rozszerzona była dziwaczna, podtstawowa w miare przystępna, choć znowu się powtórze i napiszę, że próbna dużo łatwiejsza.
Obliczyłam sobie, że dostane około 75%. Kiepsko. Co jak co, ale z Wosu miałam dostac wiecej.
Rozszerzona faktycznie jakaś dziwna. Taka nużąca. Pisałam 2 temat. Przestraszyłam się UE :>
Aż się historii zaczełam bać. To bedzie koszmar.
ja o historii już nie wspomne... boje się ze bedzie trudna, a w szczególnosci to już rozszerzonego sie obawiam co tam za tematy do wypracowań dadza ;/
liczyłam ze wosem sobie nabije no ale marzenia legły w gruzach wiec zostaje tylko zakuwka do historii ;/
jeszcze czeka mnie matura z niemca, ale to dla mnie zaden stres na probnej miałam, 95% i 85% wiec i teraz nie powinno byc gorzej
avalanche
08.05.2006 21:23
nie cieszy mnie zbytnio wos. mogło być lepiej, a się cholera powykładałam na prostych rzeczach czasem przez niemyślenie. ale i tak, mam mniejszego kaca niż po polskim czy angielskim...
a ja mam pytanie co do matury ustnej z polskiego.
jakiego charakteru zadaje pytania komisja?
pod katem prezentacji, tematu, czy może bibliografii, ksiazek, lektur, wierszy, autorów? ;/
Pawelord2
09.05.2006 08:47
to zalezy od komisji ;p moj znajomy z innej szkoly mial wypowiedz kilka razy przerywana (chyba by mnie trafilo ;p) i z 8 pytan
Ja natomiast powiedzialem co wiedzialem i mila pani zadala mi trzy pytania
temat mej pracy to "człowiek - ofiara ustrojów totalitarnych w lit. XX wieku"
A pytania :
1) powiedz nam cos wiecej na temat tego co sadzisz o plastycznosci natury ludzkiej
2) Ktora z tych lektur wstrzasnela toba najbardziej i dlaczego? (heh...)
3) W jaki sposob ksiazki ktore wykorzystales moga wpływac na decyzje ludzi w dzisiejszym świecie
ale czy istnieje jakis schemat zadawania pytan to nie wiem...wydaje mi sie ze to taki troche freestyle w wykonaniu komisyj
"...P..."
Syriusz_Black
09.05.2006 09:29
Ja myślałóem, że WoS będzie trudniejszy... Na razie jestem w miarę happy. W miarę... Roszerzony pisałem temat 1szy bo drugi był strasznie dziwny.... ten rozszerzony to w ogóle porażka
Zadaja takie pytania ogólne np: dlaczego wybrałes akurat ta ksiażke, lub dlaczego akurat ten rozdział, które z lektór przedmiotu okazała sie najbardziej pomocna i dlaczego... Chociaż słyszałam też o pytaniach typu "do kogo zracano sie piszac hymn" ale mam nadzieje ze takich nie bedzie
ale 8 pytan? to tak moga

