Oj, słyszałam o tej sprawie. I wcale, ale to wcale mi się nie podoba.
Bo z jednej strony, zgadzam się z Katonem, że 15 tys. za obrażenie kogoś to jakaś wielka pomyłka. To idzie w kierunku tak zwanej "poprawności politycznej" i niedługo strach będzie cokolwiek powiedzieć publicznie, zeby przypadkiem kogoś nie urazić.
A z drugiej strony to, co twierdzi Orzechowski, to też jest gruba przesada. „pedał”, „ciota”, „sodomita”, „pederasta”, „zboczeniec” to jak najbardziej są słowa obraźliwe. Jasne, koleś przesadził lecąc z nimi do sądu, ale nie mozna powiedzieć, że ta kobieta go wcale nie obraziła.
Obu stronom brakuje chyba jakiegoś obiektywnego i rozsądnego spojrzenia na sprawę. Bo i po stronie tego kolesia, i po stronie byłego szefa LPRu aż widać wyciekający idiotyzm.
A to było jednorazowe wyzwisko czy powtarzający się incydent? Myślę, że to dla sprawy dość istotne.
Chyba się powtarzało, ale pojebani sąsiedzi to dość powszechny problem w Polsce i co? Wszyscy teraz będą się sądzić ze wszystkimi w nadziei na 15 koła? Ta baba nie ma stałej pracy i w ogóle jest biedna. Ot, walnięta, agresywna, biedna baba z sąsiedztwa. Znacie te klimaty. Mi jej teraz mimo wszystko żal. Nie wypłaci się do śmierci, ale grunt, że pan Rysiu teraz będzie mógł posuwać swojego 20lat starszego chłopa w zad w majestacie Rzeczpospolitej, nie niepokojony przez nikogo.
owczarnia
06.08.2009 14:03
QUOTE(Katon @ 06.08.2009 10:26)
Skandal. Nie chcę żyć w kraju w którym wyzywanie kogoś kosztuje 15 tysięcy. I nie chodzi o to czy się go wyzywa od pedała czy o o kogolwiek innego. W normalnych czasach pan powiedziałby pani, żeby się odpierdoliła, tak jak zachowują się wszyscy normalni ludzie na świecie (moje dobra są w analogiczny - a nawet ten sam, pedałem też zostałem nazwany - sposób naruszane przez różnych żuli ulicznych i baby koło dworca). Ale trzeba być k... PEDAŁEM, żeby lecieć z tym do sądu. Wal się kablu i pedale, tego nienawidzę na świecie najbardziej.
O. A to brzmi znajomo... "No pewnie, że może nie powinno się koleżanek z pracy łapać za pupę albo opowiadać o nich/przy nich sprośnych żartów. Ale żeby zaraz do sądu?! Co za sucz wredna! Dałaby kolesiowi w dziób jak normalny człowiek i sprawa załatwiona!"...
To przykre, że akurat Ty patrzysz na to w taki sposób. Bo jeżeli ja, zwykły laik, widzę tę sprawę jako ustanowienie precedensu, tym bardziej Ty powinieneś. Bo tu nie chodzi o jedną głupią babę. Tu chodzi o fakt wrycia w świadomość Polaków, że "pedał" jest słowem obraźliwym. I że nie można zaszczuwać ludzi, że ukarana powinna być ciemnota i agresja, a nie człowiek, który próbuje się bronić - bo pozwalając na tego typu zachowania innych wobec nas pozwalamy się karać za coś, do czego mamy pełne prawo. Całkiem jak te nieszczęsne kobiety kiedyś.
QUOTE(sillita @ 06.08.2009 10:38)
Obu stronom brakuje chyba jakiegoś obiektywnego i rozsądnego spojrzenia na sprawę. Bo i po stronie tego kolesia, i po stronie byłego szefa LPRu aż widać wyciekający idiotyzm.
A skąd wiesz, jak wyglądała sytuacja tego kolesia? Skąd wiesz, czy do wyzwisk nie przyłączali się inni sąsiedzi, czy facet w ogóle mógł w spokoju wyjść z domu? Rozmawiałaś z nim? Byłaś na sali sądowej podczas rozprawy?...
