No, ja jestem 3 gimnazjum.
U nas to już tak nie ma że nauczyciel kogoś lubi, lub nie, bo dyrektor sie nas pyta, czy się zgadzamy z oceną, a jak się nie zgadzamy, to jest komisja.
Najtrudniej było zdobyć szóstkę z religii. U nas nie ma tak, że się ma ją za ładny zeszyt. Jest tak jak na innych przedmiotach. Ksiądz pyta, i to nie przykazań, które musi umieć każdy (pomyłka - nd) tylko bieżący materiał - 3 ostatnie katechezy. I zadania zadaje. Dużo zadań. Minimum dwa w tygodniu na 2 katechezy. Ostatnio pisałem esej o Adwencie - 16 stron - cel. Dzięki temu mam tę szóstkę. No, i odpowiadałem na 6, czyli jakaś sentencja łacińska na koniec odpowiedzi na 5 = 6.
marnowanie czasu to chyba jest jedyne, co potrafię. Jeszcze wszystkie oceny nie są wystawione. Średnia coś koło 4.8 a nawet niżej. Obijałam się i tyle
rhiamona
19.12.2007 23:25
U nas też niby można się odwoływać itp. ale nie patrzą na to najlepiej a ja i tak całkowicie niesłusznie mam plakietkę "kontrowersyjna i pyskata" i nie chcę pogarszać sytuacji

Ja wiem że jestem dobra z historii i mam gdzieś jakąś głupią ocenę. Wyjdzie na maturze ile umiem, bo mam zamiar zdawać właśnie z historii, chyba że przez te lata nauczyciel zdąży mi ją obrzydzić już totalnie.
ja tam sie nie uganiam za srednia ale... tak jakos

szóstki: Matma, Fizyka, Chemia, Polski, Geografia (cudem, powiadam, cudem!),
piątki: Historia, Religia, J. angielski, Muzyka, Plastyka, WOS(licze na 6. na koniec), Biologia
i jedna czworeczka z WF-u
QUOTE
W maturalnej to rzeczywiście też będę się o średnią starać, żeby się na studia dostać.
średnia nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o dostanie się na studia

matura!
rhiamona
19.12.2007 23:29
QUOTE
średnia nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o dostanie się na studia smile.gif matura!
A na świadectwo nie patrzą?
Hermiona1900
19.12.2007 23:30
wow, Qba - średniej tylko pozazdrościć...gratulacje
Mam pytanie. Słyszałam gdzieś, że jak do liceum biorą, to nie patrzą teraz tylko na oceny z II semestru, ale także i z I...czy to prawda?? Jeśli tak, to źle będzie ze mną, ehm...
rhiamona
19.12.2007 23:33
QUOTE
Słyszałam gdzieś, że jak do liceum biorą, to nie patrzą teraz tylko na oceny z II semestru, ale także i z I...czy to prawda?? Jeśli tak, to źle będzie ze mną, ehm...
Mi też tak mówili, ale jakoś nie zauważyłam żeby było to brane pod uwagę w tym całym rekrutacyjnym chaosie, przynajmniej w moim mieście.
nie

tylko w sytuacji, gdy dwóch kandydatów na studentów ma taki sam wynik

.
pamiętam, że jak ja składałam do liceum, to dostawaliśmy karteczkę z sekretariatu z ocenami z pierwszego semestru. ale czy ktoś na to patrzył... nie sądzę.
nieee to bzdura... bo oceny z drugiego semestru po prostu nie ma... od razu nauczyciele wystawiaja roczna...
no i ci, co przeliczaja to nie patrza na jakies kartki ze szkoly tylko na te kopie twojego swiadectwa z tego co mi wiadomo....
Hermiona1900
19.12.2007 23:35
Dzięki

jakoś mi malutki ciężar spadł z serca. Zawsze mi idzie lepiej w II niż w I semestrze
ahh... chcialbym nie byc tak leniwy jaki jestem... lekcje odrabiam (ale to sie moze zmienic od nowego roku

) o ok. 21-22, ide spac o 12-1 i chodze codziennie na 8. ciagle chodze nie wyspany, zabiegany, no bo spr, kartkowki i jeszcze te przygotowania na regionalne... i jeszcze od tego roku szkolnego te MF

taki maly nalog
rhiamona
19.12.2007 23:50
A ja bym chciała umieć sie uczyć. Zawsze kiedy już mam zacząć to znajdę jakieś inne zajęcie albo ktoś przyjdzie i wszystko na ostatnią chwile robię zazwyczaj na przerwach albo okienkach. Dobrze że mam niezłą pamięć bo bym nie wyrobiła. Nie wyobrażam sobie tak caały dzień sie uczyć. Gratuluje siły charakteru
A ja szczerze mówiąc to w tym roku z przedmiotów nie-maturalnych totalna olewka. I dziwnym trafem z tych akurat przedmiotów mam najlepsze oceny z całej mojej dotychczasowej, trzyletniej kadencji w liceum. Jak to jest możliwe?
A z tych co się uczyłam bo mi zależało tróje... :/
Staaary, ja nauke zaczynalam w liceum po polnocy, siedzialam do oporu, jak starczylo czasu to jeszcze spalam, jak nie to kawa i do szkoly (chociaz zwykle te 2-3h przespalam). Tez codziennie na 8. Potem spalam od 16 do 20 i od nowa. I tez wszystko zawsze robilam na ostatnia chwile, mature z polskiego pisalam w nocy przed egzaminem, wszelkie zadania albo smigalam na przerwach albo w ogole ich nie robilam. Taki ze mnie leser i len. I mialam uparcie 2 z chemii przez 2,5 roku, a na jednej z kartkowek narysowalam uroczego kalmara, ole!
To siedzenie po nocach Ci zostało. 6 rano ist Krieg!
w sumie tez bym chcial.... nie ucze sie, chyba ze na historie, na reszte przedmiotow wystarczy mi przeczytac raz zeszyt w domu i raz przed lekcja albo w ogole ide "na calego" i zeszytu nie otwieram... o spr. z matematyki dowiaduje sie na przerwie przed, a lekcje z niektorych przedmiotow (w tym z matmy) robie na kolanie na przerwie bo o nim zapominam (chociaz podaje rozwiazanie na gg jakby ktos chcial). nasz polski to masakra w pelnym tego slowa znaczeniu... z klasy liczacej 19(!) uczniow pania sluchaja trzy-cztery osoby (oczywiscie w tym ja), reszta ma to gleboko... prawie ze regularnie zasypiam na pierwsza lekcje

i o to mi chodzilo myslac o moim lenistwie...
Mi sie zdarzyło zaspać na wykład, który startował o 13, więc rilaks
Hermiona1900
20.12.2007 15:01
wow...zaspanie pierwsza klasa.
Ja tam leniem jestem - przyznaję sie, i uważam, że na swoją niską średnią zasłużyłam, no ale ludzie! Znaczy, nauczyciele! Święta idą! Za podwyższenie ocen przecież ręki bym im nie ucięło...dobra, już nie narzekam. Leń to leń i niestety, nic tego nie zmieni - w moim przypadku
Hm... Hermiona1900 ty uważasz, że średnia 4,8 jest niska?

Ja uważam, że wręcz przeciwnie.
Sama jestem strasznym leniem. Zanim się za coś zabiorę, to minie trochę czasu... Co potem niestety obraca się przeciw mnie...

Ale luz. Zawsze mamy czas...
Esej z poetyki, zadany półtora miesiąca naprzód, pisałam trzy dni przed, a łacinę uczyłam się dwa dni przed, chociaż wiedziałam o kole z trzy tygodnie. Ciekawe czy zaliczę???
Ogólnie jak już zacznę się uczyć, to idzie dość szybko, ale zacząć jest mi najtrudniej.
Taką tendencję zauważam u siebie od LO. W gimnazjum mogłam wszystko rzucić, byle tylko nauczyć się na sprawdzian lub coś. A teraz jakoś nie...
U mnie sesja rozpoczyna się 2.02., a trwa do 13.02., potem ferie.
Ale najpierw trzeba przeżyć te 3 egzaminy... W tym pogrom na moim kierunku: literaturę powszechną...
3?
Ech, jak zazdroszczę. Ja mam 7 :/
Chociaż być może uda się uniknąć jednego...
QUOTE
szóstki: Matma, Fizyka, Chemia, Polski, Geografia (cudem, powiadam, cudem!),

O rany, gratulacje, łądnie się musiałeś starać całe półrocze.
U nas w szkole za konkursy podwyższają ocenę, ale tylko o 1 stopień, i tylko w wypadku zakwalifikowania się na etap wojewódzki

A tak, bez konkursu, szóstkę można mieć tylko, jeżeli ma się ponad 100% z jakiegoś przedmiotu, co jest tylko teoretycznie możliwe.
Zdałem Fizykę. Pytał mnie z całego półrocza, chyba z 20 minut, i pisałem sprawdzian z elektrostatyki. O kartkówce z prądu elektrycznego sobie zapomniał.
Jutro muzyka i plastyka. Powinno się udać.
Co do ocen półrocznych w rekrutacji, to u mnie w regionie się liczą, mniej, jak końcowe, ale trzeba mieć wypis.
Ustalanie kolokwium w ostatnim dniu, na ostatniej godzinie przed przerwą świateczna powinny byc karane powieszeniem za narządy rozrodcze, chłostą i włóczeniem końmi ><
lol, child, współczuję.
ja mam w zimie dwa egzaminy: ustną historię Polski i pisemną logikę.
w sumie za pozno pomyslalem o tym, ale moglem isc do bardzo milej pani doktor z dolegliwoscia 'nie chce mi sie pisac koła'. dzien zwolnienia od ręki bym dostal
Hermiona1900
20.12.2007 21:05
QUOTE
U nas w szkole za konkursy podwyższają ocenę, ale tylko o 1 stopień, i tylko w wypadku zakwalifikowania się na etap wojewódzki sad.gif A tak, bez konkursu, szóstkę można mieć tylko, jeżeli ma się ponad 100% z jakiegoś przedmiotu, co jest tylko teoretycznie możliwe.
U nas dokładnie to samo...na szczęście z polskiego dostałam się z tego konkursu (cud!) i mi to podwyższy tą ocenę jakoś...uff...ponad 100% z przedmiotu?? Nigdy w życiu takiego przypadku nie widziałam, żeby ktoś nie poszedł na konkurs, a dostał 6...sory!! Raz widziałam...na koniec podstawówki jedna miała średnią 6.0 !! Ale to tylko dlatego, że oboje rodzice poloniści w tej samej szkole pracowali

a z w-f-u to myślę,że nawet jej sie 4 nie należała, no ale cóz - ta cała sprawiedliwość...
QUOTE
Hm... Hermiona1900 ty uważasz, że średnia 4,8 jest niska?
jak najbardziej. A nie tylko ja, co moi rodzice. Hmm...na drugi semestr będę musiała się porządnie wziąć za siebie i za te książki
QUOTE(Hermiona1900 @ 20.12.2007 22:05)
jak najbardziej. A nie tylko ja, co moi rodzice. Hmm...na drugi semestr będę musiała się porządnie wziąć za siebie i za te książki

Hm... W takim razie już się nie wypowiadam. Dla mnie ta średnia jest naprawdę wysoka. Masz ostrych rodziców...
QUOTE(Atina @ 20.12.2007 18:55)
3?
Ech, jak zazdroszczę. Ja mam 7 :/
Chociaż być może uda się uniknąć jednego...
Ale jakie 3... Jak już wspomniałam z literatury powszechnej, literatury romantyzmu i łaciny...

Z czego romantyzm ustny. Nienawidzę ustnych examów.
QUOTE(em @ 20.12.2007 20:39)
lol, child, współczuję.
ja mam w zimie dwa egzaminy: ustną historię Polski i pisemną logikę.
Filologia polska? W zeszłym roku miałam pisemny egzamin z historii Polski, a logiki u nas nie ma. Ponoć kiedyś była...
QUOTE
ponad 100% z przedmiotu?? Nigdy w życiu takiego przypadku nie widziałam, żeby ktoś nie poszedł na konkurs, a dostał 6...sory!!
uzyskanie ponad 100 % jest niemożliwe, ze względu na to, że ocenę celującą z czegoś można dostać jedynie za wiedzę ponadprogramową, i to bardzo ponad. I nie jest możliwe skompletowanie zestawu przykładowo: 5,5,5,5,5,6,6, bo w takim wypadku, jest test kontrolny - takie trudnajstwo, że oczy wychodzą. Nikt jeszcze nie napisał, więc ten zapis jest czysto teoretyczny. Więc osoby z zainteresowaniami, korzystają do podwyższenia ocen z konkursów.
Hermiono, jaka średnia Cię satysfakcjonuje??
Hermiona1900
20.12.2007 22:16
5.0 - minimalnie taka...wiem, wymagająca jestem, no ale...

takie życie
A Ciebie Zeti??
Teraz, na koniec 3 klasy gimnazjum chciałbym nieć właśnie te 5.0
Ale 4.8 nie jest złą średnią, po prostu niego niższą.
Hermiona1900
20.12.2007 22:26
No...a w ogóle to mi zależy, żeby mieć pasek na świadectwie, to będzie cool... dopiero po upewnieniu się,że pasek będzie, zacznę sie o te 5.0 i stypendium starać
tey a ogolnei na jakich warunkach sie mozna o stypendium starac??
u nas w szkole nie ma ocen ale punkty, ktore dzialaja na calkowicie innych zasadach... z gegry jestem nie-za-dobry i to prawda ale ze napisalem 2 spr jeden na 26/25 i drugi 27/25 i oddalem zadanie dodatkowe na 5pkt to mam szóstkę
ale to jednak troszke bez sensu ze macie jeszcze jakies testy kontrolne...
PrZeMeK Z.
20.12.2007 23:09
Weźcie nic o szkole nie mówcie, zawaliłem sprawdzian z matmy
??? czy mi sie wydawalo czy to temat o szkole

[EDIT] ale ogolnie to lacze sie w bólu
QUOTE(kate711 @ 20.12.2007 21:17)
Ale jakie 3... Jak już wspomniałam z literatury powszechnej, literatury romantyzmu i łaciny...

Z czego romantyzm ustny. Nienawidzę ustnych examów.
No tak, zgadzam się, że ustne są masakryczne. Ja od począku studiów miałam tylko jeden z Historii Gospodarczej, ale stresu nie zapomnę... brrr...
QUOTE
ale to jednak troszke bez sensu ze macie jeszcze jakies testy kontrolne...
Tylko na 6 w wypadku osiągnięcia powyżej 100%
Mamy system ocenowo-punktowo-procentowy
a my tylko punktowo-procentowy, a teraz jeszcze zachowanie na punkty, gdzie dla mnie uzyskanie oceny wzorowej (200pkt, gdzie zaczynasz od 100pkt) nie stanowi powaznego problemu, a nauczyciele sa mi raczej przychylni

QUOTE
Tylko na 6 w wypadku osiągnięcia powyżej 100%
nie no
rozumiem, i dlatego nie
rozumiem. masz 6., starales sie to na nia zaslugujesz a nie jeszcze ci to nauczyciele utrudniaja...
ale po polskiemu pisze
U nas znieśli punkty za zachowanie, a szkoda. Było je bardzo łatwo nadrobić. Ale cóż. Nowy dyrek, nowe czasy.
Ostatni taki egzamin odbył się 2 lata temu.
Hermiona1900
20.12.2007 23:29
QUOTE
Nowy dyrek, nowe czasy
Hehe...też mamy nowego dyrektora...sory, dyrektorkę. I fakt, trudno sie przyzwyczaić.
Przemek - nie przejmuj sie tą matmą.Nie pierwszy i nie ostatni jesteś, który sprawdzian z matmy zawalił/zawali...
QUOTE
U nas znieśli punkty za zachowanie, a szkoda. Było je bardzo łatwo nadrobić.
Taki grzeczny Zeti jesteś??
u nas wystarczy regularnie do szkoly chodzic i masz 50pkt, czyli juz bdb zachowanie, nie przeklinasz przy nauczycielach nastepne 20pkt (kultura osobista) uturlasz jeszcze 30 i masz wzorowe

