Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Film Numer Pięć, Znaczy Się Hpizf
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32
Rosssa
Bożesz ty mój gdzie zmieniać aktorów? Nie są doskonali, ale nie wiem czy znaleźli by się lepsi, a poza tym wszyscy przyzwyczaili się do 'starych' aktorów i to by było brutalne zmieniać ich. Jak dla mnie główne trio jest idealne i za żadne skarby nie chciałabym, żeby ich zmieniono.

Komentując foty...
Draco ten sam więc nie mam się co produkować, paskudny i tyle.
Dumbledore, hmm szczerze mówiąc też wolałam Harrisa, ale życia się przywrócić nie da i trzeba zaakceptować tego aktora jaki teraz jest. Mi w sumie on aż tak bardzo nie przeszkadza.
Umbridge, nie tak sobie ją wyobrażałam, ale to już mniejsza o to. Czy Dolores nie miała czasem włosów koloru blond?
Jeśli walnęłam gafę to przepraszam, ale 'Zakon Feniksa' czytałam tylko raz i niezbyt dobrze pamiętam...
Ronald
Ja rozumiem, że wraz z wiekiem chłopakom sie wyostrzają rysy twarzy, ale z tym Draconem to rpzesada. Nie wiem czy to wina ujęcia, ale on wyglada jakby ze 40 lat miał. Do reszty nie mam zastrzeżeń.
ewamarchewa
QUOTE(Rosssa @ 12.02.2007 18:19)
Umbridge, nie tak sobie ją wyobrażałam, ale to już mniejsza o to. Czy Dolores nie miała czasem włosów koloru blond?
Jeśli walnęłam gafę to przepraszam, ale 'Zakon Feniksa' czytałam tylko raz i niezbyt dobrze pamiętam...
*




Umbridge miała mysie włosy, choć ja szczerze mówiąc nie wiem co to za kolor. tongue.gif
Katarn90
może kolor myszy? blink.gif
laugh.gif
Rosssa
Dżisus marija, litości bo się załamię.
anagda
Słabe to to jak... Aberforth znaczy sie barman Świńskiego Łba:


user posted image
Rosssa
No fakt słabe, ale dziczek fajny cheess.gif
anagda
Nom. A tak na marginesie, jak ten barman jest podobny do Dumbledore`a, to ja jestem pelerynka niewidka... dry.gif
Rosssa
Nie no do Dumbledora nie jest podobny w żadnym wypadku.
anagda
No a miał... Przecież to w końcu jego brat... dry.gif
Rosssa
No cóż, coś nie wyszło.
Katarn90
Wg mnie do książkowego w ogóle nie pasuje, ale przypatrzcie się ... do Gambona nawet podobny. Pogadamy jak zobaczymy jakieś zdjęcie w lepszej jakości.
owczarnia
Słuchajcie, nie mógł być zanadto podobny, bo przecież wszyscy by się pokapowali, a de facto nikt o tym nie wie, nie? Bohaterów mam na myśli.

Btw, ja Gambona kocham nad życie. Jest dla mnie idealnym Dumbledore'em, a te kulki na brodzie to jest dokładnie to. Tak sobie zawsze wyobrażała staruszka Dumbla, tak cudownie, rozkosznie ekscentrycznego. Harris - z całym szacunkiem - kojarzył mi się z Wernyhorą.
smagliczka
cheess.gif

Och, jak rany, a jakie to ma znaczenie, że Aberforth nie wygląda jak brat bliźniak Albusa? (przecież wcale nie był AŻ tak podobny). Nie przesadzajny. Zresztą na tej fotce to ja niewiele widzę; wyłądznie dzika tongue.gif

Btw, Harris był w porządku, ale dla mnie "za idealnie" wyglądał (ach, człowiekowi to nic nie dogodzi). Co do Gambona to nie mam zastrzeżeń (może poza tymi paznokciami w Więźniu). Związana broba jest właśnie strasznie dumbledore'owata, tylko faktycznie szaty mógłby mieć mniej znoszone i bardziej kolorowe. Ale uwielbiam tę jego czapeczkę biggrin.gif
Ach i co jeszcze? Temperament na ekranie - istnie dumbledore'owy z tą specyficzną 'iskrą'. Oddaje Dumbledore'a z moich wyobrażeń - takiego, który nie daje sobie w kaszę dmuchać, a zarazem jest deczko zwiariowanym staruszkiem. Może jestenm wybredna po prostu... Ale u Harrisa czegoś mi brakowało.
Katon
Właśnie. Gambon jest naprawdę dobry, ale ubierają go źle.
Katarn90
Harris był może nieco mało "szalony". Ale zgadzam się, że Gambona przekreśla na starcie ten ubiór rodem z Rosji
smagliczka
Ubiór ubiorem. Ale chociażby sam wyraz twarzy... no dla mnie bez porównania Gambon lepszy.

user posted image
Katarn90
Harris był aktorem takiej klasy, że opanowanie każdego wyrazu twarzy nie byłoby dla niego problemem. Po prostu wizja Dumba wg Columbusa i wg Alfonso jest całkiem inna. Albo to Rowling interweniowała, nie wiem, nie wnikam.
owczarnia
Ja w ogóle nie wiem o co chodzi z tym strojem, jak mam być szczera. Według mnie jest jak najbardziej okej, pasuje do Dumbledore'a. Nie mam żadnych zastrzeżeń.

