.


No i tak powinno być czarodziej.gif
harolcia
QUOTE
PRosze Cie, mow mi Iza. Ten nick to po prostu porażka ;P


Miło mi, Ola jestem smile.gif

QUOTE
Wielu moich znajomych (ku woli scislosci - homo), po prostu nie wytrzymujac presji, wyjechało. A są to ludzie bardzo wykształceni, inteligentni, po prostu Ci z "elity".


Wielu ludzi, uważając homoseksualizm za chorobę, nie przyjmuje do wiadomości, że oni też mogą normalnie żyć i być "zwykła" cząstką społeczeństwa. Odsuwają od siebie myśl, żę geje czy lesbijki są niekiedy bardziej wykształceni, czy też bardziej obyci niż oni. Że są lepsi. Możliwe, że hetero czują się zagrożeni z ich strony, czy coś w tym stylu... To są tylko moje domniemania, bo w rzeczywistości, nigdy nie spotkałam homoseksualisty (bynajmniej takiego zdeklarowanego)
Skaterin
QUOTE
Miło mi, Ola jestem smile.gif


biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif

QUOTE
Wielu ludzi, uważając homoseksualizm za chorobę, nie przyjmuje do wiadomości, że oni też mogą normalnie żyć i być "zwykła" cząstką społeczeństwa. Odsuwają od siebie myśl, żę geje czy lesbijki są niekiedy bardziej wykształceni, czy też bardziej obyci niż oni

w tej chwili dałaś mi do myślenia i zdaje mi się, że orientacja jest w tej chwili pretekstem. Ludzie, czesto nie zauwazajac inteligencji drugiej osoby, spisuja ją z góry na straty z powodów czysto wydumanych, jak religia, karnacja, wyglad ogolny, rude wlosy, okulary, orientacja, status spoleczny i materialny. Tylko, ze w tym XXI polskim wieku... Najbardziej sie skupilo na nas, co by tu duzo mowic.

QUOTE
Że są lepsi.

Zaden czlowiek nie jest lepszy od drugiego. IMO.

QUOTE
Możliwe, że hetero czują się zagrożeni z ich strony,

kobiety hetero nie czuja sie zagrozone przez lesbijki, a nawet jesli to sporadycznie. Jednak wiekszosc homofobicznych mezczyzn heteroseksualnych (zaznaczam HOMOFOBICZNYCH, zeby mi tu zaden mezczyzna nie fikał wink2.gif ) boi sie tego, ze mogą ulec jakiemus "zdeprawowanemu pedałowi", moze to "przyćmić ich męskość" (co samo w sobie jest dla mnie koszmarnym argumentem, ktorego nie potrafie pojac). Jednak najbardziej rozbrajają, rozbawiają mnie sytuacje, kiedy gruby, owlosiony, nieprzyjemny pijaczyna rozmawia z kolega:
- Haha, patrz! Pedał! Zaraz mnie zgwałci
A tak naprawde nie ma pojecia o tym, ze ów "pedał" nie zwróciłby na niego uwagi.

Prawda jest taka, że niezwykle rzadko ludzie bi-, homoseksualni "podrywają" tych hetero, którzy nie chcą. Jest to wręcz mały promil.

QUOTE
nigdy nie spotkałam homoseksualisty (bynajmniej takiego zdeklarowanego)

To trzeba sie na kawe umowic i pogadac ;P
matoos
QUOTE(harolcia @ 23.07.2007 19:25)
Mogę wtrącić?

QUOTE
Poza tym nie lubię jak się mnie obraża tylko dlatego, że mam inne zdanie.


Matoos, czy ktoś Cię obraża? Bo ja, czytając ten temat, jakoś tego nie zauważyłam... No chyba, że mam odmienne zdanie na temat tego, co kogo obraża.


Zamknij się dziecko.

Poczułaś się obrażona? Ja bym sie poczuł i poczułem.

QUOTE
Jeżeli o mnie chodzi - przyjmuję zasadę : Homoseksualista też człowiek - ma prawo normalnie żyć. Ich obecność mnie ani ziębi, ni grzeje...
*



Ależ ja nie odmawiam homoseksualistom prawa do życia, ani nawet życia na swój sposób, homoseksualny czy jakikolwiek inny. Mało tego, nawet pracuję z homoseksualistami i żadnemu nie zrobiłem krzywdy, ponadto (gasp) nie próbowałem!

Po prostu moje zdanie jest takie, że homoseksualizm nie jest niczym naturalnym, zwłaszcza że można go leczyć. Jednak do tego trzeba zgody osoby leczonej. Wyrażonej z własnej, nieprzymuszonej woli i z przekonaniem, że wyleczenie jest możliwe. Jeżeli wszyscy dookoła uwierzą, że jest to całkowicie normalne, nikt nie będzie chciał się leczyć.

Nikomu nic nie wmuszam, chcę tylko żeby moje zdanie było znane. Jeśli choć jedna osoba z tego powodu się zastanowi i podda leczeniu, to było warto.

W jednej rzeczy zgadzam się z Hermioną, wiem że też z estiejem, nie wiem jak z owczarnią.

QUOTE
Żaden człowiek nie jest lepszy od drugiego


I tym optymistycznym akcentem kończę mój udział w tym temacie - jak już wcześniej mówiłem nie ma sensu go ciągnąć.
Skaterin
QUOTE
właszcza że można go leczyć. Jednak do tego trzeba zgody osoby leczonej. Wyrażonej z własnej, nieprzymuszonej woli i z przekonaniem, że wyleczenie jest możliwe.

Co powiesz na wyleczenie z heteroseksualizmu? Sluchaj zafunduje Ci taką terapie, ze bedziesz stuprocentowym gejem, pasuje Ci to?
Zrozum, ze leczenie to szopka. Wiekszosc leczonych z wlasnej woli potem trafia do psychiatryków z zaburzeniami osobowosci, bo myslac, ze są hetero, nadal mają swoje odczucia wzgledem tej samej plci.

QUOTE
I tym optymistycznym akcentem kończę mój udział w tym temacie - jak już wcześniej mówiłem nie ma sensu go ciągnąć.

juz dawno miales konczyc swoj udzial.

QUOTE
Jeśli choć jedna osoba z tego powodu się zastanowi i podda leczeniu, to było warto.

Dopoki nie napisales tego zdania, byles dla mnie czlowiekiem w pelnym tego slowa znaczeniu. Interpretuj jak chcesz. Ja ci nie wyjasnie.

Bardzo się starałem, lecz jednak nie mogę się powstrzymać. Więc jednak, nie wszyscy równi co? Tylko ładniej ująć to trzeba. Można by to porównać do kilku postaci historycznych. Ale tu już się powstrzymam. //Matoos
PrZeMeK Z.
Akurat tu stanę po stronie Matoosa. Ma prawo uważać, że leczenie homoseksualistów jest dobre oraz pożyteczne i ma prawo ten pogląd tu wygłaszać. Więc krytykowanie go za to, że chciałbym gejów i lesbijki leczyć (ZA ICH PRZYZWOLENIEM), jest raczej niemiłe.

Edit@down - miałem na myśli, że zaczyna się robić zbyt agresywnie. Dyskusja dyskusją, ale trochę ostre słowa padły, i to odnośnie Matoosa, nie jego poglądów. Dobra, już nic nie mówię.
Lilith
e Przemek, bezsens żes palnął. Także strona homoseksualna/zwolennicy ma(ją) prawo wygłaszać swoje zdanie (krytykować) na temat poglądów (poglądy) matoosa.
Skaterin
Ogólnie powiedzmy tak..
Trzymamy w ryzach emocje, dyskusja to nie klotnie.
Tak na przyszlosc. Ok? wink2.gif
harolcia
QUOTE
Żaden człowiek nie jest lepszy od drugiego


Źle się wyraziłam. Chodziło mi raczej o coś takiego : Że są "lepsi", czyli wykształceni, stanowią, tak jak to Iza powiedziała, "elitę", czy coś w tym stylu. Nie uważam nikogo za lepszego czy gorszego.

QUOTE
kobiety hetero nie czuja sie zagrozone przez lesbijki, a nawet jesli to sporadycznie. Jednak wiekszosc homofobicznych mezczyzn heteroseksualnych (zaznaczam HOMOFOBICZNYCH, zeby mi tu zaden mezczyzna nie fikał wink2.gif ) boi sie tego, ze mogą ulec jakiemus "zdeprawowanemu pedałowi", moze to "przyćmić ich męskość" (co samo w sobie jest dla mnie koszmarnym argumentem, ktorego nie potrafie pojac).


Nie chodziło mi o zagrożenie czysto fizyczne. Raczej o społeczne. Coś w stylu, że " Mój szef jest gejem. Czemu on jest na stanowisku wyżej niż ja?Przecież on jest "inny".."

QUOTE
To trzeba sie na kawe umowic i pogadac ;P

Bardzo chętnie, jak tylko będę w Krakowie (bo zdaje się, że tam mieszkasz) smile.gif. Niestety dla mnie to drugi koniec Polski wink2.gif
Skaterin
QUOTE
Nie chodziło mi o zagrożenie czysto fizyczne. Raczej o społeczne. Coś w stylu, że " Mój szef jest gejem. Czemu on jest na stanowisku wyżej niż ja?Przecież on jest "inny".."

W takim razie opacznie zrozumialam.
Ludzie czesto dyskryminuja rozne "innosci", czesto rasowe, seksualne, polityczne, spoleczne, byleby tylko tym samym pozbyc sie swoich własnych leków, tudzież kompleksów, poprzez myslenie "jestem lepszy, bo jestem normalny".


QUOTE
Bardzo chętnie, jak tylko będę w Krakowie (bo zdaje się, że tam mieszkasz) smile.gif. Niestety dla mnie to drugi koniec Polski wink2.gif

Kraków, Kraków, ach...
No to trzymam za słowo wink2.gif
Katon
Tak. Równie często spotykamy myślenie, którym także wielu leczy się z kompleksów - jestem lepszy, bo jestem inny. Pride.
Skaterin
Owszem, co uważam za maksymalną głupotę.
harolcia
Zgadzam się...
Tłumaczą sobie - " Jestem inny - jestem oryginalny", co jak kiedyś ujął Kabaret Ani Mru Mru chyba, "wszystko co oryginalne jest lepsze".
Oczywiście jest to opaczne zrozumienie słowa "oryginalny", ale stanowi to niejako najłatwiejsze rozwiązanie swoich kompleksów, tak jak to już Katon powiedział. smile.gif
Skaterin
Kłopot z akceptacją musi mieć jakieś podstawy. A w tej, konkretnej sytuacji [inność seksualna] jest to często obawa czysto fizyczna, chociaz czesto tez obawa, przed utratą samego siebie.
"Bo a nuż ten zły gej/ta zła lesbijka odkryją we mnie to, że też chciałabym/chciałbym być z kimś, tej samej płci? Przecież to nienormalne! Ja jestem normalny. Oni nie. Bleee"
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.