obecnie na tapecie hotel babylon - jako zabijacz czasu calkiem niezle.
QUOTE(Miranda @ 26.10.2009 11:17)
obecnie na tapecie hotel babylon - jako zabijacz czasu calkiem niezle.
popieram.
QUOTE(owczarnia @ 24.10.2009 00:36)
Powiedz co sądzisz bo jestem strasznie ciekaw. Ja jak dotąd (2 odcinki) wywnioskowałem z tego serialu tylko że scenarzysta wyraźnie ma problem z kobietami. W tym serialu nie ma ani jednej normalnej kobiety. Seriously.
Also, za bardzo poprawny politycznie. Come on, 6 osób w zespole, w tym jeden na wózku, jedna murzynka, jedna azjatka, jeden gej, jedna niepopularna idiotka, jeden gracz w rugby? Srsly?
Also Cheerleaders wear their outfits all the time. ALL THE TIME. I wish I was coming up with this sh**.
QUOTE(managarm @ 25.10.2009 20:58)
Death Note to najgorsze anime jakie ogladalem. Przereklamowana kupa i tyle.
tak gdzieś do dwudziestegoktóregoś odcinka było całkiem, potem jakaś nagła zmiana klimatu i do końca nie wytrwałem. cholera nawet nie mogę sobie ponarzekać porządnie bo nie pamiętam.
anyway oav hellsinga to też jakaś pomyłka... no może nie do końca, ale irytujące słodkie wstawki rodem z mangi powodują u mnie niekontrolowany rage.
managarm
29.10.2009 20:35
Temat o filmach stał się pogadanka o serialach?
Miętówka
30.10.2009 21:22
I o mandze.
A ja niczego godnego uwagi nie oglądałam ostatnio, poza podręcznikiem od fizyki, bo nie mam czasuuuuuuuuuu.
abstrakcja
31.10.2009 10:55
A ja w koncu widzialam 'Donnie Darko' ... i powiem tylko tyle : G e n i a l n y !!!
Wszystko,no po prostu wszystko sklada sie na bezcennosc tego filmu. Wciaga (przynajmniej mnie wciagnal) od pierwszej do ostatniej minuty. Aż mi słów brakuje;)
Ogromne poklaski i wielkie TAK.
Avadakedaver
01.11.2009 01:47
Ja obejrzałem from dusk till dawn i żałuję, że pisząc nie da się przekazać wszystkich emocji. Ogólnie skakałbym w szoku śmiał się i darł sznupę próbując przekazać jak ten film jest zajebisty. Wcześniej nie miałem bladego pojęcia o tym filmie, znałem tylko tytuł i że majstrował przy tym tarrantino. Nic poza tym, ani kawałka fabuły przez co cholernie się zdziwiłem sami wiecie kiedy. Dawno mnie nic tak nie zaskoczyło, i to świetne zaskoczenie trzymało mnie do samego konca filmu, nie moglem wyjsc z podziwu. Poza tym gatunek filmowy się zmienia, najpierw sensacja, potem dramat, kryminał, horror, komedia... Boże, Rodriguez + Tarrantino to najlepsza para na świecie, a ich dzieci byłyby pierdolonymi geniuszami kina i założyliby kolonię na marsie.
a donniego darko przez miesiąc miałem na dysku i w koncu nie obejrzałem, usunąłem.
W From dusk till down najlepsza była Salma.
Oglądam sobie po raz kolejny Dangerous Liaisons, mam zamiar niedługo skonfrontować to z Valmont'em, o którym to dowiedziałam się stosunkowo niedawno. No zobaczymy.
Avadakedaver
01.11.2009 02:51
ale miała takie niemodne już wysokie gacie. NOT HOT.
Sam masz niemodne gacie. Salma jest The Hotness jakkolwiek by się nie ubrała.
Avadakedaver
01.11.2009 03:03
nieeee
abstrakcja
01.11.2009 12:44
QUOTE(Avadakedaver @ 01.11.2009 01:47)
a donniego darko przez miesiąc miałem na dysku i w koncu nie obejrzałem, usunąłem.

żałuj.
albo nie,nie żałuj. radzę Ci ściągnąć ponownie i obejrzeć,bo jest co oglądać
Natomiast S. Darko to już tak nieprawdopodobna porażka, że aż to ciężko oglądać.
abstrakcja
01.11.2009 20:28
Nie widziałam ...może zobaczę (bom ciekawa) to sie wypowiem.
Ale często tak jest z dorobionymi drugimi/trzecimi/piątymi/dziesiątymi częściami do filmów. Im dalsza część, tym głupszy film .
2012 - no kurde no, miałam nadzieję na widowiskowy odmóżdżacz z prawdopodobnie brzmiącym wyjaśnieniem, ale nie ma w tym filmie nawet tego. Fabuła cieniutka jak rosołek przed pierwszym a każda decyzja bohaterów i każda okoliczność jest do przewidzenia o pół godziny wcześniej. Naukowe (albo nawet pseudonaukowe) wyjaśnienia wręcz całkiem sobie odpuszczono, a najlepiej prezentujące się wizualnie sceny zaserwowano nam już w trailerze, reszta nudzi się po półtorej godzinie. Film trwa ze dwie i pół. Jestem bardzo zawiedziona.
managarm
11.11.2009 12:55
Ja powiem tylko - A NIE MOWILEM!
Surogaci - jesli kiedys wpadnie Ci w rece to: Nie ogladaj, lepiej idz na spacer - zapewne wiecej na tym wowczas zyskasz.
Obejrzałam District 9, nad którym się jakiś czas temu znęcaliście.
Nie chce mi się rozpisywać, przejrzałam waszą dyskusję i zgadzam się z każdym słowem matoosa :D
Poza tym w stwierdzeniu, że to film o ludziach nie tyle położyłam nacisk na to, że alieny to ludzie, ale na samych ludzi-ludzi. Zwłaszcza pierwsze pół godziny, to niezakłócone mockumentary i wypowiedzi ekspertów rekapitulujących ostatnich dwadzieścia lat, reakcje ludzi, ich decyzje - to było wstrząsające i pokazywało sedno problemu.
Ten film daje się pokroić brzytwą Lema? Nah, imho nie bardzo. Wprowadzenie obcych to w tym wypadku książkowy przykład wyniesienia historii na poziom uniwersalny, w ten sposób to opowieść o każdej takiej akcji ever. Ta konwencja gra zajebiście.
Dobry film bardzo, ale nie mam ochoty oglądać go drugi raz, bo to nie moja estetyka.
Miłość Swanna, w końcu. spodziewałam się w sumie czegoś w prostszy sposób opartego na wątku Swanna, dlatego pozytywnie zaskoczyło przemieszanie postaci i wplecenie smaczków z różnych tomów (szczególnie w przypadku Verdurinów). plus też za fajne oddanie mojego ulubionego fragmentu z udziałem Karola- szukania Odety po Paryżu. nie do końca podobała mi się za to scena z butami, tyle w niej było, a właściwie nic nie zostało wydobyte (widziałam ją zresztą na długo przed całością i raczej mnie zniechęciła). i chyba niedobrze, że oddzielone od niej wiadomości o kuzynie.
ale ok, koniec rozdrabniania (chociaż wiedziałam, że się nie powstrzymam). całość jest dobra, może trochę zabrakło błysku, ale właściwie wystarczy, że to ładna i inteligentna ekranizacja- szczególnie, że startowała z raczej beznadziejnej pozycji.
a jeśli już przy urodzie jesteśmy, to najlepsze zostawiłam na koniec. wielu aktorów dobrze oddało charakter swoich postaci i być może powinnam się tu skoncentrować na Ironsie i Muti, ale Delon jako Charlus (zdaje się, że mój ulubiony bohater literacki w ogóle) to spełnienie marzeń. ironia w pierwszej rozmowie ze Swannem, dyskretne spojrzenia na młodych służących- doznałam.
Cmętarz zwieżąt (błąd zamierzony) na podstawie powieści Kinga. Książka była dobra, potwierdzająca tezę, że King najlepsze dzieła tworzył do końca lat osiemdziesiątych, film niestety już nie wywołał u mnie tak pozytywnych reakcji. Był groteskowy, bardzo skrótowo potraktowany, wywoływał śmiech tam, gdzie nie powinien, nie było napięcia, a sceny końcowe nieodparcie nasuwały na myśl Laleczkę Chucky. W dodatku główny bohater jest dla mnie największym idiotą ze wszystkich dzieł Kinga, jakie czytałem, a film jedynie to potwierdza.
Body of lies - więcej tu dialogów i psychologii niż strzelaniny i wybuchów, ale dla mnie jest to jeden z lepszych i wiarygodnych filmów opowiadających o pracy na Bliskim Wschodzie i walce z terrorystami. Wielki plus za DiCaprio i jeszcze większy za Marka Stronga, który chyba jednak przyćmił innych w tym filmie. Crowe z kolei przemknął jakiś taki niezauważony przez ten film.
I'm not there - czyli opowieść o Bobie Dylanie. Jeden z najdziwniejszych filmów jakie widziałem. Psychodela mieszała się z ujęciami stylizowanymi na reportaż lub zdjęcia archiwalne, to z kolei przeplatane z surrealistycznym westernem i filmem obyczajowym. W tle zaś Dylan. Generalnie jedno wielkie wtf. Stwierdziliśmy z kumplem, że gdyby ktoś oglądał ten film nie mając pojęcia, czego się spodziewać, to już w ogóle nic by nie zrozumiał, bo dosłownie film opowiada o losach murzyńskiego, uzdolnionego chłopca, aktora, ekscentrycznego muzyka, muzyka - idola młodzieży i podstarzałego kowboja. A to wszystko komentuje Artur Rimbaud. Przyznaję, że po obejrzeniu filmu czułem się bardzo ogłupiały. Jest jednak jedno ale. Cate Blanchett wymiotła. Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem tak zagraną rolę przez kobietę, która by mnie wgniotła w fotel. Była rewelacyjna i chyba wskoczyła do mojego rankingu ulubionych aktorek.
byłam na Białej Wstążce i hm, raczej nie została moim nowym ulubionym filmem Haneke. co prawda zachował specyficzność postaci (mówiłam już kiedyś jak bardzo mnie przerażają te grane w jego filmach przez Susanne Lothar?) i trafiło się kilka miażdżących scen, ale trochę więcej spodziewałam się po projekcie, nad którym jeden z moich ulubionych reżyserów pracował 10 lat. zresztą, nawet nie do końca czuje się ogladając, że to jego- przynajmniej jedną nogą wyszedł ze stworzonej przez siebie kategorii. to na swój sposób ciekawe, teraz zamiast dużej części atmosfery zwykle towarzyszącej jego filmom, jest klimat pożyczony od innych wielkich reżyserów- ale i nie do końca trafione, bo już tak nie szarpie. a sam problem, oczywiście z innym tłem historycznym, został lepiej zgłębiony ponad 100 lat temu.
ale nie, żeby jakiś wstyd był- i tak niewiele lepszych filmów miało premierę w tym roku.
poza tym, Rewers jest genialny od strony wizualnej. nie pamiętam kiedy ostatnio zdjęcia mnie tak zajawiły- chętnie zobaczyłabym jeszcze raz tylko dla nich.
Miętówka
21.11.2009 22:00
W Rewersie gra Anna Polony. To NIE MOŻE być zły film. Jest bardzo dobry. BARDZO.
To jak z tą Białą wstążką? Iść czy nie? Bo tak się zastanawiam ostatnio...
Avadakedaver
21.11.2009 22:38
ściągam film largo winch, już widzę co to będzie za crap x D
Avadakedaver
22.11.2009 14:37
Panie i Panowie
uroczyście ogłaszam film LARGO WINCH za najgorszy i najnudniejszy film akcji jaki kiedykolwiek powstał.
dziękuję za uwagę.
QUOTE(Avadakedaver @ 22.11.2009 14:37)
Panie i Panowie
uroczyście ogłaszam film LARGO WINCH za najgorszy i najnudniejszy film akcji jaki kiedykolwiek powstał.
dziękuję za uwagę.
pandorum sobie obejrzyj. jest statek kosmiczny, babki, potwory n shit. to znaczy do event horizon to się nie umywa, ale pozytywnie zaskoczony byłem.
Avadakedaver
24.11.2009 21:29
No, ściągnąłem i obejrzałem. Chyba mi się podobał. Tylko nie rozumiem jak to jest, że kabiny hibernacyjne przystosowane do samotnych podróży po kosmosie przepuszczają wodę?
a to co mnie zaskoczyło. to fakt, że statek od prawie tysiąca lat jest już pod wodą. na prawdę, pozytywne zaskoczenie. natomiast to, że kapitan ma schizy i tą chorobę lokomocyjną już niezbyt mnie zaskoczyło.
Drugi Tłajlajt to mega śmieszny film.
mam to samo odczucie, niestety ;p ale pare fajnych piosenek i duzo ladnych mezczyzn i bylam mniej wiecej kontenta
owczarnia
27.11.2009 11:30
Miałam iść, ale chyba sobie odpuszczę. Z tego co wszędzie czytam jasno wynika, że o ile jedynka była jeszcze w miarę strawna, o tyle to to już dno. Poczekam sobie na DVD.
PrZeMeK Z.
27.11.2009 22:21
Przez cały ten film sobie myślałem, o ile lepszy mógłby być, gdyby tu zmienić kadrowanie, tam dać nieco inny efekt graficzny, wyraźniej zarysować najważniejsze konflikty... Szkoda, że tego zabrakło, film (zasadniczo) dla młodzieży mógłby być lepszy.
Avadakedaver
27.11.2009 22:24
moja siostra uważa, że był znaaacznie lepszy od jedynki.
PrZeMeK Z.
27.11.2009 22:41
Byliśmy na Rewersie jakiś czas temu.
Zdecydowanie najlepszy polski film, jaki widziałam.
Buzek, Dorociński, Janda i Polony - genialni.
Dużo śmiechu, trochę grozy, na koniec miazga, że tak to subtelnie ujmę ;]
Trochę mnie nie przekonała Buzek-staruszka. Mogli dobrać inną aktorkę do tych ujęć.
W każdym razie pozycja obowiązkowa - nie będziecie się nudzić, gwarantuję
Avadakedaver
27.11.2009 23:54
odwlekałem, odwlekałem ale w końcu obejrzałem cały RZYM. Odwlekałem, bo nie wyobrażałem sobie mojego życia bez tajtusa puloł.
Świetny, świetny serial. A jaka lekcja historii, łohoho.
Julie & Julia. Wyszłam z tego filmu głodna, ale szczęśliwa, w dodatku tak bardzo chce mi się teraz gotować! Zaiste uroczy, w dodatku mogłabym poślubić Meryl Streep gdyby to tylko było legalne i ona by mnie zechciała, ach.
o to to, też chcę zobaczyć! ale chyba pójdę sama, bo Mateusz odmawia oglądania filmów, w których głównym bohaterem jest jedzenie.
a ja chce zobaczyc paranormal activity, ale sama sie boje :x
harolcia
29.11.2009 13:46
QUOTE(Eva @ 28.11.2009 23:39)
Julie & Julia. Wyszłam z tego filmu głodna, ale szczęśliwa, w dodatku tak bardzo chce mi się teraz gotować! Zaiste uroczy, w dodatku mogłabym poślubić Meryl Streep gdyby to tylko było legalne i ona by mnie zechciała, ach.
Zgadzam sie całkowicie, widziałam. To przeuroczy film. Taki ciepły, pozytywny i w ogóle. Magiczny
A ja oglądałam "Quo Vadis". Dziwne, że wszyscy narzekają na ten film, a mnie się on nawet podobał (poza Delągiem i Lindą, oczywiście)
A tak między nami mówiąc ... to zna ktoś z Was jakiś dobry film o starożytnym Rzymie albo coś ... bo mnie ostatnio wzięło na ten temat
A ile masz lat? Znam jeden fajny serial, ale nie polecę Ci dopóki się nie dowiem.
Tajemnicza
30.11.2009 02:57
Paranormal activity - jak na film zrobiony za niecałe $20.000, to całkiem daje radę. Na pewno niewybitny, akcja do dupy, ale mnie trzymało w napięciu. Mimo że pomysł już od dawna znany i realizowany, to jest to pierwszy film od około 3 lat, który tak na mnie zadziałał. Chwilami naprawdę byłam spięta, że tak to ujmę. Wszystko byłoby do zjedzenia, gdyby nie końcówka, imo strasznie popsuta.
Obejrzeć można, ale jeśli ktoś poszukuje naprawdę duuużo mocnych wrażeń, to jednak nie ten seans. Z resztą to też zależy od osoby. Dla kogoś, kto lubi się bać i miał dużą styczność ze schizującymi filmami, to będzie po prostu jeden z kolejnych. Ale znowu dla innych może być chwilami przerażający
harolcia
30.11.2009 16:41
Księżyc w nowiu. Przybyłam. Zobaczyłam. Uśmiałam się jak nigdy. Właściwie to nie tylko ja, ale cała widownia.
Świetnym podsumowaniem ekranizacji była reakcja jakiejś babki z tyłu na końcową scenę (
oświadczyny Edwarda) parsknęła śmiechem na głos, a po niej, to właściwie całe kino

Poza tym, na film warto było pójść ze względu na kilka fajnych efektów i kilka hmmm... postaci (Jacob!

)
Avadakedaver
06.12.2009 20:39
święci z bostonu + zombieland.
Zombieland - milo spedzony czas, na niektorych scenach płakałem ze śmiechu, jak na komedię awesome.
święci z bostonu to moja liga, much love, w ogole zajebiaszy film.
managarm
06.12.2009 22:50
Hi5. Boondock saints wczoraj na dobicie na imprezie puszczałem. Czekam z niecierpliwością az pojawi sie na torrentach 2. czesc
Avadakedaver
07.12.2009 01:14
huge crap przypuszczam
Mininove zamykaja, nie bedzie drugiej czesci
managarm
07.12.2009 13:16
Premiery w PL i tak nie bedzie wiec trzeba gdzies namierzyć. Z tego co widzialem za oceanem film przyjęto calkiem znośnie.
owczarnia
07.12.2009 13:24
QUOTE(Child @ 07.12.2009 12:00)
Mininove zamykaja, nie bedzie drugiej czesci

PirateBay zostaje
TPB zamykają i otwierają z taka czestotliwoscia, ze przestalem sobie chwilowo tym zaprzatac glowe =P
A żeby sie trzymac glownego tematu: zabawilem sie w archeologa i dokopalem do In Bruges. Dla samego Farrella warto zobaczyc, bo zagral niesamowicie - Vincent Vega z Irlandii =D
managarm
07.12.2009 22:18
500 days of summer. Jedyny dobry film, ktory ostatnio widzialem. Naprawde warto.