Umiejętności itd.

A to z kibicami to pfff, wchodzą na strony a nie szukają rzymian po ulicach.

Szkoda mi Valencii.

z jednej strony szkoda, ale z drugiej uwielbiam jak Chelsea przegrywa z Liverpoolem.

poziom niektórych wypowiedzi jest na poziomie napieprzających się na ulicach kibiców.

Roma zawiodła na całej linii, obrona, ofensywa, wszystko. najmniej zawinił chyba biedny Doni. nie jego wina, że miał strzały z kilku metrów do pustej bramki Chivu! gdzie wtedy byłeś? nie chce mi się już tego rozstrząsać, naprawdę (tym bardziej, że odzyskałam chwilowo humor. dzięki cudownym Hiszpanom, tak swoją drogą :') ale nie piłkarzom. z którymi łamaną hiszpańszczyznę pomieszaną z włoskim miałam okazję dzisiaj potrajkotać. ach, wspaniali są. i jacy przystojni.)
widmo tej porażki będzie się nad nami unosiło jeszcze długo, ale jeden mecz (jakkolwiek beznadziejny) nie przekreśla tego, co osiągnęliśmy do tej pory. nie zmienia faktu, że Totti, Mancini i inni to naprawdę świetni piłkarze, którzy rozegrali wiele wspaniałych meczów i tyle samo jeszcze przed nimi. zwłaszcza Totti, to naprawdę świetny facet. Manchester był wczoraj druzgocąco lepszy, cóż, pozostaje mi tylko pogratulować. trzeba umieć przyjąć przegraną. a Romaniści są nie tylko dumni po zwycięstwie, ale przede wszystkim - wierni po porażce.

Romę kocham i tak. chyba nawet jeszcze bardziej. i nic tego nie zmieni, naprawdę. nawet nie umiem być na nich zła. jest mi po prostu cholernie przykro. ale mamy najwspanialszych kibiców na świecie, dzisiaj przekonałam się o tym.


Milan : ) Inzaghi *-*

Szpaku doprowadza mnie do ostateczności.

nie przewidziałabym tego wyniku nigdy, swoją drogą.

anch'io.
ale dobrze się stało
i w sumie fajnie byłoby gdyby finał ligii mistrzów był w tym sezonie włoski. fajnie byłoby zobaczyć nieporównywalną z niczym innym radość Pirlo, Inzaghiego <3 Gilardino i Oddo.

ta. ostatni wloski final to murowanie bramki az do karnych. dziekuje postoje.

a to stój sobie
ja swoje wiem.

Ostatni ciekawy final z udzialem wlochow to pamietne 3-3 Milanu z L'poolem. "więcej grzechów nie pamiętam".
Patrząc jeszcze po wyniku to moze w 94 jak Milan poleciał 4-0 z Barcą.

A teraz odrobina statystyki: 9 włoskich druzyny strzelilo w finałach całe 8 bramek. 7 hiszpanskich - 9. trzy angielskie - 6 [a dodatkowo wszystkie mecze z udzialem angoli nalezaly do nieprzecietnych widowisk]

tylko dlatego, że Barca była pijana, świeżo po zwycięstwie w La Liga ;]

wracając do dzisiejszego Milanu nie ma opcji, żeby wygrał. Bayern jednak nie jest najmocniejszy w tym sezonie, bez porównania do ManU. dlatego bye bye CL już w półfinałach, a potem angielski mecz, który w tym sezonie akurat może mnie zadowolić.

i zupełnie nie rozumiem jak można lubić Inzaghiego. kaleczy piłkę.

edit: zapomniałam z tego wszystkiego, że miałam zamiar pisać o tym jak mi szkoda Tottenhamu. no, to szkoda mi.

można . to najdziwniejszy napastnik świata. on nie szuka piłki, to ona szuka Inzaghiego

nie będę komentować Inzaghiego dalej, bo- attention!- Real tracąc gola w 90 min przegrał z Racingiem! życzę powodzenia w dalszej walce o mistrzostwo, a już się ciekawie robiło... ;]

[obym nie musiała jutro odszczekiwać]

edit: niewiele brakowało. nie wiem jak można z Mallorcą przez prawie 90 min walić głową w mur, kiedy Real przegrywa (podobno dzięki uprzejmości sędziego ), a za chwilę ktoś z dwójki innych rywali straci punkty. ale 1:0, Bogu dzięki. a Valdes obronił karnego!

Valdesa lubimy

i nie mówimy, że Barca nie zasługuje na takiego bramkarza

no i jak to ktoś gdzieś ładnie napisał "wszyscy w ten weekend grali dla Barcelony". to też lubimy.

:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD!!!!

kto jeszcze nie wie czemu na mordzie banan niech wejdzie na jakikolwiek serwis informacyjny.

u nas euro 2012.. cała szkoła o tym trąbi, lepsza niż radio;p

o kurde, co się na giełdzie dzieje!

omg, fajnie bede mial rzut burakiem cukrowym do Baltic Arena ;]

Super
Szkoda, ze dopiero z 5 lat

kuuuuuuuuuuurdeeeeeee - dzisiaj oglosili juz ktos narzeka..

długo trza czekać. Tylko tyle. A tak ogólnie się cieszę. Bardzo.

yeah!
Pruszków też się cały cieszy ;]

oł je XDD
nawet ja sie ciesze, no !
dobrze, ze w 2012 bo 2013 juz nie bedzie przeciez ;p

Ach te przepowiednie. Jakaś się kiedykolwiek sprawdziła? Mogło by być równie dobrze w 2013

Ide inwestować we wszystkie Mostostale jak leci

dobra, z Euro się cieszę tak bardzo, że mam futbolowy dzień (jak każdy inny ) i muszę teraz popisać o piłce.

co prawda doszłam do wniosku, że nie mam dziś czasu oglądać meczu Barcy z Getafe, ale zamiast muzyki w tle leci, jak za starych dobrych czasów, radio katalońskie. a ono sprawia, że nawet przy najmniej ważnym golu chce mi się płakać ze szczęścia, energia tych komentatorów jest nie do ogarnięcia- najpierw wrzeszczenie "golgolgolgol..." przez dłuższą chwilę, potem wychwalanie akcji/ piłkarza pod niebiosa (już ustalili, że Messi to nowy Maradona dziś ;D), jeszcze raz przypomnienie, że padł gol... tylko południowcy tak potrafią, nie masz jakiegoś włoskiego odpowiednika, Kira? ;D
(jest 3-0, przerwa i zamiast mówić o meczu ciągle tylko "Messi Maradona" ;>)

btw Włochów, gratulacje (wiadomo do kogo mówię) =P co prawda też patrzyłam jednym okiem, ale nie potrafię dziś nie lubić Romy. czołowe ekipy Serie A w ważnych meczach zawsze robią ze mną dziwne rzeczy, chciałabym żeby obie drużyny wygrały. a dziś w dodatku zafascynowała mnie pewna siebie mina Tottiego, bo jak go ostatnio widziałam to wyglądał jakby miał się popłakać (i trudno mu się dziwić) ;D jedno spojrzenie na jego uśmiech i już widziałam piłkę w siatce.

ojeła, ale nam się nagle niesamowicie cały naród zainteresował piłką nożną przez mistrzostwa europy. poruszenie w tym temacie jak nigdy.


tak, jestem szczęśliwa :) bynajmniej nie z powodu euro, chociaż to oczywiście też.
nie mam nic więcej do powiedzenia, wszystko już rzekłam i wypiłam. nic nie cieszy tak bardzo, jak pokonanie lidera na jego własnym stadionie. teraz czekam na wzniesienie pucharu Włoch przez Giallorossich w moje urodziny :) a uśmiech Tottiego *-* jest cudowny.

ale karny z kosmosu. ewidentna pomyłka sędziego. mimo to uwielbiam ligę włoską. ma swoją specyfikę i magię, której odmawiam każdej innej lidze. włoscy komentatorzy to też taki mały kosmos :] kiedy ich słucham to przypomina mi się z całą mocą, dlaczego tak bardzo kocham ten język (a jaka to radość kiedy się wyłapuje i rozumie całe zdania ). równie zakręceni są chyba tylko tureccy komentatorzy, chociaż wiadomo, że to już nie to samo. miłość do południowców (Hiszpanów także ) jest ślepa i nieuleczalna. prawda? że też nie wszyscy jeszcze to załapali ;)

jesli o mnie chodzi to bardziej sie ciesze z faktu inwestycji jakie czekaja nasz mlekiem i miodem plynacy kraj, bo zauwazylem w sobie stopniowy spadek zainteresowania pilka kopana w ciagu ostatnich paru miesiecy wiec roznie to moze byc za 5 lat:)

Ja powinnam już zacząć odkładać na bilety na moich Włochów, Hiszpanów i Portugalczyków ;> Ale przecież w 2012 roku i tak mnie tutaj już nie będzie, będę w jakimś Rzymie *-* czy innym końcu świata.

... chociaż z drugiej strony ciekawe ile wyciągną z naszych własnych kieszeni i czy wtedy też będziemy się tak cieszyć.

no to pięknie.

ale tak poza tym to brawo Lyon i Inter

odio il calcio di nouvo! eh.

zabieramy bogatym, oddajemy biednym. i to nie tak miało być

ale przynajmniej Grosso się cieszy. tyle dobrego.

wciąż wierzę, że Milan zagra w Atenach.

Kaká bardzo śliiicznie.

obrońcy Milanu nie rozbili się przynajmniej o siebie idiotycznie we własnym polu karnym : p
no i nie ma to jak pokopać przeciwnika i spowodować jego zejście z boiska. super, naprawdę.

Jak Włosi kopią - dobrze. Jak Włochów kopią - na stos.

nie. ManU eliminuje nieprzepisowo jednego z groźniejszych rywali, a Evra nie dostaje kartki (a jedną żółtą miał już na koncie i gdyby skończyło się to czerwienią graliby w 10, a wtedy wynik meczu mógłby być inny... prawda?)
gdy Włosi kopią i faulują to TEŻ nie jest w porządku. ale że Italijczykom jest się w stanie więcej wybaczyć w ogóle - to już inna sprawa.

No wszyscy się cieszą z Euro, ale u nas nic nie ma. Ukraińcy kończą już Donieck, a my mamy tylko projekty. Jak w takim tempie będziemy budować stadiony, to nie zdążymy.

kopania po nogach nie powinno sie nikomu wybaczac. i wali mnie w lewa nerke czy skasowany bedzie c. ronaldo czy gattuso [chociaz tego szanuje, bo facet jak nie-wloch: nie nurkuje, nie szuka fauli z kosmosu, nie placze jak dostanie, nie pluje w twarz i nie wjezdza na czyjas rodzine] czy to oni kogos skasuja.
to nie ja sedziowalem, ale w mojej opinii Evra powinien wyleciec. chociaz kibicuje ManU.

i co to za stwierdzenie ale że Italijczykom jest się w stanie więcej wybaczyć w ogóle - to już inna sprawa.? moze od razu wprowadzic przepisy ze wlosi moga dostac w meczu 6 zoltych kartek i dopiero wylatuja [jak w NBA]? a moze kazdego przystojniejszego gracza niz te wypicowane panienki wywalac z boiska, bo makaroniarzom morale opada a zona w domu wypomina ze jakis kmiot z Anglii wyglada lepiej? a najlepiej rozstawic wloskie druzyny - tak ze trzy na poczatek, a potem dodac czwarta - w polfinalach LM i PUEFA. plus miejsce w finale Euro i Mundialu. a dlugi wloskich druzyn rozdzielic do splaty po klubach w Niemczech, Hiszpanii i Anglii.

Co takiego? ._. Jaki bezsens. Chodziło mi o to, że w sympatii do Włochów (w moim przypadku przynajmniej) jest duża dawka stronniczości. Tak jak już pisałam. Tak już jest. Wpada się po uszy i z czasem przestaje się być obiektywnym. Zawsze znajdujesz jakieś ALE, jakieś usprawiedliwienie na wszystko, coś. I nie ma to nic wspólnego z wygrywaniem, sędziowaniem i kartkami. Jeśli Włosi faulują to niech schodzą z boiska, sędzia decyduje. Jeśli grają słabo, to przegrywają. Proste. Ale nie oznacza to, że przestanę ich lubić. A oznacza to wręcz, że w ich przypadku jestem w stanie przymknąć oczy na bardzo wiele rzeczy. Na tym polega właśnie prawdziwa sympatia, jest bezwarunkowa. Znasz takie powiedzenie, że miłość jest pobłażliwa? Komuś kogo lubisz zawsze wybaczysz więcej niż jakiemuś iskowi czy igrekowi, którego darzysz co najmniej obojętnymi uczuciami.


kogo nazywasz wypicowanymi panienkami?

nie wypowiadam się co do ManU-Milan, bo nie widziałam. wynik tak sobie mi się podoba, ale to zawsze wygrana. za to Liverpool nie dość, że nie strzelił to przegrał sprawiedliwie i zaczyna mi pachnieć Chelsea w finale. śmierdzieć w sumie.
głupia ta Liga Mistrzów strasznie.

http://www.football365.com/story/0,17033,8...2072627,00.html

GLOOOORY GLOOOORY MUNITED!!!
Po dzisiejszym meczu z Evertonem liczę na potrójną koronę, 'the blues' powinni czekać tylko na wykonanie wyroku 9go maja.

faktycznie, ino pierwsza polowa bieda z nyndzom^2

a widziałeś drugą?

btw - co to za avatar?!

widzialem i jestem pod wrażeniem, ale nie lubie nierównych drużyn:P

Barat i Doherty:P

że kto nierówny? ManU? Misiu, ale co też Miś ^^"
Własnie to oni prezentuja najbardziej równy [i efektowny] futbol w Europie. Mniej wiecej od zakladu Fergusona i Ronaldo, ze ten drugi nie strzeli w sezonie 15 bramek, czyli jakies 4 miechy

Ale te dwie bramki zdobyli trochę fuksiarsko :F (jedną nawet bardziej niż 'trochę')

Inzaghi, Inzaghi... Inzaghi *-* w porównaniu z innymi piłkarzami ma słabą technikę i szybkość, ale za to jaki istynkt strzelecki legendarny już. właściwie to on nie strzela goli, to JEGO gole strzelają. strzały Inzaghiego udami i innymi przypadkowymi ciekawymi częściami ciała po prostu... wymiatają :] Filippo jest bezcenny dla Milanu, ot i.

Włosi są niesamowici, mimo że niesamowita gra (z pewnymi wyjątkami) nigdy im nie groziła. za to kibice Man. są chyba święcie przekonani, że ich klub jest zawsze i wszędzie najwspanialszy na świecie blablabla. przykład: kiedy Manchester strzela w końcówce - ach, wiara, walka do ostatniej chwili, silny charakter, geniusz, mentalność zwycięzców itede. a gdy, chociażby Chelsea strzela w koncówce - czysty fart. oto podejście fanów ManU. i brak szacunku dla przeciwników. tyle razy już spotkałam się z głupotą i chamstwem ze strony kibiców ManU, że nie mogę mieć dla nich respektu. bardziej niż samego klubu nie lubię właśnie jego kibiców. (którzy nie mam pojęcia po jaką cholerę łażą po stronach innych klubów, bluzgają i cieszą się z ich porażek)

nie przesadzaj. sama zawsze szukasz usprawiedliwienia dla włoskich klubów lub je idealizujesz. oczywiście nie jest z Tobą tak źle jak z tymi, którzy chodzą po stronach innych klubów i bluzgają, ale to też nic nie znaczy, bo każdy klub (włoskie też) ma takich kibiców. mnożą się oni, kiedy zespół jest na fali, tak jak teraz ManU i może dlatego w jego przypadku rzucają się w oczy.

a ktory kibic nie mowi ze inni maja farta? chyba tylko wlosi - oni sie przyzwyczaili do wygrywania w cudowny sposob

No ja się przyznaję do chamstwa i prostactwa wpajanego przez MU od jakiegoś piątego roku życia.