wczorajszy przedziwny, naprawdę przedziwny mecz Juventusu z Bolonią! 1 do 0 dla piłkarzy Starej Damy. niestety Juve nie powinien był wygrać tego spotkania. NIE grając tak, jak grał wczoraj. poza tym to widmo tragedii wiszące nam całym meczem Juve opuścił stadion żegnany gwizdami kibiców gospodarzy, w sumie to się nie dziwię, ta złość była w pełni uzasadniona. najpierw sędzia nie zauważa faulu Buffona w polu karnym na Marazzinim! powinna być jedenastka. potem Zalayeta zagrywa piłkę ręką i kieruje ją do siatki, piłka odbija się od poprzeczki, nie przekracza linii bramki i sędzia... zalicza strzał na korzyść Juve! no i jest 1 do 0. już do końca spotkania. a piłka naprawdę nie przekroczyła linii bramkowej, było to widać dokładnie na wszelkiego rodzaju powtórkach i zbliżeniach z innych kamer! można powiedzieć, że Juve miał wczoraj ogromne, ogromne szczęście. a każdy wygrany mecz przybliża wyjście z Serie B, no a przegrany - oddala.

hmm, prawdę mówiąc to wolę jednak od Juve klimat meczów takich włoskich drużyn jak Milan, Roma <3 Inter, Lazio.


ps. Camoranesi wygląda po prostu jak Azjata, z tymi oczami.

naprawdę trudno w obecnej sytuacji Juve lubić klimat ich meczów. tzn. tak mi się wydaje, bo nie śledzę SerieB

a jutro Atletico- Barca. prognozy niekoniecznie optymistyczne, ale wciąż wierzę, głupio byłoby stracić lidera w końcówce. no i kolejna porażka mogłaby się niekorzystnie odbić, ileż ważnych meczów może przegrać/ zremisować zespół, który w większości z nich był faworytem i jest uważany za jeden z najlepszych w Europie?

nie no, piękie, po prostu cudownie.

Milan - Catania 3 do 0 (Gilardino <3 i Kaka x2)
Lazio - Inter 0 do 2 (Lazio też lubię, ale Inter chyba mimo wszystko bardziej, więc cieszy mnie taki wynik :] )
Torino - Roma 1 do 2
Newcastle United - Chelsea 0 do 1 (Drogba!)

nie mogłam sobie tego lepiej wymarzyć


ps. barcelona - athletic będzie 3 do 2 albo 1 do 0. nawet mi się przyśniło kto strzeli bramki, ale nie chce zapeszać ;p

i tak u mnie lepiej :>
Real- Recreativo 0-3, jeszcze nie wiem jak to zrobili, bo nie chciało mi się nawet przed końcem meczu zawracać głowy "bułką z masłem" dla Blancos. kocham takie niespodzianki naprawdę to sztuka coś takiego zrobić.
i coprawda Sevilla wygrała z Depor 4-0, ale w końcu się potknie, a jeśli nie- Barca już pecha wyczerpała, więc wygra z Atletico, odrobi zaległości i wróci na pierwsze miejsce :}

Mam dyskretne pytanie do Potti i do Kiry.
Czy wy czasami obstawiacie mecze w sts-ach albo innych totalizatorach sportowych?

dyskretnie odpowiadam, że nie, ale trzeba będzie to zmienić kiedyś

(widzicie, moje emocje są czyste, nic za tym nie stoi...)

Słyszałżem, iż dozwolone to od lat 18. Ale od ponad roku nie gram, więc co ja wiem ;)

e tam, dla chcącego nic trudnego, nawet moi półinteligentni koledzy rówieśnicy potrafią

hehe, ja osobiście też nie, ale ostatnio z kimś nawet rozmawiałam na ten temat ;}
Child- problem magicznej granicy 18 lat akurat wyjątkowo łatwo i banalnie obejść ;p


to ja dodam coś a propos wczorajszego meczu Roma - Torino, bo wczoraj śledziłam tylko wyniki na żywo w internecie, a spotkanie obejrzałam dopiero dzisiaj, korzystając z tego, że nie byłam w szkole. więc wynik oczywiście nie był przypadkowy. drużyna z Turynu przez większą część gry zepchnięta do obrony, grała "po włosku", czyli żeby nie przegrać ;] defensywa wprawdzie spisywała się nieźle, nawet mimo tego, że już w pierwszej połowie wyleciał z boiska Franceschini, ale atak kulał. dopiero w końcówce nieco przycisnęli Rzymian, czego efektem był skromny jeden gol. uff, i całe szczęście że na tym się skończyło, bo o dziwne najbardziej emocjonujące w ciągu całego meczu było chyba ostatnie doliczone 5 minut. Roma wróciła do wiecznego miasta z kompletem punktów i Torino zostali pokonani na Stadio Olimpico po raz pierwszy od dwóch miesięcy. Totti grał średnio (nie wykorzystał przyznanego Romie karnego w związku z czym Abbiati został nazwany "bohaterem 60 sekund" ;p) a celny strzał który został wpisany na jego konto (12 w tym sezonie, ale tylko ten jeden był taki feralny :] ) to zasługa Maciniego. piłka po prostu lecąc do siatki otarła się o plecy Tottiego (o pośladki, jak upierał się komentator) no i jako, że on ostatni jej dotknął to właśnie włochowi przypisano tę bramkę. w ogóle Macini zagrał wspaniale, drugi gol dla Romy to także jego zasługa. jeśli utrzyma formę to liczę, że będzie jedną z kluczowych postaci meczu z Lyonem. właśnie, Totti jest bardzo niezadowolony z losowania drugiej fazy ligii mistrzów, powiedział, że Roma nie mogła gorzej trafić. natomiast de Rossi nie podziela aż tak jego obwa ;} będzie dobrze, damy radę
zapomniałabym, te piękne powiewające transparenty na trybunach: Totti come il pane *__*

w ogóle to niektóre określenia komentatorów są takie śmieszne. np. wczorajszy bezapelacyjnie najlepszy to "zawodnik Torino połechtał Tottiego po piszczelu" ;p ale fakt, nie był to jakiś brutalny faul, mimo to Totti, jak każdy włoch ma teatr we krwi i odstawił chwytający za serce mini spektakl


ps. potwierdzono kontuzję zambrotty - uraz mięśnia lewej nogi. czeka go miesięczna przerwa w grze.

szczegolnie z moim wzrostem ;) ale jezeli to nie dzialalo, to moje kupony w sts-ach puszczal ojciec kumpla. [do dzisiaj pamietam, jak z piataka moglem wygrac 4.5k a trafilem 12/14 ;[]

51' Barca póki co prowadzi 1-0 z Atletico.

z tego co zrozumiałam w radiu katalońskim, najmocniejszym ogniwem gości jest Leo Franco. co chwila tylko słychać jak komentator nabiera powietrza, żeby odkrzyczeć swoje, ale kończy się na "prawie" i "Franco".
pod koniec pierwszej połowy Barca miała 78% posiadania piłki.

już myślałam, że tego gola się nie doczekam, kolejny wolny, podchodzi Ronaldinho [choć o tym dowiedziałam się póżniej, nie zrozumiałam =P] i... golgolgolgolgolgolgolgolgolgolgolgol(...)! w wykonaniu komentatora. potem wychwalanie w/w gola pod niebiosa.

i właśnie go obejrzałam, ładny =) ale i tak bardziej mi się podoba jak Eto'o się lansuje na widowni- jego płaszczyk i czapka wymiatają!

EDIT: JUŻ NIGDY NIE BĘDĘ TU PISAĆ W TRAKCIE MECZÓW, KIEDY JEST KORZYSTNY WYNIK DLA BARCY! ZA KAŻDYM RAZEM SIĘ DZIELĘ RADOŚCIĄ, A JAK SKOŃCZĘ I WYŚLĘ, TRACĄ BRAMKĘ! AGUERO, 1-1!

a jednak. czułam, że Atletic nie będzie najłatwiejszym przeciwnikiem dla Barcelony, ale myślałam, że jak już się przełamią i zdobędą tę pierwszą bramkę to dalej będzie łatwiej. dużo żółtych kartek. nawet na ogół naprawdę grzeczny Deco, który był chyba najczęściej faulowanym zawodnikiem w pierwszej fazie lm.



fajnie się lansował Materazzi w meczu z Lazio. po zdobyciu gola w '86 minucie, zdaje się. tak zabójczo i prowokująco cwaniaczył, że aż miło było na niego patrzeć na koniec ucałował nogę Luisa Figo, która dośrodkowała z rzutu rożnego które Marco przekuł na wynik 2 do 0. czasem potrafię znaleźć w sobie zupełnie szczerą sympatię dla niego
Borek nie omieszkał wspomnieć, że prawie zawsze tam gdzie jest Marco Materazzi jest coś niezgodnego z przepisami, chociaż w tym meczu był akurat raczej grzeczny.
ale Lazio należała się ta jedna bramka. bo ładnie grali. aż czasem trudno było uwierzyć, że to gra zespół zajmujący 7 miejsce i zespołem z samego szczytu tabeli. i że tym najlepszym wcale nie są zawodnicy w jasno błękitnych strojach.

właśnie, lazio rzym wycenił swojego kapitania na 14 milionów funtów, w 2008 roku kończy się włochowi kontrakt, negocjacje w sprawie jego przedłużenia nie układają się gładko i pomyślnie, a oddo od blisko 2 lat zainteresowany jest milan oddo jest dobry. i ogólnie, fajny.


zapomniałam, dwa wczorajsze mecze
Benfica 4 : 0 Belenenses
U. Madeira 1 : 3 Sporting
cieszymy się.

to jest warte napisanania drugiego postu pod rząd





a oto zdjęcie :] suodkie.

mes que un club

dostanie miejsce za filarem pewnie XD

Udinese 0 : 3 Milan (znów Gilardino, mrr )
Inter 2 : 1 Atalanta
Roma 2 : 0 Cagliari (a tu znowu Mancini. ach, ten facet musi utrzymać formę do drugiej fazy ligii mistrzów)
Parma 1 : 3 Lazio
Wigan 2 : 3 Chelsea


piękny prezent prawie-świąteczny

aaaa dziś wreszcie mecz Barcelony, trudno, że z Getafe =)) ważne, że powinni z takim przeciwnikiem dogonić dziś Sevillę i wrócić na pozycję lidera. a potem, po odrobieniu meczu zaległego z powodu Klubowych MŚ- prowadzić samodzielnie.

a Saragossa-Sevilla [4. i 1. drużyna Primera Division] 2:1. Barca się cieszy, a spotkanie podobno szczególnie w drugiej połowie świetne, uwieńczone bójką Diogo i Fabiano oraz usunięciem obojga z boiska. how nice.

edit: Kira, jak możesz naraz kibicować wszystkim "rządzącym" w SerieA? żadna zabawa a Mancini formę utrzyma czy nie, Lyonowi i tak rady nie dadzą. Francuzi muszą w końcu zajść dalej niż do 1/4 i ja tam się modlę, żeby Barca trafiła na nich jak najpóźniej.

1:1.
nic się raczej nie stało, szczególnie, że Sevilla wczoraj przegrała a i Depor prowadzi narazie 2:0 z Realem, a już 84 minuta... dobrze, że nie było mnie w domu i nie słuchałam katalońskiego radia, bo wtedy pewnie bardziej by mnie to zmartwiło. a tak- odrobią spotkanie z Betisem i wszystko będzie ok =)

a propo - pare kwiatkow z meczu Real - Depor ;d

Mecz mniej wiecej jest tak interesujący jak emerytka robiąca szalik na szydełku.

Sergio Ramos o mały włos nie stracił piłki pod naszą bramką, zamyślił się chłopak. Ciekawe o czym tak usilnie dumał?

Grają sobie chłopaki...to w środku to na boku... to sparing czy liga?

Real przypomina dziś zespół... zespół grajków weselnych o godzinie 5 rano

Widze ich. Już tu są. Czują sie winni.

Synowie marnotrawni rozpoczeli 2 odsłone meczu.

Kopią sie po nogach, najczęściej w środku. Jak na meczu Okręgówki...

Mecz nudny jak posiedzenie klubu parlamentarnego PiS.

Bezradny Becks bez pardonu potraktował któregoś z rywali, potrzeba lekarza... lekarzaaaa!!! Jest już szarlatan. Anglik otrzymuje zółtą kartkę. I zestaw gilette....

Na boisku jest Marcelo. Wspominałem o tym?

Ten mecz męczy niemiłosiernie Galaktycznych, może arbiter sie zlituje i nic nie doliczy.

Zrezygnowany Reyes strzela wysoko w trybuny. Ależ radość sprawiło to kibicom miejscowym. Mała rzecz a cieszy no...

Capello już myśli co mądrego na konferencji powie...

Na boisku pojawia sie Valeron. Stadion oszalał ze szczęścia. Ciekawe czy kibice Depor piszą o nim,że jest za słaby i drewniany?

realmadryt.pl

Potti, nic na to nie mogę, że w każdym z tych klubów jest przynajmniej kilku piłkarzy, których lubię ale 1 miejsca w tabeli tak naprawdę życzę tylko Romie, i mimo pewnej sympatii dla Interu (tutti pazzi per Materazzi ), którego mecze lubię oglądać i patrzeć, jak wygrywają w całkiem ładnym stylu, tak mam nadzieję, że w końcu okażą się słabsi od Romy. bo szczyt tabeli jest tylko dla Tottiego i spółki. względnie dla Milanu. który jednak w serie a jest w tragicznym położeniu. Lazio to odwieczny wróg Romy, któremu nigdy nie będę kibicować kosztem jedynych prawdziwych Rzymian :] jednak na razie Lazio jakoś nie zagraża im specjalnie, więc się nie czepiam :] tym bardziej, że bardzo lubię Oddo.
generalnie to dość skomplikowane. moje sympatie i odczucia względem włoskiej piłki i tychże klubów są dość skomplikowane i jeśli ktokolwiek na świecie jest w stanie zrozumieć ewolucję i podłożę tych uczuć, to chyba tylko sam najjaśniejszy ;p a może nawet i on nie.


Figo odszedł z Interu.
Totti przedłuża kontrakt z Romą :)) facet jest niesamowity. całe życie wiernym barwom jednego klubu. jak go nie kochać.
Cristianem Chivu interesuje się real. o nie-eee, tylko nie to. ale Cristian na razie nie wyraża chęci przeniesienia się.

żeby Figo był tak przyzwoity jak przyzwoitym jest piłkarzem... a tak na myśl o nim nasuwają mi się same niecenzuralne określenia. jak beznadziejnym trzeba być, żeby najpierw przejść z Barcy do Realu, potem z Madrytu przenieść się do Mediolanu i o poprzedniej drużynie mówić "cyrk na kółkach"? ciekawe co za kilka miesięcy wymyśli o Interze. życzę jak najgorzej :*

a o włoskich klubach-> po prostu dla mnie sympatia do kilku piłkarzy klubu nie równa się sympatii do samego klubu i chyba dlatego nie mogę Cię zrozumieć mam np z Chelsea tak, że lubię wielu piłkarzy [Drogba- dziwny sentyment, Essien, Cech... i paru innych], ale nigdy nie mogłabym powiedzieć, że życzę dobrze Chelsea. bez względu na rozgrywki i przeciwnika [gdyby grała z Realem, chciałabym, żeby się pozabijali na boisku or smth like that ].

ja np. generalnie nie przepadam za ManU, po prostu nie lubię, to jest głęboko zakorzeniona niechęć, geny, antypatia od lat wczesnoszczenięcych, jakkolwiek to nazwać. mimo, że gra tam kilku fajnych zawodników, do ktorych absolutnie nic nie mam i o których mogłabym powiedzieć nawet, że całkiem ich lubię. jednak jako całość drażnią mnie wyjątkowo. samo hasło 'manchester united' działa na mnie alergicznie podobnie real madryt. real jest straszny, real jest okropny, nie jest w stanie osłodzić lub chociaż zneutralizować tego fakt, że gra tam Cannavaro. odkąd się przeniósł to chyba znielubiłam real jeszcze bardziej (chociaż czasem jest mi ich szkoda. na przykład ostatnio jak zostali wygwizdani. choć to raczej mniej ma wspólnego z samym realem, a więcej ze zwykłym ludzkim odruchem odczuwania współczucia ;p). ale jeśli chodzi o włoską ligę... cokolwiek oni by wyprawiali na tym boisku, jakkolwiek tragicznie grali i wszystko co najgorsze... a w końcu chyba nawet ktokolwiek by nie kopał tej piłki w Italii, lubię ich (nie zapominając oczywiście o tym, że w serie a tam wielu nie-Włochów). mało profesjonalne podejście, nie poprarta żadną konkretną argumentacją, ale wyborów serca się ponoc nie tłumaczy ;p na nazwę Fiorentina czy Palermo zawsze zareaguję zainteresowaniem, chociaż normalnie nie zajmuję się specjalnie śledzeniem piłkarskich losów tych klubów. tak samo będzie z każdą inną włoską drużyną. zresztą nie ma we Włoszech chyba takiego klubu którego bym nie lubiła. co najwyżej niektóre są mi obojętne. nawet przed przekłuciem niechęci w sympatię i przemożeniem swojej awersji do Italiano jakoś tak czułam, że jest w mimo wszystko coś takiego, co wyróżnia ich spośród setek innych narodów i stylów gry w piłkę. coś wyjątkowego.
dziwnym dzieckiem jestem

Zagadki specjalnie dla Kiry

Jaki zespoł prowadzi w Premiership?
W jakim klubie gra Cristiano Ronaldo?
Sir Alex Ferguson niedawno obchodził 20 lecie pracy w jednym klubie. Jakim?
Do jakiego klubu, na zasadzie wypozyczenia, przeszedł ostatnio Henrik Larsson?
Eric Cantona i Roy Keane to dwaj znani boiskowi rozrabiacze. Obaj rowniez byli kapitanami pewnego angielskiego klubu. Jakiego?

ee tam, wolę Kanonierów

a btw Larssona- nie mógł wybrać sobie gorszego czasu na odejście z Barcy! kiedy Eto'o nie było on nie zawodził, co znaczy, że był lepszy niż Saviola i Eidur razem wzięci. no, ale rozumiem.

też uważam, że coś specjalnego jest we włoskiej piłce... chociaż to trochę jak w każdej.

edit: oglądałam sport jednym i nie zauważyłam jak Rijkaard odbiera nagrodę. widziałam tylko kamerę na Lippiego a potem na Mourinho, haha, i już myślałam, że znów głupi Jose wygrał. chociaż jak dla mnie to Rijkaardowi się nie należy, tylko też nie wiem komu w piłce klubowej to wyróżnienie przyznać.

dobra, dobra, Criastiano akurat dosyć lubię choć zdecydowanie bardziej w pięknej bluzie reprezentacji Portugalii.


Totti w 67 minucie z Parmą na 2 do 0, mrr o Mancinim już nie wspominając. kocham go normalnie. Roma MUSI wygrać z Lyonem nie ochodzi mnie, że Lyon jest świetny i ma zapędy na puchar. tylko Roma

Milan - Arezzo 2:0
bramki:
1:0 - Gilardino 35'
2:0 - Inzaghi 50'

Chelsea niestety trzeba przemilczeć. zdarza się w najlepszej rodzinie ;p

niby nadzieja umiera ostatnia ja tam jestem pewna swojego. Allez Lyon!

ja będę do ostatniej sekundy wierzyła, że się uda. a jak się nie uda - będę pierwsza do pocieszania. kiedy wpadnie się w italijską namiętność, wpada się po uszy i z czasem nawet nie ma się zamiaru być obiektywnym

