Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Lost
Magiczne Forum > Kultura > Klan, Plebania, Niewolnica Isaura
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34
Avadakedaver
hehe.
dajmy na to, ben mial jakies ee... 41-45. no to urodzic sie musial w 64-68. na wyspe trafil jak mial 10-12 lat, czyli trafil na wyspe okolo roku 1975-78. rozbitkowie akurat okolo tego roku. ciekawy zbieg okolicznosci.
cos czuje, ze na koncu nastepnego odcinka zobaczymy ekipe 815 z tęgimi minami obserwujaca malego bena linusa rozpakowujacego walizki.
Ramzes
Po poprzednim odcinku ciężko było, żeby ten wczorajszy mu dorównał i zgodnie z przewidywaniami nie dorównał. Dość średni, wyglądał jak interludium między ostatnimi rewelacjami, a tymi, które dopiero nam pokażą. Katon dobrze zauważył, że był nieco sentymentalny i ocierający się o kicz, ale szczerze mówiąc mnie się podobał jego klimat. Do czasów Bena, a tym bardziej Czystki, ekipa na pewno nie dożyje (znowu się przeniosą?), ale ciekawe, co z w tej Dharmie będą robić. Może trafią do jakiejś stacji, o której nie wiemy? Zastanawiająca jest też nieobecność Faradaya i to, że Sawyer z resztą ostatecznie zostali z Dharmą - Horacy zmienił zdanie? Dlaczego? Poza tym bez większych emocji.

Juliette chyba już dawno temu stała się moją ulubioną żeńską bohaterką tego serialu i ten odcinek jedynie mnie w tym przekonał.
Swoją drogą Sawyer bez zarostu wygląda cokolwiek dziwnie biggrin.gif
hazel
Kurde, to jest niesprawiedliwe no. Kiedy się znów wkręciłam na tyle, żeby autentycznie czekać na następny odcinek, to się okazuje, że następny jest dopiero za 2 tygodnie...
Avadakedaver
...
kto jeszcze odczuł niesamowity szok po tym jak usłyszał "i'm Ben."?
Katon
ale skąd ten szok niby? jak tylko zobaczyłem, że idzie tam smark z takim fryzem to wiedziałem, że to będzie Ben. ciekawe są za to implikacje dla fabuły: implikacja mała czyli jak Sawyer i reszta sobie rozkminili sprawę z Benem. wiemy już, że to jego czasy. no i chyba nie ma żadnych wątpliwości, że po trzech latach natknęli się na chłopaczka i byli w stanie dodać sobie dwa do dwóch; implikacja duża czyli Ben widział już Sayida czyli kiedy zobaczył go po raz pierwszy na wyspie (a dokładniej zdaje się w bunkrze, kiedy Sayid poszedł go przesłuchiwać, ale też niekoniecznie, musiał wiedzieć o nim wszystko od Michaiła, jak i o innych) to musiał doznać niezłego lola ewentualnie właśnie wszystkiego się spodziewał, oj oj, albo przemyśleli od początku (Radzyński, helou, może jednak, daj Boże) albo będą dziwne kwasy niedługo ewidentnie. jeszcze ciekawsza jest sprawa zdjęcia, jakie Christian (kolejna ciekawa sprawa wewnątrz tej sprawy, ale tu odpuszczam rozkminianie - tu się po prostu coś OKAŻE) pokazał Sun. te zdjęcia tam były. cały czas. Tamci musieli je kiedyś obejrzeć. i wiecie, Hurley jest charakterystyczny, wiecie o czym mówię. zaczynają się pętle. jedna za drugą. albo są wymyślone w najdrobniejszym szczególe z wykresami na dwie ściany w pokoju scenarzystów albo fabuła zacznie się powolutku pruć.

p.s. cholera, teraz mnie naszło... przecież możliwe, że Ben przypłynął właśnie tą łodzią, którą niby przypłynęli Jack & sp., ale kurde, jak to mogło się nie rypnąć?! nie rozumiem jak ktokolwiek kupił ścieme Sawyera, może mi ktoś naświetlić? no i czemu mały smark zaraz po przyjeździe nosi kanapki więźniom? nadmiar zaufania panuje w tej Dharmie chyba...

p.p.s. no i wreszcie wiadomo czemu o6 musieli wrócić i czemu Ben miał pierdolca na tym punkcie. musieli wrócić, bo już tam byli. i to się zdarzyło musiało się zdarzyć. ostatni odcinek sezonu ma tytuł 'the incident' i sami pomyślcie, to się wszystko zdaje chyba jednak trzymać kupy...
PrZeMeK Z.
Cytując Katona: ogień z dupy!

Z Benem i Sayidem faktycznie nieźle zakręcone. Mam wielką nadzieję, że to planowali. Obrazki akurat można pominąć, Tamci mogli uznać je za mało istotne.

Myślę, że Ben nie przypłynął tą łodzią, tylko trochę już tam był. Ben po przypłynięciu na wyspę w ogóle się nie odzywał, a ten już trochę gada wink2.gif

W ogóle odcinek pełen genialnych nawiązań, uśmiałem się jak nigdy. Kolejni rozbitkowie na plaży, mały Ethan, Jack jako pracownik fizyczny, Radzinsky, Flame, plan Łabędzia... Świetna zabawa.
Katon
Inna rzecz, że nie mogę wchodzić na te fora o lostach, bo tam każdy pisze zawsze, że za mało akcji. ci ludzie są pojebani, ja chyba oglądam inny serial niż oni. tzn. ja rozumiem, że się może nie podobać ten odcinek czy w ogóle ten sezon, rozumiem doskonale. ale nie z tej perspektywy: e, mogli to streścić w 15 minut, chujnia. spoko, następnym razem niech lektor zapowie: just righ now on lost i opowie szybko co się stanie.
PrZeMeK Z.
Zgadzam się, oczekiwania tych ludzi są absurdalne. Ja nie wchodzę na żadne fora, ot, czasem zajrzę na forum Lostpedii w poszukiwaniu ciekawych teorii/spostrzeżeń. Ale to raczej wtedy, gdy się nudzę.

Swoją drogą, zabawnie by było, gdyby ta cała akcja z Sayidem-hostilem stała się przyczyną jakichś większych zatargów między Dharmą a Innymi smile.gif

I wydaje mi się, że Faraday jest teraz wśród Innych.
Avadakedaver
kursywa = ironia.
teraz tylko pokażę jak wszystko przewidziałem:


QUOTE(Avadakedaver @ 06.03.2009 13:35)
hehe.
dajmy na to,  ben mial jakies ee... 41-45. no to urodzic sie musial w 64-68. na wyspe trafil jak mial 10-12 lat, czyli trafil na wyspe okolo roku 1975-78. rozbitkowie akurat okolo tego roku. ciekawy zbieg okolicznosci.
cos czuje, ze na koncu nastepnego odcinka zobaczymy ekipe 815 z tęgimi minami obserwujaca malego bena linusa rozpakowujacego walizki.

*



ej, a sprawa sun was nie zastawia? dlaczego ona jako jedyna nie znalazła się w '77? W sensie, Ben i locke też nie, ale wiemy że oni opuścili wyspę później, więc może to o to chodzi.
No i gdzie są numbers?? 4 8 15 16 23 42? w tym sezonie jeszcze ich nei było.
Katon
W związku z tytułem finału sezonu o numery jestem dość spokojny. O Sun jakoś nie myślałem... Pewnie Wyspa ma dla niej inne cele. Bardziej ciekawi mnie jedna rzecz. Ben widział w dzieciństwie Sawyera, Juliet (!!! - to jakieś nieprawdopodobne konsekwencje musi mieć), Jacka, Kate, Hurleya, Sayida i JINA. Podczas finału trzeciego sezonu jednak każe Tomowi na plaży zabić Kwona. Nie wydawał się żartować. Czyżby nie znał zasady 'whatever happened, happened'? Czy scenarzyści nie znali motywu w z podróżami wtedy...?
Ramzes
Przyznaję, że wprowadzeniem Bena mnie zaskoczyli (nie jak go pokazywali w cieniu, bo to było wiadome, że to będzie on, tylko samym faktem), bo to się zupełnie kłóci z moimi przypuszczeniami. I teraz faktycznie powstaje cała masa komplikacji. Pytanie pierwsze - jak długo Ben oraz rozbitkowie z O815 + Juliette będą przebywać razem? Istnieje prawdopodobieństwo, że jeśli krótko, to Ben ich nie zapamięta, aczkolwiek to dość słaba teoria. Pytanie drugie - czy Ben już spotkał się z Richardem? Bo od niego też przecież może się dowiedzieć paru rzeczy. I pytanie trzecie już niezwiązane z Benem - co się stało z Faradayem?

