
A i ja nie wiedziałem kto to jest Romana, trza będzie trochę pościągać losowych starszych odcinków doktora

I nadal mam na dysku nieobejrzane Doctor Who and the Curse of Fatal Death, trza będzie to kiedyś przejrzeć
 
 

 
  
  
  .
. //Matoos
 //Matoos
  
 
 
 
 ?
? Nie zapominajmy o Sally Sparrow!
 Nie zapominajmy o Sally Sparrow! . Poza tym mówiła też coś o "you never know", czyż nie?
. Poza tym mówiła też coś o "you never know", czyż nie? ?
? .
. .
.
  
    ?
? ?
? . Owszem, było mi przykro, było mi jej żal, ale cóż. Towarzyszka jak każda inna. No, może jeszcze tylko do Jacka mam naprawdę spory sentyment. Reszta w zasadzie może robić co chce. Tak z punktu widzenia uczuciowego. Bo z rozsądkowego, to Donna była absolutnie najlepszą towarzyszką, bez dwóch zdań. Ale czy serce kieruje się rozsądkiem
. Owszem, było mi przykro, było mi jej żal, ale cóż. Towarzyszka jak każda inna. No, może jeszcze tylko do Jacka mam naprawdę spory sentyment. Reszta w zasadzie może robić co chce. Tak z punktu widzenia uczuciowego. Bo z rozsądkowego, to Donna była absolutnie najlepszą towarzyszką, bez dwóch zdań. Ale czy serce kieruje się rozsądkiem  ?
? . Można mieć nadzieję
. Można mieć nadzieję  .
.
  .
. .
.
 
  ?
? . Owszem, było mi przykro, było mi jej żal, ale cóż. Towarzyszka jak każda inna. No, może jeszcze tylko do Jacka mam naprawdę spory sentyment. Reszta w zasadzie może robić co chce. Tak z punktu widzenia uczuciowego. Bo z rozsądkowego, to Donna była absolutnie najlepszą towarzyszką, bez dwóch zdań. Ale czy serce kieruje się rozsądkiem
. Owszem, było mi przykro, było mi jej żal, ale cóż. Towarzyszka jak każda inna. No, może jeszcze tylko do Jacka mam naprawdę spory sentyment. Reszta w zasadzie może robić co chce. Tak z punktu widzenia uczuciowego. Bo z rozsądkowego, to Donna była absolutnie najlepszą towarzyszką, bez dwóch zdań. Ale czy serce kieruje się rozsądkiem  ?
? Rose to dla mnie tylko Rose, nie tęskniłem, nie szalałem. I dlatego trochę mi szkoda, że po fantastycznym zakończeniu "Doomsday" zakończono wątek Rose nieco na siłę szczęśliwie. I w nieco naciągany sposób.
 Rose to dla mnie tylko Rose, nie tęskniłem, nie szalałem. I dlatego trochę mi szkoda, że po fantastycznym zakończeniu "Doomsday" zakończono wątek Rose nieco na siłę szczęśliwie. I w nieco naciągany sposób. Rose to dla mnie tylko Rose, nie tęskniłem, nie szalałem. I dlatego trochę mi szkoda, że po fantastycznym zakończeniu "Doomsday" zakończono wątek Rose nieco na siłę szczęśliwie. I w nieco naciągany sposób.
 Rose to dla mnie tylko Rose, nie tęskniłem, nie szalałem. I dlatego trochę mi szkoda, że po fantastycznym zakończeniu "Doomsday" zakończono wątek Rose nieco na siłę szczęśliwie. I w nieco naciągany sposób. . Tak więc nie ma w BBC jakiegoś ciśnienia na zmiany, a już z całą pewnością nikt nie planował odejścia Billie (podobnie zresztą jak wcześniej Christophera Ecclestona). I tu jest pies pogrzebany. Bo gdyby to akcja poprowadziła tę postać w takim kierunku, gdyby tak zamyślili sobie twórcy - ok. A tak wiele osób - w tym ja - wciąż ma niedosyt, poczucie że historia Rose zakończyła się zbyt wcześnie
. Tak więc nie ma w BBC jakiegoś ciśnienia na zmiany, a już z całą pewnością nikt nie planował odejścia Billie (podobnie zresztą jak wcześniej Christophera Ecclestona). I tu jest pies pogrzebany. Bo gdyby to akcja poprowadziła tę postać w takim kierunku, gdyby tak zamyślili sobie twórcy - ok. A tak wiele osób - w tym ja - wciąż ma niedosyt, poczucie że historia Rose zakończyła się zbyt wcześnie  .
.
  Nie wiedziałem. Czyli historia Rose zakończyła się tylko dlatego, że Billie chciała odejść?
 Nie wiedziałem. Czyli historia Rose zakończyła się tylko dlatego, że Billie chciała odejść? . Wystarczy popatrzeć na ilość wspólnych zdjęć, które zrobiono Billie i Tennantowi (z żadną aktorką z planu, nawet z tymi, z którymi się spotykał, nie miał tylu fotek ustrzelonych przez paparazzi; swego czasu Ten-inch - jak nazywała pieszczotliwie Tennanta Billie - i panna Piper byli po prostu nierozłączni), żeby stwierdzić, że chyba nie do końca takie głupie to jest, co mówię
. Wystarczy popatrzeć na ilość wspólnych zdjęć, które zrobiono Billie i Tennantowi (z żadną aktorką z planu, nawet z tymi, z którymi się spotykał, nie miał tylu fotek ustrzelonych przez paparazzi; swego czasu Ten-inch - jak nazywała pieszczotliwie Tennanta Billie - i panna Piper byli po prostu nierozłączni), żeby stwierdzić, że chyba nie do końca takie głupie to jest, co mówię  . Do tego ewidentnie przez drugą serię Billie bardzo cierpiała - znów zaczęła wpadać w anoreksję, pojawiły się u niej początki depresji. Z mężem pozostała w przyjaźni. I mnie to wygląda na to, że postanowiła uniknąć skandalu, stwierdziła że nie będzie budować swojego szczęścia kosztem przykrości męża - i odpuściła sobie Doctora Who razem z Davidem. Ale kosztowało ją to wszystko do kupy dość sporo, i to akurat jest fakt, bo wspomina o tym w książce (o depresji i ogólnie kiepskim samopoczuciu, jak również o nawrocie anoreksji). Pasowałoby to również to przyjacielskiego rozstania z mężem, który potrafił docenić takie zachowanie. Tak se to wymyśliłam
. Do tego ewidentnie przez drugą serię Billie bardzo cierpiała - znów zaczęła wpadać w anoreksję, pojawiły się u niej początki depresji. Z mężem pozostała w przyjaźni. I mnie to wygląda na to, że postanowiła uniknąć skandalu, stwierdziła że nie będzie budować swojego szczęścia kosztem przykrości męża - i odpuściła sobie Doctora Who razem z Davidem. Ale kosztowało ją to wszystko do kupy dość sporo, i to akurat jest fakt, bo wspomina o tym w książce (o depresji i ogólnie kiepskim samopoczuciu, jak również o nawrocie anoreksji). Pasowałoby to również to przyjacielskiego rozstania z mężem, który potrafił docenić takie zachowanie. Tak se to wymyśliłam  .
.  . Jakoś dziwnym trafem państwo zawodowi aktorzy grający wszak tylko całujących się nie usłyszeli okrzyku "cięcie!"
. Jakoś dziwnym trafem państwo zawodowi aktorzy grający wszak tylko całujących się nie usłyszeli okrzyku "cięcie!"  . Wręcz przeciwnie, dopiero wtedy naprawdę zacieśnili uścisk
. Wręcz przeciwnie, dopiero wtedy naprawdę zacieśnili uścisk  ... Mam nadzieję, że obecny mąż Billie (z którym notabene spodziewa się dziecka) nie będzie nazbyt zazdrosny o starą miłość
... Mam nadzieję, że obecny mąż Billie (z którym notabene spodziewa się dziecka) nie będzie nazbyt zazdrosny o starą miłość  .
. ?
? ?
?
 
  .
.
 
 . No, chyba że mają zamiar kręcić jeszcze dalsze dalsze?
. No, chyba że mają zamiar kręcić jeszcze dalsze dalsze?
 

 . Już pierwsza część niezbyt wiele wspólnego miała z książką (poza imieniem i profesją głównej bohaterki), druga pewno podryfuje jeszcze dalej, ale co w trzeciej mają zamiar przedstawić, to już doprawdy zagadka...
. Już pierwsza część niezbyt wiele wspólnego miała z książką (poza imieniem i profesją głównej bohaterki), druga pewno podryfuje jeszcze dalej, ale co w trzeciej mają zamiar przedstawić, to już doprawdy zagadka...
 .
.
 
 zresztą, po okładce prędzej spodziewałabym się, że Belle de Jour to tytuł, nie pseudo autorki
 zresztą, po okładce prędzej spodziewałabym się, że Belle de Jour to tytuł, nie pseudo autorki 

 zresztą, po okładce prędzej spodziewałabym się, że Belle de Jour to tytuł, nie pseudo autorki
 zresztą, po okładce prędzej spodziewałabym się, że Belle de Jour to tytuł, nie pseudo autorki 
 . I przeczytałam, obie części. Świetnie napisana książka, serial co prawda oddaje klimat, ale treść pozmieniali dokumentnie. Poza kilkoma jedynie punktami wspólnymi, w zasadzie.
. I przeczytałam, obie części. Świetnie napisana książka, serial co prawda oddaje klimat, ale treść pozmieniali dokumentnie. Poza kilkoma jedynie punktami wspólnymi, w zasadzie.
  . Co do torrentów to teoretycznie szybsze źródła są, ale z jakością różnie. Jeśli zaś ciągniesz od Mad Marthy, to leci piorunem.
. Co do torrentów to teoretycznie szybsze źródła są, ale z jakością różnie. Jeśli zaś ciągniesz od Mad Marthy, to leci piorunem.
  .
. . Jakby co, wal do mnie na priv. Because albowiem ponieważ polskie napisy są dostępne (póki co) jedynie na Napisach24, a to jest serwis "z polecenia". Ewentualnie możesz popróbować tutaj, ale nie wiem czy mają komplet.
. Jakby co, wal do mnie na priv. Because albowiem ponieważ polskie napisy są dostępne (póki co) jedynie na Napisach24, a to jest serwis "z polecenia". Ewentualnie możesz popróbować tutaj, ale nie wiem czy mają komplet.
  
  ). Wywiady z nim to nieustające pasmo orgazmów
). Wywiady z nim to nieustające pasmo orgazmów  .
.
  Moi WhoGuru
 Moi WhoGuru 