Sonic Youth na pierwszy ogień? No trudno. Pierwszy dzień is good. Drugi ratują BB. Trzeci wymiata i miażdży =D

Bez sensu, nie wiem czy jade.

co jest bez sensu?

Wiadomo co. Muse i Groove Armada =D

ja nie jade.
i nawet specjalnie nie żałuję, nia ma Arcade Fire, nie ma Małp, nawet fajnej popowej gwiazdy nie ma. zero podniety jeżeli o mnie chodzi.

Przyjedz na afterke, bedziemy razem pić.

łi łil si, kupiłam bilet na RHCP ;]

afterka zaznaczam prawdopodobnie może trwać do piątego mniejwięcej ;] +/- 2 dni ;p

No że Rootsi pierwszego, znaczy na sam ich koncert byłbym w stanie wydać 200 jakby był w Polsce, chodzi mniej więcej o to, że wiesz zero podjarki takiej maksymalnej poza tym koncertem. Liczę też może troche na Muse, bo koncerty muszą grać fajne.
Poczekam też na sprawdzenie LCD soundsystem, ale nie sądzę żebym miał od razu taką podjarkę.
Ale lipny troche ten line-up tegoroczny, zawiodłem się.

łohoh, a bisti? toz to przecie jest COS co zobaczyc trzeba

rozumiem Tymek. Sprawdz w pierwsze kolejnosci Beastie Boys a nie LCD, raczej predzej sie przekonasz..

Ale BB oczywiście znam - tyle że nie jestem fanem, to może jest połowa takiej radości jak z Kańjego czy Streets. No ale trudno, przeżyję chyba, muszę najpierw pracę znaleźć żeby kaskę mieć

Nie no, ja mam z BB podjarkę 10 razy większą niż Westa i porównywalną do The Streets. Nie. Większą. A największą mam z instrumental showa.

No ale mam taki leciutki niedosyt. I wiem dokładnie z czego wynika. Z braky chociaż jednej rzeczy, który by była taka moja moja ulubiona.

No ale Soniki to też jest coś od czego mam dreszcze. Może nigdy nie wymieniałem ich jednym tchem w grupie moich ulubionych zespołów, ale podejrzewam, że będę. Im głębiej wchodzę w ich muzykę tym bardziej jestem zafascynowany. To będzie jedyny z tych koncertów, o których będzie można opowiadać dzieciom jako o obcowaniu z legendą. Może jeszcze o Beastie. Szkoda, że wsadzono ich z Rootsami w pierwszy dzień. Jakieś to takie irytujące. Że najpierw będę oglądał jeden z najważniejszych zespołów w historii rocka, a dzień później jako supergiwazdy tych emościemniaczy jak się miotają po scenie.

wow!

Czy White Rabbit's Trip to nowy talent?

kombajn do zbierania kur po wioskach - ehehe dats a gut szit

carsi dali ostatnio (w marcu) tak ch.owy koncert, ze az mnie denerwuje ich obecnosc na tegorocznym openerze

no ale potem podobno dali dwa najlepsze koncerty w historii (bydgoszcz i poznan)

Indios Bravos? Poczucie absurdu mnie ogarnęło. No i Łąki Łan też cenię nisko. Kilku nie znam. No euforia, ale spoko.

Łąki akurat bardzo fajne, tak samo Indiosi [ ]. TCIOF to pf. co roku. Niech raperów onych pozapraszają.

a gdzie k.... muchy.

dostalt muchcozolem [;

buahahaha
teraz juz w ogole nie zaluje, ze mnie nie bedzie ;]

No ja w sumie tez :d

A ja żaluje, ze bede ;d

phi
phi
phi

nie żałuję ani złotówki wydanej na bilet. już w tej chwili jestem pewien (nauczony doświadczeniami z zeszlego roku), że będzie to mega-show, impreza roku.
Żałuję jedynie, że nie ma Pogodna ;[
i Sofę bym chętnie na żywo zobaczył.

Absolutnie zgadzam się z Ahmedem. Się kurde zrobił jakiś lans, żeby uważać, że Open'er słaby w tym roku. Bo w zeszłym był Franz. Łał.

a mnie temat openera coraz bardziej drażni.

Polska właśnie. Sonic Youth, Bloc Party, Beastie Boys, The Roots, Bjork, LCD Soundsystem. Źleeeee. Bo nie ma tych co ja ich akurat tak troszkę bardziej.

ej, ale polska scena jest do dupy, no prosze was.

Ja tam nie jadę, ale przecież Smolik & Pink Freud brzmi po prostu bosko

Pink Freud jest super.

Fakt, scena polska mogłaby być lepsza, ale nie o nią chodzi. A taka zła też nie jest.

ej akurat zupełnie nie o to mi chodzi.

ja w sumie zeby nie SY to bym pewnie nie jechalbyl. no i muse. na bloc party pewnie bez pojary poslucham gdzies z boku z piwem. na BB to tylko na sabotage na żywo czekam. z polskich kombajn i pink freud. o ile nie zapomne biletu kupic XP

Smolik. Absolutny mistrz polskiej elektroniki. Polecałem już przesłuchanie jego zeszłorocznego albumu "3". Światowy poziom. Tylko powiedzcie mi kto w Polsce się interesuje takimi artystami?
Nasza polska kultura muzyczna jest strasznie uboga. I wcale nie chodzi mi o kwestie kupowania płyt. My, Polacy, nie znamy się na muzyce, a jesteśmy pierwsi do krytykowania i narzekania. Przez 40 lat komunizumu słuchaliśmy rasowego folkowego pitu pitu i Czerwonych Gitar, podczas gdy w USA każda gospodyni domowa zna Led Zeppelin, The Rolling Stones i przeboje Boba Dylana. Jesteśmy zacofani muzycznie.

