QUOTE(Owczarnia)
Wszystko się da "wytrzymać", pozostaje tylko kwestia, czy aby na pewno o to w tym chodzi?... Żeby iść do kina i wytrzymywać z zaciśniętymi zębami?
Przez takie kwiatki film może stać się trudny do wytrzymania, droga Owczarnio, przynajmniej dla mnie. Nie jestem, co prawda, przewrażliwiona na punkcie zgodności z kanonem, ale coś takiego mi się porobiło po obejrzeniu CO, że mam alergię na bezsensowne przeładowanie "programem" - kiedy jest to całkowicie niepotrzebne! (no, chyba że dla jakichś koneserów "kina z bezsensownymi efektami spacjalnymi", które NIC nie wnoszą do fabuły).
Skoro, jak zostało powiedziene, sam Azkaban będzie w filmie epizodzikiem marginalnym, to po kiego, do stu obślizłych sklątek, robią takie cuda-niewidy??
Odpowiedź jest jedna: upadli na łeb i znowu, zamast tworzyć film
na podstawie ksiązki, stwarzają własną, zupełnie wykopaną w kosmos historię... Jak tak dalej pójdzie, to film 7 będzie miał niewiele lub zgoła nic wspólnego z ostatnią ksiązką. To, co zostało napisane i przedstawione w przez JKR, jako
podstawa do sporządzenia filmu, jest, jak widać, maksymalnie olewane.
Ktoś zaraz powie, ze są to tylko szczególiki. Jasne, że tak, ale, na IRYTA!, właśnie z takich szczegółów składa się film. Co z tego, że zachowany zostanie motyw przewodni, jeśli wszystskie inne "smaczki" będą widzowi odebrane??
Tak, tak, celowo wyolbrzymiam problem
Ale co począć, jeśli ma się do czynienia z taką głupotą i komercyjnym podejściem do ekranizacji?
Zacisnąć zęby?