avalanche
26.05.2004 19:12
Eden co ty jakaś niezaspokojona ^^
tu
nie chodzi o powtarzanie - chodzi o rozszerzanie pewnych faktów, być może
przedstawienia ich w nowym świetle. Nie wiem czy sen tu odegra jakąś rolę -
wkońcu harry'emu już wiele razy śniła się tamta pamiętna noc ale to nie
było nic przełomowego - on był malutki, niewiele pamięta (nie ufaj panu z
zielonym światełkiem ^^). W sumie to myślę że sama Rowling mogłaby po prostu
napisać to co się wtedy stało...ale czy to nie było by zbyt banalne? Z
drugiej strony...jedynym który mógłby się wypowiedzieć się w sprawie śmierci
rodziców Harry'ego jest...sam Vold XD Nikt inny przecież nie był wtedy
na miejscu prócz niego i samym Potterów rzecz jasna - dwójka kaput, jeden
nie pamięta i tylko morderca wie najlepiej jak to było.
zresztą z
Rowling nigdy nic nie wiadomo...może zrobi jakiś "saprajs" i
wszyscy umrzemy z wrażenia i nie będzie musiała pisać 7 części
Nu, bo chce zeby ktos za mnie wymyslil co
to bedzie XD
Jesli to nie bedzie jakies wyznanie Voldemorta (taa z
JKR nigdy nic nie wiadomo...) to to nie ma sensu... no to co to moze byc...
Czyjas rozmowa (Dumbla?) o Harrym, ktora sporo nam wyjasni (moze JKR nie
chciala nam jak na tacy dawac tych informacji na samym poczatku i teraz sie
dopiero zdecydowala...) no nie wiem nie wiem...
ps Ava - twoj avatar
kojarzy mi sie z rosyjska mafia, celowo taki wybralas XD?
avalanche
26.05.2004 19:35
Dumbel może powiedzieć parę rzeczy o sensie
śmierci jego rodziców i inne takie. Ale mimo wszystko jego wiedza w tym
względzie jest uboga...bo go wtedy tam po prostu nie było. Może mówić że
matka Harry'ego oddała za niego życie...ale to zwykłe gadanie...nie
widział i nie wie jak ta młoda kobieta walczyła o życie dla swojego dziecka.
czy ja nie odbiegłam trochę od tematu? ;D
Ps.
Eden...wiesz..to było zamierzone ^^
ava=>
ona za bardzo nie walczyła ekhm
XD
okej skoro tak ładnie obaliliście, to macie nowy:
"Przeszłosci
rodu Potterów"
Hmm... Ciekawe... tylko jak by to mialo
wygladac... ze ktos o tym mowi (znowu Dumbel?) czy po prsotu opis...
Ten
pomysl mi sie podoba, mogl by sporo wyjasnic (np. czy ten Evans jest z TYCH
Evansow [oczywiscie jakby to byla historia nie tylko rodu Pottrow])...
avalanche
26.05.2004 19:52
ojj kubik musiałam napisać tak
wiesz...podniośle XD
Hmm...paru osobom z tego forum przyszła o głowy
taka myśl...skoro Vold jest dziedzicem Slytherina...to czemu Harry nie
miałby być dziedzicem Gryffindora?
Ja osobiście wolałabym żeby nie było
takiego powiązania...w pewnym sensie to takie nijakie by było. Coś w stylu -
panowie założyciele się nie lubili, a teraz ich potomkowie mają stoczyć
ostateczny bój ze sobą...
A zresztą Potter to już takie cudo że jeszcze
taki "wielki przodek" to było by przesłodzenie...
Wiesz ava nie wiem jak ci to powiedziec
ale... ekhm <czyszczenie gardła> Harry JEST dziedzicem Slyt[tfu tfu]
Gryffindora... XD
Istaniała teoria że jest i dziedzicem Slytha i Gryfa
jednocześnie ale Jo obaliła ja na swojej stronie
avalanche
26.05.2004 20:01
nie byłam na tej stronie i jestem
opóźniona w rozwoju =)
eee wiesz co....dzień mi zepsułeś XD
Cukier, lukier się zrobił.
Pomówmy o kościstych kolanach
dziadka Harryego! XD Czyżby młodemu Potterowi groził...reumatyzm?
^^
dobra poważnie...dawaj nową teorię bo się skompromitowałam XD
Nowej teorii narazie nie będzie.. bo
narazie skupiam sie na czytaniu OotP... wiec zajrzyj do mojego tematu o
analizie rozdział po rozdziale XP
serio jest dziedzicem? (moze nie powinnam
sie przyznawac) ja myslalam ze to sa wciaz tylko teorie potterofaniakow...
Dobrze wiedziec XD
peesz: jakby ktos znalazl to jak JKR mowi o tym to
bym byla wdzieczna
cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Eden_ka @
26.05.2004 20:40) |
serio
jest dziedzicem? (moze nie powinnam sie przyznawac) ja myslalam ze to sa
wciaz tylko teorie potterofaniakow... Dobrze wiedziec XD peesz: jakby
ktos znalazl to jak JKR mowi o tym to bym byla wdzieczna
|
No ja ttez
musze sie przyznać że nie pomyślałam o tym że Harry moze być dziedzicem
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
Przynajmiej juz wiem
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
kallafiorr
26.05.2004 20:53
Ekhm nie wiem czy mogę taka legende obalac
XD ale
JK nigdy nie potwierdziła ze Harry jest dziedzicem.. jednakże
mozna przyjąc ze nim jest poniewaz jest tyle dowodów na to, że ta teoria
jest równie prawdopodobna co ta mówiąca ze Ron i Hermiona zejda się w VI
tomie XP
No to jak wreszcie jest? Kubik - chono tu i
sie wytlumacz
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/>
No to niech wreszcie ktoś normalnie
wytłumaczy.
Jest w końcu tym dziedzicem czy nie ???????????
Kalf zabije ciebie normalnie
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
kura w pożadku przyznaję się... troszke naciagłem fakty
ale to nie zmienia faktów moi drodzy... on musi być dziedzicem bo to z nim
walczył Tom w II tomie. I mimo iz może wam się to wydawac banalne taka walka
dziedziców to tak jest XD. XD Zreszta Kalf dał dobre porównanie XDD
No wreszcie ktoś porządnie wytłumaczył
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/dry.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
.
rany boskie koguta w mordę jeża olaboga
rety! dziewczyno - nie nabijaj postów. albo chociaż nie tak
nachalnie...
[pierwszy mod który przeczyta tego posta moze go wywalić
- nie obrażę się]
na 25 twoich poprzednich postów 14 nadaje
sie do wywalenia...
aha nie próbuj walczyc ze starszymi bo przegrasz..
lepiej pogódź się z faktem i nic nie pisz jezeli nie masz nic nowego do
napisania.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/wink.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'
/>
kallafiorr
27.05.2004 14:45
a z twoich 25 nadaja sie 4 cfaniakó
jeden z drzewa
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
----
Korzystając z okazji.. moze monopol trochę
złamię:
Wszyscy wiemy, że Madam Marchbanks jest w przyjaźni z
Dumbledorem, i że egzaminowała go dawno temu w czasach jego młodości.
Wypowiadała sie równierz przeciwko powołaniu Umbridge na stanowisko
wielkiego Inquisitor*
Przeanalizowałem sobie scene kiedy
egzaminatorzy SUMów przybyli do Hogwartu. Nie mam teraz ksiązki przy mnie,
ale jestem pewny, że wywiązała sie między nią a Umbrige konwersacja na temat
zniknięcia Dumbla. Póxniej Umbridge pyta sie jej czy nie zechciałaby
filiżanki herbaty.
Wiemy, że Dolores próbowała uzyc Veritaserum na
Harrym pod postacia herbaty. Czy mogła równierz uzyc tego samego sposobu na
egzaminatorze by się dowiedziec gdzie przebywa Dumbledore?
Pewnie nie zrobila tego, bo bala sie, ze taka
doswiadczona czarownica mogla by rozpoznac ze ta cos jej dolala... a wtedy
nawet Minister magi by Umbridge nie obronil...
pominy fakt ze pewnie
varitaserum nie da sie tak wyczuc, ale Umbridge tez za odwazna nie
byla...
Zreszta nie sadze, zeby ta Marchbanks wiedziala gdzie Dumbel
jest, moze i sie znali a ona go lubila, ale nie sadze zeby D. mial z nia az
tak bliskie kontakty zeby podawac jej swoja kryjowke...
no człowiek zaczał rozprawiac sie z V
tomem i juz pobiegli do tamtego tematu XD
Spostrzezenie I
Harry
boi się strachu??? Bzdura. Harry boi się złych wspomnień a dementor jest
tylko symbolem tego strachu. W zasadzie był bo od kiedy nauczył sie
Petronusa i wie co to za kreatury [strach przed nieznanym] boi się czegos
innego...Ponieważ Dementor nie ma na celu nas przestraszyc, on ma na celu
nas sparalizowac złymi wspomnieniami. Gdyby Harry bał się strachu to
logicznie rzecz biorac jako boggarta powinien mieć.. boggarta.
Dziekuję
za uwage
Riposty mile widziane XP
Niby tak, ale przeciez ludzie generalnie
najbardziej boja się swoich złych wspomnień. Tzn. tego, że one moga wrócić.
Właściwie, to bogin w takiem razie nie powinien się zmienić w dementora, czy
też Voldemorta, ale w umierajacych rodziców Harry'ego, bo przecież za
każdym razem kiedy w poblizu Pottera jest dementor, w głowie pojawia się mu
tenże obraz.
A może Lupin mówiąc, że Harry boi się strachu myślał o tym,
że chłopak boi się być sparalizowanym przez strach, a takie uczucia wywołują
przecież Dementorzy...
bogin sie zmienił w dementora poniewaz
doswiadczenie Harry'ego z dementorem nastopiło wczesniej... po prostu
bogin przeczesujac zakamrki umysłu Harry'ego natknał sie na wizerunek
dementora który powodował w harrym przypomnienie sobie sceny smierci Lily...
Gdyby w pociagu nie było dmenetora to bogin zamieniłby sie w Syriusza
naprzykład
dementorzy wywołuja obrazy... zmuszaja do przypomnienia sobie
najgorszych rzeczy... i to jest to czego bał sie Harry. Dementor jest tylko
symbolem tego strachu.
jezu ale namieszałem XD
Puszczyk
28.05.2004 12:02
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>bogin sie zmienił w dementora poniewaz
doswiadczenie Harry'ego z dementorem nastopiło wczesniej... po prostu
bogin przeczesujac zakamrki umysłu Harry'ego natknał sie na wizerunek
dementora który powodował w harrym przypomnienie sobie sceny smierci Lily...
class='postcolor'>
Mi się tam wydaje że zmeniłby
sie w Voldemorta - tylko Lumpin nie pozwolił, ale i tak dobrze mówisz.
Mmm.. nie sadze...
Harry sam stwierdzil
ze bardziej boi sie dementorow niz Valdemara...
Zagmatwal nam sie
temat...
Ati ma racje - bogin mogl by sie zamienic w umierajacych
rodzicow, bo przeciez to tego sie bal Harry gdy widzial demetorow...
dobra widze ze nie
rozumiecie:
Postawcie sie w sytuacji Harry'ego PRZED przyjazdem do
Hogwartu w czasie III roku.
Czego sie boicie?
- O oceny
- O
Quididch
- O pomoc przyjaciołom
- O tym czy sobie poradzicie z nowym
nauczycielem DoM
- O TEGO PSA KTÓRY WYDWAŁA WAM SIE DZIWNIE ZNAJOMY
-
O Syriusza Blacka!
----
bogin zamieniłby sie [nie w rodziców bo
ich po prostu NIE PAMIETAŁ, anbi w voldka bo nie boi sie wypowiadac JEGO
IMIENIA] zaminiłby sie w psa lub Syrusza blacka.
avalanche
31.05.2004 06:34
jak może się zamienić bogin Harry'ego w
jego umierających rodziców...przecież oni umarli to czego ma tu się niby bać
- że powrócą zza grobów?
mylicie dwa pojęcia. owszem przy dementorach
pojawiał się taki obraz bo to było ZŁE WSPOMNIENIE. bogin odzwierciedla lęki
- a więc logiczne byłoby umieszczenie w tej sferze coś/kogoś co żyje i może
nam realnie zagrozić, lub kogoś o kogo się boimy.
align='center' width='95%' cellpadding='3'
cellspacing='1'>
QUOTE |
|
id='QUOTE'>jak może się zamienić bogin Harry'ego w
jego umierających rodziców...przecież oni umarli to czego ma tu się niby bać
- że powrócą zza grobów?
class='postcolor'>
Raczej tego, że Harry bedzie od nowa
przezywał ich smierć, moze sie bac tego momentu itp,
itp...
... i zapewnia nam koszmarne
przezycia... bo dlaczego dementor był boginem Harry'ego?