Wiadomo, hehe. UAM FTW.
A na co chcesz isc? Moze juz pisalas ale przeoczylam.
harolcia
04.03.2009 22:35
Najmniej rozwijające studia, czyli farmacja ^^
Chociaż zastanawiam się jeszcze nad ochroną środowiska albo biotechnologią na politechnice w gda...
do niedawna na UAMie jako jedynej uczelni w Polsce nie trzeba było matury z fizyki pisać, żeby się dostań na medycynę, to wszyscy o niej marzyli... Teraz już mają do wyboru jeszcze chyba 2 uczelnie.
Jaka medycyna/farmacja na UAM?? Oo Uniwersytet Medyczny im. Marcinkowskiego to nie to samo co Uniwersytet im. Adama Mickiewicza :P
Avadakedaver
05.03.2009 00:08
joke
harolcia
05.03.2009 21:03
Ups...
Coś mi się popierdzieliło...
Zrzucam to tylko na to, że nigdy do Poznania się nie wybierałam, a u nas wszyscy mówią 'ułam', więc...
Nie wiem, jak tzw. lekarski w Poznaniu wyglada, ale rat-met to rzeź, gore i snuff.
QUOTE
Chociaż zastanawiam się jeszcze nad ochroną środowiska albo biotechnologią na politechnice w gda...
toś posysa, a o biotechu moge powiedziec tyle, ze informatycy sie ciesza, bo w koncu widza dziewczyny stadnie na swoim wydziale
Farmacja na UMie poznańskim to też w kilku aspektach niezła farsa, niektóre katedry robia ze studentow takich debili, ze az mi rece opadaja. Ocena kolokwiow 'za twarz' albo robienie egzaminu z nieprzerobionego materialu to normalka.
nie wiem, co jest dziwnego (/charakterystycznego) w robieniu egzaminów z nieprzerobionego materiału...
harolcia
06.03.2009 17:54
No właśnie wiem, że na farmacji takie rzeczy się dzieją...
Ale, kurcze, sama nie wiem, co mam zamiar zrobić... Niby jeszcze trochę czasu mam, tyle tylko, że dobrze by było się już jakoś określić...
QUOTE
toś posysa
Eeee... Możesz rozwinąć? Bo nie wiem, jak to mam w tym wypadku zinterpretować
Ani to to ciekawe, ani normalnych wykladowcow nie uswiadczysz [ostatnio jeden zrobil tylko pierwszy termin egzamu, a ci co nie zdali - bodaj skonczylo sie na tym, ze musieli pisac podania o laskawe przyjecie na kolejny semestr i jednoczesnie podanie o pozwolenie zaliczania przedmiotu 'za rok']
QUOTE(em @ 06.03.2009 17:26)
nie wiem, co jest dziwnego (/charakterystycznego) w robieniu egzaminów z nieprzerobionego materiału... :rolleyes:
U mnie za egzamin niezgodny z syllabusem wykladowca bylby na dywaniku u pani prodziekan. No ale pod tym wzgledem jestem bardzo zadowolona z mojego wydzialu, ze dba sie o to, by takie rzeczy sie nie zdarzały. ;)
syllabus =/= materiał przerobiony na zajęciach, w tym cały problem

