Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Książki
Magiczne Forum > Kultura > Kultura
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28
Moonchild
QUOTE
Czytaliście "Jonathana Strange'a i Pana Norrela"?

Kupiłam sobie pierwszy tom bo tak zachwalali, że to super ksiązka i... po pierwszych 2 rozdziałach mało nie umarłam z nudów. sleeping.gif Od tej pory książka ładnie kurzy się na mojej półce. Może kiedyś jak bede miała więcej czasu to do niej zajrze, ale jak narazie szkoda mi czasu...
Yavanna
Ostatnio to ja ciągle w Waldemarze Łysiaku

siedzę bądź w lekturach szkolnych ;>

Polecam:


/>Lynne Olson i Stanley Cloud - "Sprawa honoru" - z cyklu

"Ava poleca" ;] Dwójka Amerykanów napisała książkę o polskich

lotnikach walczących w Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej i

zadedykowała dzieło narodowi polskiemu. Nie jest to jednakże książka tylko i

wyłącznie o samolotach i temu podobnych męskich sprawach. Jest tu także

opisana zdrada aliantów - zostawienie biednej, małej i strategicznie

nieważnej Polski na pastawę groźnemu "Wujkowi Joe" (Stalin),

któremu trzeba dogadzać. Po przeczytaniu nie wiadomo w końcu kto wyrządził

wiekszą krzywdę naszemu krajowi po II wojnie - ZSRR, Niemcy, Wielka Brytania

czy Stany Zjednoczone (tak, tak - te ostatnie państwa też). Szlag trafia,

kiedy czyta się, jak Roosevelt ot tak ustępował Stalinowi we wszystkim w

sprawie polskiej. Ale nie będę tu pisać wywodów historycznych ;> Książka

ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że kocham historię. Polecam wszystkim

"historykom" i ogólnie wszystkim, bo książka jest napisana lekkim

językiem i w świetnym stylu.

Waldemar Łysiak - "Wyspy

bezludne" - ge-nial-ne. Poszczególnie wyspy to osoby i miejsca z nimi

związane. A także ich zadziwiające historie (między innymi "wyspy"

Napoleona Bonaparte, Jana Pawła II, Sylvii Plath, Bolesława Śmiałego).

Napisane świetnym językiem i stylem. Wciągające historie opisanych ludzi i

zdarzeń. Na początku byłam trochę źle nastawiona, bo mój ojciec, będący

wielkim fanem owego pisarza i posiadającym każdą jego książkę tak mnie

męczył, bym coś jego przeczytała, aż w końcu uległam. Po przeczytaniu byłam

urzeczona (:

Polecam ogólnie wszystkie książki Łysiaka, bo to

według mnie najwybitniejszy pisarz polski naszych czasów. A poza tym można

się nieźle zarazić uwielbieniem dla Napoleona Bonaparte, którego autor

ubóstwia wręcz i wspomina w każdej chyba książce. Przybliża także kulturę

innych krajów, różne ciekawe postacie w historii świata - można dużo wynieść

z jego książek.

Makare
Ja polecam Terry Pratchett "Wolni ciutludzie" z początku podchodziłam do tej książki z myślą boże jak to się dziwnie zaczyna itp. ale po chyba 3 stronach zmieniłam zdanie bo jest to książka, która bardzo szybko zaczeła się robić ciekawsza.
Równierz polecam książki autorki Meg Cabot "Pamiętnik księżniczki" Jak narazie doczytałam do 4 tomu ale naprawde bardzo fajne książki. Oraz polecam tej samej eutorki książki (tylko pod pseudonimem Jenny Carroll) serie 1-8800-jeśli-widziałeś-zadzwoń po prostu coś super. Pokochałam tą książke od przeczytania 1 tomu.
MeGi_16
też czytałam "pamiętnik" hjehje taka luźna lekturka na deszczowe popołudnia turned.gif
KaFeCkO
QUOTE(Univien @ 25.04.2005 19:15)

- "Eragon" - Christiano Paolini (naprawdę dobra ksiązka polecam wszystkim)

*



smile.gif swietna ksiazka, zadzialala na mnie prawie tak samo jak Harry i WP wink.gif ale czasami wyczuwa sie to, ze pisal to pietnastolatek i troche denerwujace ze powtarza sie ten sam schemat co w WP, HP i tego typu ksiazkach. Podoba mni sie za to baaaardzo, ze Paolinii pokazuje smoki jako inteligentne i dobre istoty, nie tak jak Rowling, jako dzikie bestie mad.gif
tez polecam ja wszystkim biggrin.gif
muszka Me
Łysiak jest faktycznie świetny, inteligentny przede wszystkim i znający się na rzeczy. Ja bym do "Wysp bezludnych" dorzuciła "Francuską ścieżkę". To chyba moja ulubiona jego pozycja. Szczególnie polecam rozdział o Talleyrandzie (każdy rozdział to opowieść o ważnym "czymś" -- postaci, książce, miejscu itd.; a wszystko łączy Francja). Dla mnie boskie.
Shell
Ja właśnie dziś skończyłam czytać książkę "Przekleństwa Niewinności" J. Eugenidesa. Piekna książka smile.gif. Opowiada o 5 niedostępnych i pięknych siostrach Lisbon, z których najmłodsza Cecilia popełnia samobójstwo. Wkrótce zabijają się pozostałe cztery. My natomiast wracamy do momentu w ktorym Cecilia probuje sie zabic, a konczymy na zyciu ludzi po smierci siostr Lisbon. Piekna ksiazka smile.gif. Pokazuje zupelnie inny swiat. Swiat dziewczyn ktore sa wiezione i kontrolowane, a rownoczesnie sa marzeniem wszystkich facetow. Naprawde swietna ksiazka:). Swoja droga ogladalam tez film pod tym samym tytulem ktory nakrecila Sofia Coppola.

Teraz zabieram się ze "Middlesex" pana Eugenidesa, ponoc niezle bo autor dostal Pulitzera za ta powiesc smile.gif.
Yavanna
QUOTE(muszka Me @ 04.05.2005 22:11)
Łysiak jest faktycznie świetny, inteligentny przede wszystkim i znający się na rzeczy. Ja bym do "Wysp bezludnych" dorzuciła "Francuską ścieżkę". To chyba moja ulubiona jego pozycja. Szczególnie polecam rozdział o Talleyrandzie (każdy rozdział to opowieść o ważnym "czymś" -- postaci, książce, miejscu itd.; a wszystko łączy Francja). Dla mnie boskie.
*



We "Francuskiej ścieżce" dobry jeszcze był rozdział o krzesłach i "Quo vadis, ars?" - jakoś tak najbardziej zapadły mi w pamięć. Ale "Wyspy bezludne" są u mnie na razie numerem jeden (na razie, bo jeszcze kilkanaście książek przede mną autorstwa tego pisarza). Na początku jego styl był dla mnie trudny do przyjęcia, czytało mi się ciężko. Ale później się wdrożyłam i wręcz połykam jego książki.
Lubię też jego publikacje o zabarwieniu politycznym i właśnie rozsmakowuję się w jego najnowszej książce - "Salon. Rzeczpospolita kłamców". Gdyby każdy Polak przeczytał tą książkę, żylibyśmy może niedługo w innym kraju. Ale i tak większość nie przeczyta, bo politycznie poprawne media sterowane przez różowy "Salon" nie wspominają o Łysiaku prawie nigdy, przez co - według mnie - naród dużo traci. Dla ludzi interesujących się stanem dzisiejszym naszego państwa i lubiącym ogólnie politykę i dzieje najnowsze Polski, polecam "Salon" (który może i wyda się po pierwszym przeczytaniu kontrowersyjny i niewiarygodny, ale tezy autora poparte są solidnymi argumentami).

Terry Pratchett - na początku ten pan wydawał mi się nieco dziwny, ale wdrożyłam się w jego styl pisania, tak samo jak to było z Łysiakiem. Świetny pisarz o świetnym poczuciu humoru, iście nieangielskim ;> Jak na razie z jego książek najbardziej lubię "Muzykę duszy". Ach, no i ten Śmierć ;D
mateo
Polecam Eragona (Christopher Paolini) i Czarnoksiężnika z Archipelagu
Makare
A czy ktoś z was czytał "W gąszczu mroku" Amelii Awards-Rodson?
Pottermenka
QUOTE
Łysiak jest faktycznie świetny, inteligentny przede wszystkim i znający się na rzeczy. Ja bym do "Wysp bezludnych" dorzuciła "Francuską ścieżkę". To chyba moja ulubiona jego pozycja. Dla mnie boskie.


Dodam "Kielich" i historie Purpurowych Srebrnikow. Niepowtazalne i wspaniale. Uwielbiam jego ksiazki.

Ostatnio kupilam Trylogię Bartimeausa i przeczytalam juz pierwszy tom "Amulet z Samarkandy" - jestem pod wrazeniem. Jedna z niewielu ksiazek fantasy, napisanych po wydaniu Harry'ego Potter'a, w zadnym wypadku do nich nie nawiazujaca. Oryginalna, mrczna i stylowa. Lekko sie czyta i nie zawiera okropnych przydlugich opisow jakie znalazlam we Wladcy Pierscieni.
kelyy
Ja ostatnio jestem zakochana w Pratchecie.
Jest po prostu genialny.

W dorobku mam juz: Ciekawe Czasy, Mort, Ruchome Obrazki, Równoumagicznienie, Zadziwiający maurycy i jego uczone szczury (swietne =D) i Tylko ty Mozesz Uratować Ludzkość.
Zabieram sie za Kolor Magii.

Z tych co przeczytałam najlepszy według mnie jest Mort.
Fantastycznie i zgrabnie opisane są poczynania znudzonego swoją posadą Śmierci, niezbyt zgłębiając się w to co sie dzieje z Nami Po. Chłopiec imieniem Mort, zastępuje go, podczas gdy Śmierć wyrusza na cos w rodzaju wakacji, chcąc zasmakować ludzkich przyjemności. Jednak zapomniał, że Mort jest tylko człowiekiem i może poczuć współczucie, gdy ma zabrac życie, uroczej, młodej księżniczki.... W starciu z rozłamaną rzeczywistością towarzyszy mu adoptowana córka smierci.
----------------------

BTW: Po przeczytaniu np. Sapkowskiego dochodzę do wniosku, że Tolkien jest baaardzo mocno wyidealizowany i na prózno szukac u niego pewnej lekkości, której innym gorszym autorom nie brak, mimo to trzeba go uznać z klasyka.
Pottermenka
Kolor Magii to tragedia - nudne jak malo co.
Yavanna
QUOTE(Pottermenka @ 05.05.2005 20:41)
Kolor Magii to tragedia - nudne jak malo co.
*



Zgodzę się, aczkolwiek tragedią nie nazwę. Nie powiem, że ta pierwsza część serii o Świecie Dysku zachęciła mnie do dalszego czytania (czytam chronologicznie, jedynym wyjątkiem była "Muzyka duszy") - kupiłam następną część, "Blask Fantastyczny", z nadzieją, że jednak pan Pratchett kolejnymi częściami przypadnie mi do gustu. I tak się stało rzeczywiście, a przekonanie to przypieczętowała czwarta książka z serii - "Mort" i "Muzyka duszy". I może twórczość Pratchetta nie jest dla mnie twórczością Sapkowskiego, Pilipiuka, Łysiaka czy Tolkiena, ale będę kontynuować czytanie książek z serii "Świata Dysku".

"Achaję" Ziemiańskiego przeczytałam około miesiąca temu. I chyba potrzebowałam czasu, by ocenić te książki. Nie grzeje mnie ta trylogia, ni ziębi. Najbardziej przypadła mi do gustu druga część (ach, te niezapomniane przygody i dialogi babskiej armii Arkach ;>). Pierwszy tom był lekko nudnawy. Gdyby autor skupił się głównie na losach Achai, a wątki poboczne zminimalizował, może moja ocena tej książki byłaby inna. Trzeci tom natomiast, jak to już ktoś wspominał w tym temacie, zawiera zbyt dużo polityki i nie jest już tak wesoły jak dwójka. Zaliczam ogólnie na plus, ale nie jest to moja ulubiona pozycja.
Makare
Wasze wypowiedzi na temat książki "Mort" Pratchetta przekonały mnie że warto się zainteresować tym tytułem. Kto wie może niedługo przeczytam. smile.gif
Milina
Właśnie skończona: "Gwiazda jednego przeboju" Lisy Jewell.
Wow. To było coś niesamowitego... Jedna z piękniejszych i najbardziej niezwykłych ksiażek, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Niesłusznie mało znanej w Polsce autorki. Cóż. Skończyłam książkę, a cały czas o niej myślę. To samo w sobie jest już niezwykłe... W tej książce ujęło mnie dosłownie wszystko: lekko kryminalny temat, wplecione w to poszukiwanie prawdy, sensu życia, samego siebie. Temat może i oklepany, ale napisany w wyjątkowy sposób... Styl i język... to po prostu majstersztyk. Jednocześnie piękny, lekki, bliski czytelnikowi, ujmujący... Bohaterowie - nigdy bardziej nie utożsamiałam się z nikim tak, jak z początkowo zakompleksioną Aną - główną bohaterką, pozostali bohaterowie dokładnie nakreśleni, niebanalni, jak żywi. Wątek miłosny... cudowny swoją prostotą. Jednocześnie łatwo i niesamowicie szybko się czyta i jest czymś więcej niż pustym czytadłem. Czyli wszystko to, co mi sie lubią najbardziej wink.gif Z całego serca polecam.
Miyu Sora Yamano
Moge polecić "Narrenturm" A. Sapkowskiego. Świetna książka. Czytałam już chyba ze sto razy. Naprawde warto przeczytać
Katon
Sto razy Narrenturm? Twarda jesteś.....

Jeszcze apropos Łysiaka, czytaliscie może "Cenę"?
Silda
Łysiaka nie czytałam, Pratchetta także nie. W ogóle mam zaległości jeśli chodzi o fantasy, Wiedźmina też nie skończyłam, utknęłam dwa lata temu na drugim tomie. W każdym razie ja z zapytaniem. Czy ktoś czytał sagę Dragonlance? Właśnie jestem podczas lektury pierwszego tomu kronik. Spotkałam się z opinią, że to takie naiwne fantasy dla początkujących, ale jak na razie książka spisuje się dzielnie i nie narzekam. A niektóre postacie, chociażby Raistlin, no cóż, przypadają do gustu :]
Raistlin
QUOTE
A niektóre postacie, chociażby Raistlin, no cóż, przypadają do gustu :]

No cóż Silda, coś o tym wiem. Ale ja tam nie uważam żeby saga Dragolance była "naiwnym fantasy dla początkujących". Mam 11 książek i wszystkie mi się podobają. Osobiście uważam, że wszystkie książki Pratchetta są super.A co do Łysiaka to nie czytałem, a Narrenturm Sapkowskiego mi jakoś się nie podobało.
Pottermenka
QUOTE
Łysiaka nie czytałam, Pratchetta także nie. W ogóle mam zaległości jeśli chodzi o fantasy


Bron Boze nazywac styl Łysiaka do "fantasy" !!
Silda
QUOTE
Bron Boze nazywac styl Łysiaka do "fantasy" !!

Nic takiego nie powiedziałam.. Wspominając o Łysiaku chciałam się ustosunkować do poprzedniej wypowiedzi, żeby nie było, że wpadam i gadam tylko o swoim.

Raist, 11 mówisz? To 4 Kroniki, 3 Legedny, Kuźnię dusz i te dodatkowe? Mi przyjaciel doradził przeczytać Kuźnię dusz na końcu, jako że to jest studium nad osobowością Raistlina, a podobno lepiej jest go poznać z treści pozostałych książek, niż od razu mieć podanego go na talerzu.
Moonchild
Książki Pratchetta są świetne. Strasznie podoba mi się jego ironiczna parodia świata smile.gif Chyba tylko jedna jego ksiązka nie przypadła mi do gustu. To były Pomniejsze bóstwa. Jakaś nudna ta książka była.

Co do Łysiaka to jakoś jeszcze nie natrafiłam na żadną jego książkę.
Raistlin
Silda, ja mam Kuźnie dusz i Towarzyszy broni, Kroniki, Legendy , 2 tomy z Serii Bohaterowie i Magie krynnu(troche się pochwaliłem wink.gif ) i jak komuś pożyczam to na początku kroniki Raistlina, gdyż uważam, że łatwiej zrozumieć jego zachowanie w następnych książkach (Kroniki, Legendy). Ja osobiście czytałem najpierw Kroniki, ale gdybym miał wybór to czytałbym Kroniki Raista ,a dopiero potem reszte.
Nes
QUOTE(Moonchild @ 11.05.2005 09:59)
Książki Pratchetta są świetne. Strasznie podoba mi się jego ironiczna parodia świata smile.gif Chyba tylko jedna jego ksiązka nie przypadła mi do gustu. To były Pomniejsze bóstwa. Jakaś nudna ta książka była.
*



oo naprawde? akurat 'Pomniejsze bóstwa' to chyba moja ulubona ksiazka pterry'ego tongue.gif

Pozatym Pratchett calym sercem. szczegolnie seria o Śmierci, Rincewindzie oraz Strazy Miejskiej i Patrycjuszu.
Zo co? Za styl, tresc, przekaz i takie tam ;]
Moonchild
QUOTE
oo naprawde? akurat 'Pomniejsze bóstwa' to chyba moja ulubona ksiazka pterry'ego


hehe o gustach sie nie dyskutuje, prawda? smile.gif
Mi akurat ta książka nie przypadła do gustu. Za to bardzo mi się podobają jego książki o trzech wiedźmach i o Śmierci

A czytał ktoś może książki Elizabeth Haydon? Naprawde świetne.
Atina
Czytał ktoś może "Piękny Umysł"?
Bo poszukuję tej książki, a niestety w okolicznych bibliotekach nawet o niej nie słyszeli :\
Gdyby ktoś miał e-book'a to prosiłabym bardzo o kontakt. Z góry dziękuję.
Pottermenka
a film ci nie wystarczy ? --'

; >
Kira
mówią , że książka jest zawsze lepsza
Pottermenka
Ale jakaz jest przyjemnosc czytania kiedy po obejzeniu filmy znasz przebieg i rozwiazanie akcji ?
Milina
Czasami niezywkle wielka przyjemność. Niekiedy filmy na podstawie jakiejś książki to po prostu jej profanacja, a nie ekranizacja. Zresztą sam czar słowa pisanego sprawia, że poznany w filmie przebieg akcji nie jest najważniejszy.
Silda
Milina, dokładnie. A jako przykład (tego, że książka lepsza jest) mogę podać 'Stowarzyszenie umarłych poetów'. Książkę jakoś bardziej zapamiętałam niż film, chociaż jak wiadomo była napisana po filmie.
W książce najlepsze jest to, że możesz tak długo jak chcesz przeżywać ulubuione momenty. No, książka ma jeszcze wiele innych zalet...
Pottermenka
QUOTE
W książce najlepsze jest to, że możesz tak długo jak chcesz przeżywać ulubuione momenty

A czegos takiego jak odtwarzacz DVD i plyt do tegoz nie widzialas ? --'


Milina
Z DVD można oglądać, a z książką _przeżywać_. Czy gapiąc się bezmyślnie w telewizor można tak bardzo wczuć się bohatera/wydarzenia, powoli lub wielokrotnie przenosić się w swojej wyobraźni gdzieś daleko, czuć każde słowo, emocje, samemu nadawać rytm historii, a później wracać do tego w każdym miejscu, nie mając dostępu do być może drogiego sprzętu?
Pottermenka
TAK.

I to zdecydowanie.
Moonchild
QUOTE
Z DVD można oglądać, a z książką _przeżywać_.

Zgadzam się z Tobą. Oglądanie filmu to nie to samo co czytanie ksiązki i samodzielne wyobrażanie sobie postaci i konkretnych sytuacji. Poza tym często filmowe adaptacje po prostu sa dużo słabsze od książkowych pierwowzorów.
Kira
a czy filmu nie można przeżywać? film tez

jest formą ekspresji artystycznej...


/>

class='quotetop'>QUOTE(Pottermenka @ 12.05.2005 15:52)

class='quotemain'>Ale jakaz jest przyjemnosc czytania

kiedy po obejzeniu filmy znasz przebieg i rozwiazanie akcji ?

/>
*


/>


pisarz i rezyser mają

niejednkrotnie różne wizje... ciekawie jest je skonfrontować.
zawsze

podaję ten sam przykład, ale niesamowite jest dla mnie to, że można zrobić

film na podstawie książki,który tak naprawdę z ksiązką nie bedzie miał

prawie nic wspólnego -> Lśnienie Stephen'a Kinga i film

Kubrick'a. ci którzy czytali ksiązkę i oglądali film wiedzą o czym

mówię.
Atina
Film oglądałam, ale słyszałam od paru osób,

że książka jest bardzo ciekawa nawet po oglądaniu filmu i są w niej

poruszane sprawy, których nie mogliśmy zobaczyć w na ekranie, dlatego też

nie ma mowy o rezygnacji z książki na rzecz samego filmu :]
kelyy
Wracając do książek XP,
Własnie

zaczynam Dobry Omen - Prachetta i zapowiada sie bardzo ciekawie =D


/>Jeśli chodzi o fantastyke too, eeeff, szkoda gadac. Wstyd sie przyznac,

ale na gwiazdke naciagnełam tatulka na Achaje Ziemiańskiego i sie do tego

zabrac nie moge. Mam jeszcze 2 ksiazki z domowej kolekcji fantasy - Wiedźma

Burz, Susan Dexter i Władca Gromu (chyba) Nortona. Pomału, próbuję...

/>Musze jeszcze raz przeczytac wiedxmina, czytalam raz - świetne, genialne -

ale to było dośc dawno i pewne fragmenty skrzetnie omijałam =P (nie, nie te

erotyczne =P ), musze sobie jeszcze raz to przeczytać.
Silda
QUOTE
A czegos takiego jak odtwarzacz DVD i plyt do tegoz nie widzialas ? --'

Aleś się na mnie uwzięła biggrin.gif
Milina mądrze pisze, 'Z DVD można oglądać, a z książką _przeżywać_'. DVD to osławione dziecię naszej nowej technologii, niestety pierońsko drogie. Kiedyś ludzie nie mieli takich cudownych wynalazków, tylko po prostu papier i słowa. I cóż, nie można powiedzieć, że byli od nas ubożsi w doświadczenia i wyobraźnię. Niektóre rzeczy wychodziły im nawet lepiej niż nam...
Kira
QUOTE(Silda @ 13.05.2005 16:03)
Milina mądrze pisze, 'Z DVD można oglądać, a z książką _przeżywać


to ja powótrzę jeszcze raz. kino też jest też formą artystyczną. o krótszej historii niz literatura, ale jednak.

QUOTE(Silda @ 13.05.2005 16:03)
DVD to osławione dziecię naszej nowej technologii, niestety pierońsko drogie.


ale przecież istnieje jeszcze coś takiego jak VIDEO. robi się coraz mniej popularne, ale nie wyszło jeszcze z użytku w końcu.
Silda
Kiro, nie przeczę, film to także sztuka (np. uwielbiane przeze mnie krótkometrażówki na EuropaEuropa). Ale tu głównie chciałam zwrócić uwagę na to, że kino to inny rodzaj 'przeżywania' niż książka. Słowo pisane odbiera się inaczej niż mówione, w książce to czytelnik obiera własne 'tempo' wydarzeń (a w filmie, niespodzianka, mamy jeszcze obraz). Można zaliczyć powieść w jedną noc, można się z nią zapoznawać nawet i miesiąc. A, no tak, jest jeszcze jedna sprawa. Są dobre i kiepskie książki i tak samo filmy. Można zestawić 'Zbrodnię i karę' z 'Enigmą', i bez wahania wybrałabym to pierwsze. Ale gdyby ktoś mi kazał wybierać pomiędzy 'Trzema muszkieterami' a 'Wielkim błękitem', to bym nie wybrała, bo oba dydy są znakomite.
No smile.gif