QUOTE(Katon @ 06.08.2009 11:34)
Chyba się powtarzało, ale pojebani sąsiedzi to dość powszechny problem w Polsce i co? Wszyscy teraz będą się sądzić ze wszystkimi w nadziei na 15 koła? Ta baba nie ma stałej pracy i w ogóle jest biedna. Ot, walnięta, agresywna, biedna baba z sąsiedztwa. Znacie te klimaty. Mi jej teraz mimo wszystko żal. Nie wypłaci się do śmierci, ale grunt, że pan Rysiu teraz będzie mógł posuwać swojego 20lat starszego chłopa w zad w majestacie Rzeczpospolitej, nie niepokojony przez nikogo.
Jakby mnie ktoś regularnie nazywał głupią pizdą, to też bym z tym poszła chociażby na policję, taka ze mnie sucz. Nie do końca za to ogarniam, co ma do tej całej sprawy posuwanie kogokolwiek w zad w majestacie jakimkolwiek, chyba że po prostu chciałeś sobie ulżyć ; )
QUOTE(owczarnia @ 06.08.2009 14:03)
A skąd wiesz, jak wyglądała sytuacja tego kolesia? Skąd wiesz, czy do wyzwisk nie przyłączali się inni sąsiedzi, czy facet w ogóle mógł w spokoju wyjść z domu? Rozmawiałaś z nim? Byłaś na sali sądowej podczas rozprawy?...
Rzeczywiście, pewności co do jego sytuacji mieć nie mogę. Ale czytając w cytowanym przez Ciebie tekście znalazłam
QUOTE
publicznie- według jego relacji - w sklepie oraz na klatce schodowej nazywała "pedałem" i mówiła m.in. o nim i jego partnerze "pedał sprowadził sobie pedała".
To brzmi jak zwyczajne, sąsiedzkie plotki. Takie, jakie słychać na każdym osiedlu. Możliwe, że dla tej kobiety nie znaczyło to więcej, niż na przykład "o, telewizor nowy kupili, a ciekawe gdzie on zarabia te wszytkie pieniądze, słyszałam, że krzywe interesy robi". Nie wątpie, że gdyby było to coś większego, poszkodowany, żeby zwiększyć swoje szanse w sądzie, podkreśliłby to.
Nie mówię, że robiła słusznie. Ale 15 tys. za plotki?
Państwo nie służy do rycia ludziom świadomości. Chyba, że służy. Wtedy proponuję zrobić listę tego, co ma im ryć. Ja na początek proponuję pakiet: nauka, że pedał jest określeniem obraźliwym, przy jednoczesnym wyjaśnianiu dlaczego akty homoseksualne są wbrew naturze. Temu drugiemu postulatowi świetnie pomoże ich karalność. Jednym słowem - prawo nie służy do wychowywania dorosłych ludzi w zakresie kultury osobistej. Łapanie za tyłek to naruszenie nietykalności cielesnej, zupełnie inna bajka. No ale jeśli już mamy karać za słowa, to na Boga nie przypierdalajmy bezrobotnym kar po 15 tysięcy. Inna rzecz, że samo orzeczenie zawierające odniesienia do unijnych dyrektyw kompromitujące i niekonstytucyjne. W RP jeszcze dzięki Bogu nie wolno stosować wprost dyrektyw z UE.
Avadakedaver
06.08.2009 18:12
ale ci bezrobotni mają mózgi i wiedzą co im grozi za nazywanie sąsiada regularnie pedałem i ciotą. to nie są dzieci. poza tym są znacznie fajniejsze drogi do pojechania sąsiadowi czy radzenia sobie z nim (jeśli nazywanie go pedałem w ogole mialo cos zmienić) niz obrazanie go przy kazdej okazji. nie wiesz chyba co to znaczy miec pojebaną sąsiadkę, ja wiem.
QUOTE
ale ci bezrobotni mają mózgi i wiedzą co im grozi za nazywanie sąsiada regularnie pedałem i ciotą. to nie są dzieci.* poza tym są znacznie fajniejsze drogi do pojechania sąsiadowi czy radzenia sobie z nim (jeśli nazywanie go pedałem w ogole mialo cos zmienić) niz obrazanie go przy kazdej okazji. nie wiesz chyba co to znaczy miec pojebaną sąsiadkę, ja wiem.
Mateusz, pierwsza rzecz, nie wie jak to jest być werbalnie nękanym ; ) A tu, zdaje mi się, nie o samo nazwanie kogokolwiek 'pedałem' chodzi, ale właśnie o nękanie. Jako że doświadczyłam, to mogę powiedzieć, że upierdliwe to jest.
A że 15 tysięcy to za dużo to nawet bezdyskusyjne jest, bez znaczenia czy baba robotna czy bezrobotna.
* całkowicie się zgadzam, chciałam zaznaczyć.
Zaczyna się. Nie, wróć. Zaczęło się jakiś czas temu. I jest coraz dalej i dalej...
Pokażcie mi jeden przypadek, w którym za nazwanie kogoś "skur****nem", "poj***em", czy w stylu nieśmiertelnego Kapitana Bomby "tępym chu**m" ktoś został skazany na porównywalną kasę. Ba ! Nawet politycy ciągający się co chwila po sądach o rozmaite bolesne słówka o agenturalnej przeszłości płacą ułamek z tego (i ze swoich dochodów). Znaczy co ? Żeby wyryć tępemu motłochowi, że "pedał" jest obraźliwy, robimy z niego w majestacie prawa słowo obraźliwe dziesięć razy bardziej niż cokolwiek innego ? Cool (albo, jak to się teraz ponoć mówi w USA - Obama ! )
Edit - @up - owszem. Ale ludzi nękanych w określonych sytuacjach jest w tym kraju co najmniej kilka %. W większości klas jest jakiś kozioł ofiarny. A to grubiutki, a to w okularkach, a to za mądry. I co ? I to, że dopóki nękany nie jest homoseksualista, pies z kulawą nogą się tym nie interesuje. Wyrosła nam nowa grupa społecznych męczenników. O wyjątkowych prawach.
Poza tym, ej, ta kobieta wiedziała, że pedał to obraźliwe słowo. Używała go, żeby kogoś obrazić.
PrZeMeK Z.
06.08.2009 19:15
W całej sprawie znacznie bardziej bulwersująca jest dla mnie wypowiedź pana byłego wiceministra. Przecież taki człowiek nie powinien być dopuszczany do jakichkolwiek publicznych wystąpień. Że o szkołach nie wspomnę.
Ale już się nam włączają takie faszystowskie kalki w myśleniu... Jak mógłby niby nie być dopuszczany do publicznych wystąpień? W imię czego? Kto miałby o tym decydować?
PrZeMeK Z.
06.08.2009 20:38
QUOTE(Katon @ 06.08.2009 20:04)
Ale już się nam włączają takie faszystowskie kalki w myśleniu... Jak mógłby niby nie być dopuszczany do publicznych wystąpień? W imię czego? Kto miałby o tym decydować?
Od razu faszystkowskie kalki. To była figura słów, wiadomo, że prawo gwarantuje temu człowiekowi wolność wypowiedzi i nawet przez myśl mi nie przeszło mu tego prawa odmawiać. Niech mówi. Szkoda tylko, że dzięki mediom wypowiedź, za którą taki na przykład nauczyciel zostałby zawieszony w obowiązkach, zostaje nobilitowana do rangi rzetelnego komentarza do przedstawionej sytuacji.
15 tysięcy swoją drogą, oczywiście, że to za dużo. A Twoją reakcję na fakt, iż facet poszedł z całą sprawą do sądu, Katonie, rozumiem, ale zupełnie się nie zgadzam. Nikt nie ma obowiązku znosić nękania, a nie od dziś wiadomo, że najwrażliwszą częścią ciała rozmaitych nieprzyjemnych typów jest portfel. Niechże istnieje możliwość ugodzenia w ten punkt.
ja tam uważam, że dobrze się stało. powtarzam za owcą - dobrze, następnym razem się jeden z drugim zastanowi. i chyba o to chodzi, nie? facet pozwał babkę do sądu z pewnej fundamentalnej przyczyny - bo MÓGŁ. może ludzie w końcu pomyślą, zanim zaczną kogoś, jak do tej pory sądzili, bezkarnie obrażać, lub wręcz nękać. może tylko faktycznie z tą kwotą koleś przesadził.
Następnym razem jak mnie wyzwą od katoli i moherów biorę za mordę i idę na policję.
W jednym się z Naiką zgadzał - poszedł, bo mógł. Sąd mógł zasądzić absurdalną karę i całe to prawo niestety promuje takie emo zachowania. Teraz się zacznie. Katoliccy sędziowie zradykalizuję się w kwestii różnych Nieznalskich i innych 'dzieł', 'postępowi' będą tropić homofobię na ulicach, a że ciotki są ostatnio nakręcone to sądy się nie otrzepią od pozwów, tym bardziej, że będzie to zorganizowane zapewne i wspierane przez Kampanię Przeciw Homofobii. Ogólnie czeka nas cyrk.
Matoos, nie masz szans. Biegli wykażą, że według miłośników RM moher to określenie pozytywne i nobilitujące.
Syriusz_Black
06.08.2009 21:33
To ja mam w dupie taka tolerancję.
Ach, to uskrzydlające poczucie osobistego pokrzywdzenia ; )
owczarnia
06.08.2009 23:45
QUOTE(sillita @ 06.08.2009 17:50)
Rzeczywiście, pewności co do jego sytuacji mieć nie mogę. Ale czytając w cytowanym przez Ciebie tekście znalazłam
QUOTE
publicznie- według jego relacji - w sklepie oraz na klatce schodowej nazywała "pedałem" i mówiła m.in. o nim i jego partnerze "pedał sprowadził sobie pedała".
To brzmi jak zwyczajne, sąsiedzkie plotki. Takie, jakie słychać na każdym osiedlu. Możliwe, że dla tej kobiety nie znaczyło to więcej, niż na przykład "o, telewizor nowy kupili, a ciekawe gdzie on zarabia te wszytkie pieniądze, słyszałam, że krzywe interesy robi". Nie wątpie, że gdyby było to coś większego, poszkodowany, żeby zwiększyć swoje szanse w sądzie, podkreśliłby to.
Nie mówię, że robiła słusznie. Ale 15 tys. za plotki?
Publiczne nazywanie pedałem to są według Ciebie sąsiedzkie plotki? Rozumiem, że gdyby o Tobie - i w Twojej obecności - sąsiadka na głos mówiła - pardon my French - "O, idzie ta k... spod dziesiątki", podeszłabyś do tego na pełnym luzie?...
QUOTE(Neonai @ 06.08.2009 20:46)
może tylko faktycznie z tą kwotą koleś przesadził.
Tak sobie myślę, że to właśnie była część tego przykładu dla reszty. Za tysiąc czy dwa mało kto by się
naprawdę porządnie zastanowił. No i nie byłoby o tym tak głośno.
PrZeMeK Z.
06.08.2009 23:54
Sęk w tym, że w ciągu miesiąca i tak zapomną wszyscy poza samymi zainteresowanymi. A piętnaście tysięcy to za dużo za jakąkolwiek obrazę.
Sęk w tym, że nagle wszyscy liberalni i wyzwoleni ludzie podskakują radośnie, że sędzia stosuje finansową tresurę na obywatelach, którym ma być wolno wszystko, pod warunkiem, że nie deptają europejskich świętości. Nasrasz na krzyż i otrzymasz 100 listów poparcia z podpisami autorytetów, potargaj Biblię - świetnie, zwyzywaj prezydenta RP - doskonale, ale od pedałów trzymaj się z daleka, bo ci przypierdolimy 15 tysięcy.
Avadakedaver
07.08.2009 01:10
podejrzewam, że nie znamy do końca szczegółów. Może to była wyjątkowo namolna baba i dlatego dostała aż tyle?
owczarnia
07.08.2009 01:12
Katon, wyluzuj, jak rany boskie... Mam Ci przypomnieć, co było jak u Wojewódzkiego wsadzili flagę w psią kupę? Albo jak namierzali kolesia, z którego komputera szły w eter dowcipy o Kaczyńskich?... Nie wiem, jak się skończyło z Wojewódzkim, wiem natomiast, że tamten koleżka dostał normalnie wyrok w zawiasach. A, i jeszcze afera ostatnio znów z Wojewódzkim i Figurskim, też a' propos prezydenta. A to tylko z tych grubszych. I zapewniam, że o więcej niż 15 tysiącach kary tu rozmawiamy...
Przy czym, o ile flaga w kupie może być uznana za prowokację, nazwijmy to "artystyczną", a dowcip to generalnie niby tylko dowcip, to wyzywanie kogoś na ulicy, obojętnie w jaki sposób, to jednak nie to samo. I jak świat światem, za znieważenie ludzie byli pozywani, ja nie wiem co Cię tak bulwersuje.
No nie jak świat światem. Dawniej były kodeksy honorowe a często i jakieś takie poczucie godności, które sugerowało mieć w dupie chamów i nie wdawać się z nimi w procesy. Ja rozumiem procesy o to, że ktoś rzuca oszczerstwa, rozpowiada kłamstwa, ok. Ale to po prostu wyzwiska. Wystarczyło kobiecie odpyskować, ewentualnie postraszyć policją.
No co było? Było, że natychmiast cała śmietanka intelektualna i telewizyjna Polski wzięła tego podstarzałego w obronę. Zamiast powszechnego oburzenia (niezależnie od politycznych preferencji) można się było z nim spotkać tylko tam, gdzie było oczywiste, że oburzenie zapanuje. A wielu cmokało z rozkoszą nad tą pomysłową prowokacja. Ja się zastanawiam czy gdybym wsadził zdjęcie matki Wojewódzkiego do gówna to skończyłoby się na niczym. Co do tego gościa od dowcipów, to poproszę linka, bo wybacz, to historia zalatująca tymi wszystkimi strasznymi zbrodniami jakie miała wykazać komisja do spraw nacisków.
Kodeksy honorowe nakazywały za obrazę się pojedynkować, a nie mieć kogokolwiek w dupie ; ) Ktoś się poczuł obrażony - pif paf i po sprawie! Ja jednak chyba wolę się trochę poprocesować.
Jestem szczerze ciekawa jak byś zareagował, gdyby dzień w dzień sąsiadka Ciebie nazywała, za przeproszeniem, dziwkarzem, a odwiedzającą Cię Ewunię (przepraszam!) jakimś paralelnym określeniem. O to, że byś babie dał w paszczę to Cię nie podejrzewam, ale ciekawa jestem, jak długo pozostał byś zen chamówwdupiemiejący.
owczarnia
07.08.2009 01:29
A wiesz, że poszukam? Trochę czasu już minęło co prawda, ale jak się zaprę, to znajdę. Daj mi parę godzin.
To do Katona było, rzecz jasna

.
Słuchajcie, pomóż ktoś, co? Szybciej będzie. To głośna sprawa była, śmiali się z tego wszyscy, bo tropili chłopaka jakby to nie wiadomo jaki przestępca był... Namierzali IP, wjeżdżali na chatę, i bym się nie zdziwiła, jak antyterrorystyczną.
Na razie
takie znalazłam, ale to jeszcze nie to.
Blisko, ale też jeszcze nie to. Swoją drogą nawet nie myślałam, że tyle tego było.
Niestety, link już nie działa i to też nie to, ale podobne:
QUOTE
Internauta trafi przed sąd za żart o kaczkach"Kupię dubeltówkę i odstrzelę kaczki" - za takie słowa 36-letni mieszkaniec Konina trafi przed sąd grodzki - informuje radio RMF FM.
Zdanie napisał na forum internetowym. Policja potraktowała sprawę śmiertelnie poważnie, ponieważ w tym czasie prezydent Lech Kaczyński miał odwiedzić sanktuarium w Licheniu niedaleko Konina.
Funkcjonariuszy zawiadomił inny internauta, a policjanci szybko namierzyli dowcipnisia. Mężczyzna przyznał się do winy, wszystko tłumaczył poczuciem humoru.
Jak podaje RMF FM, policjanci mu uwierzyli i kazali napisać na kartce że to był żart. Notatka przez dwa tygodnie krążyła między policją i prokuraturą. W końcu mężczyźnie zarzucono wywołanie fałszywego alarmu – teraz odpowie tak samo, jakby powiadomił o podłożeniu nieistniejącej bomby.
Czy tyle może być, żebyś mi uwierzył, że naprawdę nie jest z tym nieszczęsnym prezydentem tak jak pisałeś? Nie chce mi się dalej szukać :/.
No ok, typowa nadwrażliwość policji na wszelkie tego typu sprawy. Nie poszło o żart ani o obrazę, zupełnie inne podłoże całej historii. Nie mniej absurdalne, ale analogii nie ma.
Kodeksy honorowe nakazywały pojedynkować się tylko z posiadającymi zdolność honorową. Walnięte sąsiadki jej nie posiadają. Ewa ma taką, która przez okno wyzywa na cały głos kobiety od dziwek. No i co? Za 15 tysięcy to byśmy mieli wczasy! Ale za zwykłe dziwki tyle nie będzie, trzeba popracować nad tym, żeby nazwała Ewę lesbą. A potem bierzemy kasę!
owczarnia
07.08.2009 02:37
QUOTE(Katon @ 07.08.2009 02:20)
No ok, typowa nadwrażliwość policji na wszelkie tego typu sprawy. Nie poszło o żart ani o obrazę, zupełnie inne podłoże całej historii. Nie mniej absurdalne, ale analogii nie ma.
No jak nie poszło, tylko w tym ostatnim nie poszło! A pierwsze dwa? Kartka z kaczkami i koleś od dowcipu ze stroną? Trzy linki dałam przecież. To ja tu szukam, a ten nawet nie przeczyta, no. I to ma być sprawiedliwość dziejowa...
Poza tym. Mateuszu drogi. Cofnij no się jeszcze do swojej odpowiedzi w temacie kupy i reakcji na nią. A teraz poczytaj sobie wypowiedzi odnośnie tej sytuacji z kolesiem i babą. Skala oczywiście inna, ale czy naprawdę różnica jest aż tak duża?...
QUOTE(Katon @ 07.08.2009 02:20)
Za 15 tysięcy to byśmy mieli wczasy! Ale za zwykłe dziwki tyle nie będzie
Masz szansę się wykazać i przy okazji ustanowić precedens

.
managarm
07.08.2009 10:18
15 tys. to duzo? Za tyle nawet mieszkania nie umeblujesz.
Avadakedaver
07.08.2009 12:01
ta. niektórzy zarabiają tyle ROCZNIE.
Nauczyciele na ten przykład. (pozdro mama! <mach mach>)
Lepiej żeby jej nie przyszło do głowy nazwać jakiegoś ucznia nieukiem.
i właśnie dlatego namówiłem moją mamę na wcześniejszą emeryturę.
Avadakedaver
07.08.2009 13:59
a ja mam to w dupie i będę nauczycielem.
owczarnia
07.08.2009 14:43
I właśnie (no, nie tylko, ale między innymi) dlatego ja już nim nie jestem

. Nie chcę Cię straszyć, Avuś, ale minimum satysfakcji przy maksimum stresu mało komu idzie wytrzymać. No, chyba że trafisz na wyjątkowo fajny zespół i sympatycznych uczniów.
Avadakedaver
07.08.2009 15:45
kwestia podejścia. Wiem, bo obserwuję nauczycieli od lat.
owczarnia
07.08.2009 16:12
O, z pewnością. Ale nawet najlepsze podejście nie pomoże, jak Twoi koledzy z pokoju nauczycielskiego będą doprowadzać Cię do mdłości, pensja ledwo na chleb starczy, a i dzieci trafiają się różne. Wiem, bo pracowałam blisko sześć lat w tym zawodzie

. Zapewniam, że młoda nauczycielka nie ma wielkich problemów ze zjednaniem sobie sympatii uczniów, ale nawet sympatia uczniów nie wynagrodzi Ci plotek, szeptów za plecami oraz insynuacji, że sypiasz z nimi wszystkimi jak popadnie na pewno, bo inaczej by Cię tak nie lubili przecież. To są zdecydowane minusy bycia młodą nauczycielką w gronie o średniej wieku tuż przed emeryturą. A awantury o matury!... A przepychanki związane z osobistymi animozjami, o matko, nawet teraz jak sobie przypomnę to mnie trzęsie. Szkoda mi było zdrowia, zwłaszcza że miałam małe dziecko, które potrzebowało matki, a nie kłębka nerwów. Struny mi siadły, bo w odróżnieniu od większości ówczesnych nauczycielek gęba mi się na lekcjach nie zamykała, śpiewaliśmy piosenki na całe gardło i różne takie. A panie sprzątaczki z polecenia dyrekcji czarującej podsłuchiwały pod drzwiami i później słyszałam, że u mnie w klasie głośno, pewnie nie umiem nad uczniami zapanować

... Podręczniki chowane pod Alexandrem, bo dwie panie anglistki z 25-letnim stażem tylko z Alexandra uczyły i ja też miałam prikaz... Tia. Ciekawa rzecz, pensja mi z tego wszystkiego przeszkadzała najmniej, chociaż lekko nie było. No, ale może dzisiaj jest inaczej (mam nadzieję).
Avadakedaver
07.08.2009 16:17
no wiem, co do grona nauczycielskiego to rozumiem, bo moja ulubiona nauczycielka nie raz miała przez to zpieprzony humor, czasem nawet ryczała. ale tak to już jest, jak masz po swojej stronie uczniów, to nauczyciele są przeciwko tobie. i odwrotnie w sumie tez.
owczarnia
07.08.2009 16:24
Oj, ale wiesz, uczniowie też potrafią być różni, naprawdę. Nigdy nie jest tak, że wszyscy Cię lubią, zawsze się znajdzie jakiś jeden co mu akurat nie przypasujesz, albo nienawidzi nauczycieli z definicji, albo ma trudny okres, albo złą sytuację w domu... A najbardziej przykro jest wtedy, kiedy dwoisz się i troisz, żeby do niego/niej dotrzeć, martwisz się, że może go w domu katują albo co, a na koniec okazuje się, że niestety, on/ona po prostu tak ma, jest wredny, upierdliwy, głupi, nie lubi się uczyć i cześć, nie trawi Cię, nie lubi i nie polubi nigdy. Bo tak też się zdarza, a humor potrafi coś takiego zepsuć na długi czas

.
jasna_cholera
22.12.2009 23:29
A ja tam nic do nich nie mam. Czasami z koleżanką z klasy wpatrujemy się w siebie rozmarzonymi oczyma, prawimy komplementy, przytulamy i trzymamy za ręce i udajemy parę, żeby zdenerwować klasowych przeciwników homoseksualizmu.
Dla mnie Ci ludzie są okej, chociaż mam mieszane uczucia, co do kwestii adoptowania dzieci. Ja sama wolałabym jakieś silne, męskie ramiona wokół mnie. ^^ //ach, Alan!//
Miętówka
23.12.2009 10:11
Hm
Czy słowo "cholera" może występować w speudonimie?
A niech se występuje. Mi nie przeszkadza.
Btw, same smakowitości:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholera
Na pewno nie można takich ludzi gnębić. Gdzieś słyszałam, że gejom, podczas rozwoju w łonie matki, do ich mózgu nie dostaje się wystarczająca ilość testosteronu. Przy lesbijkach pewnie jest na odwrót.
kokietka-a
08.07.2010 15:19
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.05.2007 15:04)
Z tym że tolerancja wobec homoseksualistów nie występuje zbyt często wśród, że tak powiem, "prostego ludu". To, że garstka ludzi nie ma nic przeciwko nim, nie znaczy, że masy społeczeństwa myślą tak samo. Dlatego nie zazdroszczę im życia.
Niestety Polacy to trudny naród. Homoseksualistom musi się tu ciężko żyć. Sadze, żę głównie przez to, iż większość Polaków to starsi ludzie-ich przekonać do czegoś nowego, innego, nieznanego to masakra. Wręcz rzecz nie możliwa.
QUOTE(kokietka-a @ 08.07.2010 15:19)
większość Polaków to starsi ludzie
srsly?
QUOTE(kokietka-a @ 08.07.2010 15:19)
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.05.2007 15:04)
Z tym że tolerancja wobec homoseksualistów nie występuje zbyt często wśród, że tak powiem, "prostego ludu". To, że garstka ludzi nie ma nic przeciwko nim, nie znaczy, że masy społeczeństwa myślą tak samo. Dlatego nie zazdroszczę im życia.
Niestety Polacy to trudny naród. Homoseksualistom musi się tu ciężko żyć. Sadze, żę głównie przez to, iż większość Polaków to starsi ludzie-ich przekonać do czegoś nowego, innego, nieznanego to masakra. Wręcz rzecz nie możliwa.

podejmuję prowokację, po latach.
edit: podjąłbym prowokację, ale już nie te lata.
andzia33
20.01.2011 11:55
tolerancja to podstawa, a w Polsce niestety jej brak.
ale my się nie boimy rozmawiać na takie tematy i potrafimy być tolerancyjni :
http://budzimy-kontrowersje.blogspot.com/
HAHAHAHAHAHAHA
Omg, jeżeli nazwa tego bloga nie jest ironiczna to to jest bardziej meta niż Tina Fey w ostatnim Family Guyu