Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: The Marauders - Fanklub Huncwotów
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
em
Weekend owszem, byle nie sobota, bo gramy przedstawienie w CDiM o 19, więc mnie nie będzie sad.gif
GMichal
Wy o kozie ja o wozie tongue.gif ale jednak musze dodac cos nie na temat wink2.gif

Chcialem sie przywitac z wami ,poniewaz zostalem oficjalnie nowym czlonkiem FunClub'u The Marauders.

Dziekuje za przyjecie wink2.gif
potterman
Witamy, witamy.
Nie żebym się czepiał ale w opisie ma być Członek The Marauders - funclubu Huncwotów ^^
Dorcas Ann Potter
A o mnie tu nikt nie pamięta. Ja nie mogę, niestety. Witam także nowego członka. Czerwony Hipcio na wejscie. Będę z wami duchem ;P zelka2.gif zelka2.gif
Dorc z odłączonym netem
grlouiee
Witamy, Witamy smile.gif
Och szkoda Aniu, ze bez neta bedziesz sad.gif Ale połaczymy się z Tobą ducheeem ;************* zelka2.gif zelka2.gif

To co z tym chatem ? Bo ja jak zwykle nie w temacie ;/ biggrin.gif
Niedziela może byc, pasuje mi smile.gif

A co powiecie na nowy temacik ?
Jakie było największe marzenie kazdego z Huncwotów i co robili, aby się ono spełniło?

Peter- był najlepszy choc z jednej, jedynej dyscypliny. Co robił, aby tak sie stało ? Podlizywał sie nauczycielom i "silniejszym", popularniejszym uczniom. Cóż kazdy sposob jest dobry, aby osiagnac to co sie chce.
Remus- pokój na świecie, ogolnie dobroc i miłosc forever. Oczywiscie pomagał innym i potrzebującym.
James- wygrac zawody w Quiddichu (nie chce mi sie sprawdzac jak to sie pisze tongue.gif) - wiec trenował, trenował i jeszcz eraz trenował. Kochająca rodzina - hmm przynajmniej troche mu sie to udało.
Syriusz- byc sławnym i nie byc kojarzonym ze swoja nedzna rodzinka. Sławny na swoj sposob stał sie, nie ma to jak sława zdobyta dzieki Azkabanowi...

To by było na tyle smile.gif
Katarn90
to zależy w którym momencie życie, ale niech będzie:

James - jego marzeniem byłoby spotkać się z Lily Evans, a potem sprawić by Harry przeżył

Peter - dorównać kolegom, a potem - przeżyć u boku voldemorta

Syriusz - żeby te dziewczyny wreszcie się od niego odczepiły biggrin.gif A potem chciałby wyjść z pierdla.

Remus - być najlepszym uczniem w szkole (i chyba był), a potem... ?
Eowina
Cóż. Ja również uważam że to zależało od etapu życia,ale przypuszczam że :

James - spotkać się z Lilly, w pewnym momencie to raczej bylo niemozliwe,bo go raczej nielubila...

Syriusz - byc uwazanym za kogos innego niz jego rodzinka i chyba nie chcial byc popularny

Remus - mysle ze marzyl(choc nie dało się tego spęlnic) o tym,aby byc normalnym czlowiekiem,a nie wilkolakiem

Peter - on napewno marzyl o popularnosci i slawie(w pewnym sensie mu sie to spelnilo... dry.gif )

pozdrowioneczka
Dorcas Ann Potter
No tak, a kondolencje z powodu odłączonego neta!!??
A siedźcie, siedźcie i się telepatycznie ze mną łączcie ;P
Narazie usłyszałam sygnał od Gośki ;P
Magya
Ja się też łączę z tobą smile.gif

To jak z tym czatem?
grlouiee
Bo ja Aniu znam Twoj ból smile.gif

No własnie, co i jak z chatem ? :>:D
HUNCWOTKA
James-pewnie chciał grac w reprezentacji Anglii jako szukający no i oczywiscie zwrócic w pozytywny sposób uwagę Lily
Syriusz-zerwanie kontaktów z rodziną,zmiana nazwiska:>
Remus-aby nie był wilkołakiem
Peter-zdobyc popularnosc,być w czymś dobrym

P.S.a chciałam jeszcze powiedziec ze (przynajmiej takie jest moje zdanie) nasz fanklub trochę zmienił kierunek ,z interesujących tematów przeszliscie(oczywiscie nie wszyscy) na jakies głupoty.Nie każdemu chce sie czytać o hipciach i o Huncwotach porównanych do np owoców:/
Katarn90
QUOTE(HUNCWOTKA @ 06.12.2005 17:33)
James-pewnie chciał grac w reprezentacji Anglii jako szukający no i oczywiscie zwrócic w pozytywny sposób uwagę Lily
Syriusz-zerwanie kontaktów z rodziną,zmiana nazwiska:>
Remus-aby nie był wilkołakiem
Peter-zdobyc popularnosc,być w czymś dobrym

P.S.a chciałam jeszcze powiedziec ze (przynajmiej takie jest moje zdanie) nasz fanklub trochę zmienił kierunek ,z interesujących tematów przeszliscie(oczywiscie nie wszyscy) na jakies głupoty.Nie każdemu chce sie czytać o hipciach i o Huncwotach porównanych do np owoców:/
*



Dobrze gadasz, tylko, że większośc tematów została już wykorzystana. Ja jeszcze polecałbym założenie drugiego tematu, bo ten ma już chyba 20 stron i ciężko się do czegoś dokopać mad.gif
em
Ech, HUNCWOTKO, zgadzam się z Tobą. Próbowałam przerwać niszczącą tendencję do zadawania pytań, na które wszyscy odpowiadają wyliczanką "James - ..., Syriusz - ..., Peter - ..., Remus - ...", ale ludzie są dziwnie odporni. Dyskutujmy! Chyba nie jest tak, że każdy się z każdym w każdej kwestii zgadza? Gdyby tak było, ten temat straciłby jakikolwiek sens. Apeluję więc:


PIĘĆ PROPOZYCJI EM:
1. Skupiać się przez dłuższy czas na jednym, rozsądnym, przemyślanym temacie.
2. W swoich wypowiedziach odwoływać się do wypowiedzi poprzedników, a zatem: prowadzić polemiki, wytaczać argumenty, ripostować etc.
3. Ograniczyć rozmowy w stylu: "kiedy następny czat?" i offtopy. Jak zauważył Katarn, strasznie się ten temat rozrósł, a niektórzy zapewne nie mają czasu na czytanie 5 stron pod rząd o jakiś żelkach. Nie przenośmy rozmów z gadu-gadu (bez względu na to, jakie by one nie były interesujące) na ogólnodostępne forum.
4. Pytam: po co nam czat? Umówmy się, czy jest on czymś w rodzaju tego tematu przeniesionego na żywo - a zatem rozmawiamy na nim przede wszystkim o Huncwotach, czy może po prostu miejscem spotkań towarzyskich? Jeżeli to pierwsze, proponuję urządzanie spotkań w przypadku potrzeby rozwiązania jakiejś gorącej dyskusji, a jeśli to drugie, to po umówieniu się na spotkanie bardzo bym prosiła o skasowanie postów na jego temat jako offtopu.
5. Na koniec mam malutką prośbę do każdego członka: przeczytajcie pierwszą stronę tematu - mam na myśli regulamin - i zastanówcie się, czy go przypadkiem nie łamiecie w niektórych podpunktach...


Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale zaczyna mnie denerwować to, co dzieje się z tym klubem. W końcu moderatorstwo się zdenerwuje i temat do nabijania postów nam zamknie. A tego byśmy chyba nie chcieli, prawda?

Pozdrawiam, may the peace be with you, friends!
em.

edit: literówki smile.gif
Katarn90
mądre słowa, ale i tak mam pustkę w głowie jeśli chodzi o CIEKAWE tematy. Uważam też, że nie musimy gadać wyłącznie o Huncwotach, wtedy trochę horyzonty by nam się poszerzyły czarodziej.gif
potterman
QUOTE(HUNCWOTKA)
P.S.a chciałam jeszcze powiedziec ze (przynajmiej takie jest moje zdanie) nasz fanklub trochę zmienił kierunek ,z interesujących tematów przeszliscie(oczywiscie nie wszyscy) na jakies głupoty.Nie każdemu chce sie czytać o hipciach i o Huncwotach porównanych do np owoców:/

No nareszcie! Brawo! Dobrze, że nie jestem jedyny, bo juz myślałem, że coponiektórzy chcieli mnie ukamieniować jak o tym pisałem :
QUOTE(potterman)
...A co do tych tematów to może jeszcze będzieci ich porównywać do modeli drukarek?...

...A co do tych waszych zelka2.gif  to nie jestem ich zwolennikiem...

...Tylko jeżeli wszystkie rozmowy mają się sprowadzać do zelka2.gif
to powiedzcie odrazu bo wole sie uczyć...

Ciesze się, że ktoś jeszcze uważa tak jak ja.
Magya
Te hipcie to już była lekka przesada, faktycznie. Co zabawa to zabawa, ale nie za dużo. Bez przesady ;P Ale zgadzam się z Katarnem, właściwie wyczerpały się już tematy ;/ No nie wiem. Ale jesteśmy przecież fajną grupą i na pewno coś wymyślimy smile.gif
em
Jeżeli chcesz rozmawiać o czymś innym (tzn. nie mówię teraz o dygresjach w ramach huncwotowego tematu - czyli malutkich offtopach, niepozbawionych sensu i nadających smaczku dyskusji, ale o tematach rozmowy zupełnie niepowiązanych z książkami o Potterze, wątkiem o Huncwotach), na tym forum jest bardzo wiele tematów, w których możesz się wypowiadać. Ten powstał po to, by rozmawiać o Huncwotach.

Nie mamy pomysłów na tematy? Ależ zaraz jakieś się znajdą. Mogę za chwilę jakiś jeden porządniejszy podać, ułożony na podstawie poprzednich "wyliczankowych", ale chciałabym, żeby w tej kwestii wywiązała się jakaś konstruktywna dyskusja! Niezorientowanym przypominam, że dyskusja to nie tylko wyrażanie swoich poglądów, ale również, jak napisałam wcześniej, polemika. Więc podawane w przyszłości tematy powinny mieć charakter problematyczny, bo jak tu dyskutować na temat, czy Syriusz jest bardziej jabłkową czy pomarańczową żelką dry.gif

Przejrzała ostatnich 5 stron tematu...

Wiecie co, mam lekką załamkę. Chciałam wskrzesić coś starego, ale w zasadzie nie mam co dry.gif same żelki, napoje etc.
A że ma być problematycznie... To teraz czytajcie uważnie, bo może mi wyjść temacik nieco pogmatwany:


Wiemy już, jak się Huncwoci poznali, w czym byli najlepsi, fantazjowaliśmy na niesamowicie oderwane od rzeczywistości tematy. Pora wrócić do źródeł, czyli do książek.
Jak wiemy, postacie Huncwotów pojawiają się w części trzeciej, "Harry Potter i Więzień Azkabanu". Poznajemy tutaj Syriusza - jako przestępcę, ściganego wszelkimi możliwymi sposobami, nawet mugolskimi. Mamy Lupina - młodego, ubogiego, ale bardzo kompetentnego nauczyciela, który szhybko podbija serca uczniów. Jest też Pettigrew - tchórz, śmierciożerca, który wraca do Czarnego Pana ze strachu przed zemstą dawnych popleczników. James pojawia się już na samym początku serii, ale dopiero teraz dowiadujemy się, że również był Huncwotem.
Możnaby się zastanawiać, dlaczego właśnia ta paczka zdobyła największą popularność, śmię twierdzić, że nawet większą niż "Święta Trójca" - Potter, Weasley i Granger. Swoją drogą, ciekawe dlaczego? Ale nie, to nie tak będzie brzmiało moje pytanie (chociaż ja chętnie bym na nie odpowiedziała, odwołując się do mechanizmów socjopyschologicznych czytelników biggrin.gif).
Rowling wprowadziła ich w trzecim tomie, poświęcając wiele atramentu na nakreślenie ich osobowości, sposobów zachowania, historii. Tom później jakoś się gubią, nie ma już o nich tyle mowy - mamy Syriusza, ale już nie jako Huncwota, tylko jak ojca chrzestnego Pottera, mamy Lupina jako postać marginalną, Pettigrewa jako sługę Czarnego Pana... Zapominamy o tym, że byli przyjaciółmi.
Na szczęście kolejna część trochę ich rehabilituje - rozdział "Najgorsze Wspomnienie Snape'a" uradował mą duszę, mimo zawartych w sobie niezbyt przyjemnych treści. Nie będę tu wspominać o części szóstej, żeby nie spoilerować.
I tutaj przychodzi pora na moje pytanie (tylko proszę, potraktujcie je trochę szerzej - odpowiadajcie szeroko, z namysłem, żeby temat nie skończył się po 5 wypowiedziach; odwołujmy się do innych kwestii, byle związanych z Potterem!):
Dlaczego autorka w ten, a nie inny sposób prezentuje nam ich postaci? Pozostawiając tak duży margines celowo kusi nas do tworzenia własnych teorii? Czy to może kolejne przeoczenie? Jak inaczej można było zaprezentować Huncwotów w książce? Zacząć wcześniej, rozwinąć wątek? A może ich historia jest tak bogata, że przyćmiłaby ważniejsze, współczesne dla Pottera i spółki problemy?


Mam nadzieję, że nie namieszałam za bardzo smile.gif Zachęcam Was, drodzy klubowicze, do podjęcia dyskusji. Obiecuję, że czujnie będę szukać Waszych potknięć i podgrzewać dyskusję, o ile jakaś się rozwinie... evil.gif
May the magic be with you! czarodziej.gif
em.
Dementor
emoticonka


Moim zdaniem to ty zdobywasz posty w taki sposób pouczając innych
To ty nie wypowiadasz sie na dane tematy!
em
Hm, Dementorze, wybacz, ale nie zorzumiałam aluzji blink.gif
Że niby ten post na górze jest nie na temat?
Czy może wcześniejsze?
Na ich liczbie akurat nie bardzo mi zależy. Jestem tu już długo, a to ile mam na liczniku specjalnie mnie nie podnieca dry.gif
Katarn90
a co ty tu Dementorze w ogóle robisz? Bo chyba nie ma cię w fanklubie? blink.gif
Ema, ciekawy temat, ja sądzę, że ona poprostu ukazując nam przeszłość Huncowtów i ich wybory, a potem ich decyzje w dorosłości pozwala nam osobiście oceniać i interpretować ich wybory. Ukazuje nam "czwórkę" z różnych stron, żebyśmy ich lepiej poznali, jak sobie radzą w trudnych sytuacjach, kiedy stają przed trudnymi wyborami, jaką mają chierarchię (chyba tak sie pisze) wartości (Peter - własna skóra). Pokrętne wytłumaczenie, ale moje!
HUNCWOTKA
Moim zdaniem to bardzo interesujący temat.Uważam,ze wątek Huncwotów ma tak wielu wielbicieli,co widać po wielu fan fickach czy fan artach,ponieważ kryje sie za nim wiele tajemnic.Główny wątek czyli historia Harry'ego i jego przyjaciół nie wydaje mi się tak interesujący.Niby lubię czytać o jego przygodach,ale nie mam świra na punkcie Harry'ego,Hermiony czy Rona.Dlaczego? Ponieważ wszystko o nich wiem.Rowling przedstawiła Huncwotów w dośc specyficzny sposób,co jakiś czas dowiadujemy się o nich coraz więcej,ale w sporych odstępach i z nienacka,co daje nam większą satysfakcję z czytania książki.Ten "historyczny" rozdział Zakonu Feniksa "Najgorsze wspomienie Snape'a" chyba każdy zna na pamięć.Tak naprawdę z tego fragmentu dowiadujemy sie najwięcej o Huncwotach,a jest to jedynie parę godzin z ich młodego życia.Reszty możemy sie tylko domyślać ,wyciągać wnioski z ich zachowań.Na pewno każdy chciałby sie dowiedzieć jak naprawdę potoczyła sie historia największych psotników w dziejach Hogwartu.
sabriel
czesc! jestem tutaj nowa. dziekuje że moge należeć do tego klubu wink2.gif
Katarn90
witamy w naszym skromnym fanklubie czarodziej.gif
Goomisia
Witam nowe duszyczki biggrin.gif

Otworzyłam temat odnośnie różdżek. Można tam gadać o tym magicznym niezbędniku maga. A teraz może tu pogadajmy o tym jaka różyczka dla jakiego huncwota???
potterman
O tym właśnie pisała Emi i uważam, ze ma racje. Porównujecie ich to wszaystkich mozliwych i niemożliwych rzeczy: napoje, owoce, róże. Przecież to zupełnie bez sensu. podyskutujmy troche o tym co pisała Emi zamiast porównywać ich wszystkich do jakis absurdalnych rzeczy według sztywnych wzorców, tzn pisanie o każdym po kolei.
em
*wali głową o ścianę*
Że powtórzę za GMichalem: ja o kozie, wy o wozie.
Proszę, błagam, apeluję: czytajmy posty poprzedników i nie zamykajmy tematu bez wyraźniego efektu dyskusji.

Tak się właśnie najbardziej obiecujące tematy kończyły - ktoś uznawał, że już dość i zaczynał nowy. Dajcie szansę wypowiedzieć się wszystkim!

Ja na ten temat wypowiem się jako ostatnia, bo to mój temat (;
grlouiee
A wiec po kolei...
Pierwsza sprawa - żelki, smerki, duperelki. Faktycznie przesadziłam z tym, co za duzo to nie zdrowo. Na poczatku to było odrobinke smieszne, ale potem faktycnzie satało sie już denerwujace. A wiec koniez z zlekami i porownywaniami Huncwotów do owocow.

Do co 5 propozycji Em, nie mam nic do zarzucenia. Naprawde w prosty i jasny sposob obrazuja co powinnismy zrobic, na czym sie skupic, ale nasz fan club, przeżył i żył wiecznie. smile.gif

A teraz jesli chodezi o soamo pytanko.
QUOTE
[COLOR=green]Dlaczego autorka w ten, a nie inny sposób prezentuje nam ich postaci? Pozostawiając tak duży margines celowo kusi nas do tworzenia własnych teorii? Czy to może kolejne przeoczenie? Jak inaczej można było zaprezentować Huncwotów w książce? Zacząć wcześniej, rozwinąć wątek? A może ich historia jest tak bogata, że przyćmiłaby ważniejsze, współczesne dla Pottera i spółki problemy?[/COLOR=green]


Moim zdaniem istnieją dwie możliwosci.
a) Byc moze dowiemy sie tego w nastepnych czesciach. :tylko teraz prosze o niespojlerowanie:. Mozliwe, ze z bi9egiem wydarzen w ksiazce odkryjemy nowe dane i fakty dotyczace naszych przyjaciol. Po prostu cos, o czym wczesniej nie mozna bylo sie rozpisac.
b)Ale istnie rozwniez drugie wyjscie. Wydaje mi sie, ze autorka nie mowi nam wszystkiego o Huncwotach, bo chce zebysmy sami wymyslali cos nowego i w ten sposob "poczuci" ta cala magie, ktora sama Jo moze czuc, wymyslajac powiesc. Praktycznie dzieki tym wszystkim niedomówieniom powstaja kluby podobne do Naszego, gdzie forumowicze próbują stawiac własne tezy i hipotezy na temat bohaterów.
Gdyby wszystko było jasne, gdyby bohaterowie nie mieli jeszcze czegos do pokazania, jakiejs tajemniczej przeszłosci, to ich historia, ich losy nie byłyby już takie ciekawe (przynajmniej dla mnie).
Byc moze ich historia i losy sa bogatsze od losów Poterra i spółki, ale chyba nidy tak do konca sie o tym nie przekonamy, bo w sumie ksiazka jest o Harrym, a nie o Huncwotach. A szkoda..

To bybyło na tyle. smile.gif
Katarn90
dobra dobra grlouiee, widzę że chcesz pozbyć się żelków, ale wyniuchałem, że jednego przechowujesz w swojej sygnaturce biggrin.gif
grlouiee
Katarn --> on już też niedługo zostanie pozbawiony swojej cieplutkiej posady ^^
Bo jak czas znajde to zmieniam av i sygnaturke ;P
Taka metamorfoza ;]

Edit : I troche pozmieniałam, nie ma to jak twórczo rozpocząc nadchodzacy weekend ;D
Dorcas Ann Potter
Ja też myślę, że autorka ujawni nam to w siódmym tmie, choć oczywiście kilka spraw pozostanie nierozwiązanych.

Żelka zwana czerwonym hipciem w dziwnych i tajemniczych okolicznościach zniknęła z mojej sygnaturki wink2.gif

Proponuję czat dzisiaj o 19 smile.gif. Co wy na to? smile.gif

Więc teraz kończę offtop'a i zaczynam mówić na temat Huncwotów.
Wyrażam nadzieję, że autorka w VII części ujawni nam więcej na temat Huncwotów, tak jak na przykład w III, która apropo jest moją ulubioną częścią.
Inaczej po przeczytaniu serii Harry'ego Potter'a z wściekłością i poczuciem niespełnienia będę pisać jakąś nudną i rozwlekłą opowieść, których kilka jest już na moim kompie. Dlaczego III jest moją ulubioną cześcią, już wyjaśniam. Lubię ją dlatego, że nie jest poprowadzona według schematu:

Harry rozwiązuje tajemnicę - Harry walczy z Voldemortem

Za to ją kocham. Wielbię. Ubóstwiam.

Cykl powieści o HP staje się dla mnie nudny. Każda książka (oprócz III) jest poprowadzona według tego schematu. Jako, że prośba Emi w sygnaturce mnie ruszyła, nie wspomnę o tej części.

Walki z Voldemortem powoli się nudzą. Bo ile razy można czytać na temat tego, jaki to Harry bohaterski i dzielny, bo zwyciężył Voldemorta!!?? I chyba tylko dzięki postaciom Huncwotów uzpełniającym te nudne schematy nadal pozotaje przy tej serii.

Mam nadzieję, że Rowling napisze ostanią część nieco inaczej niż części I-V, ponieważ nigdy już nie sięgnę po jej książkę, choćby - jak HP - wbiła się na rynek jako hit.

Dorc, która od dzisiaj bywa na forum w piątki i soboty
Tenebris69
Chcecie czat? Róbcie.
Aczkolwiek mnie nie będzie, bo idę do teatru.

Teraz moje zdanie apropo pytania emi.

Sądze, że Jo zaczynając pisać "Harry'ego" miała już cały plan w głowie. Huncwoci nie przyszli jej do głowy tak nagle, przy pisaniu "trójki". Pamiętajmy o tym, że np. Syriusz występuje już w pierwszej części w jedym zdaniu. XD
Celem pisarki jest pokazanie historii Harry'ego Pottera. Nie jego ojca i nie jego przyjaciół. Oczywiście, to wszytsko się ze sobą nierozerwalnie wiąże, ale wyobraźcie sobie, jak bardzo byłaby zagmatwana ta książka, gdyby w rodziały wtrącone jeszcze były co chwilę jakieś wspomnienia Huncwotów. Zauwazmy, że nawet dwójce pierwszoplanowych bohaterów - Ronowi i Hermionie - Rowling nie poświęca wystarczająco dużo uwagi. Wszystko widzimy z perspektywy Harry'ego, który (o dziwo) również zapomina, ze np. Remus był przyjacielem jego rodziców, Syriusza i petera i na pewno mógłby mu o tym wiele opowiedzieć. Sęk w tym, że te "opowieści" zabrałyby kolejne siedem tomów.
Może urok historii Huncwotów polega właśnie na tym, że nigdy do końca nie będziemy wiedzieć jak to naprawdę było? Że zawsze będziemy mogli snuć własne przypuszczenia, dając popis naszej wyobraźni?
QUOTE
Wydaje mi sie, ze autorka nie mowi nam wszystkiego o Huncwotach, bo chce zebysmy sami wymyslali cos nowego i w ten sposob "poczuci" ta cala magie, ktora sama Jo moze czuc, wymyslajac powiesc.

Dokładnie o to mi chodzi, grlouiee.
potterman
Co tu tak cicho? blink.gif Tylko mi nie mówcie, że wy macie jakieś zainteresowania poza forum, albo nie daj Boże życie prywatne biggrin.gif Nie no tak poważnie to coś nam opustoszał klub sad.gif Moze jakiś czat czy coś?
Katarn90
po prostu ktoś zarzucił trudny temat i ludzie nie wypowiadają się. A ja mam inne zainteresowania smile.gif Muszę co dzień odprawiać rytuały, bo szatan pożre moją duszę czarodziej.gif
grlouiee
Cicho, cicho...
QUOTE
po prostu ktoś zarzucił trudny temat i ludzie nie wypowiadają się

No ja sie wypowiedziałam i Anka i Tenebris69 też. Napisałam co sadze o pytaniu poswawionym przez Em, wyrazilam swoje zdania, ale ze nikt nie postawił innych hipotez, z ktorymi bym sie zgadzala lub nie, więc pisanie tego samego co wczesniej napisałam, mija sie chyba z celem.
Ludzie no Wy tez sie wypowiedzcie dlaczego Jo tak opisła Huncwotów, przedstawcie swoj punkt widzenia, a potem moze nawet uda nam sie o tym podyskutowac smile.gif

QUOTE
Muszę co dzień odprawiać rytuały, bo szatan pożre moją duszę

Z szatanem nie ma żartów ^^
Dorcas Ann Potter
Nie, no dobra klub opustoszał, nie można gadać o niczym ani nabijać postów.


Proponuję, żebyśmy zorganizowali jakiś konkurs np. na opowiadanie.

Albo wymienili się stronami. Jesteśmy fanami tych samych postaci literackich, jakie stanowią Huncwoci i uważam, że na tych 28 stronach napewno nie wykorzystaliśmy jeszcze wszystkich tematów. Tylko nieliczne osoby z naszego klubu mają coś do powiedzenia na temat zadany przez Emi, który jak dla mnie jest bardzo ciekawy itp. ale powiedzmy sobie szczerze, czy w gronie 4 osób można rozmawiać cały czas na jeden temat? Kto chce niech się wypisuje, te opinie ze szczerą chęcią przeczytam, jeśli ktokolwiek ma coś do powiedzenia. Jak widzicie, ja i Gośka, potrafiłyśmy napisać swoją opinię. Ale jak widzę, Ci co wcześniej narzekali (niektórzy, niektórzy! wink2.gif) teraz się nie wypowiadają.

To co z tym konkursem? Ja mogę oceniać.

Może ja zadam pytanie, na które możecie odpowiadać do woli wink2.gif:

Czy rozwieje się tajemnica Huncwotów w VII tomie?

QUOTE
Muszę co dzień odprawiać rytuały


Ja też, ja też wink2.gif

EDIT: Sory, sory, sory. Zmiana pytania. Nie wiedziałam sad.gif
HUNCWOTKA
Dyskusja na temat Dorcas Meadowes toczy sie w innym temacie więc nie wiem czy jest sens powtarzać posty.
em
Z ciszy wnioskuję, że wszyscy, którzy mieli się w temacei wypowiedzieć, już to zrobili. Wobec tego mogę zamieścić swoją wypowiedź, jako rozpoczynająca i zakańczająca dyskusję. Trochę podsumuję (:

A, właśnie. Może byśmy wprowadzili sobie taką zasadę, dla porządku, żeby aktualny temat zamykał jego założyciel? Może zrobi się tu trochę bardziej przejrzyście (:

Książki Jo są skonstruowane w bardzo przemyślany sposób. I chociaż konstrukcja większości z nich (jak dotąd jedna z pięciu stanowi wyjątek, bo nie chcę na temat szóstki spoilerować) opiera się na jednym, dość przewidywalnym schemacie, cały czas są to twory bardzo starannie zaplanowane, nie ma w nich nic przypadkowego.
Tak samo właśnie, jak zauważyła Tenebris, imię Syriusza (choć niefortunnie przetłumaczone przez pana Polkowskiego) pojawiło się już w pierwszym rozdziale pierwszego tomu. Pojawia się też w tomie ostatnim (bez względu na to, czy jako ostatni będziemy liczyć ZF czy KP), a także w niemal każdym ze "środkowych" (wyjąwszy KT, ale to specyficzny tom jest (; ) -> dowodzi to tego, że postaci Huncwotów są integralną częścią większej opowieści.
Główny wątek poprowadzony jest z perspektywy Pottera. Nie wiemy nic o psychice najbliższych mu ludzi (no, chyba, że jesteśmy behawiorystami i o psychice czytamy z zachowań (; ) - Hermiony, Rona, Dumbledore'a. Niczym w myśloodsiewni, zawsze podążamy jego tropem, choćby najważniejsze wydarzenia działy się gdzie indziej. Ale mimo tego zabiegu narracyjnego, stosowanego przez Rowling, to nie Harry stał się najpopularniejszym bohaterem wśród fanów. Chociaż zazwyczaj mówi się o nas "fani Pottera", tak naprawdę niewiele jest chyba osób, ktore w rzeczywistości "fanami Pottera" mogą się tytułować. Nie, jakby tak dokładniej przyjrzeć się strukturze polskiego potterowskiego fandomu, z łatwością można zauważyć, że zdecydowana większość lubuje się w rozważaniach na temat Hermiony (chyba syndrom głównej heroiny (bez skojarzeń tongue.gif)) lub na temat Huncwotów właśnie.
Skąd takie zainteresowanie tymi właściwie drugo(a czasami trzecio)planowymi postaciami? Na to pytanie staramy się dać odpowiedź.
Moje zdanie w pewnym stopniu pokrywa się ze zdaniem większości, a mianowicie uważam, że nie do końca nakreślone tło daje bardzo duże pole dla wyobraźni fanów, którzy wolą roztrząsać nierozwiązywalne problemy huncwotowe niż z góry właściwie określone kwestie związane z życiem Pottera.
A co o tym świadczy? No chociażby fakt, że temat o Potterze ma 15 stron, a ten ponad 28.

Wybaczcie, że podsumowanie takie krótkie, ale dzisiaj nie mam za wiele czasu, a jutro i pojutrze jeszcze mniej (;
Dorcas Meadowes to postać wspomniana w jednym zdaniu i dywagacje na jej temat mogą przybierać rozmiary kolosalne (bo wiele mamy możliwych kombinacji), więc wypowiem się przy innej, bardziej sprzyjającej okazji.

Stay tuned!
em.
Tenebris69
Mnie takie podsumowanie zadawala - krótko i treściwie. wink2.gif

QUOTE
Proponuję, żebyśmy zorganizowali jakiś konkurs np. na opowiadanie.

Był już konkurs?
Był.
Ktoś przysłał opowiadanie?
Nie.

A ja nie mam nic więcej do dodania. dry.gif

Jeżeli chcecie - organizujcie.
Tzn. zarząd zgodzi się chyba i tym razem.
Ale najpierw niech zgłoszą się osoby, które by w czymś takim w ogóle wzięły udział (tylko niech to nie będą posty, ze ktoś EWENTUALNIE lub MOŻE JAK MU SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO weźmie udział, tylko tak na 100%.

A temat o pannie Meadowes już mamy, i nawet w klubie było pytanie o nią...?
Katarn90
ja piszę coś o Lupinie od tygodni kilku, ale to jeszcze trochę potrwa. Pozatym nie ma to za wiele wspólnego z Huncwotami.
PS. Może konkurs na najładniejszego avatarka? biggrin.gif
HUNCWOTKA
Ja też niby coś pisze ale nie jest to tekst warty opublikowania:P.Takie tam moje wyobrażenia i przemyslenia,a w ogóle rzadko pisze z powodu braku czasu i rzadko dopadającej mnie weny więc ja sie nie angazujębiggrin.gif.
No to może zaproponuje taki temat:
Co sądzicie o fan fickach czy pamiętnikach związanych z Huncwotami?Czy lubicie je czytać?Czy często zgadzają się z waszymi wyobrażeniami o czwórce przyjaciół?
Taki luźny temacik:P
Dorcas Ann Potter
Nie lubię blogów tego typu, ponieważ pamiętniki James'a, który na każdej stronie koncentruje się na Lily są nudne. Jeszcze nie znalazłam dobrego fic'a na ten temat.
Kiedy czasami łażę po necie, co drugi pamiętnik to Lily. Znalazłam jeden wspaniały blog, który nie przedstawiał Huncwotów jako myślących tylko o dziewczynach, ale także jako normalnych uczniów Hogwartu i psotników. Adresu nie pamiętam, ale wiem, że ten blog był na mylog'u ;]. KLIK smile.gifTeraz może powiem co myślę na temat pamiętników Lily, które w porażającej większości są przedstawione jako Ja-Ciągle-Myślę-O-Potterz'e. Uważam, że Potter nie odgrywał znaczącej roli dla Lily, przynajmniej na początku. Co do pamiętników James'a to się nie wypowiem. Polecałabym prowadzić narrację III-osobową, a nie pamiętnik chłopaka, kótry przyznajmy-wygląda jak pamiętnik zakochanej dziewczyny, która ma bezproblemowe życie i może myśleć o jednenj rzeczy całymi dniami. W necie znalazłam niedawno kilka bardzo dobrych fic'ów w języku angielskim, a strony oczywiście nie pamiętam. Powiem tyle: szukałam w yahoo. Były naprawdę bardzo dobre, ale zawsze zaczynały się od V klasy, co zaczyna mnie powoli nudzić. Może ktoś by wreszcie zaczął od IV? Albo po prostu od początku. Rozwinął historię, tak jak powinien był zrobić, a nie opisać kilka epizodów wyrwanych ze środka historii.
Blogi o Lily są mało orginalne i trudno się przez nie przebić. O jej przyjaciółkach: troszkę łatwiej znaleźć się na szczycie, ale trzeba pisać naprawdę ładnie i poprowadzić inteligentną reklamę. Najlepszy blog o przyjaciółce Lily, to chyba TO. Dziewczyna pisze naprawdę świetnie i wciągająco. To chyba mój ulubiony blog o tematyce przyjaciółek Lily. Niestety, minus tych blogów polega na tym, że każda przyjaciółka Lily wiąże się z Huncwotem. To się staje nudne. Co do blogów o samych Huncwotach: James'ów jest oczywiście najwięcej, ale są nudne i schematyczne. Syriuszów trochę mniej, ale nadal występuje zjawisko opisane wyżej. Remusów jest chyba 'nieco' mniej od opisanych wyżej, ale naprawdę trudno rafić na ten naprawdę dobry. O Peterze nie wspomnę. Właśnie wpadł mi do głowy świetny blog na temat ogólnohuncwotowy wink2.gif KLIK
Bardziej lubię czytać fic'i niż blogi, ponieważ te drugie autorzy często porzucają, a wytłumaczeń jest wiele: brak czasu, szkoła. Zazwyczaj nigdy nie powracją na te blogi. Tyle mam narazie do powiedzenia.
Dorc
em
Blogów nie trawię. Nie trafiłam jeszcze na ani jeden, który by mnie nie odrzucił słabym stylem, błędami ortograficznymi, wiejącą z każdego kąta nudą. Historie są strasznie sztuczne, sztywne, szablonowe (3xSZ), do tego autorzy na każdą próbę konstruktywnej krytyki śmiertelnie się obrażają.
Nie mam siły do tych dwunastolatek, więc blogów po prostu nie czytam.
Rzecz ma się identycznie jeśli chodzi o blogi hermionkowate, ale to już chyba nie na temat.
Dorcas Ann Potter
Emi: wpadłaś na te opisane przeze mnie? Są naprawdę dobre, a piszą je dziewczyny raczej w moim wieku.
HUNCWOTKA
Ja także jestem za fan fickami.Chociaż spotkałam się już niektórymi ciekawymi blogami,ale były one pisane w 3. osobie.Pamiętniki Lily (bo takich jest najwięcej) przeważnie piszą 12-14latki więc nie można sie spodziewać jakiejś ciekawej fabuły.Każda opisuje te same wątki ściągnięte od innych autorek ,piszą bez żadnego planu.A błędy stylistyczne i ortoraficzne są porażające.

Jedyny blog , który przypadł mi do gustu i zachowałam w pamięci jest autorstwa Astal , który znajduje się TU.Naprawdę polecam:D
Magya
Blogi. NIe. W ogóle nie trawię blogów. Jeszcze nie trafiłam na dobry. Ostatnio też nie ma dobrych ficków. Coś złego sie dzieje ;P

Ja mam pomysł na następny temat. Rozważmy problematykę całej serii HP. O czym mówi, co ma na celu. Ogólnie. Jaka jest problematyka utworu i jak wpływa na czytelników?
Katarn90
miało być tak, że dopiero kiedy autor tematu go zamknie, zaczynamy nowy. Więc poczekajmy jeszce troszkę. sleeping.gif
Dorcas Ann Potter
Wypowiedzcie się trochę. Temat fanfick'ów i blogów jest wg mnie bardzo ciekawy.
Katarn90
dobra, jak już otworzyłem ryja to skończę:
no więc wg mnie blogi o HP, niezależnie o kim i w której osobie mowa, stoją na niskim poziomie, albo miałem pecha natrafić na te najgorsze. RZeczywiście najwięcej to pamiętniki łudząco podobne do serii o HP (podobne wydarzenia). Poza tym dość hm........ niewygodnie czyta się blogi. No wiecie, mała czcionka, zazwyczaj jakaś oprawa po której dostaje oczopląsu (jaskrawo zielone tło). Jeśli chodzi o ff to chociażby na tym forum jest kilka fajnych, jak np. Pieśń Życia, albo Jedyna, ale nie wiem do cholery dlaczego kolejne części tych ff pojawiają się tak często jak płyty Metalliki (średnio co 3 lata). To by było na tyle (czyli wolę ff niż blogi)
Dorcas Ann Potter
Katarnie, najwyraźniej trafiałeś na te gorsze ;]. O, mój przypadek. Lily na różowym tle z serduszkami, Lily na żółtym z kwauiatuszkami, tu jej przyjaciółka Dorcas z fioletowym tłem w koty ;]. Może moja wyobraźnia poszybowała trochę za daleko, ale tak to mniej więcej wygląda wink2.gif.
Nie żebym robiła reklamę ale TO jest naprawdę bardzo dobry blog smile.gif. I nawet (patrzcie, no!) Syriusz jest tam często wspominany smile.gif, I nie jest cukierkowym blogiem.
Katarn90
miałem pecha do blogów poprostu no! Ale już się wystarczająco zraziłem, żeby ich nigdy nie oglądać, więc mnie nie nawracaj Dorcas. Nie kiedy z tobą gadam przez gg:D
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.