Co z tego, że w tym roku nie ma żadnych zespołów, za którymi szaleję. Jadę tam dla wspaniałej atmosfery, świetnej zabawy i muzyki. Sonic Youth, Beastie Boys, The Roots - żywe legendy. Muse - nie przepadam, ale chcę zobaczyć jaki rozpierdziel na scenie robią. BP - nie lubię nowego albumu, ale i tak będę skakał jak głupi pod sceną. Bjork - wiecie, że tournee promujące jej nowy album trwa 1,5 roku i liczy zaledwie 15 koncertów (w tym 6 w Europie - jednym z nich jest HoF, wow!). LCD Soundsystem - zespół, z którego najbardziej się cieszę, prawdziwe dance-punkowe szaleństwo. I niech mi nikt nie pierdzieli, że mamy słaby line-up.

Sofy na 100% nie bedzie.
Ale to nie sa jeszcze wszyscy wykonawcy, dopiero pierwsza czesc. Zgodnie z tym co mowil Ziołkowski ma być (chociaz jak na razie troche tego nie ograniam) 40 polskich wykonawcow.

a i jeszcze jedno. TCIOF zgodnie z naszymi zyczeniami na głownej scenie. :]

No to teraz już na kolana. 40. Macie świadomość tego, że najciekawsze rzeczy mogą się dziać na scenie dla nowych, polskich, nieznanych? Mnóstwo muzyki czekającej na odkrycie. Prawdziwy festiwal. TCIOF zasłużył sobie na dużą scenę z dużym okładem. Jak słucham, że komuś to nie pasuje, to mi się nóż w kieszeni. Będzie niesamowicie. Skończcie narzekać i zbierajcie kasę na karnet.

Z Ahmedem oczywiście pozostaje się tylko zgodzić. No nie licząc słowo 'folkowy' użytego w negatywnym kontekście, ale myślę, że wiem o co mu chodziło i wybaczam =>

Ten line up właściwie nie ma zgrzytów. Ma trzy subiektywnie widziane wady. Brak Klaxons (rozumianych metaforycznie - brak czegoś najnowszego i obciążonego ryzykiem), obecność Muse (ja wiem, polska młodzież kocha takie emo i pseudopatos, ale jest w tym zespole coś nieprzyzwoicie kiczowatego; coś co każe mi życzliwiej patrzeć na Placebo, bo przecież ich histeryczność zdaje się całkiem rozsądna przy Muse; coś co mnie odrzuca) i brak Nelly Furtado/Justina Timberlake'a.

całkiem się zgadzam z Katonem, więc see you there =)

Heineken - Meet You There ;-)

Przepraszam za nieprawidłowe użycie słowa folkowy, wcale nie chciałem mu nadawać negatywnego sensu. W tym sensie chciałem się odnieść do zespołów typu Mazowsze itp. Jako wielki fan Sufjana nie mógłbym złego słowa powiedzieć o dobrym, ameykańskim folku.

ze smolika sie oczywiscie wszyscy cieszymy?

z "3" znam "cye" (w teledysku gra lasia co to z nią do szkoly chodze :} ), ale juz sie grzecznie caly albumik sciaga


no i oczywiscie licze na to, ze mateusz i jego band pojawia sie na scenie dla nowych artystow?

mam nadzieje, ze mnie nie zabije za ujawnianie tajemnicy państwowej, ale na 70% grają jako support Myslovitz na Juwenaliach w Cieszynie.
hyhyhy

:O

kiedy gdzie jade!

no Juwenalia zazwyczaj jakoś w maju są
jedziemy jako ich gruppies?

jak po maturach to chetnie;p

Ha! Zatkało mnie też. Our dramer ma znajomochy godne najwyższego uznania =D

a na piersiach bedziemy mialy narysowane biale skacowane kroliki!

i zmęczone podróżą.
jestem za! ;]
a i jeszcze sztuczne uszy miec musimy.

Ja tam nie odczuwam hajpu na hejting Openera tegorocznego, ale nie jara mnie ten lineup, zamyka się ten festiwal troche chyba. Beastie Boys mnie nie jarają, koncerty dają TRAGICZNE, mam na żywo płytkę i brzmią gorzej niż Linkin Park, bez kitu. The Roots to dla mnie największe gwiazdki i chyba w 50% dla nich jadę, w 50% spotkać się z Wami [chociaż czy pojadę to jeszcze nie przesądzone]. LCD przyjemne ale bez podjarki, Crazy P i Strike Boys to nie wiem, Bjork to sam nie wiem, to znaczy nie zebym sie jaral koncertem Bloc Party fajna sprawa, ale moglo byc znacznie lepiej. Z polskiej to poki co w miare fajnie, ale tez bez maksymalnej podjarki, chyba najbardziej na Bassistr Orchestra czekam.

Jakieś ChkChkChk albo Klaxons albo Rapture albo Arctic Monkeys, to byłoby cos, cos zywego i z takim pierdyknieciem.

Poza tym to chyba zawód przez to że miało być 12 WIELKICH GWIAZD. A ja tutaj widzę na moje 6 gwiazd, z czego 2 to takie srednie Groove Armada to nigdy moi faworyci nie byli, ale koncert Muse może być ciekawy.

Afro Kolektyw. Cieszę się niezmiernie.

Vold pewnie będzie się radował Dizzee'm, a ja chętnie wezmę na warsztat Garniera i Free Form Five, bo zapowiedzi są kuszące.