O BOŻE!!!
nigdy bym nie pomyślała, że tyle emocji mi dostarczy mecz Włochy- Niemcy, którzy przecież dla mnie zawsze byli niewarci zainteresowania (zarówno jedni, jak i drudzy), ale teraz zdanie mi się zmieniło. o ile kibicowałam Azzurim wybierając z dwojga złego, bo przecież drogi ani imponująco trudnej nie mieli, a jakoś pięknie przez nią nie przeszli, teraz będę się cieszyć jeśli wygrają Mundial i uważam, że będzie to zasłużone =).
tutaj słowo o Niemcach. choć w życiu ich nie polubię (płaczącego Ballacka mi żal nie było), jak na możliwości tego składu Klinsmann zrobił z nim naprawdę wiele. jeśli kogoś mi żal z tej ekipy w tym meczu- to właśnie jego, nieźle mnie rozśmieszał reakcjami na niewykorzystane sytuacje bramkowe, np. rzucaniem bidonem

można mówić, że jego zmiany nic nie dały, ale jeśli popatrzeć na ławkę Niemców, które dałyby więcej? generalnie gdyby ten zespół nie grał u siebie napewno odpadłby najpóźniej z Argentyną, ale sprężyli się i sama nie wiem czy im gratulować, bo też do tej pory nie widzę w tym awansie do końca ich zasługi. ale coby nie mówić, Włochom też konkurencję stworzyli, choć potencjał mieli mniejszy.
no a oni już wiedzieli jak swoje umiejętności wykorzystać

pokazali, że pokonanie Ukrainy 3:0 nie było przypadkowe, jak i to, że tylko jedną bramkę stracili- samobójczą swoją drogą. świetna gra obronna (lol, ale z tego oprócz mistrzowskich interwencji zapamiętam głównie minę Materazziego jak dość mocno wybił głową ;D), oczywiście niemal perfekcyjny też Cannavaro, ale nie można zapomnieć o Grosso (chociaż o nim to akurat chyba nikt nie zapomni) i Zambroccie, a także bezbłędnym Buffonie. w pomocy Pirlo dzielił i rządził, gdzie się on podział w tym sezonie w Milanie?

no i pochwalę jeszcze Gilardino, słupek + asysta, gdzie wielu piłkarzy w takich sytuacjach gra zbyt egoistycznie... no i mogłabym tak wymieniać i wymieniać, bo większość Włochów świetnie się na boisku zachowywała. zresztą, dość pisania. po prostu FORZA ITALIA!!! bo przy takiej grze, nieuchronnie dążą do Mistrzostwa i po raz pierwszy będę się z tego cieszyć (coprawda przy poprzednich jeszcze mnie nie było, ale oglądając później tego powtórki, wcale nie byłam rozentuzjazmowana).
edit: zapomniałam o moim kolejnym bohaterze tego meczu, o czym ani Włosi ani Niemcy wiedzieć nie mogą- Szpakowskim.
''Lahm świetnie wyszedł przy tej sytuacji z bramki.'' (i to tylko przykład mylenia Lahma z Lehmannem, Camonaresiego z Cannavaro i Metzeldera z Mertesackerem)
''Klose i Podolski nie mają okazji, aby wywalczyć rzut rożny w okolicach 20. metra, aby Pirlo lub Totti mieli szansę na strzał.''''Klinsmann przeprowadził jak narazie tylko jedną zmianę, a Marcelo Lippi... też.''jakże nudne byłoby oglądanie meczów bez Szpakowskiego!
nigdy bym nie pomyślał, że będę skakał jak głupi po golu dla włochów (przekonałem się zupełnie do oglądania meczu gronie kikudziesieciosobowym [czy tam kilkuset]). a wygrali zasłużenie, chciałoby się powiedzieć, że niemcy jadą do domu.
swoją drogą to jeden z ciekawszych meczy jakie dotychczas widziałem. (ale to pewnie zasługa zbiorowego zaangażowania w mecz)
Pszczola
05.07.2006 01:14
Ach, Szpakowski nieśmiertelny! Pewne rzeczy nie zmieniają się mimo upływu lat i zmian rządów.
Jak Materazzi główką wyrżnął (dopiero wtedy udało mi się dopasować twarz do nazwiska ;P ) to i moja matka zawyła.
Ech.
