Nikt nie komentuje Waters of Mars? Bo to moim zdaniem jeden z najlepszych występów Tennanta evar.
sie sciaga jakby chcialo a nie moglo
Dobry ten Barty Craucz. Przestawię się szybciej niż myślałem.
Ej, czy wyjaśni się:
1) czemu Doktor wygląda jak człowiek?
2) czemu jego przygody takie ziemsko-centryczne jednak?
3) a więc czemu zabiera ze sobą ludzi?
4) czemu jak Doktor zmienia czas to jest ok, a jak Rose ratuje ojca to świat się zawala? pewnie to wyjaśnili, ale oni za szybko zapierdalają po angielsku-angielsku =)
Też to miałem z Tenanntem i też myślałem, że Ecclestone'a będzie niemożliwością zastąpić.
Co do punktu 4 - chodzi Ci o jakiś konkretny przypadek działań Doktora? Bo, będąc w połowie trzeciego sezonu, wydaje mi się, że to jak W Lost - whatever happened, happened. A Doktor nie zmienia przeszłości, tylko właśnie stara się tej zmianie zapobiec. Chyba.
Widzę, że na świątecznego speciala przybędzie trochę widzów z forum :D
QUOTE(Katonian)
4) czemu jak Doktor zmienia czas to jest ok, a jak Rose ratuje ojca to świat się zawala? pewnie to wyjaśnili, ale oni za szybko zapierdalają po angielsku-angielsku =)
Nie no, to było wyjaśnione, nawet kilkukrotnie, po prostu większość czasu jest ruchoma, można ją zmienić, cały czas faluje i się zmienia, jak to Doktor określa: is in flux. Ale są momenty, precyzyjne chwile, których nie można zmienić, nie można na nie wpłynąć i muszą się wydarzyć. Jedną z takich chwil była śmierć ojca Rose.
Przynajmniej ja to tak rozumiewam.
Avadakedaver
17.11.2009 01:31
DWUODCINKOWY? YAY!!!1
omg
rewelacja, uwielbiam, kiedy odcinek mierzy się z tożsamością doktora, no uwielbiam
jeden z najlepszych odcinków, jaki RTD napisał, końcówka zmiażdżyła nawet
midnight dla mnie (właśnie, we wcześniejszej dyskusji zapomniałam o
midnight!).
no i jaka spoilerowa zajawka!
Avadakedaver
17.11.2009 12:24
NIE mam napisów

Owca, em? błagaaaaaaam
//a skąd ja mam mieć napisy? źą. //em//Duuuuude, jesteś już dużym chłopcem, pora się naumieć szprechać po anglijsku... //matoos
owczarnia
18.11.2009 02:15
Maila daj łajzo.
A odcinek wymiata, zwłaszcza w jakości HDTV! Duużo większa paczka, ale gorąco polecam.
No i co tu dużo mówić... Łzy, łzy i jeszcze raz łzy gorzkie. Nie, żeby z powodu akcji, spieszę uspokoić, to nie spoiler. Łzy żalu i rozpaczy za Tennantem!!!
Naprawdę myślę że z łzami żalu powinniście poczekać na nowego doktora. Tak ze trzy odcinki przynajmniej zanim stwierdzicie że jest beznadziejny.
Swoją drogą, to niezwykły fenomen, w żadnym chyba innym serialu nieznany, że ludzie aż tak się przywiązują do aktorów grających postać... Inna sprawa że niewiele jest seriali gdzie zmiana aktora jest częścią fabuły.
Avadakedaver
18.11.2009 16:36
nie chodzi o to, ze nie bedzie dobry, tylko o to, że nie będzie tennanta.
odcinek byłby taki, jak każdy inny, gdyby nie cały myk z tym, ze nic nie moze zmienić. swietny bajer z trzykrotnym zapukaniem : D
bardzo się cieszę, że mimo wszystko doctor nie zmienił wiele. W sensie, że nie uratował tej babki - to by znaczyło, że może zmienić co się da, a wtedy byłby zamęt, no bo w koncu co z tym ojcem rose na przyklad? Świetne zachowanie tej 27-letniej dziewczyny po wyjsciu z Tardisa - zachowała sie jak kazdy normalny czlowiek i uciekła.
owczarnia
18.11.2009 18:55
A ja cały czas mam taką bezsensowną, irracjonalną nadzieję, że w ostatnim odcinku nas zaskoczą, zrobią mega-niespodziankę i okaże się, że ten cały nowy Doktor to pic na wodę, świetnie przygotowana i utrzymana zmyła, bo tak naprawdę to albo Tennant zostaje, albo nowym Doktorem będzie John Simm

. Ooo, wtedy moje łzy obeschłyby znacznie szybciej!...
Lol.
Ja tam ciekaw jestem kiedy córka doktora się pojawi znów. I czemu doktor nie przyjął nigdy postaci kobiety, to by była niespodzianka dla fanów
Avadakedaver
18.11.2009 19:30
no pewnie dlatego że jest samcem.
also: Lee Pace pasuje mi na doktora. oczywiscie w odpowiedniej charakteryzacji i z odpowiednią grą aktorską.
PrZeMeK Z.
19.11.2009 22:49
Odcinek, który sprawia, że obchodzi mnie tragedia bandy obcych ludzi, musi być DOBRY.
Ten jak żaden pokazał, dlaczego Doktor nie może podróżować sam. Przerażające to było.
Simply wow. Niech tylko Russel T. David nie zepsuje finału.
Katonie - obawiam się, że odpowiedź na pierwsze trzy pytania brzmi: żeby widzom było łatwiej się wczuć.
owczarnia
20.11.2009 03:24
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 19.11.2009 21:49)
Katonie - obawiam się, że odpowiedź na pierwsze trzy pytania brzmi: żeby widzom było łatwiej się wczuć.
No wiesz? Cóż za brak wiary w BBC

! Opdowiedzi na te pytania leżą w starych seriach, tych z lat 60-tych i 70-tych. Nie podejmuję się teraz tego wyjaśniać, bo aczkolwiek kiedyś czytałam sporo na ten temat, umykają mi szczegóły i nie chcę nic pokręcić. W każdym razie bez trudu można się tego doszukać w necie, nawet Wikipedia zdaje się potrafi udzielić dość wyczerpujących informacji. Co do Doktora-kobiety z pytania Matoosa, to była kiedyś pani Doktorowa

. Time Lady innymi słowy, podróżowali razem nawet dość długo. Romana jej było.
QUOTE(Katon @ 16.11.2009 21:44)
4) czemu jak Doktor zmienia czas to jest ok, a jak Rose ratuje ojca to świat się zawala? pewnie to wyjaśnili, ale oni za szybko zapierdalają po angielsku-angielsku =)
Tu chodzi o personal time-line tak zwaną, czyli żelazną zasadę, że absolutnie ani pod żadnym pozorem nie można zmieniać nic, co się tyczy własnego życia. Gdyby tak nie było, Doktor spróbowałby cofnąć się w czasie i uratować swoich bliskich, którzy zginęli w Wojnie Czasu.
PrZeMeK Z.
20.11.2009 23:28
No tak, to też, ale nie czarujmy się, że tak jest i producentom, i widzom po prostu łatwiej

Umieszczając historię na Ziemi i czyniąc bohaterami ludzi, oszczędzamy na scenografii i kostiumach, a i dzieciom jakoś milej się na ludzi patrzy.
Co do odcinka chciałem jeszcze dodać, że
przy całej nieistotności potworów jako takich były one naprawdę creepy, miałem dreszcze, kiedy pokazywali te spękane, ociekające wodą usta. Zacne.
owczarnia
21.11.2009 01:20
No nie wiem, jakoś nie do końca się z Tobą zgodzę. Po pierwsze, nie wszystkie odcinki przecież rozgrywają się na Ziemi. Po drugie, tu nie tyle chodzi o "łatwiej", co o "bardziej naprzeciw współczesnemu odbiorcy". Stare serie rzadziej odwiedzały Ziemię, większe było skupienie na akcji na tym, co kosmiczne. Przy reaktywowaniu Doktora postawiono nieco inne założenia, bo też inne są teraz wymogi publiczności. Ludzie chcą oglądać wiarygodne psychologicznie, interesujące postaci - i na to postawiono. Nie wiem, czy wiesz, ale kiedyś zupełnie na przykład nic nie było wiadomo na temat "zaplecza" (rodziny, domu, znajomych) towarzyszek i towarzyszy Doktora (nie wszyscy zresztą byli ludźmi). Rose była pierwszą, która "dostała" matkę i chłopaka, której mieszkanie Doktor odwiedził. Pierwszą, która miała jakąś osobowość, nie była tylko dodatkiem rozwijającym akcję czy atrakcyjną ozdobą. Widzom po prostu takie coś na dzień dzisiejszy bardziej odpowiada, lecz kiedyś ekscytowali się gumowymi mackami na dalekich planetach i też było dobrze. Pewna era się skończyła, zaczęła się inna

.
Avadakedaver
21.11.2009 14:48
to ile jeszcze specjalnych odcinkow zostanie wyemitowanych przed kolejnym sezonem?
dwa, xmas special "the end of time" w dwóch częściach
wiki nie gryzie, nawet nie pluje zbyt ostentacyjnie spoilerami!
eta: oglądam sobie właśnie fotki nowej companion Doktora i zapowiada się bardzo spoko!
owczarnia
21.11.2009 14:59
2
The End of Time (dwuczęściówka)
To się nazywa postowanie symultaniczne

.
owczarnia
24.11.2009 17:12
Pierwsze trzy minuty Christmas specjala. Nieszczególnie spojlerowe, ale jeśli ktoś nie widział trailera, może niech lepiej nie ogląda (mniej spojlerów niż w trailerze, ale ten zasadniczy jednak jest).
Avadakedaver
24.11.2009 19:24
OWCA! jestem z ciebie dumny za to ostrzeżenie
owczarnia
24.11.2009 20:09
Ze mną jak z dzieckiem, jedynie czego nie lubię to nieuzasadnionej histerii

.
A filmik mimo wszystko polecam, zwłaszcza, że ośmielam się stwierdzić iż mało kto zdoła zrozumieć wszystko, co mówi Doktor w swoim exposé

. Tak naprawdę ten spojler (dotyczący postaci, która wystąpi w tymże dwuczęściowcu) jest na samym końcu, więc pierwsze dwie i pół minuty można oglądać na pełnym luzie. Dla samej przyjemności patrzenia na Tennanta

.
No. Dzisiaj obejrzałem
The Waters of Mars, więc jestem już na bieżąco. Żeście mnie wkręcili ;P ale warto było
PrZeMeK Z.
05.12.2009 13:12
Widziałem to, urocze

Children in Need też widziałem, spojlerowe faktycznie leciutko, za to bardzo zabawne

Christmas Special zapowiada się coraz lepiej!
PrZeMeK Z.
26.12.2009 12:37
Okej, szczęka mi opadła.
Davies odchodzi ze znacznie większym hukiem, niż się spodziewałem. Jak on, do cholery, zamierza to rozegrać? W jednym odcinku?
Scena w kawiarni...

Szkoda tylko, że reszta odcinka była w moim odczuciu słaba.
Avadakedaver
26.12.2009 21:59
na torrentach jest tylko part 1. czyżby part 2 jeszcze nie wyszło, czy po prostu ciężko znaleźć?
owczarnia
26.12.2009 22:23
Avada, no błagam Cię. No czytaj żesz czasami, to naprawdę nie boli. Druga część w Nowy Rok.
Avadakedaver
26.12.2009 23:19
ja nie czytam bo sie boje ze zobacze spoilera!
owczarnia
27.12.2009 01:16
Na własne pytania odpowiedzi czytaj, na litość boską.
Avadakedaver
27.12.2009 02:06
a no faktycznie, miesiąc temu było to mi sie zapomniało. Ten temat i tak czytam przez palce żeby nie przeczytać któregoś z Twoich spoilerów, więc wybacz proszę.
owczarnia
27.12.2009 06:11
Byłoby miło, gdybyś raz dla odmiany przestał obarczać kogoś innego winą za własną ignorancję. A co do spojlerów, to owszem, mogę zacząć. Wtedy przynajmniej będziesz miał jakiś cień wiarygodności.
A tak już całkiem btw, to nie spodziewaj się ode mnie więcej odpowiedzi na swoje pytania tudzież napisów ani innych tego typu gadżetów. Nie przywykłam do tak osobliwego okazywania wdzięczności.
Avadakedaver
27.12.2009 11:47
ostatnia scena :O
i OMG John Simm <333 normalnie ustawię go sobie znowu na tapecie chyba :D
owczarnia
27.12.2009 19:29
No cóż, ja się chyba na temat tego odcinka nie wypowiem, bo przecież jestem znaną rozsiewaczką spojlerów. Można rzec, że co notka, to spojler. Dziękuję Avada za zepsucie przyjemności oglądania ostatnich odcinków Doktora. Buziaczki dla Ciebie.
Avadakedaver
27.12.2009 19:36
QUOTE(owczarnia @ 27.12.2009 19:29)
Dziękuję Avada za zepsucie przyjemności oglądania ostatnich odcinków Doktora.
czyli jednak wyszły dwa?!
owczarnia
27.12.2009 19:53
Oczywiście, że wyszły dwa. Celowo wprowadziłam Cię w błąd, żeby Cię wkurzyć. Taki anty-spojler, moja nowa specjalność.
Nie przewiduję, żeby do Nowego Roku mi przeszło.
gee, dałaś sobie zepsuć humor tak standardową avadową gadką? chill, to nie jest tego warte ;)
poza tym ja bym tam jednak nalegała na powrót do gorącego tematu, czyli co sądzicie na temat tego odcinka. ja się na ten przykład nie zgadzam z Przemkiem, że ten odcinek to słabizna
owca, powiedz no, że John Simm był osom! :wub:
PrZeMeK Z.
27.12.2009 21:58
Okej, w takim razie krótko, co mi się w tym odcinku nie podobało:
1. Powrót Mastera - całą kwestię rozwiązano w pięć minut, w dodatku wyglądało to co najmniej zabawnie z całym tym unoszeniem się w powietrzu. Oczywiście nie twierdzę, że należało przeznaczyć pół odcinka na ożywienie go, ale Davies zniweczył efekt śmierci Mastera w "Last of the Time Lords", przywracając go do życia ot tak, tak samo jak rozwiązuje wszystkie swoje cliffhangery.
2. Zachowanie Mastera - John Simm się spisał, ale co z tego, kiedy Mistrz-pożerający ludzi szaleniec jest znacznie mniej straszny niż na pozór rozsądny, kulturalny Mistrz z trzeciego sezonu. Ale to akurat byłbym w stanie zaakceptować, zagrane zostało bardzo dobrze.
3. Skoki na dwadzieścia metrów w górę i strzelanie piorunami? Serio?
4. The Master Race - moja siostra zaczęła się śmiać. Potrzeba bardzo mocnego zawieszenia niewiary, żeby to przełknąć. Myślałem, że w tym serialu wszystko jest do przyjęcia, a mimo to ten pomysł mnie razi.
Na szczęście wszystko inne było bardzo dobre, od dziadka Donny po końcówkę. Z ostateczną oceną wstrzymuję się do czasu, aż obejrzę drugą część finału.
owczarnia
27.12.2009 22:47
John Simm był osom

. John Simm
zawsze był osom, od dawna powtarzam, że jedynie jego widziałabym tak naprawdę jako następcę Tennanta i wówczas nawet bym się nie zająknęła, tylko biła brawo i skakała do góry z radości. Jak dla mnie obaj są osom in all possible ways

.
Odcinek według mnie 10/10, jeden z najlepszych odcinków Doktora ever. Widać, że Davies odejdzie w wielkim stylu. Rewelacja!
Avadakedaver
27.12.2009 23:11
średni. też mi sie nie podoba motyw z powrotem mistrza. I w ogóle co to za końcówka, e?
i tak sobie myślę. Co doctor chcial zrobić jak podejdzie do mastera? tam w nocy, w tym magazynie? Chciał się z nim bić, czy co? bo nie wyglądał, jakby chciał mu wyperswadować bycie złym i jedzenie ludzi.
scena w kawiarni:
nie sądzicie, że doctor w kawiarni mówił o tennancie i widzach? że mimo tego, że to wciąż doktor, to jedna osoba umiera po prostu i że on nie chce umierać? jak dla mnie to chodziło o odejście davida.
PrZeMeK Z.
27.12.2009 23:19
Na pewno tak też można spojrzeć, ale myślę, że chodziło bardziej o to, jak Doktor postrzega regenerację. Zmiana osobowości i ciała to w pewnym sensie faktycznie jest śmierć.
I fakt, ta scena w magazynie trochę dziwna była. Nie wiem, co on chciał osiągnąć.
Owco, przyznaj się, Twój idealny odcinek składałby się z Dziesiątego Doktora wyznającego Rose miłość, podczas gdy Donna i Master wspólnie niszczą armię Daleków
Dajcie spokój no, tylko Simm i Simm, a co z dziurami w fabule?
owczarnia
27.12.2009 23:39
Mój idealny odcinek składałby się z Doktora wyznającego miłość Masterowi (i wzajemnie)

. Rose owszem, przyłączyłaby się, ale ciutkę później

.
Donna i Dalekowie przybijają piątkę i razem wycinają szczęśliwej rodzince Doktor/Master/Rose świąteczne kawały, a sam odcinek kończy się informacją, że wszystkie te newsy odnośnie nowego aktora to był tylko taki absurdalny żarcik, Tennant zostaje. Simm w fartuszku z serduszkiem podaje ciasto, Rose z Doktorem piją wino przy kominku, a Donna w czapce Mikołaja powozi saniami zaprzęgniętymi w Daleków. Dalek nr. 1 ma czerwony nos

.
PS
Jakie dziury w fabule?
PrZeMeK Z.
27.12.2009 23:44
Jak dobrze, że to nie Ty jesteś scenarzystką Doktora

No dobrze, dziur nie ma, ale parę rzeczy warto wytknąć, co też zrobiłem kilka postów temu.
owczarnia
27.12.2009 23:49
Może i warto, jeśli się komuś nie podobały. Dla mnie wszystko było bdb, to co, mam wytykać na siłę?...
Zasadniczy - moim zdaniem - błąd tkwi w założeniu, że to Master jest głównym gwoździem finału. A nie jest.
PrZeMeK Z.
27.12.2009 23:53
Okej, zapomniałem, że w przypadku tego serialu jesteś bezkrytyczna

Ciekaw jestem, czy
powrót Panów Czasu będzie miał konsekwencje sięgające dalej niż kolejny odcinek.
Edit: fakt, nie jest, ale to się okazuje dopiero na końcu. A nawet kiedy się już to wie - czy naprawdę cała ta zagrywka
z Masterem nie mogła zostać zrealizowana lepiej? Punktu nr 3 będę bronił do upadłego. To nie był dobry pomysł. Podobnie kwestia powrotu. To są zarzuty do konstrukcji elementów historii, a niedopracowanej konstrukcji nie wybaczam.
owczarnia
28.12.2009 00:23
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.12.2009 22:53)
Okej, zapomniałem, że w przypadku tego serialu jesteś bezkrytyczna
Nie wydaje mi się.
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.12.2009 22:53)
to się okazuje dopiero na końcu.
Ależ nic podobnego, wiadomo to niemal od pierwszej sceny.
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.12.2009 22:53)
To są zarzuty do konstrukcji elementów historii, a niedopracowanej konstrukcji nie wybaczam.
Oh please.
mnie się przypomniała stary, dobry doktor z pierwszego sezonu. co, też robiłeś miny "kosmici z zamkami błyskawicznymi na głowie, orly?"? ;) nie, ja tam podchodzę na zupełnym luzie do sceny z odrodzeniem mastera (gee, no potrzebowali go z powrotem, odcinek ma max 60 minut, a tu tyle rzeczy do opowiedzenia!), choć tak, była absurdalna - ale to nie stanisławski, żeby nie było absurdalnie - śmieszyło mnie zastosowanie tej maszynerii itd., but it's part of its charm!
ale w życiu nie powiem, że szalony master jest mniej przerażający niż master z trzeciego sezonu, ojjj nie. te wjazdy, kiedy się zapomina, zaczyna mówić coraz szybciej, traci nad tym kontrolę, zachowuje się jak zwierzę - simm to wszystko TAK gra, że mnie przechodzą ciary, a ciar nie miałam przy tamtym finale ;)