Podobno dobra indie muza. Czy coś popieprzyłem? Nie no chyba tam gadają o ulubionym Bitelsie i The Smiths.
owczarnia
07.12.2009 23:32
QUOTE(Child @ 07.12.2009 12:40)
A żeby sie trzymac glownego tematu: zabawilem sie w archeologa i dokopalem do
In Bruges. Dla samego Farrella warto zobaczyc, bo zagral niesamowicie - Vincent Vega z Irlandii =D
Ee, to przecież nie taki znowu staroć. I fakt, godzien polecenia w pełni. Farrell petarda, zawsze mówiłam, że to zdolny gość. To znaczy wróć, nie zawsze, bo w "Telefonie" mi się tak sobie podobał. Ale za to "Dom na krańcu świata"...
QUOTE(Katon @ 07.12.2009 23:08)
Podobno dobra indie muza. Czy coś popieprzyłem? Nie no chyba tam gadają o ulubionym Bitelsie i The Smiths.
Regina Spektor - “Us”
The Smiths - “There Is A Light That Never Goes Out”
Belle & Sebastian - “The Boy With The Arab Strap”
Black Lips - “Bad Kids”
The Smiths - “Please, Please, Please, Let Me Get What I Want.”
Patrick Swayze - “She’s Like The Wind.”
Jack Penate - “Have I Been a Fool? ”
The Doves - “There Goes the Fear”
Hall & Oates - “You Make My Dreams”
Knight Rider Theme
Temper Trap - “Sweet Disposition”
Carla Bruni - “Quelqu’un M’a Dit”
Black Lips - “Veni, Vidi, Vici”
Paper Route - “The Music”
Feist - “Mushaboom”
Regina Spektor - “Hero”
Spoon - “Infinite Pet”
Simon & Garfunkel - “Bookends”
Wolfmother - “Vagabond”
Mumm-Rah - “She’s Got You High”
Nie wiem kto to skladal, ale ma poczucie humoru, Swayze i Bruni obok Smiths i Spoon
hermionak
14.12.2009 11:40
Avadakedaver
14.12.2009 11:58
ej oglądam kilka dni temu "siedem" w TV (świetny film btw) i kto oglądał, ten kojarzy scenę kiedy policjanci wchodzą do mieszkania, znajdują drzewka zapachowe i kolesia który od roku leży w łóżu, cały chudy i zgnity... jeden z detektywów mówi "holy shit!" co lektor tłumaczy na "rany koguta!". Nie no ja myślalem że zejdę. nie obejrzałem do końca, ściągnę sobie i obejrzę jak człowiek, z napisami.
Tajemnicza
15.12.2009 20:41
'Siedem' to jeden z lepszych filmów. Lepiej późno niż wcale

i napisy też dobra rzeeecz.
Obejrzałam 'Białą wstążkę', koleżanka mocno zachwalała. Szczerze to nie wiem, co o tym filmie myśleć. Z jednej strony to ten z tych poważnych filmów i rzeczywiście zdaje się nim być, ale z drugiej to niezbyt wiem, co miało być mi przekazane. Sama historia nauczyciela? Nawet język niemiecki mi nie przeszkadzał tak bardzo, jak zawsze. Film dobry, ale trochę mi namieszał.
managarm
16.12.2009 10:17
2012.. moze i te efekty fajne, stateczki tez, ale i tak ledwie wytrzymalem do konca.
Avadakedaver
16.12.2009 19:35
ja przewijałem gaduchy i oglądałem tylko dla efektów, w tej formie to świetny film, serio.
PrZeMeK Z.
22.12.2009 23:58
Most do Therabithii - naprawdę dobry, bardzo sprawnie skonstruowany, dobrze zagrany film dla młodzieży. Nie sugerujcie się zwiastunem, bo niewiele ma z całością wspólnego. Odpowiednio uproszczony tam, gdzie się tego należało spodziewać, odpowiednio głęboki tam, gdzie wcale nie musiał i ładny technicznie. Tak się właśnie powinno robić kulturę popularną. Kto powiedział, że High School Musical musi być wzorcem?
a ja obejrzałam twilight i new moon i nie jest to takie straszne, jak się spodziewałam
gdybym była mniej uprzedzona, to może nawet bym się tym podjarała lol
Oja, no weź. Ja cierpiałam katusze, takie to nudne było.
Tajemnicza
24.12.2009 00:47
Dokładnie. Wysiedzieć nie mogłam i było gorsze niż się spodziewałam
PrZeMeK Z.
24.12.2009 10:44
E tam, ja się bawiłem umiarkowanie, jak się przymknie oko, to nie jest tak źle. Ale "jarać się" to już za dużo
Hey. The guy with crazy hair sparkles.
aj tam pattinson-sratinson, ale rathbone i facinelli
:google google: Ten pierwszy całkiem kjut ;]
Właśnie wróciłam z Avatara. Krótko mówiąc - ogień z dupy. Dawno nie bawiłam się tak dobrze na filmie. Spójna i ciekawie poprowadzona fabuła, barwne i wyraziście wykreowane postacie, dobra muzyka i megawyje%ane efekty specjalne, odpowiednia dawka amerykanskiego patosu we właściwych momentach - to jest dokładnie to, czego od filmu tego pokroju oczekiwałam.
Oczywiście, jeżeli ktoś oczekuje raczej rozważań filozoficznych i dumania nad sensem istnienia ludzkości, to film nie dla niego. Ale tak to polecam.
Chyba się wybiorę jeszcze raz, tym razem na wersję standardową, bo do 3D jakoś ogólnie nie mam przekonania.
Avadakedaver
26.12.2009 23:32
ale w 3d?
No teraz byłam na 3D, ale, tak jak mówię, nie lubię za bardzo tej formy przekazu i chętnie wybiorę się jeszcze raz, na wersję normalną.
Avadakedaver
26.12.2009 23:43
Mógłbym przysiąc, że tej ostatniej linijki wcześniej nie było!
Gotów jestem poręczyć, iż ostatni z powyższych wersów nie od początku był na swym miejscu obecny!
a przecinka już nie poprawił. //haz
A Ty wielkich liter!
P.
a ty literówki. / av /
a Ty polskich znaków. //haz
To ja jeszcze poprawię styl.
P.
była, jak babcię kocham, to ty jesteś ciucia.
Avatar obejrzany po raz drugi jest równie dobry.
Psychopatka
29.12.2009 11:00
Ja też sie wybieram 2 raz
Ogień z dupy - jak ładnie to ujełaś
powtórzę za wami - "ogień z dupy". zresztą po cameronie niczego innego się nie spodziewałem (mimo tego, że udało mu się nakręcić titanica dohoho). nawet nie wiem gdzie mi te trzy godziny uciekły. we wtorek idę na wersję 3d.
the secret of kellsomg. piękne, piękne, piękne!
i dzięki tej animacji dowiedziałam się też, że księgę z kells można kupić na dvd, kocham xxi wiek!
Ah, Book Of Kells. Mam flaszbaki z pierwszego roku ;p
QUOTE(GrimmY @ 29.12.2009 23:02)
powtórzę za wami - "ogień z dupy". zresztą po cameronie niczego innego się nie spodziewałem (mimo tego, że udało mu się nakręcić titanica dohoho). nawet nie wiem gdzie mi te trzy godziny uciekły. we wtorek idę na wersję 3d.
To były trzy godziny?
Wersję 3D ogląda się lepiej wizualnie, natomiast do wyszukiwania smaczków lepiej nadaje się jednak 2D. Osobiście mam plan Avatarem pobić mój matrixowy rekord (4 razy w kinie + miliard razy na dvd, do zajeżdżenia płyty). Myślę, że jeszcze ze dwa razy i będę w stanie napisać coś konstruktywnego o fabule.
A Titanic nie był taki tragiczny, zwłaszcza jak się olewało wątek romansowy.
Avadakedaver
31.12.2009 00:40
raz. chcę obejrzeć avatara raz w 3d. RAZ. strasznie mnie to jara.
Tajemnicza
31.12.2009 03:40
Niedawno wróciłam z kina. Oczekiwania spełnione w 150%, 3 świetnie spędzone godziny! 'Avatar' 3D wymiata, zauroczona do granic jestem

I zwykłego też chcę zobaczyć.
Dem, widziałem zapowiedź i mnie rozczarowała, mocno. A ludzie lgną do kin, że aż przerażenie mnie łapie. Może branża porno nie wymyśliła jeszcze niebieskich cycków?
Ej, poważni ludzie, którzy wyczuwają gówno na kilometr (hazel) jarają się tym Avatarem tak okrutnie, a ja jakoś nie mogę nie myśleć inaczej niż jak o gównie w kozackim papierku. W sensie nie widziałem i trailer poraził mnie taką mocą zapowiedzi dennej fabuły dla 12latków, że zwątpiłem. Ale no chyba byłem po prostu małej wiary i trzeba to zobaczyć faktycznie.
Urywa dupę film czy urywa dupę technologia?
Acha, jeśli ktoś bał się, że Sherlock Holmes będzie mało holmesowy, to niech przestanie. Szkoda, że nie ma Oscarów za aktorski duet, bo Downej Jr - Law powinni dostać natychmiast.
Coś przewiduję walki fanbojów Avatara i Sherlocka i oby pogodził nas Dohtór Parnassus.
Haha, Katon widzę że się rozumiem, bo miałem dokładnie takie samo odczucia po obejrzeniu zapowiedzi Avatara, tzn. <ziew> jakbym miał 8 lat mniej to bym się jarał jak głupi.
W tym roku właśnie Sherlocka, Legionu (teaser whoa) i Sin City 2 jestem ciekaw. Xerxes (300 2, hehehe) w 2011 dopiero. Mejnstrim FTW!
właśnie mnie olśniło, że premiera 'imaginarium...' w polandzie dopiero teraz. lmao x4.
a wracając do 'avatara' to to chyba oczywista oczywistość, że fabularnie film jest głupi. come on guys.
Ale no czy niefabularnie jest zatem aż tak dobry, żeby doznawać widoków dżungli przez 3 godziny?
Psychopatka
03.01.2010 20:46
Owszem jest
a fabuła - bajkowa co prawda - ale lepsza i znacznie mniej "ckliwa" niz spodziewalam sie po trailerze - wiadomo ze z sf nie zrobi sie dramatu psychologicznego - i cale szczescie
Sherlock jest w dodatku niesamowicie klimatyczny, ach, jak się na to przyjemnie patrzyło.
Natomiast widok Katona przez 2 godziny wydzwaniającego do kin z pytaniem, czy mają salę 3D albo walczącego z rezerwacjami - bezcenne!
sin city 2 za rok dopierono ja musze na avatara, sherlocka i parnassusa, czyli standard.
Fabuła Avatara jest prosta i przewidywalna (do pewnego stopnia), co całkowicie spełnia załozenia konwencji, która przyjał Cameron.
Parnassusem sie jaram dosc umiarkowanie, podobnie jak Holmesem, ale i to dobrze, bo jak sie okaza dobre, to bede pozytywnie zaskoczona. Swoja droga, Avatarem przed premiera tez sie nie jarałam zbyt mocno, wybrałam sie raczej z czystej ciekawosci, co to Cameron tym razem wysmazył.
QUOTE
Ej, poważni ludzie, którzy wyczuwają gówno na kilometr (hazel) jarają się tym Avatarem tak okrutnie, a ja jakoś nie mogę nie myśleć inaczej niż jak o gównie w kozackim papierku.
Kurfa, to tak jakby uznac Aliena albo Private Ryana za chujowe filmy, bo nie zmuszaja mozgu do takiej pracy, zeby sie zaczal wygotowywac przez uszy. Oczywiscie, ze technologia to najwiekszy atut filmu, ale jak Grim i Psycho powiedzieli - to jest heroic sf, nie oczekujmy intelektualnego orgazmu.
QUOTE(em @ 03.01.2010 22:12)
Ech

Trochę czuję się podłamany, ale WIELKI THE MACHETE podobno w 10 jeszcze, czyli badass Trejo zabija i kocha na ekranie. Kto nie widział zapowiedzi, ten głąb, niech nadrobi.
QUOTE(Child @ 03.01.2010 22:49)
QUOTE
Ej, poważni ludzie, którzy wyczuwają gówno na kilometr (hazel) jarają się tym Avatarem tak okrutnie, a ja jakoś nie mogę nie myśleć inaczej niż jak o gównie w kozackim papierku.
Kurfa, to tak jakby uznac Aliena albo Private Ryana za chujowe filmy, bo nie zmuszaja mozgu do takiej pracy, zeby sie zaczal wygotowywac przez uszy. Oczywiscie, ze technologia to najwiekszy atut filmu, ale jak Grim i Psycho powiedzieli - to jest heroic sf, nie oczekujmy intelektualnego orgazmu.
E tam, o Alienie ciężko nam mówić jakie wywoływał emocje, jako że to nie nasze czasy, a Szeregowiec ukazuje okrucieństwo wojny (napisałem to jak Zeti

). Ja nie kupuję heroic sf, oczywiście poza SW.
QUOTE
a Szeregowiec ukazuje okrucieństwo wojny
a Avatar ta skorumpowana i chciwa strone ludzkiej natury.
czyli ze jest glebia i przeslanie? ;)
QUOTE(Child @ 04.01.2010 00:52)
QUOTE
a Szeregowiec ukazuje okrucieństwo wojny
a Avatar ta skorumpowana i chciwa strone ludzkiej natury.
czyli ze jest glebia i przeslanie?

nie no, ja se jaja robiłem, bo nie mogłem żadnego głębszego znaleźć.
zadajmy sobie pytanie: CZY SZEREGOWIEC RYAN JEST CZYMŚ WIĘCEJ, NIŻ DOBRZE ZROBIONYM FILMEM O WOJNIE? a raczej czy filmy o wojnie powinny być czymś więcej.
A jak sie wam wydawalo po trailerze?
To nie tak. Podział nie przebiega między fabułami prostymi a skomplikowanymi, ani między psychologizowaniem a jego brakiem. Ale scenariusze rozrywkowe czy sensacyjne też mogą być słabe i infantylne. Space opera usprawiedliwia uproszczenia i pewną mitologizację, ale nie usprawiedliwia taniej ckliwości czy płaskich postaci. Oczywiście może w Avatarze nie są ani trochę płaskie, skoro są w 3D (ha ha ha - joke of the day), ale po prostu ta historyjka o chciwych konkwistadorach i kochających naturę indianach jest mocno rzygliwa.
hermionak
04.01.2010 15:58
Ja zobaczyłam Ratatuja

Fajny film podobał mi się

.
managarm
04.01.2010 16:18
Nie ma co, Avatar fabularnie nie przebija Pokahontaz

:D
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę