QUOTE
Peter:
Cichy, pulchny chłopczyk , który miał urodzić się dziewczynką.
Joan, powaliłaś mnie.
A wiecie skąd mi ten temat przyszedł do głowy?
Otóż stałam sobie wczoraj na przystanku (pomimo że jestem chora pojechałam do centrum handlowego kupić sobie głośniki, bo już bez nich nie mogłam wytrzymać

) i czekając na autobus przyglądałam się jakiejś matce z dwójką dzieci: dziewczynką, tak na oko dziesięcioletnią, i małym chłopczykiem w wózeczku. Może miał gdzieś tak z rok...
W każdym razie, jednym słowem: Draco. Tak sobie pomyślałam gdy po raz pierwszy spojrzałam na chłopca.
Mały Draco Malfoy...Dzieciak był uroczy. Blond włoski, słodkie oczka (błękitne, tutaj kolor oczu z oczami Dracona się nie zgadza, ale dzieciom często kolory się zmieniają wraz z biegiem czasu... ^^) i to tego jego zachowanie.
Chłopczyk był niecierpliwy, wiecznie czegoś chciał od matki, doprowadzając ją do szału, a jak czegoś mu nie dawała to zaczynał płakać.

No i ta wizja nakłoniła mnie do postawienia sobie przed oczami Huncwotów. Takich tyci-tyci...

Przyznam, że to było trudniejsze.
Jamesa w ogóle nie potrafiłam tak sobie w myślach "zobrazować".
Syriusza owszem, ale z trudem.
Petera dość łatwo.
Za to Remus wręcz od razu pojawił się przed moimi oczami jako rozkoszny mały berbeć o ciemnoblond włoskach i niebieskich, mądrych oczętach, siedzący na stercie powyrywanych z książek kartek i bazgrzący po nich zawzięcie długopisem (sama tak podobno robiłam).
Uff... Ale mi się wywód napisał.
Mnie jak coś najdzie to mogę tak pisać godzinami o wszystkim i o niczym.
Chyba mi się nudzi.