My Polacy juz tak mamy, że musimy narzekać, rzadko widzimy jasne strony czegoś, niewazne, że byliśmy na MŚ, a moim zdaniem to juz jest jakieś osiągnięcie, po prostu na więcej nas nie stać. Janas może i najlepszym trenerem nie jest ale widać lepszego nie mamy. Niestety.

3:0 dla Brazyli <jupi>

e tam powinni. grając w 11 na 10 nie dominowali tak jak powinni i nie stworzyli sobie choćby takich sytuacji, jakie wcześniej mieli Włosi. kibicowałam Australii, ale czy jej wygrana byłaby do końca zasłużona- nie wiem.

za to dziś Brazylia wygrała z Ghaną 3-0 i świętujemy brawa dla drużyny z Afryki, której jednak jak i innym z tego kontynentu zabrakło zimnej krwi i skuteczności, a Canarinhos, nawet nie wysilając się specjalnie, zrobili coś wręcz przeciwnego. zaskoczył mnie dobry występ w ostatnich minutach Ricardinho, piłkarza przecież nieogranego w Europie, być może dlatego, że wszyscy inni już nie mieli sił ;D a Adriano na ławę.

Hmm Ronaldo chyba schudł ostatnio troszkę ;p
No ciekawie to wygląda, bo zespoły w parach ćwierćfinałowych bardzo się dopasowały. Niemcy-Argentyna to zespoły, które rozegrały jak dotąd obok Hiszpani i Brazylii najładniejsze mecze na tym mundialu. Włochy-Ukraina to zespoły, które grają piłkę nudną dla oka i ten ćwierćfinał zapowiada się na mało atrakcyjny pojedynek. Anglia-Portugalia to zespoły, które mają wielki potencjał, ale w 1/8 pokazały się z bardzo kiepskiej strony, mam nadzieje, że ćwierćfinał w ich wykonaniu będzie dużo lepszy. No i teraz jeszcze oczekiwanie na rywala Brazyli. Myślę, że będzie to jednak Hiszpania.

Em--> dobra masz racje ale ja jestem jedną z tych sfrustrowanych rodaczek... Po prostu nie rozumiem jak trener może zdradzić własną druzyne... Zresztą masz rację nie dykutujmy już o tym...

szkodo ze Ghana przegrała ;( cóż za brazylia nie przepadam ale piłkarze Ghany chyba sie troche speszyli nimi i nie dali z siebie wszystkiego...

podobała mi się pomeczowa wypowiedź Parreiry, który stwierdził, że gra była wyrównana i wynik nie do końca oddaje sytuację na boisku, mało kto potrafi być w stosunku do swojej reprezentacji tak obiektywny. ciekawe czy Brazylia jest jeszcze w stanie bardziej się obudzić, bo jak narazie nikt jej nie przetestował, żaden rywal nie był w stanie na tyle jej zagrozić, aby zmusić do wysiłku. brakuje mi tego czarowania Ronaldinho, które ostatni raz chyba widziałam w tej edycji CL w meczu z Chelsea, w tym meczu brakowało również Robinho na pozycji Adriano, czasem jak zwykle zawodził Roberto Carlos. Ronaldo przez jakiś czas brakowało sił, a Juninho partnerów do których możnaby zagrać lub pozycji, z których możnaby huknąć z dystansu. Lucio i Juanowi raz na jakiś czas siadała koncentracja i całe szczęście, że przeciwnicy również zimną krwią nie imponowali. Gilberto Silva niestety całkowicie cofnął się do defensywy, ale do tego jakby zmusiły go okoliczności połączone z zapędami Cafu do ataku. wiele rzeczy jest w tym zespole do poprawy, ale jak narazie wygrywają bez problemów i mam nadzieję, że z kimś z pary Hiszpania/Francja też im się uda, bo ew. o Włochów jakoś mniej się obawiam.

Emoticonka-> ale mimo wszystko, mimo tego bilansu, jeśli ktoś mi powie, że Janas jest dobrym trenerem to go wyśmieję. to też nie jest tak, że wszystko jego wina, bo nasza reprezentacja nie ma jakiegoś wyjątkowo wielkiego potencjału. ale do klasowego selekcjonera mu daleko, a ani w czasie meczu, ani na konferencjach nie wykazuje szczególnej inteligencji.