Przed meczem kibicowałam Włochom, chodziłam i wszystkim gadałam, że Szwaby w Berlinie nie pograją. Sęk w tym, że w trakcie pierwszej połowy odkryłam w sobie taką niechęć dla murarzy i taką sympatię dla Niemców, o jakie w życiu bym się nie podejrzewała, naprawdę. I oczywiście, jak to zawsze w tym Mundialu, drużyna której kibicuję MUSIAŁA odpaść.
Mój tata mówi coś o prawie dwunastki - Włosi co 12 lat grają w finale (;
już nie mam komu kibicować.
więcej mieszanek we krwii nie mam ;d
teraz kibicuje wygranym.
W sumie nic nowego nie dodam, jak napiszę, że pod koniec dogrywki byłam w stanie przedzawałowym

Strasznie się cieszę, że Włosi wygrali (dobra, bardziej się cieszę, że odpadli Niemcy, ale nieważne), w końcu jakiś sukces drużyny, której kibicowałam.
A dzisiaj ma wygrać Portugalia.
Edit:
A do Szpakowskiego nie mam już nerwów i przestawiłam się na Polsat Sport ;]
QUOTE(Nimfka @ 05.07.2006 11:15)
Edit:
A do Szpakowskiego nie mam już nerwów i przestawiłam się na Polsat Sport ;]
o tak!
jeszcze żeby na polsacie umieli mecze komentować, a póki co widzę, że od szpaka niewiele odstają, ba nawet często biją go na głowę;) "zachwiała im się komunikacja praksemiczna między zawodnikami"
WŁOCHY RZĄDZĄ
Niemcy - Włochy.. Wspaniały mecz i jeszcze lepsza dogrywka! Super! Już myślałam, że będą karne a tu proszę bramka i za chwilę kolejna!

Nareszcie ktoś powstrzymał Niemców!
Miejmy nadzieję, że kolejny półfinał będzie równie wspaniały jak ten
QUOTE(GrimmY @ 05.07.2006 13:38)
QUOTE(Nimfka @ 05.07.2006 11:15)
Edit:
A do Szpakowskiego nie mam już nerwów i przestawiłam się na Polsat Sport ;]
o tak!
jeszcze żeby na polsacie umieli mecze komentować, a póki co widzę, że od szpaka niewiele odstają, ba nawet często biją go na głowę;) "zachwiała im się komunikacja praksemiczna między zawodnikami"
Ale póki co żaden z nich przynajmniej nie puszcza Bąka lewą stroną ;]
z waszej strony to po prostu zwykly krytryc... ktyry... krytcy...kyrytc... krytrky... krytykanctwo ;d
Czy wczoraj w Dortmundzie grali Wlosi? Bo za cholere nie przypominali 'italiano-catteciano'. Co prawda dalej maja zamurowana bramke, ale widze postepy: nie broni jej juz 10 zawodnikow ;] W ataku zdecydowanie lepiej, chociaz ciagle maja tendencje do strzelania bramek na sekundy przed koncowym gwizdkiem.
Francuzi.
Kira spokojnie, mimo wszystko to dalej tylko piłka nożna (też się czasem różnie zachowuję, ale nawet po przegranym przez Brazylię meczu nie miałam takich czarnych myśli) :P
no i oczywiście, że Włochy to Włochy i nigdy do końca się pewnych nawyków nie pozbędą. ale z tym ich oszukiwaniem wczoraj tobym nie przesadzała, bo sędzia i tak chciał pomóc Niemcom, a że mu się wyniku wypaczyć nie udało to tym lepiej ;) a co do murowania bramki- jest inaczej niż kiedyś, a to, że obrona jest nie do przejścia wynika tylko z jej klasy- nie żebym popadła w zachwyt nad Italią, ale Cannavaro i Materazzi (rezerwowy!) robią na mnie wrażenie, nie mówiąc o Grosso i Zambroccie, którzy są bocznymi obrońcami i świetnie działają w ofensywie. generalnie skoro już raz mi się spodobali to życzę im Mistrza, bo ani farciarska Portugalia, ani odgrzewana Francja bardziej mnie nie przekonują.
choć równie dobrze Francja mogłaby wygrać, bo kilka dni później będę w Paryżu, a radość im pewnie jeszcze nie minie ;)
zaraz wybieramy się na mecz.
pierwszy raz w życiu nie mam brązowego pojęcia komu mam kibicować. do francuzów podchodzę zupełnie obojętnie, portugalii podobnie. najwyżej bede się podniecać przy akcjach dla jednych i drugich ;>
pomniki vs murarze- piękny finał ;]
i o ile w tym roku Murarze mimo wszystko zagrali na poziomie i zasłużenie znaleźli się w finale (a żadna reprezentacja z tych od których oczekuje się pięknej gry w sumie nie grała lepiej ani ładniej), o tyle po dzisiejszej grze Trójkolorowych nie widać było wcale, że to walka o finał. nie wiem czy tak bardzo byli przekonani o nieudolności Portugalii, że przy stanie 1:0 kompletnie oddali inicjatywę, czy po prostu nie potrafili jej przejąć. Portugalia to chyba mimo wszystko na tych MŚ bardziej wymagający przeciwnik niż Brazylia, być może też lepszy niż Hiszpania, która jakby za bardzo w siebie w tamtym meczu uwierzyła- i już poraz kolejny Francuzi zawdzięczają zwycięstwo cwaniactwu jakby nie patrzeć słabego na tych MŚ Titiego. kurde no. mimo niby odrodzenia Zidane'a, mimo tego, że może ten skład zasługuje na wielkie pożegnanie, wcale ich nie chcę w finale i życzę, żeby jak najdotkliwiej przegrali z Włochami ;/ i żeby Barthez tak się pomylił jeszcze raz (prawie mnie zwalił z krzesła tą interwencją), bo pierwszy lepszy gracz Italii będzie umiał to wykorzystać.
dziś mieli szczęście, że Portugalia była tak nieudolna w kończeniu ataków. w sumie oni też sami są sobie winni i ich też w finale bym nie chciała. no ale. ważne, że wczoraj swoje piwo zgarnęłam jak Niemcy przegrali, teraz Włochy wygrają i nic więcej mnie nie obchodzi ;] bo te MŚ to w ogóle szajs.
generalnie.
FORZA AZZURI!!!
lol ;] zobaczymy. chociaż z tym francuskim bramkarzem to żadna drużyna nie wygra, jakby tu mu bramkę strzelić jak on taki bezbłędny...
a Cristiano dziś wbrew wszystkiemu nie wiem czy z Portugalczyków najlepszy nie był :P
Pszczola
06.07.2006 01:45
QUOTE(Potti @ 06.07.2006 00:57)
lol ;] zobaczymy. chociaż z tym francuskim bramkarzem to żadna drużyna nie wygra, jakby tu mu bramkę strzelić jak on taki bezbłędny...
Święte słowa ;P
A ja nie lubię Francji. No bardziej ich nie lubię od Niemców! A po wczorajszym meczu to i szacunku do nich nabrałam. Włochów też nie kocham, ale teraz to Viva Italia! Drażnią mnie Francuzi. Irracjonalna niechęć, bo i bramkarza mają dobrego i Zidane sobie na sławę zasłużył, a i kultura Francji i te sprawy. Wychodzi na to, że to przez otatnią politykę francuską i ich niezniszczalny upór w twierdzeniu jacy to oni są wielcy i jak to im się wszystko należy. Zaraz za nimi Niemcy. A Włosi na tym Mundialu przynajmniej się starali. Żeby nie było wątpliwości: Brazylia znowu mi podpadła postawą książątka. Znowu dać się Francji podłożyć!
A Portugalia dzisiaj? Zawiodłam się srogo. Chociaż w drugiej połowie (niestety pierwszej nie dane mi było obejrzeć) wydawali się lepsi od Francuzów. Widziałam jednak powtórki z karnego. Toż to nawet faul nie był! Przynajmniej nie taki na karnego... Farciarze i tyle.
Już mi tak nie zależy na porażce Niemiec, przynajmniej nie są w finale. Jak wygrają z Portugalią nie będę płakać, chociaż raczej nie za nich będę trzymała kciuki.
Ciekawostka z Berlinu. Po meczu Polska-Niemcy darła się stolica gospodarzy ponoć do 4-5 nad ranem. Po meczu z Italią jak brat z paroma kolegami koło północy wychwalali wygraną Włochów, grożono z okien, że policję wezwą. Ponoć mącili spokój. Sesesesee...
Francja wygrała!

Chociaż powiem, że bardziej podobał mi się piewrszy półfinał: Włochy - Niemcy
Finał MŚ zapowiada się bardzo interesująco
jedyne co lubię w rep. Francji to chyba naprawdę Barthez :] o ile wczoraj zdarzały mu się b. udane interwencje to ten jeden wielki błąd mógł jego razem z drużyną naprawdę wiele kosztować- i to właśnie jego wizytówka. zdolny do wszystkiego, najlepszego i najgorszego. od początku chciałam, aby w bramce był Coupet, ale chyba naprawdę bramkarz Marsylii jest dobrym duchem drużyny i w sumie cieszę się, że to on stoi między słupkami (ale Giuly'ego nie odżałuję, bo o ile kosztem Ribery'ego nie wiadomo czy byłby lepszy, to chociaż za kontuzjowanego Cisse zamiast Govou!!!).
QUOTE(Potti @ 06.07.2006 13:03)
jedyne co lubię w rep. Francji to chyba naprawdę Barthez :] (...)
wczoraj koleżanka mi się 'zwierzyła', że lubi go tylko i wyłącznie przez to, że kiedyś ponoć w pornosie jakimś zagrał:}}}
Ech. Fatum nade mną wisi.
Mecz o trzecie miejsce sobie z przyjemnością obejrzę, ale finał... ech. Nie mam komu kibicować. Wiedziałam, że tak będzie.
GrimmY- zapytaj czy był tak samo kreatywny jak na boisku ;]
avalanche
06.07.2006 14:15
z mojego obstawiania finału wyszło tyle, że Niemcy i Portugalia zagrają - ale o 3 miejsce ;ddd
jaki znowu pornos. ludzie. co wy O.o
Avadakedaver
06.07.2006 15:26
takiej niespodzianki dawno nie mieliśmy. Pomimo, ze lubie zidanea, bede kibicował Włochom.
jak dla mnie o wiele gorsze od tego co wyprawiają Włosi na tych MŚ (bo wcale nie mam odczucia, żeby jakoś specjalnie symulowali, ale może nie zwracam uwagi) jest to co wyprawia Henry. już dwa razy zapewnił swojej drużynie awans nie świetną grą a sprytem- raz w meczu z Hiszpanią, kiedy Francja strzeliła gola po faulu, którego nie było, drugi raz wczoraj (nie mówię, że karny niesłuszny, ale sprowokowany; po prostu Titi jest inteligentniejszy niż Carvalho).
no a Włosi coprawda wymusili karnego z Australią, ale bilans się w tym meczu wyrównał- Materazzi niesprawiedliwie wyleciał z boiska :) nie mówię, że pomyłka za pomyłkę sędziego to dobre, ale jakoś jestem pewna, że Włosi byli bardziej w stanie zapewnić sobie awans w meczu z Australią gdyby grali jak powinni w 11 niż Francuzi z Hiszpanią bez tego rzutu wolnego.
tyle z moich odczuć :]
Smiech na sali. Skad oni wzieli Thurama, Ballacka, Crespo, Henry'ego? Zdecydowanie lepsi od nich byli Grosso, Vieira, Torres, J. Cole. Szczegolnie brak Wlocha pokazal, ile warte sa te zestawienia fIFA.
Avadakedaver
07.07.2006 21:56
no tak. jak widać po Grosso nie wystarczy dwa razy być jednym z tych, którzy najbardziej przyczynili się do awansu drużyny w fazie pucharowej (w tym raz do finału!), być skutecznym w defensywie i aktywnym w ofensywie- czyli mieć takiej postawy jak się wymaga od bocznego obrońcy. lepiej mieć nazwisko Ballacka, sprzedać się Romkowi i zagrać totalny piach, ale być w drużynie gospodarzy, której miało się być jedyną gwiazdą, a było najsłabszym ogniwem. albo wbić gole Serbii i innym laikom, a przez mecz z najważniejszym rywalem nie pokazać nic. no ale trudno. i tak wiadomo, żeby się tym nie sugerować (nie zdziwiłabym się zresztą, gdyby wybrali najpopularniejsze nazwiska i zrobili losowanie :P w końcu Beckenbauer powiedział, że jest rozczarowany poziomem Mistrzostw i żaden z piłkarzy nie oczarował, więc równie dobrze mogliby zostać wybrani inni, bo nikt się specjalnie nie wyróżniał).
a to i tak pikuś przy tym co Blatter powiedział, że chciałby zrobić. słaba średnia bramek ma mecz, więc on powiększy bramki, zmniejszy liczbę zawodników z 11 na 10 i pozwoli bramkarzowi łapać piłkę tylko w polu bramkowym. brawo! rozwiązał pan niewątpliwie problem, dobrze że jeszcze do ew. wejścia tego w życie daleko ;)
ja bym calkiem zabronil uzywania rak i wyznaczyl linie 'za trzy punkty'.
a potem zglosil odwolanie blattera.
avalanche
07.07.2006 22:55
a po co wogóle bramkarz? ;>
a trzy rozne to karny? ;>
Pszczola
08.07.2006 02:15
A murawę na niebiesko. Jak ja lubię ambitne pomysły fachowców i wizjonerów!
A co powiecie o potencjalnym przyszłym szkoleniowcu naszej kadry? Czyżby " już za 4 lata..."?
Avadakedaver
08.07.2006 08:21
już za cztery lata znowu dostaniemy po dupie.
nie ogladajac filmiku, stawiam na Fringsa z meczu otwarcia, albo Joe Cole'a w meczu ze Szwedami.
a ja nie mogę się zdecydować między Lahmem, B. Kone a Rodriguezem (w meczu z Meksykiem).
No i zaczął się mój mały finał. Szkoda, że żadna drużyna nie zagra na maksimum swoich możliwości (w końcu to mecz tak w zasadzie o pietruszkę prawie że).
Dzisiaj nie kibicuję nikomu. Jutro też nie ;p.
Schweinsteiger umie strzelać z dystansu.
Petit też jest dobry. Ładne kopnięcie w idealnie wybranym momencie.
urok Mistrzostw. grają 32 drużyny a przegrywają zawsze ci, którym kibicuje Ania.
A w pizdu z takimi mistrzostwami...
Wyszłam z knajpy na 15 minut, żeby ogadać przez telefon, wracam, a z 0:0 zrobiło się 3:0. Wstyd i hańba.
Avadakedaver
09.07.2006 21:37
"... on świetny sezon miał w tym sezonie"
dżizzz...
Ja się śmieję odkąd włączyłam TV
Allez les Bleues!!! (nie pytajcie (

-kira: whatever

ps. "mekelele" i "tjuram" rulz (;
Jesli mam szybko podsumować ostatnie 90 minut, to powiem tylko, że spodziewałam się więcej. Kurde, ładny jest ten mecz, ale - jak dla mnie - jakiś taki nijaki jak na mecz finałowy.
Ale (być może) wszystko przed nami.
Avadakedaver
09.07.2006 22:06
gópi finał bo nie wiem komu kibicować.
Zizou...!
Ech. ech. ech. pierwszy raz w życiu kibicuję Francuzom xd
czyżby drugie karne w historii...?
edit: łaaa, karne. że zacytuję TVP za zczuba:
"Jeśli ktoś dzisiaj przegra to będzie okrutne i niesprawiedliwe".
pierwszy raz kibicuje Wlochom XD
wroc - drugi. Pierwszy raz byl w finale Euro 2ooo. Tez z Francuzami :P
ale musicie przyznać, że faul Zidane'a był... intrygujący (;
zepsuł sobie legendę. szkoda w sumie, ale napięcie robi swoje. ciekawe co mu ten materazzi gadał.
szlag. kufa, idę do egzorcysty przed RPA.
avalanche
09.07.2006 22:46
jest, jest, jest, jest XD
ale co muszę przyznać, Francja była naprawdę dobra.
A Buffon miał cholerne szczęście. CHOLERNE. gdyby nie ten słupek to nie wiadomo co by było.
Ale cieszę się bardzo
Szkoda Zizou. Niewiadomo jakby potoczyły się losy tego finału, gdyby nie zszedł. Bo to on trzymał całą drużynę, był według mnie najlepszy na boisku. Szok.
Pszczola
09.07.2006 22:52
Muhahahahahhahahaaaa!!!! No normalnie aż mi niedobrze z nerwów. Ależ to był równy mecz! Tylko dlaczego Zidane tak się zbłaźnił? Naprawdę szkoda. Zepsuł sobie pożegnanie i bardzo dobry występ. Nie ma absolutnie usprawiedliwienia dla jego zachowania, nawet jeżeli Szpakowski ze skóry wychodzi, żeby fo usprawiedliwić. Dobrze, że to się w karnych rozstrzygnęło, bo naprawdę Francuzi dali świetny pokaz. Ale ponieważ u Włochów więcej mojego Juventusu... No! Tym finałem przeprosiłam się z tegorocznym Mundialem. No i cieszę się, że nie było powtórki z '98, bo nadal boli mnie tamten finał. Mimo całej niechęci do Francji należało im się to drugie miejsce. Przymkniemy oko na nudny, moim zdaniem, półfinał.
Ach, jak Materacek ładnie strzelił tegoż gola.
...tylko ta amnestia w wykonaniu Ministra Sprawiedliwości Włoch to już lekka przesada.
Czy w ogóle byli włoscy kibice na stadionie? Słyszało się tylko Francuzów.