możemy mieć w syllabusie "historia książki od starożytności po koniec lat 80 XX wieku" i egzamin z takiegoż materiału, a że już dr cenzura skończyła z nami materiał w okolicach 1910-18 roku, to już całkiem inna para kaloszy
ja szczerze mowiac pierwszy raz w zyciu slysze o przerabianiu wszystkiego na zajeciach ;-)
ale - mi to pasuje. nie czuje jakiegos wewnetrznego obowiazku biegania na zajecia, ucze sie na wlasna reke, daje rade ;-)
Co by nie mowic o Pojebudzie, to czwarty i piąty - darmowe - terminy radują serce :c
Ze co? Ze jak? Ze wut? To ile razy Ty mozesz egzamin pisac zanim Ci warunek nad glowa zawisnie?
Wczoraj po raz ostatni na WPiAUJ podbili mi legitymacje (jak dobrze pójdzie...) - aż się wzruszyłem.
Jakkolwiek teraz sobie pomyślałem, że jeśli moje mrzonki o doktoracie się ziszczą to jednak nie.
QUOTE(Eva @ 01.04.2009 10:56)
Ze co? Ze jak? Ze wut? To ile razy Ty mozesz egzamin pisac zanim Ci warunek nad glowa zawisnie?
Funkcję egzamin oznaczmy jako E. Kolejne terminy - zwane pochodnymi funkcji - bedziemy oznaczali jako E^(n), gdzie n to liczba naturalna oznaczająca n-ty termin.
Związek między E i n określa wzór (n) = E(w), gdzie w definiujemy jako funkcję widzimisię, będącą rozwiązaniem równania szczególnego funkcji a(p,d)*, gdzie p i d okreslaja zbiory wartosci dla w, odpowienio prowadzacego przedmiot i dziekana.
Dla szczegolnego przypadku E - Mechaniki analitycznej [M]: M^(n)>=4
* aczemunie
Gorzej, ze zbior p i d dla funkcji Fale są tylko trzyelementowe :<
I lol'd.
Schizofreniczka Paranoidalna
04.04.2009 18:02
Hm, ja na szczęście jeszcze nie mam takich problemów
Widzę, że rozmawiacie głównie o uczelniach poznańskich. Miło, miło, bom poznanianka [tak się to odmienia...?] z krwi i kości.
Nadal mam problemy z wyborem zawodu. Waham się między Prawem-Medycyną-Psychologią-Pedagogiką, choć głównie stawiam na dwa pierwsze. Nie zniechęca mnie nawet 6 lat studiów, i najprawdopodobniej doktorat, żeby coś osiągnąć [co, według moich skromnych obliczeń gwarantuje mi skończenie edukacji w wieku mniej więcej lat trzydziestu... Czasem trza się poświęcić. Z resztą i tak nie mam większego zamiaru poszerzania niewdziecznego gatunku ludzkiego].
ale piękna rzecz się mojej szkole przytrafiła. pierwszy Starbucks w Polsce tuż za rogiem, licząc od szafek chyba nie dalej niż bufet. co prawda już od jakiegoś czasu było wiadomo, tylko jakoś się to zbyt dobre wydawało, dopóki dziś nie zobaczyłam tłumku robiącego sobie zdjęcia przed wejściem, nie postałam pół godziny w kolejce i w końcu nie odebrałam wielkiej waniliowej latte
harolcia
04.05.2009 13:03
So... Maturzyści, jak po maturze?

Szczerze powiedziawszy, mnie się tematy bardzo podobały:
1. Chłopi i fragment o Hance i jej ojcu
2. Pan Tadeusz i porównanie Zosi i Telimeny.
Wybrałam ten drugi, bo wydał mi się i przyjemniejszy i łatwiejszy. Szczerze powiedziawszy, bardzo chciałam, żeby Pan Tadzio był, no i się spełniło ^^
Czytanie ze zrozumieniem, też moim zdaniem było przyjemne, tekst ciekawy, bo o hipnozie.
Ktoś cos wie, o poziomie rozszerzonym? Jak wrażenia?
ja powiem szczerze, że moim zdaniem poziom był aż śmieszny.
tzn. ja tam sie z tego ciesze, bo wpadłem na przysłowiowego żyda, jako, że i tak nie ide na studia w tym roku, więc w sumie zwisa mi czy zdam teraz czy za rok, nic sie nie uczyłem, nawet lektur tak naprawdę nie znam (wiem, ze nie ma sie czym chwalic, ale moje zainteresowania zupelnie nie pokrywaja sie z jezykiem polskim, a ze patriota tez nie jestem to coz...). Przyfarciłem o tyle, że oba tematy brzmiały "na podstawie ponizszych fragmentow" a nie "na podstawie ponizszych fragmentow i znajomosci calej lektury", wiec lajcior...
nic tylko zyczyc takich tematow przyszlym maturzystom

ogolnie wystarczylo nieznacznie ruszyc mozgiem. licze na 60%+ co jest wynikiem calkowicie mnie satysfakcjonujacym.
Tajemnicza
05.05.2009 19:19
Mnie też poziom zaskoczył, niestety negatywnie. Dwie charakterystyki ><' jak w gimnazjum. Jakoś nastawiałam się bardziej na myślenie, a nie na opisywanie fragmentu kawałek po kawałku. Tym bardziej, że praktycznie nie trzeba było mówić o całym utworze. Dziwnie brzmi, gdy ktoś powie, że pisał na maturze charakterystykę porównawczą =/ Ja akurat pisałam "Chłopów" i nie wiem czy dobrze zrobiłam

A tekst był naprawdę w porządku. Łatwy do zrozumienia, ale noga zawsze się na czymś powinie.
Jeśli chodzi o rozszerzony, to słyszałam, że czytanie dali im strasznie pogięte =/ z tematami różnie, niektórym podpasowały, a innym w ogóle. Chociaż wydaje mi się, że z porównywania utworów Kochanowskiego na tym poziomie chyba łatwo można było wybrnąć.
Za to jestem strasznie zdenerwowana na siebie przez angielski. Rozszerzenie było łatwe, jak na rozszerzenie, tylko kurna porobiłam cholernie głupie błędy =/ człowiek się uczy tyle lat i na koniec dupa blada. Trudno.
Dzielcie się wrażeniami
harolcia
05.05.2009 19:53
Co do poziomu, to rzeczywiście był bardzo niski, tematy banalne powiedziałabym, ale wszystko wyjdzie w praniu pod koniec czerwca.
Ja tam się cieszyłam, że nie było nic w stylu: Kordian, Dziady, Nie-boska komedia, Dżuma, Inny Świat ( z zaznaczeniem na to trzecie ).
Jutro polski ustny ^^
Tajemnicza
05.05.2009 20:07
Już jutro? Ja mam 22
harolcia
05.05.2009 20:21
No ba