Między Gambonem a Harrisem różnica jest taka, że Gambon sam jest jak Dumbledore wink2.gif. Totalnie szalony i znany ze swojego ekstrawaganckiego sposobu bycia.

patix
Mi bardziej odpowiadał Harris - pamięta ktoś scenę pod koniec "Kamienia Filozoficznego" (film widziałam tylko dwa razy - raz w wersji niemieckojęzycznej, którego to języka nigdy nie pojmę), w której - jeśli dobrze pamiętam - był tam taki wspaniały fragment, w którym Dumbledore częstuje się fasolką. "Hmm... niestety... woszczyzna z uszu."? smile.gif W tym momencie stał się prawdziwym Dumbledorem...

A Gambon? Nie znam jego innych filmów, ale szczególnie w "Czarze Ognia" zraził mnie swoją nerwowością (czy jak to inaczej nazwać). Po wyborze Pottera przez czarę, rzucił się na niego z rękami (myślałam, że zacznie go dusić czy coś na ten kształt), że prawie zleciałam z fotela z wrażenia.

I mam nieodparte wrażenie, że w "Księciu Półkrwi" to Richard lepiej wprowadzałby Harry'ego w dzieciństwo Voldemorta niż Michael Gambon. Widać każdy inaczej postrzega Dumbledore'a...

No, ale poczekamy na ZF (potem na KP) i zobaczymy, co pokaże...
smagliczka
QUOTE
A Gambon? Nie znam jego innych filmów, ale szczególnie w "Czarze Ognia" zraził mnie swoją nerwowością (czy jak to inaczej nazwać). Po wyborze Pottera przez czarę, rzucił się na niego z rękami (myślałam, że zacznie go dusić czy coś na ten kształt), że prawie zleciałam z fotela z wrażenia.


HA. A mi się właśnie strasznie ten moment podobał - Dumbledore przecież potrafi być grroźny. Ja już się nie mogę doczekać walki Albus/Riddle w minietrstwie cheess.gif
anagda
Nie... Ja jednak wolałam Harrisa... Miał te takie iskierki w oczach. Do wszystkiego podchodził spokojnie tak jak w książce...

A Gambon? Wiem że to wizja reżyserska, ale ten "atak" na pottera w czarze "z lekka" mnie zdegustował... dry.gif
LilienSnape
no mi właśnie ten atak też jakoś nie przypadł do gustu .
jakoś nie pasuje mi to do Dumbledora .
nie w takiej sytuacji .
aż się zdziwiła jak to zobaczyłam .
Avery
Mnie wkurza to w Gambonie że się nie uśmiecha... Dumbledore jest zawsze wesoły i jak dobrze pamiętam to tylko raz mu spełzł uśmiech z twarzy, i to w dość sprzyjających okolicznościach. Harris pasował idealnie, ten dobrotliwy uśmieszek, biała broda (a nie szara) i kolorowe "obszerne szaty" a nie jakiś brudny worek po kartoflach. (to oczywiście wina reżysera) Pamiętacie te scene jak Dumbledore klaskał w taki specyficzny sposób na uczcie powitalnej w KF, albo wspomniana wcześniej scena fasolkowa? Według mnie to była prawdziwa "Albusowa esencja".

QUOTE
A Gambon? Nie znam jego innych filmów, ale szczególnie w "Czarze Ognia" zraził mnie swoją nerwowością (czy jak to inaczej nazwać). Po wyborze Pottera przez czarę, rzucił się na niego z rękami (myślałam, że zacznie go dusić czy coś na ten kształt), że prawie zleciałam z fotela z wrażenia.

Ta scena mnie do niego ostatecznie zraziła... Komu do głowy przyszło że Dumbluś ma się na Pottera rzucać. Jak dobrze pamiętam to w książce był spokojny i opanowany jak zawsze. No i warto dodać że Gambon nie nosi okularów połówek i ma zbyt wredną gębe miast dobrotliwej twarzy staruszka tongue.gif
anagda
Nowe foto Dana:

user posted image


Mam wrażenie że to po powrocie z MM, bo taki podrapany i jakby ze łzami w oczach...
smagliczka
O Boże.
Tak to musi być po śmierci Syriusza.
Aż mi się smutno zrobiło, no... sad.gif


Film zapowiada się coraz lepiej :]
LilienSnape
no, no . coraz lepiej .
zdjęcie takie przygnębiające .
aż mi się jakoś tak dziwinie zrobiło .
żal Harry'ego . ech ... bidula .
Rosssa
Jeju ja normalnie do lipca wykituję! Coraz więcej zdjęć się pojawia, a one zapowiadają, że film będzie genialny. Nie mogę się już doczekać cheess.gif
Avery
QUOTE
Jeju ja normalnie do lipca wykituję! Coraz więcej zdjęć się pojawia, a one zapowiadają, że film będzie genialny. Nie mogę się już doczekać cheess.gif


Każde zdjęcia promujące każdy film podobnie jak trailery mają na celu przedstawić to co promują jak najlepszym świetle. Więc nie zdziw się jak Zakon będzie będzie z serii dobrze się zapowiadających wielkoekranowych szmir.
Zdjęcie jak zdjęcie, a ta strużka krwi jakoś tak mało wiarygodna się wydaje...
Rosssa
Rany boskie przecież każdy o tym wie, ale właśnie jest w tym rzecz, że Harry Potter lepiej się prezentuje niż wiele innych nowych filmów które wchodzą czy będą wchodzić do kin.

A co do tej krwi, to logiczne, że prawdziwą go nie wysmarują =='
PrZeMeK Z.
Avery - albo mi się wydaje, albo Ty generalnie nie lubisz filmów o HP i jesteś do nich negatywnie nastawiony. Wybacz, ale "nierealistyczna strużka krwi"...? Bez przesady. Od czego oni tam mają charakteryzatorów za ciężkie pieniądze? Dla mnie zdjęcie - i strużka - wyglądają wspaniale.
I daje nadzieję, że Radcliffe sobie poradzi pod koniec ZF. Że da radę oddać te emocje. Oby.

Ja tam wolę być umiarkowanym optymistą. Ufam obecnemu reżyserowi i - przede wszytkim - w ogóle nie patrzę na ten film przez pryzmat książki. Zresztą ostatni raz czytałem ją rok temu, co może mi tylko wyjść na dobre. Będę mógł w spokoju obejrzeć pasjonujący i klimatyczny film, nie rozpraszając uwagi odruchowym wyszukiwaniem odstępstw od powieści. Trochę luzu.

Edit: a do Gambona nic nie mam. Harris nie dałby rady w bardziej dynamicznych scenach, choćby z racji wieku.
A ta niesławna scena z potrząsaniem Harrym w CO... Czytałem ciekawą recenzję krytyka, który książki nie znał, a mimo to film mu się spodobał. Całą tę scenę odebrał on jako grę Dumbledore' a, który musiał wyraźnie pokazać reszcie, że nie wcisnął Harry' ego do turnieju. I w tym celu udał gniew. Wskazuje na to również ta scena w jego gabinecie, gdy mówi Snape' owi i McGonagall, że trzeba poczekac, jak sytuacja się rozwinie. Zaś pod koniec filmu przeprasza Harry' ego, że naraził go na niebezpieczeństwo, dopuszczając do turnieju. Dla mnie to ma ręce i nogi.
Rosssa
Niestety Avery, ja też odniosłam takie wrażenie dry.gif Inaczej byś tak samo jak ja (no może nie aż tak samo) radował się, że jest kolejne bardzo dobre zdjęcie i że niedługo ukaże się film.
Avery
QUOTE
Rany boskie przecież każdy o tym wie, ale właśnie jest w tym rzecz, że Harry Potter lepiej się prezentuje niż wiele innych nowych filmów które wchodzą czy będą wchodzić do kin.

A co do tej krwi, to logiczne, że prawdziwą go nie wysmarują =='

Co jak już mówiłem nie znaczy że będzie dobry. Eragon też świetnie się zapowiadał a tak genialnie zwalonej ekranizacji to jeszcze jak żyje nie widziałem. Z drugiej strony Ryś zapowiadał się niezbyt fajnie a okazałsię świetnym filmem. A co sie krwi tyczy to zakładam że jak na wysokobudżetowy film przystało troche się wysilą przy charakteryzacji.

Przemek:
QUOTE
Edit: a do Gambona nic nie mam. Harris nie dałby rady w bardziej dynamicznych scenach, choćby z racji wieku.
A ta niesławna scena z potrząsaniem Harrym w CO... Czytałem ciekawą recenzję krytyka, który książki nie znał, a mimo to film mu się spodobał. Całą tę scenę odebrał on jako grę Dumbledore' a, który musiał wyraźnie pokazać reszcie, że nie wcisnął Harry' ego do turnieju. I w tym celu udał gniew. Wskazuje na to również ta scena w jego gabinecie, gdy mówi Snape' owi i McGonagall, że trzeba poczekac, jak sytuacja się rozwinie. Zaś pod koniec filmu przeprasza Harry' ego, że naraził go na niebezpieczeństwo, dopuszczając do turnieju. Dla mnie to ma ręce i nogi.


Zawsze ekranizacja podoba się tym którzy nie czytali ksiązki, bo nie widzą tych rażących nieścisłości. A jak ktoś czytał wszystkie części to zna jako tako charakter Dumbledora i wie że taki "atak" w obojętnie jakim celu kompletnie do niego nie pasuje.

QUOTE
Avery - albo mi się wydaje, albo Ty generalnie nie lubisz filmów o HP i jesteś do nich negatywnie nastawiony. Wybacz, ale "nierealistyczna strużka krwi"...? Bez przesady. Od czego oni tam mają charakteryzatorów za ciężkie pieniądze? Dla mnie zdjęcie - i strużka - wyglądają wspaniale.
I daje nadzieję, że Radcliffe sobie poradzi pod koniec ZF. Że da radę oddać te emocje. Oby.


Na początku się mylisz, bo podobały mi się bardzo KF i KT, wszystko tam sie trzymało kupy, aktorzy byli dobrze dobrani i w ogóle wszystko była ładnie i pięknie. Ale od czasu WA jestem cholernym sceptykiem w kwestii ekranizacji. Nie podobał mi się Lupin z wąsami i jakąś szramą na twarzy, Gruba Dama zaraz przy schodach, latający dementorzy, wysysanie duszy i mnóstwo innych rzeczy. Uważam że jeśli pisze się że jest to ekranizacja to reżyser musi się trzymać książki. I nie mówie że wszystko musi być, bo oczywiście nie da sie nie pominąć żadnej sceny ale ważniejsze wątki powinny się pojawić. Denerwujące jest też to że często w filmie pokazują mylny obraz całego tego czarodziejskiego świata, np. Dumbledore czarujący z palca, Harry goniący się z Rogogonem po całym terenie szkolnym czy Lucjusz Malfoy próbujący zabić Pottera w Hogwarcie :/ I zapewne udam się na ten film z przekonaniem że coś zepsują, czegoś nie dopatrzą. I już od filmu zależy w jakim stopniu. Tyle z mojej strony.
PrZeMeK Z.
Mam ochotę się pokłócić. Owczarnio, wybacz, jeśli możesz. zelka1.gif cheess.gif

(Nie, to nie łapówka. To... prezent.)

Avery - naprawdę wolałeś pierwsze dwa filmy? Ja juz dziś nie daję rady ich oglądać, bo są za nudne i zbyt infantylne. Oczywiście, wspaniałe kreacje dorosłych aktorów, no i niektóre sceny, jak choćby Komnata Tajemnic... Ale ogólnie nie podobaja mi się. Widzisz, takiego "Więźnia Azkabanu" widziałem kilkanaście razy i za każdym razem mogę do niego bez bólu wrócić. Czemu? Bo dawno już nauczyłem się doceniać w filmie także coś innego niż wierność książce. Ujęcia. Muzykę. Aktorstwo, nawet w scenach niezgodnych z książką. A w dwóch pierwszych filmach co pozostaje? Kiedy już znasz historię na pamięć, musisz patrzeć na cukierkowe kolory i kiepską jeszcze wtedy momentami grę młodych aktorów.
Z drugiej strony, taki klimat do tych filmów pasował. Ale uwierz mi, gdyby kolejne filmy nadal realizował Columbus, nie byłoby w nich dość dramatyzmu ani po prostu "filmowości". Columbus umie robić kino familijne, ale inne - nie bardzo.

Co do kontrowersyjnego wyglądu czy zachowania postaci... Jeśli chcesz mieć wszystko jak w książce - czytaj książkę. I chyba oszczędziłbyś sobie tylko nerwów i niezadowolenia, nie oglądając dalszych filmów. Nie, żebym Ci czegoś zabraniał, decyzja oczywiście należy do Ciebie . Po prostu pogódź się z faktem, że sposób ekranizowania znany z dwóch pierwszych części już nigdy nie powróci. I - dla mnie - dzięki Bogu.

A w ogóle to ja jestem zdania, że fani czegoś, co jest ekranizowane, w ogóle nie powinni mieć na owo ekranizowanie wpływu, bo nie umieją spojrzeć obiektywnie. O.
smagliczka
Moge dorzucić swoje pinć knutów? Mogę?

QUOTE
Uważam że jeśli pisze się że jest to ekranizacja to reżyser musi się trzymać książki. I nie mówie że wszystko musi być, bo oczywiście nie da sie nie pominąć żadnej sceny ale ważniejsze wątki powinny się pojawić.


A nie pojawiły się? Kurcze... No fakt, żaden z ważniejszych wątków się nie pojawił. Jak ja to mogłam przeoczyć? Nie mam pojęcia! cheess.gif

Aha, i tak na marginesie marginesów: nie podobali Ci się latający dementorzy. Cóż pewnie dlatego byli 'latający', że w książce też latali wink2.gif
PrZeMeK Z.
Ależ oczywiście, że możesz, Smagliczko. Dołóz tylko hipcia albo milkę. cheess.gif

QUOTE
Aha, i tak na marginesie marginesów: nie podobali Ci się latający dementorzy. Cóż pewnie dlatego byli 'latający', że w książce też latali

Oj, tu możnaby się kłócić. W książce bardzie się unosili niż latali. I nie tak wysoko.
Ale mi to nie przeszkadzało. Straszni byli i tak.

Edit: czy tylko ja czuję się dziecinnie, dyskutując o HP? cheess.gif
Rosssa
Ojej chwilkę mnie nie było, bo właśnie kłociłam się z kimś innym przez telefon cheess.gif Przemku w swoim poście wyjąłeś mi prawie wszystko z ust cheess.gif

Edit: Dziecinnie? No może i trochę ja też cheess.gif ale u mnie to jest kwestia taka, że jak ja się kłócę to do upadłego i szybko nie popuszczam cheess.gif
smagliczka
No:"szybowali nad ziemią". Nie powiedziane było ile stóp nad ziemią.


To ja dołożę nutella.gif (że też trzeba Owcę przeku... obłaskawiać cheess.gif)

Ja się nie czuję dziecinnnie rozmawiając o HP (skąd taki pomysł?)
Poza tym trzeba usatysfakcjonować wewnętrzne dziecko - co by nam smutno za bardzo nie było. Bez HP to świat byłby uboższy o wiele przyjemności.
Katarn90
QUOTE(Rosssa @ 14.02.2007 00:30)
Jeju ja normalnie do lipca wykituję! Coraz więcej zdjęć się pojawia, a one zapowiadają, że film będzie genialny. Nie mogę się już doczekać cheess.gif
*




gratuluję, że po kilku zdjęciach twarzy postaci potrafisz stwierdzić, że film będzie genialny. ja tak nie umiem

co do filmu ---> stanę przeciwko Avery'emu, ale tylko w jednej kwestii. Wg mnie KF i KT były IDEALNYM odwzorowaniem książki. Harry tak jak sobie go wyobrażałem, postacie inne też, miejsca też. Tylko , jak to chyba Przemek Z. poruszył, troszkę to się dziwnie oglądało znając wszystko co będzie. WA był wg mnie IDEALNYM filmem o HP, ale taką sobie ekranizacją. Dodanie czy też odjęcie kilku scen wyszło mu na dobre. Natomiast CO to wg mnie największa klapa. Zawalił scenarzysta, który pisał tekst pewnie pod wpływem alkoholu wyrywkowo czytając książkę.
ale jestem optymistą. wolę, żeby z ZF wycięli 50 proc. scen książkowych, ale żeby był to dobry FILM.
owczarnia
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 13.02.2007 21:58)
A ta niesławna scena z potrząsaniem Harrym w CO... Czytałem ciekawą recenzję krytyka, który książki nie znał, a mimo to film mu się spodobał. Całą tę scenę odebrał on jako grę Dumbledore' a, który musiał wyraźnie pokazać reszcie, że nie wcisnął Harry' ego do turnieju. I w tym celu udał gniew. Wskazuje na to również ta scena w jego gabinecie, gdy mówi Snape' owi i McGonagall, że trzeba poczekac, jak sytuacja się rozwinie. Zaś pod koniec filmu przeprasza Harry' ego, że naraził go na niebezpieczeństwo, dopuszczając do turnieju. Dla mnie to ma ręce i nogi.
*


Przemuś, czy nas przypadkiem nie rozdzielili przy urodzeniu?... Nie, to chyba raczej odpada z racji ekhem, różnicy wieku, ale jakiś wspólny gen się musi po nas plątać, nie ma siły. Ja i bez krytyka dokładnie tak samo odebrałam tę scenę, i dokładnie tak samo niejednokrotnie już jej broniłam. Z czego dość jasno chyba wynika, że argument Avery'ego jakoby
QUOTE
Zawsze ekranizacja podoba się tym którzy nie czytali ksiązki, bo nie widzą tych rażących nieścisłości. A jak ktoś czytał wszystkie części to zna jako tako charakter Dumbledora i wie że taki "atak" w obojętnie jakim celu kompletnie do niego nie pasuje.
można sobie spokojnie pod tramwaj podłożyć wink2.gif.

Btw, jest ciut większe to zdjęcie Harry'ego i ciut lepsze jakościowo, dam, bo mi się bardzo podoba... Wzruszające, kurcze, i w ogóle. Serio. Będę ryczeć na filmie, coś czuję sad.gif.

user posted image

Rosssa
QUOTE(Katarn90 @ 14.02.2007 08:45)
QUOTE(Rosssa @ 14.02.2007 00:30)
Jeju ja normalnie do lipca wykituję! Coraz więcej zdjęć się pojawia, a one zapowiadają, że film będzie genialny. Nie mogę się już doczekać cheess.gif
*




gratuluję, że po kilku zdjęciach twarzy postaci potrafisz stwierdzić, że film będzie genialny. ja tak nie umiem

co do filmu ---> stanę przeciwko Avery'emu, ale tylko w jednej kwestii. Wg mnie KF i KT były IDEALNYM odwzorowaniem książki. Harry tak jak sobie go wyobrażałem, postacie inne też, miejsca też. Tylko , jak to chyba Przemek Z. poruszył, troszkę to się dziwnie oglądało znając wszystko co będzie. WA był wg mnie IDEALNYM filmem o HP, ale taką sobie ekranizacją. Dodanie czy też odjęcie kilku scen wyszło mu na dobre. Natomiast CO to wg mnie największa klapa. Zawalił scenarzysta, który pisał tekst pewnie pod wpływem alkoholu wyrywkowo czytając książkę.
ale jestem optymistą. wolę, żeby z ZF wycięli 50 proc. scen książkowych, ale żeby był to dobry FILM.
*



Wcale nie kierowałam się głównie twarzami, to już tylko Twoje stwierdzenie, nie wiem skąd.

Katarn, film nie równa się książka kiedy się tego w końcu nauczysz? Wiadomo, że im obszerniejsza książka tym więcej wątków będzie w filmie wycięte, bo przecież filmy nie są po to, żeby od deski do deski odwzorowywać książkę. Film jest na podstawie książki, a nie jej odzwierciedleniem. I jak najbardziej upieram się przy tym, że film będzie rewelacyjny i nie ze względu na same zdjęcia, ale na treść. Fakt, że Czara Ognia była troszkę gorsza, ale za to Zakon Feniksa zawiera o wiele więcej poważniejszych treści i wierzę, że reżyser nie spaprze tej części.

QUOTE
WA był wg mnie IDEALNYM filmem o HP, ale taką sobie ekranizacją.


Zastanowiłeś się w ogóle co napisałeś? Na to wygląda, że chyba nie bardzo.

I uważasz, że ekranizacja była słaba? No tak, za dużo wątków wycięli jak dla Ciebie i już się nie spodobało. Jaka szkoda. A większości właśnie trzecia część się najbardziej podoba. o. Ciekawe dlaczego. dementi.gif

Owczarnio, nie tylko Ty będziesz ryczeć sad.gif
LilienSnape
no skoro będziemy ryczały na filmie .
to nie wyobrażam sobie nas z siódmym tomem . rany !


no, a co do filmu to mi też się wydaję, że będzie dobry .
nie powiem, że świetny bo jak tak sie nastawie to mi się nie spodoba .
no oczywiście nie można filmu porównywać z książką . bo to nigdy nie wychodzi na dobre .
bo nawet jeśli film mi się spodoba będę miała jakieś ale ...
a tu nie było tego a tu tego, także do lipca ZF czytać nie mogę .
doskonale wiem, że film tworzony jest na podstawie ksiązki,a nie jest jej wiernym odtworzeniem, ale tak to już jest .


no to oby do lipca! i stycznia xDDDD
anagda
New foto:

user posted image
Avery
QUOTE
Przemuś, czy nas przypadkiem nie rozdzielili przy urodzeniu?... Nie, to chyba raczej odpada z racji ekhem, różnicy wieku, ale jakiś wspólny gen się musi po nas plątać, nie ma siły. Ja i bez krytyka dokładnie tak samo odebrałam tę scenę, i dokładnie tak samo niejednokrotnie już jej broniłam. Z czego dość jasno chyba wynika, że argument Avery'ego jakoby[...]
można sobie spokojnie pod tramwaj podłożyć wink2.gif.

Co nie zmienia faktu że zmieniony jest dość znacznie charakter bohatera...