Nie wiem. Męczy mnie to. Bo Brazylia ma prawo do glorii i chwały kiedy gra jak powinna.

Dzisiaj Brazylia nie zagrala na miarę swoich możliwości. Strzelili bramkę po spalonym. Ronaldo znowu spał na boisku w II połowie (Rekord Muellera poprawiony, mogę już leżeć ;]). Canarinhos zaimponowali skutecznością, nie wysilali się tak jak Ghana, prowadząc dwiema bramkami. Brawa za determinację dla zespołu z Afryki, dzisiaj nie zagrali tak rewelacyjnie. Bez lidera jakim jest Essien, gra już się tak nie kleiła. Brakowało wykończenia, zimnej krwi, było dużo fauli, głupich strat. Muszę obiektywnie przyznać, że Brazylia zaslużyła w pełni na to zwycięstwo, mimo że wynik nie odzwierciedla dobrze tego co działo się na boisku.

Hiszpania-Francja
pierwsze pół godziny=nuuudaa, karny, nuuudaa, Henry 5 razy na spalonym, nuuuda, gol Ribery'ego.
Franzcuzi grają swój najlepszy mecz na tym mundialu.

jeśli hiszpania nie daj bóg odpadnie to na tym mundialu pozostaje mi tylko argentyna...

[*] Czyżby odpadnięcie Hiszpani stało się faktem? ;[

nie, nie, NIE! tylko nie Hiszpanie ;(

:/

Taaaa niech jeszcze Francuzi wygrają z Brazylią, a Niemcy z Argentyną :[
Jeśli tak będzie to nie oglądam dalej mundialu :/

jestem w szoku. Zidane ich wykończył

Nie krzyknę Vive La France! Bylem całym sercem za Hiszpanią, ale poziom dzisiejszej gry był słaby. Żadna z drużyn nie zagrała na miarę swoich możliwości. Dziadkowie z Francji pokazali, że jeszcze w piłkę kopnąc potrafią. W ćwierćfinale będziemy mieli replay z finału MŚ'98.

Cała nadzieja w Argentynie i (zlinczujcie mnie) Włochach ;]

pojedynek rasistów 3-1 dla czarnych ;]
jak można mieć takiego pecha jak Hiszpanie, nie mam pojęcia. zaczęli tak dobrze Mundial, chyba nikt nie przypuszczał, że odpadną już w 1/8 i to z Francją- której postawa była dla kibiców raczej rozczarowaniem niż powodem do radości... no cóż, pięknie jak nigdy, odpadają jak zawsze.
oba zespoły w sumie miały coś do udowodnienia- Hiszpanie, że jednak potrafią osiągać sukcesy na wielkich imprezach, Francuzi że nie są tylko zlepkiem wypalonych gwiazd. drużyna z Półwyspu Iberyjskiego była b. pewna siebie, nawet raczej skromny na codzień Xavi powiedział, że piłkarze Francji to ''pomniki''. zgodnie twierdzili, że odeślą Zidane'a do domu. no i nie udało się, a Zizou jeszcze na koniec dobił ich bramką, w podziękowaniach chyba za docenienie jego umiejętności.

k.... po raz setny na tym mundialu.
japierdole.
wrrr....
jeśli argentyna odpadnie pierdole nie oglądam;p

re up:
Argentyna wygra, zeby Klose goli wiecej nie mial do krola strzelcow i zeby Roni zostal =p

A pieprzone zabojady wygraly ://

argh, argh. po trzykroć argh.
nie kibicuję już nikomu. kutwa, żesz, no, ileż razy można się rozczarowywać?!?
No chyba nie ma ani jednego zespołu w ćwierćfinale, któremu mogłabym z czystym sumieniem kibicować :/ ale stawiam na Argentynę. Może wreszcie byłby jakiś ładny, południowoamerykański finał zamiast tego wielkiego beznadzieja, co widzimy na Mundialu do tej pory...

//quizer, największa sygnaturka w dziejach forum? ;p

ee tam. kibicowałam Hiszpanii, ale jak się popatrzyłam na Aragonesa a komentator co chwila mi przypominał o jego stylowym opisaniu Henry'ego, rzygać mi się chciało. a zresztą grali tak jak to zwykle oni w fazie pucharowej- jakby im coś nogi popętało- i od pewnego momentu meczu już nie wiedziałam za kogo trzymam kciuki (biorąc pod uwagę, że ani Domenech, ani Francja nie są o wiele lepsi).
ale kurde, w życiu bym nie sądziła, że Francja jest w stanie strzelić 3 bramki Hiszpanii. nie potrafiła tego dokonać z porażająco słabą Szwajcarią, niewiele lepszą (a w sumie wychodzi na to, że nawet gorszą) Koreą, a pewnie wygrać zdołała zaledwie z Togo i to w drugiej połowie. tymczasem robi to w meczu z Hiszpanią, która zarzekała się, że w tym roku jedzie po mistrza. brawo dla francuskiej obrony, brawo mimo wszystko dla Zidane'a, Ribery'ego i Vieiry, Henry tylko się dziwnie nie spisał. jak zwykle w reprezentacji.

Ech, dzien podwójnej klęski. Ic o ile kibicowanie Ghanie miało znamiona wiary w cud, o tyle liczyłem, że Hiszpanie pokażą coś więcej. A tu taka lipa...Szkoda. Ale teraz została mi już tylko Agrentyna....(ew. Ukraińcy). No cóż. Już za cztery lata, już za cztery lata...

Oczywiście byłem za Hiszpanią, ale nie czuje się rozgoryczony, bo wynik był sprawiedliwy. Francja się obudziła - cóż, trudno. Nie znoszę reprezentacji Francji, więc szykuje się pierwszy mecz, w którym będę za Brazilejros.

Modlę się aby:
Argentyna wygrała z Niemcami.
Brazylia z Francją.
Argentyna z Niemcami.
i oczywiście
Ukraina z Włochami.

A ja wierzyłam w Francuzów i wygrali! Wiara czyni cuda Ale już chyba z reprezentacją Brazylii sobie nie poradzą..

no to pary ćwierćfinałowe:
Niemcy-Argentyna
Anglia-Portugalia
Włochy-Ukraina
Brazylia-Francja

zaznaczyłam tych na których wygraną liczę :)
chociaż to wszystko mi się na zbyt imponujące spotkania nie zapowiada. generalnie mało w tych Niemczech jakichś świetnych spotkań, przy których nie chce się odejść od tv.

2:3
1:1 - karne beda
2:0
3:1

;p

Jakoś nie wierzę, aby Argentyna pokonała Niemców. Portugalia może skopać Anglię, a nawet powinna. Też mało wierzę w Ukrainę, ale z racji tego, że nie lubię gry Włochów będę im kibicował. A Brasil, Brasil rozwali pewno wszystkich :]

Argentyna - Niemcy.. Zapowiada się świetny mecz

Nie wiem, kompletnie nie wiem za kim będę w meczu Anglia - Porugalia.

Pierwsza polowe za Anglia druga za Portugalia ?

Za tymi, którzy dostaną więcej kartek =P

I Ty sie Katon Dmowskiego nie czepiaj bo przynajmniej by teraz konfliku na bliskim wschodzie nie bylo !! :D:D:D

Byłby na Madagaskarze - a co to niby Madagaskar gorszy?

No ale tam Amerykanski sprzet szybciej by sie uporal z mniejszosciami Zreszta Afryka przyzwyczajona do kolonizacji ;pppp

No faktycznie ciężki wybór.. Ja stawiam na Portugalię

Ja na Anglie po tym co było w słynnym meczu Portugalia - Holandia straciłam dla Portugalczyków cały szacunek...

2:3
2:1
1:1 karne ukraina
3:0

Niemcy, Angole, Wlosi, Francuzi.

bo to zla prognoza byla.

Byle Argentyna i Italia przeszły do półfinałów. Reszta jest mi calkiem obojętna.
A kogo typujecie na króla strzelców? Mirek Klose ma narazie 4 bramki. Crespo, Rodriguez, Podolski, Ronaldo mają po 3 gole. Może będzie chociaż jeden pozytywny polski akcent na tym mundialu.

Najpiękniejszy mecz to Niemcy-Argentyna, szkoda że ie zagrajaw półfinale, jestem za niemcami, mamy tam "polski atak" to ansi sąssiedzi, niemcy graja ofensywnie i pięknie, śa po prostu lepsi

Ile wypiłes?

niemcy grają pięknie. dowcip sezonu xd

Niemcy nie grają pięknie, ale ich gra jest cholernie skuteczna. Trzeba prawdziwej potęgi żeby ich zatrzymać. Są u siebie, czują się pewnie, nie popełniają błędów, nie kłócą się, nie mają kontuzji. Cała nadzieja w Argentynie.

Ja kibicuje Angli i Francji i Argentynie w dodatku Anglie widzę w finale

a tak btw to Anglik Graham Poll i Rosjanin Walentin Iwanow nie będą już sędziowali meczów w piłkarskich mistrzostwach świata w Niemczech.

Ciekawe czemu? W mojej opinii świetnie się wywiązali ze swoich obowiązków. Mniej więcej do - odpowiednio - trzeciej żółtej kartki i trzeciej minuty meczu.

Znowu mamy przedwczesny finał. Niemcy i Argentyńczycy prezentują obecnie najlepiej poukładany, nawet widowiskowy futbol.
Brazylijczycy i Anglicy, którzy teoretycznie mają najlepsze kadry, grają nieciekawie, schematycznie, bez polotu. Doszło do tego, że Canarinhos grają piłkę angielską [kokodżambo i piłka do przodu], a Anglicy grają... nie wiem jak to nazwać. Po naszemu? Jakoś tak bez ochoty, widać zmęczenie sezonem. Z tą różnicą, że oni coś z tego mają, nawet jeżeli Gerrard czy Lampard nie błyszczą jak na boiskach PL.
A na dodatek grają z wykartkowaną Portugalią, więc niemal na pewno przejdą dalej.

Szkoda Hiszpanów, Wybrzeża Kości Słoniowej i Holandii [dość mocna kadra, ale i kilka błędów w powołaniach, np. brak Huntelaara. szkoda, że odpadli. dodatkowo w tak żenującym widowisku]

Takich akcji jak Brazylijczycy to my nigdy nie ułożymy, jeśli nic się w polskiej piłce nie zmieni.
Który Polak potrafiłby tak zagrać w polu karnym?

Ehe. Mają szwaby, specjalistów od kondycji ściągniętych skądśtam. I najwięcej kibiców na trybunach.
Mogłaby nawet cała kadra składać się z polaków - i tak życzę im porażki ;P


Będzie tak:

1. Niemcy - Argentyna - 1:2 (już niech będzie, wliczam jedną owocną akcję Klose & Podolski)
2. Anglia - Portugalia - 2:1 - niestety, chociaż jestem całym sercem za Portugalią. Mają nieujarzmione temperamenty. Gdyby nie te czerwone kartki w meczu z Holandią mieliby większe szanse.
3. Włochy - Ukraina - 2:0 - wynik strzelony, ale w każdym razie Włochy przejdą.
4. Brazylia - Francja - 3:1

Ogólnie, wszystko mi obojętnie - byle nie Niemcy i byle tylko Brazylia ;]

a ja tam się z Illusion zgadzam

kurde, głupio że Włochy mają taką prostą drogę, ale chociaż wcześniej napisałam coś przeciwnego, chyba jednak będę za nimi. bo widząc mecz Szwajcaria- Ukraina zastanawiałam się co te drużyny w 1/8 robią, a mimo zwycięstw w słabym stylu- o Włochach bym tego nie powiedziała. generalnie Sheva i jego drużyna wg. mnie nie reprezentują nic sobą, niby są jakąś tam drużyną itd., ale w ich grze nic mnie nie pociąga. i niewielu znam takich, którzy im kibicują z innego powodu niż nienawiść do Włochów :}

(pozatym Niemcy będą mieli w razie kataklizmu w ekipie Włoch łatwiejszą drogę w półfinale...)

co do pojedynku Niemcy- Argentyna- nie mogę się tego meczu doczekać... i z całej siły trzymam kciuki za Albicelestes, którzy mimo wszystko mają o wiele więcej wspólnego z pojęciem ''piękna gra''. niech utrą nosa Ballackowi, który uważa, że lepiej niż on i jego drużyna grać nie można ogólnie Niemcy się teraz pławią w chwale po zwycięstwie ze Szwecją, oby to im przeszkodziło. oby obrona zagrała tak jak z Kostaryką, duet Klose- Podolski był skuteczny jak z Polską, a Lehmann się popisał jak w finale Ligi Mistrzów... i wszystko będzie dobrze. choć w sumie bez tych niemożliwych zrządzeń losu też jestem pewna, że Argentyna wygrać potrafi, oby poszło lepiej niż z Meksykiem =)

i od razu o królu strzelców- chciałabym, żeby był nim Ronaldo chociaż ogólnie rzecz biorąc jakoś specjalnie na to nie zasłużył na tych MŚ na razie. oby się wzniósł na wyżyny swoich umiejętności i pokazał, że chociaż jakoś się stara, a byłoby ładne przypieczętowanie pobicia rekordu. ale jak na chwilę dzisiejszą największą sympatię wzbudza we mnie z tych, którzy mają szansę, Maxi Rodriguez- świetne występy w spotkaniach Argentyny, pięękna bramka z Meksykiem, chyba nikt się nie spodziewał, że tak wypadnie na tle np. Crespo, Savioli, Messiego, Teveza, Riquelme, itd. możnaby wiele wymieniać.

no to tyle o jutrzejszych meczach a teraz śladem Riota, Ci których najbardziej mi szkoda =)
oczywiście WKS, bo kiedy już słyszałam o tych wszystkich zabobonach w ich drużynie, kiedy oglądałam ich radość po zakwalifikowaniu się, radość na ulicach Abidżanu i taniec Drogby w PNA- nie mogłam ich nie polubić. a już kiedy zobaczyłam jak dobrze wypadli na tle Argentyny, mało się nie popłakałam, że przegrali i do tej pory śnią mi się po nocach rajdy Boki z tego meczu =P albo bramka B. Kone z meczu z Holandią. mam nadzieję, że za 4 lata będą skuteczniejsi.
no i chyba Meksyku. coprawda czasem w fazie grupowej się łapałam za głowę, szczególnie w meczu z Angolą, kiedy Marquez harował na wszystkich pozycjach, a potem w kolejnym meczu zagrywał ręką w polu karnym Portugalii ;/ ale znów w meczu z Argentyną poszło im świetnie, pierwszy gol, potem równa gra z silniejszym personalnie rywalem (przynajmniej w 1. połowie którą oglądałam).
szkoda mi też w sumie Australii, geniusz Hiddinka nie wystarczył, ale dawał o sobie znać i to czasem aż za dobrze.

za to nie zgadzam się z Holandią.
napastnicy- drewno. i nie ważne który, bo zarówno RVN w meczach, które grał nic nie pokazał, jak i potem Kuyt, w sumie jeszcze większy piach. pytam, gdzie Huntelaar, panie Van Basten? a to i tak mały problem, bo o ile Robben i Van Persie jakoś ciągnęli grę (choć w niektórych meczach jakby zbyt dobitnie pokazywali, że są jedynymi klasowymi piłkarzami w tym zespole lub po prostu zapominali, że nie są w ogóle jedynymi zawodnikami), o tyle nikt w środku im w tym nie pomagał. Sneijder- ['] po tym Mundialu, Van der Vaart zbyt szybko po kontuzji, Van Bommel niby nieźle, ale tylko w meczu z Portugalią, a Cocu niby nieźle ogólnie, ale z Portugalią był b. nieskuteczny. znów pytam, gdzie Davids i Seedorf? młodzi zdolni lub młodzi niezdolni to nie wystarczy, aby daleko zajść. obrona raz lepiej raz gorzej, ale też bezbłędna nie była. + za Van der Saara, ale to za mało. więc czemu ich żałować?

Hiszpania też sama sobie winna, jak zwykle- gra jak nigdy, przegrywa jak zawsze. byli tacy dumni, że odeślą Zidane'a na emeryturę, że pojadą te pomniki nie wiadomo jak łatwo, a tu zonk. podeszli do tego meczu jak do spotkania o pietruszkę chyba, a to przecież 1/8 finału. nikt nie grał tak jak potrafi, a przecież Fabregas, Xavi czy Torres nie byli zupełnie bez formy, pokazywali w poprzednich meczach i klubach, że potrafią być dużo lepsi niż byli.

Ja po cichu pozostanę jedynym użytkownikiem forum, który kibicuje murarzom bramki ;] W ich awans do półfinału wierzę, ale dalej nie da rady. Czy to Argentyna, czy Niemcy, Włosi z obecną formą nie mogą się z nimi równać. Prostej drogi nie mieli, wyszli z pierwsego miejsca w prawdziwej grupie śmierci, Australii też nie można uznać za słabeuszy. Chyba faktycznie Ukraina będzie najsąłbszym przeciwnikiem z jakim przyjdzie im sie zmierzyć na mundialu. Sam Sheva Squadry Azzury nie zatrzyma. Liczę, że nareszcie Totti złapie wiatr pod skrzydła i poprowadzi drużynę do boju. Włochom brakowało lidera. Był Pirlo, ale zagrał jeden świetny mecz, ten pierwszy, z Ghaną. Del Piero ma już za sobą swoje najlepsze występy, stary dziadek. W ataku wszyscy zawodzą, bramkostrzelny Toni nic nie pokazał, Inzaghi strzelił Czechom bramkę i to wszystko, Gilardino też jakiś niewidoczny. Jedyna andzieja w obronie: a tu Nesta z kontuzją, Materac z czerwoną kartką. Dobrze, że został chociaż Cannavaro. Jedyny pewny punkt drużyny, to bramkarz - Buffon. Na niego można liczyć. Do boju Włosi!

O tym jak mocno zaciskam kciuki za Argentynę, to już po raz kolejny nie będę pisał. Naprawdę boję się tej konfrontacji. Momentami Niemcy wydają mi się najlepszą drużyną mundialu, pokazali naprawdę wielki futbol, jakiego nigdy bym się po nich nie spodziewał. Polski atak sieje spustoszenie, zobaczymy czy ta machina zatrzyma się na argentyńskiej obronie. Nie mogę już wytrzymać. Specjalnie sobie grafik w pracy ustawiłem, żeby jutro na mecz zdążyć. Znowu będę obgryzał paznkocie i krzyczał. Albicelestes muszą wygrać i koniec. Kropka.

Dzisiaj trzymam kciuki za Argentynę! Musi wygrać z Niemcami! =)

Ano jasne, ze musi!

tutaj powtarzam to co nieopacznie nawypisywałam w dziale "Kultura" ;)

Tak jak na meczu Argentyna-Meksyk kibicowałam tym drugim, tak dzisiaj jestem za Argentyną. Może pomogła mi w tym rodzona ma matka? Kiedy Polska grała z Niemcami ta kobieta - wróg piłki nożnej nr 1 - skakała przed telewizorem klnąc jak woźnica (o mało nie upadłam jak ją usłyszałam) i wykrzykiwała coś w stylu " Za Grunwald! (wnioskuję, że to dlatego, że w końcu Jagiełło nie zdobył Malborka)", "Za Westerplatte!", itp. Coż, niech nas Argentyna dzisiaj pomści!

Ale to,że z Hiszpanią wygrała Francja...ech, może odpadną w następnym meczu?

Nie no jak Argentyna przegra to chyba se strzele w łeb

Szfak. Prawie się popłakałem. Albicelestes jadą do domu. Nawet sobie nie mogę tu poprzeklinać, a ślina niesie na język wulgarne słowa. Trudno. Chłopaki nie płaczą.