nie wiem czy mam to napisać w temacie o kompleksach czy tu, że wszyscy, którzy chciałabym, żeby wygrali- przegrywają. jeszcze Chorwacja wygra lub zremisuje z Brazylią we wtorek i dopiero będzie śmiesznie (żartowałam, niemożliwe).
kurde. Kołtoń i Borek twierdzili na przemian, ale jednogłośnie, że WKS zdominowało drugą połowę. czy ja wiem czy tylko drugą. po prostu Argentyna, kiedy miała przez chwilę szansę- wykorzystywała ją.
i teraz będę to chyba przeżywać do końca Mundialu jeśli WKS nie wyjdzie z grupy. a pewnie tak się stanie. wszyscy mówili, że drużyna opierająca się na trzech piłkarzach- Eboue, K. Toure i Drogbie. a tutaj piłkarze tacy jak Boka czy Y. Toure sprawili sporą niespodziankę. to prawda, że trzema dobrymi zawodnikami nie wygra się meczu, ale było ich znacznie więcej, jeśli nie na miarę zwycięstwa to z tak grającą rep. Argentyny- przynajmniej na remis. po bramce Drogby wciąż liczyłam, że w tych ost. 8 minutach uda się coś zrobić jeszcze z wynikiem, ale niestety... nie spodziewałam się po tym zespole, że zaprezentuje się tak dobrze. szkoda tylko, że kiedy po kilku pierwszych minutach przyszły oczekiwania, okazało się, że nie potrafią tego przełożyć na wynik.
pozostaje pogratulować Argentynie. nie życzę im napewno Mistrzostwa. no i przyznaję się do błędu, Riquelme się udało.
Ah, żeby Polska przegrywała tak jak WKS.;] Bardzo spodobał mi się trener słoni, postawił wszystko na jedną kartę. nie ma co wprowadzenie 3 napastników z rezerwy to odważna decyzja.
a mi się wszystko podobało. oprócz wyniku.
Zeby wynik byl 'w sam raz' brakowalo mi dwoch bramek dla Argentyny [;
Co za buc wymysla w tym gownie tytuly? Ostatnia linijke zmienilbym na 'wypieprzajcie do niemiec' a calosc odniosl do tego 'zbioru zadrukowanych kartek'.
ejj, wszyscy wielcy przeciwko mnie- dziadek Pele rzuca na Polskę klątwę, jak napisała jakaś gazeta, Maradona rzecz jasna WKS wczoraj nie kibicował... i jak tu wygrywać
a z tym wynikiem to, jakby to powiedzieć, od razu 10 bramek dla Argentyny by było sprawiedliwe
Avadakedaver
11.06.2006 08:49
ludu, na prawde na maksa mnie takie coś jak Child zarzucił wkurvia. Wiem, że przegrali mecz, trochę niefajnie wyszło, nawrzeszczało się przed telewizorem, ale bez przesady!! Żeby pisać o SWOIM kraju (jak na maxiorze) "cioty frajery licze na kostaryke w najblizszym meczu"? Było minęło, nie ma co histeryzować. To tylko sport. Od tego nie zależą losy świata.
Nie o kraju tylko o piłkarzach.
Avadakedaver
11.06.2006 08:57
na jedno wychodzi, w tym przypadku.
nie wychodzi na jedno. ja tam nie mam zamiaru identyfikować się z ciotami. a sam powiedziałeś, że ''to tylko sport'', więc w końcu się zdecyduj. bo trochę sam sobie przeczysz.
trudno powiedzieć. mi osobiście wydaje się, że zawodnicy z krajów będących piłkarskimi potęgami są dużo bardziej eksploatowani. Sezon+Puchar kraju+LM/UEFA+Reprezentacja = ~50-60 pełnych meczów w roku. To stanowczo za dużo. A tacy zawodnicy np. z Trynidadu. 8 zespołowa liga, kilka sparingów a resztę czasu poświęcają przygotowaniom.
dominisia888
11.06.2006 13:39
Dokładnie tak jak MisieK powiedział, zawodnicy z krajów, które zaliczamy do potęg piłki nożnej na świecie są dużo bardziej eksploatowani. Grają oni przeważnie w takich klubach jak Barca, Arsenal, Real itp. kluby, które grają naprawdę dobrą piłkę i grają dużo w lidze, lidze mistrzów, puchar ligi itp.. Wydaje mi się, ze też może chodzić trochę o kasę. W końcu zawodnicy z tych podobno słabszych krajów zarabiają dużo mniej, a taki Beckham np. jak nabawi się kontuzji na Mundialu to nie będzie dostawał takiej kasy jak dostaje w klubie, bo zwyczajnie nie będzie grać. Tak, więc zawodnicy z przytoczonego już Trynidadu dają z siebie dużo więcej, grają na maksa
Piątkowych wydarzeń nie skomentuję. Niemcy zagrali dobrze, fantastisch. Specjalnie pojechałem ze znajomymi nad jezioro, by w przyjemnej atmosferze obejrzeć najważeniejszą konfrontację. Upiliśmy sie na smutno, po 2 godzinach wszyscy zapomnieli o blamażu. No i trzeba się teraz pogodzić ze słowami Jerzego Kryszaka.
Wczoraj wesele. A tak bardzo chciałem obejrzeć Argentynę w akcji. Albicelestes do boju! Czytam to co napisaliście i widzę, ze ominęło mnie coś wyjątkowego. Trudno. Od dzisiaj oglądam w miarę regularnie. Już o 15 kolejne spotkanie z grupy "śmierci". Tylko, żeby pan Van Basten nie żałował, iż nie wziął ze sobą na mundial kilku świetnych zawodników.
Illusion
11.06.2006 14:53
Meczu Argentyny z WKS nie oglądałam, mimo że się założyłam o 10 zł... Leciał fajny film na jedynce. Obstawiłam 2:1 dla Argentyny i wygrałam z kolegą - wielkim pasjonatem piłki nożnej ;P
A teraz Serbia i Czarnogóra z Holandią. Nie znam możliwości Serbii i Czarnogóry. Ktoś ma jakieś przewidzenia? ;>
Jak nieistniejace panstwo moze miec swoja reprezentacje?

:D:D
Illusion
11.06.2006 15:34
Eliminacje były jeszcze wtedy, kiedy byli jednym państwem.
będzie remis albo 2:1 dla Holandii ;P Chociaż Serbia nas jeszcze może zaskoczyć
Mecz Holandii oraz Serbii i Czarnogóry zakończony. Wynikiem, którego się spodziewałam. No może nie do końca, w każdym razie myślałam, że Holandia wygra. Nie oglądałam wielu meczów Serbii, ale miałam takie przeczucie. Kobiecy instynkt (dla śmiechu zaznaczam to KOBIECY...w moim wieku). Mecz Polska vs. Ekwador był kompletną klapą. Zastanawia mnie dlaczego w naszym składzie nie grali Frankowski no i Dudek (Boruc właściwie świetnie się spisywał ale to nie to)?
QUOTE(BlackOmen @ 10.06.2006 17:21)
Misiek brawo za shopa;]
Mundial powoduje tylko stres i rodzi patologie spoleczne. Zakazac mundialu :[
ogladalem ten mecz na telebimie na 'dniach morza'. wokol kikadziesiat tysiecy ludzi, spiewy, wiwaty, alkohol, gorace kielbaski i tak dalej. jednego, czego sie obawailem to, ze w przypadku przegranej ludzi po prostu agressor wezmie i bedzie postal. a po zakonczeniu transmisji ludzie byli po prostu smutni.
cholera pierwszy raz od kiedy studiuje narzekam na brak telewizora na stancji.
QUOTE(GrimmY @ 11.06.2006 19:44)
cholera pierwszy raz od kiedy studiuje narzekam na brak telewizora na stancji.
Poszukaj pod oknami. Słyszałem, że 22 % kibiców oglądających mecz Polska-Ekwador po drugiej bramce wyrzuciło telewizor przez okno :]
poszłam już od tv w meczu Meksyku z Iranem.
w pierwszej połowie Iran nadspodziewanie dobrze, remis 1:1. chyba nikt się tego po nich nie spodziewał. choć tak jak mówiłam, że będę skupiać się raczej na Marquezie, tak też zrobiłam :}
za to od Rafy moją uwagę odwrócił piękny gol meksykańskiej 7 (trzeci)- BRAWO!
Ludwisarz
11.06.2006 19:55
A mnie denerwuję 70% mojej listy gg (dość pokaźnej), która w piątek jak jeden mąż czy to dla lansu czy dla baunsu - ustawiła Mundialowe opisy. Ja rozumiem, że ktoś mieszka daleko na Mazurach czy głeboko w Bieszczadach ale każdy wie - przegraliśmy. Po cóż jednak tak pomstować? Co to da? I takie jeszcze tanie teksty, przeróbki innych równie chwytliwych haseł na reprezentacyjny akcent - najgorsze, że co drugi miał to samo, tylko jeden z shiftem, drugi bez.
Łotewa.
Mecz oglądałem i do Polaków wielkiego żalu nie mam. Mam, ale nie jest on wielki. Nie można mieć żalu, że 3 ligowa drużyna po zaciętej walce przegrywa z 2 ligowym zespołem. Ekwadorska obrona to po prostu było Mistrzostwo Świata. Byli zawsze i w każdym miejscu gdzie piłka lub noga napastnika miała się znaleźć. Bramkarz nie miał szans się wykazać prawie, bo.. Difens! Difens prawie tak dobry jak difens Prokomu w finałach DBL. Polacy nie mieli nawet szans oddać porządnego strzału w światło bramki. Dlaczego? a) obrona b) zbyt bardzo pozycyjny atak, za mało spontaniczności, a przeciw takiej obronie to tylko szybkie kontry lub strzały z dystansu.
Pod ich bramką zawsze wielu obrońców, prawie cała drużyna. Pod naszą zaledwie połowa.
Pozatym śmiem twierdzić, że brakowało szczęścia naszej drużynie. Tego spalonego nie było, a te poprzeczki, słupki, cuda-niewidy, ch***-muje dzikie węże - to nie powinno się stać.
No i żal, bo niektóre znane nazwiska, co ja, Największy Sportowy Ignorant 4 RP, kojarzę, zawiodły na całej linii.
QUOTE
at MisieK i Dominisia
To znaczy morał jest taki - brać do reprezentacji tylko takich, którzy chcą się pokazać, a jeszcze się nie pokazali? Coś w tym chyba jest, po ostatni raz Polska pokazała co potrafi z młodzieżową drużyną w Barcelonie chyba.
wtedy piłka byłaby mniej atrakcyjna. wierzysz w to, żeby na MŚ nie grał Lampard, Raul czy chomik?

edit//Gmoch moim idolem:
QUOTE
"z dwóch nóg jest bardzo szybkie uderzenie głową"
ja tam np. naprawdę miałam ochotę w jakikolwiek nawet, najgłupszy sposób, powiedzieć wszystkim na mojej liście gg, że Mundial się zaczął, Polacy grają i mi to nie zwisa. jak coś jest dla Ciebie TimmY ważne to też zazwyczaj informujesz o tym za pomocą opisu. i chociaż prawdopodobnie może się wydawać, że tak naprawdę większość tych ludzi te statusy ustawiła ''bo tak wypada'' i mi też się tak wydawało- okazało się, że chyba jednak nie

naprawdę byłam zaskoczona jak koleżanka, która ogląda mecze wtedy tylko kiedy gra Barcelona, bo ja o tym cały dzień gadam i to po to, aby pogapić się na ich tyłki- z prawdziwym przekonaniem nawijała mi o błędnych decyzjach Janasa i swojej frustracji. chyba Mundial naprawdę łączy. bez względu na wszystko.
ale ze mnie już chwilowy przedmeczowy patriotyzm wyparował. wczoraj wróciłam do WKS i Brazylii, im wolę chyba kibicować, nawet jeśli Ci pierwsi mają nie wyjść z grupy. po prostu, niektórym potrafię być wierna po porażce, innym nie. a jak mówiłam, naszej reprezentacji, oprócz tego, że jest nasza, nie mam za bardzo za co lubić. a że nie lubię, to żalu też nie mam
Holandia - S&C 1:0
Mecz był dosyć emocjonujący i wyrównany. Co tu więcej pisać, Holendrzy po strzeleniu gola kontrolowali sytuację, konsekwentnie próbując powiększyć swoją przewagę. Mamy za to kolejnego pretendenta do tytułu "gwiazda mundialu 2k6"-Arjen Robben, najbardziej aktywny i zdecydowanie najlespzy gracz tego spotkania.
Meksyk-Iran 3:1
Wynik nie odzwierciedla zbyt dobrze tego co działo się na boisku. Iran zasłużył przynajmniej na 1pkt. Świetna I połowa w wykonaniu Irańczyków, później jednak gra defensywna. Meksyk wykorzystał błędy obrony, zdobywając dwie kolejne bramki. Szkoda, gdyby Iran utrzymał swoją inicjatywę, spotkanie mogłoby się skończyć zupełnie inaczej.
Portugalia - Angola 1:0
Tylko jedna bramka. Mecz w I połowie, bardzo szybki, emocjonujący, wiele sytuacji podbramkowych. Angola mnie pozytywnie zaskoczyła, zagrali naprawdę ładny futbol, odważnie atakowali, czasami brakowało jednak wykończenia. Portugalia jako zespół dużo mocniejszy i bardziej doświadczony podszedł do meczu z dystansem, widac było pewną "rezerwę". II połowa nic nowego nie wniosła, Portugalia kontrolowała sytuację do samego końca, Angola nie zagrażała bramce Ricardo. Scolari zadowolony, trzy punkty zainkasowane.
Ja byłem zaskoczony, że Japońce prowadzili. Są teraz słabi jak dla mnie i od początku stawiałem na Australię w tym meczu. Szkoda, że widziałem ten mecz "na żywo" na wp.pl;p
Estieju, Japonia załamana? Czy futbol jeszcze aż tak wielkiej furory nie zrobił w Kraju Kwitnącej Wiśni? Dla mnie, naprawdę wielka niespodzianka. Byłem prawie, że pewien zwycięstwa Japonii, żałuję że w polskiej tv nie puszczali (jedynie w polsacie sport :/). Australia wydawała mi się kompletnym outsiderem, chłopcy do bicia. Sprawy się pokomplikowały. W 6 minut 3 gole, i to w dodatku zdobyte przez zawodników wprowadzonych do gry dopiero w II połowie. Aż musze obejrzeć w nocy jakieś skróty w tvp.
Nie wiem jak Japonia, ale Akiko wyszła po trzeciej bramce i do tej pory milczy.
po obejrzeniu meczu i obcykaniu wiadomości o ich trenerze, się nie dziwię, ale generalnie w Japonii wszyscy byli dobrej myśli. // estiej.
Illusion
12.06.2006 18:03
Ta ostatnia bramka to już ewidentnie wina Japończyków. Australijczycy mieli puste pole, bo wszyscy zwalili się do przodu. Żaden wyczyn strzelić bramkę na prawie pustym polu karnym.
A reszty meczu nie oglądałam, bo nie mogłam tego nigdzie znaleźć ;/
dominisia888
12.06.2006 18:11
To była prawdziwa niespodzianka, byłam pewna, że Japonia wygra. A tu niespodzianka, piłka jest przewrotna. Szacun 3 bramki w 6 minut.
Dobry mecz czechów. Po Argentynie, Anglii i Hiszpanii moi ulubieńcy. Mam nadzieje ze ten 2 mterowy wierzowiec bedzie grał w następnym meczu;>
no miejmy nadzieję. Szkoda Kollera trochę. Zerwanie mięsnia dwugłowego (chyba) to dośc powazna kontuzja. Bądźmy dobrej myśli

Wracam do oglądania meczu Włochy - Ghana ;]
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
<spadła z krzesła>
ale wy wiecie, że przy takiej grze naszych napastników Rasiak może być naszą jedyną nadzieją? ;>
1:0 Włochy ;d
Ghana- Włochy.
liczyłam na wyrównanie i ostrą walkę w końcówce, zawiodłam się. choć i nie do końca, bo nie powiem napewno, aby Włochy wygrały niezasłużenie- choć drużyna z Afryki przez długi czas dominowała, wyraźnie nie potrafili tej bramki strzelić. raz bliżej od celu raz dalej, skierowanie piłki w światło bramki było dla nich sprawą graniczącą z cudem :} choć generalnie zaprezentowali się dobrze, napewno się przed telewizorem nie nudziłam (jak np. wczoraj po pierwszych 10 min w meczu Portugalia- Angola). szybkie tempo, wiara i walka, ogólnie na +. szkoda, że nie znaleźli dziur we włoskiej obronie. albo sposobów na ich wykorzystanie.
szczerze to moje wrażenie o tym meczu jest bardzo ogólne, nie skupiałam na nim 100% uwagi, dlatego tak trochę mało szczegółowo. w pamięć zapadł mi Essien od którego wszystko jakby wychodziło, no ale to nie powinno nikogo dziwić, w końcu kluczowy piłkarz Ghany. u Makaroniarzy- Pirlo. nigdy za nim nie przepadałam i szczerze się cieszyłam, kiedy w dwumeczu z Barceloną Iniesta wyprawiał z nim co chciał (kurde zawsze muszę coś z FCB przypomnieć, a już dawno tego nie robiłam :P), ale naprawdę się dobrze zaprezentował. zawodnik meczu :)
Niech no mi ktoś po tym meczu nazwie Włochów murarzami bramki, zabójcami ładnego futbolu. Jak już wcześniej pisałem, cattenaccio to przeszłość. Piękny mecz, szybki, emocjonujący i brawa dla kolejnej ekipy z Afryki - Ghany. Essien i Appiah rozegrali cudny mecz, szkoda, że brakowało celności w ich strzałach. Pierwsza połowa zapierała dech w piersiach, szybkie kontry, długie podania, wspaniała gra włoskich napastników - Toni jest w niesamowitej formie. Włosi jednak po strzeleniu bramki, zagrali dużo bardziej defensywnie, w końcu Nesta i Cannavaro to żywe legendy. Ghana strzelała tylko z dystansu, nie mogąc sforsować obrony włoskiej. Konsekwentne kontry Squadry Azzura zakończyły się zdobyciem kolejnej bramki, ale to głównie zasługa Kuffoura. Fatalna pomyłka. Mimo wszystko świetne spotkanie. Brawa dla obu drużyn za piękny futbol.
A Czechom gratulujemy Tomka Rosicky'ego. Spodziewałem się wielkich emocji, Czesi pokazali Amerykanom, kto tu rządzi. USA zagrało naprawdę cienko i blado w porównaniu z anszymi sąsiadami.
Włosi nie grali już jak kiedyś. Ale i tak ich nie lubie. Może być za same mordy;p
Avadakedaver
13.06.2006 14:23
jedni z moich faworytów.
a dzisiaj Brazylia - Chorwacja. Będzie się działo
QUOTE(Child @ 12.06.2006 22:31)
sauce for...aw what the hell
daj jeszcze raz, bo usunęli.
Magya-> zastanawiałabym się czy będzie się tak dużo działo w spotkaniu Brazylii z Chorwacją, chociaż chciałabym :} dziś w ramach solidarności mam na sobie piękną brazylijską koszulkę z h&m'u i cały dzień kciuki trzymam... choć chyba jestem nieco zbyt żółto-zielona, bo ludzie się na ulicy jakoś dziwnie patrzą. nevermind. Brazylia musi wygrać :)
p.s. znów meczu nie widziałam, ale Francja bez gola. i czemu jednym napastnikiem? Henry wielki na MŚ i ME raczej nie jest...
Potti - ja tam mam nadzieję na dobry mecz

Może Chorwacja sprawi niespodziankę i Brazylia będzie się musiała trochę napracować aby wygrać?
I... zaczęło się
HAHAHAHA, wygrałam 50 zł. w zakładzie z ojcem ;p
Brawo Brazylia, brawo Kaka. Obstawiałam wyższy wynik, jakieś 3:0 alo choćby 2:0, ale obleci... No i w sumie liczyłam na coś więcej, ale i tak brawo.
I dla Chorwatów też brawo, bo naprawdę dobrze zagrali.
no i Brazylijczycy musieli się namęczyć. chociaż nie wiem do końca jak to było. czy to oni musieli się starać, żeby Chorwaci nie strzelili im bramki czy raczej nie chciało im się męczyć, dlatego mogli stracić gola...
mecz, mimo że mojej ulubionej reprezentacji z kraju, którego się czuję prawie obywatelką- nie był moim ulubionym z dotychczasowych rozegranych. gra Canarinhos momentami była ładna, porywająca, ale napewno nie taka jakby się tego oczekiwało. podobnie jak po innych (patrz: Argentyna, Anglia choćby), więc narazie spokojnie czekam aż się rozegrają.
avalanche
13.06.2006 23:09
Mój pierwszy mecz mundialowy, jaki obejrzałam ;} niah
Ale przynajmniej się nie rozczarowałam. Bardzo ładny mecz z obu stron. Wielkie brawa dla Chorwacji, za determinację i wolę walki - nie przestraszyli się Brazyli, i naprawdę stworzyli parę groźnych sytuacji dla Didy, który jednak jakoś wybronił. Spodziewałam się, że Brazylia rozgromi drużynę z Europy, ale było widać, że nie szarżują zbytnio, jak na siebie - no cóż dopiero pierwszy ich mecz, będą się jeszcze pewnie dopiero rozkręcać. Co do piłkarzy, to bardzo podobała mi się gra Srny, który miał szansę wyrównać. Również inny koledzy z jego zespołu (Babić, Prso, R. Kovac...itd) prezentowali się dobrze, widać, że byli przygotowani. Trochę kartek zarobili sobie w tym meczu, grali dość agresywnie - szkoda, że nie zdobyli bramki mimo wszystko, chociaż że kibicuję Brazyli wiernie

I w tym miejscu aż się prosi żeby sobie takie życzenie wypowiedzieć - żeby tak nasza kadra walczyła przynajmniej to mogłoby coś jeszcze z tego być.
Co do Brazylijczyków no to negatywnym 'bohaterem' był niepodważalnie Ronaldo. Zupełnie jakby się nie angażował, wogóle nie było go widać podczas gry, po prostu statysta, więc lekko rozczarował tych, którzy liczyli, że może pokaże się w meczu. Jedna akcja na bramkę nie wystarczyła - dobrze że trener go zdjął i wstawił żwawszego Robinho. Ronaldo zupełnie dzisiaj nie pasował, ale nie ma co nad nim krzyżyka stawiać ;d Myślę, że może się otrząśnie i zacznie walczyć.
No. Przynajmniej jak coś obejrzałam, to miało to jakąś klasę XD
QUOTE
No. Przynajmniej jak coś obejrzałam, to miało to jakąś klasę XD
nie widziałaś Argentina-WKS
avalanche
14.06.2006 11:50
nie wypominaj mi.
dzisiaj będzie klasa w telewizji.
jako, że jestem optymistą jestem dobrej myśli co do dzisiejszego meczu i staram się nie sluchać ciekawostek w stylu 'na tym stadionie niemcy jeszcze nie przegrali', ' w tych butach zawsze strzelam gola', 'w środy zawsze pada remis'.
najwyżej po meczu będziemy pić na smutnego, nieprawdaż Misiu?
Avadakedaver
14.06.2006 13:48
obstawiam przynajmniej dwa zero w plecy.
bądźmy realistami.
obstawiam, że wygramy 3:0
my, dumny, niemiecki naród.
8:1 dla Brazylii !!

:D
Brazylia narazie nic takiego nie pokazała. Po Ronaldo było widać, że zamiast trenować włuczy się po klubach. Mam nadzieje, że Ronaldinho i spóła jeszcze się rozkręcą.
Co do meczu Polska-Niemcy to mam dość spore nadzieje na wygraną :] A nawet jeśli mają przegrać to chociaż w ładnym stylu (tak jak WKS z Argentyną naprzykład) "W Niemca bij!!"