Przemek: Nie no nie mam siły się wykłócać, to już wszystko jest kwestią gustu a o gustach się nie dyskutuje. A WA i CO po prostu mnie nudziły, nie było w tych filmach nic co by mnie pozytywnie zaskoczyło, a w pierwszych dwóch podobała mi sie komnata i w ogóle nie miałem do czego sie przyczepić. Taki już jestem, jak ide do kina i płace wcale nie tak mało za bilet a pośrednio też reżyserowi, aktorom itd. to mam nadzieje że nie będe musiał zbesztać tego filmu. Mam nadzieje że ZF będzie porządny, ale nie potrafie pozbyć się wrażenia że coś obowiązkowo i tradycyjnie zepsują.
owczarnia
QUOTE(Avery @ 14.02.2007 16:06)
QUOTE
Przemuś, czy nas przypadkiem nie rozdzielili przy urodzeniu?... Nie, to chyba raczej odpada z racji ekhem, różnicy wieku, ale jakiś wspólny gen się musi po nas plątać, nie ma siły. Ja i bez krytyka dokładnie tak samo odebrałam tę scenę, i dokładnie tak samo niejednokrotnie już jej broniłam. Z czego dość jasno chyba wynika, że argument Avery'ego jakoby[...]
można sobie spokojnie pod tramwaj podłożyć wink2.gif.

Co nie zmienia faktu że zmieniony jest dość znacznie charakter bohatera...
*


Czyim zdaniem? Bo moim nie. Nie raz i nie dwa było w książce mówione, że Dumbledore to nie tylko taki wesoły staruszek z spiczastej czapce, ale że potrafi też budzić grozę, denerwować się, okazywać strach, słabość, i tak dalej.
anagda
QUOTE
Czyim zdaniem? Bo moim nie. Nie raz i nie dwa było w książce mówione, że Dumbledore to nie tylko taki wesoły staruszek z spiczastej czapce, ale że potrafi też budzić grozę, denerwować się, okazywać strach, słabość, i tak dalej.


Ale czy w którymś fragmencie było napisane że "rzuca się na Harry`ego"?? Wątpię... dry.gif

Przecież nawet jak Harry demolował mu gabinet był spokojny. Jak dostał się do turnieju też był spokojny... Trochę z tym Harrisem przesadzili...
PrZeMeK Z.
QUOTE
Przemuś, czy nas przypadkiem nie rozdzielili przy urodzeniu?... Nie, to chyba raczej odpada z racji ekhem, różnicy wieku, ale jakiś wspólny gen się musi po nas plątać, nie ma siły. Ja i bez krytyka dokładnie tak samo odebrałam tę scenę, i dokładnie tak samo niejednokrotnie już jej broniłam.

Kto wie, kto wie... cheess.gif No, ja też bez krytyka tak pomyślałem, ale z krytykiem brzmi lepiej, prawda? cheess.gif Nie no, krytyk był naprawdę. Mniejsza o to. Kiedy oglądam film o HP i widzę scenę, w której postać zachowuje się inaczej niż w książce, to zamiast od razu krzyczeć: "Łeee, nie zgadza się!" - próbuję zrozumieć. Zresztą uważam, że ten zabieg Newella w czwórce z ukazaniem "spotkania na szczycie" u Dumbledore' a było genialnym pomysłem. Sam film jak film, ale to było bardzo dobre posunięcie.

Będę mógł poryczeć z Wami?

QUOTE
Przemek: Nie no nie mam siły się wykłócać, to już wszystko jest kwestią gustu a o gustach się nie dyskutuje. A WA i CO po prostu mnie nudziły, nie było w tych filmach nic co by mnie pozytywnie zaskoczyło, a w pierwszych dwóch podobała mi sie komnata i w ogóle nie miałem do czego sie przyczepić. Taki już jestem, jak ide do kina i płace wcale nie tak mało za bilet a pośrednio też reżyserowi, aktorom itd. to mam nadzieje że nie będe musiał zbesztać tego filmu. Mam nadzieje że ZF będzie porządny, ale nie potrafie pozbyć się wrażenia że coś obowiązkowo i tradycyjnie zepsują.

W porządku. Co do Twojej nadziei, że ZF będzie porządny: wiesz oczywiście, że nie będzie quidditcha, Zgredka i połowy scen z książki (tych mniej istotnych)? Jeśli tak, i nadal chcesz zobaczyć ten film, powinien wydać Ci się porządny. Tak myślę.
Ale powtórzę: wydaje mi się, że za bardzo chcesz ujrzeć na ekranie to, co już w scenariuszu pozostawią, w identycznej formie. To dobrze, że te sceny znamy na pamięć: czas na coś nowego. To tak, jakby ekranizowano HP, każąc aktorom co do słowa cytować dialogi z książki, naginając w tym celu fabułę i sens filmu. cheess.gif

Anagda:

Dajcie mi chusteczkę...!
Jeśli to jest ta ostatnia rozmowa Harry' ego i Luny po śmierci Syriusza - a sądzę, że tak - to jestem już absolutnie ZAKOCHANY w tym filmie! Pozostawili moją najukochańszą scenę i do tego jak! Spójrzcie na tę spódniczkę Luny, na to, jak naturalnie trzyma Harry' ego za rękę, na to zielonkawe światło... Nie mogę się doczekać, by to zobaczyć. Uwielbiam Lunę, a tę scenę w szczególności.

Oby wkrótce pojawiła się porządnej wielkości wersja tej fotki. Murowany pewniak na moją tapetę.
owczarnia
re: Anagda
No wiesz, nie wszystko musi być tak kawa na ławę. Ale prawdopodobieństwo charakterologiczne istnieje.

Zwłaszcza, jeśli założymy, że Dumbledore tę scenę "odegrał" na użytek zebranych, bo nie wiedział kto wróg, a kto przyjaciel, chciał uwiarygodnić sytuację, itp, itd. A ponieważ jest osobą niezwykle ekstrawagancką i niekiedy nieprzewidywalną, nikogo to nie zdziwiło. I już.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 14.02.2007 16:36)
Kiedy oglądam film o HP i widzę scenę, w której postać zachowuje się inaczej niż w książce, to zamiast od razu krzyczeć: "Łeee, nie zgadza się!" - próbuję zrozumieć. Zresztą uważam, że ten zabieg Newella w czwórce z ukazaniem "spotkania na szczycie" u Dumbledore' a było genialnym pomysłem. Sam film jak film, ale to było bardzo dobre posunięcie.

O to, to. Tak samo mam. I z książkami też. Zamiast od razu wrzeszczeć "znowu się Rowling kropnęła! ha!", wolę pomyśleć, czy aby na pewno to jest takie proste.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 14.02.2007 16:36)
Będę mógł poryczeć z Wami?
*


zelka1.gif
smagliczka
Ha! Dobrze mu tak, dołożyć Harry'emu!

Ludzie o czym my tu rozmawiamy w ogóle? To była taka wizja reżyserska, tak był napisany scenariusz i wjo. Poza tym, chyba było wyraźnie widać, że gniew Dumbledore'a w był raczej złą miną do dobrej gdy. Przecież już dosłownie chwilę potem - podczas rozmowy z McGonagall i resztą - był całkowice spokojny i o nic Harry'egpo nie obwiniał. Co więcej, powiedział, że chłopak pewnie sam "drży na myśl o tym co go czeka".

Co z tego, że scenka "napadu" na Pottera był totalnie niezgodna z książką.
To było COŚ. Mi się podobało... a dla tych, co książki nie czytali odkryło dodatkowo, że Dumbledore nie jest infantylnym starcem, co tylko wymyśla idiotyczne hasła do swojego gabinetu i wpierdziela dropsy... ale jeszcze potrafi się nieźle wkurzyć (już nawet nieistotne czy na niby czy naprawdę).
To pięknie będzie korespondować z tym, co - mam nadzieje - zostanie pokazane w Zakonie - jeśli chodzi o siłę charakteru Albusa.
Avery
QUOTE
W porządku. Co do Twojej nadziei, że ZF będzie porządny: wiesz oczywiście, że nie będzie quidditcha, Zgredka i połowy scen z książki (tych mniej istotnych)? Jeśli tak, i nadal chcesz zobaczyć ten film, powinien wydać Ci się porządny. Tak myślę.
Ale powtórzę: wydaje mi się, że za bardzo chcesz ujrzeć na ekranie to, co już w scenariuszu pozostawią, w identycznej formie. To dobrze, że te sceny znamy na pamięć: czas na coś nowego. To tak, jakby ekranizowano HP, każąc aktorom co do słowa cytować dialogi z książki, naginając w tym celu fabułę i sens filmu. cheess.gif


No tak, pewnie wszyscy mają racje a ja się myle, jak zwykle... Brak Zgredka jakoś zniosę, quidditcha też, ale jak GD albo walki Dumbla z aurorami nie będzie to będę nie pocieszony. No ale pogadamy po premierze, postaram się całą siłą woli spojrzeć na ten film obiektywnie, ale nie obiecuje że mi to wyjdzie tongue.gif

QUOTE
Czyim zdaniem? Bo moim nie. Nie raz i nie dwa było w książce mówione, że Dumbledore to nie tylko taki wesoły staruszek z spiczastej czapce, ale że potrafi też budzić grozę, denerwować się, okazywać strach, słabość, i tak dalej.


Raz jeszcze powtórze że Dumbledore tylko raz stracił panowanie nad sobą (a przynajmniej z pozoru) i to na chwile przed śmiercią, więc miał prawo, nawet kiedy Crouch junior mało nie zabił Pottusia stary Trzmiel był nieco "rozeźlony" ale nie wparował do gabinetu z krzykiem "Jezus! Harry nic ci nie jest?!". Walka z Voldkiem, to samo, stoicki spokój, luzacki ton i nawet jakiś żart się tam chyba pojawił. Więc u diabła gdzie on tam sie zdenerwował?
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.