No nie wiem z której strony =D
Ej weź.
Niemożliwe.
Po Tobie bym się tego nie spodziewał... Takie chropawe, w sumie mało melodyjne "Good News" podoba Ci się bardziej niż ta kipiąca genialnymi melodiami, rytmami i pomysłami płyta?
Masakra =>
i idziecie do piekla. hihihihi :C
Jestem w szoku po prostu. Naprawdę. Nie spodziewałem się. Rozumiem, że "Moon And Antarctica" czy "Lownesome Crowded West", każde na swój sposób. Ale takie przejściowe, pomostowe, niedopracowane jakby lekko "Good News"? Nigdy nie przestaniecie mnie zaskakiwać =)
Rysiek_Kowal
11.03.2007 22:23
Mało melodyjne i niedopracowane "Good News.."? Fajny żart :]
Nie słyszałem nowej płyty (oprócz Dashboard i uslyszanej przypadkiem w radio przezajebistej ostaniej minuty We've got everything z genialny wokalem Mercera!) i nie prowokujcie mnie, do piątku niedaleko, wytrzymajcie razem ze mną.
"Good News" chropawe i mało melodyjne? a Float On? The Good Times Are Killing Me? Bury Me With it? Czy w końcu genialne Ocean Breathes Salty? Oj sam jesteś masakra. Z drugiego narazie lubię Dashboard i Education. Ele nie w takim stopniu jak 'Ocean..' Dla dobra ogółu mogę przystać że mam spaczony gust=P
i ja też. a co

do listy nałonajca dodam jeszcze black cadillacs
Rysiek_Kowal
11.03.2007 22:30
a ja Dance hall, Saitn in A Coffin i The View
QUOTE(Neonai @ 11.03.2007 21:25)
Dla dobra ogółu mogę przystać że mam spaczony gust=P
Nie. Jak na razie to Katon wychodzi na spaczonego.. ciekawe czym? obstawiam porcys.com
Inaczej to uimę. Na "Good News" wg. mnie istnieje instytucja przerywników. Piosenek słabszych niż inne. Mówimy o najlepszej kapeli świata, więc kiedy mówię chropawe i niedopracowane, to proszę o to byście mieli świadomość skali porównania. Na nowej płycie nie ma wogóle słabszych momentó. Wogóle. Niczego nie da się wymienić. Można tylko wskazać delikatnie na momenty absolutnie genialne.
QUOTE
Mówimy o najlepszej kapeli świata
wybaczcie, zgubilem sie. od kiedy temat zszedł na Slayera?
Rysiek_Kowal
11.03.2007 22:36
QUOTE(Katon @ 11.03.2007 21:30)
Inaczej to uimę. Na "Good News" wg. mnie istnieje instytucja przerywników. Piosenek słabszych niż inne.
Wymieniaj. Ciekawe co podasz...
QUOTE(Katon @ 11.03.2007 21:30)
(...) nie ma wogóle słabszych momentó. Wogóle. Niczego nie da się wymienić. Można tylko wskazać delikatnie na momenty absolutnie genialne.
Tak samo ten opis pasuje do "Good News...".
Dobra, piszę tu, mnie Rysiek zdeedytował, może i słusznie, stary nawyk ad vocem się uruchomił.
Stwierdziłem w nim, że porcys nie wydał jeszcze Urbi Et Orbi w kwestii nowej płyty, a i o "Good News" brzydkich rzeczy nie głosił =)
Slayer? Fajni. Byłem na nich na Przystanku '99 =D
katon, najlepsza kapela świata była jest i będzie tylko jedna

chociaż jak narazie nie istnieje
z tą najlepszą kapelą świata to chyba przesadziłeś=P jest jedną z lepszych, może i najlepszych, ale nie najlepsza. bo to zbyt względne pojęcie;p
Przynudnawy "Dance Hall", "Interlude" krótkie acz bezbarwne kompletnie, "Blame It On Tatons" co już jest absolutnie subiektywne, bo rozumiem, że ta piosenka może się bardzo podobać, "Bury me with it" jakieś właśnie takie nie do końca...
To wszystko swietne piosenki. Nie zrozumcie mnie źle. W przypadku Modest Mouse stawiam poprzeczkę strasznie wysoko.
Najlepsza kapela świata? Wiadomo, że względne. Ale z działających, wydających płyty, koncertujących nie widze nikogo na takim poziomie artystycznym na tą chwilę.
Rysiek_Kowal
11.03.2007 22:48
QUOTE(Katon @ 11.03.2007 21:36)
Stwierdziłem w nim, że porcys nie wydał jeszcze Urbi Et Orbi w kwestii nowej płyty, a i o "Good News" brzydkich rzeczy nie głosił =)
Udowodnić, proszę bardzo:
QUOTE(porcys.com - Jędrzej Michalak - 100 Płyt 2000-2004)
Zatem jakkolwiek wzruszające i piękne i zajebiste i wymiatające i dopracowane i nieujmowalne w słowa jest Good News, to to wciąż jedna ze słabszych płyt zespołu. HUH.
Idealnie pokrywa się z Twoim stanowiskiem, nie pierwszy raz z resztą
Rozumiem, że mam uważać inaczej, bo Michalak uważa tak? Otóż właśnie tak uważam. W dodatki jestem umiarkowanym miłośnikiem "LCW" i też nie wiem czy przypadkiem Michalak też tak nie sądzi. Mam nadzieję, że nie, bo wyjdę na wyznawcę.
Przy tej płycie nie przechodzą mnie dreszcze jak przy "TM&A" cóż poradzę.
Zresztą marny ze mne porcys.com z płytami (ciągle słuchanymi) Arctic Monkeys czy Franza Ferdinanda. Przy braku "Amnesiaca". Muszą nad moim gustem jeszcze popracować =D
wlasnie dzwonil do mnie Ahmed z Maćkowo hacjendowej imprezy i powiedzial ze najlepsza jest Moon & Antarctica , a Maciek ma stosunek ambiwalentny bo nie zna MM XD
Rysiek_Kowal
11.03.2007 23:15
Przeciez obaj dobrze wiemy, ze nie chodzi tutaj o całkowite powtarzanie tego co oni tam piszą, tylko o pewne myśli i spojzenia. Tak tylko zwracam uwagę, że to nie pierwszy raz i troche to widać
QUOTE(Neonai @ 11.03.2007 22:07)
wlasnie dzwonil do mnie Ahmed z Maćkowo hacjendowej imprezy i powiedzial ze najlepsza jest Moon & Antarctica, a Maciek ma stosunek ambiwalentny bo nie zna MM XD
Ahmed nie jest wyznacznikiem bo slucha w kółko tylko Moon, a reszty nie tyka ;P
Ja lubię wszystkie i absolutnie najwyżej stawiam Moona =)
Pan Moon sie cieszy ;)
Rysiek_Kowal
12.03.2007 18:24
hehe :]
Ja najwyżej stawiam Building Nothing Out Of Something [stan na godzine 17:21 w poniedziałek 12. marca]. Wczoraj o tej porze na pierwszym miejscu był debiut, ciekawe co jutro, obstawiam "Good News.." ;]
"We Were Dead.." już zamówione, odliczam godziny.
ja mam dziś "Good News...", bo do niej najdłużej nie wracałam, ale wczoraj mi przypomnieliście. a w przypadku Modest Mouse wszystko na tyle lubię, że jak do czegoś wrócę po dłuższej przerwie, wydaje mi się najlepsze.
chociaż zazwyczaj jednak na szczycie mojej listy jest "TM&A".
a. co do tego, że to najlepszy obecnie zespół też się póki co zgadzam. i oby nie zachwiała nowa płyta tej opinii =)
/a póki co nadal jestem pod wpływem Cloud Cult/
Intensywnie ostatnio słuchałem:
!!! - Myth Takes
!!! wymawiamy poprzez trzykrotne powtórzenie dowolnego jednosylabowego wyrazu. Najpopularniejszą wersją jest Chk Chk Chk, ale równie dobrze możemy ich nazywać Pow Pow Pow lub Kwa Kwa Kwa etc. !!! uważani są za pionierów muzycznego nurtu, który dosyć przewrotnie został nazwany dance punkiem. Wszystko za sprawą pojedynczego utworu "Me and Giuliani Down By The School Yard”, oszałamiającego bogactwem nowatorskich pomysłów, który natychmiast zrobił niesamowitą furorę w muzycznych środowiskach.
Do niedawna !!! można było nazywać zespołem jednej piosenki, gdyż ich pozostałe nagrania rozeszły się bez rozgłosu. Oto po trzech latach przerwy wracają z trzecim studyjnym krążkiem „Myth Takes”, bardzo śmiałym eksperymentem łączącym gitarowe granie z tanecznymi brzmieniami. Kolejny przełom. Nowy album jest wypełniony chwytliwymi melodiami, rewelacyjnymi aranżacjami, które wykraczają daleko poza wszelkie kompozycyjne konwencje. Szalone połączenie przynajmniej kilkunastu stylów muzycznych sprawi, że nie będziecie się nudzić ani przez sekundę.
Nareszcie uwolnili swoje niespożyte pokłady energii oraz nieprawdopodobną siłę ekspresji. Każdy utwór żyje swym własnym rytmem. Świeże pomysły zostały wsparte instrumentalnym potencjałem. Jazda obowiązkowa. Czaderski opener, później skoczny “All My Heroes Are Weirdos”, a zaraz za nim dyskotekowy killer „Must Be The Moon”. Wpadamy w taneczny amok, nogi same płyną po parkiecie. Dlaczego nie możemy wyrwać się z tego transu? Oto rozbudowany „Bend Over Beethoven” rzuca na kolana, a po „Break In Case Of Anything” już nie możemy złapać oddechu. Wytchnienie przychodzi na sam koniec tej szaleńczej ekstazy, ale wtedy siedzimy już przy stoliku i spokojnie sączymy zimne piwo.
!!! zmiażdżyli konkurentów z The Rapture, zasłużenie wracają na sam szczyt.„Myth Takes” zaskakuje pod każdym względem. Nie ma tu miejsca na słabe kompozycje, każda piosenka jest potencjalnym hitem, imprezowym wymiataczem. Przednia zabawa gwarantowana. Let’s groove!
Clap Your Hands Say Yeah - Some Loud Thunder
Clap Your Hands Say Yeah - Historia Kopciuszka. Gdyby nie oryginalna nazwa, pewnie nikt nie zwróciłby uwagi na kolejną nowojorską indie-kapelę. Własnymi nakładami wydali swój debiutancki krążek, a drogę na muzyczne salony otworzyły im serwisy Myspace.com oraz Pitchfork. Nieoczekiwany sukces uczynił z nich nowych pupilków Nowego Jorku, a to jest bardzo odpowiedzialne stanowisko, szczególnie gdy trzeba nagrać drugi album i ponownie rzucić na kolana rzesze fanów i krytyków.
Do produkcji „Some Loud Thunder” zatrudnili już prawdziwego specjalistę Dave’a Fridmanna, który wcześniej współpracował m.in. z The Flaming Lips i Mercury Rev. Szkoda, że jest to jedna z nielicznych zmian, na jakie zdecydowali się członkowie CYHSY. Moda na retro, trzeba zaspokoić popyt. Świeżych pomysłów niestety brakuje, więc będziemy powielać wcześniejsze idee. W efekcie otrzymaliśmy zakręcony mix. Romans country z bluesem, uzupełniony elektronicznymi wstawkami, oscylujący na granicy kiczu i absurdu. Alec Ounsworth wciąż irytuje swym skrzeczącym wokalem bliźniaczo podobnym do David’a Byrne’a z Talking Heads. Gwarantuję, że przeciętny słuchacz nie wytrzyma dłużej niż 5 minut. Ambitniejsi może zaryzykują stwierdzenie, że mamy do czynienia z „oryginalnym” wokalem.
Na oddzielny akapit zasługuje najlepszy utwór na całym albumie – „Satan Said Dance”. Jest to na pewno najśmielszy eksperyment, który serwują nam panowie z CYHSY. Zapętlony elektroniczny motyw w tle wprowadza nas w hipnotyczny stan, za chwilę pojawiają się psychodeliczne klawisze, gitary i trąbki. W efekcie otrzymujemy wybuchową mieszankę, przy której śmiało można oddać się tanecznemu szaleństwu. Szatan zaprasza na parkiet.
Szkoda, że nie ma więcej takich highlightów na tym krążku. CYHSY nie uchronili się przed tzw. SDP (Syndromem Drugiej Płyty). Ciekawe pomysły toną pośród większości nudnych kompozycji. Oczekiwania były zdecydowanie większe, tymczasem dostaliśmy album zaledwie przeciętny. Tym razem obejdzie się bez oklasków i entuzjastycznych okrzyków „Yeah!”.
Kaiser Chiefs - Yours Truly, Angry Mob
Kaiser Chiefs są kolejnym zespołem nowej fali rocka, który próbuje nam wcisnąć album oparty na tym samym patencie i ideach, co ich debiutancki krążek sprzed dwóch lat. Przyznaję, że „Employment” miało w sobie nieodparty urok, kilka świetnych melodii i sporą dawkę energii. Ricky Wilson zapowiadał najlepszy album od czasów „Abbey Road” (sic!). Jednak po przesłuchaniu „Yours Truly, Angry Mob” już nie wierzę twarzom umieszczonym na okładce.
Singlowy „Ruby” dawał nadzieję na udaną powtórkę z rozrywki. Prosty chwyt marketingowy – rzucić smakowity kąsek, a na później zostawić ochłapy. Gdzie się podział cały ten polot i młodzieńczy entuzjazm? Pozostało jedynie nachalne powtarzanie motywów z debiutu. Hola! Panowie, nie tędy droga! Więcej odwagi, jak w niekonwencjonalnym „Boxing Champ” (śpiewanym przez perkusistę) czy w żywiołowym „Everything Is Average Nowadays”.
Rady na przyszłość dla Kaiser Chiefs: dobrze wsłuchać się w niejakich The Beatles, wówczas skonfrontować swoje przerośnięte muzyczne ego z szarą rzeczywistością i wyciągnąć konstruktywne wnioski. Życzę powodzenia.
Z pierwszą i trzecią absolutnie się zgadzam (poza miażdżeniem Rapture, tak bym tego nie ujął =P), z drugą nie bardzo - kompletnie inne odczucia mam. Ale generalnie umiesz szybko, zwięźle i na temat. Moje recenzje nieco bardziej rozmyte i eseistyczne. Zazdroszczę.
Rysiek_Kowal
14.03.2007 16:24
Nowy teledysk AM do singla zapowiadającego nowy album.
Arctic Monkeys - Brianstorm20 minut temu była premiera :]
Świetny klip. Ale tego można się było spodziewać. Ale kurde świetna piosenka! I tego sie nie spodziewałem. Tzn. spodziewałem się fajnej-wtórnej. Spodziewałem się końca twórczych możliwości. Kalki. A tu całkiem udana zmiana stylu, na tyle duża, żeby było ok i na tyle mała, żeby było ok. No i riff 'siada'. Generalnie nabieram nadzieji.
z katonem zgadzam się w 100% i nadzieja mi wróciła
aaa ta piosenka jest genialna =D
Brudniejsza zdecydowanie. Teledysk nie widzę, gdyż no nie śmiga mi po prostu, a na youtubie nie ma, ale zakładam że dobry

Ale wejście jest naprawde dobre, riff łapiący.
Ciężko kurde się nie zajarać, mam nadzieję że na Openerze zobaczę na żywca jak nie w tym to w następnym, a jak nie Opener to jadę do Berlina jak będą, nie ma hcuja.
wow
w brzmieniu trochę Klaxons
a laseczki to Sean Paul im chyba podnajął
Ewa, zlituj sie...Klaxons?
ej no
tak mi sie skojarzyło ;]
żeby było jasne, ja lubię Klaxons
no ja tez bardzo;)
ale i tak nie znajduję analogii;d mniejsza;]
to moje osobiste odczucia, zupełnie subiektywne, no ale mniejsza ;]
Skojarzenia z Klaxons raczej pośrednie mam. Ot, takie, że Klaxons otworzyli pewne ścieżki i AM idą taką ścieżką. Coś z rave'owego, mrocznego, tanecznego klimatu jest. Nawet wiele. I w klipie i w samej piosence. No fajne, fajne.
QUOTE(vold @ 14.03.2007 22:15)
Brudniejsza zdecydowanie. Teledysk nie widzę, gdyż no nie śmiga mi po prostu, a na youtubie nie ma, ale zakładam że dobry

http://youtube.com/watch?v=30w8DyEJ__0&mode=user&search=
a tu jeszcze coś, fajowa piosenka ktora ostatnio mi sie wkrecila po uslyszeniu w radiowej trojce
QUOTE(Neonai @ 16.03.2007 00:29)
Odpowiem tak:
QUOTE(Ahmed @ 26.04.2006)
2.Archie Bronson Outfit "Der Dang Der Dang"- Pierwszego albumu nie słyszałem ale ten polecam wszystkim NRR fanom. Sporo energii, oryginalny wokal i surowe brzmienie gitar. Chciałbym zobaczyć chłopaków na live. Jedno z ciekawszych odkryć tego roku. A nowy singiel "Dead Funny" - aj aj...kandydat do singla roku.
Nie byłem na koncercie, a byli ostatnio w Polsce.
I ciągle obstaję przy tym, że ABO to kawał dobrego gitarowego grania.
coz ja jak zwykle z opoznieniem XP
Rysiek_Kowal
16.03.2007 19:20
Jak dla mnie biedne. 75% MM to głos Brocka, nikt nie moze go zastąpic. To tak samo jakby ktos miałby spiewac zamiast Morrisseya w The Smiths. Nie wykonalne.
O rany, stary, fajne jako żart. Wiem, żeś trufan, mi też niewiele brakuje, ale spodziewałem się, że załapiesz =P
Rysiek_Kowal
16.03.2007 19:48
Dzisiaj nie jest dobry dzień na takie żarty. Jestem poirytowany bo nie mam jeszcze 'We were dead...' =P
[ swoja droga to nie za często na porcys wchodzisz?

]
[no to widać, że nie tylko on

]
o bosh. przesłuchałam niechcący jeszcze jedną piosenkę z "WWDBTSES". no, ale tak oprócz tego, czekanie urozmaicam sobie m.in. słuchaniem płyt, na które silnej woli nie starczyło. i póki co dwa wnioski. po pierwsze, po dwóch przesłuchaniach nowe Maximo Park mi się raczej podoba. a po drugie, proszę ładnie o kwietniową CocoRosie, bo słuchy chodzą [Ahmed

], że niezła =)
Rysiek_Kowal
16.03.2007 21:29
Jest niezła jest.
CocoRosie - The Adventures of Ghosthorse and StillbornZ chęcią też wymienie to CocoRosie na Maximo Park bo nie mam.
A swoją drogą Potti, witam w Neighboursach na lastefemie :]
A Ty nie za często dzwonisz do Alternatywnego =D?
Też reflektuję na nowe Maximo Park. I życzę jak najszybszego dostarczenia MM - z perspektywy zaznajomionego nie wyobrażam sobie już czekania...
Rysiek -> dzięki za CocoRosie! a w Neighboursach już Cię dawno widziałam, ale jakoś mało rozmowna tam jestem, cześć tak czy inaczej ;]
Katon-> co do czekania to znów jestem z siebie dumna, ale już trochę nie mogę.
Rysiek i Katon

-> a Maximo Park zaraz będzie =D
edit:
Maximo Park- Our Earthy Pleasures
Rysiek_Kowal
17.03.2007 01:58
Dzieki za Maximo Park!
QUOTE(Katon @ 16.03.2007 22:43)
A Ty nie za często dzwonisz do Alternatywnego =D?
Nie za często =P Po prostu lubie sobie czasem z Bartkiem Gilem porozmawiać i Agnieszkę pozdrowić :]
Muchy - Koncert w 3 (feat. Borys Dejnarowicz & .Afrojax.) O Kurde! Afrojax wymiótł w 'Zapachu Wrzątku' 100 razy lepiej niż same Muchy! W studio nie było tego tak dobrze słychać tego fristajlu ale nagranie pierwszorzędne! Intro do 'Miasta Doznań' świetne. Jedyny zgrzyt to za wczesne wejście Michała w 'Najważniejszy dniu' co troche rozbiło ten kawałek, ale poźniej dali radę. Szkoda, że nie było na antenie tego co się działo w drugiej godzinie. Prawie wszyscy wstali z miejsc, Renton zagrał jeszcze jedną piosenkę, a Muchy 'Half of That' i genialną 'Galanterię' z refrenem śpiewanym przez publikę. Z początku wydawało mi się przeciętnie, ale zakończyli fenomenalnie i pozostawili bardzo pozytywne koncertowe wrażenie. A więc - na koncerty marsz!
A co do Modest Mouse to wkurzam się jeszcze bardziej..
QUOTE
Przepraszamy za opóźnienie w realizacji zamówienia nr 2577224.
Niestety nie będziemy mogli zrealizować go w deklarowanym wcześniej terminie.
Opóźnienie w realizacji może potrwać około tygodnia.
Trufanom zawsze wiatr w oczy...
nie tylko Ty:
QUOTE
Przepraszamy za opóźnienie w realizacji zamówienia nr 2582673.
Niestety nie będziemy mogli zrealizować go w deklarowanym wcześniej terminie.
Opóźnienie w realizacji może potrwać około tygodnia.
nie ma jak dobre wiadomości z rana ;/
Rysiek_Kowal
17.03.2007 18:50