Wreszcie obejrzalam, wiec moge sie wypowiedziec.
Podoba mi sie poczatek. Nareszcie HP jest wedlug pierwszej sceny normalnym filmem. Nie wiem na czym dokladnie roznica polega, ale naprawde, wszystko bylo realniejsze, teraz mam wrazenie, ze dementorzy moga czaic sie WSZEDZIE.
Po drugie dudley wyrosniety jest dokladnie taki, jak go sobie wyobrazilam.
Błąd, ze dementorzy wygladaja inaczej niz w trzeciej czesci.
Swietna pani Figg!
Ciagle boli mnie niesnieznobialy kolor brody dumbledora. Nie uwazacie, ze to odbiera mu dostojenstwa? Taka nieco zagrzybiala barwa w ogole mi nie pasuje. Ale to zarzut nie tylko do 5 czesci.
Jak sie vernon postarzal! Az nienaturalnie. Natomiast nogi Petunii w kontrascie z jego siwizna zabawne

Daniel jako dziecko wygladal tak, ze myslalam sobie: oho, zaraz wyrosnie z niego cos ciekawego, a Rupert sprawial wrazenie nieopierzonego dzieciaka. A teraz role sie zamienily. Daniel nie jest zly, w fryzurze a la forest gump wyglada mezniej, ale mimo wszystko rupert prezentuje sie po prostu fajniej. Jest podobny do Danny'ego z mcfly, jesli ktos wie, kto to jest.
Dopiero teraz sie przyjrzalam, jaki daniel jest niski. Wczesniej za bardzo absorbowala mnie wszystko inne. Zgrabnie stawiaja go zawsze z przodu, ale mimo wszystko...
Scena pocalunku. Dostawalam szalu, kiedy we wszystkich programach o HPiZF pokazywali poczatek, taki wstretnie denerwujacy kawalek. Nareszcie widzialam caly i... Bylam mile zaskoczona. Bardzo mi sie cala scena podobala. Lacznie ze wzrostem (rosnieciem?) jemioly i przejazdem kamery od ich stop do twarzy. Spodziewalam sie klapy, a wyszlo naprawde ladnie.
Okrojenie dawalo sie we znaki, szczegolnie w ministerstwie.
V jak na film troche za dlugo walczyl z Dumbledorem, a droga do przepowiedni byla za krotka. Pewnie powtarzam to tysieczny raz.
Luna! Luna byla genialna, nie moglabym pomyslec o lepiej zrobionej postaci. Jej glos (w oryginale), sposob bycia... Naprawde trafili w sedno. "Jestes tak samo normalny jak ja."


Umbridge. Cokolwiek zlego o niej powiedziano, ja jestem nadal jej zwolenniczka. Slodko przerazajaca i gnidowata, az mialo sie ochote ja walnac. No i o to chodzilo.
I dolaczam sie do glosow zachwytow nad starciem snape-umbridge. Rickman jest swietny

I Syriusz nawet wyprzystojnial! Zbudowali wiez miedzy Harrym i Łapa i to sprawilo, ze przy smierci S. zakrecila mi sie lezka w oku.
Scena smierci tez byla dobra. Chyba jestem za bardzo pod wplywem filmu, bo wszystko wydaje mi sie podobac. Ale jest to dobry sposob, na scene 'latwomniezwalicizrobictandetnie', wytlumic dzwiek i pokazac, jedynie POKAZAC krzyk. Daniel byl lepszy w tej czesci chyba tez aktorsko. Ale wiem, ze moj osad jest stronniczy i ewidentnie nieporadny.
Emma jest sliczna, ale po pierwsze ma za mala szope na glowie, a po drugie nadal uwazam, ze marna z niej aktorka.
Voldemort w garniturze! To juz w ogole zwalilo mnie z nog. Teraz bede omiajala kazdego lysego mezczyzne. Z nodem weza. I pionowymi zrenicami. No, to chyba jednak niewielu sie znajdzie.
Sam pomysl fajny.
Nie wiedzialam, ze centaura tak latwo spetac magiczna lina, jak to zrobila umbridge. Uwazam, ze odjeto centaurom ich dume i nadczlowieczenstwo. Zachowywaly sie jak zwierzeta. Dzieko.
Grawp zabawny, chociaz za bardzo przypominal duze dziecko, w mojej glowie byl bardziej jak malo ociosany kamien. Wiem, ze byl dzieckiem, ale olbrzymy to olbrzymy.
Stworek absolutnie non non non, gdzie jego garb? Wedlug mnie powinien byc szerszy. Grubszy troszke? I portret pani Black nie krzyczał.
Tonks średnio mi sie podobala, moze dlatego, ze przy zmianie wlosow, gdy moody zwrocil sie do niej 'Nimfadoro' przypominala mi Mystique z X-menów. A to troche dziwne skojarzenie. I kiedy zmieniala wyglad przy stole powinna zmieniac rysy na LUDZKIE, a nie... Kacze. Jestem niepoprawna politycznie

Przepraszam, jesli sie bardzo powtorzylam, ale chcialam sie jak najszybciej podzielic odczuciami po seansie. Uff, skonczylam.
A nie, jeszcze nie. Co do transformersow, to majaczy mi serial z wczesnego dziecinstwa. Widocznie akurat wtedy ich naszlo, zeby puscic cos starszego. I w swietle serialu animowanego film na pewno wiele zyska. Ale sama zapowiedz? Za kazdym razem jak ja widze w kinie i na mtv mam ochote powiedziec Spelbergowi, ze to nie robota dla niego. I wybaczcie, tez nic zapewne nie 'kumam', ale to takie tandetne przez ten trailer.