szczęściara z blondynami różnie bywa, a chyba bruneci są najbardziej konkretni i stali

E tam. Ja się mu oprę bez większych problemów. A może nawet odwrotnie, musiałabym się zmusić, by mu się nie opierać.
Żaden znowu chłopak cudo. Ale na Malfoya pasuje... i ta jego wiecznie skwaszona mina również. Jdnak w blondynach (tym bardziej tlenionych ) nie gustuję...
Stasznie ciekawi mnie ntomiast jak będzie wygladał młody Peter, no i Remus (bo chyba żadne ich fotki się nie przewijały)

Jej co za offtop Nie ma reguły którzy są stali, każdy jest indywidualnością. Każdy facet ma swój charakter i to jaki jest nie zależy od tego jakiego koloru ma włosy.

Remusa jeszcze bym była ciekawa jak wyglądał, ale Peter jakoś mnie już niezbyt interesuje.

no w sumie.

podoba mi się taki sarkastyczny pewny siebie typ faceta. taki niedostępny i trudny do zdobycia.

może dlatego tom felton bo kojarzy mi się z takim typem przez rolę jaką gra

i wszystkim fankom złych chłopców wydaje się, że jak już przebiją się przez tą skorupę, to on okaże się wrażliwym, niezrozumianym przez świat chłopięciem i ona będzie mogła wziąć go w swoje ramion/będzie mógł wziąć ją w swoje ramiona.

Przypomniały mi się te wszystkie opowiastki z HG/DM... Ale sarkastyczny i trudny do zdobycia? Ja bym Malfoya (bo komuś się tam z Feltonem kojarzy) zaliczył raczej do wrednych i wybrednych w kwestii pochodzenia, bo jak się daje "drapać po głowie" Pansy Parkinson która przecież urodą nie grzeszy to dla jakiejś tam bliżej nie określonej pięknej czarownicy czystej krwi zapewne nie byłby trudny do zdobycia...
Kurde nawijam o gustach Feltona... chyba zapomniałem zażyć dzisiaj moich różowych tabletek...

chyba to jakiś macierzyński instynkt albo ta chęć naprawy świata
jak taki chłopak jest wrednym rasistą, to pewnie nie ma jakichś ukrytych super zalet bo to już jest jakiś zepsuty w środku . ale mimo to przyciagają mnie takie typy

Szkoda.

Przepraszam za tak krótki post nie na temat, ale póki co mogę powiedzieć jedno: czekam na film z niecierpliwością. Będzie świetny, może nawet lepszy od trzeciego. A to niezbyt interesujące, prawda?

dlaczego od trzeciego? czwórka Cię nie zadowoliła?

mi osobiście chyba najbardziej się podobała

Widzisz, czwórka była całkiem fajna i lubię ją, ale mistrzostwem jest dla mnie trzecia. Cuaron po prostu zrobił FILM, nie ekranizację. Te wszystkie smaczki... piękne ujęcia... znakomici aktorzy... w ogóle atmosfera tego filmu... Absolutnie magiczny. Mogę go oglądać w kółko.
No i muzyka. Znakomita. Co nie znaczy, że w poprzednich filmach była zła. Była świetna.

A czwórka to taki bardziej szybki, efektowny film bez szczególnego zacięcia. Choć fajny.

Dlatego liczę, że ZF będzie lepszy od trójki. Od czwórki z pewnością. Ma potencjał.

wydaje mi się że nie jest tak dobra, no bo książka jest bardzo długa i w ekarnizacji opuszczono pare ciekawych wątków ale myślę że najważniejsze mimo wszystko ujęto.

Oj...nienienie... nie zadowoliła mnie czwórka. W porównaniu z trójką... ech... tu nie ma co porównywać za bardzo, bo trójka najlepiej, jak na razie, oddaje klimat ksiązki ze wszystkich czeterch filmów. Popieram Przemka.
A Zakon zapowiada się nieźle... z tego co można na trailerach zobaczyć (ale to wyjdzie w praniu jeszcze). Mam nadzieję, że się nie zawiodę. O mamo... ja chcę filmuuuu...
Boję się trochę, że długość ksiązki, a raczej mnogość wątków spowodują radykalne cięcia w filmie. Chociaż... ksiązka jest taka długa chyba na skutek opisów wielu nowych miejsc, które wcześniej się nie powawiały, więc może nie będzie tak źle. Oby film udźwignął ten ciężar... czy on nie mógłby twać 3,5h? Wtedy byłaby szansa, że nie ominą nas smaczki i akcja nie poleci na łeb na szyję, tylko po to, żeby się zmieścić w czasie.

Nie lubię górskich kolejek w kinie, jeśli nie jest to film akcji, a Zakon to raczej powinien być film grozy...

Dzięki za poparcie

Nie no, może nie film grozy, bez przesady. Groza jest dopiero na początku i pod koniec, przez większość filmu rządzi Umbridge. Ale zgadzam się, że napięcie i ponura atmosfera być muszą.
Pamiętam, z jaką zasmuconą miną wyszedłem z kina po trójce. Sam byłem i nawet nie miałem z kim ponarzekać, ile to z książki opuścili... A potem podrosłem, zrozumiałem to i tamto i pokochałem ten film. Nie traktuję go nawet jako części serii filmów, ani nawet jako ekranizację - po prostu oglądam go jak odrębny, wspaniały film.
Zwłaszcza Thewlis (Lupin) jest fantastyczny. A kiedy ma za partnera Rickmana albo Oldmana... Cudo po prostu.

Może dodam jeszcze, że uwielbiam wszechobecną i dyskretną magię w trójce. Zaklęcia objawiające się tylko świstem, lekkim błyskiem, otwierane ruchem dłoni skrzynie i zapalane świece, krzesła wskakujące na stół... Mam nadzieję, że podobnie będzie to wyglądać w piątce. Bez świetlistych błysków tam, gdzie nie trzeba i bez nadmiernego eksponowania magii.
O, dobre porównanie czwórki z trójką. W trójce magia była niemal niewidoczna, czasem nawet tylko w tle. A czwórce na każde zaklęcie było zbliżenie.

co do Felotna .
to Feltonowi bym się na pewno oparła, ale Malfoyowi kto wie x D


a co do filmu .
ja liczyłam na ciekawszy . szczerze zawiodłam się .
w sumie ten film powinien być najlepszy bo w końcu tyle akcji z tym turniejem etc .
ale rzeczywiście najlepsza była 3 .
ogólnie w 4 pomineli bardzo, ale to bardzo dużo wątków .
przynajmniej takie odniosłam wrażenie x P
nie pokazali meczu, a i to jest bardzo duży minus .
bo ja chciałam to zobaczyć no .

ale czekamy na zakon . mam nadzieje, że nie będzie to coś w stylu czwórki .
niech się postarają !
oby nas zadowolili x D bo z nami ciężko bywa ^^

To że wątki ucinają, to rzecz całkowice normala. Ale sam nacisk na efektowność to już jest niefajny...
No ale może to ja jestem wybredna, bo na mnie własnie największe wrażenie robią rzeczy najprostsze - choćby taka zawoalowana magia, o której słusznie wspomniał Przemek. Zapalanie świec dłońmi etc. było suuper... przez to, że to było tak subtelne - robiło na mnie znacznie większe wrażenie mocy niż wybuchowe światełka. Trójka była przesycona taką subtelną magią właśnie. No i muzyka - bez tego ani rusz. Diabeł tkwi w szczegółach. A jak mi błyskają po oczach zaklęciami i eksplozjami, to zatraca się gdzieś ta delikatna magiczna nutka, tak właściwa dla HP. Gubi się gdzieś ten świat, który tak fascynuje - przynajmniej mnie - podczas lektury.
"Zakon" ma szansę być tajemniczy i "magiczny" - tak jak "Więzień". Mówiąc o grozie miłam na myśli właśnie to napięcie w jakim filmy HP powinny widza trzymać. Nawalenie efektów specjalnych psuje efekt zupełnie. To już nie świat magii z dreszczykiem na plecach i fascynującymi tajemnicami, ale świat fajerwerków. Być może dobrze się to sprzedaje w przypadku dzieciarni żądnej wrażeń... no ale w moim przypadku na emocje i odbiór filmu działa to raczej negatywnie.

Ha. I ja też się cieszę, że powróci Oldman no i oczywiście Thewlis. Ciekawe jak całe Grimmauld Place przedstawią - kwaterka jest mroczna i klimatyczna.
I jest jeszcze cała masa innych wątków, których jestem cholernie ciekawa. No zobaczymy... I żeby muzyka była magiczna - to połowa sukcesu

rany .
ten film teraz mi spokoju nie da . no !
męczy mnie ta kwatera oczywiście .
boje się, że to spieprzą.
a tego bym nie zniosła . z reszta nie tylko ja zapewne .
my tutaj tak się napalamy .
a oni z tego zrobią cos nijakiego .

boże o czym ja myśle w ogóle !
trza to wypluć xP

A myślałam, że tylko ja się w 3 lubuję Jak widać się pomyliłam Ludzie macie gust Dokładnie wyjeliście mi wszystko co myślę o trzecim filmie HP, no może prawie wszystko, ale za to większość. Także pozostało nam czekać na 5 część filmu i zobaczyć czy dorówna 3

ja np. uważam, że trójka to najlepszy film HP. O czwórce kiedyś się wypowiadałem - dno. bez sensu, bez ładu, taki ot, zbiór scenek i to czasem w złej kolejności. MAm nadzieję, że ZF będzie taki jak WA, może i okrojony ale DOBRZE zmontowany i z sensem.

Trójka zdecydowanie najlepsza, ja też wiele razy to mówiłam .


A teraz - tadadadam - znów fotki z Feniksa. Powoli jest tego coraz więcej ...

Chciałem je dać, ale pomyślałem, że nie mogę tego zrobić Owcy...

Czemu Harry w szlafroku siedzi u Snape' a? Nocne zajęcia... Czyżby nowy, kontrowersyjny wątek wokół "lekcji oklumencji"?

Ten Harry w ministerstwie to pewnie jeden z jego snów i korytarz do Departamentu Tajemnic.
Cholera, czy ja już mówiłem, w jaki zachwyt wprawia mnie scenografia do tego filmu? Przecież takie ministerstwo czy Pokój Życzeń są BOSKIE! A korytarz... po prostu aż dreszcze przechodzą, bo wygląda tak... niesamowicie.
Wyobraźcie sobie ten film kręcony przez Columbusa... Słodkie kolorki, ulizani chłopcy, schludne dziewczynki, pogodne miejsca...

Właśnie. Chciałam o to samo spytać - czemu Harry jest w szlafroku?


Przemku, a co Ty insynuujesz?

Ministerstwo bardzo mi sę podoba - na każdej fotce widać, że przyłożyli się naprawdę i wnętrza są klimatyczne.

Ach i jeszcze ten napis w gabinecie Snape'a "potassa carbonate" ??? A co to u diabła znaczy? Jakoś mi się z węglem kojarzy :> Zna kto łacinę? Bo mój słownik jest nieco okrojony.

Eee, Przemek, nie mów. Jego Pokątna i Komnata Tajemnic nie były złe .


eitd: Smagliczka, potassium carbonate to po prostu sól (K2CO3) . Potassium - tlenek potasu, carbonate - węglan. Razem sól . Biała . Ale nie taka kuchenna .

Aaaaaa...
Wyszłam na debila
W ogóle mi do głowy tlenek potasu nie przyszedł... a chemia była tak dawno, że już nawet nieprawda.

Mnie tam trochę niepokoi to, czemu Snape sobie elegancko wygrawerował (nu, napisał czarno. Na złotym): Sól. Trochę to...eee... nie tego?

Hehe... Ale seryjnie... Na cholerę mu sól ??

A tak na marginesie to myślę, że po prostu nikt nie zwracał większej uwagi co tam będzie wyryte


o film zapowiada się jeszcze lepiej od czary (która dotychczas moją ulubioną jest ekranizacją). jak powiedział Przemek, faktycznie aż dreszcze przechodzą. Jak na razie, z tych fot co są, to całkiem niezła scenografia

ale oczywiście ludzie z magicznego musieli zauważyć xD
może poprostu chcieli tam coś napisać, ale nie mieli pomysłu

mi też się właśnie zdaje, że po prostu nie mieli pomysłu .
żadnego głębszego sensu x D

no a na pewno nie podejrzewali, że my tacy spostrzegawczy i ciekawscy x D

z resztą pewnie podczas oglądania filmu ten motyw by nam umknął .

Ej, ale to jednak głupie. Jest na świecie milion pińcet łacińskich sentencji, z czego sporo takich pasujących do Snape'a. Oczywiście napis jest pewnie 20 razy starszy niż Snape, ale tym bardziej powinien mieć treść. Nie lubię bezmyślności.

Nasmarowali napis na ścianie... choć przecież nie musieli. Ha! Już wiem. To ma symboliczną wymowę!
Potter siedzi dokładnie pod napisem... czyli to się tyczy Pottera i jego lekcji oklumencji.
Znaczenie jest proste:
Albo trzeba zjeść beczkę soli, by zrozumieć i poznać Snape'a/Pottera, albo lekcje oklumencji obu nauczyły tak wiele, że lepiej się poznali - w efekcie "jedli razem beczkę soli"


Jak i moje genialne pomysły! Ach...

A korytarz w Ministerstwie nieco zbyt 'łazienkowy'. Się tak błyszczą te kafelki, po cholerę? No ale spoko, ogólnie może być.

Mi także korytarz Ministerstwa wygląda jak duża łaźnia, ale mi to nie przeszkadza Za to ja się czepnę innej sprawy. Na tym zdjeciu właśnie w Ministerstwie wygląda jakby Harry miał jasne, brązowe włosy? Czy to może ja jestem ślepa?

no bo daniel ma brązowe włosy.

Aha. W każdym razie lepiej jak ma kruczoczarne Mi przynajmniej się bardziej podoba w czarnych niż w brązowych.

a czy kiedykolwiek miał czarne? jakos sobie nie przypominam zeby farbował.

mnie w ogole we wszystkich filomach o harrym wkurza to, że że bohaterowie wygladaja tak samo we wrzesniu ( na poczatku jednego filmu) jak w czerwcu (koniec filmu) ale po dwóch miesiącach, w kolejnej częsci, we wrześniu już widać jak się mocno postarzali.kurde. oni rosną tylk ow wakacje, ale nadrabiają wtedy to co nie urośli przez rok szkolny, czy co?

no się czepiają . no ! x P

mi tam się nie podobają włosy Harry'ego w ministerstwie .
takie ulizane . nie no okropne .
co oni z niego zrobili .
chybaże mam zwidy x P


a ten korytarz troche jest łazienkowy . ale da się przeżyć .
nie tak najgorzej .

Aylet >>>Sorry posłużyłam się kanonem z książki i powiedziałam, że ma czarne, ale naprawdę ma brązowe.

Heh... Co prawda to prawda... Ale raczej trudnoby im było kręcić wszyskto w rzeczywistym czasie. Przecież i tak już aktorzy są starsi niż przewiduje książka...

Więc może nalezałoby zmienić aktorów? Tym daleko do ideału.

Prawde mówiąc jestem rozczarowana dotychczasowymi ekranizacjami HP i nie spodziewam się rewelacji po piątej częsci. - Aczkolwiek pójde, chociażby po to aby się pośmiać (To właśnie robiłam na częsci czwartej) - Chociaz, kto wie? Może ten jeden raz pozytywnie się rozczaruje. Chociaż moje modlitwy o to aby zrezygnowano z dubbingu (Koszmarnego IMO) na rzecz napisów i tak zapewne nie zostaną wysłuchane.

N.

Chyba se żartujesz?!?

Akurat to by było najgorszą rzeczą, jaką by tylko mogli zrobić... Ja nie mówię, że są idealni. Ale zmienienie któregoś z głównych bohaterów byłoby totalnym nieporozumieniem...

Ja osobiście z chęcią zobaczyłabym film w zupełnie nowym wykonaniu. I to wykonaniu kogoś kto potrafiłby to zrobić dobrze, albo chociaż przeciętnie.. Być może zmiana aktorów byłaby posunięciem bardzo radykalnym, ale nikt nie powiedział, że filmy musza być swoją kontynuuacją. - Zdaje się niemal w każdej częsci mamy inny Hogwart. Aczkolwiek to i tak palcem na wodzie pisane bo i tak wiadomo, że do niczego takiego nie dojdzie. ;]

nie . nie mogliby zmienić aktorów .
bo ten ... no . nie mogą i koniec .

po pięciu latach z nimi miałabym dwa lata użerać się z jakimiś dupkami ?
nie ma mowy ! tak o !

NIkt ci nie każe oglądać filmu z dubbingiem. w większosci szanujących się kin są seanse z napisami, które mają jeszcze jedną, zasadniczą zaletę - malo na nich dzieciaków. Chociaż muszę przyznać, że oglądanie filmu w kinie pełnym dzieci ma jakiś nieodparty urok.

fotki... hmmm... jak zawsze - niby fajne, ale nic nie pokazują w sumie.
co do aktorów -> Potter jeszcze ujdzie, ale Rona to bym wymienił. Dobrze chłop gra, ale MI nie pasuje.
Co do dubbingu - no popatrzty, a w takiej metropoli jak Rzeszów np. nie było wersji z napisami. Musiałem słuchać tych fatalnych głosów. Ale lepsze to niż Komnata Tajemnic gdzie Harry piszczał jakby mu jaja w imadle kręcili.

Rona? No co ty On jest właśnie najlepszy z nich wszystkich

Zdawało mi się, że dostępne były jedynie wersje z dubbingiem, ale było to na tyle dawno, że mogło mi się pomylić. ;]

A co do wspomnianego uroku - Sama nie wiem - Ja tam nie lubie wydzierających się za plecami dzieciaków: "Nie, Harry, nie idź tam!"

że niby Rona wymienić ?
rany co za bzdury ! przecież on idealnie pasuje .
ale ok to jest twoje zdanie .

Edit: co do dzieciaków . ech . to ja pewnie sama będę się tak wydzierała x D x P
także mi nie przeszkadzają x D

Umbridge pasuja jak ulał... Ale Dumbledore to tragedia, Gambon za cholere nie pasuje do tej postaci, ma zbyt wredną gębe i ubierają go w same szarobure szmatki :/ Nie wyobrażam go sobie w HBP jak płynie żabką

Dokładnie... Ponadto te związywanie brody


Harris był duuuużo lepszy... No ale nic nie zrobisz...


PS. Ale tak samo by się mówiło, gdyby się zmieniło któregokolwiek z aktorów. Przyzwyczajenie i tyle...