martusza
30.06.2007 09:13
I wiecie jakiego mam się tam uczyć 2 języka? Nimieckiego, ja nie cierpię niemieckiego! Dzisiaj jak wstałam z łóżka to dotarło to do mnie z pełną świadomością. A najgorsze jest to, że przez sobotę i niedziele nic nie mogę zrobić. Fuck, fuck, fuck.
Ja bym proponował niemiecki, ale jeżeli nie to hiszpański
Odradzam francuski.
martusza
30.06.2007 10:58
No fajnie też bym chciała się uczyć hiszpańskiego, ale to nie ode mnie zależy. Wolę francuski niż niemiecki. Dno, po prostu dno.
Hiszpański jest fajny. Sama się go uczę. Nie polecam jednak, łączyć go z włoskim :/
Francuski odpada jako drugi język. Jest cholernie ciężki, zwłaszcza jak się z nim nigdy wcześniej nie miało do czynienia. Trzeba naprawdę wielkiego wkładu, żeby za te cztery lata (teraz trzy) się go porządnie nauczyć, a tego z reguły nie zapewnia status drugiego języka.
Ja byłam w klasie językowej, miałam trzy godziny francuskiego (i sześć angielskiego) przez trzy i pół roku, potem dwie, a i tak bez słownika to się nie porozumiem.
Wiadomo, wszystko zależy od nauczyciela. Może to tylko ja źle trafiłam.
Wiadome jest, że nieszlifowany język umiera. Miałam niemiecki, jako drugi język w LO. Było dobrze, dopóki uczyłam się go w szkole. Teraz, musiałabym z tomami słowników poruszać się po Deutschlandzie.
martusza
30.06.2007 20:09
Czyli i tak źle i tak niedobrze. Eh....
dominisia888
02.07.2007 00:13
QUOTE(hazel @ 30.06.2007 13:22)
Francuski odpada jako drugi język. Jest cholernie ciężki, zwłaszcza jak się z nim nigdy wcześniej nie miało do czynienia. Trzeba naprawdę wielkiego wkładu, żeby za te cztery lata (teraz trzy) się go porządnie nauczyć, a tego z reguły nie zapewnia status drugiego języka.
Ja byłam w klasie językowej, miałam trzy godziny francuskiego (i sześć angielskiego) przez trzy i pół roku, potem dwie, a i tak bez słownika to się nie porozumiem.
Wiadomo, wszystko zależy od nauczyciela. Może to tylko ja źle trafiłam.
No dokładnie, ja przy 3 godzinach francuskiego w LO nauczyłam się przedstawić i powiedzieć, że mam kaca. Język piękny, ale trudny. Mój nauczyciel skupił się tylko na gramatyce i te wszytskie passe compose i l'imparfait i inne mam opanowane, ale co z tego jak nie uczyliśmy się prawie w ogóle żadnych sensownych słówek i zwrotów. A Niemiecki w gruncie rzeczy nie jest taki najgorszy. Także zastanów się dobrze
martusza
02.07.2007 08:42
Nie mogę się już zastanawiać. Jak już wcześniej pisałam, wybór nie zależy ode mnie. Ale jeśli wychodzimy z założenia, że przez 3 lata nie da się opanować dobrze jakiegokolwiek języka, to nie ma co się nim przejmować. No trudno, co będzie to będzie.

Najbardziej chciałabym się uczyć hiszpańskiego, ale uczą go w liceum, do którego się nie dostałam, więc zostaje szkoła językowa.
Szkoła językowa to bardzo dobry pomysł. Masz pewność, że nauczysz się języka, uzcyć będą Cię osoby naprawdę zainteresowane tematem, znające się na rzeczy, lubiące to, co robią. W szkole takiej pewności nie ma i wiele osób w ten sposób zraziło się do swojego ulubionego języka obcego. Co do niemieckiego - nie lubię tego brzmienia, ale nawet cieszę się, że muszę uczyć się go w szkole. Kiedyś może się przydać ;). Na francuski chodzę do szkoły językowej i jestem zachwycona. Cudowny język. Tęsknie za nim już jak opuszczam salę, a wakacji bym nie przeżyła gdyby nie moje francuskie książeczki (uproszczone wersje przeznaczone dla początkujących), filmy i piosenki ;).
Kurcze. Od września mundurki. Ja się chyba na krawacie w szkolnej szatni powieszę. Jedno mnie pociesza. Jeszcze nie wybrano kroju, ani nie zmierzono uczniów. Tak, ze atak klonów opóźni sie o jakieś trzy tygodnie mam nadzieję.
QUOTE(gazeta.pl)
Barbara Tomkiewicz, wizytator z kuratorium: - Może to być apaszka albo logo. Też spełnia to wymogi jednolitego stroju. Media źle przedstawiają sprawę mundurków. Nie chodzi o ubranie uczniów w granatowe kamizelki albo marynarski kołnierz. Wprowadzenie jednolitego stroju może być atrakcją, a nie karą. Okazją do rozwinięcia twórczych inicjatyw. Można zorganizować konkurs na ubranie, logo, które uczniowie będą chcieli nosić.
całość:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4291239.html
no, przynajmniej tylko takie coś. W naszej szkole nic jeszcze nie mówili. Ale podstawówka, ma mundurki jak w wojsku. Czarne spodnie, biała koszulka, krawat i marynarka.
Ejże, wara mi od wojska!
Mu mundury musieliśmy nosić też.
No, ale my klasy wojskowe - mus ;>
Dobra. Sorry.
Mundurki jak w więzieniu.
Błeh ;]
Uważam, jednak, że jakiś element ubiory - bransoletka, apaszka czy przypinka nie stanowi, aż takiego wielkiego, odbiegu od normalnego ubrania.
Ot, taki znak rozpoznający daną szkołę.
Nikomu się krzywda nie stanie, gdy "to" założy.
Ja mam nadzieję, ze to tylko takie coś będzie, bo jak nas umundurują tak jak podstawówkę, to będzie źle.
Typowe mundurki są przeważnie w elitarnych szkołach, np. w Urszulankach. Przeważniem takowe mundurki zakłada się na jakieś wyjścia etc.
Jedynym, ze znanych mi wyjątków są uczniowie Zespołu Szkół Komunikacyjnych (Niedaleko mojego LO) którzy na codzień chodzą w ciemnych spodniach, koszulach i krawatach, o ile się nie mylę. Krawaty mają z logiem szkoły. Nawet, chyba kiedyś w TV była ta szkoła.
Chyba, że nowy dyrektor ujednolici szkoły i wprowadzi takie same loga.
Tylko jak dla mnie te całe "loga czy apaszki" to zaprzeczają całej idei mundurków - bo o ile dobrze pamiętam, chodziło o to, żeby wszyscy ubierali się tak samo, co miało służyć idei równości, braterstwa i takich tam.
Miało zabić przepaść między młodzieżą z biedniejszych rodzin, a młodzieżą z bogatszych familii.
U mnie to takich przepaści raczej nie ma. Ci bogatsi nie ubierają sie znowu aż tak, żeby akcentować, to, ze mają kasę. Ci biedniejsi chodzą nawet i w pumach. Wszystko wyrównane.
No właśnie... dl amnie ta cała przepaść jest nakręcona przez media, a w rzeczywsitości jest to zjawisko raczej marginalne. Problem w tym, że ludzie, którzy nie potrafią proadzić sobie w towarzystwie i mają pełno kompleksów wolą zwalić swoje problemy na fakt niedoboru kasy niż przyznać, że mają kłopot ze znalezieniem się w grupie. Tak naprawdę nawet wśród typowych gimanzjalnych elit obklejonych znaczkami przeróżnych film zdażają się ludzie, którzy ubierają się w swoim stylu, choćby w ubrania z lumpexu, i są akceptowani a nawet szanowani. Dlatego w 90% opowiadanie o tej przepaści to dla mnie bzdura.
Ale nawet gdyby przyjąć, że ten podział ma miejsce, to i tak mundurki tego nie rozwiążą... słyszałam wielokrotnie opowieści, jak to w szkole zaglądało się róieśnikom do kanapek (niektórzy szpanowali, że mają w kanapce schaboszczaka, a tak naprawdę był to placek ziemniaczany

). Nie mówię, że tak samo będzie teraz, ale jeżeli jest skłonność do podziałów, to zawsze znajdzie się jakaś cecha, która ludzi poróżni.
Mam podobne odczucia.
U nas w szkole jest stołówka obiadowa, nie ma kanapek, więc to wyklucza możliwość zaglądania do kanapek.
na FTiMSie? dobry wynik ;p
'raz, dwa, trzy, cztery, pięć... no panowie, musicie sie postarać żeby nie odpadły, bo kto wam będzie notatki robił?' - profdrhabinż Sodolski;p
w rezerwach sa jeszcze trzy ;p
raz dwa trzy... osiem - z takim wynikiem ktos probowal sie dostac xD
serwery juz tak przeciazone ze wylogowac sie nie moge ;p
od 8,5 w zeszłym roku na oio przyjmowali xD wystarczyło miec angol albo matme i to drugie od giertycha.
btw. dzieciak, szukasz jakies chaty? bo ja pokoju w mieszkaniu studenckim poszukuje
dostałam się.
to mówiłam ja, studentka psychologii na UW:D
avalanche
14.07.2007 02:20
juz macie wyniki?
avalanche
14.07.2007 12:06
no no no!
uważaj co mówisz ;d
no wiesz Czajld, nie spodziewałabym się tego po tobie:)
A ja jeszcze czekam, czekam, czekam. Wyniki z neofilologii beda w srode, jak sie uwina to moze nawet we wtorek. Czyli zobaczymy czy bede filologiem chinskim albo angielskim. Chociaz w sumie marne szonse :P
co mówi filolog chiński do innych studentów?
hamburger z frytkami, czy bez? xD
kawal wyjatkowo nietrafiony ;p z sinologii ludzi do roboty sciagaja juz na 2-3 roku.
tlumacza napisy na chinskich zupkach? :P
ja tak z milosci oczywiscie ;)
ja wiem ;p sprawdz sobie w celach edukacyjnych ile produktow nie liczac zupek ma napis made in china or taiwan, potem popytaj w okolicy ile firm ma kontakty handlowe z chinskimi badz tajwanskimi firmami ;d
edytorstwo - bez problemow
wot - takoz
MISH - 4 miejsce w rezerwie. damn it.
Ja już dawno zrezygnowałam z państwowych studiów, bo wiedziałam że zjebię maturę.
Chociaż mówili mi, żebym "spróbowała".
E, tam.
I tak wyglądowałam na WSB (A taki ze mnie umysł ścisły, jak z koziej dupy trąbka...)
A ja dumie krocze sciezka filologa polskiego. Ha. Tak, tak, mozecie sie smiac, ze bede frytki podawac albo nauczycielka w podstawowce ale ja wam mowie ze nie bede, ha ha ha. A za rok i tak matura od nowa - polski, historia, moze wosik dodatkowo... ;) I fakultetos jak dam rade, moze od 3, 4 roku.
chciałem cos tu 'od serca' napisac, ale nie potrafie. filologia polska jest nie do przeskoczenia ;C
Eva, a gdzie? bo ja filologia polska UJ, spec. edytorstwo :>
UAM, specjalnosci jeszcze nie wybralam ale albo edytorstwo albo komparatystyka :d
gdzie do ciężkiej jak sumienie Stalina cholery jest Jarosławiec? xD
Przyszły papiery z polibudy i w morzu spamu znalazłem takie cudo: oboz adaptacyjny. sponsorzy brzmią zachęcająco - HD i DrinkTech xD
wedle tego co piszą, się nawet masażu naumiem xD
Misiek, wiesz cos szerzej o tym?
//mają bilard w tym całym ośrodku - jade xD
Jarosławców jest parę.
Ten cały adaptacyjny to lipa w tym roku ma być. Browar nie sponsoruje wiec nie bedzie alko za darmo. Jak chcesz sie napić za free to czekaj na otrzęsiny. Tak cię otrzęsę że ci resztki wontroby wysiomdom XD
psze prodziekana, on mi grozi xD