No przecież. Po co być szerszym jak wyższym.
Avadakedaver
30.09.2007 20:05
ja wolę piwsko szczerze mówiąc, tym bardziej że to dobrze działa na nerki i nie będę rodzić kamieni nerkowych.
A może i lepsze. W końcum chudy jak szczapa. I skoro jeszcze zapobiega chorobą, a jak na Interii piszą, polepsza pamięć.
PrZeMeK Z.
30.09.2007 20:53
Ta, jasne :]
Nie piję piwa, bo nie mogę znieść niczego z bąbelkami. Nie piję nic gazowanego. Najwyżej w sylwestra przemęczę lampkę szampana.
Rada na dziś: kupujesz czteropak, otwierasz i stawiasz na słońcu na 12h. Juz nie jest gazowane
Golden Phoenix
30.09.2007 21:48
I do tego jakie pyszne
Bo to jest najlepszy sposób na polubienie gazowanego.
A na studiach to co będzie robił, na wykłady chodzil?
PrZeMeK Z.
30.09.2007 22:05
Będę drinki pił
Ciekawe na jak długo Ci wystarczy kasy
no chyba, ze sam bedzie pędził. pędzic wolno, byleby nie rozprowadzał, jeno osobiście spozywał.
>>Zeti
pomijając cenę
co wybierzesz Volta czy np Guinessa?
Nie wiem, bo pojęcia nie ma, czym jest ten Volt. I nie odsyłajcie mnie do Google, bo juz szukałem.
Avadakedaver
02.10.2007 22:19
my na praktykach mieliśmy piwo z ktorego sie smiali wszyscy pracownicy.. wartośćw obrocie - 98 groszy za puszkę xD
dementorek
02.10.2007 23:15
ostatni budynek po prawej stronie jest w tym momencie moja byla szkola, gdzie przez 2 lata 8 godzin dzienie wdychalem zapach chmielu

reszta zabudowan ciagle funkcjonuje jako browar.
http://www.browarstaropolski.pl/index_start.html
QUOTE(Lilith @ 30.09.2007 19:56)
pewnie, od piwa rosnie mięsień piwny, lepiej czesać wódeczkę.
Nie ma płynu nad rosyjską heroinę! 50-tka absyntu plus 50-tka Kahlui. Obowiązkowo jako szybka lufa przy barze ;)
rum z colą i limonką też daje radę
Avadakedaver
08.10.2007 12:24
no i wykrakałem.
ten kolo to avada jest?
jej.
ale i tak najbardziej zazdroszcze mateuszowi, widac ze sie chlopak przednio bawil
Avadakedaver
08.10.2007 12:55
na tych zdjęciach nie ma mnie.
jest moje dzieło.
ale mnie nie ma.
w takim razie to marcin? (??!!)
edit po namysle: toz to Przemko Zet!
Widać, że to pierwszy rok. Jeszcze tyle ludzi na wykładach
na FTiMSie to sie szybko niweluje. po 2 tygodniach bedzie z 5 osob na algebrze u kuny, na analizie eksperymentu bedzie koło czterech... przynajmniej tak było za moich czasów xD
u mnie tez na poczatku roku są tłumy na wykładach, jako ze każdy postanawia sobie, że teraz to już na pewno będzie chodzić. no, ale potem wszystko wraca do normy.
U mnie to w sumie nie wiem, nie chodze nigdy na pierwsze wykłady. Na pozostałe też często nie chodze, chyba, ze ktos zaufany powie, że są ciekawe i że warto, co jak wiadomo w przypadku polibudy zdarza się raz na tysiąc przypadków.
nie no, ja się czasem zjawiam, z uwagi na fakt, iz zazwyczaj są zwolnienia z egzaminu za obecność. no chyba, że jest to wyklad typu geologia, na ktorym, zeby nie umrzec z nudow, trzeba miec pare do gry w statki, albo panstwa i miasta.
raz sie spóźniłam i spałam w ostatnim rzędzie, bo wszyscy już mieli swoje pary.
;D
My w statki gralismy na wytrzymce. Na ćwiczeniach. Najczęściej w lochu.
Geologie też mielismy. Z jakims takim dziadkiem, co wyglądał jak hobbit. Zawsze zaczynał wykład od zapowiedzi, co sie będzie działo, na przykład: dziś zanurzymy się w głębinach oceanów, by potem odbyć podróż do rozgrzanych pokładów wrzącej lawy (wykład o skałach metamorficznych

). Mało kto na te wykłady chodził, chociaż gościu zawsze robił listę, ale ja jakoś chodziłam, podobały mi sie te wykłady. A listy i tak były o kant dupy rozbić, bo na sali było 15 osób a na liście 50.
Mam Wydymałe znaczy Wytrzymałość, z ojcem Kurskiego...........
I jak wrażenia w tej kwestii?
jest tylko jeden wiekszy pojeb na polibudzie jakiego poznałem.
lotnik pieprzony. wszystkie zadania na samolotach liczymy. wydziały mu sie chyba pomyliły.
ostatnio sie nas zapytał czy nikt nie ma przypadkiem symulatora lotniczego microsoftu, bo chcial sie nas poradzić, bo udało mu sie już wszystkim rozwalić WTC tylko nie boeingiem 747.
'panie profesorze...'
'nie jestem profesorem.... jeszcze.'
i wogole dżizasfakjapierdole.

:D
U nas tez są takie pojeby. Ale to chyba wynika z charakteru środowiska naukowego w ogóle. Mam kumpla, 4 lata starszego ode mnie, skończył studia i robi doktorat. On to ma dopiero historie do opowiadania, na przykład na temat oceniania prac egzaminacyjnych ("Nie Maciek, X Y nie może zdac, bo ja go nie chcę oglądać u siebie na zajęciach w przyszłym semesetrze. Upierdol mu z 5 punktów za coś")
dementorek
15.10.2007 15:24
Ludwisarz
15.10.2007 17:11
re up:
Hę? Ten Kokoszka do senatu?
dementorek
16.10.2007 09:47
tak
owczarnia
16.10.2007 19:12
Avadakedaver
16.10.2007 21:19
pfff.
wolę "Owcę na uwodziciela, a najbardziej to tamtą co wrzuciłąś kilka tygodni temu, co wyglądałaś jak gorąca szesnacha.
szesnacha zniknęła ;P
PrZeMeK Z.
16.10.2007 21:24
Dziękuję, Owieczko

Całkiem ładne, choć miewałaś lepsze.
Masz oczy przerażonego jelonka na tym ostatnim.
Avadakedaver
16.10.2007 21:28
Owca, masz rozbieranego?
;P
owczarnia
16.10.2007 21:37
Spadaj, sam masz rozbieżnego. I sorry że nie wyglądam na szesnachę, ale spałam dzisiaj trzy godziny. Jak również nie potrafię w żadnym wypadku robić sobie sama zdjęć

.
Edit: prosiaki

.
Avadakedaver
16.10.2007 21:58
no co, tak wygląda na tym jednym.
aczkolwiek jak mówiłem: szesnacha zniknęła, gorąca pozostała ;P
mam taką samą fryzurę
owczarnia
17.10.2007 15:06
No to widać mamy podobny gust, w dodatku już nie pierwszy raz. Zastanawiam się czy się martwić czy cieszyć

.
dementorek
17.10.2007 21:09
Owieczko slicznie
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę