Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: [filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy
Magiczne Forum > Kultura > Kultura
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65
Ramzes
QUOTE
chciałem jawnej konfrontacji Crowe vs Bale, ale się przeliczyłem

Też mi tego brakowało. Ale i tak uważam film za dobry.

Ja jeszcze wrócę do Scarlett. Dla mnie ona nie jest naturalna. Może właśnie przez te "wiecznie rozwarte rybie usta" (bardzo dziękuję, sam bym tego lepiej nie ujął biggrin.gif), może przez coś innego. Chyba nawet nie potrafię tego do końca racjonalnie wytłumaczyć, ale mnie po prostu odrzuca od ekranu/gazety jak ją widzę. Podtrzymuję zdanie, że przypomina mi lalkę barbie. Jakoś tak... nie wiem, ona mogłaby do Madame Tussaud trafić, najzwyczajniej w świecie nie mogę na nią patrzeć. Może się facetom podobać, przyznaję. Mojego głosu jednak w tej rywalizacji nie zdobędzie.
owczarnia
Gdzie jesteś Amando? (Gone Baby Gone). Casey Affleck ftw. Bardzo, bardzo dobry film, niemal doskonały. Świetne zdjęcia, genialny klimat, Ben Affleck jako reżyser i współscenarzysta - 10/10. Super, po prostu super. Do obejrzenia koniecznie.
Katon
QUOTE(Rysiek_Kowal @ 25.07.2008 01:48)
QUOTE(Ahmed @ 25.07.2008 01:14)
Six Feet Under - nareszcie się udało, dokończyłem 5 sezon. Serial mistrzowski pod każdym względem. Gwarantuję, że każdy widz znajdzie tu coś dla siebie. Niepowtarzalny klimat, świetnie nakreślone postacie, przebojowa gra aktorska. Pozycja obowiązkowa dla każdego, nie tylko dla serialowych wyjadaczy. The Highest Recommendation!!!

5!
To i ja dorzucę coś co napisałem gdzieś tam niedaleko chwilę po skończeniu oglądania w połowie marca. Bo Sześć stóp pod ziemią to coś czego nie można przegapić i koniecznie trzeba zobaczyć.

Niesamowity klimat, świetna inteligentna, rozrywka, genialne postacie i obsada, bezbłędna gra aktorska, prawdziwość, niebanalność i szczerość. Nie widziałem jeszcze serialu, który celniej trafiałby w moje prywatną sferę intelektualno-życiową. Tak idealnie opisuje niektóre moje lęki, problemy, pragnienia, marzenia, zawachania czy wybory. Fenomen. Po ostatnio odcinku umarłem. Umarłem, zostałem zabalsamowany i pogrzebany. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Popłakuje w autbusach i tramwajach, myślę, analizuję i cały czas wracam. Finał to absolut na 11.0! (Broń boże nie oglądajcie przed obejrzeniem serialu!). Chociażby dla niego warto przywiązać się do tych wszystkich bohaterów i przebrnąć przez wszystkie odcinki. A wypadkowa całości to okolice 10.0. Nie ma lepszego serialu, nie ma lepszego zakończenia. I nie wierzę, że kiedyś będzie. Zaraz zaczynam oglądać od samego początku. Kto nie widział zapraszam na seans.
*



Wobec tak zmasowanej euforii jestem bezradny. Muszę obejrzeć =)
Neonai
ja podobnie. a dostałam jeszcze extra rekomendację od Maćka tongue.gif
vold
QUOTE(Ramzes @ 25.07.2008 01:51)

Ja jeszcze wrócę do Scarlett. Dla mnie ona nie jest naturalna. Może właśnie przez te "wiecznie rozwarte rybie usta" (bardzo dziękuję, sam bym tego lepiej nie ujął biggrin.gif), może przez coś innego. Chyba nawet nie potrafię tego do końca racjonalnie wytłumaczyć, ale mnie po prostu odrzuca od ekranu/gazety jak ją widzę. Podtrzymuję zdanie, że przypomina mi lalkę barbie. Jakoś tak... nie wiem, ona mogłaby do Madame Tussaud trafić, najzwyczajniej w świecie nie mogę na nią patrzeć. Może się facetom podobać, przyznaję. Mojego głosu jednak w tej rywalizacji nie zdobędzie.
*



Jak nie jest naturalna? Ma naturalny, duży biust, ładne oczy, ponętne usta (takie usta CHOCIAŻ TROCHĘ kręcą każdego faceta), talie jak najbardziej kobiecą. Poza tym ma cholernie seksowny głos. No i blond włosy, które robią z niej taką blondyneczkę troche, ładniej jej było, jak była młodsza.
Ale okej, rozumiem że są gusta, ja jej nie bronię jako JEJ FAN, tylko jako osoba potrafiąca docenić kobiecą urodę wink2.gif

QUOTE(owczarnia @ 25.07.2008 01:56)
Gdzie jesteś Amando? (Gone Baby Gone). Casey Affleck ftw. Bardzo, bardzo dobry film, niemal doskonały. Świetne zdjęcia, genialny klimat, Ben Affleck jako reżyser i współscenarzysta - 10/10. Super, po prostu super. Do obejrzenia koniecznie.
*




Podbijam! Pisałem chyba wcześniej o tym filmie. A ten młody Casey Affleck grał tak, że WHOA, ja to z podziwu nie mogłem wyjść, w jednym filmie zmiótł Ed'a Harrisa i Morgana Freemana. No i cholernie brudny klimat Bostonu, dobrze się go czuło i przeżywało się historie.
Ramzes
Pisząc, że jest nienaturalna, nie miałem na myśli, że po raz kolejny zatriumfował skalpel chirurga. Ja ją po prostu tak odbieram i tyle w tym temacie. Ja nie przekonam Ciebie, Ty nie przekonasz mnie. Jeśli chodzi o usta, to wolę jednak Angelinę Jolie pod tym względem.

A co do Angeliny Jolie - oglądałem Beowulfa Zemeckisa. Gdyby nie ta animacja, to może i byłby całkiem zjadliwy ten film, a tak oglądając właśnie Jolie, żałuje się, że to tylko komputer ;P poza tym za dużo jatki na samym początku i trochę nierówny ten film - tempo raz siada, raz wszystko się dzieje bardzo szybko. Spodziewałem się trochę lepszego seansu.
owczarnia
QUOTE(vold @ 25.07.2008 14:15)
QUOTE(owczarnia @ 25.07.2008 01:56)
Gdzie jesteś Amando? (Gone Baby Gone). Casey Affleck ftw. Bardzo, bardzo dobry film, niemal doskonały. Świetne zdjęcia, genialny klimat, Ben Affleck jako reżyser i współscenarzysta - 10/10. Super, po prostu super. Do obejrzenia koniecznie.
*




Podbijam! Pisałem chyba wcześniej o tym filmie. A ten młody Casey Affleck grał tak, że WHOA, ja to z podziwu nie mogłem wyjść, w jednym filmie zmiótł Ed'a Harrisa i Morgana Freemana. No i cholernie brudny klimat Bostonu, dobrze się go czuło i przeżywało się historie.
*


Casey Affleck jest normalnie jakimś objawieniem, chociaż gra już przecież od dawna. Wybił się w zeszłym roku niesamowicie właśnie Amandą i Jesse'em Jamesem, to znaczy Robertem Fordem. Poszedł do przodu jak burza, a ja z oburzenia wyjść nie mogę, że do Oscara nominowali z Amandy tylko Amy Ryan. Niby dostał nominację za Forda, ale co to, już dwóch nie można? Wielokrotnie tak bywało. Generalnie wskoczył aktualnie w ścisłą czołówkę moich ulubionych gości. Rewelacyjny facet.

Scarlett jest 100% naturalna (no, oprócz tych blond włosów wink2.gif) i ma w sobie coś z Marilyn Monroe, nawet całkiem sporo. A w ogóle to śmieszą mnie takie porównania, "wolę usta Angeliny Jolie". Popatrzcie wszyscy w lustro, bez urazy. Vold ma rację.
Ramzes
...

Napisałem, że może się podobać mężczyznom? Napisałem. Napisałem, że JA ją odbieram jako nienaturalną? Napisałem. Więc nie rozumiem teraz Twojego posta. Patrzę w lustro i widzę przeciętnego osiemnastolatka, który ma pełne prawo oceniać aktorki pod względem urody i nie podporządkowywać się kanonom piękna/seksapilu, czy czegokolwiek innego ustalanego przez szare masy. To ja decyduję, kto i co mi się podoba, a nie amerykańskie pismaki.
owczarnia
Bla, bla, bla. A czy ja pisałam do Ciebie? Ogólnie pisałam, do Ciebie między innymi. I jakie amerykańskie pismaki, co tu mają pismaki do tego?! Po prostu leczą mnie ludzie, którzy rozbierają aktorów czy piosenkarzy na części pierwsze "a ten ma za mały palec u nogi, fuj", sami jednocześnie będąc mocno przeciętnymi. Każdemu ma prawo się co innego podobać, ale traktowanie innego człowieka li i jedynie jako obiekt posiadający lepsze/gorsze usta, no to wybacz.
Ramzes
Pismaki mają to do tego, że czasem rankingi są układane przez nich, zresztą nieważne.
Nie rozbieram aktorek, czy piosenkarek na części pierwsze. Ta pseudodebata na temat ust wynikła z poprzednich wypowiedzi. Hypacja napisała, że Scarlett ma rybie usta, ja ten osąd podtrzymałem, Vold obronił, ja na jego stwierdzenie, że takie usta kręcą facetów, odparłem, że wolę Jolie. I tyle. Ale, na litość Boską, to jeszcze nie jest rozbieranie na części pierwsze. Przynajmniej nie w wypowiedziach mojej i Volda.
Traktowanie kogoś jako lepszego, bo ma ponętniejsze usta, owszem, jest debilne, ale ja tutaj czegoś takiego nie zauważyłem. Może faktycznie z mojej strony tak to mogło zabrzmieć na pierwszy rzut oka, ale z szerszego kontekstu wynika coś innego.
em
gone baby gone
fajnie się oglądało o tej porze, casey to ciacho. mrr jaki on ma głos.
(chociaż klimat historii nie mój)
owczarnia
Głossss, nawet nie zaczynaj...
GrimmY
QUOTE(vold @ 24.07.2008 21:43)
potwierdzam, easy rider zawsze spoko.


natomiast ja skonczylem przed 5 minutami ogladac Pathology. nie dla ludzi o slabych nerwach i zoladkach. patolodzy bawia sie w zbrodniarzy, oczywiscie zbrodnie doskonale, takie ktorych nie da sie wykryc. chore, obrzydliwe gowno.
*


wczoraj wieczorem oglądałem. mogło być fajnie, ale tak mniej więcej od 30tej minuty film zrobił się przeraźliwie nudny, przewidywalny z dużą ilością seksu, dragów i ciul wie czegoś jeszcze. w ogóle miałem wrażenie, że scenarzysta stwierdził coś w rodzaju 'hm już godzina takiej jatki, to może czas powoli kończyć'. uch. jaram się wynikami dark knighta, pokaz przedpremierowy chyba 2giego sierpnia u nas, trza iść.
em
carry on cruising
przyjemna klasyczna komedia z wysp. miłe półtorej godziny smile.gif
BonnieLiu
Hmmm...dużo tego ostatnio było tongue.gif
Może zaczniemy wyliczanie:
* "Krew jak czekolada"
* "Ona to on"
* "Dom na przeklętym wzgórzu"
* "Pamiętnik"
* "Efekt motyla"
* "Historia kopciuszka"
Nie wiem już. Ale wszystkie filmy bardzo mi się podobały, a z racjii iż uwielbiam horrory jest ich więcej ;P
Hypacja
właśnie wróciłam z kina. byłam na Pora Umierać. piękny, wzruszający, zabawny momentami film o życiu, wbrew tytułowi. plus niesamowite czarno-białe zdjęcia. jeżeli macie jeszcze gdzieś możliwość zobaczenia, jak ja w sztuce za 5 zł, to do kin!
owczarnia
QUOTE(em @ 27.07.2008 12:50)
carry on cruising
przyjemna klasyczna komedia z wysp. miłe półtorej godziny smile.gif
*


Dodajmy, że jest to część kultowego cyklu "Carry On...", który liczy sobie coś koło trzydziestu produkcji. Brytyjski humor w najlepszym wydaniu smile.gif.
em
tak, tak, sure. choć jeśli ktoś się spodziewa monty pythona czy benny'ego hilla, to nie az tak ;)
owczarnia
Eee, co Ty w ogóle porównujesz wink2.gif. Benny Hill to była - z całym szacunkiem - masakra, a Monty Python to humor abstrakcyjny, wybitnie odjechany wink2.gif. "Carry On..." opiera się na starych, dobrych tradycjach i jest chwilami po prostu przerozkoszne. Widziałam co prawda chyba tylko sześć czy siedem części, ale wystarczyło, by pokochać wink2.gif.
em
bo napisałaś "brytyjski humor", a to się zwykle tak kojarzy właśnie, jak napisalam. bo generalnie się oczywiście zgadzam z każdym słowem :)
vold
Obejrzałem 'Forgetting Sarah Marshall', cholernie się cieszę, że Amerykanie zaczeli stawiać na taki humor. To znaczy, naprawdę zaczęły mi odpowiadać ich komedie, od Knocked Up, przez Superbad, Blades of Glory, Napoleon Dynamite, Nacho Libre, Be Kind Rewind, 40 Years Old Virgin, Anchorman po rewelacyjne Semi-Pro. Strasznie się jaram, niektóre okurtnie bezwzględne jeżeli chodzi o poczucie humoru (Superbad, Knocked Up), mam na myśli że sprośne, ale przy tym zabawne. Odsłaniają jakieś obawy itd., a Forgetting jest przy tym świetnie obsadzone (sama Sarah, przez Rachel, rockmana z Anglii, po cholernego głównego bohatera, który najpierw wydawał mi się pierdołowaty, ale aż trudno go nie polubić), fajnie nakręcone i w zasadzie cholernie sympatyczne. Dla ludzi z raczej luźnym poczuciem humoru, których nie zniesmaczą żarty z seksu (ale żadne nadęte gówno), związków, ludzkich przyzwyczajeń itd. Warto obejrzeć.
em
forgetting sarah marshall
tez ogladalam jakis czas temu, co prawda bez hurraoptymizmu, ale był sympatyczny. ale do czego zmierzam, vold, słuchaj, koniecznie obejrzyj how i met your mother, jeśli sarah marshall się zajawiłeś cheess.gif plus - Jason Segel gra tam Marshalla smile.gif
vold
to serial jest ony?

Segel to w ogole przytyl do tej roli, smiesznie wygladal, a go lubie, NO I CALKIEM niezle wypadl od strony rezyserskiej, ale mial parcie na pokazanie pracia, mega hahah


eeej, a oglada ktos 'domowy front' aka 'war at home'? leci chyba na yyy tv4, WIDZIALEM DWA ODCINKI I BYLY MEGAZABAWNE (wiadomo, DLA MNIE, nie lubie rubaszno wiesniaczego humoru [pozdro Katon jak to czytasz!]).
em
przypadkowa zbieżność nazwisk/imion, forgetting i himym fabularnie nie mają żadnych punktow stycznych
himym to moj ostatni kandydat do serialowego odkrycia lata, a moze nawet roku...
vold
no nie mialem watpliwosci co do tego (znaczy co do tego ze to DWIE INNE FABULY), tylko w pierwszej chwili nie wiedzialem czy to serial.
managarm
QUOTE(em @ 29.07.2008 20:13)
himym to moj ostatni kandydat do serialowego odkrycia lata, a moze nawet roku...
*


Ogladalem jakis czas temu, ale ciagle mam chec kupic sobie dwie szable i powiesic nad łóżkiem. Serial calkiem niezly, ale raczej odkryciem lata nie bedzie.
Eva
I lemon law you!
managarm
It's gonna be legen - wait for it - dary!
em
I hope you're not lactose-intolerant

dobra, koniec ot.
Eva
MOIST. MOIST. MOIST.


No, teraz koniec ;)
PrZeMeK Z.
MOISTURISE ME! MOISTURISE ME!

...a nie, sorry, nie ta bajka.
Lilith
Starą Dumę i Uprzedzenie właśnie oglądnęłam i Eliza bardzo przypomina mi Em.
Eva
Lizzy byla bardziej.. hmm.. okraglutka chyba, ale faktycznie, cos w tym jest :d Planuje sobie wypozyczyc z Art Center cala stara Dume i obejrzec w niedziele, bo nie mam zajec, sklepy pozamykane, a kumpela jeszcze nie widziala.
GrimmY
dark knight.
właśnie wróciłem z kina. film był gruby. baaardzo gruby w każdym aspekcie. od razu powiem o rzeczy interesujących pewnie niejedną osobę, znaczy się o roli jokera. sceptycznie podchodziłem do granego przez ledger'a psychopaty z racji rozdmuchania legendy o niewiadomo jak wspaniałej roli nie widząc nawet samego filmu, ale... tak, ta rola spokojnie może kandydować przynajmniej do pośmiertnej nominacji oscarowej, wręcz szkoda, że nie pokazywał się na ekranie częściej. poza tym pozytywne zaskoczenie z aaronem eckhart'em (którego w sumie lubię) w roli two-face'a, którego do momentu 'przemiany' w ogóle nie mogłem przetrawić, potem tylko lepiej (o solidnych jak zawsze michaelu caine'ie i garym oldmanie nawet nie wspominam... cholera role postaci czysto drugoplanowych podobały mi się tak bardzo, że zapomniałem prawie, że to film o batmanie odgrywanym przez bale'a =d). coś jeszcze? klimatyczna muzyka, utrzymana nieco w tonacji 'batman the begining'; przede wszystkim akcja, dużo akcji, w filmie praktycznie od początku do końca coś się dzieje, niezbyt wiele miejsca na jako taki odpoczynek (nie żeby to było coś złego), jest i sporo humoru, głównie za sprawą wiadomo kogo i chyba nie muszę mówić jakich hm 'gagów' należy się spodziewać. polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
jakiś czas temu widziałem taki skecz, gdzie śmiali się, że iron man to całkiem fajny film dopóki nie wejdzie dark knight. tak, teraz iron man ssie tongue.gif
Ahmed
QUOTE(GrimmY @ 02.08.2008 23:35)
dark knight.
właśnie wróciłem z kina. film był gruby. baaardzo gruby w każdym aspekcie. od razu powiem o rzeczy interesujących pewnie niejedną osobę, znaczy się o roli jokera. sceptycznie podchodziłem do granego przez ledger'a psychopaty z racji rozdmuchania legendy o niewiadomo jak wspaniałej roli nie widząc nawet samego filmu, ale... tak, ta rola spokojnie może kandydować przynajmniej do pośmiertnej nominacji oscarowej, wręcz szkoda, że nie pokazywał się na ekranie częściej. poza tym pozytywne zaskoczenie z aaronem eckhart'em (którego w sumie lubię) w roli two-face'a, którego do momentu 'przemiany' w ogóle nie mogłem przetrawić, potem tylko lepiej (o solidnych jak zawsze michaelu caine'ie i garym oldmanie nawet nie wspominam... cholera role postaci czysto drugoplanowych podobały mi się tak bardzo, że zapomniałem prawie, że to film o batmanie odgrywanym przez bale'a =d). coś jeszcze? klimatyczna muzyka, utrzymana nieco w tonacji 'batman the begining'; przede wszystkim akcja, dużo akcji, w filmie praktycznie od początku do końca coś się dzieje, niezbyt wiele miejsca na jako taki odpoczynek (nie żeby to było coś złego), jest i sporo humoru, głównie za sprawą wiadomo kogo i chyba nie muszę mówić jakich hm 'gagów' należy się spodziewać. polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
jakiś czas temu widziałem taki skecz, gdzie śmiali się, że iron man to całkiem fajny film dopóki nie wejdzie dark knight. tak, teraz iron man ssie tongue.gif
*


nic dodać, nic ująć. nie ma mowy o żadnym hajpie. nieprzewidywalne zwroty akcji, olbrzymia dawka napięcia, efekty świetne, ale nie na tyle, by przyćmić fabułę oraz grę aktorską. psychotyczny ledger po prostu mistrzowski. oczywiście amerykanie lubią wcisnąć kilka moralniaków, bo to przecież komiksowa walka dobra ze złem. ale w mrocznym rycerzu nic nie jest czarne lub białe. przekonajcie się sami.
Neonai
a ja oglądam Przyjaciol od początku;d
Hypacja
QUOTE(Neonai @ 03.08.2008 00:52)
a ja oglądam Przyjaciol od początku;d
*



też chcę!


a co do Ledger`a, to widziałam kilka jego filmów, Tajemnicę Pedalskiej Góry, Królowie Dogtown, I`m not there i cos jeszze. Za każdym razem był świetny.

Aż się wybiorę na tego Batmana ;]
owczarnia
QUOTE(Hypacja @ 03.08.2008 10:52)
Tajemnicę Pedalskiej Góry
*


Ja bym bardzo prosiła nie używać tego rodzaju języka na tym forum.
Hypacja
O sory... wyszło tak negatywnie bardzo. Niechcący.
Katon
"Pedały" znikną razem z "klechami", myślę, że to dobry kompromis.

Batman wymiata po całości, ej bez kitu, spodziewałem się, że będzie spoko, ale no spoko to za zdecydowanie za mało. Generalnie nie mam komputera i jeszcze trochę nie będę miał, więc nie będę się rozpisywał, bo mam dużo rzeczy do zrobienia jak się już do ewinego dorwałem. Ale no pozycja obowiązkowa.
nutrias
'Pokutę' w końcu obejrzałem. Plusy to śliczna Keira Knightley, którą kocham, wielbię i cenię oraz fajny pomysł na film. Niestety, to jedyne zalety. Film bez porywu, straasznie przewidywalny. 2 godziny ledwie przesiedzone.

Z nowości polecam 'Chłopaki też płaczą', w niektórych momentach było całkiem zabawnie. 'Moja dziewczyna wychodzi za mąż' też niczego sobie smile.gif
nutrias
Oglądał ktoś 'Wszystko za życie' (Into the Wild)? Jeżeli nie to koniecznie trzeba zobaczyć. Od roku chyba nie widziałem takiego poruszającego, opartego na faktach filmu.
managarm
QUOTE(nutrias @ 04.08.2008 22:05)
'Pokutę' w końcu obejrzałem. Plusy to śliczna Keira Knightley, którą kocham, wielbię i cenię oraz fajny pomysł na film. Niestety, to jedyne zalety. Film bez porywu, straasznie przewidywalny. 2 godziny ledwie przesiedzone.

"Pokuta" dobra jest tylko podczas sceny z regałem pelnym ksiazek;]
owczarnia
Nosz kunia, znawcy się znaleźli.

"Pokuta" jest boska, genialna po prostu. Zarzuty o przewidywalność przyprawiają mnie o chęć rwania włosów z głowy - to nie jest film sensacyjny, do ciężkiej! To jest film-obraz, film-nostalgia, film-poemat. Wysmakowane, wystudiowane cudo do podziwiania, on ma zachwycać formą, wzruszać, a nie zaskakiwać akcją. I, co chyba najistotniejsze, jest to jedna z najlepszych ekranizacji książki, jaką widziałam. Absolutne mistrzostwo świata pod tym względem, idealne zachowanie proporcji pomiędzy wiernością oryginałowi, a osobnym rodzajem sztuki, jakim jest film. Ilustracja doskonała. Czapki z głów i w ogóle.


QUOTE(Katon @ 04.08.2008 21:29)
"Pedały" znikną razem z "klechami", myślę, że to dobry kompromis.
*


To w ogóle nie jest kompromis, bo tak jak "pedał" jest niemal równoznaczny z opluciem, tak "klecha" to wyrażenie w najgorszym wypadku lekko pogardliwe. Ty jak zwykle dystansu nie łapiesz, no wink2.gif.
managarm
Ok, dobra, cofam. "Pokuta" jest boska podczas sceny na regale.
Miętówka
A ja po obejrzeniu filmu "Kochanice Króla" obejrzałam "Elizabeth" jeszcze raz.
Cóż mogę powiedzieć: wielki plus za świetną, no po prostu świetną Cate Blanchett i już trochę mniej świetnego, ale mojego ukochanego Christophera Ecclestona. Kostiumy, charakteryzacja i ścieżka dziwiękowa zasługują na Oscara.

Scena palenia heretyków wciąż mnie śmieszy. I wogóle postać Marii Krwawej w tym filmie jest, no może nie śmieszna, tylko taka... żałosna trochę.

I "The Others" też sobie obejrzałam. Bardzo fajny thriller, mimo, że jak teraz oglądałam, to widziałam sporo niedociągnięć. Ale to już czwarty raz był, więc fabułę znam na pamięć i zaczęłam szukać tych niedociągnięć. Za pierwszym razem się tego nie widzi smile.gif.

managarm: I tylko wtedy. biggrin.gif
Eva
Mnie ta "Pokuta" niczym nie zachwyca, no wybacz. Zadne to dla mnie wysmakowane cudo. Oglada sie to albo dla Keiry <panowie> albo dla McAvoya <panie> i dla regalu <both> :P
owczarnia
Hmm... A książka Ci się podobała smile.gif? To jest specyficzny film, w zasadzie nie poddaje się klasycznym ocenom. Coś jak z malarstwem, jeden stoi przed obrazem wgapiony z otwartą buzią i mu się po nocach śni, drugi przejdzie wzruszając ramionami, a zatrzyma go coś zupełnie innego. Jakkolwiek jednak gusta są oczywiście różne, nie da się powiedzieć o "Pokucie", że jest czymś zwyczajnym, przeciętnym. Osobiście nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak można nie docenić przepychu zdjęć, geniuszu muzyki, leniwego, sączącego się jak płynny miód klimatu, wspaniałych kostiumów. I owszem, Keira nawet tu zbytnio nie przeszkadza wink2.gif. Przyznaję, że jest bardzo piękna, ale równocześnie niestety niemal idealnie drewniana. Rola Cecilii jednak wydawała się dla niej wprost stworzona, podobnie jak rola Robbiego była jakby napisana wprost pod McAvoya. A regał?... No regał gorący był, oczywiście, ale to przecież tylko mały wycinek naprawdę wspaniałej całości smile.gif.

Nie wiem, może to trzeba zobaczyć kilka razy? Na pewno przydaje się świadomość tego, jak została napisana książka. Osobiście wpadłam po uszy już po pierwszym seansie, ale jestem w stanie zrozumieć, że nie każdy tak ma. Nie mogę jednakże spokojnie przejść obok zarzutów o brak zaskakujących zwrotów akcji, bo to już jest norrrmalnie przegięcie. Ja w każdym razie kupiłam sobie płytkę z filmem na własność, i rozkoszuję się nim kiedy tylko przyjdzie mi ochota, za każdym razem jeszcze bardziej go doceniając smile.gif.
asiatal
cicho, Pokuta była fajna
PrZeMeK Z.
"Dwa dni w Paryżu". Fajny i naprawdę zabawny. Końcówka nieco zbyt ciężka, ale w sumie ogólnie pozytywnego wrażenia nie zaciera. Po obejrzeniu tego filmu po raz kolejny stwierdziłem, że kobiety są dziiiwne smile.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.