Ludwisarz
08.09.2006 15:38
Do koloru. Z tego co zdazylam przejrzec to wstepna selekcje przeszly panie z numerem 19, 35, 52, 58, 62, 66, 80, 88, 95,96,101, 121, 124, 135, 136, 147, 153, 158, 161, 164. Szukam chetnych do żyri wybierajacego miss.
96 uber alles ;}
158 ma spory potencjał i na upartego moznaby o tym nawijac z godzine ;p
88 pelny 6sza6tan6

52 bylby fajny, gdyby nie to zachłanne ukochanie życia
No i stało się ;] "Zgodnie z nowelizacją, od 2009 roku na maturze obowiązkowy będzie egzamin z matematyki." Bu. Po cholere mi to potrzebne =/
A klasa zaczyna się powoli integrować. Zaczynam mieć nadzieje, że przeżyje te trzy lata ;]
ja moglbym zapytac po cholere mi polski, skoro ide na polibude - w koncu dogadac sie dogadam, czytac umiem, pisac takoz, znam kilka trudnych/fajnych slowek, a w razie czego w necie pelno jest slownikow i leksykonow.
Wybrałbym to:
QUOTE
66. Poetyka fantazy - Tolkien, Sapkowski… Scharakteryzuj zjawisko współczesnej kultury popularnej odwołując się do wybranych powieści. Uwzględnij szerszy kontekst literacki.
Ale mnie parę rzeczy po oczach bije.
1. fantazy - to napewno polonistka pisała te zagadnienia?;|
2. Poetyka i Sapkowski XD
ewentualnie 64. biesiady roxor ;d
child, racja. pocieszające jest to ze niedługo także matma będzie obowiązkowa. już nie będzie dyskryminacji ;}
Na te fantazyje tez uwage zwrocilam xD
Moze was to zdziwi ale mnie najblizej jest do tego:
136. Fascynacja przemijaniem i życiem w teatrze i malarstwie T. Kantora. Przedstaw zagadnienie na wybranych przykładach.
No i 58 kusi ;>
Tak 58 i 67 mnie zaciekawiło...
Zmniejsz podpis -.-
58. jest zbyt oklepane ;p
ojaa boskie tematy macie *___* ja bym brała kafkę!
z nienominowanych brałbym Dostojewskiego. ale przegladałem dosc pobieznie.
czekam na swoje ;)
Ja jednak mimo wsyztsko proponuję 177 - "Językowy obraz świata w piosenkach disco polo. Omów na przykładach."
Coś dla naprawdę ambitnych.
I nad czym się zastanawiacieć? ;>
BlackOmen
08.09.2006 20:06
Ech ja nie mam tego disco polo u siebie :( jak widac do ch@#$%! szkoly chodze
ps. ze swojej szkoły chyba biorę obraz Żydów w literaturze jako temat na maturę ustną o!
Cała Literatura fajna, mi się podoba 47. Temat o konflikcie pokoleń tez spoko, nasuwa mi się Nad Niemnem. 98 tez spoko. i 132! Ogolnie do wyboru, do koloru. Chciałabym tak

Ciekawe jakie bede miała tematy na egzaminie :/ Jak jakies bez sensu to sie ukatrupie.
k..... Karne w piątek. Tylko szczeście mnie ocali. Moje legendarne szczęście... czy mnie opuścisz w takiej chwili?
stary ja zaliczyłem fazę skondensowaną pół roku temu to ty zaliczysz wszystko xd
raptem 2 gim., toż ja szczypiorek dopiero

, a juz u mnie z czasem kiepsko. Planowane zajęcia dodatkowe: 1h francuskiego, 1,5 h niemieckiego, 2 h angielskiego i zajęcia plastyczne. Jeszcze dorzućmy samorząd i wolontariat, a przy moim ambicjach do 14 do Wrocka to jeszcze troche nauki... Już się nie wyrabiam, choc wlasciwie polowy zajec dodatkowych jeszcze nie mam... I juz straszą egzaminem gimnazjalnym, miód.
A ja sobie zalozylam organizer, haha. I o wszystkim pamietam, wszystko wiem. Nawet zadania domowe robie, co mi sie zdazalo bardzo nieczesto w latach poprzednich. I ucze sie regularnie, to juz w ogole. Tylko na kompa nie mam czasu i trekow nie ma kiedy ogladac :P
W kazdym razie heute ich beschaftige mit l'arte pour l'arte, symbolizm i kongresowe imprezy. Na daaansing na dansing, ou bejbe, ou bejbe.
Aaaa, no i chyba zdecydowana jestem na temat o teatrze Kantora. Sie do Cricoteki w styczniu wybiore wiec kuzynku Mateuszku spodziewam sie slynnej krakowskiej goscinnosci.
Mam już większość planu zajęć; jeszcze tylko poczekać na ogłoszenie terminów lektoratów z języków obcych i można zacząć wkomponowywać jak największą ilość w-f'ów ^^
Atina, co, gdzie, jak i dlaczego ja jeszcze nie mam?
Nic mi o tym nie wiadomo, myślałem, że plan dostaniemy przy rozdaniu indeksów.
lol, tak szybko? u nas zwykle tydzien po rozpoczęciu roku. a przez ten tydzien chodzi się na czuja/patrz integruje sie w gronie studenckim ;p/
QUOTE(MisieK @ 12.09.2006 21:33)
lol, tak szybko? u nas zwykle tydzien po rozpoczęciu roku. a przez ten tydzien chodzi się na czuja/patrz integruje sie w gronie studenckim ;p/
ewentualnie 'na czym mnie wczoraj nie było?'.
Ahmed, no tak, indywidualny można kupić sobie przy odbieraniu legitymacji, ale są już przydziały do grup i harmonogramy na stronie internetowej:
http://www.sgh.waw.pl/ksztalcenie/stacjona...amy/zajecia_sp/i można sobie samemu sklecić
Atina, merci beaucoup.
Już sobie sprawdziłem, no i czekam już tylko na lektoraty z języków. Plan całkiem niezły, myślałem, że będzie tego więcej. Wykładowców mi przydzielili dokładnie takich jakich wybrałem w karcie preferencji. Lepiej być nie może.
Kuźwa, ja może niedoinformowana jestem, ale co to za szkoła, gdzie się samemu wybiera wykładowców?? (Ja też tak chcę!!)
QUOTE(Katon)
Plan? Co to jest plan?
Dokładnie...
Też mam tych wszystkich, ktorych wybrałam, tylko że... no własnie - trochę jednak w ciemno musiałam wybierać.
Kiedy wykładowców narzucają Ci odgórnie, to nie wyrzucasz sobie, że się sam/sama w takie bagno wpakowałeś/wpakowałaś (gdyby coś poszło nie tak oczywiście)
Cóż. Starałam się. Naprawdę chciałam się zintegrować. Nawet lubie te dziewczyny, są w porządku, są fajnie, są... zwykłe, po prostu zwykłe normalne koleżanki. Ale ja naprawdę nie potrafię się z nimi wszystkimi integrować, bawić się czy być na luzie. Tak cholernie mocno tęsknie za moją klasą z gimnazjum, że po prostu już sobie rady nie daje.
Leci jakaś piosenka i szukam wzrokiem kogoś, do kogo mogłabym się uśmiechnąć, bo mamy takie same skojarzenia czy wspomnienia - nie ma. Ktoś rzuca przypadkowo jakieś hasło, na dźwięk ktorego ja zaczynam się śmiać i znowu szukam twarzy - ale nikogo nie ma. Mi przypomina się jakaś sytuacja i chcę do kogoś zagadać - ale k...., nikogo nie ma. To nie są moi ludzie.
Nie wyobrażam sobie tych trzech lat. Są oczywiście spotkania po szkole, ale... Wiadomo, to nie to samo. Mogę się przyzwyczaić jeszcze... No ale kuuurde =/ Nie byłam przygotowana na taką zmianę. To są obcy ludzie, a tamtych znałam praktycznie całe życie. Kurde.
Dobra, koniec pierdolenia. Wybaczcie, musiałam to napisać.
Ha, nie myslalam ze jestes az tak na bierzaco z gwara gnieznienska! (dla lingwistycznie ociemnialych - pierdola to plotka, a pierdolic to rzecz jasna.. plotkowac ;p)
Nawet ja czasem nie zdaje sobie sprawy z pokładów wiedzy tkwiących w moim umyśle ;p
Pawelord2
17.09.2006 09:41
nie placz ewka

ja sam pamiętam że jak szedłem do liceum pełen byłem w miarę złych przeczuć, miałem tam w klasie jednego znajomego którego przez ostatnie 3 lata widywałem okazjonalnie na korytarzu w gimnazjum. całe szczęście szybko okazało się że moglibyśmy być braćmi - bez wsparcia mogłoby być ciężko

no i zaczęło się, 1 września poszliśmy się napić (brandy, napoleon

) a potem do szkoły i szook, takie ciecie jakich świat nie widział, jakaś gra była w opowiadanie o sobie, od biedy cos im tam powiedzialem a zazwyczaj jestem gadatliwy, potem było jeszcze gorzej bo całą klasę publicznie z radosławem znieważyliśmy ;]
ale czas mijał, zaczęliśmy nawracanie ludzi z klasy (3,5 faceta nie liczac mnie i radoslawa, kobiet 25)...
w sumie już pod koniec pierwszej klasy mało było takich osób z którymi nie zamieniłbym kilkuset słów na przerwie czy lekcji, a pod koniec trzeciej to już w ogole jedna rodzina or sth ;] i to nie tylko z klasy ludzie, ale ot przykład, z męskiej szatni

najpierw byliśmy ogólnie olewani bo na wfie robiliśmy wszystko tylko nie aktywnie ćwiczyliśmy, a potem - ogólny szacunek za ogrom pracy włożony w olewanie przedmiotu. ze o piwach wypitych tu i tam nie bede pisał
konkluzjon - ta bedzie dobrze ;]
howgh
jeszcze 2 tygodnie i ja ide do szkoły :> i zaczynamy ;]
http://www.albertus.pl/galerie/83-200-3181-8.gif"...P..."
królestwo za temat. bo dla siebie jak na razie widze ledwo dwa [;
41 z literatury [skan #2] i 21 z jezyka [skan #8].
Właśnie zdałam sobie sprawę, że za dwa tygodnie rozpoczyna się szkoła…a tak było fajnie podczas tych dłuuugich wakacji. Jedyne, co mnie przeraża to to, że na moim wydziale większość to dziewczyny;(
Jebać szkołę!
Przynajmniej państwową, przymusową. Narzędzie miękkiej uniformizacji. Nieważne czy rządzi nią Giertych czy Łybacka czy jeszcze inny buc - chodzi o system. Jebać go. Szkoła dała mi przyjaciół, ale sam też bym ich miał. Nie nauczyła mnie niczego. I was też nie. Ale nauczyła was i uczy konformizmu. Zmiękcza wam kręgosłupy. Jebać, jebać, jebać.
Oblałeś jakiś egzamin?
EDIT - ach, dwóch punktów Ci zabrakło. Współczuję.
Oblałem. Ale post nie dotyczył uczelni. Te nie są obowiązkowe.
Uch, Mateuszku, zostales niniejszym SPLYCONY ;p
Illusion
18.09.2006 15:35
A ja bardzo kocham moją nową szkółkę.
Pan z fizyki jest fajny, bo nie wstawił mi pały za kartkówkę, a pani wychowawczyni zwalnia nas z ósmej lekcji.
prawie jak w gimnazjum. Tylko ludzie troszkę więksi.
Tam spłycony. Zawsze miałem takie poglądy. Ale nie ze wszystkimi poglądami człowiek się obnosi zawsze. Teraz miałem ochotę się odnieść, a frustracja nie była tu od rzeczy. Ot co.
Ale mi nie o to chodzilo ;>
QUOTE(Illusion @ 18.09.2006 16:35)
A ja bardzo kocham moją nową szkółkę.
jak tak można?!
normalnie. ja swoją też kocham, a nie jest wcale taka nowa

.
Ja mam mieszane uczucia. Dziś mam podobnie jak Katon. Tylko że mi brakło jednego punkta. MIało być tak pięknie a nie wiem, czy mnie UD nie czeka...Bo na komisa szans nie ma. Dwa terminy i dziękujemy. I to ma być uczciwe?
PrZeMeK Z.
18.09.2006 21:36
Katon - co znaczy "narzędzie miękkiej uniformizacji", bo nie jestem pewien, czy dobrze pojąłem?
A ja w sumie dość lubię moją szkołę. Gdyby tylko usunąć większość "licealistów" od siedmiu boleści, parę przedmiotów (Ich spreche Deutsche nicht!) i kilku nauczycieli, mogłoby z tego cos wyjść.
QUOTE
ja swoją też kocham, ale przebywać w niej to nie lubie
Dobrze gada! Wódki jej dać.
Jak skończycie liceum, to z sentymentem będziecie do niego wracać. Gwarantuję. Chyba, że cierpicie na chorobliwy objaw szkołofobii zaawansowanej, bądź zostaniecie wypaczeni przez niektórych nauczycieli do tego stopnia, że sama myśl o szkole będzie wywoływać gęsią skórkę. Osobiście, mogę jedynie powiedzieć, że ze szkoły wyniosłem same dobre wspomnienia. Zawdzięczam to głównie wspaniałej klasie i równie miłym sorom. Co do prawdy większość z nich nie potafiła nas niczego nauczyć (szczególne podziękowania dla nauczycieli od języków obcych i języka polskiego, dzięki nim doświadczyłem niesamowitego uczucia cofania się w rozwoju pod względem lingwistycznym). Nie będę polemizował z Katonem, na pewien sposób ma rację, aczkolwiek zbyt dosadnie ją wyraził. Osobiście, szkołę pojmuje bardziej jako twór nauczycieli, uczniów i relacji między nimi. Tak więc nie mogę powtórzyć "jebać szkołę". Dobrze wspominam te trzy, przyjemne lata spędzone w przyjaznej atmosferze (dalekiej od atmosfery nauki i skupienia, jaka winna panować w każdej przyzwoitej szkole).
Rysiek_Kowal
18.09.2006 22:17
QUOTE(Ahmed @ 18.09.2006 21:53)
Dobrze wspominam te trzy, przyjemne lata spędzone w przyjaznej atmosferze (dalekiej od atmosfery nauki i skupienia, jaka winna panować w każdej przyzwoitej szkole).
taa.. najlepiej ta atmosfere moze oddac matura z matmy i angielskiego gdzie chwile przed tą pierwszą sluchalismy muzyki z magnetofonu na caly regulator wydzierając sie w nieboglosy, nieprzejmujac sie ani przez moment zgola dziwnymi reakcjami obserwatorow z zewnatrz podczas zaś angielskiego caly czas smialismy sie trzymajac arkusze w rekach, spiewalismy 'ogórka' itp... cala 3j :]
cudowne czasy..
Och, za liceum tęsknie. Ale nie tęsknie za systemem edukacji. Tęsknie za ludźmi, za klimatem, za przerwami, za tym, że byłem młodszy.
Bo teraz to jesteś stary i już nic przed Tobą ;P A za cztery latka będziesz wzdychał "Oj, jak pięknie było na studiach, jak ja za tym tęsknię... itp itd"
Ale, btw, ja za liceum także tęsknię, nawet za nauką. Muszę se dobrać II kierunek, a co, za dobrze mi. Zwłaszcza w tym roku. Tylko siedzę i pierwszorocznym uprzyjemniam życie.
Dobrze jest, nie bedzie dziekanki. Ale za to jest siedem punktów kredytowych i 840 zł do płacenia. Kocham moją uczelnię.
a ja powiem jedno. Rozumiem że uczyć się trzeba,wykształcenie ważne, ale o mojej kochanej szkołe powiem tyle - KILL EM AL!

w taką nie przesadzam wcale, nerwice i depresje prawie mnie wprawili przez te 3 lata że odliczam do matury i nie mogę się doczekać końca- ci nauczyciele powinni w zawodówce zostać a nie uczyć w szkole integracyjnej. wojne z nimi toczę od początku istnienia i na każdej wywiadówce zawsze ja jestem ta winna, ta zła...biorą moje słabe stopnie za lenistwo ale to nieprawda,tylko oczywiście nic ich to nie obchodzi:-(
liceum to będą moje najgorsze trzy lata podsumowując..
edit:to nie jest narzekanie jakby ktoś był aż tak dociekliwy stwierdzenie wniosków,obiektywnych wbrew pozorom:P
na kill'em all to sie metallica skonczyła

nowe rozporządzenia 'wesołego romka' roxxx. takiego burdelu w przepisach dawnom nie widział. a lpr nadal ponizej progu wyborczego ;>
yhyhy. kiedy zmiana nazw przedmiotów? ;p
Język polski = Pisanie i Słuchanie
Plastyka = Lepienie Plasteliny Rękami
Historia = Prawda i Słuszność
WOS = Polityka i Społeczeństwo
Chemia = Przemiany i Substancje
P-O = Przysposobienie Samoobronne
Matematyka = Lekcja Podstaw Rachunku
Fizyka = Przyczyny i Skutki
Mam pytanie tak a propos Wielkiego Romana i jego genialnych reform: Czy jeżeli ktoś zdaje poziom rozszerzony to musi uzyskać 30%?
Coś czuję, że uczelnie jeszcze wrócą do egzaminów wstepnych:>
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę