Witam - mój pierwszy pościk w tym temacie.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
No więc chciałbym tylko dodać że najlepiej by było
-
(jak prawie zawsze robi to kubik) powoływać się na oryginał in english
version.
- Polska wersja jest trochę zbyt zmodyfikowana.
Teoria LIII
- Hagrid nie zginie... albo zginie ale dopiero po tym
jak dowiemy się
czegoś więcej o pewnych kluczykach
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/laugh.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'
/> - już cytuję
"...True, I haven't introduced
meself. Rubeus Hagrid,
Keeper of the Keys and Grounds at
Hogwarts..." Strażnik Kluczy...
Dziwne że Rubeusik wspomina o tym
tylko raz... I to w tedy kiedy czytalenik poznaje cały świat pottera i
przyjmuje wszystko co zobaczy za normalne i oczywiste. A inneym powodem
dlaczego Hagrid już o tym nie wpsomina...
Jak łatwo zauważyć Rubeus jest
... hmmm szybciej mówi, niż pomyśli - wiele razy to się zdażało...:Puszek,
Flamel itp, itd. Dlatego przypierwszym spotkaniu chciał się pokazać z jak
najlepszej strony harry'emu i ukazać jak bardzo Albus mu ufa...
Natomiast później zdaje sobie sprawe że złamał pewną obietnicę -"nikomu
nic nie mówić" i już więcej nic nie wspominał licząć po cichu że harry
zapomni...
Oczywistą sprawą jest że Hagrid nie jest
Strażnikiem kluczy
np szkolnych itp.-bo to zadanie nie gajowego tylko woźnego
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/> A tu Filch wskakuje...
Dobra a teraz garść
pytań:
1. Dlaczego lekcje eliksirów odbywają się akurat w
lochach...???
Przecież równie dobrze mogłu by się odbywać na świeżym
powietrzu...
2. Czy wie ktoś jak ma na imię prof. Binns, prof. Vector,
bądź prof. Sinistra???
-Znam imiona wszystkich nauczycieli łącznie z
Flitwickiem, Sprout itd. I dzięki nim
- i nazwiskom można wiele
powiedzieć o przeszłości i przyszłośćiniektórych z nich.
- Rowling
czerpie wiele z historii - wiele już się sprawdziło z McGonagall.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>
3.Taka mini teoria... Wydaje mi się że fakt że każdy w
HP &... wali cięgle gadke w stylu "...Harry masz oczy po
Lily..." będzie miał duże znaczenie i to że była niezła w Urokach i
Starożytnej Magii...
4. Jeszcze raz teoria nie nadająca się do teorii
głównych
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>:
Mogę się założyć że Narcissa odegra większą rolę - co
potwierdził Rowling na czacie. A odziwo będzie to pozytywna rola
np
"...Narcyzo już czas! Później będzie zapóźno...-rzekł
Dumbledore do bladej kobiety stojącej między synem, a mężem.
Słowa
dyrektora Hogwartu wywołały dziwny efekt niezrozumienia ze strony wszystkich
słuchaczy za wyjątkiem dwóch osób - Dumbledore'a i samej
Narcyzy.
Szepty opętały całą komnate. I wtedy ku zdumieniu wszystkich
Narcyza przemówiła poraz pierwszy w życiu pewnym, suchym głosem tak obcym
dla Lucjusza i jego syna. -To byłam ja. To wszystko to ja. A Dumbledore był
jedyną osobą, która potrafiła we mnie dostrzec to, czego ty Lucjuszy nigdy
nie potrafiłeś i nie chciałeś! Możesz nazwać mnie szpiegiem, zdrajcą
rodziny... ale wiec, że wszystko czego dokonałam robiłam w imieniu idei
które JA uzawałam za priorytetową w życiu!
I w tedy Lucjusz Malfoy w
napadzie szału wysunął rękę z kieszeni w celu zpoliczkowania żony, ale
Narcyza nie blada jak zazwyczaj była szybsza - w oka mgnieniu wykonałą gest
różdżką unieruchomiający rękę Lucjusza.
- I wiedz że kobietę którą
poślubiałeś 17 lat temu - słabą i potrzebującą silnego autorytetu już dawno
utraciłeś i że twoja żona to od kilku lat nie ta sama osoba - już nie słaba,
ulegająca każdej twojej presji, ale kobieta która potrafi zadbać sama o
siebie... Ale ty byłeś zbyt ślepy, zbyt przejęty jedną ideą! A to nie
przecze, było mi na rękę. I wtedy pojawił się Dumbledore, który pokazał mi
że potrafię być silna, silna na tyle by móc wyjść z cienia swojego męża
silna by wykorzystać sytuację w jakiej się znalazłam i to w czym kiedyś ci
pomagałam naprawić samemu - niepostrzeżona przez ciebie
Lucjuszu...
-Khmmm, Narcyzo na nas już czas. - odrzekł Dumbledore tym
swoim zwykłym pełnym ciepła głosem..."
-To tylko takie
naprzykład - właściwie wymyśliłem to w te 5 minut ale może coś takiego się
stać naprawdę...
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/biggrin.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'
/>