ja słyszałam ze tylko 3 zadaja...
generalnie wydaje mi się, że mogą. z tym że do protokołu wpisuje się 3, pozostałych pięć to tzw pomocnicze mające "pomóc" ci we właściwym skomponowaniu odpowiedzi na te główne.
przynajmniej w ten sposób rozumiano to na moim pierwszym i jak dotąd ostatnim ustnym egzaminie z polskiego (olimpiada), gdzie zadano mi ok 12 pytań, a do protokołu wpisano 3. to jest dopiero hardkor :>
Nie wiem jak Wy - urodzeni geografowie - ale według mnie poziom tegorocznej matury z geografii był zaskakujacy. Bardzo prosta część podstawowa okazała się ciszą przez burzą. Burzą z piorunami ^^'
(a ja narzekałam, że straciłam 2,5 pkt na rozszerzonym angielskim - śmieszne - teraz prawdziwie mam na co narzekać)
Geografia - mieszane uczucia. Głupio stracone punkty na podstawowym, na rozszerzeniu poszło nieco lepiej, kilka spornych kwestii, trochę lania wody. Szczerze mówiąc, tegoroczna geografia nie wymagała zbyt wiele wiedzy, a raczej umiejętności wyciągania wniosków, snucia ciagów przyczynowo-skutkowych, doszukiwania się walorów, korzyści i zagrożeń w zjawiskach itp. Zobaczymy jak mi to ocenią. Odczucia raczej pozytywne.
Atina, ty się martwisz utratą 2,5 pkt na rozszrzonym angielskim? Gratuluję dobrego wyniku.
2,5 w zamkniętych - prawdziwą zagadką są otwarte
Ad. rozszerzonej geografii - w pytaniach, w których stawiali na konkrety łatwo się odnalazłam, ale te, które sprawdzały wnioski... no nie wiem, niby wszystko logicznie, ale część moich odpowiedzi różni się od tych przedstawionych przez GW. Mam nadzieję, że klucz okaże trochę elastyczności.
QUOTE(Ahmed @ 09.05.2006 19:50)
Geografia - mieszane uczucia. Głupio stracone punkty na podstawowym, na rozszerzeniu poszło nieco lepiej, kilka spornych kwestii, trochę lania wody. Szczerze mówiąc, tegoroczna geografia nie wymagała zbyt wiele wiedzy, a raczej umiejętności wyciągania wniosków, snucia ciagów przyczynowo-skutkowych, doszukiwania się walorów, korzyści i zagrożeń w zjawiskach itp. Zobaczymy jak mi to ocenią. Odczucia raczej pozytywne.
Atina, ty się martwisz utratą 2,5 pkt na rozszrzonym angielskim? Gratuluję dobrego wyniku.
Racja... Podstawowa była dość prosta, aż wstyd się przyznać, ale jedyne z czym miałam problemy to z przedostatnim zadaniem. Trzeba było umiejscowić państwa wokół basenu morza Śródziemnego i dopasować do krótkiej charakterystyki.
Z tego co wiem, większość osób się na tym posypała. Z kolei rozszerzony nie był już taki łatwy. Trochę za dużo można było sobie pozwolić na wodolejstwo. Ehhh... ja tam nie obliczam, bo to nigdy nie jest tak jak się myśli, a potem tylko rozczarowanie i qpa. Co będzie, to będzie.
Z anglika rozszerzonego - maksymalnie ~85% Listening o ciężarówkach wykosił wszystkich. Mam nadzieję na wysoką ocenę z rozprawki (bo z tego najbardziej byłem zadowolony po napisaniu). Reading dosyć prosty, gramatyka nawet w porządku.
Odnośnie jeszcze geografii - klucz musi być elastyczny, niektóre odpowiedzi prawie w ogóle nie pokrywają mi się z przykładowym modelem odpowiedzi. Ale to nie jest powód do zmartwień. Większość pytań oferowała tak szeroką gamę rozwiązań i odpowiedzi, że było naprawdę w czym wybierać. Ogólna refleksja: brakowało aż czasami miejsca na zamieszczenie całej "myśli". Niezadowolony jestem z zadania o przeszłości geologicznej Tatr, ale mniejsza z tym. Jeden stres mniej. W czwartek najważniejszy egzamin.
QUOTE
Racja... Podstawowa była dość prosta, aż wstyd się przyznać, ale jedyne z czym miałam problemy to z przedostatnim zadaniem. Trzeba było umiejscowić państwa wokół basenu morza Śródziemnego i dopasować do krótkiej charakterystyki.
To akurat było zadanie, co do którego nie miałem żadnych wątpliwości. Żałuję, że było tak mało zadań tego typu. Geografia polityczna, praca z mapą, umiejscowienie państw, rozpoznawanie, stolice - z tego czułem się najmocniejszy. No szkoda.
A ja własnie nie. W zasadzie, to kompletnie olałam ten temat.
Psychopatka
09.05.2006 20:15
QUOTE(Syriusz_Black @ 09.05.2006 10:29)
Ja myślałóem, że WoS będzie trudniejszy... Na razie jestem w miarę happy. W miarę... Roszerzony pisałem temat 1szy bo drugi był strasznie dziwny.... ten rozszerzony to w ogóle porażka

no wiesz u mnie pytali o wyjasnienie pojecia hiperboli, czas bergsonowski i inne tego typu gówna.... ale tak to jest miec jebnieta polonstke
do której szkoły chodzisz, zakładając że w gliwicach?
poprawka - chodziłaś ^
dominisia888
09.05.2006 21:07
Ja sobie zrobiłam poziom podstawowy i rozszeżony, tak żeby zobaczyć co mei czeka w przyszzłym roku. No i jak na drugą klasę to chyba nei było tak koszmarnie 95% z podstawoawej i okoł 75% z rozszeżonej. No ale zobaczymy ajk pójdzie mi za rok.
Ja akurat z anglika czułam się najsilniejsza z gramatyki i nie rozczarowałam się, ale u mnie angielski będzie czynnikiem współdecydującym (czyt. na równi z matmą) dlatego każdy najmniejszy punkcik jest dla mnie ważny.
U nas też ciężarówki kosiły, ja zresztą też jeden punkt na tym straciłam.
Swoją droga ilość punktów przyznawana za gramatykę jest żałośnie niska :\
ad. jeszcze geografii - zadania z mapami były najfajniejsze, bo nie trzeba było dużo widzieć, tylko umieć odczytywać. Podobnie z tą przeszłością Tatr. Właściwie wszystko wywnioskowałam z rysunku.
Niestety moim słabym punktem (a właściwie zakresem) była geografia ekonomiczna, z której nie zdążyłam się dobrze przygotować, więc wiadomości miałam bardzo pobieżne i to miało dziś swoje nieprzyjemne skutki :\
W każdym razie dzień sądu ostatecznego bedzie w czwartek.
(no i osiemnastego, bo jak nie zdam, to niezdana cała matura ^^')
nie wiem, gdzie to wrzucic, daje tutaj ;P
sprzedchwilowo-tefałenowy by joanna senyszyn. "jezeli w starozytnym rzymie kon mogl zostac senatorem, to czemu dzis kon nie moze zostac ministrem edukacji?" ;D
avalanche
10.05.2006 11:25
troche dupa. polski prezentacja 15 na 20 ;d ale dobra zdałam ;d
Pawelord2
10.05.2006 15:40
haha, juz po biologi

panie i panowie, jest dobrze
nie była to moze matura prosta ale nie było też takiego pytania ktore by mnie zatrzymało ;p
o rozszerzonej mówie, podstawowa zazwyczaj jest trudniejsza ;p
edit - po zapoznaniu sie z tymi głupowatymi odpowiedziami stwierdzam ze z post ma byc 92 a z roszerzonego 90 procentow...najs szit
"...P..."
QUOTE(avalanche @ 10.05.2006 10:25)
troche dupa. polski prezentacja 15 na 20 ;d ale dobra zdałam ;d
Połowę z tego bym wziął z pocałowaniem ręki. Stresa mam, bo wziałem sobie paskudny temat...wychodzi na to, że ugryzłem więcej niż mogę łyknąć, nawet mi ta prez. się wydaje taka jakaś...najgorszy kawałek wywaliłem i dzisiaj (i pewnie jutro) będzie intensywna praca nad tym, bo polak już w piątek...nie ułatwia mi sprawy, że jutro matma na którą też trzeba by zrobić jakieś "last minute". No ale na osłodę mam ustnego anglika 19/20 dzisiaj, nie jest źle.
No, orełki ścisłe, opowiadać jak tam matma.
ja ją czytam i się śmieję, bo nic nie rozumiem :D ale to raczej pusty śmiech.
Właściwie to zadania całkiem przystępne, chociaż można było się nieźle zamotać. Ja oczywiście swoim zwyczajem musiałam zrobić jakiś błąd na miarę szkoły podstawowej, ale generalnie nie jest najgorzej. Jakoś superzadowolona nie jestem, ale wydaje mi się, że poziom zadań był dosyć rozsądny.
Nie wypowiem się obiektywnie. Podołałem. Na podstawie godzinę czasu miałem na sprawdzenie tego co zrobiłem. Na rozszerzeniu też z górki, kilka drobnych błedów, nieścisłości. Poziom zadań nie był trudny, niewiele inwencji twórczej. Godzinę spędziłem nad zadaniem z trapezem i oczywiscie miejsca mi zabrakło na dokończenie :/ Reszta raczej przystępna. Polecam 2-klasistom, nich sprawdzą swoje siły przed przyszłorocznym sprawdzianem ;]
QUOTE
Polecam 2-klasistom, nich sprawdzą swoje siły przed przyszłorocznym sprawdzianem ;]
powiem tak: gdybym dzisiaj poszedl ot tak bez zadnego przygotowania, zdalbym podstawke na ~55% rozszerzenie tez w tych okolicach ;]
ja jestem w drugiej klasie ;p
i z podstawy miałabym ok 15% MOŻE.
o rozszerzonej nie mówię XD
uroki bycia w klasie humanistycznej :roll:
Ahmed, mi właśnie też trapez najwięcej czasu zabrał (~ 45min)
Właściwie wszyscy moi znajomi narzekali na to zadanie ^^'
Ktoś z forum zdawał biologię? Bo mówią, że było nieciekawie.
Ja będę zdawać biologię za rok, generalnie kurs podstawowy skończyłam i podstawowa była dla mnie trudna. Dużo trudniejsza niż zeszłoroczna, prawdę mówiąc.
Pożyjemy, zobaczymy. Mam jeszcze rok na douczenie się

. [trzeba się jakoś na duchu podnieść, ech]
dominisia888
11.05.2006 21:36
Ja jako ambitna drugoklasitka postanowiłąm zrobić dziś matme i nie byłoby tak źle kilku zadań nei potrafiłam zrobić, ale to było bardzej związane z tym, że jeszcze nie miałam danych tematów. I tak uważma, że matura łatwiejsza niz próbna.
Avadakedaver
11.05.2006 21:56
QUOTE(Yavanna @ 05.05.2006 18:30)
QUOTE(Vilanda @ 05.05.2006 17:40)
btw, co z obowiązkowym maturami z matematyki?
ostatnio robią nam wodę z mózgu w tym temacie, nikt nic nie wie, albo co gorsza straszą dupki.
'88 i '89 nie zdają jeszcze obowiązkowo na maturze
Yyeeeeeeaaaaaaahhhhhhhhhh!!!
dałem upust memu szczęściu.
Będę zdawał polski, angielski i historię.
dominisia888
11.05.2006 22:19
Z tego co nam nauczyciele w szkole mówili tylko rocznik '88 nie zdaje jeszcze obowiązkowje matury z matmy, '89 już tak.
Weim, że nei jest obowiązkowa dla wszytskich, pisałam tylko o matmie dla ludzi, którzy zdecydowali się zdawać egzamin dojrzałości.
Matura nie jest obowiązkowa dla nikogo ;p nie można nikogo zmusić do podchodzenia do niej ;p
natomiast jeśli już się ktoś zdecyduje, a jest z rocznika 90 i niżej matmę będzie zdawał na pewno. los rocznika 89 chyba nie jest jeszcze pewny, ale raczej w kierunku niezdawania matmy. natomiast 88 może czuć się bezpiecznie
Avadakedaver
11.05.2006 22:41
A ty, Emm, zdawałabyś matmę, gdyby nie była obwiązkowa?
Syriusz_Black
12.05.2006 06:15
A jak wam idą ustne z polskiego? Ja mam w poniedziałek, dzień porzed historią

.. a potem angielski ustny 25 maja...
Już? Co tak wcześnie? Ja mam dopiero 25 maja. Prezentacji najbardziej się boję, bo nasza nauczycielka jest przewodnicząca komisji. Niby dobrze, ale ona jest tak cięta jak nikt w całym szkolnictwie. Do matury z polaka przygotowywała nas jak na III Wojnę Światową, a ja nawet nie mam całej prezentacji jeszcze.
ja prezentacje mam 17 i właśnie tego się najmniej obawiam. mam temat, który mi się podoba, literatura to praktycznie same moje ulubione książki plus moje najukochańsze obrazy i troche architektury i ide naprawdę spokojnie, choć generalnie pewnie wszystko będę mówiła z głowy.
No raczej nie masz innej możliwości ;] poza zerkaniem na plan, który może jedynie pomóc ci się zorientować o czym masz w danym momencie mówić. Temat to ja też mam fajny, w końcu sama go układałam, ale raczej boje się, że mogę zapomnieć powiedzieć o czymś istotnym, w każdym razie najgorsze to sama wypowiedź przez 15 min. Pytań się nie obawiam, bo prezentację przygotowałam całkowicie samodzielnie, a temat zgłębiłam dość uważnie i to powinno wystarczyć.
Jak to nasza polonistka stwierdziła; Jeżeli się nie zorientuję, na co, nawiasem mówiąc nie liczcie, że niesamodzielnie przygotowaliście prezentację, betonowych kół ratunkowych rzucać wam nie będę.
...też zawsze jakies pocieszenie.
matko... w sensie, że nie układam nic szczególnego wcześnie. //s.
Syriusz_Black
12.05.2006 10:25
Nie no temat to i ja mam fajny: Przedstaw odwieczną walkę dobra ze złem w literaturze fantasy na podstawie wybrancyh utworów

Właśnie kończe pisać pracę, a materiały zaniosłem juz do szkoły i w poniedziałek do boju !
Syriusz, tematu pozazdrościć. Ja prezentację mam 25, pisanie pracy skończę na dniach. Jest nudna jak flaki z olejem, ale mus to mus. Stres mnie pewnie zje i nie wypadnie to zbyt dobrze, ale mam cichą nadzieję na jakieś 10 punktów.
To ja chyba zostanę ostatnia do odstrzału, bo mam 29.
Temat mam ciekawy, ale bardzo rozległy i z paru fajnych rzeczy, o których chciałam powiedzieć będę musiała zrezygnować.
A po prezentacji... wreszcie prawdziwe wakacje... :]
Którego kończycie matury?
30 maj ;[ frrancuzzki ustny. No żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce. Widzę, że na spokojnie odetchnę dopiero w czerwcu (albo po 11 lipca, jak przyślą wyniki). Poważnie rzecz biorąc, to i tak mam już za sobą najważniejsze egzaminy - matematykę i geografię. Francuski to będzie formalność ;>
Ulala... francuski powiadasz

. Ja chciałam jeszcze niemiecki zdawać, ale się wycofałam, a szkoda, bo to zawsze jakieś punkty są.
Eh, Ahmed zazdroszczę pewności siebie (i pewnie umiejętności, bo - jak rozumiem - z francuzem dobrze stoisz ;) Ja francuskiego się boję, bo trzy lata nauki w szkole to jednak dla mnie za mało, żeby się poczuć pewnie w posługiwaniu się językiem :\
dominisia - wiem przecież. ach.
avada - oczywiście, że nie xD
ja słyszałam, że na prezentacji właśnie nauczyciel - przewodniczący komisji nie zadaje pytań, tylko ta druga lub trzecia osoba...
chociaż może to zależy od szkoły
avalanche
12.05.2006 17:14
u mnie zadawała moja polonistka, która była przewodniczącą komisji ;d
ktoś pisał szwaba?
jak dla mnie źle nie poszedł. nie mówię, że rewelacyjnie, ale mam niejasne wrażenie, że mógł mi pójść lepiej od anglika O.o [ale pewnie bredzę]
Jestem już po ustnym rozszerzonym angolu. Nie wiem czy płakać czy się cieszyć, na razie upiłam się i jestem zła na siebie, bo stres mnie zżarł jak cholera. Na 20p uzyskałam 18, co mnie wcale nie cieszy, bo wiem, że mogłam znacznie lepiej, ale spartoliłam. Ehhh... idę się zapruć do końca.
a ja dzisiaj pisałam niemiecki
podstawa była prosta. zamknietych mam wszystkie dobrze, zobaczymy jak nalicza za pocztówke i list, ale tu też generalnie bez problemów
rozszerzony jak to rozszerszony trudniejszy ale przystepny

walnęłam sie w 2 odpowiedziach, a z wypracowania pisałam rozprawke, wiec powinno byc dobrze

teraz czeka mnie najgorsze... historia we wtorek ;/ coś czuje ze bedzie ostrrrrrro ;///
a matury kończe 24 maja prezentacja z polaka
temat mam na czasie, a mianowicie apokalipse <lol> troche podłamie szanowną komisje. najlepsze jest to, że wchodze jako pierwsza
QUOTE(Mira @ 12.05.2006 21:18)
najlepsze jest to, że wchodze jako pierwsza

ja wchodziłam po 17. Cały dzień stres.
I już po ustnej z polskiego. Tyle nerwów, a w sumie łatwo poszło. Największą satyfakcję daje fakt, że praca była od początku do końca moja. Nawet sobie nie wyobrażałam, że to da mi taką radość. Pytania komisji, przyznaję, zdziwiły mnie i gdybym nie czytała tych książek, to bym nie wybrnęła.
Teraz tylko trzeba przeżyć francuski ustny w poniedziałek i historię we wtorek to już będzie z górki.
A matury kończę 24 ustnym angielskim, ale to już tylko formalność.