dementorek
30.01.2008 18:53
twoj stary gra w quake'a kierownica
PrZeMeK Z.
30.01.2008 18:58
Całkiem możliwe, mój znajomy kiedyś w GTA chciał grać kierownicą, bo samochody zobaczył.
Edit: Chuck Norris widział niebo w Tibii.
Łoł, hardkor mi znajomy podesłał:
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcję i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Pokażę pani, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe skurwysyny!
- Czołem, łysy chuju!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
Poszła ruska baba do lekarza.
Ten ją zbadal i mów:
- Oj bladzieńka wy, bladzieńka...
Wyszła. Poszła do domu a chłop pyta:
- No i jak było?
- Oj dobrze. Wrać mnie zbadał. I tak ładnie do mnie mówił.
- A jak?
-Bladzieńka. A nie tak jak ty. "TY BLADŹ I TY BLADŹ!!!"
Przychodzi facet do fryzjera.
- Niech mnie pan krótko opierdoli.
- Ty chuju!
PrZeMeK Z.
04.02.2008 16:14

Ale ciągle świetny :]
Idzie gostek przez pustynię i widzi głowę wystająca z piasku. Głowa łamiącym sie głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł gostek przysypując głowę.
Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery, salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami.
- Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir.
- Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni.
Egzamin na wydziale radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat, studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego:
- Chodź pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki...
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę niech podchodzi... Kto chce czwórkę niech podchodzi..."
Przestraszył się onanista, że gdy umrze - wsadzą go do piekła. Pyta, więc Boga:
- Co mam zrobić, żeby odkupić swoje grzechy?
Bóg się zlitował i odpowiada:
- Po pierwsze: Przestań dzwonić na sextelefon, to się przestaniesz onanizować!
- Po drugie: Przestań oglądać filmy pornograficzne!!
- Po trzecie: Przestań zapraszać prostytutki do domu!!!
- Po czwarte: Przestań....
Zapowietrza się i wrzeszczy:
- I wyjmij, ku*wa ręce z kieszeni, kiedy rozmawiasz z Bogiem!!!!
abstrakcja
09.02.2008 21:27
Twoja stara nie ma cienia.
Twoja stara pisała maturę korektorem.
Twoja stara umieszcza ogłoszenia na tablicy Mendelejewa.
Twoja stara kozłuje piłką lekarską.
Twoja stara przeszła Simsy.
Twoja stara miesza kulki w totolotku.
Avadakedaver
13.02.2008 07:42
Twoja stara sika chomikiem.
Twoja stara czesze Wodeckiego.
QUOTE
Dobrze: Twój chłopak zaczyna dietę.
Niedobrze: Bo chce chodzić w twoich ubraniach.
Jeszcze gorzej: Waży 150 kilo i wystarczy, że straci 50 by na niego pasowały.
Niedobrze: Znajdujesz film porno w pokoju syna.
Jeszcze gorzej: Gra w nim twoja córka
To jest wyjątkowo stupid and ugly
PrZeMeK Z.
19.02.2008 01:04
Jest sobie pewien facet - pechowiec jak się patrzy! Żona go zdradza, dzieci nie szanują, koledzy z fachu nim gardzą, zaś w pracy od 20 lat nie dostał awansu. Pewnego razu idzie sobie przez las i <krach> - nadepnął na żabę. Myśli sobie: kolejny pech! No ale opatrzył żabkę, odłożył w bezpieczne miejsce, a żaba nagle oddzywa się do niego:
- Za to, że mi pomogłeś, spełnię dla ciebie życzenie - od dziś będziesz szczęśliwy!
Facet wzruszył ramionami i poszedł. Na drugi dzień wstaje, a tu żona obsypuje go pocałunkami i daje mu kwiaty, dzieci ciągną go na spacer, koledzy gadają z nim o wczorajszym meczu i stawiają piwo, a w pracy dostał awans, i to od razu na kierownika działu! Myśli sobie: żaba miała rację - jestem szczęśliwy! Poszedł do lasu szukać żaby i podziękować. W końcu ją znalazł.
- Żabko kochana, jestem szczęśliwy! Miałaś rację! Jak ja ci się odwdzięczę?
- Musisz mi się oddać! - odpowiada słodko żabka.
- No ale żabko, jak? - zmartwił się facet. - To niemożliwe! Ty taka malutka, a ja duży. Choćbym nawet chciał, to niemożliwe! Zmień się chociaż, jak w bajce, w królewnę! Nie musi być ładna...
- Hm, dam radę się zmienić, ale tylko w 12-letnią dziewczynkę...
- I TAK TO BYŁO WYSOKI SĄDZIE! A NIE JAK OPOWIADA TA GÓWNIARA!
Wyższy wojskowy wizytuje pułk przebywający z misją na pustyni. Pyta swoich żołnierzy:
- No, moi wojownicy, tutaj tak pusto, nieprzyjaźnie, a jak tam wasze życie seksualne?
- Ano jakoś sobie radzimy, panie generale! Mamy taką stara wielbłądzicę - stara, bo stara, ale dobra...
Po paru godzinach generała przycisnęła potrzeba i poprosił, by zaprowadzili go do owej wielbłądzicy. Żołnierze wskazali mu namiot. Po jakiejś godzinie generał się zeń wyłonił, zapiął rozporek i mówi:
- No, stara jak stara, ale naprawdę dobra!
- Dobra, dobra - pokiwali głowami żołnierze. - Do miasta na dziwki w pół godziny zawiezie...
Edit:
W warszawskim tramwaju dwóch Polaków pobiło Murzyna. Policja zabiera całą trójkę na komisariat i przesłuchuje. Pierwszy zeznaje Murzyn:
- Jadę sobie spokojnie, a tu nagle ten Polak bez powodu mnie uderzył! Zaraz potem doskoczył drugi i obaj zaczęli mnie tłuc! Nic im nie zrobiłem, nawet ich nie znam!
Zeznaje pierwszy Polak.
- Jadę sobie tramwajem i nagle ktoś mi staje na stopę. Patrzę: Murzyn. Czekam minutę, myśląc, że zejdzie z mojej nogi, ale nie. Czekam dwie minuty - nic. Czekam trzy - dalej nic. Po pięciu minutach się wkurwiłem i mu przywaliłem.
Zeznaje Polak drugi.
- Jadę sobie tramwajem, przede mną stoi Polak i Murzyn. Ten Polak tylko lata wzrokiem: na zegarek, na Murzyna, na zegarek i tak w kółko... Nagle przywalił Murzynowi! No to pomyślałem, że się w całej Polsce zaczęło i chciałem pomóc.
W Hawanie chłopak wraca głodny ze szkoły do domu i narzeka:
- Mama, jestem głodny, daj coś do zjedzenia!
- Nie mam syneczku, nie mam dzisiaj nic...
Synek patrzy na stojącą w kącie klatkę z papugą i po chwili pyta ze złym błyskiem w oku:
- Mamo, a może byś mi zrobiła tę papugę z ryżem?
- Nie ma ryżu synku...
- To ugotuj mi ją po prostu!
- Nie ma gazu…
- Upiecz ją na grillu!
- Nie ma prądu...
- To do cholery, usmaż ją na ognisku!!!
- Nie ma zapałek...
W tym momencie papuga zaczyna wydzierać się z klatki:
NIECH ZYJE FIDEL CASTRO – PRZYWODCA KUBANSKIEJ REWOLUCJI!!!
- Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
- Świetnie. A co ze stolcem?
- Też!
dementorek
23.02.2008 12:17
Księżna Diana idzie do nieba. Św. Piotr wita ją w bramie i mówi:
-Oczywiście Diano z chęcią cię wpuszczę do nieba...mam tylko jedną prośbę. U nas wszyscy są równi, nie ma gorszych ani lepszych więc zdejmij, proszę, swój diadem.
-To nie diadem. To alufelga
- Mamo, a Bóg to mężczyzna czy kobieta?
- Synku, Bóg jest i mężczyzną i kobietą, jest jednością.
- A czy Bóg jest czarny, czy biały?
- Synku, Bóg jest i czarny, i biały.
- A czy Bóg jest homo czy hetero?
- Synku, co ty, Bóg kocha wszystkich jednakowo: i mężczyzn, i kobiety, i dzieci...
- Mamo, Bóg to Michael Jackson, tak?
PrZeMeK Z.
25.02.2008 00:29
Dementi - kawał miażdży XD
cynicalkane: why does Michael Jackson like twenty eight year olds?
cynicalkane: because there's twenty of them
- Chcę założyć konto w tym pieprzonym banku!
- Co proszę?!
- Powiedziałem, że chcę założyć pieprzone konto w tym za****ym banku!
- Jak pan śmie?!
- Normalnie, nie słyszysz babo? Dawaj mi tu kierownika!
Przychodzi wkurzony kierownik (wie w jaki sposób zachowuje się klient)
- O co panu chodzi i dlaczego obraża pan pracownicę?
- Powtarzam trzeci raz, że chcę założyć pieprzone onto w tym za****ym banku!!
- A ile chce pan wpłacić?
- 2 miliony pieprzonych dolarów.
- I ta dzi**a robi jakieś problemy??!!
Avadakedaver
28.02.2008 20:56
dzisiaj w szkole jednym ucheł słyszałem coś takiego (nie wiem czy to kawał czy jakiś spot reklamowy czy co, w każdym razie o kontaktach ojca z dzieckiem, o poświęcaniu mu uwagi itp)
dziecko kilkuletnie kładzie się spać, przychodzi ojciec je przytulić, a kiedy wchodzi do pokoju dziecko krzyczy "AAAAAA OBCY! JA NIE ZNAM TEGO PANA!" na co ojciec szybko zakrywa twarz gazetą, dziecko się uspokaja momentalnie i mowi "ach, to ty, tato."
;(
PrZeMeK Z.
04.03.2008 00:35
Two hunters are out in the woods when one of them collapses. He doesn't seem to be breathing and his eyes are glazed. The other guy whips out his phone and calls the emergency services. He gasps, "My friend is dead! What can I do?". The operator says "Calm down. I can help. First, let's make sure he's dead." There is a silence, then a shot is heard. Back on the phone, the guy says "OK, now what?"
;D
pamietam, ze ten dowciap wygral w jakims konkursie na 'da best dżołk' jakies 3 lata temu
PrZeMeK Z.
04.03.2008 00:42
Wiem, natknąłem się na niego na Wikipedii

Swoją drogą, ma ktoś pomysł, jak go przetłumaczyć na polski, żeby zachować sens? Bo "Upewnijmy się, czy nie żyje" nie oddaje żartu, a "upewnijmy się, że nie żyje" nie oddaje dwuznaczności "let's make sure he's dead".
'Na pewno nie zyje?'
Strzał
'Tak. Co teraz?'
PrZeMeK Z.
04.03.2008 00:54
O, dzięki
Z cyklu: znajdź jeden niepasujący element na obrazku:
http://img260.imageshack.us/img260/796/jazlayout1jv1.jpgDodam, że obrazek został wydrukowany i wysłany do inwestora w takiej formie, w celu sprawdzenia, czy ktokolwiek patrzy na rysunki w projekcie przetargowym...
PrZeMeK Z.
10.03.2008 20:32
Zagadka wymyślona przez mojego kolegę
- Co oznacza nazwa mydła "Fa"?
- "From Auschwitz".
Muszę Cię rozczarować.

Ten kawałek ma sporą brodę.
QUOTE(hazel @ 05.03.2008 14:38)
Z cyklu: znajdź jeden niepasujący element na obrazku:
http://img260.imageshack.us/img260/796/jazlayout1jv1.jpgDodam, że obrazek został wydrukowany i wysłany do inwestora w takiej formie, w celu sprawdzenia, czy ktokolwiek patrzy na rysunki w projekcie przetargowym...
Oglądają.
Mam przejebane.
PrZeMeK Z.
10.03.2008 22:53
QUOTE(Atina @ 10.03.2008 21:07)
Muszę Cię rozczarować.

Ten kawałek ma sporą brodę.
Dobrze wiedzieć. Ale i tak fajny :]
Hazel - wytłumacz się, że Ci się siostra dorwała do projektu
@Przemek
i to mówi ktoś, kto niedawno napisał, że kombinatorstwo go brzydzi?

Utrzymuję, że nie wiem, skąd się to wzieło
Dworzec kolejowy, do informacji podchodzi podróżny i pyta:
- O której odjeżdża pociąg do Warszawy?
- Nie wiem
- Jak to pani nie wie, przecież tutaj jest informacja, zatem powinna mnie pani
poinformować...
- Więc pana informuję, że nie wiem.
ani stupid, ani agli, ale sie mnie spodobał. bodaj tekst z basha
Dziewczyna ma przyjaciela - chłopaka. Znaczy to, że on czuje do niej coś więcej i dlatego spędza z nią dużo czasu. Ona natomiast widzi w nim wyłącznie przyjaciela. Mówi mu z resztą często, że jest świetnym facetem, ale "w tej roli" go nie widzi.
To tak, jakby facet przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną do firmy i usłyszał: "Ma pan fantastyczne referencje, odpowiednie kwalifikacje, ale nie mamy zamiaru pana przyjmować. Będziemy jednak wykorzystywać pana kwalifikacje do porównywania z innymi kandydatami. Przyjmiemy kogokolwiek, o możliwie najniższych kwalifikacjach, może nawet alkoholika. Jeśli z nim się nie uda, weźmiemy kogoś innego, ale nie pana. W rzeczy samej nigdy pana nie zatrudnimy, ale będziemy do pana od czasu do czasu dzwonić, żeby pożalić się na tych, których zatrudniliśmy.
PrZeMeK Z.
08.04.2008 17:07
Niezłe :]
Poniższym poczułem się zmiażdżony:
Rano w tramwaju. Ludzi niewiele: dwie dziewczynki, jakaś pani w sile wieku i mężczyzna o inteligenckim wyglądzie naprzeciw mnie. O nim historia. (teraz już zawsze będę wierzył w inteligentów). Mężczyzna w płaszczu, delikatne okulary w gustownych oprawkach, skórzana teczka, bródla a’la Lenin. Dzwoni jego komórka. Rozmowę przytoczę w miarę możliwości dokładnie i bez komentarzy:
- Tak?
...
- Proszę się nie denerwować. Proszę bardziej szczegółowo.
...
- Dawno?
...
- A często?
...
- Przepraszam, tylko z mężem, czy...
...
- Tak.
...
- Tak.
...
- A jakieś inne warianty?
...
- No seks oralny, analny...
...
- Nie, grupowy raczej nie.
...
- Nie.
...
- Nie.
...
- No cóż więcej mogę pani poradzić. Tylko jedno - proszę się zwrócić do ginekologa, bo teraz, to pani numer pomyliła.
managarm
08.04.2008 17:57
Buhahah, dobre :)
PrZeMeK Z.
11.04.2008 21:15
Okupacja na Kielecczyźnie. Nocą pukanie do drzwi:
- Kto tam?
- Partyzanci!
- A ilu was?
- Zweiundzwanzig.
PrZeMeK Z.
23.05.2008 21:23
Nowy Jork, Brooklyn. Facet wchodzi do antykwariatu i ogląda obrazy. Nagle dostrzega w kącie obraz przedstawiający kocicę.
- Ile za tego kotka? - pyta sprzedawcę.
- Czterdzieści dolców.
- Biorę.
Wziął obraz pod pachę i idzie ulicą. Nagle patrzy - idzie za nim kot. Facet się zdziwił, ale pomyślał: a niech sobie idzie, co mi kot przeszkadza. Zaraz patrzy - drugi kot. Potem trzeci, czwarty, piąty, dwudziesty... Facet się przestraszył nie na żarty. Cholera, pomyślał, pewnie lezą za tym obrazem kocicy. Niewiele myśląc, cisnął obraz do morza, a koty wskoczyły za nim i się potopiły. Facet pomyślał chwilę i wrócił do antykwariatu.
- Co, podoba się panu kotek? - pyta sprzedawca.
- Do diabła z kotkiem, nie masz pan gdzieś portretu Martina Luthera Kinga?
jak to byl brooklyn, to wystarczy, zeby portfel i zegarek wyrzucil ;ccc
Do sex-shopu wchodzi mężczyzna i zamawia prezerwatywy smakowe:
-Poproszę dwie o smaku bananowym, trzy o smaku truskawkowym, dwie pomarańczowe, jedną brzoskwiniową, trzy...
Przerywa mu zniecierpliwiony sprzedawca:
-Panie, do jasnej cholery, pan się zamierzasz pieprzyć, czy kompot gotować?
Pewnego dnia mężczyzna mówi swojej ukochanej:
-Wiesz, kochanie, kupiłem kilka prezerwatyw smakowych. Może się zabawimy? Będę je zakładał tak, żebyś nie widziała jaka to jest i będziesz odgadywać smaki.
Dziewczyna się zgodziła i zaczęli zabawę:
-Malinowa?
-Dobrze!
-Wiśniowa?
-Dobrze!
-Cytrynowa?
-Dobrze!
-Serowo-cebulowa?
-Poczekaj, jeszcze nie założyłem...
PrZeMeK Z.
03.07.2008 00:57
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama…
Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął i zwyczajnie się w*****ł…
Avadakedaver
03.07.2008 01:07
genialne.
PrZeMeK Z.
04.07.2008 22:27
Szedł Jezus przez pole marchwi, przewrócił się i zmarchwiwstal.
dyskusję, jak przewidziano, wydzieliłam
ma ktoś jakiś brzydki kawał?
PrZeMeK Z.
28.07.2008 11:59
Może nie brzydki, ale zawsze bawiła mnie ta anegdotka:
Pewien dżentelmen wybrał się pewnego razu do opery. Podczas przedstawienia, chcąc się przyjrzeć primadonnie, tak niefortunnie wychylił się z balkonu, iż spadł do orkiestry. Ne chcąc, by poczytano mu to za nietakt, wracał tam co wieczór i powtarzał numer.
tresci tu zawarte moga oblablabla...