kto jeszcze myśli, że z dupy trochę strony był ten ostatni odcinek?
Ja mam mocno mieszane uczucia po tym odcinku. Niby wszystko fajnie, trochę odpowiedzi poznaliśmy, całkiem przyjemny klimat, ale jednak na trzy odcinki przed finałem spodziewałem się większych rewelacji. I wg mnie za mało było przez te sześć sezonów odcinków dotyczących czasów Wyspy sprzed Dharmy.
Przychylam się ku opinii Avady, że prawdziwy brat Jacoba nie żyje, tylko czym jest ten dym w takim razie?
@up Ja. (Pisać posta ponad pół godziny to sztuka ;P)
ee no jak to czym? to jest jego brat ("coś gorszego od śmierci" to w kulturze synonim nieśmiertelności), tylko że się pokazuje tylko w formie martwych ludzi - jacob go widzi jako swojego brata, pokazywał się jako yemi, locke, christian itd
ja nie widzę problemu, ale też zmęczyło mnie już analizowanie losta trochę przez te lata ;)
A że w ten sposób? To ok. Bo tak w sumie nie do końca byłem przekonany, czy jakiś - nazwijmy to - "zalążek" dymu już istniał wcześniej, a brat Jacoba pełnił rolę katalizatora, czy pojawienie się dymu jest całkowicie równe wpłynięciu tam brata Jacoba (naprawdę mogliby go jakoś nazwać). Ciekawe, jak się nauczyli go kontrolować, tak swoją drogą. Ale tego się już raczej nie dowiemy.
Czternasta
14.05.2010 20:20
Paul, to jest Paul!
a ja myślę, że ezaw :P
nie no, brak imienia to jest coś tak rzucającego się w oczy, że trzeba to interpretować
Avadakedaver
15.05.2010 09:57
mak gajwer też nie miał imienia. Ale na wiki czytałem że był "Angus". Też bym go nie używał w sumie.
Jak nie miał jak miał, co Ty gadasz. Nieuważnie oglądałeś.
Coraz ciekawiej się robi w drugim świecie. Zauważyłem, że jakoś nawet mnie bardziej on interesuje niż wyspa, szczególnie, że w tym odcinku w zasadzie się niewiele dowiedzieliśmy.
A sposób, w jaki się pozbyli Richarda mnie osobiście rozbawił.
to co, jakieś zbiorowe krakowskie oglądanie finału szykujemy, hm? poniedziałkowe?
ja jestem wolna od 13 jak coś
Avadakedaver
19.05.2010 22:38
Richard żyje.
PrZeMeK Z.
19.05.2010 22:41
Skoro się ogólnopolskie towarzystwo szanowne nie zebrało, niech będzie krakowskie oglądanie. W poniedziałek mogę, powiedzmy, od 15 do 19. Jeśli bardzo będzie trzeba, być może uda mi się też później mieć wolne. Ino gdzie?
A sam odcinek -
LOL.
"Jedno z was będzie musiało wybrać".
Pięć sekund ciszy.
Jack: "Ja to zrobię".
Jacob: "Okej".
Jedna z ważniejszych scen w całym serialu trwała pół minuty
zależy, ile luda. pewnie nie jakieś tłumy, więc możemy oglądać u mnie, jeśli nie przeszkadza ekran laptopa 15
PrZeMeK Z.
19.05.2010 23:08
Hm, małe trochę. Może Hazel by pożyczyła swojego monitora, zawsze to parę cali więcej

Albo można oglądać z projektora w moim akademiku, o ile wcześniej się upewnię, że ów projektor czyta płyty DVD. Tyle, że to jest na korytarzu, średni komfort
Przytargam monitora, jak trzeba, pod warunkiem, że się mogę wkręcić
lol @ wożenie monitora po krakowie : D
pewno, że się można wkręcić, tylko uprzedzam, że ja żadnych kabli do tego lapa nie mam
przemek - albo dowiedz się, czy można podpiąć laptopa! chociaż projektor na korytarzu to trochę dziki pomysł, no i jak się ludzie będą przyłączać, to będzie hałas... chyba, że to inny korytarz niż ja sobie wyobrażam
tak na oko u mnie to się da w 5-7 osób oglądać. Ina zapowiedziała, że się na ten czas wyeksmituje
PrZeMeK Z.
19.05.2010 23:56
Powiedzmy, że ten projektor to będzie taka ostatnia deska ratunku, średnio mi się uśmiecha oglądanie z bandą przypadkowych ludzi żłopiących piwo. Korytarz jak korytarz, są fotele i w ogóle, ale raz na jakiś czas ktoś przejdzie (nie przed ekranem, z boku), zmierzając do pokoju.
Ramzesie, przyłącz się!
Avadakedaver
19.05.2010 23:56
Haz, powiedz coś. czy masz jakies wolny albo ki chu bo ja bym jeszcze opił ten finał.tylko nie wiem jak u mnie z pracą, ale ej. dude. to jest lost, right?
z góry mówię, że opijanie to nie u mnie! ja mam właścicieli za ścianą. można pić w trakcie, ale afterki i beforki to już trzeba znaleźć inną miejscówkę :)
Ja chętnie, tylko że w poniedziałek mam najgorzej ustawione zajęcie - od 11 do 18. Mógłbym się urwać o 14.30, ale gdyby to było możliwe, wolałbym tego uniknąć, bo mam praktyczną po 16, której już w tym tygodniu nie było. Niemniej jednak w razie potrzeby jestem w stanie być wolny przed 15.
Avadakedaver
20.05.2010 16:40
to ja jestem w krk w poniedziałek 14.38 (czyli znając pkp we wtorek 14.38)

mocno z grubsza
Avadakedaver
20.05.2010 17:01
katon mówi że bydzie!
Avadakedaver
20.05.2010 17:28
a w ogole, czemu zawsze jestem ostatni.
PrZeMeK Z.
20.05.2010 21:33
Czyli pewnie tylko po 18 się uda. Okej, zobaczę, co się da zrobić.
Pamiętajcie, że ten finałowy trwa dwie i pół godziny!
Avadakedaver
20.05.2010 23:34
kurde. a będą reklamy?
i powiedzcie katonowi, bo mnie nie posłucha, że jak będzie gadał podczas dialogów to go podpalę.
oszfak, zapomniałam, że 2.5h
to musielibyśmy się poważnie umówić na 18 i przyjść punktualnie, jeśli ma być u mnie - przed chwilą był Pan Starszy i nas uciszał, że za głośno z Iną rozmawiamy, a już północ

to nie są warunki na imprezę
PrZeMeK Z.
21.05.2010 00:19
Zapytam jutro w akademiku, co i jak, ale pewnie i tak obejrzymy u Ciebie :]
jeżeli umówimy się na tę 18 czy na 18.30, to nie u mnie; nie mieszkam sama, Ina ma we wtorek na 7.45, więc albo umawiamy się tak na 16, albo trzeba znaleźć inną miejscówkę :/
Jeśli chcecie, żeby Tymon (może) był, to musimy poczekać na jego TLKę i zacząć oglądać po 23. Ewa chętnie nas wszystkich ugości =)
Jaaa tej, głupi Poznań : (
Jak Ewa ugości, to ja mogę i o 1 w nocy
PrZeMeK Z.
21.05.2010 20:15
Niech Tymon potwierdzi, że będzie, to zaczekamy. Czekać z finałem Losta do 23, żeby usłyszeć "Sorry, nie dojadę"... Sam rozumiesz, Tymonie

Ewa niech będzie błogosławiona!
A Ewa z Poznania niech nie jęczy, ino rzuci wszystko i przyjeżdża.
Spoko, trzeba ściągnąć i obejrzeć cały ten crap przypominkowy, który wyemitują. Tak dla podniesienia ciśnienia =D
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 21.05.2010 19:15)
A Ewa z Poznania niech nie jęczy, ino rzuci wszystko i przyjeżdża.
Myślę o tym intensywnie, ale musiałabym być we wtorek na 9:45 na zajęciach, bo kurde wykorzystałam już do granic możliwości zwolnienie lekarskie i tym razem odpuścić nie mogę. Ale cierpię, kurde, cierpię.
PrZeMeK Z.
22.05.2010 10:45
Technicznie rzecz biorąc, gdybyś jakoś sprytnie zmanipulowała własny organizm (np. przespała całą niedzielę) i wróciła do Poznania nocnym, to fizycznie dałabyś radę
Avadakedaver
22.05.2010 14:15
zawsze jeszcze możesz się teleportować.
tak, polecam teleport
gee, a ja jeszcze muszę nadrobić zeszłotygodniowy odcinek
PrZeMeK Z.
23.05.2010 11:25
No to ustalmy jakąś konkretną godzinę, chciałbym wiedzieć, co robić.
Kończymy z Ewą włoski o 21:10, więc siłą rzeczy na pewno nie wcześniej. Ale, ale, możliwe, że będzie projektor!
PrZeMeK Z.
23.05.2010 19:20
Ho, ho.
Jak rozumiem, odcinek dostarcza gospodarz?
Znaczy co? Gdzieś się spotykamy jakoś o 21.30?
yes, i think so. Ja ściagnę, ale niech ktoś też ma rezerowo na pen drivie. Jak niedawno nie wiedziałem co to jest wi fi, a głupio byłoby wylądować bez odcinka.
Ja mam do nadrobienia ze trzy albo cztery ostatnie odcinki. Poza tym mam kolokwium z hydrauliki we wtorek o 7.30
Also:
http://www.youtube.com/watch?v=di3w1yV4Ehg
Ej, zamierzam ściągnąć te wszystkie bizantyjskie recapy i inne możliwości przedłużania procesu budowania napięcia, więc szykujcie się na długie "priweslyyyonlost!".
Katonie, daj znać wcześniej, czy udało się ci się zorganizować ten projektor, bo jak coś to autentycznie przywiozę monitor, będzie się lepiej oglądać niż na ekranie laptopa.
PrZeMeK Z.
24.05.2010 08:43
Ramzesie, będziemy oglądać w mieszkaniu Ewy-Lilith. Proponuję spotkanie: 21.30, przed budynkiem dworca (tym z wielkim niebieskim napisem KRAKÓW GŁÓWNY). Jeśli ktoś woli dotrzeć do Ewy na własną rękę, proszę bardzo.
Hazel, ja mam o ósmej absolutnie nieopuszczalne zajęcia - witaj w klubie
a ja mam na 13.30, ledwo jeden odcinek do nadrobienia, ale za to mogę nie dożyć wieczora, bo zaraz idę na seminarium bez napisanego licencjatu :F
no to sija wieczorem, miśki!
chciałam tylko zaznaczyć, że ja też we wtorek mam na 8 do pracy i może odpuśćmy sobie te wszystkie dodatki, co? ja muszę spać, bo jak nie śpię to jestem niemiła i będę na was krzyczeć ;]
jak polscy lostpedyści rozumieją ostatni montaż (crtlc, ctrlv, pisownia oryginalna):
Scena finałowa
Wszyscy rozbitkowie nie żyją (nawet Ci co nie zgineli na Wyspie) i spotykają sie w kościele. Wśród nich jest także ojciec Shepharda. Razem rozmawiają na osobności, w tym czasie wszyscy witają się ze sobą. Widać nowe (stare) związki które Wyspa bądź Inni przerwali. John Lock odzyskał władze w nogach i już sie nie porusza na wózku. Po wymianie czułości Jacka i ojca wracają do reszty. Na początku wita sie z Desmondem, Bonem a także z prawdziwym Lockiem, następnie z resztą przyjaciół. Widać że powróciła także miłość Jacka i Kate, którzy trzymają się za ręce. Nastepnie wszyscy siadają w Kościele. Ojciec Jacka chwyta go za ramię po czym wychodzi. To są ich dusze które dostały 2 szanse na życie i pojawią sie znowu na pokładzie Oceanic 815 który wyląduje bezpiecznie w Los Angeles.