Mam w planach zakupić lustrzankę. Nie znam się na tym zbytnio, a nie chciałabym wyrzucić pieniędzy w błoto.
Możecie mi podpowiedzieć czym się kierować wybierając sam aparat?
I także co jest ważne w kupowaniu obiektywu?
A może macie jakiś pomysł na dobry sprzęt za ok. 3000 zł?
Są tu ludzie, którzy mają o tym pojęcie, więc będę wdzięczna za pomoc

Coz, jesli sie na tym nie znasz to warto by bylo troche o tym poczytac, zwlaszcza jesli chodzi o dobor odpowiedniego obiektywu. Ja na przyklad forum optyczne.pl przeczytalam od dechy do dechy gdy wybieralam szklo. Musisz znac swoje potrzeby zeby wiedziec, na co zwracac uwage, jaka ogniskowa wybrac, jakiej nie. Wiec podstawowe pytanie - po co Ci lustrzanka i co chcesz z nia robic ;)

Co do korpusu, sama mam Canona (ktorego bardzo polecam) ale wybor miedzy C, Pentaxem czy Nikonem to juz kwestia personal choice imho. Ja sama mam zestaw Canon EOS 40D, Tamron 17-50mm f/2.8, Helios-44-2 58mm f/2.0 + adapter M42 + pierscienie posrednie (w ogole bardzo polecam zabawe starszymi obiektywami w polaczeniu z cyfrowymi korpusami, duzo nie trzeba wydac a efekty sa bardzo fajne).

Czytać, czytałam. Nie chciałam być zbyt zielona, chociaż czasami ciężko to wszystko ogarnąć. Zastanawiałam się nad tym, co konkretnie chciałabym robić tym aparatem. Marzy mi się po prostu trochę bardziej ambitne fotografowanie. Na początek myślałam o Canonie właśnie, tyle, że EOS 450 D ze standardowym obiektywem 18-55 mm IS. I nie wiem, czy to dobry wybór. Z obiektywami nie będę szaleć, bo trzeba najpierw muszę trochę doświadczenia złapać
A, no i te koszty. Nie mogę zbytnio liczyć na rodziców, bo nie wierzą, że będę o aparat dbała. A poza tym, o ile dobrze myślę, to mała wartość przesłony kosztuje najwięcej...

Ja polecam odwrotnie - inwestowac w obiektywy a body juz wedle uznania/mozliwosci. Poza tym uwazam, ze stabilizacja obrazu w kicie (przy takim zakresie ogniskowych) to niepotrzebny bajer, ktory jest idealny raczej dla osob przyjmujacych kawe dozylnie ;) No i jak dla mnie za ciemny troche (f/3.5 nie?). Fajnym i bardzo tanim obiektywem jest Canon 50m f/1.8, ale to stałka, wiec nie daje takich uniwersalnych mozliwosci jak zmiennoogniskowe.. Co kto lubi, ale przy ograniczonych wydatkach wolalabym wlasnie to szklo niz kita. Wlasciwie to patrzac teraz z (moze dosc krotkiej ale jednak) perspektywy, wiecej zdjec zrobilam tanim stałoogniskowym heliosem niz tamronem.

Co do ogniskowych - bardzo fajny artykul, przystepnie napisany (ogniskowa 135mm jak meskie sutki FTW!) -> http://www.fotopolis.pl/index.php?n=2149

450D to fajny korpus, ale ma kilka bajerkow, ktore ja osobiscie uwazam za nieprzydatne - wiekszy wyswietlacz czy mozliwosc nagrywania filmow mnie nie kreci, wiec osobiscie sklanialabym sie ku tanszemu 400D, ktory jest solidny i wlasciwie efekt ten sam. Warto jednak sobie poogladac porownania tych 2 korpusow i zdecydowac juz wedle wlasnych potrzeb.

gdzie mogę się mniej-więcej tak ubrać? oprócz w "WARMII"?

Dobra, potrzebuję rady.
Wybieram się w przyszłym tygodniu do Poznania na 3-dniowe zwiedzanie i powiedzmy sobie szczerze, nie wiem od czego zacząć.
Co jest absolutnym musem, a co mogę sobie odpuścić? Jakieś wskazówki? Ciekawe/intrygujące miejsca, muzea, które zapierają dech w piersiach, parki, puby, etc.

odpusc sobie Poznan xd.

Ostrów Tumski (z Katedra), spacer Śródką, która jest w okolicy (kamienice) ale to jak sie ma czasu troche wiecej, rynek (trzeba te kozły w końcu zobaczyc) i okolice (Wzgorze Przemysla), spacer Cytadelą koniecznie, park Wilsona, jesli chodzi o puby to najlepsza jest ulica Nowowiejskiego, bo ma trzy (Pod Minogą, W Starym Kinie, Al Mirage, kiedys byla jeszcze Zielona Gęś ale chyba zamkneli), sprawdz czy na Zamku jest teraz jakas wystawa, na pewno warto isc cokolwiek to jest.

Poza tym jesli bedziesz sie poruszac komunikacja miejska, wazna sprawa - bilety sa czasowe :p

Nie, no kozły to już widziałam, ale to było raz w życiu i to dawno, wiec się nie liczy.
Dzięki Eva :* czegoś takiego właśnie potrzebowałam.

Managram -jednak zaryzykuję. Równie dobrze, mogłabym to powiedzieć wszystkim tym, którzy się do Koszalina wybierają

Koszalin to przeciez tragedia:/

A co do Cytadelii, to amfiteatr, muzeum, cmentarz i abakany ciekawe, i to w tej kolejnosci.

wiem, że tragedia, bo jestem tam niemal codziennie.

danke

A moze kino? Jak juz bedziesz w okolicach katedry to na prawde warto sie wybrac do Kina Malta, blizej centrum nastarsze kino w Poznaniu - Apollo, a jak nic nie beda dobrego tam grali to zawsze pol przecznicy dalej jest Muza ;)

A jak wolisz superprodukcje i popcorn to w Browarze jest Multikino xP

W sumie też nie głupi pomysł. Akurat dla mnie kino to raj, ale jadę z grupką znajomych, to sama decydować nie mogę. Na pewno przedstawię im Twoje propozycje. Już jedna kumpela była zachwycona tym, że już mniej więcej wiemy, co chcemy zwiedzać (dzięki Wam ^^)

Superprodukcja to nawet w Koszalinie grają. I Multikino tez już mamy

W kazdym razie jesli kino to Malta jest mega klimatyczna, dwie male sale, swietny wystroj. Tylko film wybierac ;)

jeszcze nad jezioro maltańskie możesz się wybrać.
albo nie. to w sumie nic fajnego.
hmmm.
zostań w koszalinie xD

Pomóżta. Zwodnik nigdy w życiu nie jeździł na nartach, ba nigdy w życiu nie miał tych śmiesznych desek na nogach. Ale coś mi na starość odwaliło i wraz z grupką znajomych chcemy się nauczyć. i Tutaj pytanie do was - samemu, czy z instruktorem ? Z jednej strony na wszelkiego rodzaju forach narciarskich radzą jednak wynająć, chociaż na 2h na początku, żeby prawidłowo ukierunkował i zabezpieczył przed wyrobieniem od startu złych nawyków. Z drugiej strony jest też kilkoro znajomych, którzy uważają to za burżuazję i to zupełnie niepotrzebną, bo "oni się sami nauczyli". Z jednej strony na tych forum siedzi wielu instruktorów , więc mogą nie być obiektywni, z drugiej część tych "mądrych" było na nartach może dwa razy. A ja naprawdę nie wiem. Zwłaszcza, że że 5 dych (od osoby za 2h przy grupce 4-osobowej) to nie jest majątek. A mi z pewnych powodów bardzo zależy, żeby wszystko robić jak należy i stopniowo nauczyć się naprawdę porządnej i poprawnej technicznie jazdy, a nie tylko "zjeżdżać i byle w pionie". Co powiecie ?

wiesz co, ja na nartach byłam dwa razy, raz sama, drugi raz z instruktorka
za pierwszym razem malo sie nie zabilam, mialam ogromny problem z opanowaniem sprzetu i efektem wyjazdu byla masa siniakow i wielka frustracja i niechec do nart, a nawet nie wyjechalismy poza osla laczke
drugi wyjazd, rok pozniej, klasowy oboz pod opieka instruktora - nauczylam sie podstaw w jeden dzien na oslej laczce, drugiego dnia juz normalnie zjezdzalysmy ze stoku, a kurde znajac mnie, to sama z siebie jechalabym na kreche , a tak to instruktorka korygowala wszystkie bledy od razu

imho instruktorzy ftw, na nartach mozna sobie latwo zrobic krzywde, jak sie nie wie, co i jak. no i jak ci zalezy na poprawnej technicznie jezdzie to w ogole nie wiem, skad pytanie, bo odpowiedz jest chyba oczywista

No i dobrze radza, Twoi znajomi bzdury gadaja. Moi rodzice pol zycia na nartach jezdzili, ale jak juz osiagnelam wiek narciarski, to mnie wyslali do instruktora i tak. Serio, 2godziny z profesjonalista, pokaze co, jak, gdzie i ktora noga, bezcenne. Dalej sobie mozesz juz sam kombinowac albo ze znajomym. I sluchaj sie mnie, bo wiek narciarski osiagnelam, majac lat 6 xP

Oczywiscie, ze z instruktorem.
Wlasnie tak na godzine, dwie, zeby podlapac, a trening potem samemu. Jednoczesnie sklaniam sie ku temu, zeby nie isc do instruktora majac literalnie po raz pierwszy narty doczepione do butow. Moze tak ze dwie godziny zabawy zeby wyczuc o co w tym chodzi z kims zaawansowanym, ale darmowym, znajomym..

No i koniecznie nie bierz instruktora w takich miejscach, ze po 20 metrach sie wypinasz, narty na plecy i pod gore. Strasznie meczy, traci sie czas.. Z drugiej strony na orczyku tez od poczatku trudno, wiec sugeruje jakies krzeselka i juz od gory w dol z instruktorem.



A co do Poznania:
odwiedz Szamotuły. Tam się słynny festiwal odbywał, mieszkał tam niemniej słynny Wacław.

Mam problem. Kupiłem nagrywarkę dvd LG GH22NP20. Odtwarza płyty cd i dvd, nagrywa cd, ale nie chce nagrywać dvd. Co moze być tego przyczyną?

ja w moim Nero Burning ROM ustawiam sobie każdorazowo, czu chcę nagrywać teraz CD, czy DVD

Jest teraz taka promocja w Netii jak katalog marzeń, gdzie przy podpisywaniu umowy można sobie sprezentować np lot szybowcem czy naukę tańca dla dwojga. Chodzi mi właśnie o realizacje tej oferty. Może ktoś z was korzystał i by coś powiedział na ten temat.

przyszla kolej na mnie
no wiec, mam jakis stary telewizor (firmy trilux, model nie wiem ) i zgubilem od niego pilota, a potrzebuje wlaczyc AV co by se gamecuba podpiac. telewizor nie ma zadnego przelacznika AV, a jedyny sposob jaki znam, zeby wlaczyc w nim AV to wlaczenie DVD, ale gdy wylaczam wtyczke od DVD celem podpiecia tej od gamecuba AV sie wylacza. gdy podpinam gamecuba AV nie wlacza sie automatycznie.
jakies pomysly?

Kup pilota?

dzisiaj nie dam rady, a w sobote i niedziele pozamykane pewnie,
piatek no-lifu poczatek...

jakie mi poradzicie kupić głośniki do kompa? Tzn. jakie mają mieć funkcje/opcje/ulepszenia?

Pytanie podstawowe: Ile masz na to pieniedzy?

max. 160

Jakiekolwiek Creativy stykną

Jak Ci sie nie trafi model ze zrytymi stykami, bedzie dobrze [w moich styki padly po ~8 miesiach i teraz ladnie szumia przy ustalaniu glosnosci]

ja mam takie za jakies 55 zł i jestem zadowolona.

Znaleziono w 46 sklepach w cenie od 47,00 zł do 440,00 zł

Dobreee

Mam takie, tylko płaciłam za nie 130zł po znajomości. Z dodatkowych bajerów to maja tylko pilota na kablu (który i tak jest za krótki, żeby sięgnął do łóżka ) i regulację basów, co się już bardziej przydaje. Ale grają naprawdę fajnie, tylko subwoofer zajmuje dużo miejsca.

Przedtem miałam takie, kosztowały coś koło 40zł i jak za tą cenę były naprawdę super, tylko po jakichś 1,5 roku się zepsuło pokrętło głośności i trzeba było w windowsie głośnością sterować.

creative ssie pałe. kup logitecha coś. cena podobna.

BLASPHEMY!

Nie no, generalnie produkty creative'a, do których nie potrzeba STEROWNIKÓW creative'a są spoko.

This.

eot

cholera. Tylko, że ja nie za bardzo mam miejsce na tego subwoofera.

hm to trochę zmienia postać rzeczy, ja bym mimo wszystko uderzał w coś z subem, bo takie głośniki zdecydowanie lepiej brzmią od zwykłych 2.0. ewentualnie może zainwestować w jakieś nieco lepsze słuchawy? choć, no cóż, oczywiście odpada radość słuchania muzyki podczas robienia obiadu itd. (pisałem jakiś czas temu o całkiem przystępnych sennheiser'ach).

poszliśmy (z rodzicami) do sklepów z zamiarem przyjrzenia się jakiejś klawiaturze i myszce bezprzewodowym i doszłam do wniosku, że moja klawiatura stara - ale jest. Do tego ma multimedialne klawisze które są fajne. Myszki były jakieś masywne, okropne. Głośników na razie nie będzie, bo się wykosztowałam na kompa za 5 stów (144GB, 1gb ramu, dwa napędy DVD; oł jeee!). Ale za to kupiłam sobie słuchawki takie, o.
Mają 1,5m, więc spokojnie filmy można oglądać. Kompa dzisiaj dostałam i jestem w takim stanie, co to nic na nim jeszcze nie ma. Z WOWa zrezygnowałam (co dwumiesięczna opłata?!?! o.O). Szukałam jakiegoś antywira (Kaspersky chyba najlepszy). Znalazłam avasta, bo że niby mam spokój na 14 m-cy.

ja tam jak coś robię w kuchni czy gdziekolwiek to biorę mp3. Średnia wygoda. Bo moje obecne głośniki za głośne nie są i mają fajne dodatkowe "efekty dźwiękowe" (nieszczególnie pożądane) przy jakiejśtam głośności.
edit: mam ten sam monitor a wszystko jest jakieś mniejsze. Można to jakoś ustawić?

Rozdziałka i pobaw sie ustawieniami obrazu z menu samego monitora.

Nod32 jest lepszy od Avasta moim zdaniem

Mozna raz na pol roku - kartą.

Opłata? Jaka oplata?

pieniężna.

Za WoWa? Nikt porzadny nie placi za wowa xd

Oi!

W takich momentach zawsze lubie zapytac 'a jak tam u was wyglada Y?' :c

Hilfe!!
Chciałabym zakupić kombajn typu: durkarko-skanero-kopiarka w granicach do 200 zł. Jakieś porady? Konkretne polecane modele or sth?

ej, bez kitu, jak w myspacie ustawić sobie zdjęcie jako tło?

czy ktoś ma jakieś doświadczenie z rockbox'em? (open source'owy firmware dla odtwarzaczy muzycznych m.in. innych niż ipod, umożliwiających np. tworzenie statystyk/ scrobling na lastefemie).

Problem mam. Ściągnęłam dziecku coś tam na żądanie, wielką kobyłę taką, o mało mnie szlag nie trafił bo ze trzy dni to trwało i proszę, tak wygląda folder z tym czymś. W pierwszym odruchu postąpiłam zgodnie z sugestią, nagrałam ścierwo na odpowiednie nośniki. Niestety, dvd się u niego otwiera owszem, cd już nie. W jego komputerze (po przeniesieniu penem) widoczne to jest jako pliki ISO.

Jak to odpalić?!?!