Poza ruchem pokolenia 68', piwem Książ, magicznym forum, kilku kobietami, czipsami pringels i dobrą muzyką to nic się na tym świecie dobrego nam nie przytrafiło, takie moje zdanie, hehe.
Jakieś dobre horrory to bym obejrzał, ściągam Tooth & Nail (postapokaliptyczny świat, grupka ludzi, broni się przed krwiożerczymi kanibalami, SAY: HELL YEAH!). Ale może sobie dzisiaj 21 albo Faster Pussycat! Kill! Kill! obejrzę. Podobno Quentin ma rimejk kręcić. Nawet jakąś komedię mam, z moim ulubionym komediowym aktorem, Jon'em Hederem.
A, właśnie, miałem coś o komediach napisać.
Mam czterech ulubionych, komediowych aktorów - Jack Black, Jon Heder, Will Ferrell i Mos Def. Zdecydowanie są przekozaccy. Black z Defem zagrali ostatnio w Be Kind Rewind, bardzo zabawny film o wypożyczalni kaset, w której sprzedawcy muszą kręcić swoje remake'i, bo wszystkie kasety się skasowały. Świetnie nakręcone, zabawne, bez zbędnych suspensów itd. - bawi.
Ferrella widziałem ostatnio w NAJLEPSZEJ komedii ostatniego roku chyba - Semi-Pro. O koszykówce, razem z Woodym Harrelsonem i Andre 3000. Płakałem momentami ze śmiechu, nibny jakiś schematyzm, ale wszystko piękne i zabawne. Scena treningu to, aaaaa.
Heder to ulubieniec od czasu Napoleon Dynamite.
KTO NIE KOCHA TEJ SCENY, JEST GŁUPCEM. Oczywisty MUST-SEE naszych czasów. Sposób mówienia Hedera jest genialny, po prostu typ jest przekominczy, w taki naturalny sposób.
Lubię też filmy z tym mlodym z Juno - śmieszny, cipkowaty koleś, ale z klasą sporą. Jego sposób mówienia, zachowywania się, też jest zabawny. Całkiem nieźle poradził sobie też w 'Superbad', GDZIE NISZCZYCIELEM BYŁ MCLOVIN. Mówcie co chcecie, kto widział ten wie, cały film mógł się nie podobać, ale nie bez powodu całe Stany Zjednoczone zakochały się w postaci McLovina. To jest gość. No i ma zdjęcia z Marisą Miller <3
Z komedii ostatnich lat lubię też film z synem Toma Hanksa bodajże - Orange County, Black też w nim grał. Dalej School of Rock i Nacho Libre. Specyficzne poczucie humoru, ale mimo sporych wymagań, to nie zawodziłem się. No i całkiem niezłe Blades of Glory z Ferrellem i Hederem oraz Knocked Out z Katherine Heigl.