Co do Sun, to Christian powiedział jej, że czeka ją długa podróż. Może jakoś się cofnie w końcu do '77, tylko najpierw, tak jak mówi Katon, coś będzie musiała zrobić dla Wyspy. Może wręcz poniesie jakąś ofiarę?

Jeśli chodzi o Bena i Jina, Katonie, to widzę dwie możliwości - albo Ben nie pamiętał Jina, na co może wskazywać jego zdziwienie dwa odcinki temu, kiedy Locke powiedział, że Jin przeżył albo właśnie wiedział, że whatever happened, happened i dlatego czego by nie zrobił, to Jin i tak przeżyje, a że potrzebował wówczas Jacka, to mówił wówczas serio, ale ze świadomością, że to i tak nic nie da.

Jeszcze jedna rzecz na koniec - dlaczego Ethan przeżył Czystkę?
Avadakedaver
dlaczego eathan przeżył czystkę? mogłoby mieć to coś wspólnego z porywaniem dzieci przez othersów, ale chyba jednak nie, bo czystka była kiedy eathan był już conajmniej nastolatkiem. Właśnie, znacznie by nam ułatwiło dywagacje gdyby ktoś nam powiedział w ktrórym roku była czystka, bo wiemy tylko tyle że Bena gra już wtedy gra Michael Emerson, ale czy gra dwudziestopięcio latka czy trzydziestopięcio latka już nie; jeśli jednak to pierwsze, to Eathan mógłby mieć wtedy jakieś 12 lat, czyli zaliczałby się (Walta też porwali kiedy był w podobnym wieku)do porwania.

Dobra, niepotrzenie się nawysilałem, lostpedia mówi że czystka była 22 grudnia 1992. Eathan nie był już nastolatkiem. lol. cały misterny plan.
PrZeMeK Z.
Z Ethanem sprawa jest prosta. Ben nie mógł być jedynym z Dharmy, który przeszedł na stronę Othersów, planu zagazowania całej organizacji raczej nie realizuje się w pojedynkę. Trzeba wcześniej zrobić rozpoznanie, zebrać informacje itd. Ethan mógł być jednym z przekupionych.

Sun bez wątpienia ma jakąś misję do wykonania w naszych czasach, tylko szczerze mówiąc, nie bardzo widzę, jaką. Co takiego nasza pani Kwon może zdziałać na wyspie, po której biegają już tylko Othersi?

W kwestii Bena rozkazującego zabić Jina zgadzam się z Ramzesem, to mogła być tylko taka zagrywka psychologiczna na Jacku. Albo twórcy naprawdę bardzo, bardzo nie przemyśleli całego motywu podróży w czasie.
Czekam na wyraźne potwierdzenie - albo przeszłość jest stała, albo da się ją zmienić (nawet jeśli mogą to zrobić tylko niektórzy, jak Desmond). Jeśli to drugie jest prawdą, to pojawia się groźba jeszcze większego namieszania w fabule. Jeśli to pierwsze, to może być bardzo ciekawie.
Avadakedaver
ej, największy lol to był ten pas startowy na środku wyspy. To było takie naciągnięcie że koniec świata: "zaoszczędźmy sobie na efektach specjalnych rozpadającego się samolotu robiąc tanie lotnisko na środku bezludnej wyspy."
PrZeMeK Z.
Lol to chyba z Ciebie w tej sytuacji tongue.gif Sawyer i Juliet razem z Othersami budowali ten pas startowy w trzecim sezonie.

Katonie, skąd wziąłeś informację o tytule finału? Ja nie mogę jej znaleźć.
Ramzes
Avada, Ty umiesz liczyć? tongue.gif Jeśli Czystka była w '92, to Ethan miał 15 lat i według wszystkich standardów był nadal nastolatkiem ;]
Katon
Z wikipedii. Są tam rozdziały o poszczególnych sezonach i takie cool tabelki. I w takiej tabelce są tytuły odcinków potwierdzone już =)
PrZeMeK Z.
O, faktycznie. Na Lostpedii nie podają części tytułów. Dobrze wiedzieć, finał rzeczywiście zapowiada się niezwykle ciekawie smile.gif

Zastanawia mnie w takim razie fragment filmu z Łabędzia, ten wycięty i ukryty. Marvin Candle mówi w nim, że próby wykorzystania komputera w Łabędziu do komunikacji ze światem zewnętrznym mogłyby zaszkodzić Dharmie, a nawet doprowadzić do kolejnego incydentu. Czyżby to ostrzeżenie umieszczono ze względu na coś, co zrobili nasi rozbitkowie? Czy sam incydent miał coś wspólnego z kontaktowaniem się ze światem poza wyspą? Wątpię, ale kto wie?
Avadakedaver
no znalazłem te odcinki, przeczytałem wszystko o lost na wikipedii, po czym domyśliłem się, że tytuły będą na angielskiej czarodziej.gif
nie wiem jednak dlaczego tytuł "incident" miałby nawiązywaćdo liczb, szczerze wątpię, że to taki sam incydent jak w łabędziu.


dobra bączki a kto mi powie co się stało z bernardem, Rose i innymi redshirtami? w koncu minely trzy lata od kiedy sie rozdzielili z sawyerem i co teraz?
PrZeMeK Z.
Zakładamy, że albo zginęli, albo biegają sobie z Tamtymi. Co byłoby raczej dziwne.

Incydent - mnie wydaje się oczywiste, że chodzi właśnie o incydent z Łabędzia. O jaki inny mogłoby chodzić? Tytuł jest wyraźnym nawiązaniem, nie robiliby takiego nawiązania bez przyczyny.
Avadakedaver
chcesz powiedzieć, że ten incydent który nie ma się powtórzyć to TEN SAM incydent który zobaczymy w finale? To by miało sens. Widzisz, ja nie zapamiętuję takich małych faktów. jak na przykład to, nad czym sawyer z kate pracował w trzecim sezonie.
Katon
No w ogóle bez kitu, jeśli miałoby chodzić o inny incydent to ssałoby to pałke po całości. To będzie TAMTEN incydent, bez dwóch zdań. Też mnie fascynuje po co Radzyński wyciął fragment taśmy. I kiedy.

O, temat Rose i Bernarda mnie ostatnio nawiedził. Nie mogą tego tak totalnie nie wyjaśnić. Myślę, że Sun ich spotka.
Avadakedaver
mocno naciągane jest to, że danielle nie soptkała nikogo przez piętnaście lat, a teraz nagle co chwilę się ktoś z kimś mija. Na przykład nie wierzę, żeby nagle, przez trzy lata, rozbitkowie nie spotkali żadnego z dharmy ani z othersów (bernard, rose i ekipa). Fajnie by było obejrzeć odcinek z ich perspektywy, albo chociaż na pół z tymi, którzy wylądowali samolotem.
A co do "incydentu" to ja nie pamiętałem w ogóle tego nagrania, aż do wczoraj. Podejrzewam, że taśma została wycięta, bo wyszło na jaw, że sawyer, kate, juliet, jack, hurley i sayid to ekipa z przyszłości, a na tej taśmie akurat byli nagrani. żeby zapobiec paradoksowi (przynajmniej ich zdaniem) musieli wyciąć taśmę. Albo, Jack przypomniał sobie, że fragment taśmy był wycięty, i, chcąc nic nie zmieniać, zrobił to samo. (chociaż w to akurat wątpię, tyle lat dla niego minęło, że raczej tego nie pamięta).
Katon
Nie no, przecież Eko przynosi tę taśmę Lockowi i nie ma tak ani śladu po naszych gierojach. Tam jest fragment o komunikowaniu się za pomocą komputera z zewnętrznym światem i o tym jak bardzo jest to zabronione. Myślę, że przygody Bernarda i Rose jeszcze będą, chyba, że aktorzy odeszli, ale to będzie lipa, bo tak zostawią wątek bez ładu i składu. Ewentualnie znajdą trupki. Ale w Loście trupki wyjaśnia się też retrospekcjami, więc raczej lepiej, żeby aktorzy nie odchodzili.
Ramzes
Nie wydaje mi się, żeby Sun spotkała Rose i Bernarda. Przecież dzieli ich trzydzieści lat. Już bardziej stawiałbym na powrót Claire, chociaż za cholerę nie mam pojęcia, co miałaby do zrobienia po trzech latach nieobecności.

A co do incydentu, co powiecie na hipotezę, że przyczyni się do niego Faraday? Nie jest jednoznacznie powiedziane, że nie żyje, a ze słów Charlotte wiemy, że nico sfiksował. Dodawszy do tego jego wykształcenie stawiałbym, że odegra istotną rolę w finale.
Katon
Wiadomo, że żyje, jak mógłby nie żyć, to byłoby marnotrawstwo bohaterów =P
Avadakedaver
"it's... complicated?" lol, nie zabijajcie mi go!
Eva
Przez was postanowiłam nadrobić zaległości, a że ostatni odcinek jaki widziałam to był bodajże 6 czwartego sezonu, to mam sporo do obejrzenia. I zassania. Ekhm.

Edit: Obejdzie się jednak bez torrentów. Mwahah, uwielbiam wszelkie 'Watch <tu wpisz nazwę serialu> Online".

Edit2: Jack i Kate? No wezcie :/
Ramzes
O kutwa! ohmy.gif

Nie stać mnie na bardziej konstruktywnego posta.
Katon
QUOTE(Ramzes @ 26.03.2009 19:54)
O k...! ohmy.gif
*



pozwól, że uściślę. no no, ciekawe co teraz. średni odcinek z miażdżącą końcówką. tegom się nie spodziewał...
PrZeMeK Z.
Zajebiste! biggrin.gif

Tylko to słowo oddaje moje wrażenia. Odcinek faktycznie średni, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale im dalej, tym lepiej.
Jedno mnie martwi. Ben nie dostał kulki w łeb, tylko gdzieś w tułów. W realiach serialowych to oznacza, że niemal na pewno przeżyje. A to byłoby po prostu zwykłe oszukiwanie widzów. Mam wielką nadzieję, że tego nie zrobią i że naprawdę wymyślili jakąś superzakręconą fabułę z martwym Benem.

Jeszcze jedna istotna rzecz w tym odcinku - Sayid powiedział Dharmie wszystko. Nawet takie szczegóły, jak numery obu lotów. Jakie to może mieć konsekwencje dla reszty fabuły? Bo jeśli żadne, to po raz kolejny nas oszukano.

Jednego nie rozumiem - motywacji Sayida, żeby jednak uciec. Okej, może zamierzał zabić Bena, ale w tym celu nie musiał iść aż do dżungli. Czy naprawdę zamierzał początkowo zaprowadzić go do Tamtych? Niech mnie ktoś oświeci.
Katon
Uciekł, bo tylko w ten sposób widział szanse na zabicie Bena. No i nie chciał sam zginąć. Wydaje mi się, że jeśli Ben przeżyje to niekoniecznie będzie oszustwo. Zależy jakie będą reperkusje tego postrzału i jak to splotą. Przypominam, że tytuł kolejnego odcinka to "Whatever Happened, Happened", więc myślę, że scenarzyści pochylą się nad tą kwestią. Co do zeznać Sayida - może się okazać, że przyczyną eksterminacji Dharmy w taki Holocuastowy sposób były właśnie sprawy związane z rozbitkami.
Ramzes
Oczywiście, że chodziło mi o końcówkę, bo retrospekcje Sayida były, owszem, ciekawe, ale nie powalające, a końcówka... ładny twist, naprawdę. Już dawno nie byłem tak zaskoczony w tym serialu.

Jeśli chodzi o ewentualne przeżycie Bena, nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale miał dziurę dokładnie na wysokości serca (w końcu Sayid to profesjonalista) i przywrócenie go do żywych (w sensie, że jednak Said spartolił) byłoby naprawdę zagrywką nie fair. Liczę, że scenarzyści sobie to dobrze przemyśleli. Poza tym chyba się sprawdza teoria, bodajże nutriasa, że wydarzenia w przeszłości, w których bierze udział O6 + ekipa Sawyera pojawiają się w tożsamości zainteresowanych (jak Desmonda w pierwszym odcinku) dopiero, kiedy się wydarzą w przeszłości (Boże, jakie to zawiłe). W każdym razie zmierzam do tego, że nie dali nam żadnej przesłanki, że Ben wspominał później w rozmowach z Sayidem o tej egzekucji. Znając scenarzystów jakieś ukryte aluzje mimo wszystko by się pojawiły, a takowych nie pamiętam.

Swoją drogą Sayid w Moskwie wyglądał jak prawdziwy Abaddon, anioł zniszczenia, śmierci itd. i jeszcze ten czarny płaszcz niczym stereotypowy zabójca biggrin.gif
Katon
No dobra, ale helou, ta teoria jeśli jest prawdziwa to ssie pałe, bo przeszłość to przeszłość i już. Jeśli Sayid zabił Bena, to nie ma Bena. Żadnego Bena. Nic z Benem się nie wydarzyło, zatem Juliet nie ma na wyspie, zatem nie ma jej też w przeszłości na wyspie, Jack i sp. nie wracają na wyspę i pół serialu nigdy się nie dzieje. No jeśli tak, to mamy serial wszechczasów - ale nie dadzą rady, pogubią się. Jeśli nie to już zaczynam kontestować ich wizję podróży w czasie.
Rysiek_Kowal
Opcje są dwie. Albo przeszłość to prawdziwa przeszłość i wszystko co oglądamy rzeczywiście już się wydarzyło. Oni już w tej przeszłości byli, to wszystko się stało, whatever happened bla bla bla.
Ale co z Benem? To by było mega lame jakby Sayid, który zabił na naszych oczach pewnie ponad tuzin różnych typów, a nie okazał się skuteczny przy strzale z bliskiej odległości. Zed's dead, baby. Zed's dead. Co z przyszłością w takim razie? Nie ma katastrofy? To czemu Locke i Sun ją pamiętają?
Albo mamy back to the future part 2 i rozsądną teorię podróży w czasie. Czyli załamanie kontiniuum czasoprzestrzennego i alternatywną przyszłość. I Sun i Locke są w innej alternatywnej rzeczywistości i nie spotkają już ani Jacka, ani Jina itp.
A może po prostu dlatego na wyspę można trafić w konkretny sposób, przez konkretną bramę czasową przez to, że oznacza to zmianę równoległego wszechświata.

(BttF i Sliders! To były czasy!)
Katon
Myślę, że tu będzie mniej Einsteina, a więcej Szekspira i mitologii. To znaczy - Sayid chciał zmienić przyszłość i nie dopuścić do zbrodni Bena, a to właśnie jego czyn stworzył Bena takiego, jakie znamy i tak oto Sayid stał się powodem wszystkich tych wydarzeń. Co nie znaczy, że Ben nie zginął, bo przypominam wam, że Locke też już zdążył umrzeć. Christian Shepard zdaje się też. Teraz sobie myślę, że ocalenie Bena mogło być pierwszym na przykład. Albo w ogóle Incydent ma z tym coś wspólnego. Możliwe, że czasoprzestrzeń będzie musiała się jakoś samonaprawić i to zeżre dość sporo powiedzmy, że energii.
Ramzes
No wiem, wiem, też widzę w tej teorii wielką lukę i ciężko jest mi sformułować jakąś w miarę sensowną hipotezę.

Ben został zastrzelony. Ok. To implikuje niemożność dostania się naszej ekipy na Wyspę w latach 70. A to z kolei implikuje niemożność śmierci Bena. Mamy więc do czynienia z nieco zmodyfikowanym paradoksem dziadka w zasadzie i potraktowaniem czasu jako Uroborosa - brak początku i końca. No chyba, że w momencie zabicia Bena linia czasowa rozdzieliła się na dwa (pamiętacie Powrót do przyszłości 2? - tam było bardzo podobnie) - w jednej nie ma Bena, nie ma Czystki, być może nawet nie ma katastrofy O815, a nasi bohaterowie żyją sobie gdzieś szczęśliwie; w drugiej linii czasowej mamy naszych bohaterów, którzy jednakowoż nie mogą przenieść się do czasów bez Bena i bez katastrofy, bo to inna linia czasu. I tutaj mamy klasyczny czas w kształcie koła, natomiast w tej pierwszej rzeczywistości teoretycznie można jeszcze wszystko zmienić.
Uff, zamotałem, ale już sam się w tym gubię. Zresztą mówiłem, że nic sensownego mi do głowy nie przychodzi.
PrZeMeK Z.
Sęk w tym, że równoległe wszechświaty w takim typie serialu jak Lost nie mają zbyt dużego potencjału fabularnego. No bo co można zrobić z takim pomysłem? Pokazać, jak wyglądałoby życie rozbitków, gdyby nie trafili na wyspę? Jak wyglądałaby sama wyspa? Takie rzeczy robiono już setki razy. Poza tym, wystarczająco wiele jest do wyjaśnienia na temat znanej nam wyspy, nie ma po co dodawać "drugiej".

Skłaniam się dość mocno ku temu, co napisał Katon - Sayid chcąc zabić Bena stworzy Bena takiego, jakim on jest. Wtedy, rzecz jasna, Ben musi przeżyć. Interwencja Jacoba, dowód, że Ben jest "wybrany"?
Zresztą, patrząc czysto fabularnie: Ben się wykrwawia, a obok leży nieprzytomny Jin z samochodem. Oczywisty sposób na ocalenie chłopaka. Albo inny: Dharma zaraz wyruszy na poszukiwanie zbiega i natknie się na Bena. Plus perspektywa ładnej sceny z Jackiem ratującym w przypływie szlachetności życie dziecka.
Katon
... wysypując swoją lekarską tożsamość i dając pokaz medycyny z czasów 'za paredziesiąt lat', hehe =D
PrZeMeK Z.
To by było bardzo w jego stylu :]
Avadakedaver
nie no, ben przezyje. mysle, ze po szocie w serce zginie, ale WYSPA go ocali. jakos. na przyklad christian powie ''masz zyc aby w przyszlosci dostac w leb od sam" or smth
Katon
Fajny odcinek, ale najfajniesza jest przemiana Jacka. Podoba mi się jak to rozegrali. Locke 2 niemal. Wyjaśniono (niezbyt supermegazgrabnie, bądźmy szczerzy) kwestie pamięci Bena. No i tak jak się w większości spodziewaliśmy - moce pradawnych cywilizacji wrócą mu życie, ale za cenę niewinności. Retrospekcje w sumie dość oczywiste, chyba każdy się domyślał, że zostawiła Aarona u babcii z idiotycznym akcentem. Za to ostatnia scena... hm... Ben wydaje się być zdziwiony, że Locke żyje. To mi dało do myślenia, miałem wrażenie, że Ben się tego spodziewał i na to czekał. Cóż, zobaczymy. Całkiem sporo wyjaśniła też rozmowa Hurleya z Milesem, ale w sumie potwierdziła tylko to, czego się wszyscy domyślali.
PrZeMeK Z.
Właściwie wszystko już powiedziałeś, Katonie. Z retrospekcjami Kate miałem jednak nadzieję, że to może jakaś bardziej perfidna zagrywka Bena - porwanie dziecka albo coś takiego. Cóż. Kate zgrabnie udźwignęła ten odcinek.

Przemiana Jacka świetna - kiedy odmówił pomocy Benowi, stwierdziłem, że tylko on jeden z całej tej bandy ma jaja tongue.gif Biorąc jednak pod uwagę, że pokładanie wiary w wyspę Jack nie do końca chyba rozumie (wypełnianie jej woli najwyraźniej wymaga jakiejś własnej aktywności, jakichś prób, a nie biernego czekania), zastanawiam się, jaka będzie jego rola. Czy spotka się z ojcem-Jacobem? Jaką misje ma do wykonania? Bardzo ciekawa kwestia.

Sprawa pamięci Bena - fakt, niezbyt zgrabnie to rozwiązali. Kwestia tego, że angażując Michaela Emersona do roli Henry'ego Gale'a w drugim sezonie, nie mieli pojęcia, że będzie tak istotną postacią, jednak wyłazi.

Wydaje się, że znowu zarysowują romans Sawyer-Kate. Nuuuda.

Ben miał wyraz twarzy, który wygląda na zaskoczenie - ale zaskoczenie z widoku Locke'a żywego czy z widoku Locke'a stojącego nad nim i posiadającego bezsprzeczny powód do zemsty? Czekam na dalszy ciąg ich rozmowy, coś musiało się wydarzyć przed tym, jak Ben oberwał wiosłem od Sun.
Katon
Jednak Egipt. Kurde, trochę żal, tyle cywilizacji na świecie... Poczułem się jakbym oglądał Gwiezdne Wrota. Ale odcinek dobry, bardzo dobry, nie powiem!
Ramzes
Im bliżej końca sezonu, tym bardziej klimatyczne są te odcinki. Ten był faktycznie bardzo dobry i jeszcze bardziej komplikujący już i tak zawiły życiorys Bena (mimo wszystko jakoś od początku spodziewałem się, że jednak nie zabije Penelope).

Fajnie, że dali retrospekcje z czasów Bena i Widmore'a, chętnie bym obejrzał więcej. Swoją drogą, skoro Ben nie pamięta Sawyera i reszty z czasów Dharmy, to znaczy, że muszą w jakiś sposób zniknąć, zanim młody powróci z dżungli.


Akcja się wyraźnie rozkręca, szkoda, że po odcinku za tydzień będzie dwutygodniowa przerwa.
Katon
Ale to jednak trochę dziwne z tą pamięcią. Sawyer, Juliet, Jin i Miles są tam przez trzy lata. Ben nie może po prostu zapomnieć całych trzech lat. Sayida ok, Kate, Jacka i Hurleya właściwie nie widział... (Kate tylko w malignie no i zasadniczo zapomniał), ale Sawyera i Jina musiał pamiętać, bez kitu. Motyw z Widmorem świetny. Przez cały czwarty sezon miałem go za 'spadkobiercę' Dharmy, ale w sumie dalej uważam, że coś tu jeszcze musi się stać w temacie tejże, bo nie wprowadzaliby Dharmaville i całego tego wątku. Nadal nie wiemy co tak naprawdę Dharma robiła na Wyspie. I jestem przekonany, że ma jakichś 'prawnych spadkobierców' (może to część załogi 316? zwróćcie uwagę na ostatnią scenę z Lepidusem).
Ramzes
Mnie w ogóle ten motyw z wymazaniem pamięci Bena się nie podoba. O ile stwierdzenie, że "po tym wszystkim zawsze będzie jednym z nas" całkiem zgrabnie się wpasowuje w jego historię, o tyle ta wybiórcza pamięć bardzo mi nie odpowiada :/
Co do Sawyera i Jina zawsze można się doczepić, że Ben powiedział, że nie pamięta Kate, Hurleya i Jacka, bo reszty chyba nie było na zdjęciu. Ewentualnie po raz kolejny kłamie, ale wydawał się być wtedy szczerze zdumiony.

Jeśli chodzi natomiast o pasażerów 316, to stawiałbym na kolejną ekipę od Widmore'a. W każdym razie coś jest na rzeczy, na co wskazuje ta zagadka z tym cieniem statuy, czy jakoś tak. Ewidentnie jakiś znak rozpoznawczy nie wiadomo tylko kogo. Szczęśliwie jednak dzięki Lapidusowi powinniśmy się czegoś więcej o tym dowiedzieć.
PrZeMeK Z.
Świetny był ten odcinek!

Tak od połowy ciągle się obawiałem, że zaraz się skończy w jakimś superważnym momencie. Na szczęście nie, pokazali bardzo dużo i to mnie cieszy. Na etapie trzeciego sezonu z próby egzekucji Penny zrobiliby cały odcinek, z wędrówki do świątyni drugi, a ze spotkania z dymem - trzeci. Dobrze, że czas ich goni. Way to go!

Bardzo, bardzo mi się podobała gra Bena w tym odcinku.
Desmond mu jednak natłukł, brawo!

Nie mam nic do powiedzenia na temat Widmore'a ani tajemniczej grupy z lotu 316, zwracam natomiast Waszą uwagę na jeden szczegół. W jakim punkcie w czasie są Ben, Sun i Locke? W opuszczonej wiosce Tamtych ciągle wiszą loga i szyldy Dharmy ("Processing Center"). Nie przypominam sobie, żebyśmy widzieli je, kiedy Tamci tam mieszkali, po co zresztą mieliby je zostawiać?
Czy nasza trójka jest gdzieś pomiędzy Czystką a katastrofą lotu 815?
Katon
No ale co z lotniskiem budowanym przez Tamtych przy użyciu Kate i Sawyera w trzecim sezonie? Ono ewidentnie było.
PrZeMeK Z.
Hm, rzeczywiście. No i ta gra Risk rozłożona na stole, ta sama, w którą Sawyer grał z Hurleyem przed finałem czwartego sezonu. Okej, w takim razie wycofuję teorię. Tamtym widocznie nie przeszkadzały wszechobecne symbole Dharmy.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.