Co do DVD, to zapewnia lepszą jakość niż video, i można sobie skakać od sceny do sceny, pauzować na doskonałej jakości i inne fajne sztuczki, i pewnie o to Pottermence chodziło.
Miwako
Ostatnio czytałam "Po Słowiczej Podłodze" i "Na Posłaniu z Trawy" Lian Hearn,
z serii opowieści rodu Otori.Książki gorąco polecam szczególnie fanom japońskich mitów i tradycji;)
Nimfka
Jestem w trakcie "Po słowiczej podłodze" ale jakoś mną nie wstrząsa ta lektura. Fajnie się niby czyta, ale nie jest to jak dla mnie, zadne odkrycie.
A jesli chodzi o Prachetta to ja nie daje rady jego książkom. Gościu ma fajne poczucie humoru, ale jego książki mnie trochę... no, nudzą, nie mogę się wczuć w żadną.
A moim ulubionym autorem ciągle zostaje Neil Gaiman.
Moonchild
Niektóre książki Gaimana wydają mi się strasznie dziecinne. Na przykład Koralina i Gwiezdny pył. Ja się spodziewałam jakiejś naprawde dobrej lektury a dostałam bajeczke dla dzieci :/ Za to Nigdziebądź i Amerykańscy bogowie są świetni
Nimfka
No to fakt, ale po Koralinie sie raczej nie można spodziewac czegoś głębszego. Tak jak po Wilkach w ścianach.
Ale Gwiezdny pył nie był zły, wiem, ze nie można go porównywać do AB czy Nigdziebądź, ale czyta się miło.
Ale ci Bogowie... Miszczostwo.
Moonchild
No tak Bogowie są miodzio smile.gif Gwiezdny pył czytało się miło, ale spodziewałam się czegoś własnie w stylu Nigdziebądź czy AB...
Ja teraz zabrałam się za czytanie kryminałów Agathy Christie. Musze przyznać, że chcoć nigdy nie przepadałam za tego typu ksiązkami i filmami to jej książki mnie wciągneły. Ktoś czytał coś tej autorki i może powiedzieć które z jej książek są najciekawsze? Bo nie wiem co mam pierwsze wypożyczyć w bibliotece smile.gif
matoos
QUOTE(Moonchild @ 26.05.2005 15:38)
Niektóre książki Gaimana wydają mi się strasznie dziecinne. Na przykład Koralina i Gwiezdny pył. Ja się spodziewałam jakiejś naprawde dobrej lektury a dostałam  bajeczke dla dzieci :/ Za to Nigdziebądź i Amerykańscy bogowie są świetni
*


Akurat do Koraliny i Gwiezdnego pyłu słowo dziecinne pasuje tak samo jak do Kubusia Puchatka czy Piotrusia Pana IMHO.

A Gaimana polecam komiks - Sandman, wszystkie dziesięć tomów, każdą stronę bez wyjątku. Jest niesamowity. Jedna z najwspanialszych historii, które kiedykolwiek zostały opowiedziane.
Milina
A Koralina to nie w ogóle powieść dla dzieci?..
Skończyłam czytać dziś ciekawą książkę. Muszę wręcz o niej napisaćwink.gif Nie oczekiwałam absolutnie żadnych uniesień, żadnego zachwytu. Ot, chwila dobrej rozrywki za małe pieniądze, z tej kioskowej serii "Literatura na obcasach". Ogromnie wielką i pozytywną niespodziankę zrobiła mi "O melba!". Oczekiwałam książki łatwej, miłej i przyjemnej. Czytało się oczywiście z przyjemnością dla oczu i duszy, ale... Niezwykle podobała mi się szczera narracja bohaterki - nastolatki. Jej lęki, jej zagmatwane myśli, przerażające sny... Poruszyła mnie ta książka. Wątek sensacyjny, obyczajowa powieść o dzisiejszej młodzieży, siła pieniądza... Bardzo dziwi mnie, że "o melba" znalazła się w tej kioskowej serii. Zaczynam więc zmieniać zdanie o tych wszystkich kobiecych literaturach. Okazuje się, że zamiast rozrywki można znaleźć prawdziwe emocjonalne perełki jak właśnie "O melba" czy np. książki Lisy Jewell.
vigga
QUOTE
Ktoś czytał coś tej autorki i może powiedzieć które z jej książek są najciekawsze?

Czytałam jedna książkę Christie - "I nie było już nikogo" i była dobra. Przynajmniej dla mnie. Chociaż nie mam żadnego porównania, bo nie przepadam za tego typu książkami, to ta bardzo mi się podobała.


Paulo Coelho "Jedenaście minut". No cóż. Książka... po prostu niesamowita. Jak wszystkie tego autora. Facet zna 'damską' psychike chyba lepiej niż jakakolwiek kobieta. Świetnie pisze.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.