Avadakedaver
12.10.2008 10:55
no ej mialem, mialem statystyke, wszystkie wzory, zadania, i takie tam, w handlowce jestem nooooooo
ale zakładam, że nigdy nie liczyłeś nic w oparciu o model Wintersa czy pewnie też nie wiesz nic o łańcuchach Markowa. więc nie wciskaj ludziom, że statystyka jest prosta
PrZeMeK Z.
12.10.2008 15:09
Mam w grupie gościa, który po prostu nie jest w stanie zgodzić się z tym, co mówi wykładowca. Którykolwiek wykładowca. Zaczyna to być irytujące.
Też zaczynam mieć wątpliwości, czy wybrałem dobre studia.
pamiętam, że na pierwszym roku najbardziej irytujący byli ludzie ze starszych lat, dla których polonistyka była np. drugim kierunkiem. przychodzili na zajęcia i podejmowali z miejsca z wykładowcą taką dyskusję, że ani nie było szans pojąć, o czym w zasadzie jest mowa, ani zrozumieć kontekstów chociażby filozoficznych czy z teorii literatury... najbardziej to było widać na wiedzy o teatrze, bo i tam było takich najwięcej.
ja mam wątpliwości, czy to kierunek dla mnie cały czas... no, może poza chwilami, kiedy omawiamy budowę maszyny introligatorskiej (ale w zasadzie to sprawia tylko, że mam jeszcze więcej wątpliwości :D)
QUOTE(em @ 12.10.2008 15:13)
ja mam wątpliwości, czy to kierunek dla mnie cały czas... no, może poza chwilami, kiedy omawiamy budowę maszyny introligatorskiej (ale w zasadzie to sprawia tylko, że mam jeszcze więcej wątpliwości

)
To chyba jakaś epidemia.

W środę po trzygodzinnym, skumulowanym wykładzie ze wstępu do edytorstwa&tekstologii zaczęłyśmy z koleżanką panikować, że jednak edytorstwo to nie dla nas. Nawet już oglądałyśmy plan dla komunikacji społecznej, ale końcem końców nie przenosimy się.
Nie wiem jak to będzie dalej, ale na razie na ćwiczeniach skupiamy się na samej teorii, potem będą jakieś praktyczne zadania...
dla mnie właśnie wszystkie edytorskie zajęcia to miód na moje udręczone literaturą serce... wszystkie poligrafie, redakcje techniczne, praktyki w drukarniach - powinnam być na jakiejś politechnice :P bo zajęcia z interpretacji tekstów (poetyka, teoria literatury, czy - o zgrozo! - współczesna) przyprawiają mnie o dreszcze bynajmniej nie rozkoszy.
PrZeMeK Z.
13.10.2008 14:12
To chyba faktycznie pasowałabyś na politechnikę

A ja się gubię w fonetyce.
A studiowanie bez Internetu to zło jest.
lubie swoja uczelnie, bez kitu, duzo picia piwa (nie jestem na polibudzie, ani nie mieszkam w akademiku/na stancji!), spoko ludzie, duzo znajomych na calym wydziale. pf. i nie nosze [ wyciagnietych swetrow, smiesznych butow, dlugich szalikow, toreb (pozdro Tymon!) ], w dalszym ciagu sie myje (nie zamierzam przestac), nie dodaje idiotycznej koncowki 'ówa' i staram się nie zdrabniać nazw. no tylko jestem pasożytem, studenci to pasożyci, pasożyty.
Nie czuje sie pasozytem - na mnie ZTM juz dwie bonusowe stówy zarobił D:
A Vold co studiujesz? Bo mi umknelo.
Mam do napisania paragraph 'How education can improve one's future', glowa mnie boli i nie mam pomyslow, nie liczac more likely to get a job. Halp plox.
managarm
14.10.2008 21:33
No nic, a u mnie zaczely sie znowu glupkowate sprawozdania :/
PrZeMeK Z.
16.10.2008 09:40
QUOTE(Eva @ 14.10.2008 21:20)
Mam do napisania paragraph 'How education can improve one's future', glowa mnie boli i nie mam pomyslow, nie liczac more likely to get a job. Halp plox.
Możesz błyszczeć oczytaniem przed mołochem!
mam do zrobienia referat ze slownikow na jutro i w zadnej ze znanych mi bibliotek nie ma ksiazki, z ktorej powinnam go opracowac, poza czytelnia wydzialu, na ktorej nigdy nie bylam i smiertelnie sie jej boje :x
myślałam że jest się w czytelni a nie na niej

poza tym, czego się bać?
pff typo, pośpiech
ech. trochę boję się dziwnego spojrzenia pana w czytelni (której obsługa jest potwornie skomplikowana dla mojego mało zbiurokratyzowanego móżdżku - rewers, wrzuć do skrzynki, czekaj godzinę, idź do czytelni i... i coś tam, ja nie wiem, jaka jest dalsza procedura i trochę mnie to peszy) kiedy powiem, że jestem na drugim roku i jeszcze nigdy z wydziałowej czytelni nie korzystałam.
poszłam tam, wypełniłam rewersy, wszystkie połówki, broń Boże nie na pieczątce, wiem wiem, wrzuciłam do skrzynki, po czym przeczytałam, że ostatnia realizacja z magazynu jest o 14.30. więc żeby zdążyć z referatem na leksykografię, muszę iść tam jutro o 8 =.=
przerasta mnie to trochę.
Ina była zresztą dziś w Jagiellonce, gdzie mimo wpisu w katalogu "wypożyczanie standardowe", pani odmówiła jej wypożyczenia słownika, "bo słowniki tylko do czytelni" - a w katalogu egzemplarze są podzielone na "do czytelni" i "standardowe", więc wtf? tak czy inaczej, obie mamy swoje frustracje, co nie sprzyja trawieniu.
ej, u mnie trzeba mieć jakieś dodatkowe karty bibliotecznie i jak przyszlam do czytelni z samą legitymacją, to pani mnie wyśmiała i stwierdziła, że ten nic nie warty platik mogę sobie schować. weszłam tylko dlatego, ze udawałam debila, który nic nie wie, ale ma egzamin dnia następnego i kobitka się zlitowała. zresztą i tak nic tam ciekawego nie mają. za to super ekstra jest wyposazona czytelnia profesorska, do ktorej nie mam wstępu.
A ja przez pięc lat studiów nie zdążyłam sobie nawet karty bibliotecznej do uczelnianej biblioteki wyrobić.
Ludwisarz
17.10.2008 00:22
Test ten służy do weryfikacji hipotezy zerowej o braku autokorelacji pierwszego rzędu składnika
losowego modelu (1), wobec hipotezy alternatywnej o dodatniej bądź ujemnej autokorelacji
pierwszego rzędu. Tym samym test ten służy do weryfikacji założenia Z4 KMNK. Występowanie
zjawiska autokorelacji składnika losowego powoduje, że estymator αˆ nie jest najefektywniejszy, tzn.
że wariancje estymatorów poszczególnych parametrów modelu (1) są stosunkowo duże, a więc nie
mamy do czynienia z estymatorem BLUE.
chcesz poczytac o zyciu spolecznym, seksualnym i pozycjach zalezacych od płci wsrod plemiona Arapeshów ?

ale wspolczuje Ci bardzo, hrhrh
managarm
17.10.2008 00:56
No to C*uj. Caly dzien zbieram sie zeby zrobic glupia prezentacje dotyczaca pracy dyplomowej na Proseminarium. Ech, ze ten dziekan musial sie akurat do mnie uczepic.
Czepiajacy sie dziekan jest dobry. Jak sie do mnie przykelił, to elektre w pierwszym terminie zdalem.
Chociaz w polowie maja mialem 5/180 punktow ;c
Ludwisarz
17.10.2008 00:58
Ty, socjolog, powinienes wiedziec, ze nie ma tylko i wylacznie plci meskiej, zenskiej i ew. obojnakow. Sa ich setki i we wierzeniach (...) - to wynioslem z zajec z Socjologii. No i Zimbardo ftw.
a czy ja cos pisalem o 'tylko i wylacznie plci meskiej lub zenskiej i obojniakach', bo nie rozumiem do czego pijesz?
haha lol, niedlugo pojawia sie tu dyskusje czysto akademickie

takie są najsmieszniejsze
Wazne, zeby li do lustra nie pić. Reszta jest swobodna i nieskrępowana.
fajna ta nasza czytelnia :)
Miętówka
22.10.2008 15:18
Nienawidzę tego tematu, ale nic.
Dostałam stypendium motywacyjne. Miło byłoby wiedzieć, za co

.
avalanche
22.10.2008 16:33
o rany, jak mnie dawno nie było jakoś.
co to jest stypendium motywacyjne?
jak motywacyjne to chyba nie "za co" a "po co" ;)
u nas szał ciał się uspokoił i życie wraca do normalnego, leniwego rytmu. mam nawet czas ugotować sobie obiad, jak mam ochotę!
managarm
22.10.2008 16:43
Obiad? na studiach?
napisałam tylko, że jakbym chciała, to mam na to czas.
Nie wiem, gdzie jest moj indeks, jutro zbójo-warunek.
Das ist Krieg!
Ja mam jutro straszny terror i wlasciwie nie wiem do konca co z tym fantem zrobic.
Pytanie do tych, co zdali łacinę na UJ - czy zakres materiału bardzo wykracza poza składnię nci, coniunctivus i wszystkie deklinacje i koniugacje? Bo już mam tych wszystkich formułek serdecznie dosyć i tak naprawdę nie do końca wiem, co mam umieć.
Na egzaminie z łaciny student Ramzes niechcacy wezwał demona
Ramzesie, niestety, każda łacina jest inna, na każdym wydziale jest inna i inny jest egzamin. prawnicy wkuwają paremie, mishowcy deklinacje i coniunctivus, poloniści robią dużo notatek, zupełnie nie wiem, jak orientaliści.
my musimy, na ten przykład, umieć cały pomarańczowy podręcznik jeśli chodzi o gramatykę (więc sobie zobacz, na ile to wykracza poza zakres, o którym piszesz), bo nacisk kładzie się na przekład i, lulz, umiejętność czytania tekstów starożytnych w oryginale. natomiast nie musimy znać słówek na pamięć, bo możemy mieć słowniczki nawet na egzaminie.
Miał ktoś moze "kampanię paxdzeirnikową"?;d Wyszlo na to że na takim ostatniom możliwym egzaminie jest całkiem przyjemnie, alen ie radzę iśc tą drogą, bo mnostwo stresu z tego wychodzi.
Ama też była na tym samym terminie, pozdor dla niej
Na moim wydziale bedzie kampania listopadowa. Kto da wiecej? D:
Zaliczyłam już kampanię lutową, czyli śpieszenie się z zamknięciem sesji letniej przed końcem zimowej.
10 marzec.
bo się zimowa kończyła 11stego.
czy coś takiego.
Avadakedaver
27.10.2008 15:36
MARCA Misiu. MARCA.
odejdź.... na pojebudzie jestem.
Pojebuda jest zła jak chuuuuuiiii
Avadakedaver
27.10.2008 16:29
sam rześ sie phoł!
ech, Misiu, i to jeszcze w temacie, w któym polonistów jak mrówków
miałam odruch edytować i poprawić od razu :>
Boże, zdałem łacinę. I jestem z tego powodu przeszczęśliwy, bo mam z nią spokój. Jednak studia zmieniają człowieka, który teraz się cieszy z głupiej trójki ;p
to samo mówiłam, jak dostałam =3.0 z książki *lol*
gratki, gratki
my tłumaczymy sobie cycerona i takie wyrażenia, jak "nie chcem, ale muszem" i się robi coraz bardziej absurdalnie
PrZeMeK Z.
29.10.2008 15:33
A dajcie spokój z tą łaciną. Kolokwium mam z niej w poniedziałek.