QUOTE(Lilith @ 15.03.2009 00:53)
czy ja wiem, wszyscy załapali z wyjątkiem Ciebie ;)
Nie sądze zeby wszyscy zalapali. Zdanie nie bylo zbyt przejrzyste. Ja tam machnelam na to reka, ale wcale sie owcy az tak nie dziwie.
Wiesz, mozliwe ze jestesmy z Danym troche retarded, ale spojrzelismy na ta wypowiedz i wynikla z tego krotka wymiana zdan - "Ej, zrozumialas?" "Niekoniecznie, a Ty?" "Ja chyba tez nie."
(zróbmy może rozbiór zdania w tej wypowiedzi)
who cares?
Lol, no na pewno nie 'Ci wszyscy, ktorzy zrozumieli' ;p
no dobra, ale do czego zmierzamy?
umówmy się tak: część zrozumiała, część nie, powiem Marcie, żeby przeprosiła tych, którzy nie zrozumieli ;]
Ale musi mieć najpierw imienną listę, więc się zorganizujcie.
Avadakedaver
15.03.2009 22:20
i kwiata albo bombonierkę!
Ludwisarz
16.03.2009 01:08
1. Beata
2. Iwo
3. Eva
4. Danny The Dog
5. Timi
I tak was nie przeprosi pewnie, ale to miło z waszej strony.
Ilez radosci mi w zyciu przysparzacie, jakiez byloby bez was mdle i smutne ;)
Avadakedaver
16.03.2009 01:24
mdłe jak zdanie marty
Ale może jednak do filmów wrócimy.
Byliśmy dziś w kinie na Oszukanej i muszę powiedzieć, że dawno żaden film mną tak nie wstrząsnął. Od początku do końca siedziałam z zapartym tchem wpatrzona w ekran, od początku do końca napięcie, niepewność, emocje. A z każdą minutą jest tylko mocniej, zwłaszcza że ogląda się to ze świadomością, że film zrobiony był na podstawie prawdziwych wydarzeń. I chyba to najbardziej szokuje, że ludzie są do czegoś takiego zdolni, że to nie wybujała fikcja. Świetny film, nadal nie mogę ochłonąć. Więc jak ktoś nie lubi Angeliny Jolie, to niech zaciśnie zęby i obejrzy mimo to =P
owczarnia
16.03.2009 02:38
Ach, ale Angelina była tam naprawdę tak dobra, że chyba nawet jej antyfani nie będą mieli specjalnych problemów z akceptacją

. Film faktycznie świetny, na mnie też zrobił spore wrażenie, nawet chyba tu gdzieś o nim pisałam. Btw, a widział ktoś
Milka? Podobno bije na łeb nawet
Lektora, ponoć absolutnie najlepszy film z nominowanych. Cholibka.
Avadakedaver
16.03.2009 02:55
chlopcow z ferajny obejrzalem wreszcie.
fajny film, ode mnie 7/10, bo trochę zanudzał od 75% do konca.
QUOTE(owczarnia @ 16.03.2009 02:38)
Ach, ale Angelina była tam naprawdę tak dobra, że chyba nawet jej antyfani nie będą mieli specjalnych problemów z akceptacją

.
Ha a widzisz, kumpela stwierdzila, ze nie znosi
Angeliny i jej wielkich meskich stop, wiec nie ma zamiaru sobie przysparzać nieprzyjemnosci i raczej nie obejrzy
No, ja tak przez analogię mam z gejami i z Milkiem =D
Dan dzielnie przetrwal wszystkie sceny lozkowe, ja przysnelam (co nie znaczy ze film byl zly, ja po prostu z zasady spie na filmach)

Sprobuj, kto wie, moze he will
recruit you!
owczarnia
16.03.2009 16:51
QUOTE(Eva @ 16.03.2009 09:54)
QUOTE(owczarnia @ 16.03.2009 02:38)
Ach, ale Angelina była tam naprawdę tak dobra, że chyba nawet jej antyfani nie będą mieli specjalnych problemów z akceptacją

.
Ha a widzisz, kumpela stwierdzila, ze nie znosi
Angeliny i jej wielkich meskich stop, wiec nie ma zamiaru sobie przysparzać nieprzyjemnosci i raczej nie obejrzy

Eee, a gdzie tam widać było jej stopy? Ja też za nią nie przepadam, ale ta scena, gdzie mówią jej, że odnaleźli jej syna - mój Boże. Wyraz jej oczu był po prostu nie do opisania.
Jej raczej chodzi o te stopy tak in general.
Avadakedaver
16.03.2009 23:08
hm. oszukaną obejrzałem do 40 mionuty i ostatnie 40 minut też. mniej wiecej. albowiem siostra wrocila do domu wczesniej niz ja i juz ogladala sama az nie przyszedlem. opowiedziala mi co tam sie dzialo.
omg. ale bredzę.
mocny film, to straszne, ze oparty jest na faktach.
Ludwisarz
17.03.2009 03:15
Milk ok jak najbardziej i bardzo mi się podobał.
Nie będę argumentował ponieważ idę spać.
abstrakcja
17.03.2009 21:00
A ja ostatnio z niesamowicie spóźnionym zapłonem obejrzałam sobie "300 Spartan". A, i z jeszcze większym opóźnieniem "Egzorcystę".
Wrażenia?
No co do Trzystu to mimo, że film był faktycznie naprawdę świetny, mam osobiście parę zastrzeżeń. Za bardzo podkoloryzowany, w sensie dosłownym i metaforycznym. Za bardzo... Czułam się trochę tak, jakbym oglądała bajkę dla dorosłych.
A co do "Egzorcysty" to oglądaliśmy go na religii i powiem szczerze, byłam przerażona ... tak jak "Egzorcyzmy E. Rose" nie wzruszyły mnie ni trochę, tak ten film wstrząsnął mną do głębi, w pewnym momencie to w ogóle myślałam , że zemdleję, jak zaraz ktoś tego nie wyłączy. Nie pytajcie. Sama nie wiem, skąd u mnie taka reakcja. Ale muszę coś na ten temat przeczytać, bo teraz to ja już nie spocznę, dopóki się nie dowiem... skąd się biorą te "opętania" i czy faktycznie są, etcetera. Może nawet zacznę chodzić do kościoła?

Hm, z nowszych filmów to jestem strasznie do tyłu. "Zmierzchu" nie widziałam , nie czytałam i szczerze mówiąc nie chcę o nim słyszeć... Obrzydzili mi go oczywiście nie kto inny, jak maniacy. Hyhy. No i planuję wybrać się na "Slumdoga" ale to nie wiem kiedy, a i "włatców móch" trzebaby obejrzeć...
I mam straszną , ale to straszną chęć na "Przeminęło z wiatrem".
I na "Resident evil", poza tym na "Wzgórze nadzieji". Co z tego, ze wszystkie trzy po raz setny, jak nie tysięczny.
...
btw, Widzieliście "Hitler- narodziny zła"?
"Hitlera" ogladalam jakies dwa, trzy lata temu, z tego co pamietam bardzo mi sie podobal. I na maturze probnej z historii mi troche pomogl xP
Anamorpha polecam. Dla osob, ktore lubia, kiedy zabojstwo nie ogranicza sie do noza w brzuchu i zwlok w rzece. Jest w filmie jeden cholernie drazniacy motyw, na linii glowny bohater - glowny badass, ale nie kladzie sie jakims wiekszym cieniem na film. Fajnie poprowadzony, spojny, chociaz niektorym moze sie wydawac az nadto przekombinowany.
Well seryjni mordercy ponoc w wiekszosci przypadkow to osobowosci conajmniej nietuzinkowe
"Lektor", oglądam już trzeci raz. to chyba mówi samo za siebie.
owczarnia
18.03.2009 21:34
A jak Ci wypada porównanie ze Slumdogiem? Pytam z ciekawości, pod kątem Oscarów.
Avadakedaver
19.03.2009 00:26
GRAN TORINO. Świetny. W sumie żaden innowacyjny film, wręcz przeciwnie. Jednakowoż teksty Klincia miażdżą i to ostro. Na dodatek miałem dodatkową pompę bo trafiłem na ciekawe tłumaczenie (w napisach) i kilka razy kulałem się ze śmiechu po ziemi.
Yyyym, jakby co, to wiem, że to nie jest komedia.
QUOTE(Avadakedaver @ 19.03.2009 00:26)
GRAN TORINO. Świetny. W sumie żaden innowacyjny film, wręcz przeciwnie. Jednakowoż teksty Klincia miażdżą i to ostro. Na dodatek miałem dodatkową pompę bo trafiłem na ciekawe tłumaczenie (w napisach) i kilka razy kulałem się ze śmiechu po ziemi.
Yyyym, jakby co, to wiem, że to nie jest komedia.
omg. zupełnie inne wrażenie odniosłem. słabizna. jeden ze słabszych filmów z eastwoodem jakie pamiętam. przewidywalny aż do bólu. słaaaabiutko.
QUOTE(owczarnia @ 18.03.2009 20:34)
A jak Ci wypada porównanie ze
Slumdogiem? Pytam z ciekawości, pod kątem Oscarów.
tak jak pisałaś, kilka klas różnicy. ale jestem pijana, wiec wszystko jest możliwe.
owczarnia
19.03.2009 04:06

O klasach pisała Evunia, ja się z nią tylko zgodziłam

. Ale film rewelacyjny, prawda? Uch. Muszę. Zobaczyć.
Milka.
Avadakedaver
19.03.2009 09:55
QUOTE(Ahmed @ 19.03.2009 00:08)
QUOTE(Avadakedaver @ 19.03.2009 00:26)
GRAN TORINO. Świetny. W sumie żaden innowacyjny film, wręcz przeciwnie. Jednakowoż teksty Klincia miażdżą i to ostro. Na dodatek miałem dodatkową pompę bo trafiłem na ciekawe tłumaczenie (w napisach) i kilka razy kulałem się ze śmiechu po ziemi.
Yyyym, jakby co, to wiem, że to nie jest komedia.
omg. zupełnie inne wrażenie odniosłem. słabizna. jeden ze słabszych filmów z eastwoodem jakie pamiętam. przewidywalny aż do bólu. słaaaabiutko.
nie twierdzę, że nie jest przewidywalny, napisałem nawet że żaden innowacyjny z tego film (to było takie łagodniejsze określenie). Ale faktycznie, film uratowały teksty typu "chodź ze mną, skośnooki zasrańcu" albo "co wy tu robicie, asfalty?". Gdyby nie to, byłbym zawiedziony.
QUOTE(Avadakedaver @ 19.03.2009 09:55)
QUOTE(Ahmed @ 19.03.2009 00:08)
QUOTE(Avadakedaver @ 19.03.2009 00:26)
GRAN TORINO. Świetny. W sumie żaden innowacyjny film, wręcz przeciwnie. Jednakowoż teksty Klincia miażdżą i to ostro. Na dodatek miałem dodatkową pompę bo trafiłem na ciekawe tłumaczenie (w napisach) i kilka razy kulałem się ze śmiechu po ziemi.
Yyyym, jakby co, to wiem, że to nie jest komedia.
omg. zupełnie inne wrażenie odniosłem. słabizna. jeden ze słabszych filmów z eastwoodem jakie pamiętam. przewidywalny aż do bólu. słaaaabiutko.
nie twierdzę, że nie jest przewidywalny, napisałem nawet że żaden innowacyjny z tego film (to było takie łagodniejsze określenie). Ale faktycznie, film uratowały teksty typu "chodź ze mną, skośnooki zasrańcu" albo "co wy tu robicie, asfalty?". Gdyby nie to, byłbym zawiedziony.
phi. czerstwota w wykonaniu Eastwooda była żałosna. a te teksty - wręcz fatalne.
Avadakedaver
19.03.2009 19:50
ej kaman, koleś ma prawie 100 lat, on MUSIAŁ być czerstwy

nie no spoko. mi się podobało, i tyle.
Avadakedaver
20.03.2009 09:46
obejrzeliśmy film, który Child polecił. Następnym razem przypomnijcie mi, żebym tego nie robił.
film anamorpha był nudny jak flaki z olejem. Zero napięcia przez cały film. Zero stresu. Conajwyżej takie "o-oł. Zaraz zobaczę coś obrzydliwego. Byle szybko, bo idzie i idzie tym korytarzem". Nie wiem też na czym przekombinowanie miało polegać. Na modliczcie, czy tam jastrzębiu ułożonym z ciała? To był jedyny dobry motyw w tym filmie. Znaczy się ten i wszystkie miejsca zbrodni i różne takie bajery zrobione z ludzi. Nuda, nuda, nuda, nuda ctrl c + ctrl v v v v v v v v v v v .
Zakończenie też tak jakoś z dupy wzięte.
Czternasta
20.03.2009 10:19
Anamorph to rzeczywiście jakiś nudny koszmar, już dawno nie przesuwałam filmu do przodu w trakcie oglądania.
Gran Torino: banalny, oklepany temat, owszem, ale za to jak zrealizowany, co z tego, że fabuła była przejrzysta od początku, a zakończenie od połowy filmu? Uważam, że w żaden sposób nie umniejsza to wartości filmu, Clint wziął oklepany temat i przerobił na film, który chce się oglądać.
Oszukana: Clincio again najwyższa klasa, ładunek emocjonalny prawie mnie przerósł, a Angelina była w tej roli absolutnie zjawiskowa, od lat powtarzam, że na wiele ją stać, ale nikt nie słucha. Przerażające jest to, że film oparto na faktach.
Doubt: czy ktoś może mi wyjaśnic po co powstał ten film? ja naprawdę nie rozumiem, opwiedziana historia nie wywołała we mnie żadnych uczyć, nawet drgnienia emocji, oglądałam go z pełną obojętnością- niby próba pokazania, że świat składa się z szarości, a nie bieli i czerni, ale to wszystko jakieś takie miałkie. Obraz ratuje tylko para Streep - Hoffman. Swoją drogą padłam, jak zobaczyłam, że Viola Davis była w tym roku nominowana do Oscara w kategorii najlepszej aktorki drugoplanowej za ten film właśnie, dżizus ona pojawiła sie na 10min i naprawdę nie powaliła niczym.
owczarnia
20.03.2009 11:22
QUOTE(Czternasta @ 20.03.2009 09:19)
Oszukana: Clincio again najwyższa klasa, ładunek emocjonalny prawie mnie przerósł, a Angelina była w tej roli absolutnie zjawiskowa, od lat powtarzam, że na wiele ją stać, ale nikt nie słucha.
Słucha, słucha

. W końcu babeczka Oscara dostała.
obejrzałam w końcu 'Angielskiego pacjenta' (nie wiem, jak to możliwe, że taki dobry film mi umknął), i odgrzebałam 'Kropkę nad i' z 2003 roku, film, który bardzo mi się kiedyś spodobał,a o którym zapomniałam. gra m.in. Gael Garcia Bernal. nie mam dziś weny na rozpisywanie się więc napiszę krótko - polecam
Awaken posysa ostro, ale na Jessike Albe zawsze milo popatrzec
No nie wiem, ja tam nie widze zadnej przyjemnosci w patrzeniu na nia i nie chodzi tu o fakt, ze ja baba ona baba.
PrZeMeK Z.
22.03.2009 23:54
"Koralina" - tak, tak, tak! Zwłaszcza w 3D. Uroczy wizualnie, delikatnie niepokojący, bardzo Gaimanowski. Może nie wybitny, ale wart obejrzenia.
to to jednak jest ta Koralina. Neila Gaimana? Bo się zastanawiałam już od jakiegoś czasu.
Fascynują mnie takie dylematy w czasach internetu =D
Miętówka
27.03.2009 16:09
Byłam na Koralinie z mamą i moją pięcioletnią kuzynką.
Mała znudziła się po dziesięciu minutach filmu, natomiast my z mamą śledziłyśmy akcję do samego końca z zapartym tchem.
Książka lepsza, badziej... "niepokojąca" (to pewnie przez te kolorki w filmie), ale i tak wyszło bardzo na plus.
I oczywiście muzyka genialna.
Luna <33
29.03.2009 00:34
Też postanowiłam zawitać na "Koralinie" tyle, że nie z pięcioletnią kuzynką..
byłam dzisiaj w kinie (co się rzadko zdarza) na "Zapowiedzi". no cóż, filmy katastroficzne takie jak ten zdecydowanie robią większe wrażenie, kiedy się je ogląda na dużym ekranie, niż na laptopie w domu. przez to zapewne wielokrotnie siedziałam dosłownie wbita w fotel. w sumie to ja do kina powinnam chodzić tylko na jakieś spokojne filmy psychologiczne, bo na innych się za mocno emocjonuję i albo siedzę i łapię oddech, albo chlipię, albo zakrywam oczy, no i tak było też dzisiaj. co więcej...podobały mi się liczne odniesienia do Biblii. no i samo zakończenie też bardzo, ale przed-zakończenie mocno przekombinowane. wolę bardziej symboliczne rozwiązania.
harolcia
29.03.2009 12:09
Slumdog. Wreszcie go obejrzałam. IMO wart oskarów, serio... Normalnie w kanapę mnie wbiło, jak oglądałam. Bardzo na plus.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę