Aaaaaaaaaa! Rzym niezdany, konstytucyjne niezaliczony. <chlasta się>
Ch by to strzelił. Już nie wiem, czy 3 tyg. dzień w dzień po kilka godzin, to mało? O_o
Już nie wiem, ile mam się uczyć.

Ale spoko, mam zawsze warunek. na to się nastawiam.

a ja jestem geniusz. bo na nauczaniu indywidualnym nie wiem czy zdam x)

To tak można?

Można, można. (;
Moja koleżanka jak urodziła i karmiła, to miała indywidualne, ale też musiała kuć i nie była pewna czy zda wszystko.

Bo jakby nie patrzeć, an indywidualnym się człowiek ponoć mniej uczy... Właściwie, komu by się chciało?

Mi sie srednio chcialo. Pewnie stad te trzy poprawki przede mna :F

a ja poprostu duzo opuszczalam. bo mi się nie chciało x)

Z serii 'uwiecznieni przez FUCKED' xD - w sumie nie ma sie czym chwalic ale uroczo zostac plecami (i w przypadku Stefana zapikselowana twarza) artykulu mowiacego o pijanych do nieprzytomnosci i spiacych w trawie studentach na poznanskich juwenaliach, kiedy, ujme to slowami Stefana 'chyba faktycznie bylem nieprzytomny skoro niczego takiego nie widzialem ani pamietam'.

Och, ach, ech, uch, ich, bleh, jak tak mogliście upijać się to nieprzytomności?!
Ewo! Przywołuję Cię do porządku! ;p

dzisiaj skończyłam z łaciną na 3.5 miesiąca. jestem szczęśliwym człowiekiem.

@Eva, widzę, że domniemany fotograf nawet podejść się bał, tylko jakąś fotę z ukrycia strzelił i uciekł.

Krakowskie juwenalia pozostały, o ile mi wiadomo, bez jakiejś szerszego prasowego komentarza, bo po pierwsze to juz się nudne zrobiło, a po drugie w tym roku było nawet spokojnie, nie spłonął żaden radiowóz ani autobus, na miasteczku AGH nikt nie zginął, więc nie ma o czym pisać...

A u Dany'ego bilans juwenaliow to zgwalcona studentka i zdemolowany samochod. Ale o nic go nie obwiniamy, bo byl wtedy u mnie ;)

W sumie czego mozna sie spodziewac po takiej scierce jak Fakt? Przeciez to sie bardziej nadaje do uczenia psa czystosci niz czytania ;)

Właśnie, u nas w Koszalinie coś takiego chyba było... Na pewno zdemolowali samochód, czy jakąś studentkę zgwałcili to nie wiem, w każdym razie juwenalia przerwano...

O, no to przybijcie sobie haj fajwa, on tez Koszalin ;)

Tak coś czułam :haj fajw:

A ja chciałam iść z kumpelą w koszulach z nazwą naszego wydziału.
Ale jakoś tak wyszło, że nie poszłyśmy.

ej no
dwa dni temu mialam 3 rzeczy do zaliczenia przed koncem semestru
dzisiaj mam 8. no ja pierdziu, jak sie wykladowcom odwidzi dac jedno male zal.

Składnia do przodu, jakimś cudem zaliczyłam. (Zaliczenie było od 8,5 pkt., miałam 9 )Teraz jeszcze dwa koła we wtorek, test z Lalki i dwa koła w ostatnią śodę. Jak ktoś nie zaliczy, będzie z tym chodził w czasie sesji... Plus jeszcze wiszący nade mną scs. Chyba, że jeszcze pan dr nie zaliczy mi pracy semestralnej, to jeszcze to dojdzie.
W końcu podali pierwszy termin egzaminu, 30.06. z poetyki...

zaczynasz sesję 30? uu współczuję.
ja dzisiaj zaliczyłam resztę gramatyki, mam wpis i mogę podchodzić do egzaminu w pierwszym terminie

Ogólnie sesja rozpoczyna się 20.06., ale jeszcze dwa pozostałe terminy egzaminów nie są znane. Jak na razie wiem tylko o tej poetyce. Pan prof. dopiero na ostatnim wykładzie poda kiedy jest exam z morfy i składni i czy morfa jest ustna czy pisemna...
Testu z Lalki nie było, pan dr nie dojechał.

A ja mam dzisiaj egzamin z prawa konstytucyjnego.
Konstytucję mam całą zapisaną, pozaznaczaną i jeden wielki syf w niej mam.
Oby kazus był prosty i pytanka... (Proszę, Prezesie! )

trzymam kciuki
ja sie zaczynam powoli stresowac wtorkiem, kurde, nie umiem jeszcze dewa, hebrajskiego i hiragany, może być różnie :/

Misiek wiesz moze jak wygląda kwestia długów i niezaliczonych przedmiotow przy zmianie wydziału?

/zawsze zostaje UG i AMG za rok :>/

I jak poszedł egzamin, kObro?

harolcia jest z Koszalina?! To tak, jak ja.

Prawie Koszalin, ale w sumie codziennie tam jestem... <żółwik> Miętówka!

W czwartek, czyli za niecałe dwa dni dostanę wyniki egzaminu gimnazjalnego. Trochę się niepokoję, czy dostanę się do wymarzonego liceum, ale raczej tak (raczej...).
I w związku z wynikami mam do Was pytanko: Ile Wy mieliście punktów ze swojego egzaminu, i oceńcie jego poziom (tzn. łatwy/trudny)

znaczy, pytasz tegorocznych?
bo ja zdawałam dawno temu, miałam 40 human, 44 mat-przyr, poziom oceniam na średni, dostałam się z palcem w nosie do dobrego liceum.

Pytam ogólnie wszystkich. Ja tak sobie mam nadzieje na 80 punktów z całości, żeby próbować się dostać z palcem w, no mniejsza o to , w czym. Złożyłem juz trzy podanie (czyli wszystkie) na takie profile:
1. Mat-inf IVLO - klasyka, 2 najlepszy taki profil w mieście, i tu mam nadzieję się dostać.
2. Mat-geo ILO - najl;epsze LO, raczej nie pójdę tam, złożyłem papier tylko żeby zobaczyć, czy się dostanę, czy nie
3. Mat-geo IILO - raczej sredni profil, ewentualność.
Za pasek na świadectwie z bdb zachowaniem mam jeszcze 5 punktów, i 72 z ocen.
Nasz test był raczej łatwy, ale popełniłem kolosalny błąd, bo w zadaniu za 6 (chyba punktów) jako pi zamiast jak podane w zadaniu było 3, podstawiłem 3,14 i na pewno mi nie zaliczą.

omg

wez zeti, raz, ze to tylko rekrutacja do liceum, to naprawde nie jest az takie trudne, dostac sie, dwa, wyniki masz bdb i rozterki matematyczne dosc zabawne, kazdy normalny myslacy matematyk by to zaliczyl, musialbys trafic na przerabanego egzaminatora

chill out chlopie, niedlugo wakacje

Heh, tak wakacje, jeszcze tylko dwa tygodnie (niecałe)
pod koniec czerwca powinienem już być przypisany do jakiejś szkoły, i sobie raczej myślę, że się dostanę.
Jeszcze tylko żeby nauczyciele zachowania mi nie spiep@#yli na koniec szkoły, i będę zadowolony.

Dzisiaj sobie wchodzę z kubkiem nescafe na matematykę, a nauczycielka pyta sie dla kogo ta kawa. Wytłumaczyłem jej, ze moja, a ona tak się jakoś popatrzyła, więc odstawiłem ja na parapet, i akurat przez 45 minut wystygła, i nadawała sie do picia.

w sumie 93 pkt. (pisane dawno, ale jednak trochę później niż em )
humanistyczny - 43 (prosty chyba )
matematyczny - 50 (laureatka, to się nie liczy)

Rzeczywiście, weź chłopie wyluzuj. Może ja nie jestem dobrym przykładem, ale naprawdę nie trzeba się zbytnio męczyć, żeby się do dobrego liceum dostać
Relax

Ja miałm 96, ale u mnie też sie nie liczy bo 50 miałam za darmo.
Nadal Wam się dodaje do tego średnią szkolną i jakieś tam osiągnięcia, żeby doszło do 200 pkt?
Jeśli tak, to 170 pkt powinno wystarczyć wszędzie.

A czy ja się męczę? tylko troszkę jęczę. Harolciu, ty na bio-chemie jesteś?
Czy jakieś osoby z waszej gimnazjalnej/podstawówkowej kalsy pojawiły sie z wami w LO? Ja ze swoją kalsą jestem już 10 lat, i trudno jest się rozstać, ale każdy idzie w swoją stroną, ze mną do LO może pojdzie tylko jeden kolega, ale z równoległej klasy.

I niedługo wakacje, znowu się zacznie, fajnie, nie

Średniej się chyba nie dodaje, tylko konkursy organizowane przez kuratora na st. wojewódzkim, finaliści mają po 8 pkt za konkurs.

ja w liceum w klasie mialam 4 inne osoby z gimnazjum, ale nikogo z klasy. spoko, wszyscy sie musicie zaaklimatyzowac do nowego miejsca, nowych zasad... u nas nie bylo wiekszej roznicy, czy sie znali ludzie wczesniej czy nie :)

Tak, jestem w bio-chemie.

U mnie były jeszcze dodatkowe punkty liczone za wybrane przez liceum przedmioty.
W klasie mam przyjaciółkę, z którą chodziłam od zerówki, przez podstawówkę, gimnazjum, zerówkę (klasę wstępną, traktowaną jak 3 gim.) i teraz jesteśmy razem. Miło. Poza tym po szkole szwenda się kilka osób z gimnazjum. Ale, żeby nie było, nawet łatwo się z klasą rozstałam.

I nie męczysz się, tylko trochę chyba dramatyzujesz

Ja mam nadzieję iśc do szkoły, z dobrym poziomem, uczy się w niej kilkunastu absolwentów mojego zsp, więc chyba nie będzie tak żle, poznam nowych ludzi, i zacznę praktycznie od zera, bo nikt mnie nie będzie dobrze znał.

No, tak 4 przedmioty sie liczą, punkty przeliczane wg:
cel - 20p
bdb - 16p
db - 12p
dst - 8p

Ale średnia jako tako się nie liczy ( a szkoda, bo mam 5,2 - czy coś koło tego)

Niby jestem optymista, ale podramatyzować nie zaszkodzi.

z perspektywy lat... bardzo dramatyzujesz.

Może za parę lat też się będę z tego śmiał. Moze nawet juz w czwartek.

Ale w tym roku dużym zaskoczeniem na egzaminie było zadanie 32 z humana, jak sobie tu przypomnieć wygląd Marcina Borowicza, albo Alka, czy Zośki?

Ach, to były piękne czasy, kiedy się taką średnią miało...


Słyszałam coś o tych Waszych testach... szczęście, że mnie to ominęło

Tak, tak, w liceum trzeba się będzie starać, żeby chociaż 4,0 mieć, bo i profesorzy nie będą chcieli tak wysokich ocen dawać, żeby nie było to podejrzane.

A słyszeliście o projekcie, zeby pierwszy rok w LO obejmował wszystkie pzredmioty, al drugi i trzeci tylko te wybrane do matury? Czy to ma jakieś szanse przejść?

No, najgorsze było to ostatnie zadanie, mam w sumie całe nawet składne, tylko bez wyglądu, bo iskąd miałem wygląd wziaść? Ja rok temu czytałem ta ksiażkę.

Ja bym w drugą stronę też nie przesadzała. Teraz średnia 5.0 i wyżej wydaje mi się abstrakcją, ale ponad 4 można naprawdę bez problemu wyciągnąć.

Co do tego projektu, wydaje mi się, że nie przejdzie. Chociaż całym sercem byłabym za tym... Mimo potrzeby ogólnego wykształcenia, wydaje mi się, że wystarczająco długo (9lat) kształcą nas na jako-tako obeznanych w świecie, więc te dwa lata nauki wybranych przedmiotów nie zrobiłoby nikomu różnicy.

teraz 4.25 to szczyt moich marzen i, obawiam sie, mozliwosci
a cale liceum nie zeszlam ponizej 5.25, gimnazjum takoz
wiecie, z czasem perspektywa jakby sie zmienia

a, i jestem przeciw calym sercem. juz dosc rownamy w dol, do cholery. zabrac humanistom matme i wyslac ich myslec na gramatyke opisowa albo na logike na studiach... disaster. zabrac scislowcom polski i zaraz nie beda potrafili listu motywacyjnego sklecic.
geez. naprawde. program polskiej szkoly nie jest taki zly.

Myślę Zeti, że jeśli Twoje prognozy są dobre to się dostaniesz, gdzie chcesz. Bo zakładam, że najważniejsze dla Ciebie, to dostać się, a nie być w pierwszej trójce na liście u mnie w profilu (notabene najbardziej obleganym) w jednej z najlepszych szkół w mieście najniższy wynik to było coś około 135, więc myślę, że niecałe 80 pkt z egzaminu można liczyć w tym wypadku. A znam parę osób z klasy, które miały poniżej 80.
Ja miałem 95 (48+47).
W klasie miałem jedną osobę z gimnazjum. I w sumie stwierdzam, że to było najlepsze, co mogło mnie spotkać

No i na koniec nie martw się. Dostaniesz się, gdzie chcesz. Rekrutacja do liceum jest wprawdzie ograniczona przepisami, ale nie aż taka straszna. Ja się za to zaczynam denerwować, bo już lada moment będę się rekrutował na studia :/ ja chcę z powrotem do LO

Wow. Em, brawo, szacunek, w LO średnia powyżej 5,0 - marzenie.

Ale chociaz 3 klasa mogłaby być poświęcona na przedmioty maturalne w całości. Em, nie wiezę, że człowiek po nauce w gimnazjum i początku liceum nie będzie w stanie jako matematyk, czy inzynier czegoś prostego napisać, albo, ze humanista nic sobie bez fachowca nie obliczy.

No, ale każdego roku punkatacja jest inna, zalezy od poziomu trudności testu. W tym roku był banalny, no, może bez zadania 32
Moi koledzy pisali charakterystyki Syzyfa (no, w końcu "Syzyfowe prace"), Tadeusza Rózewicza (że tak niby nazywał się Zośka) i ... Baśki (ktoś zapominiał, ze powinno być Zośka)

lol, no srsly
to nic nie znaczy, wystarczy popatrzec, co sie na studiach dzieje...

i tak, sadze ze tak podstawowe rzeczy, jak obycie w historii literatury (na litosc boska, w gimnazjum omawia sie glownie poetyke), w historii powszechnej etc to rzeczy, które kazdy czlowiek o wyksztalceniu srednim licealnym powinien w jakims stopniu posiasc

na cala historie literatury chcesz dwa lata dac? lol CZLOWIEKU. na historie powszechna? na matme? ja w dwa lata robilam biologie, fizyke, chemie, za to w podwojnym wymiarze godzin. ale takich rzeczy, jak polski czy matma po prostu NIE OBETNIESZ.

nie kazdy musi isc do liceum

Juz teraz wiem ze Historia Anglii i USA jest po prostu nie do zdania. Tone w notatkach, patrze z trwoga na Zinsa i nie jestem w stanie przyswoic nawet najglupszej informacji. Brrrr.

Dobra, może masz racje, Ty już skończyłąś liceum, a ja je dopiero zaczynam. (W sumie na pewno masz rację)

My w gimnazjum w sumie takiego natłoku wierszy niemieliśmy, raczej tak 1/5 lekcji to były wiersze, moze nawet mniej, głównie były takie hm, jakby t ookreślić, powracające motywy, w twórczosci różnych artystów, epoki literackie, itp.

poetyka =/= poezja

I tak jest. Ja na humanie w trzeciej klasie miałem jedynie matematykę. Ale tak jak mówi em, są elementarne rzeczy, który każdy, chwalący się średnim wykształceniem, powinien znać, a że polska edukacja nie do końca spełnia ten postulat, to już inna sprawa...

Faktycznie. No więc taka poetyka, jak badanie tekstu, wierszów, opowiadań, to było w pierwszej klasie.


No, i tu pokazuje nieznajomość podstawowych pojeć.
Podobnie mi brzmiało