I kończę maturę 15 XD
Avadakedaver
06.05.2009 07:47
akurat o innym świecie mógłbym pisać dłuuuuugo, o dżumie w sumie też, jeśli byłoby na podstawie FRAGMENTóW. Słyszałem, że ma być jakiś gnój z powodu właśnie tych wypracowań, że niby banalnie proste były i mają być tego jakieś konsekwencje. Fakt. były banalnie proste. ale teraz jesteśmy po i mogą nam naskoczyć

Angielski był łatwy.
Za to podejrzewam że jak mi d*p*e*d*l*ą historię rozszerzoną we wtorek to się nie pozbieram. jakby ktoś miał info o jakimś przecieku o tym, jaki będzie temat na tej z historii rozszrz to ja poproszę KONIECZNIE. albo ban, hehe
angielski rozszerzony rzeczywiscie banalny. Jutro ustny polski, trzeba prezentacje napisac do konca
o lol
o matko
ale będzie lolowa rekrutacja u nas w tym roku, spodziewam się jakichś MEGA wysokich progów. trochę nie fair wobec wcześniejszych maturzystów, no ale może wam pojadą po prostu ostro sprawdzając, zawsze mogą być klucze chore i takie tam :P hehe nie ma to jak pocieszyć ludzkość
bo zasadniczo to temat z Kochanowskiego był tak megaprosty, że ja sobie nie wyobrażam, jak te 7% społeczeństwa, które pisało rozsz polski mogło go nie napisać
ale ja tam w sumie polskiego nawet nie zdawałam, to już się może więcej nie odzywam :P trzymam kciuki za was bidoki, potem wy za nas potrzymacie w naszej sesji ;)
Psychopatka
06.05.2009 18:17
Tematy tak banalnie proste, ale na tych minimum 2 stronach - a wiekszosc ludzi na rozszerzeniu pisalo znacznie wiecej trzeba cos bylo jednak wypocic. Pierwsze skojarzenia wszyscy mieli podobne, ale jak sie pyta ludzi dokladniej to KAZDY zwracal uwage na pewne inne elementy, innymi slowy - bedzie latwo jezeli klucz bedzie elastyczny i sprawdzajacy ogolnie tok wywodu, jezeli bedzie taki jak zwykle - czyli sztywny i sztywno sprawdzany bedzie gorzej.
A tak na marginesie, czy Ty moze studiujesz polonistyke? Bo entuzjastyczny komentarz odnosnie prostoty Kochanowskiego ktorego 90% licealistow ma w najglebszym powazaniu moze swiadczyc jedynie o spaczeniu filologicznym - i nie mowie tego w sensie drwini, ja tez jestem z tych spaczonych filologiczne, z racji wybranej uczelni i widze ze to co dla mnie wydaje sie oczywiste dla uczniow LO wcale takie nie jest ;P
harolcia
06.05.2009 21:35
(Aaaa! Otaczają mnie humaniści

)
Po polskim ustnym jeden wniosek - tak mogłyby wyglądać wszystkie egzaminy. Zwłaszcza rozmowa po prezentacji, totalnie bezstresowo
bije ode mnie moja polonistycznosc, jak widzę, hyhy
si, drugi rok
nie no jak ktoś się zdecydował na rozszerzony polski i miał kochanowskiego w poważaniu, to ja mu powodzenia w życiu życzę, prawdę mówiąc

nawet wczoraj na współczesnej rozmawialiśmy o tej maturze, o tym, jak bardzo chorym jest to, że dyrektor cke wystosowuje apel do maturzystów, żeby się nie silili na oryginalność w swoich pracach (to nam kunz sprzedał newsa, sama o tym nie czytałam)... jest o czym dyskutować, nie ma wątpliwości
ja juz tez po ustnym polskim.
byl troche hardcore - prezentacja mi sie lekko wykrzaczyla (robilem w impressie, w szkole mieli tylko powerpointa

) m.in. nie poszedl mi filmiki zawarte w prezentacji wiec bylem skazany na improwizacje. Sama prezentacja poszla calkiem niezle, ale pytania dostalem na maksa z dupy, ale jakos sobie poradzilem. 18/20 więc nie narzekam
harolcia
07.05.2009 21:48
Heh, dlatego ja nie miałam ani jednej pomocy/cytatów/etc...
Miałam wrażenie, że z mojej literatury podmiotu to nauczycielka zna tylko (ale za to dość dobrze) Władcę Pierścieni, więc dwa pierwsze pytania się do tego odnosiły. Ostatnie to takie ogólne do fantasy
20/20

Edit
Dzisiejszy niemiecki -pfff, poziom podstawowy wydawał się być łatwym, zobaczymy pod koniec czerwca.
A 'sesja' sie ciagnie i ciagnie... xD
mhm, moja sie ciagnie od lutego i dociagnie sie chyba do wrzesnia jak tak dalej pojdzie.
Dzisiaj, na ten przykład, nie odbył się siodmy zboj z fal [znaczy siodmy termin, bo poprzednie szesc poszlo sie radosnie... hasac]. Z przyzwyczajenia nie poszedlem.
Avadakedaver
20.05.2009 22:07
angielski ustny - 17/20; 85%
zły jestem trochę, bo miałem dużo państw do powiedzenia: w jakim kraju jest obrazek, gdzie bym chciał pojechać, spytać o szkoły w Szkocji i o trzęsieniu ziemi w Szwecji.
Na tym ostatnim poległem, a raczej zwyczajnie zjebałem - powiedziałem Swetsland zamiast Sweden. LOL. Przypomniał mi się tekst piosenki eminema jak wychodziłem "how did you get ot Sweden?!" ale już było za późno.
Kurde, ja dałem radę jeszcze, ale żeby na podstawowej maturze z anglika wymagać znajomości nazw państw to trochę przeginka, cała moja klasa nie zdałaby jakby od tego to zależało.
chaotyczna wypowiedź. indeed.
znajomość nazw państw będących w Unii Europejskiej to nie jest przeginka ziom. tego się dzieci w podstawówce uczą.
no ale co no, gratulacje
ee racja zapomniałam, sorry, gratz ofc

to już koniec matury, nie? trzymam kciuki za zawodowy then.
Avadakedaver
21.05.2009 10:32
QUOTE(em @ 20.05.2009 21:11)
znajomość nazw państw będących w Unii Europejskiej to nie jest przeginka ziom. tego się dzieci w podstawówce uczą.
nic takiego nie miałem nigdy na angielskim, wszystko z mojego własnego expa. Poza tym jak byłem w podstawówce to nie byliśmy w unii

dzieki za gratz i tak - to koniec matur. myślę że zdałem

egzamin zawodowy za miesiąc niecały i nic nie umiem, aaaaaaaaa!
egzaminy są organizowane nie na podstawie tego, co było na lekcji, tylko na podstawie wymagań egzaminacyjnych, wiesz, tabelek programowych, które są takie same w całej Polsce i dla wszystkich - dlatego pytanie o nazwy tych państw nie jest z dupy. nie wiem, ja w gimnazjum miałam niemicki od podstaw i nazwy państw to była trzecia lekcja chyba, o ile dobrze pamiętam
Avadakedaver
21.05.2009 17:08
no właśnie ja też pamiętam jak po niemiecku się tego uczyliśmy, ale nigdy po angielku. Dlatego też mnie to pytanie o Szwecję i Szkocję zdziwiło.
w ogóle co kilka lekcji miałem wrażenie jakbym umiał angielski lepiej od nauczycielki, jakaś nierozgarnięta była.
harolcia
21.05.2009 17:36
Ja tam wolę nie wspominać swojego angielskiego, zwłaszcza nauczycielki, która na dwa miesiące przed matura kazała mi wkuwać słówka, gdzie ja NIEMIECKI zdawałam!
Rozumiem, że angielski to język 'uniwersalny', ale ja i tak nic z ego nie pamiętam
Miętówka
22.05.2009 14:58
A ja zdałam egzamin z fortepianu na pięć!
Czyli mam już wolne do końca roku szkolnego w sumie (pojedyńcze prace klasowe się nie liczą).
czy ktoś już inaugurował sesję tutaj?
ja nią właśnie dostałam jak obuchem w łeb, kiedy ćwiczeniowiec od literatury oznajmił, że wbrew temu, co mówił wcześniej, bez zaliczonego oświecenia można podejść do romantyzmu, więc w środę o 11.30 mam kolokwium z 42 lektur, których tytuły przed chwilą pierwszy raz w większości zobaczyłam na oczy. i w piątek oświecenie.
woohoo
i kalendarz sesji (ta ciekawsza część)
23 - oświecenie i romantyzm
24 - łacina
25 - historia języka
jeee
Dzisiaj dostałam pierwszą zalkę - z angielskiego

. Ogólnie ćwiczenia mam już w większości pozaliczane, została mi tylko kultura żywego słowa...
A egzaminy mam takie:
15 - gramatyka historyczna
18 - tekstologia
23 - lit. międzywojenna
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę