Psychopatka
13.06.2009 16:51
glosujcie dalej na Donka
PrZeMeK Z.
16.06.2009 18:50
Właśnie rozdziewiczyłem moją pierwszą (prawdziwą) sesję.
<przeklina pod nosem>
Ja jeszcze sześć :P
PrZeMeK Z.
17.06.2009 18:52
QUOTE(Neonai @ 17.06.2009 18:46)
oj sorry, jakoś zrozumiałam, że też już skonczyles
ta słyszałam o tym. bzdura moim zdaniem. tego artykułu nie czytałam, ale w radiu pani jakaś się wypowiadała, że osoby po kilku kierunkach są gorzej wykształcone, bo pobieżnie. ciekawe.
kwestia dyskusyjna, ale cos w tym jest, wielokierunkowcy maja postawe bardzo rozszczeniowa u nas na uczelni
ale ja dzisiaj nie o tym
poszlam na egzamin z historii jezyka na 12. weszlam o 20.30. wyszlam 2h pozniej.
aaa. nigdy. wiecej.
Miałem podobnie w sesji zimowej. Egzamin od 9, ja wszedłem o 18 (w międzyczasie profesor poszedł sobie na obiad i wrócił prawie godzinę później niż zapowiadał...). Jeszcze w dodatku najgorszy przedmiot w sesji, przez co cholernie się denerwowałem. Dość powiedzieć, że dopiero o 19 przełknąłem pierwszy posiłek. Też sobie powiedziałem - nigdy więcej. Można się nerwicy nabawić.
nerwicy nie, problemem jest raczej nie zasnąć na biurku. i bojęc się tu zarówno o siebie, jak i o egzaminatora
No ja ze swojej perspektywy mówiłem

ale kwestia czujności faktycznie również problematyczna.
Yes, yes, yes! Cztery egzaminy za mną i na razie żadnego września. Jeszcze tylko 6.
goł goł goł!
PrZeMeK Z.
19.06.2009 18:09
Wspaniale, Evo, gratulacje!

A ja już rzygam Brunonami z Kwerfurtu, Boecjuszami i "Apokalipsą św. Pawła".
ja siedzę i mierzę się wzrokiem z podręcznikiem do romantyzmu. jeszcze tylko cztery, jeszcze tylko cztery (dni do pierwszego z czterech pozostałych egzaminów)
a dziś był koniec roku szklonego

widziałam tłumy w garniakach walące nad wisłe
skończyłaaam!
co prawda z dwóch pisemnych nie ma jeszcze wyników, ale jako że i tak mam już wrzesień, to lata mi trochę ta kwestia... przynajmniej nie muszę się uczyć co najmniej przez miesiąc

ewa: jutro ogarniam mieszkanie z sesyjnego syfu, możesz wpadać w niedzielę na herbatkę i szydełko!
Tylko ja czekam do ostatniego dnia? W poniedziałek dopiero zdaję ostatni egzamin >_>
nie tylko ty, moja współlokatorka kończy sesję w połowie lipca. a w poniedziałek ma sanskryt :x
PrZeMeK Z.
26.06.2009 23:09
Ja miałem tylko trzy egzaminy, ale stresu tyle, co przy siedmiu. JESTEM TAK BARDZO UBOGI.
Avadakedaver
26.06.2009 23:27
a co ja mam powiedzieć, jeszcze przymusowy tydzień wolnego nam dali bo roboty ni ma
Super, czyli widzę, że ludzi związanych z orientalistyką trzymają do końca na uczelni - współlokator z japonistyki też kończy w poniedziałek dopiero...
moja grupa skończyła we wtorek. a ja się męczyłam do dziś. nic dziwnego, że ina pojechała do domu, chyba nie byłaby w stanie mnie znieść :P
Avadakedaver
30.06.2009 12:57
zdałem maturę.
historia rozszerzona - 40%
polski podst. 70%
angielski podst. 92%
generalnie z tego polskiego mogło być lepiej, c odo reszty to nie narzekam.
xD
najs!
gdzie składasz w końcu?
Avadakedaver
30.06.2009 13:34
no jak to!
Do krakowa! historia ogólna, stacjonarne trzyletnie. AAAAAaa! jaram się
Tajemnicza
30.06.2009 16:07
Braaaawo!
Też zdane
polski podstawowy 74%

angielski rozsz. 83%
chemia rozsz. 87%
biologia rozsz. 77%
Powinno na coś starczyć
Polski też mógłby być lepszy, ale to mi do szczęścia niepotrzebne =)
Raaaaadość!
harolcia
30.06.2009 17:38
Hehe, też się pochwalę

polski podstawowy -79%
niemiecki podstawowy - 100%
biologia - 87%
chemia - 90%
Gratulacje dla tych, którzy dziś zdali
ale kujony
Avadakedaver
30.06.2009 23:32
nooo xD
Tajemnicza
01.07.2009 00:13
QUOTE(harolcia @ 30.06.2009 17:38)
Hehe, też się pochwalę

polski podstawowy -79%
niemiecki podstawowy - 100%
biologia - 87%
chemia - 90%
Gratulacje dla tych, którzy dziś zdali

Ale kujon

Czuję się normalna

Właśnie świętujemy xD
harolcia
01.07.2009 19:27
Co kujon, co kujon

Na moją obronę mam tylko tyle do powiedzenia, że naprawdę, to uczyłam się miesiąc przed maturami. I dodam, że w mojej klasie są jeszcze większe kujony ode mnie
Avadakedaver
02.07.2009 14:55
rozszerzony?
no ja tez zdalem chociaz wyniki mam mierne, ale i tak na studia w tym roku nie ide (a w przyszlych albo ASP albo nigdzie, wiec matura tez mi do szczescia nie potrzebna

)
polski podst 58% ustny 90%
ang rozsz 86% ustny 100%
informatyka podst 44% (

) < rekord szkoly hehe
A ja tak niematuralnie powiem, że nie mam września
A ja mam takie pytanie odnośnie matury. Jest sens pisać maturę z przedmiotu który umie się bardzo dobrze, ale nie będzie on potrzebny w dostaniu się na studia? Bo nie wiem czy to nie będzie strata czasu.
imho jesli nie bedzie ci w ogole potrzebny, to strata czasu
ale rozni ludzie, rozne potrzeby
jesli nie bedziesz sie musial do niego przygotowywac jakos specjalnie, to czemu nie? moze sie w zyciu przyda, jakbys zmienil zdanie co do kierunku studiow na przyklad
co to za przedmiot?
harolcia
06.07.2009 22:32
Moim zdaniem-z jednej strony- tak, bo dodatkowy egzamin =dodatkowy stres ( a po cholerę Ci to)
z drugiej strony -nigdy nie wiesz, co Ci się w życiu przyda.
Ale jeżeli wiesz na pewno , że Ci to nie potrzebne

To raczej sensu nie ma!
Tajemnicza
06.07.2009 22:47
Zgodzę się z tym, lepiej sobie odpuścić, jeżeli naprawdę nigdzie Ci się to nie przyda.
Też zależy jaki to przedmiot. Jeśli umiesz tak dobrze, że nie będziesz musiał się w ogóle dodatkowo przygotowywać, to możesz spróbować. Chociaż stres będzie zawsze
Historia. No trrochę trzeba się pouczyć - dat, ale reszta to raczej przyjemna rzecz.
O, Zeti żyje!
A już mieliśmy nadzieję się martwiliśmy.
Z punktu widzenia reprezentanta magicznych wśród wiecznych studentów chciałam powiedzieć, że matura jest potrzebna tylko i wyłącznie po to, żeby się na rzeczone studia dostać. Jak nie chcesz studiować historii ani nic podobnego, to se odpuść, bo satysfakcja z własnych osiągnięć trwa zdecydowanie za krótko w porównaniu z ilością pracy, którą trzeba włożyć w zdawanie takiego pokręconego i nieogarnionego (dla mojego małego, ścisłego móżdżku) przedmiotu, jak historia.
pijane posty ftw. już nigdy nie pije w tygodniu...
historie odpusc (na litosc boska) to jest naprawde trudny egzamin
i straszna zluda, ze to proste, nie jest proste, jest stresujace
historii akurat sie nie oplaca, tak jak hazel pisze
jakbys napisal "matma" to bym przytaknela, ale wy zdaje sie macie matme juz obowiazkowa
Avadakedaver
06.07.2009 23:35
dla mnie dziwne jest jedno - skoro umiesz jakiś przedmiot bardzo dobrze, to znaczy że go lubisz. a skoro go lubisz to raczej wiążesz z nim przyszłość.
to znaczy jeśli ktośzawsze ma same piątki to wiadomo, ale jak z przedmiotu który ma mu pomóc ma niżej niż z takiego co ma wyżej to... A tam, nie chce mi się pisać.
Jakby co to pomyślałem sobie o takim zestawie matur:
polski - bo trzeba - podstawowy
angielski - bardziej przyszłościowy jak niemiecki - podstawowy
matma - będzie trzeba, ale mi to pasuje - rozszerzona
geografia - do studiów, no i lubie - rozszerzona
i może ta historia podstawowa, ale to chyba słaby pomysł z nią
Avadakedaver
07.07.2009 22:47
powiem ci zeti ze ja zdawalem wlasnie historie rozszerzoną no i jest ciężko. podstawka znacznie łatwiejsza. w ogóle popatrz se na testy na oke razem z rozwiązaniami i się dowiesz na ile umiesz poki co.
patrzenie na języki pod kątem "bardziej/mniej przyszłościowy" jest dziwne
lepiej spojrzeć tak: angielski i tak musisz umieć, dobra znajomość niemieckiego jest dodatkowym atutem - więc zdawaj ten, który ci lepiej po prostu pójdzie
przy rekrutacji na studia patrzą na wynik z "języka obcego nowożytnego" ogólnie, a nie z konkretnego (poza chyba filologiami obcymi, ale tutaj też jest różnie)
na co chcesz składać i gdzie?
Kraków:
Uniwersytet Ekonomiczny: albo Ekonomia, albo Finanse
AGH: Geodezja
I to chyba tyle. W sumie mógłbym coś o Rzeszowie pomyśleć, ale w Krk chyba lepsze uczelnie.
managarm
13.07.2009 08:16
Chyba, bo jedynie AGH w Kraku jest godny uwagi. Ale na geodezje nie licz. No chyba ze bedziesz mial mega wyniki z matur.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę