Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: [filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy
Magiczne Forum > Kultura > Kultura
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65
Ahmed
Donnie Darko

tak właściwie to ciężko jest opowiedzieć o tym filmie. No bo gdy Wam powiem że jest to film o młodym chłopaku nawiedzanym przez kosmicznego królika który ostrzega go o końcu świata, to chyba nie potraktujecie tego na serio. Ale nie jest to bynajmniej jakaś poschizowana komedia ani absurdalne sc-fi... O czym dokładniej jest film też ciężko powiedzieć. Moim zdaniem to po prostu trzeba zobaczyć, jest w nim pewna analogia którą odnajdziemy w powstałym 3 lata później "Efekcie motyla" aczkolwiek uważam że te film znacznie się różnią, mimo że oba w znacznej mierze traktują o wyborach człowieka i o podróży w czasie.Donnie Darko jest obrazem zastanawiającym, szybko zdobył miano filmu kultowego i jest na pewno inny od wszystkich które wcześniej widzieliście (w tym sensie że jest wyjątkowy).

Minęły jakieś 2 godziny od kiedy skończyłem oglądanie i nie mogę przestać myśleć o tym co reżyser chciał faktycznie przekazać. A może to właśnie ta mnogość interpretacji jest w tym dziele najbardziej fascynująca? Chyba nawet bo n-tym obejrzeniu tego filmu pytań będzie równie wiele jak po pierwszej projekcji....

Polecam....

"the dreams in which I'm dying are the best I've ever had..."
Potti
Love don't cost a thing
fajny film (: naprawdę chciało mi się coś takiego obejrzeć- nie zupełnie głupiego, ale też nie ciężkiego. klimaty całkiem całkiem, bo amerykańska szkoła ma dla mnie w sobie coś magicznego, coś innego. i aktor- Steve Harvey, tak fajny (bo nie to, że jakiś super śliczny, po prostu), że aż miło patrzeć.

bo czasem każdy chciałby uciec do San Francisco z gitarą i być laską z dredami.
Kira
właśnie na TMC (tzn. od 22.55) lecą Nieustraszeni zabójcy wampirów Polańskiego :] uwielbiam ten film. zresztą, jak cały filmowy dorobek Mistrza smile.gif
voldius
widziałem Pianistę [tak dopiero teraz] i jestem pod głębokim wrażeniem. warto.
Sihaja
Ja za Polańskim średnio przepadam, "Pianista" chyba jest wyjątkiem.

Ostatnio oglądany:

Upiór w operze
Kicz jakich mało. Muzyka super, ale aranże skopane, dziwna, "operowa" celebracja scen, aktorzy cienko grają, wszystko rozdmuchane, przerysowane i plastikowe. Dwie miągwy się w sobie zakoch..ą, a upiór (który ma zadatki na fajną postać, ale w tym filmie niestety - nie do końca to wyszło) próbuje im w tym przeszkodzić. Do tego dodajmy trochę blichtru, piosenek i pozłotki - ot i wyjdzie "musical". Żenada.
GrimmY
sporo ostatno obejrzanych, ale dzisiaj sie skupie na dwoch produkcjach. obie laczy pewna cecha - oba filmy to ekranizacje gier komputerowych, a na pierwsze danie pojdzie final fantasy - advent children.
na film (a wlasciwie jedna wielka animacje komputerowa) czekalem z wypiekami na twarzy jakies 2 lata, czyli mniej wiecej od czasu kiedy ukazal sie trailer w sieci. film to kontynuacja wydarzen z gry, i szczerze powiedziawszy osobom, ktore nie mialy z nia stycznosci, moze ten film nie podjesc - nie jest to co prawda wielowatkowa historia dramatu milosnego wielopokoleniowej rodziny, ale prawda jest taka, ze czlowiek nie grajacy w ff7 momentami nie bedzie wiedzial 'o so chodzi?'. strona wizualna - postacie robione na ksztalt anime, wszystko dopieszczone do granic mozliwosci (wiadomo, japonczycy). muzyka tez niczego sobie, z checia sciagnalem soundtracka. jednak wsrod wszelkich ochow i achow jest jedna rzecz, ktora mocno mi sie nie podobala. podczas walk (ucieszylem sie, ze jest ich dosyc sporo) momentami za duzo sie dzieje i... no po prostu trzeba scene jeszcze raz obejrzec zeby nic nie umknelo. no bo jak tu siedziec spokojnie kiedy gl. bohater macha mieczami, odbija nimi pociski, robi salta i inne ewolucje, i to wszystko podczas jazdy na motorze? (to nie jest zart, taka scena naprawde jest w tym filmie). momentami chcialoby sie powiedziec 'can't see shit'. niemniej jednak fanom serii polecam, inni pewnie beda narzekac.

film drugi - doom.
na ten film bylem jeszcze bardziej napalony niz na final fantasy (swoja droga spolszczenie tego tytulu wywoluje u mnie skrajne skojarzenia - finalowa fantazja?... whatever) glownie poprzez wspomnienia z dziecinstwa. taak, pamietam jakby to bylo wczoraj - zarywanie lekcji w podstawowce tylko po to, zeby pokonac kolejny mroczny level pelen sprite'owych stworkow. ale do rzeczy. film oczywiscie robiony byl na podstawie trzeciej czesci, ktora nomen omen zrobila na mnie wrazenie (nie pamietam kiedy sie ostatnio tak balem grajac w jakas gre). fabula prosta jak konstrukcja cepa - laboratorium na marsie, gdzie cos zaczelo zjadac ludzi, zatem wysylamy oddzial marines, zeby sprawdzili 'que pasa'. liczylem na probe zrobienia z tego horroru, lub (ku radosci mych niskich instynktow) wielkiej rzezi . autorzy postanowili zrobic mi na zlosc i poszli na kompromis - znaczy sie film jest nierowny i wyszlo cos nawet nie pomiedzy, bo ani to horror, ani rambo IV. co mi sie podobalo - efekty specjalnie na poziomie, baaardzo spodobal mi sie efekt uzycia bfg (teraz juz wiadomo czemu nazywali do big faking gan), wyglad stworow, czy koncowa akcja z kamery 'pierwszej osoby' (to zrobilo chyba najwieksze wrazenie na tluszczy w kinie), kilka postaci - ot chocby fanatyk religijny, czy majacy nierowno pod sufitem zolnierz-cpun. i wszystko pieknie...ale jesli chodzi o moje odczucia to jakos nie trzymalo sie to kupy. jak mialo byc strasznie, bylo raczej sennie, kiedy miala byc akcja, cale te strzelaniny wyszly raczej niemrawo. film do obejrzenia, ale zdecydowanie nie w kinie. lepiej oszczedzic, lub wydac na uzywki.
Kira
Amityville - gwóźdź do trumny współczesnego kina grozy. ;}
Cat
Ehe, ehe.
Proponuję "Audition", "Gathering" (no dobra,może nie stricte horror, ale film niezły) czy np "Dead end" i "Saw" i "Saw"!!!!, które nie wiem czy horrorem można nazwać, ale jest świetne.
Kino grozy nie umarło, tylko trzeba umieć przegrzebać tongue.gif
Amityville, jak podejrzewam chodzi ci o remake, który aż takim totalnym gniotem nie jest, porównując do również współczesnych "Boogeymana" czy "House of 1000 corpses" (oprócz Sheri Moon, która dla mnie wymiatała). Pierwotna wersja też nie była najwyższej klasy, ale nadal uważam film za stosunkowo dobry.
Dobrym remakiem jest "Teksańska masakra piłą mechaniczną" i nie mówcie, że nie tongue.gif
Każda epoka ma swoje dobre i złe filmy i nie można powiedzieć, ze np w latach 80 produkowano same cudeńka. Przykładem niechaj tu będą "Zmotoryzowane laski zombie" czy cała twórczość Tromy (w ogóle jak to jest, że oni istnieją?!) z tak uroczymi pozycjami jak "Jezus Chrystus – łowca wampirów" czy "Maniakalne pielęgniarki w poszukiwaniu ekstazy".

Aaaa i jeszcze jedno- Polański mistrzem? Lekko przesadzone. Owszem, "Dziecko Rosmary" to dobry film, "Chinatown" i "Pianista" również, ale uważam jakość tych dwóch ostatnich raczej za zasługę Nicholsona i Brody.
voldius
Cat - warto jeszcze wspomnieć o 'Wstręcie', a jego najważniejszym filmem jest chyba 'Nóż w wodzie', więc wydaje mi się, że tyle naprawdę dobrych i ważnych dla kina filmów, może określić go mianem 'mistrza'.

a co do horrorow:

Saw raczej nie jest uważay za horror, ale oczywiście to według własnego poglądu, granica między thrillerem a horrorem jest bardzo cienka. ja raczej byłbym skłonny uznać 'Piłę' za to pierwsze. no a film bardzo dobry, mocny, tylko w nierówna fabuła...

Audition to 99 rok, nie takie nowe [coprawda u nas jest od niedawna, swoja droga nie widzialem] wink2.gif

Boogeyman to jedna z największych kaszan jakie widziałem [jest też stara wersja jakaś?]
House of 1000 Corpses. niah niah, sporny film. fani powiedzą, że geniusz, szary człowiek wyjęty z tłumu powie, że najwiekszy badziew i gniot. nie potrafie ocenić.
właśnie 'devil's rejects' - możnaby powiedzieć, że druga część, podobno bardzo usana.

Texas Chainsaw Massacre - mi w tej nowej wersji niezbyt podeszło, potwornie przewidywalne, chociaż kilka scen było dobrych. starsze wersje są hardkorowe wink2.gif

Troma zdaje się, że istnieje. no ich filmy są kultowe, Toxic Avenger to postać znana na całym świecie wink2.gif

co do horrorów to całkiem dobry jest reamke z 2004 roku 'Dawn of the Dead', można obejrzeć, ale niekoniecznie 'Land of the Dead', ciekawy horror to też 'session nine' [niskobudżetówka, całkiem dobra], oczywiście '28 days later' i 'darkness' [takie tam z horrorów z ostanich lat wink2.gif]
Potti
wczoraj śmiać mi się chciało, widząc ilość horrorów w mojej wypożyczalni video i to tyle co mam na ten temat do powiedzenia- bo tak czy inaczej, nie oglądam zbyt często [: w dodatku przy tych, które miałabym jeszcze ew. ochotę zobaczyć, nie wisiał numerek, więc pozostawało mi zadowolenie się gniotami lub zrezygnowanie.

w rezultacie wybrałam to drugie i spędziłam wieczór 31 października z przyjaciółką oglądając komedię romantyczną.
Cat
Dawn of the dead jest potwornie dupiate, balansuje pomiędzy komedią i horrorem (Burt Raynolds!), zombie BIEGAJĄ, co jest dla mnie pomyłką sezonu, ot tyle co realizacja porządna.
Darkness? Nie rozśmieszaj mnie, zasnęłam na tym XD Vlary mi potem opowiadał końcówkę i stwierdziłam, ze dobrze, że zasnełam :P
Jeżeli chodzi o Piłę, to wiesz, raz słyszałam, ze Milczenie owiec to horror, więc mnie już nic nie dziwi XD
Audition sobie obejrzyj, bardzo ładnie wchodzi i nie takie stare strasznie XD
Teksańska masakra- zgadzam się, starsza lepsza, ale remake dobry jest!
Bugimena rzecz jasna jest starsza wersja.
House of 1000 corpses- to ja jestem szary człowiek i mi się nie podoba. Sorry Winnetou. Tylko ta pani mnie urzekła. "Bękarty diabła" czy jak to tam było po polskiemu Vlary mi polecał, ale jego gust horrorowy mi nie odpowiada, więc nie wiem :P (on się bał na "The Grudge" XDDD)
Troma to się nie pytam czy istnieje, tylko czemu, bo to dla mnie wypluwaczka najgorszych możliwych filmów. Kultowe to chyba mają tylko picie mózgu przez rurkę XD


No i seksi Polański. Mistrz nie robiłby takiego badziewia jak "Dziewiąte wrota", filmowi temu nie pomagał nawet wyjątkowo uroczy Dżony. "Dobre i ważne" filmy to jeszcze nie "świetne", a tylko twórcę takich nazwałabym mistrzem.
voldius
A History Of Violence.


David Cronenberg znany jest z niekonwencjonalnych filmów. 'Naked Lunch' czy 'Pająk'.
Bardzo lubi pokazywać psychikę i walkę człowieka z samym sobą.
AHOF to zdawałoby się z początku zwykły film o życiu w Stanach. zdaje się tak przez jakiś czas, małe miasteczko w Indianie, gdzie wszyscy się znają, wszysy się sobie kłaniają.
Rodzina Stall. Tom Stall, Edie Stall, Jack Stall i Sara Stall. Tom, głowa rodziny ma własny bar, w którym obługuje miejscowych i lekko sobie żyje. pewnego pięknego dniado 'diner baru' wchodzi dwójka przyjezdnych. zachowują się niesympatycznie, zaczynają być agresorami. Tom w ostatnim momencie ratuje swoją pracowniczkę, zabija obu napastników.
Staje sie bohaterem w całym stanie [właśnie pierwsze niedopaterzenie, bo jeżeli miałby być bohaterem w całych Stanach, to chyba troche więcej telewizji by przyjechało, oj czepiam się]. dziennikarze nachodzą go przy czym on zachowuje sie bardzo skromnie.
kilka dni później przyjeżdżają inni obcy. uważają Toma za kogoś innego niż jest. za Joey'a Cusacka.
na początku mamy porżadnie tworzony obraz dobrego miasteczka, w którym niewiele sie dzieje. po czym sporo sie zmienia i reżyser zasadza ziarnko niepokoju. w widzu i w postaciach w filmie. miejscowy policjant nie wie co się dzieje, żona Toma nie jest juz niczego pewna, a w oczach syna ojciec mocno się zmienia.
film nie zaskakuje. jednak na tym to wszystko polega, walka z przeszłością, walka z czymś co próbuje zniszczyć teren, o który starało się sporo lat.
końcówka groteskowo bawi. bawi nieporadność Richiego i jego ludzi, który sam pakuje się w największy błąd żcyia, który daje się zabić we własnym domu, który liczy, że wszystko pójdzie łatwo.
ostatnia scena miażdży.
cisza.

polecam gorąco, chociaz dosyć dużo zdradziłem wydaje mi się, że film wiele nie straci.

aha zapomniałem o grze aktorów. 'Aragorn' jest świetnym aktorem, który naprawdę potrafi dostosować się do swojej roli i dobrze przychodzi mu to w dramacie.
Kira
QUOTE
warto jeszcze wspomnieć o 'Wstręcie', a jego najważniejszym filmem jest chyba 'Nóż w wodzie'


poza tym Lokator, Matnia, Dwaj ludzie z szafą (jeśli można to nazwać filmem).

QUOTE
Każda epoka ma swoje dobre i złe filmy i nie można powiedzieć, ze np w latach 80 produkowano same cudeńka. Przykładem niechaj tu będą "Zmotoryzowane laski zombie" czy cała twórczość Tromy (w ogóle jak to jest, że oni istnieją?!) z tak uroczymi pozycjami jak "Jezus Chrystus – łowca wampirów" czy "Maniakalne pielęgniarki w poszukiwaniu ekstazy".


ale przecież filmy Tromy celowo epatują kiczem... kicz jest najbardziej świadomy...


jak dla mnie Piła to bida. film jest wtórny, wiele motywów można było już zobaczyć w innych filmach. poza tym posiada sporo niedociągnięć i wpadek. (czytaj: leżenie "bez tchu we krwi" przez kilka godzin na przeciw lekarza). zarys psychologiczny sylwetki doktora Gordona jest co najmniej mało wiarygodny. najpierw ten jego stocki wręcz spokój, a potem nagły wybuch, trauma. przez cały film zadziwia spokojem dlatego jego późniejsza reakcja jest po prostu głupia. i "pójście" po pomoc po wiadomo jakiej czynności, do której posunął się, żeby odebrać telefon. zresztą... było już po szóstej : ) wiedział, że jego rodzina nie żyje. powinien prędzej sobie wpakować kulę niż Adamowi. po telefon mógł sięgnąć kurtką, tak jak wcześniej...

Teksańska masakra według mnie tez nie była bez wad. nie podobała mi się gra aktorska. (nie dotyczy rodzinki) poza tym przez sporą część filmu Erin gania się z Leaderface'm po prostu standardowo, jak to ktoś ujął - wykonanie na poziomie slasherów klasy B typu Walentynki.

ogólnie z nowych filmów grozy tak naprawdę podobały mi się dwa - Tożsamość i Siła strachu (mimo pewnej wtórności, obecności elementów znanych już z innych filmów o podobnej tematyce i ogólnego wrażenia "odgrzewanego kotleta", naprawdę zrobiły na mnie pozytywne wrażenie.)

generalnie naprawdę wolę stare horrory i thrillery. Lśnienie, Lokator, Nie oglądaj się teraz, Carrie, The beyeond (tutaj może się ktoś nie zgodzi, dla mnie jednak ten film jest genialny), Misery (chociaż ten ostatni nie jest aż taki stary) nie wiem, ale jak dla mnie tym współczesnym brakuje hmmm... jakiegoś klimatu. tego czegoś, co właściwie trudno nazwać.
Eva
Bo jak niemalze wszyscy dookola serwuja nam fruwajace mieso jako horror to czego tu sie bac? W takim miesie klimatu nie widze. Nie ma grozy, moga byc co najwyzej drgawki obrzydzenia :P budowanie klimatu to nie tylko wyskakujacy zza krzaka zamaskowany morderca z wielka zakrwawiona maczeta, ktory po dzielnym przyjeciu na siebie 93 kul z karabinu maszynowego jeszcze nam na koniec filmu wstanie, zeby realizatorzy wrazie czego mogli zrobic 2 czesc.
Ahmed
Lśnienie

Obejrzałem z dwóch zasadniczych powodów. Pierwszym z nich jest to że film oparty jest na powieści Stephena Kinga a drugim że reżyserem filmu jest wspaniały ś.p.Stanley Kubrick. Obejrzałem i nie zawiodłem się. Przede wszystkim świetna kreacja Nicholsona w roli Torrence'a i znakomita muzyka wprowadzająca w nastrój grozy. Nie jestem fanem horrorów, ale "Lśnienie" jest na pewno jednym z lepszych filmów grozy jakie widziałem. W filmie nie ma jakiejś typowej sieczki, zombie i innych truposzy, bo tego nie toleruje. Główny bohater, pan Torrence zaczyna tracić poczucie rzeczywistości, zaczyna odchodzić od zmysłów, jego syn odbarzony szczególną zdolnością "lśnienia" może widzieć rzeczy których inni nie widzą i nie są to przyjemne wizje (skąd my to znamy??hmmmm....."szósty zmysł" :]) Akcja zaś toczy się w odciętym od świata hotelu, w którym doszło kiedyś do makabrycznych morderstw. Klimat i nastrój grozy budowany jest tutaj stopniowo, widz przez cały film oczekuje finału i kulminacji, odkrywając coraz mroczniejsze tajemnice skrywane w hotelu, bohaterowie zaś tracą poczucie tego co jest realne, popadając w paranoję. Polecam fanom prawdziwych filmów grozy.
Kira
myślę, że wszyscy prawdziwi fani filmów grozy dawno już Lśnienie widzieli : )
voldius
oj siła strachu była dla mnie jedną z najgorszych produkcji jakie ostatnio widziałem.
[oprocz boogeymana wink2.gif]

Cat
Omatko, Kira, i co z tego, że kicz jest świadomy? Nadal jest kiczem.
Większość z twoich ulubieńców to adaptacje Kinga i są to filmy rzeczywiście bardzo dobre, ale głównie dzięki wyjątkowo dobrej, książkowej bazie.
Piła, owszem, może i jest wtórna , ale robi wrażenie. Końcówka dla mnie jest mistrzowska. Psujesz sobie oglądanie takim wydłubywaniem potknięć tongue.gif

Elva, czyżbyś została uraczona "Freddy vs Jason"? XD
Absolution
Ja ostatnio obejrzałam w kinie Oliver'a Twist'a. Film bardzo mi się spodobał. Oparty na książce opowiada o życiu chłopca-sieroty wyrzuconego z prowincjonalnego przytułku . Oliver trafia do Londynu gdzie nieświadomie staje się członiekm młodych kieszonkowców kierowanych przez pewnego Fagina.
Chłopiec nie sprawdza się jako młody przestępca ( już po pierwszej kradzieży zostaje złapany)... przez co popada w poważne tarapty.
Potti
wiecie co, ''Siła Strachu'' chyba mi się nie podobała, bo pamiętam, że byłam na niej w kinie, ale kompletnie nie pamiętam o czym była- bo w krótkim czasie oglądałam kilka takich filmów i już nie wiem, który był o czym. widocznie to nie moje kino ;D
ah, już wiem, internet mnie oświecił. no więc na tym filmie nie czułam dreszczyka ani przez chwilę. psychologiczna strona nie była jakoś wyjątkowo głęboka, a końcówka przewidywalna.

za to ''Piłę'' uwielbiam :} wiesz, Kira, nie wiem czy przypatrując się starym filmom nie znalazłabyś więcej niedociągnięć niż wymieniłaś. zresztą, tak jak Cat uważam, że takie szczegóły nie decydują o jakości filmu. i wcale nie wydaje mi się, żeby postawa doktora była jakaś zadzwiająca. naprawdę nigdy nie spotkałaś osoby, która przez długi czas wydaje się b. opanowana, ale potem nie wytrzymuje i nagle wybucha? i naprawdę uważasz tą kulę- która przecież nie miała konkretnego celu, oprócz wyładowania frustracji- za coś nielogicznego? zresztą, może Ci się tak wydawać, ale to nie jest niedociągnięcie tylko Twój tok myślenia odmienny od reżysera. każdy inaczej reaguje, dlatego różne rzeczy wydają mu się mniej lub bardziej wytłumaczalne.
no i ofkz, główną zaletą ''Piły'' jest końcówka. wielu filmom naprawdę tego brakuje.

znów zgadzam się z Cat w tym, że Polański nie jest żadnym mistrzem, skoro jedynym plusem niektórych jego filmów są niektórzy aktorzy (: zresztą... podobnie nie wydaje mi się, żeby mistrzowskie były wszystkie filmy nakręcone na podstawie Kinga, bo takie np Sekretne Okno, zresztą z w/w ratującym aktorem ;p, na początku odbierałam jakoś pozytywniej, ale po dłuższym przemyśleniu uznaję to za dość banalne, nie licząc Johnny'ego.

za to nie lubię Teksańskiej Masakry (remake'u), bo dla mnie jakoś właśnie nastroju brakło. może to ze względu na okoliczności, w jakich oglądałam.


no i na deser- właśnie mi się przypomniało jak oglądałam ''Osadę'' :} tzn. siedziałam w kinie w Słupsku, na śmiesznie małej sali, z Vero, Marą i Mroowką i non-stop myślałam ''jaki beznadziejny film''- zresztą nie ja jedna z nas czwórki. wyszłam z kina w przeświadczeniu, że było tyle niedociągnięć, a film był tak mało odkrywczy, że wszyscy uznają, że magicy od ''Szóstego Zmysłu'' zawiedli. a tu co, wielu ludziom się podobał. wtedy doszłam do wniosku, że albo mam spaczony gust, albo po prostu pozostanę przy komediach romantycznych ;p
[nie żebym tylko takie oglądała ;D]
[... bo Johnny Depp w nich nie gra]
Ahmed
właśnie na szczytach amerykanskiego box office'u króulje "Piła II". Szczerze mówiąc wątpię by dorównała swojemu prequelowi, ale nic nie jest przesądzona. Boję się tylko że producenci filmu chcą "przjechać się" na renomie pierwszej części i przez to ściągają widzów do kina. Bliżej wypowiem się gdy osobiście obejrzę. Co do "PiłY" to obejrzałem film ten przed polską premierą. Fabuła i pomysł są moim zdaniem naprawdę dobre, jednak gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Końcówka wsadza w fotel....
Wena
Sin City- komiksy uwielbiam, ciężko stwierdzić jak jest z filmem.
zachwyca na pewno, dziwi, fascynuje, trzyma w napięciu
ale..
no własnie niby jest 'ale', a niby go nie ma. ogólnie bardzo, bardzo polecam, nawet ze względu na niesamowitą obsade i efekty [btw. wlasnie weszlo na dvd]


Batman Początek- tylko na napraaawde nudne wieczory. nowy batman nie może się jakoś odnaleźć w starym Gotham..


Iluzja
Oglądałam Sin City i naprawdę trzeba być zapaleńcem, żeby się tym fascynować tongue.gif Ale każdy ma swój gust.
Mnie wciągnęły bardzo musicale. Polecam wszystkim "Chicago", "Moulin Rouge", "Grease"...i oczywiście klasykę: "Dirty Dancing" i "Dirty Dancing 2" - już nie musicale smile.gif
A jeżeli ktoś nie przepada za tańcem, a miło chciałby się odprężyć przed telewizorem, proponuję "Zakazany owoc". Miła, sympatyczna komedia romantyczna.
dominisia888
"grease" to naprawde swietny film mysle ze jeden z lepszych z Travolta...

polecam wszystkim "efekt motyla"
Katon
Nie lubię kina grozy. Prawie wogóle. Filmów 'gore' nie mogę oglądać, ponieważ mnie zbiera na rzygi i to nie na moją wrażliwość, a tak zwane 'klimatyczne horrory' wolę sobie serwować w wersjach książkowych. Są oczywiście wyjątki, ale jest ich mało. Koledzy naciągnęli mnie na oglądanie tej całej "Piły". Muszę przyznać, że fabuła pomysłowa, ale mój żołądek mnie znienawidził. Ja jestem delikatny chłopiec i nie dla mnie taka mielonka.

Jest natomiast gatunek horrorów jakie uwielbiam. I są to superhiperniskobudżetowe gnioty z lat 70tych i 80tych.

1. "Mózg z planety Acros" (chyba tak się to pisało) - zły mózg chce zniszczyć świat ale na końcu przylatuje dobry mózg (!!!!) i tenże świat ratuje niszcząc złego mózga. Odjazd.

2. "Śniertelna plazma Blob" (też mogłem tytuł popierzyć) - śmiertelna plama atakuje i niszczy. Polecam.

3. Coś o maglownicy, która oszalała i magluje ludzi. Porażające.
Mroczny Wiatr
dementi.gif a ja może tak w formie pytania. Kto oglądał film "przeklęta" czyli "cursed" ????
gdzie nie trafie to jakieś niepochlebne recenzje widzę, i mam mieszane uczucia czy wybierać się do kina.
Ahmed
"piła II" - obejrzane...(do kina za nic bym się nie wybrał, ciemny pokój jest wystarczająco klimatyczny).

hmmm...i hmmm...wsadził mnie w fotel tak jak pierwsza część, nieprzewidywalny, okrutny, krwisty. Życzę przyjemnego oglądania, nie zawiedziecie się tym co prezentuje "saw 2". Nie jestem fanem horrorów, ale twórcy tego filmu mają naprawdę świetne pomysły by wystraszyć widza i oczywiście zaskoczyć całkowicie. Kóncówka miodzio.... czekamy na "piłę III" ??
dominisia888
do Mrocznego Wiatru...

ja osobiscie nie ogladalam tego filmu ale moi znajomi uwazaja, ze byl dobry... tylko zakonczenie kiepskawe... nie pojdziesz to sie nie dowiesz... czasem nie warto polegac na opini innych...
Eva
Przed chwila obejrzalam 'Corpse bride'. I coz moge powiedziec.. Sympatyczna bajeczka zabarwiona odrobina nostalgii, ktora jednak do mnie dotarla (i to nie tylko dlatego ze glos do glownych postaci podkladali Johnny Depp i Helena Bonham Carter)
Wszystko zaczyna sie od tego, ze niejaki Victor na probie slubu za nic nie moze wymowic przysiegi malzenskiej, czym dyskredytuje sie w oczach tesciow i obawia sie niezbyt pochlebnego nań spojrzenia swierzo poznanej narzeczonej. W akcie desperacji udaje sie na spacer i cwiczy tekst przysiegi. Gdy w koncu mu sie udaje i rozentuzjazmowany zaklada obraczke na galazke okazuje sie, ze to jednak galazka nie byla.. ale reka jego gnijacej, swierzo poslubionej zony ;p Moge polecic jako calkiem ciekawa alternatywe dla ciezkiego i ambitnego (chociaz nie zawsze te przymiotniki ida w parze :P) kina. Mile, przyjemne, ale tez nie pozbawione sensu.

No i szczerze polubilam tytulowa Gnijaca Panne Mloda ;P
GrimmY
QUOTE(Mroczny Wiatr @ 09.11.2005 21:40)
dementi.gif  a ja może tak w formie pytania. Kto oglądał film "przeklęta" czyli "cursed" ????
gdzie nie trafie to jakieś niepochlebne recenzje widzę, i mam mieszane uczucia czy wybierać się do kina.
*


moim zdaniem nie warto.
zachecac moga nazwiska (wes craven [ten od 'koszmaru z ulicy wiazow', 'krzyku' i paru innych produkacjach] czy christina ricci [zawsze mi sie dobrze kojarzyla, ale chyba nic nie przebije jej roli w 'rodzinie adamsow']) ale na dobrych nazwiskach zalety sie koncza. jest co prawda kilka scen, gdzie mozna mocniej fotel zlapac, bo cos tam nagle wyskakuje na ekran, ale to wszystko, jesli chodzi o 'strach' w tym fimlie. za duzo watkow (czesto sie z tym okresleniem spotkalem), muzyka nie budujaca napiecia, przynudzanie. miejscami mialem wrazenie, ze nie ogladam horroru.
mysle,ze lepiej isc na 'egzorcyzmy emily rose', chociaz jeszcze nie mialem okazji ogladac, to jedna osoba narobila mi duzego smaku na ten film, a wierze w jej gusta, ktore trudno zaspokoic.
dominisia888
"egzorcyzmy... " naprawde warto obejrzec... to wiem z autopsji biggrin.gif ... ja bylam na tym w Halloween... a to jest historai na faktach i dzieje sie 31.X. ... czasem budze sie o 3 w nocy... ale zeby wiedziec czemu musisz to obejrzec ...
Dorcas Ann Potter
Oglądałam. Nie bałam się, ale rozumiem dlaczego się budzisz smile.gif . Ostatnio oglądałam w kinie: "Wallace i Gromit: Klątwa Królika". Wiem, może się to wydać śmieszne, ale to jedyne co oprócz "Egzorcyzmów Emily Rose" grali w kinie obok szkoły. A poza tym, to my friend złapała doła i trzeba ją było jakoś pocieszyć (między innymi rozśmieszyć ^^) czarodziej.gif

do Elv: A miałam ochotę obejrzeć wink2.gif I chyba to zrobię tongue.gif
Potti
poszłam sobie do kina w celu dotrzymania towarzystwa i zmarnowania pieniędzy, ale ''Pan życia i śmierci'' naprawdę mi się podobał. po pierwsze, świetna obsada, Jared Leto, którego od dawna b. lubię no i oczywiście Nicolas Cage, czy Ethan Hawke. właściwie to chyba wcale nie po pierwsze, ale wystarczająco płytkie, coby od tego zacząć. jeśli już przy tym jesteśmy- lubię krajobrazy Afryki, choć nieraz ryczeć mi się chce, kiedy widzę nędzę, która wieje z każdego jej zakątka (no, nie z każdego...), lubię też patrzeć na murzynów, zwyczajnie mi się podobają z wyglądu. i to tyle co można powiedzieć ot tak sobie.
motto filmu ''Zło zawsze zwycięża'' jest w jego wypadku jak najbardziej trafione. tak jedynie można to opisać, to całe tłumaczenie, dlaczego Jurij handlował bronią, oszukiwanie samego siebie-> bo i tak ktoś robiłby to za niego; to dlaczego za każdym razem się wyślizgiwał oraz mina Valentina, który zrobił wszystko jak trzeba i wyglądał jakby miał się rozpłakać, ale żałośniej niż małe dziecko, któremu zabrano ukochaną zabawkę.
jedyne co mogę jeszcze powiedzieć, to jeśli to wszystko zdarzyło się naprawdę- pogratulować przebiegłości i świetnych pomysłów. smutne, ale prawdziwe.

i pożałować, że historia oparta na faktach /dzięki Voldius, miałam po prostu wczoraj zły dzień.../

nie lubię też za bardzo filmów ''opowiadanych'', nawet wolę oryginalny montaż, w którym brakuje jakiegokolwiek narratora, a do wniosków trzeba dochodzić samemu... ale wiem, że to tak miało być i się nie czepiam.
voldius
Potti - nie ma faktów nieprawdziwych /z tego co ja wiem wink2.gif/.

widziałem Donnie'go Darko.
okurde. jutro napiszę więcej, napiszę też coś o Revolwerze, nowym filmie Rithciego. ale Donnie jest naprawdę zmuszający do myślenia.
Ahmed
a to chetnie skonfrontuję twoją opinię na temat Donniego bo też niedawno oglądałem i gdzieś tu nawet o tym pisałem. Film zmusza do myślenia - to mało powiedziane.
Dorcas Ann Potter
Wczoraj obejrzałam "Trzynaście duchów" po raz enty. Świetny horror.
dominisia888
a mi sie 13 duchow nie podobalo... chyba dlatego, ze obejrzalam za duzo filmow na temat nawiedzonych domow... np. czerwona roza albo Huse on the hunted hill...
moze ktos mi poleci naprawde straszny horror bo jeszcze takiego nie znalazlam... ehh
Ahmed
a ja musze z pełną odpowiedzialnoscią przyznac że 13 duchów to jeden z najgorszych horrorów jakie widziałem, wiec wczoraj wcale nie miałem zamiaru go oglądać po raz drugi. beznadziejna fabuła, duchy tragiczne, rzekłbym tandeta (ale jako że pewne osób nie lubią tego słowa) to uzyję sformułowania ze było to po prostu marne i przykre.
Dorcas Ann Potter
Nie twierdzę, że to najlpeszy horror jaki widziałam. Do "Klątwy" i "Blair Witch Project" - moich dwóch ulubionych horrorów to się nie umywa. No, można jeszcze wliczyć "Koszmar z ulbiny Wiązów". Po "Klątwie" naprawdę się bałam. A podczas tego? Ani razu nie poczułam się przerażona. Jak dla mnie - thriller. Przewidywalny thriller. tongue.gif Co do "House on the haunted hill" to owszem, też straszny.
dominisia888
"Blair Witch Project" owszem dobre ale tylko I czesc... II srednia... a "House... " nie bly straszny(moim zdaniem, ale lepszy od 13 duchow"
a co myslicie na temat "Statku widmo" bo to kolejan superprodukcja, ktora mi nie przypadla do gustu...
polecam natomiast "Koszmar z ulicy wiazow" troszke wiekowe, ale fajne... i ekranizacje ksiazek Kinga... chociaz ksiazki sa o niebo lepsze...
Dorcas Ann Potter
A "Klątwę" oglądałaś? Naprawdę warto. Straszne.
Co do Kinga, to najpepiej się go czyta, jak ja: z siostrą w domku letniskowym z latarką. Czytałyśmy wtedy chyba "Grę Geralda". Naprawdę się bałyśmy - domek letniskowy był w lesie. Szumy i szelesty...
Cat
Dominisia- jeżeli do tej pory nie znalazłaś wystarczająco strasznego horroru, to podejrzewam, ze już nie znajdziesz, być może masz spaczenie horrormaniaka :P
Osobiście za najstrasznieszy horror uważam transmisję z wyników ostatnich wyborów. I sequel, wotum zaufania dla rządu.
dominisia888
Cat moze masz racje juz zastanawialam sie nad tym czy nie mam spaczonej psychiki... chyba bede musial przerzucic sie na komedie... cale szczescie chociaz ksiazki mnie czasem strasza tongue.gif
Dorcas Ann Potter
Tak, Cat to był naprawdę horror, ale sequel chyba straszniejszy ;P
voldius
Ahmed - przeczytałem Twoja wypowiedź, spojrzałem na imdb [63 tys glosow i ponad 8...] i stwierdziłem, że ściagam. /nie wiem czy wiesz ale scernariusz i reżyseria to robota 30 letniego faceta [wtedy 26!]/

moim skromnym zdaniem Klątwa była słabiutka [dwie sceny były dobre, tak mi się wydaje], w wersji japońskiej część druga jest natomiast baardzo fajna.

a Statek Widmo miał kilka smaczków, które mi się bardzo spodobały, poza tym raczej też słabizna.

Dorcas Ann Potter
Klątwa oczywiście w wersji japońskiej.
Chyba jednak bardziej mi się podobał "Koszmar z ulicy Wiązów".
Klątwa jest dobra, a poczętek najlepszych. A Tobie, voldius, jakie się scenkiw "Klątwie" podobały?
Mnie początek i wtedy, na tym boisku ;].
voldius
do japońskiej wersji Klątwy [cz. I] zabrać się nie mogłem, widziałem jedynkę amer. i dwójkę jap. wink2.gif
Dorcas Ann Potter
Poruszę temat innego filmu. Co myślicie na temat "Ring"?
Amer. lub jap. jak kto woli ;]
Ja oglądałam i jedno i drugie. Bardziej mi się podobało japońskie. Straszniejsze ;P
dominisia888
oczywiscie, ze wersja japonska jest straszniejsza... a czy ktos czytal ksiazke?? polecam jest lepsza niz film...
Dorcas Ann Potter
Zabieralam się do czytania, ale się nie zabrałam tongue.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.