Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Film Numer Sześć, Znaczy Się HPiKP
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
harolcia
QUOTE(Eva @ 05.08.2009 21:23)
Moja pierwsza myśl podczas oglądania sceny ze spadającym Dumbledorem: 'O, Gandalf'. czarodziej.gif

*


miałam dokładnie to samo biggrin.gif
Ronald
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 05.08.2009 20:14)
Ej, co się wszyscy tak zachwycają Snapem w tym filmie? Dla mnie Rickman właśnie zagrał sztywno, mam wrażenie, że przez cały film miał dokładnie identyczny wyraz twarzy. Snape ukrywa emocje, jasne, ale bez przesady!
*


A czy Snape kiedykolwiek miał inny wyraz twarzy? tongue.gif
Avadakedaver
to świadczy o tym, że nigdy nie grał dobrze ; P
silver doe
Czasem mu się zdarzało tongue.gif

Generalnie chodzi o to:
QUOTE
— NIE NAZYWAJ MNIE TCHÓRZEM!!! — ryknął Snape, a jego twarz stała się nagle twarzą szaleńca, jakby targał nim ból tak nieludzki, jak wyjącym, skomlącym psem, uwięzionym w płonącym domu poza nimi.

Mnie, choć Rickmana cenię, brakowało końcowego dramatyzmu i walki wewnętrznej, Snape w Rickmanie, "twarzy szaleńca", bólu i rozterek itd, aczkolwiek taki mógł być zamysł reżysera i scena wyglądała jak każdy widział dry.gif

Odnośnie filmu: Dan wypada o niebo lepiej kiedy jest sobą, niż kiedy gra Harrego; po raz pierwszy był w miarę naturalny (Felix) i pokazał, że można go lubić.

Obejrzałam z dziecinnej ciekawości i nie zawiodłam się - było nudno, długo (!) i bez sensu. Nudno bo wszystkie lepsze sceny wpakowali w trailery i w zasadzie nie pozostało nic do zobaczenia na świeżo, długo bo cały czas siedziałam jak na szpilkach czekając na moment kulminacyjny, bez sensu - nie wymaga komentarza. No, to sobie ponarzekałam biggrin.gif
owczarnia
Dotarło do mnie, że nikt (w tym ja) nie napisał o Harrym-horkruksie! A może napisał, tylko ja nie doczytałam? Wówczas przepraszam. Chodzi mi o to, że tu to już na maksa polecieli kawą na ławę, pamiętacie ten moment gdy Harry złapał na sekundę zniszczony pamiętnik Toma podczas rozmowy o horkruksach? Pamiętnik albo pierścień... A może oba? No nic, miał w tym momencie taki flashback niesamowity, jakby jakiś kanał łączący go z Voldemortem został uruchomiony, a Dumbledore baaaardzo wyraziście na niego spojrzał wtedy. Trochę mnie to wkuniło, tak jak z tym "ćśś" Snape'a na wieży. Za bardzo wylatają przed szereg.
silver doe
Pewnie w DH polecą z horkruksami albo insygniami, albo wrzucą wsio do jednego worka, inaczej tego nie widzę, jest tyle niedopowiedzeń i braków, że ktoś nie czytający "zbyt uważnie" dementi.gif będzie miał niezłą zagwozdkę co z czym i do czego.

Scena na wierzy w zasadzie mnie zadowala, pomijając wypad Dumbla i kołkowatego Harrego, szybko i bezboleśnie, ("że co? że już?") bez zbędnego patosu, natomiast ucieczka kompletnie niet, również zgromadzenie pod wierzą gdzie wszyscy stoją jak drewniani i nikomu nawet twarz nie drgnie.
aleks
Też się zastanawiam, jak wyjaśnią wiele niedomówień, żeby ktoś ,kto bazuje tylko i wyłącznie na filmach zdawał sobie sprawę, o co w ogóle chodzi.
Pewnie zrobią coś na styl ataku na Norę - dodatkowa scena ,mająca za zadanie wyjaśnić całą sytuację...
Co do samego filmu - spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Nie zawiodłem się aż tak bardzo, bo ten film nie był dużo gorszy niż oczekiwałem, tylko po prostu INNY.
Nie wiem, czy też coś takiego zauważyliście. Sam nie wiem, jak to powiedzieć, ale wcześniejsze filmy były jakby podobne do siebie - owszem, niektóre były mroczniejsze, inne mniej, ale sam klimat wyczuwalny bardzo podobny do siebie.
Np. ktoś kto zupełnie nie zna się na HP po obejrzeniu KF nie miałby problemu ze zidentyfikowaniem go z dowolnym innym w przedziale KF - ZF.
I nie chodzi mi o to, jak wiele osób mówi ,że to taki High School Musical, bo w porównaniu do tego, to KP to majstersztyk, tylko zupełnie inny ,jak już pisałem, klimat. W każdym wcześniejszym był jeden główny wątek , wokół którego wszystko się kręciło - akcja była szybsza i to może powoduje ,że ludzie uważają tamte filmy za lepsze.
W tym było wiele wątków. Myślę też ,że przed ostatnią częścią autorzy chcieli pokazać te więzy,które naprawdę łączą bohaterów,chociażby poprzez miłosne opowiastki,które zajęły sporą część filmu. To był taki wstęp do ostatniej części... Chociażby ta ostatnia scena, gdzie Harry decyduje się poświęcić wszystko dla pozbycia się zła, a Ron z Hermioną też okazują oddanie się przyjacielowi , mimo tego, że zdają sobie sprawę z tego, że bardzo wiele poświęcają - karierę szkolną, ciepłe łóżka w Hogwarcie i być może życie.
Reasumując ukazano tu wiele wątków ,na które w VII nie będzie czasu i w ten sposób stworzyli swego rodzaju wstęp do IŚ.
PrZeMeK Z.
QUOTE(owczarnia @ 06.08.2009 14:12)
Dotarło do mnie, że nikt (w tym ja) nie napisał o Harrym-horkruksie! A może napisał, tylko ja nie doczytałam? Wówczas przepraszam. Chodzi mi o to, że tu to już na maksa polecieli kawą na ławę, pamiętacie ten moment gdy Harry złapał na sekundę zniszczony pamiętnik Toma podczas rozmowy o horkruksach? Pamiętnik albo pierścień... A może oba? No nic, miał w tym momencie taki flashback niesamowity, jakby jakiś kanał łączący go z Voldemortem został uruchomiony, a Dumbledore baaaardzo wyraziście na niego spojrzał wtedy. Trochę mnie to wkuniło, tak jak z tym "ćśś" Snape'a na wieży. Za bardzo wylatają przed szereg.
*


Zupełnie o tym nie pomyślałem podczas seansu, ale teraz, kiedy to napisałaś, faktycznie sprawa wydaje się oczywista. Myślę jednak, że widzowie nieznający książek najzwyczajniej w świecie zapomną, tym bardziej, że na same horkruksy nacisku za bardzo nie położono.

Aleks, ciekawe spostrzeżenia.
owczarnia
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 06.08.2009 16:52)
Aleks, ciekawe spostrzeżenia.
*


I bardzo trafne. Powtarzam to do znudzenia każdemu, kto ma problem z tym, że KP to "za bardzo komedia, gdzie ten mrok". Otóż na mrok przyjdzie jeszcze czas, i wówczas będzie to sam mrok skondensowany. Szósty film to była ostatnia okazja okazja na miłość - później będzie już tylko wojna (o rany, jak to zabrzmiało)...
Eva
Nie uważacie, że Harry na Felixie był uroczy? Zapałałam do niego silnym uczuciem po raz pierwszy w życiu chyba.
owczarnia
Uważamy. Był absolutnie słodki smile.gif.
managarm
QUOTE(Eva @ 07.08.2009 00:17)
Nie uważacie, że Harry na Felixie był uroczy? Zapałałam do niego silnym uczuciem po raz pierwszy w życiu chyba.
*


Imho sredni. Wyglądal jakby wypił pol litra przed ta scena. Imho caly film byl sredni. Gdybym nie czytal ksiazki to pewnie nie wiedzialbym o co w nim chodzi. Albo przynajmniej nie zdawal sobie sprawy ze znaczenia niektorych scen. Będę narzekał i marudził bo za bardzo pamietam ksiazke, zeby nie zwracać uwagi na dość liczne rozbiezności i pominięcia.
asiatal
a ja po prostu muszę się pochwalić tym
aGuTeK
Jedyne,co mnie w filmie irytowało to Lavender mad.gif Straszny dubbing.
I Ginny bardzo sztywna. Na dziewczynę Harrego nie pasuje...
Pierwszy film,w którym pokazano duużą ilość uczuć. Zauroczenie Rona i Lavender. Miłość Harrego i Ginny. Początki miłości Rona i Hermiony. Przyjaźń (szczególnie scena kiedy Harry pociesza Hermionę po akcji z ptaszkami).
Tak na prawdę to nie mam nic przeciwko tym scenom. Tak na prawdę sprawiły,że Potter stał mi się jeszcze bliższy. Taki bardziej...nie wiem jak to określić...ludzki?

No i nie mogę zapomnieć do dziś miny Rona po eliksirze miłosnym biggrin.gif
I Harrego po 'płynnym szczęściu' biggrin.gif
I Hagrida i Slughorna przy kielichu tongue.gif


Ogólnie nie była to najlepsza z ekranizacji ale i tak mi się podobało smile.gif
Mroczny Wiatr
Jak dla mnie to powinni jeszcze o pól roku przesunąć premiere hpikp bo nie stety film chyba najbardziej nużący ze wszystkich czesci im wyszedl. ech
Monivrian
A co do filmu powiem szczerze, że to najgorszy ze wszystkich filmów.
Różne sceny wyjęte z dupy.
Poza tym masa błędów i niezgodności z książkowym oryginałem.
Najzwyklejszy niewypał, podobnie jak siódmy tom (którego nie przeczytałam, z powodu cukierkowego zakończenia).
Jedynie, co mnie cieszy to fakt, że zaoszczędziłam kasę na kino, a oglądałam ten niewypał na komputerze, ściągnięty z internetu.
Miętówka
QUOTE(Monivrian @ 17.02.2010 03:15)
Najzwyklejszy niewypał, podobnie jak siódmy tom (którego nie przeczytałam).
*



- Lubisz tę zupę?
- Nie.
- A próbowałas jej?
- Nie.
owczarnia
- Co to za zupa?
- Kapuśniak.
- Fuuuuuj!!!
- A próbowałeś kiedyś?
- Nie, i nie zamierzam.

Autentyk. Kocham takich ludzi.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.