Pages:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15,
16,
17,
18,
19,
20,
21,
22,
23,
24,
25,
26,
27,
28,
29,
30,
31,
32,
33,
34,
35,
36,
37,
38,
39,
40,
41,
42,
43,
44,
45,
46,
47,
48,
49,
50,
51,
52,
53,
54,
55,
56,
57,
58,
59,
60,
61,
62,
63,
64,
65
tak jak urok każdej innej muzyki blednie
przy geniuszu Comy, tak wszystkie filmy, gdy porówna się je z obrazami
Lynch'a wydają się nijakie, nudne, płaskie ^^ [piękne porównanie,
prawda?;)] tak, tak, łyknęłam kolejne dziełko Mistrza - Miasteczko Twin
Peaks: Ogniu, krocz ze mną. film jest jakby rozwinięciem lynchowskiego
serialu - Miasteczko Twin Peaks z końca lat 80'. żadne słowa nigdy nie
będą w stanie uwielbić geniuszu filmów Lyncha w taki sposób, na jaki one
zasługują ^^ próba pisania o nim byłaby dla nich tylko krzywdząca [to samo
zresztą dotyczy Comy:)] na fenomenalność tego filmu składają się niesamowita
atmosfera, tajemnicze, groteskowe postacie [karzełek!!], mnóstwo
dziwactw połączonych z niezwykłą [naprawdę niezwykłą] muzyką... Lynch wspiął
się na wyżyny surrealizmu, który fascynuje... po prostu brak
słów!!! nie da się tego opisać, więc nie będę pisać, powiem
tylko LYNCH TO GENIUSZ. Mój Mistrz :]] [a raczej jeden z kilku Moich
Wielkich Mistrzów:)]
i tyle.
Pawelord2
06.01.2005 11:47
/me idzie na filmostrade ;]
Ale to
na feriach :} w planach mam na pewno "Wiosna, lato, jesien zima i znowu
wiosna" i "Lila4ever" a jak z resztą się zobaczy ;] był już
ktoś? może mi mała reckę napisze takiego np. bodysong bo nie wiem czy się za
to zabierac ;]
"...P..."
Ostatnio widziałam film "Porządek musi
być" w reżyserii Marcusa Mittermeier'a. Był delikatnie mówiąć
okropny. Facet ok. 30 ma manię na łapanie złodzeji, krętaczy itp. Biega po
całym mieście w ich poszukiwaniu. Zakochuje się, ale w końcu zabija swoją
ukochaną, bo ona "poszła" z innym. No cóż.. Najlepsza w tym
wszytskim była muzyka (60 Jahre... lalala). Ogólnie nie polecam tego filmu,
jest po prostu beznadziejny.
zatoichi - dziekuje polskiemu przemyslowi
fonograficznemu, ze w koncu sciagneli ten film do polski :*. a o co sie
rozchodzi? opowiesc w satrym dobrym stylu o niewidomym staruszku zwinnie
machajacym mieczem , ktory podczas wedrowek broni niewinnych chlopow i
niewiasty ^^. nie nalezy sie spodziewac jakis ultra-mega-ziom walk, choc i
tak robi wrazenie kilka (nascie?) scen, bo nie o to tutaj chodzi. calkiem
zaskakujace zakonczenie, ogolnie film z glebszym sensem... mua! (voldzik
obejrzyj to moj niggasie)
Dzisiaj miałam okazję obejrzeć
„Aleksandra”. Nie czytałam wcześniej recenzji, by nie sugerować
się opiniami innych.
Film Stone’a zdecydowanie nie przypadł mi
do gustu. Jest to typowa hollywoodzka produkcja. Sceny, które teoretycznie
powinny „wyciskać łzy z oczu widza”, śmieszyły mnie swoją
płytkością. Według mnie w filmie brakowało pewnej spójności: dzieciństwo
=> młodość =>Aleksander jako król Macedonii => Aleksander wraz z
wojskami posuwa się coraz bardziej na Wschód => i nagle przeskok o osiem
lat wstecz by zobaczyć scenę zamordowania Filipa => ponownie towarzyszmy
Aleksandrowi w jego drodze na Wschód. Nawet jeżeli cofnięcie się w czasie,
czy też wspomnienia tytułowego bohatera (do końca nie jest przekonana co to
właściwie miało być) wprowadziło jedynie chaos w fabule.
„W
końcu serce Aleksandra zatrzymało się na zawsze”. W tym momencie
ktoś siedzący za mną powiedział: „Rzeczywiście, w końcu!”. W
duchu przyznałam tej osobie rację. Nie pamiętam kiedy ostatni raz czekałam
kiedy wreszcie pojawią się na ekranie napisy końcowe.
Zaletą tego
filmu jest możliwość poznania dość szczegółowo biografii Aleksandra
Wielkiego. Niestety film jako całość nie trafił do mnie i o życiu wielkiego
wodza wolę jednak dowiadywać się tradycyjnie - z książek.
To co na
pewno z niego zapamiętam to czerwone drzewa, które bardzo mi się spodobały.
border='0' style='vertical-align:middle' alt='happy.gif'
/>
niedawno obejrzałam satyryczno-prześmiewczy film o czerwonym monarsze. tak, tak, o Stalinie. wesoła rzecz. 'wujek Joe' pewnie by się w grobie przewrócił gdyby dowiedział się, że coś takiego powstało... i film wcale nie jest amerykańskiej produkcji, ale brytyjskiej. [bo co tak naprawdę Amerykanie mogą wiedzieć o historii Europy w jakimkolwiek znaczeniu. nawet jeśli twierdzą, że jest inaczej, to są chyba mało wiarygodni]. film powstał w oparciu o opowiadania Jurija Korotkowa, który spędził prawie całe życie zbierając informacje o Stalinie od różnych ludzi, którzy przebywali z nim lub mieli z nim jakikolwiek kontakt. mam książkę tego człowieka. naprawdę hmm dla pasjonata czerwonego cara to prawdziwa perełka. chciałabym mieć okazję jeszcze kiedyś obejrzeć ten film, bo tradycyjnie pod koniec trochę mi się przysnęło... świetne. polecam. tylko aktor grający Stalina wyjątkowo niepodobny do swojego odpowiednika... hah.
ja widziałam niedawno "Marzyciel".
super filmik... oskar za muzykę. film taki spokojny, nastrojowy... po prosu
bardzo miły...
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/blush.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='blush.gif' />
constantine - hellblazer'a nie czytalem, ale na film poszedlem z nastawieniem optymistycznym. kijanu riws zrzucil plaszcz z matrix'ow, ale miny dalej robi te same, sam film raczej dobrze strawny, kilka scen humorystycznych przoduje (w pamieci zapadla mi scena z pajaczkiem w szklance, lub sam koniec filmu [kto widzial ten wie]), film do wybrania sie z kumplami/kumpelami/wszystkim na raz. w szczesciostopniowej gwiazdkowej ocenie mej - 3,5 gwiazdki.
eurotrip. wery kul komedja, nawet uchodzi. niektórym się bardzo może spodobać, myślę. amerykańska młodzieży wyrusza w podróż do europy i poznaje bezpruderyjny, wyuzdany, zaniedbany, uduchowiony i całkowicie dziwaczny kontynent. sporo zabawnych nawiązań do kultury innych narodów. najbardziej chyba podobały mi się momenty, w których bohaterowie jechali do danego państwa i na ekranie tworzyła się szalona 'wycinanka' dotycząca tego kraju.
scotty doesn't know, so don't tell scotty.
QUOTE(Mira @ 30.12.2004 20:56)
a Teksańą masakrę... ponad miech temu na urodzinach u kumpeli oglądam i prawie zasnęłam. Film do kitu, flaki latają, facet z piłą wygląda jak niedorozwiniety frankenstein, a ta jego piła to tylko śmiech wywołuje...
Żeby ludzie takie kity robili to już niech lepiej się czymś innym zajmią...
szkoda kasy
powalila mnie reakcja ludzi w kinie. krew tryska, głowy i konczyny latają na prawo i lewo, a tu sie wszyscy śmieją. co to juz sie na tym swiecie porobilo... ehh
BlackOmen
08.04.2005 10:36
class='quotemain'>scotty doesn't know, so don't
tell scotty.
Miskuzi :]
Ludwisarz
08.04.2005 16:47
Nie pamiętam co oglądałem przez te 3
miesiące oprócz jednego...
PIŁA! SAW!
łoboże.
najlepsze co widziłem ;-))
class='quotetop'>QUOTE(TimmY @ 08.04.2005 16:47)
class='quotemain'>Nie pamiętam co oglądałem przez te 3
miesiące oprócz jednego...
PIŁA! SAW!
łoboże.
najlepsze co widziłem ;-))
/>
/>
tytul raczej mi bardziej
podpada pod "patrzec/widziec" niz "pila" (choc to drugie
mialo swoj epizod w filmie), mniejsza o to, bo zaiste film niezly OKROJONE
aa no i same motywy zbrodnicze tez niczego sobie (kask-przegiecie).
/>kurew, Grimson nie spoileruj.
style='color:blue'>vold bacznie patrzacy!
W przerwie działania forum do mojego
miasteczka dotarł w końcu "Aleksander".
Byłem do filmu
pozytwynei nastawiony bo w imię prawdy historycznej umieszczono tam wątek
homoseksualny choć w USA wiązało się to ze stratami finansowymi.
Przecietnego widzą mogą razić przydługie teksty narratora opowiescie,
przedstawiające kolejne wojny Aleksandra ale dają filomowi sporą wartość
merytoryczną i z mojej perspktywy domorsołego historyka były przydatne. W
filmie można zobaczyć 2 cieszące oko bitwy a ich przebiegi jest oddany jest
mimo wszystko bardziej realistycznie niż miało to miesjce w
"Gladiatorze". Obraz człowieka targanego sprzecznościami i
zmienianego przez woję był przejumujący choć ząden wątek nie został być może
nalęzycie wyeksponowany. Farrell dokonał rzeczy jak na niego zadziwiajacej-
jego przemówienia do żołnierzy tchneły duchem bojowym i potrafiłyby zmusić
do nadludzkiego wysiłku, wypadł dużo lepiej niż którykolwiek z bohaterów
tandetnej "Troi"
house of flying daggers, tudziez domek
latajacych sztyletow.
nastawilem sie na jakies fiziu-miziu w stylu
"hero" i... mieszane uczucia mna ogarnely. ogolnie mam straszny
sentyment do filmow z lataniem po lasach, ale tutaj jakos bylo inaczej. film
nie jest slaby ale nic nowego się tu nie znajdzie (mowie oczywiscie, do
znawcow :>). zdjecia ladne, zreszta jak to w chinskich widoczkach, a las
bambusowy byl niczego sobie. scenariusz - mialo byc w kilku momentach
zaskoczenie, ale na mysl przychodzi "no tak, mozna bylo sie tego
spodziewac", sceny walki - nie ma sie do czego przyczepic. wycieczke do
kina (jesli w ogole bedzie w polsce) mozna sobie darowac.
A ja jakiś tydzień temu oglądałam "Ring
2".Kolega się nawet na premiere rzucił i postawił bilecik
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' /> Szłam z
nijakim nastawienie i w sumie z nijakim wyszłam.Nie przeraża ani nie
schizuje,chociaż w najmniejszym stopniu tak jak jedynka.Przestraszyć się
można czyt.podskoczyć kiedy ktoś/coś nagle wyskakuje z wielkim hałasem,jak
to w kinie czasem się przecież zdaża.Nie polecam.Samara za przeproszeniem
trochę dupę człowiekowi zamęcza i nie robi żadnego wrażenia.
Podobno
jest już scenariusz do 3 części.Ciekawe jak ona wyjdzie ze swojej studni
skoro ją tam zamknęli.Hyhy pewnie Pudzian przyjdzie i jej otworzy
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> Nie no tak serio to nie polecam,znaczy się nie opłaca się
wydawać kasy na kino,że tak może powiem.
Jak już to oglądnąć można w
domowym zaciszu na kompie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/wink.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='wink.gif' />
zakladam ,ze wielu z was to ogladalo, ale
wczoraj po raz enty postanowilem obejrzec jeden z genialnych filmow
pythonow, tym razem padlo na "sens zycia". streszczac nie bede,
moim zdaniem kazdy szanujacy sie buc powinien obejrzec chociaz jeden z ich
filmow.
Ja ostatnio oglądałam "Klątwę"...
powiem tylko tyle - DNO
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/dry.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />
Jesli chodzi o Pythona to molestuje Graala ;dd
Oraz duzo odcinkowych, z 'nobody expects the spanish
inquisition!' na czele! Ihaa! No i bicycle repairman kara
;d
Python to wogóle jest świetny!
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> "Sens życia według Monty Pythona" ostatnio
oglądałam. swoisty, montypynhonowski humor. ogólnie fajniutko
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
Jeśli ktoś obejrzał film (horror) The
Ring 2. to niech mi koniecznie opowie o co tam chodzi bo chcem wiedzieć czy
warto obejrzeć czy nie.
Nie przepadam za polskimi filmami, a
szczególnie komediami, ale jedną z nich, którą uważam za najlepszą jest
"Pieniądze to nie wszystko". Często do niej powracam, bo warto.
Najlepsza polska komedia
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' />
Wczoraj miałam okazję ponownie obejrzeć
„Pianistę”. Niestety film już nie budził we mnie takich emocji,
jak za pierwszym razem. No może po za sceną w której Szpilman, brudny,
zmęczony i wygłodzony, siada na żądanie niemieckiego oficera do fortepianu i
gra tak, jakby swą muzyką chciał zagłuszyć całe okrucieństwo wojny. To mój
ulubiony moment filmu.
BlackOmen
17.04.2005 19:20
Pythonow bardzo w pytke jest 'Live at
Hollywood Bowl' jak ktos lubi ten humor i zna troche skeczy to sie
zdrowo posmieje.
Ostatnimi czasy obejrzalem 1 film Marka Koterskiego
(tego od dnia swira) pt. "Dom Wariatow" (kradniecie filmowe
e-mulem rula). Ten film rzomdzi i wymiata, nigdy takiego porabanego i
genialnego filmu zarazem nie widzialem. Nazwa jest w 100% adekwatna do tego
jak moze sie czuc widz ogladajac ten film. Koterski ogolnie jest qll
rezyserem
Czeka mnie jeszcze 'Lot nad kukulczym gniazdem' ale
nie mam czasu teraz ogladac moviesow.
QUOTE(Ewelka @ 16.04.2005
14:44)
Jeśli ktoś obejrzał
film (horror) The Ring 2. to niech mi koniecznie opowie o co tam chodzi bo
chcem wiedzieć czy warto obejrzeć czy nie.
/>
/>
sądząc po 1 części, to
nie warto
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>
a ja usnęłam na Blair Witch Project, kiedy
koleżanka umierała ze strachu [;
QUOTE(Potti @ 17.04.2005 19:23)
a ja usnęłam na Blair Witch Project, kiedy koleżanka umierała ze strachu [;
buehehe, ten film był fatalny... z siostrą zrobilysmy zawody, ktora dluzej wytrzyma =)
wczoraj wzielam sie za "Sekte". Troche 'oklepany' temat. Spodziewałam sie, co sie stanie i stracił na wartosci.
na pewno BWP lepsze od Sekty. zreszt to inne kino. BWP to tajemnica. a ogladanie na sluchawkach w nocy jest naprawde klimatyczne. koncowka. no coz, jedynka byla swietna, ale dwojka suksowala bardzo. takie w zasadzie z akcjami z filmow gore, a nie o to chodzilo.
Live at hollywood bowl calkie f pyte.
a Owiec powinienes obejrzec Lot... kazdy powienien, jeden z najabrdziej zajebistych filmow jakie widzialem. zreszta to Forman...
Ring jedynka mi sie osobiscie podobal. bardziej amer. wersja. bardzo dobrze zrobiona, ciekawie podciagniete pod horror.
ogladalem osttanito sporo filmow o niggasach, ale raczej nic godnego polecenia.
no i co? cholera, kung-fu hustla. zajebiste kino japoncow/chinoli z taaakimi efektami, ze matrixy i inne to mozecie sobie w pupe wsadzic, takie to ciotowate i pedalskie przy wytworze ludzi od shaolin soccer /tez rullah/. uczy i bawi! ;d
Właśnie wróciłam z kina. Byłam na "Domu Latających Sztyletów".
I jestem zachwycona. Zachwycona, to mało powiedziane. Piękno obrazu, urzekająca muzyka, fabuła, a raczej seria "scen" malowanych przez artystę o wielkiej wyobraźni...
Doskonałość w pokazywaniu scen walki (tak, Voldius, zgodzisz się ze mną, nieprawdaż?), które są tak dalekie od Hollywoodu, któryostatnio chyba stwierdził, że im więcej chaocu, krzyku i zamieszania, tym lepiej, to nic, że widz nie zorientuje się kto kogo i dlaczego. A tutaj - walka jak taniec, sztuka, pokazana nie raz w "slow motion"... Sprawność aktorów.
Film magiczny, we wszystkich wymiarach i znaczeniach tego słowa.
Ostatnio postanowiłam oglądnąć coś lekkiego. Wypożyczyłam sobie ,,Terminal".
Rozczarowanie straszne. Prosta, naiwna komdeyjka w której wszyscy są dobrzy, a piękne stjuardessy czytają książki historyczne. Oczywiście czarne charaktery stają się na koniec dobrymi, a wszystko owija wzruszająca historyjka głównego bohatera.
QUOTE(Potti @ 17.04.2005 21:23)
a ja usnęłam na Blair Witch Project, kiedy koleżanka umierała ze strachu [;
przeca filmów z gatunku horror/thriller nie ogląda się z kimś. jedna z żelaznych zasad brzmi: zawsze samemu! najlepiej po zmroku. w pomieszczeniu musi być ciemno. kino wchodzi w grę wchodzi tylko, gdy sala kinowa jest opustoszała co najmniej w 95%. wtedy jest najlepszy efekt

ale coś takiego się chyba zdarza tylko na takich Prowincjach jak Moja. co jak co, ale kinowe warunki oglądania horrorów są tu boskie. zapraszam jakby co. tylko same horrory trochę rzadko grają ... ; )
Wczoraj obejrzałam "Ostatniego Samuraja". Juz dwa razy sie za to zabieralam, ale zawsze zasypialam
Film w ogole nie przypadl mi do gustu. Ani gra tego niby-pieknego aktora, ani muzyka, ani nic innego. No, moze tylko widok Japonii, ktorej krajobrazy uwielbiam.
z tym calkiem ok aktorem byl wczoraj niejaki Jerry Maguire...
SHOW ME THE MONEY... kurde, dobry film, lubie Tomiego!
Kira -> phi, ja się ogólnie rzadko boję, więc oglądanie samemu to dla mnie żadna zabawa... ;>
Pawelord2
19.04.2005 20:32
BWP mocno wymiatało :] ale fakt faktem, nie wszystkim sie podoba, nie czuja klimatu ;p
W kazdym razie - ja wreszcie, po 2 miesiacach zasiadłem by w spokoju ogladnać film DOGMA
A co to? ano taka parodja i coś co wielce powazni nazywaja "debilna i zalosna komedia" w jednym.
Mamy tutaj "wybraną" kobietę która otrzymuje od Boga misję zapobiegnięcia katastrofie - katastrofie ktora unicestwilaby swiat, wszechświat i zaświaty też.
Pomagają jej 13 apostoł o którym nikt nie pisał bo...sami zobaczycie ;] oraz para bohaterów bez których filmy kevina smitha nie mogą się obyć - Jay & silent Bob :] jako prorocy.
Mamy mase przekleństw, kilka dobrych dialogów, pomysłów, sporo smiechu dla ludzi którzy od czasu do czasu lubia sobie takie cos zaserwować.
Nalezy koniecznie oglądać z duzym dystansem inaczej moze nam po uczuciach religijnych pojechać ;]
"...P..."
QUOTE
phi, ja się ogólnie rzadko boję, więc oglądanie samemu to dla mnie żadna zabawa... ;>
.. a może po prostu jeszcze nie obejrzałaś takiego filmu, na którym mogłabyś się bać... ; ]
Niedawno znalazłam trochę czasu aby obejrzeć „Interstate 60”, czy jak ktoś woli „Ale jazda!” (osobiście nie podoba mi się polski tytuł)
23-letni bohater ma coraz więcej pytań dotyczących jego przyszłości. Czy jego dziewczyna jest jego drugą połówką, czy powinien odnaleźć dziewczynę ze swoich snów? Czy powinien pójść w ślady swojego ojca i zostać prawnikiem, czy iść za głosem swojego serca i zostać malarzem?
Zdmuchując świeczki z urodzinowego tortu, Neal życzy sobie odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania. Zamiast natychmiastowych odpowiedzi dostaje od O.W. Granta (nieśmiertelnego potomka krasnoluda i Indianki, moc spełniania życzeń) szansę podróży drogą, której nie ma na żadnej mapie, drogą gdzie przeszłość, przyszłość i teraźniejszość oraz wyrażenia takie jak "co jeśli", "może" i "puste drogi" łączą się, zbiegają do jednego punktu i mieszają się ze sobą. W czasie swojej podróży Neal nauczy się by uważać czego sobie życzy, bo może się to spełnić oraz "Mów co masz na myśli i miej na myśli to, co mówisz".
Film bardzo mi się podobał. Dawno nie spotkałam się z tym, by komedia potrafiła mnie rozśmieszyć do łez, a jednocześnie dać mi dużo do myślenia i pozostawić mnie z refleksją nad moim życiem.
QUOTE(Pawelord2 @ 19.04.2005 20:32)
BWP mocno wymiatało :] ale fakt faktem, nie wszystkim sie podoba, nie czuja klimatu ;p
W kazdym razie - ja wreszcie, po 2 miesiacach zasiadłem by w spokoju ogladnać film DOGMA
A co to? ano taka parodja i coś co wielce powazni nazywaja "debilna i zalosna komedia" w jednym.
Mamy tutaj "wybraną" kobietę która otrzymuje od Boga misję zapobiegnięcia katastrofie - katastrofie ktora unicestwilaby swiat, wszechświat i zaświaty też.
Pomagają jej 13 apostoł o którym nikt nie pisał bo...sami zobaczycie ;] oraz para bohaterów bez których filmy kevina smitha nie mogą się obyć - Jay & silent Bob :] jako prorocy.
Mamy mase przekleństw, kilka dobrych dialogów, pomysłów, sporo smiechu dla ludzi którzy od czasu do czasu lubia sobie takie cos zaserwować.
Nalezy koniecznie oglądać z duzym dystansem inaczej moze nam po uczuciach religijnych pojechać ;]
"...P..."
ciekaw jestem czy to za tego 13-tego apostola fillm "zbanowali" w polsce na jakis czas XD (kto ogladal film, ten wie o co chodzi, zainteresowanych odsylam do wypozyczalni/sieci p2p, bo film zly nie jest [co nie znaczy, ze dobry])
polecam dzis zasiasc przed tv (program 'ale kino') ok. godziny 23 z ilomas-tam minutami leci film "my, dzieci z dworca zoo". polecam tym, ktorzy nie widzieli.
Pawelord2
21.04.2005 16:51
Yup, dobry film (Dzieci z dworca ZOO) jak ktoś nie widział a ma mozliwość niechaj ogląda (klimaty "Requiem dla snu")
Z mojej strony inny film wlasnie zassalem i ogladnalem 30% (meczacy dzien mialem ;p)
A mianowicie
"Meet the Fockers" po polsku "poznaj moich rodziców" który jest kontynuacją filmu "Poznaj mojego tatę"
Co my tu mamy? taka sobie komedyjka ze znanymi aktorami (chociazby De Niro, Hoffman).
Warto przed ogladaniem zaznajomic sie z I czescia bo moze byc bez niej ciezko.
Tym razem pan Focker (przeczytajcie nazwisko na glos, z czym sie kojarzy? ;]) wraz z dziewczyna (narzeczona) i jej rodzicami wybiera sie do swojej rodziny, ktora okazuje sie byc bardzo wyluzowana
mały spoiler z I czesci :
(dla odmiany ojciec narzeczonej jest emerytowanym agentem CIA)
Pogodna i zabawna komedia wyszła, polecam
"...P..."
"Zatańcz ze mną".
Proste. Znany notariusz zapisuje się na lekcje tańca, bo dostrzegł w oknie szkoły tanecznej śliczną dziewczynę. Z kontaktów z dziewczyną nic nie wychodzi gdy stwierdza ona, że taniec traktuje poważnie itp itd. Notariusz jednak startuje wkrótce w tanecznym konkursie, na który niespodziewanie przychodzi jego nic niewiedząca o szkoleniu rodzina. Odkrycie jej obecności powoduje, że notariusz popełnia w tańcu błąd i wszystkie marzenia o nagrodzie biorą w łeb. On jednak ostatecznie odkochue się w ślicznej panience i radośnie wraca do żony, którą zresztą uczy tańczyć. Historia z panienką nabiera cech epizodu, po którym zostaje miłe wspomnienie.
Banalne. Nużące. Nie potrafiło mnie wzruszyć. Taka sobie historyjka, nijaka. Jak już chcecie iść do kina, to lepiej na Kubusia i Hefalumpy.
No ale koleżanka wyszła z sali pod wielkim wrażeniem i stwierdziła, że ona się zapisuje na lekcje tańca i w ogóle film był super, ekstra i z atmosferą. Może ja się nie znam.
to zaprowadź ją do wypożyczalni, a potem
posadź przed telewizorem i puść 'Dirty Dancing' :-]
'Tłumaczkę' i, cholera, nic nie zrozumiałam! tytuł chyba dyskretnie sugeruje, że do kina nalezy isc tylko z tumaczką.
„Sid i Nancy”
Film opowiada historię burzliwego związku Sida Vicousa (basisty The Sex Pistols) z Nancy Spungen. Obraz Alexa Coxa zrobił na mnie wrażenie już od samego początku. Świetna gra aktorów, w szczególności Gary’ego Oldmana. Nic dziwnego, że ta rola okazała się przełomową w jego karierze.
Ja też byłam w kinie na "Tłumaczce" i zrozumiałam wszystko. Jeden z najlepszych filmów gatunku, który reprezentuje. Zawiera w sobie przesłanie. Nie jest kolejną zwykłą rozwalanką jak to teraz często bywa. Możnaby rzec staroświecki ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Żadnych niedociągnięć w scenariuszu, duże napięcie, wspaniałe zdjęcia i muzyka. No i aktorstwo- pierwsza klasa. Gorąco polecam osobom, które po wyjściu z kina lubią się głębiej zastanowić, wytęzyć szare komórki.
BlackOmen
23.04.2005 09:44
Wczoraj obejrzalem se kulturalnie na kasecie 'Lsnienie'. Film nagrany z 'Ale kino' byl bez lektora tylko z napisami \m/. Film naprawde ostry i bardzo dobrze zrobiony. Zakwalifikowano go jako horror ale bdb zrobiony i w przeciweinstwie do wiekszosci nie jest w zaden sposo9b zalosny. Nocholson nadawal sie do swojej roli perfekcyjnie :]
"All work and no play makes Jack a dull boy"
horror. ano tak jakby. i to chyba nie sam
twierdze ze jeden z lepszych. coz, osobiscie bardzo lubie Coś z Russelem...
naprawde przekozacki material. dobra fabula o 'zle' w bazie
polarnej. i narastajaca psychoza.
'kto jest
nosicielem?'
'jak sprawdzic?'.
w pierwszej
chwili myslalem ze bede sie mocno smial, ale klimat dziala, oj dziala. i
zakonczenie dobre.
wczoraj widzialem 3/4
'otchłani' Jamesa Camerona z 89 roku. dobrree, tylko bylem zbyt
zmeczony. obstawiam ze ed harris ginie, ale niewazne ;p
chodzi
rowniez o 'psychoze' i ciezki klimat na statku /bazie ?/ badawczym
takim no, ktory zatonal. ludzie zyja, a 3ka z nich ma misje do wykonania.
tylko ze wszystko ma zle zamiary. a dochodzi do tego podwodna
nieczlowieczatakajakby cywilizacja. i uratowanie jej.
ale
naprawde sssswietne ujecie, kiedy jedna panna, poszla sprawdzic dodatkowe
zapasy tlenu i stanela na krawedzi odchlani... i ta niebieska poswiata,
mua.
tak jak ogladalem, to nawet mozna obeerzec, ale ostrzegam ze
okolo 3 godzin.
QUOTE
to zaprowadź ją do wypożyczalni, a potem posadź przed telewizorem i puść 'Dirty Dancing' :-]
jeden z najlepszych filmów jakie w zyciu obejrzałam. szczególnie '2'. jak go oglądam to się po prostu rozpływam przed ekranem. cudowny. niesamowity. przepiękny film.
QUOTE
„Sid i Nancy”
Film opowiada historię burzliwego związku Sida Vicousa (basisty The Sex Pistols) z Nancy Spungen. Obraz Alexa Coxa zrobił na mnie wrażenie już od samego początku. Świetna gra aktorów, w szczególności Gary’ego Oldmana. Nic dziwnego, że ta rola okazała się przełomową w jego karierze.
ach och...kultowy film każdego fana sex pistolsów
Gdyby nie fakt, ze historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, film uchodził by za melodramat. Mimo wszystko każdy kto choć troche interesuje sie zespołem powinien obejrzeć tą weri masochistic ent romantisz story głównego szołmena sexów i nowojorskiej groupie
QUOTE(chojrak @ 23.04.2005 17:42)
Gdyby nie fakt, ze historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, film uchodził by za melodramat.
Członkowie zespołu po obejrzeniu filmu stwierdzili, że historia została ukazana w dość łagodny, niemal bajkowy sposób.
Jak mozna Sida przedstawic w 'bajkowym' swietle? XD To sie gryzie estetycznie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę