Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: The Marauders - Fanklub Huncwotów
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
Avadakedaver
dobra, napisze cos jeszcze, bo temat nisko zszedl, i nikt nic nie pisze:

gdzie bylo powiedziane, ze lilly evans ma czerwone wlosy? bo ja wszedzie widze ja ruda, a nie pamietam, gdzie to bylo w ksiazce zaznaczone...?
grlouiee
No np.
' - Przepusz sobie usta - wycedził James - Chłoszczysc!
Z ust Snape`a zaczęły się wydobywac różowe bańki mydlane, piana pokryła mu wargi, wyraźnie się dusił...
- ZOSTAWCIE GO!
James i Syriusz rozejrzeli się wokoło. Wolna ręka Jamesa szybko powędrowała do włosów.
Krzyknęła jedna z dziewcząt siedzących nad jeziorem. Miała grube, ciemnorude włosy, opadające jej na ramiona, i uderzająco zielone, migdałowe oczy... Oczy Harry`ego. Jego matka...
- Co jest, Evans ? - zapytał James głosem, który stał się nagle uprzejmy, głębszy, jakby bardziej męski.
-Zostawcie go - powtórzyła Lily. Popatrzyła na Jamsa z odrazą - Co on wam zrobił ?
(...)
-Wydaje ci się, że jesteś bardzo zabwny, tak ? - zapytała chłodno. - A jesteś tylko zarozumiałym, znęcającym się nad słabszymi szmatławcem, Potter. Zostaw go w spokoju.
- Zostawię, jak się ze mną umówisz, Evans - odrzekł szybko James. No... nie daj się prosic... Umów się ze mną, a już nigdy wiecej nie podniośe różdżki na biednego Smarka.
(...)
-Nie umówiłabym się z tobą, nawet wtedy, gdybym musiała wybierac miedzy toba a wielkim pajakiem - oswiadczyła Lili.
(...)
- Masz szczescie, że Evans tu była, Smarkerusie...
- Nie potrzebuję pomocy tej małej, brudnej szlamy!
Lily zamrugała szybko.
(...)
-Przeproś ją ! - ryknął James, celując rózdzka w Snape`a.
- Nie zmuszaj go, żeby mnie przepraszał - zawołała Lily, łypiąc groznie na Jamesa, Jestes taki sam jak on...
-Co ? - krzyknął James. Ja NIGDY bym cię nie nazwał...sama wiesz jak !
- Targasz sobie włosy, żeby wygladac tak, jakbyś dopiero co zsiadł z miotły, popisujesz się tym głupim zniczem, chodzisz po korytarzach i miotasz zakrlecia na kazdego, kto cie uraził, zeby pokazac co potrafisz...Dziwię się, że twoja miotła moze w ogole wystartowac z toba i z twoim wielkim napuszonym łbem. MDLI mnie na twój widok.
Odwróciła się na piecie i odeszla.
-Evans - zawołał za nia James. Hej , EVANS
Nawet się nie obejszała. '
(HPiZF , rozdział 28, strona 711 - -713)


Ale zastanówmy się jak to się stało, że James w końcu był z Lily? On na nią leciał (było to oczywiste), ale ona go odtrącała, wysmiewała, wiec jak to sie stało, że w koncu stali sie para ? Macie jakies hipotezy ?smile.gif
em
Harry pytał o to Remusa i Syriusza w piątym tomie:

"- Jak to się stało, że za niego wyszła? - zapytał Harry zbolałym głosem. - Przecież go nienawidziła!
- To nieprawda - rzekł Syriusz.
- Zaczęła z nim chodzić w siódmej klasie - powiedział Lupin.
- Kiedy James trochę zmądrzał - dodał Syriusz.
- I przestał rzucać na ludzi zaklęcia tylko dla zabawy - dodał Lupin.
- Nawet na Snape'a? - zapytał Harry.
- No wiesz - powiedział powoli Lupin - Snape to szczególny przypadek. To znaczy... nigdy nie przeoczył okazji, by przekląć Jamesa, więc trudno oczekiwać, by James puszczał mu to płazem, prawda?
- I mama nie miała nic przeciwko temu?
- Prawdę mówiąc, niewiele o tym wiedziała - rzekł Syriusz. - Nie wyobrażasz sobie chyba, że James zabierał Snape'a na randki z twoją matką i w jej obecności miotał na niego klątwy, prawda?" (HPiZF, r. Porady zawodowe, str. 738)
Avadakedaver
QUOTE(grlouiee @ 14.02.2006 14:51)
Miała grube, ciemnorude włosy, opadające jej na ramiona,
*




a aj gdzies naforum czytałem ("najczęściej robione błędy") ze

QUOTE
konieta byla bardzo piekna. miala kasztanowe wlosy, a jej oczy...

a moze to jedno i to samo? blink.gif
grlouiee
Emo dziękuję ;**. Ech, chyba już dawno do ksiazki nie zagładałam ;D

Avadakedaver --> Wydaje mi się, że kasztanowe i ciemnorude to to samo. Bo właśnie ten fragment z pierwszego tomu na to wskazuje ; )

' Kobieta była bardzo piękna. Miała kasztanowewłosy, a jej oczy... Jej oczy są zupełnie jak moje, pomyślał Harry, przesuwając się do lustra.
(HPiKF, rozdział 12, str.217)

em
QUOTE(Słownik Języka Polskiego)
kasztanowy
«rudawobrązowy, mający kolor owocu kasztanowca»
Włosy, loki kasztanowe.

Więc, ciemnorudy = kasztanowy.

grlouiee - no problemo ;)
Evita
QUOTE
On na nią leciał (było to oczywiste), ale ona go odtrącała, wysmiewała, wiec jak to sie stało, że w koncu stali sie para ? Macie jakies hipotezy ?

poza cytatem dostarczonym przez emoticonkę można się domyślać, że, tak jak Hermiona się zmieniła (wewnętrznie) w VI tomie, tak może i Lily Evans przeszła metamorfozę. I umówiła się z Potterem z jakiegoś przymusu apotem naprawdę się w nim zakochała i żyli krótko acz szczęśliwie.
Katarn90
prosimy o nie wypowiadanie się w temacie osób, które nie należą do fanklubu. Można się zapisać wysyłając esemesa pod nu.... tfu.... pm do kogośtam, chyba Tenebris, ale ręką nie gwarantuje.

Do tematu:
Zdaje mi się, że to było jak z Ronem i Hermioną. Lily nie lubiała Jamesa, ale byli dal siebie przeznaczeni i w końcu zaczeła na niego patrzeć pod innym kątem, oceniać wg innych kategorii.
Magya
Znaczy się tak. Lilly, to typ Kochającej Matki Polki, która wszystkim współczuje i wszystkim pomaga. Znienawidziła jamesa za to, że pastwił się nad Snapem, chociaż nie znała prawdziwej przyczyny. Jestem pewna, że gdyby znała ową przyczynę, wszystko potoczyłoby sie inaczej.
A może Snape też miał ochotę na Lilly? W końcu mogła być jego ideałem. Znała się na eliksirach, była inteligentna... No ale na szczęście tak się nie stało ;p
A James? Odnoszę wrażenie, że tak jakby się miotał. Czy dopiekać dalej Smakerusowi czy dać spokój i dawać się prowokować, by zwrócić uwagę Lilly.
HUNCWOTKA
cóż...z Lily mogło być róznie.Mogła być cichą dziewczyną ,która zawróciła w głowie tylko James'owi albo dosyć popularną uczennicą Hogwartu za którą latało stado śliniących sie przedstawicieli płci brzydkiej laugh.gif .
I myślę ,że to drugie chociaż mogła się tym nie obnosić ,albo nie zdawać sobie sprawy z tego powodzenia.Ja widze Lily jako starszą wersję Ginny i Hermiony razem wziętych.Evans była zadziorna,potrafiła się kłucić i na pewno czasami dopiec Huncwotom,a z drugiej strony była dobrą uczennicą ,może nawet trochę podlizywała sie nauczycielom.Myślę ,że to właśnie ta "mieszanka" zawróciłą Potterowi w głowie.
A dlaczego w końcu zostali parą?
Ja wierzę w to,że James w końcu dorósł,spoważniał,może wykonał jakiś gest który zainponował dziewczynie jego marzeń i w końcu umówiła się z nim.A kiedy była z nim sam na sam zrozumiała,że jest bardzo fajnym i inteligentnym chlopakiem?
ren.Asiek
Przypuszczam, ze Lily mogla byc bardzo podobna do obecnej Ginny.
W tomie 6 dowiadujemy sie, ze byla bardzo dobra z eliksirow i lubiana przez Slughorna, musiala wiec miec w sobie takie cos, co naprawde przyciagalo ludzi. Nie sadze by byla cicha myszka, siedzaca w kacie, bojac sie wymowic slowa do jakiegokolwiek chlopaka. Trudno mi to sobie wyobrazic =P
James musial dostrzec w niej cos interesujacego, tajemniczego, cos co go zaintrygowalo ... A na dodatek byla dziewczyna, pewnie jedna z nielicznych, ktora nie zwracala na niego uwagi i uwazala za palanta. Zeszli sie w 7 czesci, pewnie dopiero wtedy zrozumiala ze cos jednak czuje do tego idioty, ze zalezy jej na nim, a on byc moze ulegl jakiejs metamorfozie =P Skutecznej, skoro podzialala =)

Moglaby Rowling napisac wiecej o pokoleniu Huncwotow, moze jakas oddzielna ksiazke ? Chociaz moze wtedy by sie za bardzo pomieszalo =)
Dorcas Ann Potter
QUOTE
Moglaby Rowling napisac wiecej o pokoleniu Huncwotow, moze jakas oddzielna ksiazke ? Chociaz moze wtedy by sie za bardzo pomieszalo =)

Nie. Bo wtedy straciliby swoją magię. Wcześniej już to omówiliśmy. Między innymi za to ich kochamy: są owiani mgłą tajemnicy.
Nie to co Harry.
erleen
jak mozna sie dostac do fanklubu huncwotow? tongue.gif
Dorcas Ann Potter
A można!
Trzeba tylko pierwszego posta przeczytać.
Avadakedaver
skoro jest owiana tajemnicą, (Dorcas), i raczej nie dowiemy się prawdy jak to było z ich dzieciństwiem, to może założymy nowy temat (dla wszystkich) gdzie będzie konkurs na opisanie jednej nocy poza zamkiem Huncwotów? zasady będą takie, jak tam, gdzie sie ostatni rozdział do VII wymyślało. co wy na to?
em
Tzn, na opisanie jednej nocy, którą Huncwoci spędzili poza zamkiem? Jestem za.
Zaraz temat założę smile.gif
Avadakedaver
eeeej, emoticonko, to mój pomysł!!!
ja chce temat założyć!!!
em
A ja już taki piękny regulamin ułożyłam ;( przyślę Ci go na PMa smile.gif
Avadakedaver
ludziska, juz z Emoticonką doszliśmy do układu, a jego skutki możecie zobaczyć w FF. Zapraszamy.
Katon
A skąd to karkołomne założenie, że Lilly nienawidziła James'a? Myślę, że już wtedy była w nim zakochana. Właśnie dlatego, jako dziewczyna wymagająca, była tak uczulona na jego rozliczne wady. I stawiała mu poprzeczkę bardzo wysoko. Proste i logiczne.

Mnie tam bardziej ciekawiło jak wyglądał ten hydraulik, który zmajstrował bądź to Lilly bądź też Petunię, bo do cholery nie można się aż tak różnić. Głównie fizycznie. Z opisu Petunii (co to za imię wogóle?) wynika, że zawsze musiała być brzydka. Taki kuń.
Goomisia
WROCILAM !!! JEEE!! TLUMY SZALEJA!!! NA MOJE POWITANIE!!!!

a tak na serio to czesc. witam. niemogla mi sie z dobry tydzien strona uruchowmic sad.gif . ktos pamietal o mnie? blush.gif

po pierwsze to wrocilam a po drugie to mamy nowy egzemplasz klubowy - ren.Asiek. witamy witamy ... oklaski i serdeczne powitania prosze dla naszego nowego nabytku:P


po trzecie widze ze rozmawiacie o Lilli. moim zdaniem Ginny ja troszke przypomina i z Harrym by tworzyla podobna pare co Potter i Lilli. napewno byla powazna i odpowiedzialna ale i wesola. zawsze mi sie wydawalo ze ma rude wlosy - jak ja biggrin.gif a nie czerwone.
grlouiee
Goomisia - nie jesteś sama. Mnie tu tez, troche nie bylo, ale mam nadzieje, ze to sie zmieni. W końcu weekend nadchodzi ^^ biggrin.gif

Fajnie, że załozyliscie konkurs na FF o Huncwotach. Bardzo mi sie to podoba, chociaz sama nie pisze, bede mogła przeczytac , mam nadzieje, jakies naprawde dobre prace. ;-)

A co do Lily, to też się z Wami zgodzę, że Ginny ją bardzo przypomina. Uparta, niejednokrotnie kłótliwa, a przy tym inteligentna i mająca w sobię to cos wink2.gif
Goomisia
witam witam..i o zdrowie pytam...


w ramach malych pozadkow administracyjnych:

witamy nowego klubowicza - Evita, przyjeta do klubu pare chwil temu.

oklaski brawa, usciski i serdecznosci mile widziane.


no dobra a teraz wracamy do dyskusji. no to o czym teraz pogadamy?
Avadakedaver
może o... Lupinie? on przecież w ogóle do tej paczki nie pasował - był za spokojny i odpowiedzialny
Goomisia
Lupin - moim zdaniem pasowal do paczki. zazwyczaj swrod zgranych znajomych jest ktos szalony, ktor cichy i niesmialy ktor bardo madry i spokojny, rozwazny. ja znam osobiscie kilka takich paczek. a huncwoci wlasnie tacy byli. Lupin stopowal kolego i gdyby przesadzili to dzieki swoim zdolnosciom magicznym i duzej wiedze mogl naprawic bledy kolegow czy nawet ich uratowac. jego zaped do wiedzy ratowal pewnie tez prace domowe jego przyjaciol - cos jak Hermiona pomagala Ronowi w czasie SUMow.
Magya
Witam witam smile.gif

Lupin jak najbardziej pasował do paczki. Był najodpowiedzialniejszy z nich wszystkich, pomagał całej reszcie. W zamian za to oni wspierali go gdy miał przeobrazić się w wilkołaka. Myślę, że w każdej paczce, czy grupie potrzeba takiego spokojnego ogniwa. Tak dla kontrastu i dla bezpieczeństwa wink2.gif
grlouiee
Ja też witam ;-)

A co do Lupina to nie zgadzam się, że nie pasował do paczki. Jak już wczesniej Dziewczyny stwierdziły. Mimo że byl cichy i spokojny, to uzupełniał rozbrykaną resztę, odpowiedzialnoscia i wyobraznia. Zawsze byl pomocny, rozwazny i madry.
QUOTE
Myślę, że w każdej paczce, czy grupie potrzeba takiego spokojnego ogniwa. Tak dla kontrastu i dla bezpieczeństwa smile.gif

Ja też tak uwazam. Potrzeba takiej osoby, która troche odbiega od reszty, która ma inne zainteresowania i troche inny charakter. Wtedy przyjazn staje sie niezwykla i niebanalna. ;]
Avadakedaver
No dobra. To może pogadamy o tym, dlaczego nienawidzili "Smarkerusa"?
HUNCWOTKA
No cóż... zapewne zaczęło sie od tego,że Snape interesował się czarną magią no i należał do Slytherinu.Huncwoci zanleżli sobie kozła ofiarnego dzięki któremu mogli popisywać się przed resztą uczniów.Póżniej Snape dokuczał Lily dlatego ,że była szlamą i interesował się częstymi "chorobami" Remusa.To wszystko spowodowało obustronną nienawiść chłopców i doprowadziło do wielu nieprzyjmnych sytuacji wink2.gif .
Goomisia
snape to typowa szkolna ofiara losu. kiedy spojzec na niego w czasach mlodosi - tluste wlosy, zamkniety w sobie, cichy, niesmialy, niecieszacy sie zainteresowaniem dxiewczyn, pewnie pup[ilek nauczycieli,... Huncwoci sie z niego nabijali bo byl wlasnie taka niedolego. czuli nad nim przewage wiec ja wykozystywali. poza tym bylo ich 4 i patrzyli na nich inni liczni uczniowie wiec pozycja cool gosci dodawala im odwagi do "tortur". jednie chyba obecnosc Lilii powodowala ze James ( glownie w starszych klasach) troszke przystopowal. ale wtedy pewnie Snape znienawidzil Lili ze czula wobec jego litosc i "pomagala" mu gdy chlopcy mu dokuczali.
Avadakedaver
Ja sądzę, że Smarkerusa zaczęli nienawidzić od faktu w Wrzeszczącej Chacie, ale to mało prawdopodobne, bo chyba nie zachęcali by go do wejscia w tunel, gdyby go nie znali.
Avadakedaver
a jak wy sądzicie, ile warta była fortuna zostawiona przez James'a?
ja myślę że było tam około 9-11 tys. galeonów.
HUNCWOTKA
Ile James miał pieniędzy możemy tylko strzelać,ale nasunąłeś mi pewne pytanie:Jak James'owi udało się zarobić taka fortunę?
Goomisia
chyba nie zarobil tylko odziedziczyl.Potter pochodzil z rodu czystej krwi. niezdziwie sie jezeli rod ten byl majetny tak jak inne rody magow czystej krwi.
Katon
Przed każdym tomem chodzą plotki, że JKR to wreszcie wyjaśni. Mnie to nurtuje w porównywalnym stopniu co nieistnienie literackie dziadków Harry'ego. Tyle, że kwestia fortuny zostanie wyjaśniona na 100%, a kwestia dziadków to raczej świadoma(i dla mnie trochę irytująca) decyzja pisarki.
Avadakedaver
No ale i tak nie powiedzieliście, ile WY sądzicie, że tam jest.
Goomisia
tak jesdt duzooo kasy. pewnie starczy dla Harry'ego i jego dzieci i moze dla wnukow. chyba ze Ptter roztwoni to na walke z Voldziem. mi sie podoba zachowanie rodziny rona. mimo ze sa biedni a HP chce im pomoc nie przyjmuja od niego zadnej kasy i pomocy w zamian za to ze spedza u nich wakacje itd. a w sumie sa dla niego prawie jak rodzina. kwestja finansowa nie jest poruszana w ksiazce i dobze. Harry jest skromny i nie szaleje z kasa. kupuje w pociagu slodycze ale jest to raczej zakup dla wszystkich - nevill, luna hermiona itd.
Magya
No na pewno tych pieniędzy jest bardzo dużo.
Goomisia - nie zgodze się z Tobą, że Harry mógłby roztwonić kasę na walkę z Voldemortem. Jeżeli tak to podaj mi przykłady jak mógłby to zrobić ;]
Pieniądze na pewno starczą na bardzo długi czas, więc chociaż ta kwestią Harry nie musi się martwić.
Avadakedaver
ale chyba w pierwszej części było napisane, ze kiedy Harry brał kasę do worka to brał ostrożnie, bo wiedział że musi mu starczyć na siedem lat nauki w Hogwarcie!
nie zgadzam się więc, że starczyłoby też dla jego dzieci i wnuków.
HUNCWOTKA
Tez mnie to trochę zdziwiło,tak samo było z Błyskawicą.A przecież w skrytce ma góry galeonów.a jeszcze co do pieniędzy zdobytych przez James'a :własnie chodziło mi o to ,o czym wspomiał Katon:Rowling miała wyjawić nam tajemnicę z tym związaną więc wydaje mi się ,że nie chodzi tylko o spadek po rodzicach. dry.gif .
Katarn90
cholera, może mam sklerozę, ale nie pamiętam momentu w którym Harry chce się podzielić złotem z Weasleyami. Proponuje jakieś "zakupy" dla Rona, ale raczej chodzi o słodycze i inne duperele. W ZF bodaj Harry mówi, iż wie, że Weasleyowie nie wezmą od niego ani grosza, ale skąd wie, skoro nigdy nie proponował. Idę jeszcze raz przewertować książki, może coś mi umknęło.
Katon
QUOTE(Katarn90 @ 03.03.2006 11:13)
W ZF bodaj Harry mówi, iż wie, że Weasleyowie nie wezmą od niego ani grosza, ale skąd wie, skoro nigdy nie proponował.
*



Hmmm... A skąd wiesz, że jak powiesz do swojej nauczycielki 'ty szmato' to nie rzuci się na szyję? Powiedziałeś kiedyś?
Goomisia
z ta kasa dla rodziny Rona - chodzi mi o ten fragment z ZF oraz o to ze zawsze kupuje duzo slodyczy w pociagu i dzieli sie nimi z Ronem bo wie ze Ron jest skromny i nieprzyjmie od niego zywej gotoki.
z tym jak moze oplacac walke z Voldziem - a niech np uda sie w swiat w celu poszukiwania czesci dusz Lorda. i co? podruze kosztuja.
co do tego ile kasy ma harry:
tom 1 str 82
Harry'ego az zatkalo. wewnatrz byloy gory zlotych monet, kolumny srebrnych. stosy malych brazowych knutow.

i dalej czytamy..
hagrid pomogl mu zagarnac troche monet do torby ------- TROCHE

h- no dobra wystarczy tego na pare semestrow, reszta przyda ci sie pozniej.



Avadakedaver
to w takim razie jest to chyba błąd Rowling, bo Harry musiałby mieć wtedy tyle kasy, ile Gil Bejc albo przynajmniej Kulczyk
Katarn90
albo Harry'emu wydawało się, że to góra kasy, bo u Dursleyów nigdy większych pieniędzy nie widział biggrin.gif

Katon ----> nie przesadzaj. Harry takiej pewności nie miał, a poza tym Fred i George przecież wzięli kase z TT.
Avadakedaver
ludzie, ten temat uniera.
zróbta coś.

-ciśnienie słabe;
Hematokryt 500;
8 dopaminy i 9 insuliny.
-wykrwaia się!
-grupa i krzyżówka dla siedmiu jednostek, szybko!
trzeba reanimować!
Goomisia
nadchodzi reanimacja....

ludziska mam pytanko.

z jakiej rodziny pochodzil Peter? z czystej krwi, biednej, bogatej, mial rodzenstwo? no bo tak sobie czytam forum i kminie ze Lilli byla "szlama" wiec miala dosc ciezko w swiecie czarodziejow. mimo to stala sie dobrym magiem, miala przyjaciol. Syriusz pochodzil z rodu czystej krwi ale roznil sie od rodziny i to znacznie. Potter tez byl z rodu czystej krwi i chyba dosc majetnego. Lupin tez jest z rodziny czarodziejow. mimo bycie wilkolakiem dal sobie rade i zyskal przyjaciol i duza wiedze magiczna. a Peter? kim on wlasciwie jest i jak sie tu dostal?
grlouiee
No własnie wydaje mi sie , że nigdzie w ksiazkach nie była mowy o pochodzeniu Petera (albo cos przeoczyłam, jak zwykle). Ja mama 2 hipotezy, i każda z nich wydaje m i sie chociaz troche słuszna.
1) Pochodził z rodu czarodzieji czystej krwi. Jego rodzice, jak i inni przodkowie byli bardzo madrzy, bogaci i tego samego wymagali od Petera. I skad te jego wszystkie kompleksy, po prostu nie dawał sobie z tym wszystkim rade, miał dosc porównywania z ewentualnym rodzenstweem i przodkami. Każdy wywierał na nim nacisk, że ma się dobrze uczyc, że ma miec dobrych znajomych, żę musi byc bogaty. Może przystępując do Voldemorta, miał nadziej, że tak sie stanie i w koncu bedzie mógł spojrzec rodzinie w oczy i powiedziec ' i co teraz ?! w koncu mi sie udało'. No cóż, narazie mu sie to nie udało.
2) Pochodził z biednej rodziny i obojętnie czy mugolskiej czy czystej krwi. Mógł, albo nie musiał miec rodzenstwa (tak jak w pierszym wypadku). Rodzice chciali, aby osiagnał cos w zyciu, aby wiodło mu sie lepiej niz im, aby miał duzo pieniedzy i był szczesliwy. I dlaczego miał kompleksy wsród równiesników ? Bo włąsnei wstydził sie własnego pochodzenia, rodzicow i rodziny. Wstydził sie biedy i środowiska, w jakim doirastał. Z czasem możliwe, ze znienawidził rodzicow, za to, ze musiał sie ich wstydzic i chciał pokazac im i samemu sobie i całemu swiatu, ze on jest lepszy wiec wstapil do 'armi Voldemorta' .

no to na tyle ;-)
Avadakedaver
dla mnie peter co cos w rodzaju Colica Creawney'a (czy jak tam sie to pisze), który robił harry'emu zdjęcia, tyle tylko, że petera przygarnęli ci, których fascynował, a colina - nie.
Goomisia
grlouiee - ja jestem za ta 1 teoria bo moim zdaniem Lord niepozwoliłby zblizyc sie do niego osobnikom nie bedacym czystej krwii a tym bardziej z mugolskich rodzin.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.