bez podjarki. ja wiedziałem, że tak będzie (aha aha, ja wiedziałem...)
Ale podobno na koncertach są niesamowici.

Ja pierdolę, byle nie Muse.
O w ch...
Przepraszam że tyle bluźnię, ale to straszne jezd ono.

wy jacyś dziwni jesteście xD

ja liczę na dobry show, bo za samym Muse nie przepadam. Dużo mjuzofanów w Polsce, organizatorzy posłużyli się starą metodą "marchewka+osiołek". Przyjedzie więcej ludu.

Ja dalej czekam na ogłoszenie jakiegoś zespołu, dla którego mógłbym z Lublina na kolanach do Gdyni powędrować.
Na chwilę obecną są to: The Arcade Fire, Junior Boys, Modest Mouse i TV On The Radio.

Do dupy. Ale spodziewałem się. Przynajmniej usłyszę na żywo najbardziej pretensjonalny singiel roku. Liczę też na jakieś wizualizacje z platformą wiertniczą.

No już kurde czas, żeby jakąś indie gwiazdą zapodali, bo się poirytuję.

Masz coś do platform wiertniczych?XD pozatym oni grali na typowym kontenerowcu. do tego przestarzaly system zaladunku. //edit byl bo mi padlo na musk ze to RO-RO

Katon jestem niemal pewny że to będzie The Kooks albo The Strokes.

Te Wasze HotCzipy i inne raczej w gre nie wchodzą.

ja po cichu obstawiam Arctic Monkeys. w koncu plyta nowa niedlugo.

Na Hot Chip też raczej nie liczę. Ale na Arcade Fire dość poważnie.

Z Kooksów bym się ucieszył. Lato, słońce, fajnie. Lubię ich. Ale jeśli Zasada Dwóch Płyt naprawdę istnieje, no to...

No a Strokesi to by było coś. Mimo wszystko.

Oj tam, niech będzie, że kontenerowiec. Singiel od tego ani na jotę lepszy się nie robi =P

jak zwykle w przypadku Muse - przerost formy nad treścią.

ja chcę coś żwawego, skocznego, energicznego...bauns i lans.

taki Loco Motive Sun na przyklad..

Jeszcze nie ma calej listy ale jak narazie moge powiedziec ze poprzedni rok bardziej mi odpowiadal. Niestety w tamtym jechac nie moglam, za to moge w tym

Żeby tak At The Drive-In się reaktywowało i zagrało Relationship of Command. To by było coś ;)

Ahmed, ktoś puścił plotę że The Roots będzie... Oby!

Tymek, wiesz jakie plotki juz byly..

Nie zabijaj nadziei!
To byłoby coś, na Rootsów czekam chyba najbardziej. No i na Dżeja, ale on był w Polsce.

ja nie zabijam nadziei tylko mowie, zeby sie plotkami nie sugerowac..

ja to i tak większości z tego wszystkiego nie znam, ale i tak pójde ;P i w ogóle czujcie się wszyscy do mnie zaproszeni =)
zrobimy sobie lepsze afterparty u mnie w domu niż cały ten opener.
i przedparty też.

i poparty też zrobimy xP

Haha, jak sie wszystko uda to bede pierwszy raz pic z Sumiko. <kwik>

Sumiko to abstynentka. Ona alkoholu nie tknie XD
Ja nawet nie będę próbował jej namawiać.
Ktoś musi nas pilnować.

ja też w końcu poznam Sumiko, przed którą czułam lęk i respekt jako małoletni Tłuczek xD

To nie jest przedparty i poparty tylko biforka i afterka =D

Brzmi jak przyszły nick Albinki.

Ludzie. Nie dawajcie Agacie pić XD.

czemu? =/

Pijemy pijemy Agusiu Sumiczku moj. <bede mogla tak do Ciebie mowic po wspolnej nocy przy kielonie?> xD

nie.

XDDDDDDDDDDD

hm... byćmoze zalapiecie sie na posesyjną impreze u miśka. tylko zadnego pisania na kartonach od pizzy magiczne.pl i misiek to misiek XD

ja tez jestem abstynentką, wiec pewnie sie dogadamy ;')

czemu? przeciez to dobra zabawa jest.. i tak nikt nie w to nie wierzy..

oni uwierzą.

ja sobie na cyckach napiszę magiczne.pl
zrobisz mi coś?

zmyje wlasnymi rekoma

albo zamażę XD

Jak zagrają Stockholm Syndrome to już będzie dobrze (;

Poprawka - jak pójdzie żywsza część Absolution będzie dobrze ;)

patrz mial racje :]

ej no
ja czekam na The Rapture.

Khykhykhykhy, tkwijcie w niewiedzy śmiertelnicy, tylko żeby nagle nie było halo że 'ups nas nie ma jednak, sorawa'. Kooozun, straszliwy, grają podobno mistrzowskie koncerty, a możemy się spodziewać że ktoś fajny z nimi wpadnie, hyhy [COMMON SENSE, PLEASE COME ].

Nie no, fajnie. Ok. Cieszę się. Zupełnie poważnie.

Ale wolałbym tą wieść poznać za trzy tygodnie. Ze świadomością, że indie publika nie będzie totalnie olana, bo pan od biznesplanu policzył rok temu, że najwięcej luda przyjeżdża na hip-hop i na Placebo (dla nich Muse), a alternatywna publiczność tak czy siak przyjedzie, bo co ma zrobić.

To taka spiskowa wizja, która mi się zrodziła. Pewnie wydumana. No ale jednak czekam na coś wreszcie z mojej półki.

Heheheheheh, ostatnia ploteczka jaka krąży, to że niby Lupe Fiasco [debiut zeszłego roku], no ale jedną płytę wydał.

Nie martw się Katoński, na pewno Was jeszcze zadowolą.

Ja się cieszę dużo bardziej z samych The Roots, aniżeli z Muse, Bjork i BB razem wziętych. Wciąż wyczekuję na zespół, który sprawi, że będę z wielką niecierpliwością wyczekiwał na HoF w tym roku. Nie musi to być "wymarzona gwiazda", chcę po prostu poczuć, że jadę się bawić, tańczyć, skakać przy dobrze znanych mi rytmach. The Roots znam tylko z Phrenology, Beastie Boys z pojedynczych tracków, Bjork bardzo mało, a Muse praktycznie tylko z BH&R.

Czy aby ktoś byłby tak uprzejmy i umożliwił mi zapoznanie sie z The Roots? [czyt. dajcie linka do jakiegos lp ]

cztery kawałki the roots[czyli pomóż Czajldowi przetrwać zimę]
Szczerze wątpię, żeby to trafiło w Twoje gusta. "The Seed 2.0" jest prze-kozak. Może się jednak przekonasz

Więcej nadziei - Muse mi na ten przykład podpasowało, nawet z tymi swoimi momentami smęconymi ;)

A rapid twierdzi, że coś ściągam. Trudno - poczekam.

The Gossip
aż by było energetycznie.

E, mnie denerwują. To jest właśnie dla mnie taka NME zajawka bez pokrycia.

Jest tyle zespołów z któtych naprawdę bardzo bym się ucieszył, że aż nie chce mi się wymieniać. Niechże utrafią chociaż w jeden. No a co do hiphopu to w tym roku faktycznie jest rewelacyjnie. Jak dotąd najbardziej mnie jednak ciągle rajcują BB.

Seed jest żenial ;d Zapuszczam torrenta :}

Wrzucają się rootsi.

Mam Phrenology i powiem, że jest kozacko :d

Sprawdźcie To. The Roots - Tipping Point

Płyta piękna i już klasyczna. Jeżeli chodzi o The Roots to inne brzmienie, w zasadzie to dziwne że wrzuciłem akurat tę płytę, płytę na której zmienili swój styl produkcyjny [dużo ciężkich beatów, produkcja w dużej mierze elektroniczna], ale nie zmienia to faktu, że płyta jest świetna.
Potem wrzucę 'Things Fall Apart, płytę prześliczną [z genialnym 'Love Of My Life'].

Standing In The Way Of Control wymiata, nie zaprzeczysz!