nie umiem opisać słowami wk******** [czuję się trochę jak stereotypowy polski kibic]. okej. wygrali Superpuchar Hiszpanii w beznadziejnym stylu. przegrali Superpuchar Europy. Gran Derbi. i dwumecz z Chelsea. ledwie wyszli z grupy w LM. stracili parę milionów w Klubowych MŚ, oddając je zespołowi, który w normalnych warunkach do pięt by im nie dorastał. ale grają dalej w Champions League i prowadzili w La Liga [zakładałam, że wygrają z Betisem]. niech będzie, bo tylko na tych trofeach w sumie wszystkim naprawdę zależy.
ale to co się wyprawia zaczyna mnie przestawać bawić. niby wszystko da się wytłumaczyć. klubowe MŚ i mecz z Atletico po powrocie- jetlag, Getafe- prosto po Świętach i wieczne wytłumaczenie kontuzjami. ale od ponad miesiąca Barcelona gra fatalnie osiągając beznadziejne rezultaty. wcześniej przynajmniej jechała na szczęściu/ sędziowaniu/ przebłyskach. ale tak naprawdę nie przekonuje od początku sezonu.
i oczywiście, szczególnie po MŚ [na których, nawiasem, piłkarze FCB się za bardzo nie wysilali w większości], każdy może mieć słabszy moment. słabszy sezon. tylko widzę w tym wszystkim tak wiele głupich błędów [które niekoniecznie muszą być prawdą], że aż mi się słabo robi. od początku- tournee zabiło już kiedyś Real, tak trudno uczyć się na cudzych błędach? szczególnie w tym momencie nie rozumiem po co, zastanawiam się czy już nie więcej pieniędzy na nim stracono niż zarobiono. dalej- co za idiota przygotowuje ich do sezonu, że jak zwykle wysyp kontuzji? then, kocham podejście w stylu "jesteśmy najlepsi, wygramy, mamy Was w dupie"- a takie właśnie prezentuje Barcelona. jak coś zaczyna iść nie po ich myśli, wszystko zamienia sie w jeden wielki chaos, bo tak jak dziś, nie dopuszczali możliwości, że coś takiego może się stać. i owszem, są bardzo zaangażowani- w kłótnie z sędziami itd., ale w grę nie bardzo.
no to ja dziękuję jak tak ma wyglądać era Barcy w Europie. nie każę im cały czas wygrywać, ale na wypalanie się to chyba za wcześnie. nie oczekuję pobicia rekordu Liverpoolu w zdobytych trofeach. nawet zdobycia dwa razy z rzędu LM. ale w każdej sytuacji można się zachować z klasą albo bez niej, a narazie tym drugim może pochwalić się Barcelona.
dobrze, że Eto'o wraca. jego temperamentu i- przede wszystkim- umiejętności bardzo brakuje. może jak wszyscy skończą przymusowe przerwy, coś się ruszy. zresztą tak sobie ładnie wyolbrzymiłam wszystkie wady obecnej Barcy, a tak tragicznie też znowu nie jest.

ale musiałam się wyładować. chyba zapomniałam napisać, że to wszystko przez przegrane 3-1 Derby Katalonii z Espanyolem.

hahaha Sevilla też wpadła w dołek. uwielbiam ich za to, że już 3. raz w tym sezonie kiedy mają okazję uciec Barcelonie- zaskakują wszystkich przegraną/ remisem. tak jak dziś 1-2 z Mallorcą

btw zacofałam się trochę przez ten tydz, czy naprawdę Hiddink jest tak blisko Chelsea a Mourinho Realu?

chyba nie.


Grosso é grosso! :)
Fabio strzelił piękną bramkę z dystansu i Inter awansował do półfinału pucharu Italii. ten chudy, długonogi Włoch potrafi oddać naprawdę imponujący, no i co najważniejsze - celny strzał. może nie robi tego często, ale jak już mu się uda to łał. no ale czemu się dziwić, campione del mondo :]

a Roma zremisowała z Parmą. 2 do 2 (De Rosssssi . ) ale Totti oszędza się i dlatego siedział na ławce rezerwowych. zatroskony wyjątkowo po golu Muslimovića. może jedyni prawidziwi Rzymianie nie zachwycają [na razie!], ale jak i tak w nich wierzę. solo Roma :]

dla mnie to zawsze takie ekscytujące psychologiczne doświadczenie, obserwacja moich kumpli podczas meczu XD.

dobrze, że mnie nie widziałaś XDD albo w ciekawszym wydaniu- mnie oglądającą mecz z kibicem Realu/Chelsea [naprawdę nieważne kto z kim gra...]

ja wiem ze nie moge lubic realu bo jest przereklamowany a Czelsi tez nie, bo to bogate snoby co kupuja pilkazy i mysla ze sa fajni XD
albo na odwrot

ja w kazdym razie nawert lubie czelsi. ładna nazwa nie?

skąd ty znasz takie detale, Siri?
ja wiem o pilce noznej tyle ze fajnie jak Włosi grają na koncu, bo zdejmują koszulki. To jest fajne.

z twoim bratem i moimi kochankami ogladam to sie znam ;P

hm, jak dobrze miec chłopaka mężczyzne, co?

tia... czasami mnie to cieszy. oczywiscie wiaze sie tro tez z pewnymi przykrymi konsekwencjami w stylu - on zawsze wie, ktore to jest to prawo badz lewo. I zazwyczaj to to drugie.

tez mam ten problem. najgorzej sie to objawia jak jedziesz samochodem, nie? =)

ja tam narazie nie jezdze. Mi to generalnie sprawia problem przy seksie. No wiesz - 'bardziej w lewo' ma tutaj duze znaczenie, powiedzialabym ze kluczowe. A tak...

hm, czyli sugerujesz ze mój brat nalezy do tego podgatunku facetów ktorzy myślą podczas seksu? Czy moze mowa o kim innym =) Chcialabym poznac takiego geniusza, to niemal jak yeti.

twoj brat nalezy do nadgatunku pod kazdym wzgledem, ale co do myslenia to mam watpliwosci.

nie, tak dobrze to nie ma, tu musi byc jakis haczyk... chyba nawet wiem jaki, teściowa ;P

i śpiewanie hymnu sposób, w jaki włosi śpiewają - to jest coś niesamowitego (i te piękne bluzy) widać, że to jest HYMN, że to jest naprawdę coś. że oni są włosi i to tak czy siak ich mecz.
cudowniejszy od hymnu italijskiego jest już chyba tylko meksykański.

a zamienianie się koszulkami po meczu w ogóle takie fajne jest taki... gest pojednania :]

z bólem serca, ale najlepsza to była Marsylianka na MŚ '02 =))

a dziś widziałam Eto'o znów z piłką, aż się popłakałam prawie. dziwnie strasznie wyglądała Barca bez niego, z golami cienko było, generalnie pewnej ważnej części brakowało. niewielu jest piłkarzy [szczególnie jeśli nie są Katalończykami] w Blaugranie, którzy się tak angażują [starczy wspomnieć jego szczere "Madrid cabron saluda al campeon" albo "Puta!" podczas komentowania meczu].

no i żeby dziś nie pominąć ważnego wydarzenia-> władze PZPN zawieszone. wreszcie.

A propo napadu Barcy - zawsze wiedziałem, że pomijanie Savioli to duży błąd Rijkaarda. A tu się chłopak rozstrzelał ;)

Rooney mistrz zaangazowania. A tuż za nim Scholes i Ferguson trafiający Beckhama kopniętym butem XD

Polskie kluby zawieszone [?]

Sevilla przegrała [zadyszka w końcu?] a Barca narazie z Nasticiem 1-0, Saviola strzelił znów :}
btw Javiera.. Rijkaard czasem podejmuje głupie decyzje, ale tym razem to naprawdę na początku sezonu grał beznadziejnie, strzelał bramki tylko takie, których nie strzelić się nie dało [patrząc na buty!], a potem miał kontuzję. teraz się wyrobił dopiero.

kierwa no. fuksiarski Arsenal ;[

przykre jest jedynie to, że wciąż goni ManU Chelsea, a z dwojga złego nigdy Romka nie wybiorę ;>

a Barca 3-0 z Nasticiem, jak dobrze znów na szczycie! coprawda wspólnie z Sevillą, ale wciąż jest zaległy Betis. Real też dorówna jeśli wygra, dlatego apel do Maxi Lopeza, żeby coś strzelił- i kolejny raz pomógł FCB, jak z Sevillą =)

Betis- Barcelona 1-1. nie wiem co się dzieje. w dodatku końcowe minuty, a oni zamiast przyciskać dopuszczają do sytuacji, w której milimetrów brakuje im do straty drugiego gola. w ogóle opie*rzają się cały mecz, który ma zdecydować czy będą sami pierwsi w rundzie jesiennej...
[oby do Liverpoolu coś się poprawiło]

a Roma z Milanem jak na razie remisuje 2 do 2. po stronie rzymskiej - Perrotta & Pizzarro, a dla Milanu - Oliveira [już w 4 minucie] i Inzaghi. a to dopiero pierwsza połowa była! no, normalnie jakie emocje ale oglądać nie mogę, bo lecą mistrzostwa w piłce ręcznej, eh.

a tak w ogóle... to Roma, Roma, Roma oczywiście ma wygrać