a nam dyra zostawili na nastepna kadencje, tak samo jak obydwoch wice...
martusza
20.12.2007 23:32
Miałam upiec ciasto no Wigilię klasową, ale stwierdziłam, że a) nie umiem b) nawet jakbym umiała to mi się nie chce go piec. Potem mi się przypomniało, że jednak takie kruche ciasteczka to da się zrobić, ale i tak mi motywacji zabrakło, więc zebrałam się w sobie i kupiłam wszystko w sklepie
Zła jestem na siebie, bo mogłam upiec. No, trudno Wigilia jest co roku, jakoś przeżyją bez moich kruchych ciasteczek
Hermiona1900
20.12.2007 23:37
Hehe...bez ciasteczek też można żyć

Chociaż nie wiem, jakby to było ze mną...
Jutrzejsza Wigilia u nas zapowiada się wspaniale...losowaliśmy 2 tyg. temu, kto komu kupuje. Mnie wylosował wychowawca

No szczęścia to ja nie mam za wielkiego. Dwa lata temu kupował on qmpeli - wazon, rok temu, drugiej qmpeli - książkę, najpiękniejsze miejsca Polski...a w tym roku mnie wylosował. Facet ma pecha, bo chyba łatwiej by mu było chłopakowi coś kupić
Nie umiem utrzymać języka za zębami, a rzadko się zgadzam z nauczycielami, co powoduje długo dyskusję, która teraz kończy sie uwagą, a poprzednio punktami (-10), które mogłem odpracować, a uwagi już nie.
Qba, coś zbyt łatwo u was można zdobyć punkty. U ans łatwo można było stracić. (palenie -50, picie -50) a nadrobić było trudno. Trzeba było dużo się taczkami owozić po lekcjach ziemi, albo w zimie odśnieżać.
PrZeMeK Z.
20.12.2007 23:40
Hermiono - nie przejmuję się, tylko żal mi, bo się uczyłem.
My nie mamy Wigilii klasowej. Ani razu w liceum nie mieliśmy. Taką mam fajną, solidarną klasę.
Hermiona1900
20.12.2007 23:43
Wiesz, nie tylko Ty. Połowa osób z LO, które znam, Wigilii także w ogóle nie mają.No cóż... widać solidarność w liceum powoli wygasa. Cud, że my mamy Wigilię.

Jeśli Ci to Przemku poprawi humor, ja sie uczylam do spr z fizyki, i także pała... poprawiam jutro, żeby miec na półrocze 4
U nas była wystawna wigilia pożegnalna dla klas III i nauczycieli - łącznie 80 osób. Połowa nauczycieli nie przyszłą, więc było fajnie. Trzy godzinki trwało samo jedzenia, z z 40 minut łamanie sie opłatkami.
RR się postarała. I dostaliśmy prezenty, takie duże słodkie pierniki w kształcie gwiazdy na czubek choinki. Pyszne były. Wziąłem trzy, za tych belfrów, co nie przyszli
rhiamona
20.12.2007 23:46
A ja mam nawet fajną nową klasę. Tzn. teraz bo w pierwszej szkole do której poszłam po gim. nie zapowiadało tam się ciekawie, ale po miesiącu się przeniosłam i chociaż trochę profil mi nie odpowiada to atmosfera w klasie wynagradza mi wszystko. I właśnie jutro mamy wigilie, prezenty kupowaliśmy sobie na mikołajki, więc bez teraz to tylko żarcie, dzielenie się opłatkiem i żarcie ^^
PrZeMeK Z.
20.12.2007 23:49
QUOTE
Jeśli Ci to Przemku poprawi humor, ja sie uczylam do spr z fizyki, i także pała...
Dlaczego cudze nieszczęście miałoby poprawić mi humor?
Trzymam kciuki za Twoją poprawę.
martusza
20.12.2007 23:54
No właśnie pierwszy raz od wielu lat mam normalną, fajną klasę, wychowawczyni trochę nie taka jak powinna być ("No to przynieście jakiś barszcz biały czy czerwony...")

, ale nie wyobrażam sobie żeby miało nie być klasowej Wigilii. Serio. Bo tak dziwnie bym się czuła.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę