Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Szkoła
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92
Child
QUOTE
Ale chociaz 3 klasa mogłaby być poświęcona na przedmioty maturalne w całości.
Ja profilowanie bym wprowadził zdecydowanie bardziej 'hardkorowe'. Bo zeby na mat-infie miec wiecej godzin religii niz fizyki w tygodniu to jest juz jawne lecenie w ch*ja. O ile dobrze pamietam, to tak samo wygladala sytuacja z historia i biologia. Noz w kieszeni to mało. Siekiera z polibudy to mało. Tu sie ciezka maszyneria do karczowania lasow deszczowych rozklada w kieszeni.
Ale co tam - wazne ze moje liceum nadal leci na opinii najlepszego w powiecie. [Zeby nie bylo - poza tymi bzdurami w programie bardzo polubilem te eLO.]

Ze nie wspomne o ogolnokrajowej akcji okrajania materialu z matmy. Boze blogoslaw mojego cwiczeniowca od analizy, bo inaczej całki nadal bym okreslał jako 'nawiasy wygiete w dwie strony'.
Boze, zeslij swoj gniew na tych, ktorym wpadlo do glowy, zeby elementy algebry w szkole sredniej redukowac. Blogoslaw dzieci tych zmian trafiajace na dr Kune [to ja], bo przed kołem z tejze mam jedno wielkie wtf na twarzy.
PrZeMeK Z.
Gimnazjum to zuo. Nic się tam prawie nie da nauczyć.

A tak w ogóle to stosunkowo najbardziej bezsensownym przedmiotem w liceum była biologia. Kucie na pamięć i nic więcej.
em
co ja ci będę Zeti gadać, geez, ty przecież nawet nie zdajesz sobie jeszcze sprawy z tego, jak wygląda program liceum.
pogadamy za dwa-trzy lata.

osobiście mam ochotę powiesić człowieka, któy pierwszy wpadł na to, że gramatyka opisowa w liceum jest niepotrzebna (potem się cholera dostaje do edycji teksty, w których imiesłowowy równoważnik zdania na równoważniku, a orzeczenia niet i weź to zadiustuj) TUDZIEŻ wywalił łacinę z kanonu klasy humanistycznej. (tak w duchu czajldowego posta)

współczuję biologa
dla mnie biologia była świetną rzeczą, zwłaszcza budowa człowieka. nie miałeś nigdy ochoty zrozumieć, jak właściwie funkcjonujesz? móc określić, co cię boli i dlaczego? a jak to przyspiesza wizyty u lekarza biggrin.gif
Eva
QUOTE(Ramzes @ 10.06.2008 23:22)
QUOTE
Ale chociaz 3 klasa mogłaby być poświęcona na przedmioty maturalne w całości.

I tak jest. Ja na humanie w trzeciej klasie miałem jedynie matematykę. Ale tak jak mówi em, są elementarne rzeczy, który każdy, chwalący się średnim wykształceniem, powinien znać, a że polska edukacja nie do końca spełnia ten postulat, to już inna sprawa...
*


Ja mialam wszystko, a na 2 dni przed wystawieniem ocen biegalam jeszcze sprawdziany z chemii pisac.
Ramzes
O. Przyznaję, że jestem zaskoczony. Myślałem, że to raczej ogólnokrajowa tendencja.
Child
QUOTE
dla mnie biologia była świetną rzeczą, zwłaszcza budowa człowieka. nie miałeś nigdy ochoty zrozumieć, jak właściwie funkcjonujesz? móc określić, co cię boli i dlaczego? a jak to przyspiesza wizyty u lekarza
rowniez z tego powodu [a takze dlatego, ze biologia jakos szczegolnie mnie nie przerazala] rozwazam zawekowac sie gdzies na jakims calkowicie z dupy kierunku i rok poswieci na przygotowania do matury z bioli i chemii, azeby na rat-med sie pchac [niewatpliwie widok opieprzajacego sie wspollokatora, ktory lacznie uczyl sie przez pierwszy rok tyle, ile ja do jednego egzaminu, majacego srednia w okolicach 4.25, rowniez zacheca do takiej zmiany]
PrZeMeK Z.
QUOTE(em @ 10.06.2008 23:26)
współczuję biologa
dla mnie biologia była świetną rzeczą, zwłaszcza budowa człowieka. nie miałeś nigdy ochoty zrozumieć, jak właściwie funkcjonujesz? móc określić, co cię boli i dlaczego? a jak to przyspiesza wizyty u lekarza biggrin.gif
*


Nie no, pewnie że chciałem zrozumieć. I nie nudziłem się. Ale co z tego, skoro potem weszliśmy w takie szczegóły różnych procesów biologicznych, że aż szczęka drętwiała od ziewania. No i sprawdziany dało się napisać tylko i wyłącznie po wkuciu wszystkiego słowo w słowo na pamięć.
em
child, hm, moja znajoma z ratownictwa... kuje caly rok wszystko to, co medycyna plus ma jakies przerabane zajecia z wf (przy rekrutacji mieli test sprawnosciowy) plus praktyki w prosektorium i w ogole straszne rzeczy
ale na pewno nie mozna powiedziec, ze sie nie uczy caly rok, lol, wszak to cmuj
Child
rat-med na amg to zupelnie inna bajka. anatomii jeden semestr [inzynierka mech-medyczna na PG ma dwa ;o], zaliczanie przedmiotow po 4 tygodniach [bo na tyle byl rozplanowany, a ze tylko raz zajecia sie odbyly... xD], wymyslanie ocen na protokolach, byleby sie zgadzaly wyniki [taki numer odstawili kumplowi na egzaminie z ratownictwa - wykladowca z ktorym normalnie mieli miec praktyczna czesc nie dotarl, wiec skonczylo sie na teoretycznej i dopasowywaniu ocen z czesci praktycznej, zeby w papierach sie zgadzalo]. aha - testu ze sprawnosci niet.
em
to ja wolę, żeby ratował moje życie ratownik wysportowany i umiejący odróżnić moje organy od siebie :P.
PrZeMeK Z.
Tam gdzie gada, to głowa, a resztę się znajdzie tongue.gif
Child
cytat z wykładu - ratownik ma zapakowac delikwenta w miare mozliwosci jako calosc do karetki i zapieprzac ile sie da do szpitala.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 11.06.2008 00:03)
Tam gdzie gada, to głowa, a resztę się znajdzie tongue.gif
*

jak ma w skali GCS 3 do 5, to nie za bardzo jest rozmowny wink2.gif
Eva
To 'w miare mozliwosci jako calosc' nie jest akurat taka prosta sprawa. Pomyl plyn mozgowo rdzeniowy z krwia i zacznij tamowac, nie zauwaz ze denatowi spod czaszki sie leje jak z fontanny i daj mu sie wykrwawic (tak zginal przyjaciel kumpeli z liceum), albo podaj leki zanim zapytasz czy osoba jest uczulona badz w ciazy. Albo nie rozpoznaj przebitego pluca. I kupa!
Aylet
ratujcie mnie, dzisiaj odpowiadam z fizyki u_u
vold
nie no, ja wiadomo że kochałem zawsze biologię, tak kochałem, że co semestr z panią profesor się spotykałem i pisałem jej różne kartkóweczki, które ona mi wyciągała na dwójki smile.gif nawet ma mamą była raz na spotkaniu z nią, beka była. A OSTATNIA KLASOWKE to ona zrobila mi taka, ze pisalem chyba 6 zadan z genetyki, z ktorych wystawiala pojedyncze oceny, SUMOWAŁA JE a potem z tego wystawiała całość. no hehe (dodam ze w 3ciej klasie tez mialem biologie, to bylo dramatycznie, nie mniej niz matematyka)

fizyka była spoko, mielismy e.t. nauczycielke, ale w gruncie rzeczy sympatyczna kobitka. w sumie to lubila mnie, pamietala zawsze moje imie i nazwisko wiec nie bylo problemu z przejsciem dalej. nawet na swiadectwie mam dost. chyba.

chemia to zło, złe zło. przynajmniej dla mnie, na takim poziomie. inna sprawa ze z gimnazjum NICZEGO z chemii nie wynioslem. no i trafilismy na kose, ale ona nas kochala w sumie (jak wszystkich) i mam trojeczke, a nie umiem nic.

dramat jeszcze był z matematyką, prawie co semestr zagrożenie, ale wychodziłem na swoje. raz musiałem DZIEŃ PRZED wystawieniem rozmawiać z uczącym nas wówczas profesorem, powiedział ŻE W PRZYSZŁYM ROKU ZOBACZYMY PANIE P. no ale juz nie zobaczylismy bo zlozylismy podanie o zmiane nauczyciela wink2.gif na koniec pierwszego semestru trzeciej klasy matematyca tez mi powiedziala, ZE JA SIE ZA PANA, PANIE P. w przyszłym semestrze wezme i to ostro. no i sie pani profesor wzięła, troche stres był, ale dałem rade.

no i niemiecki, poszedłem co liceum i się cofnąłęm w rozwoju z tego przemiotu, serio. albo sie patriota we mnie obudził hehe. miałem straszne wtopy przed ta nauczycielka, bo sie kiedys zapomnialem i zaczalem maszerowac jak zolnierz A ONA ZE TO JAKIES ALUZJE ITD. a ja ze nie i sie obrazila wtedy, naszej grupy w ogole nie lubila i na ostatniej lekcji powiedziala ZE NIKT NIE BEDZIE ZALOWAL ze odchodzimy, to bylo slodkie. a, i uwazala ze przy zawieszaniu jakis pierdol POMAGALEM JEJ Z ŁASKI, no a jak niby, nie orgaznizujemy tego cholernego konkursu niemieckiego, mam cos rozwieszac I MAM SIE CIESZYĆ?

liceum bylo spoko, chociaz w sumie bede mogl to potwierdzic dopiero KIEDY BEDE NA STUDIACH.
bez strachu zeti, ja, czlowiek o bardzo przecietnej inteligencji, ale o jakimstam charakterze se dalem rade, Ty tez sobie dasz (inna sprawa JAK dalem rade wink2.gif) . tylko pamietaj ze NAUCZYCIELE beda Cie znac, to mimo wszystko, bardzo czesto wplywa na ocene.
Neonai
biologia to moj ukochany szkolny przedmiot, gdybym się nie brzydziła dotknąć ludzkich/zwierzęcych wnętrzności to pewnie bym poszła na medycynę albo weterynarię;p
BlackOmen
biologia rox!

mnie chce z fizy na studiach koleś udupić a to już nie rox :c
Neonai
Owiec, a naczym Ty w koncu jestes? Olsztyn ale kierunek..?
BlackOmen
technologia żywności :c
dziabię papiery o przeniesienie na vetę ale zobaczymy jak to będzie (;

ps. liczyłem na łatwy kierunek :c mogłem iść na biologię i zostać nauczycielem :c
Eva
Nie wiem po co ludzie ida na studia jesli licza na 'latwy kierunek'. Nie kazdy musi studiowac.
hazel
No niby nie, ale presja społeczeństwa jednak robi swoje.

em
studiowac nie, ale kazdy chce miec magistra.
na polonistyce jest masa ludzi, ktorym sie wydaje, ze po polskim w liceum wiedza wszystko o teorii i historii literatury... maja racje, wydaje im sie. tylko przekonuja sie o tym dopiero na egzaminie.
BlackOmen
QUOTE(Eva @ 11.06.2008 19:18)
Nie wiem po co ludzie ida na studia jesli licza na 'latwy kierunek'. Nie kazdy musi studiowac.
*


poszedłem na ten kierunek bo jest bardziej przyszłościowy niż biologia czy biotechnologia, ale nie spodziewałem się takich przejazdów z przedmiotem typu fizyka bo słyszałem że tak źle tam nie jest. poza tym to jest jeden z 2 kierunków na mojej cudownej uczelni który aktualnie coś znaczy i ma tradycje
Zeti
QUOTE
co ja ci będę Zeti gadać, geez, ty przecież nawet nie zdajesz sobie jeszcze sprawy z tego, jak wygląda program liceum.
pogadamy za dwa-trzy lata.

Masz racje, za 2 lata sie bardziej zorientuję w liceum.

Ale łacina an profilu humanistycznym przecież jest, przynajmniej na wszystkich humanach w mojej okolicy.

Ja jak na razie mam zamiar studiować jakiś kierunek ekonomiczny, a jaki, to jeszcze za dobrze nie wiem, ale myślę o czymś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krk.
em
w kanonie humana, jesli w ogole cos takiego istnieje, nie ma. ja nie mialam laciny.
no przeciez to chyba oczywiste, ze nie pisze na podstawie liceow z twojej okolicy, czlowieku, get some perspective.
Zeti
No, raczej sie domyślam, że nie na ich podstawie. Ja pisze według owej podstawy, ze względu na to, że innych nie znam poprostu.
Ja też na matmie nie będę miał łaciny. I chyba dobrze, bo na cóż mi czwarty jezyk? Może kieyś, ale nie teraz, nie wyrobiłbym. Tak z ciekawości za parę lat, może nawet podręcznik jakiś kupie.
hazel
QUOTE
Uniwersytetu Ekonomicznego
To mamy coś takiego w Krakowie?
em
hazel, od roku AE = UEk.

swoją drogą, łacina z ciekawości... i lold so hard you can't even imagine. ale to ja, może jestem uprzedzona, w końcu mam 3.5 tylko (lol)
Zeti
Przecież taki wymarły język jest bardziej ciekawy od esperanto, czy zwykłego angielskiego.
Może ejszcze kiedyś zabiorę się za naukę hiszpańskiego w MDK, bo bardzo chciałbym pojechac na małe wakacje do Buenos Aires. (Kilka dni temu jeden piątoklasista powiedział mi, że w Argentynie mówią po argentyńsku) Oczywiście, dialekt w Buenos ma pewne specyficzne cechy tak jak amerykański angielski, ale w dalszym ciągu to hiszpański, czy też jak kto woli kataloński.

Ja już słyszałem, czy czytałem o tej zmianie nazwy, więc stosuje ją poprawnie. Chociaż nie wiem, czy AE nie brzmi lepiej od UE, UE kojarzy się z unią.
em
lol, o lolu wielki
łacina jest zmorą moich studiów i po prostu nie umiem spokojnie słuchać, jak czlowiek, który nie miał z nią jeszcze żadnej styczności stwierdza, że jest ciekawa.

a piątoklasisty byś się nie czepiał, prawie-że-licealisto.

dlatego nie UE, tylko UEk. a zmiana stąd, że np. w Niemczech akademie mają mniejsze uprawnienia niż uniwerki, więc aby uniknąć nieporozumień...
Zeti
Rodzeństwo trzeba edukować. trzeba więc się czepiać.

Dobra, chociaż łacina łatwa może nie jest, ale czy to nie ciekawe, że posiada osiem przypadków, a ósmy nosi nazwę ablatyw? (A fiński suomi ma chyba aż 16) Czy nie ciekawe ejst to, że wiele współczesnych języków wywodzi się z łaciny? Mnie to jak na razie ciekawi, ale może jak blizej zetknę sie z łaciną, to przestanie. cheess.gif

O, a w moim informatorze pisało UE blink.gif Korekty nie było, czy co?
em
ablativus, nie ablatyw =='
nominativus, genitivus, dativus, accusativus, ablativus, vocativus.
ja widzę szesc, jak byk.

fiński = suomi, masło maślane (jak się czepiać, to czepiać)

http://www.uek.krakow.pl/
hazel
QUOTE
w Niemczech akademie mają mniejsze uprawnienia niż uniwerki
U nas też. O co dokładnie chodzi to nie wiem, ale chodzi o różnice w dotacjach i możliwość sygnowania badań.

O tym, że AE dostała status uniwersytetu to wiedziałam, nie wiedziałam tylko, że nazwę zmienili.

Ostatnio WysRol dostał status uniwersytecki. To co, będziemy mieli Uniwersytet Rolniczy?
Zeti
biggrin.gif No tak, dodałewm ablativus do naszych 7 przypadków, i wyszło mi 8, a ablatyw, to taka spolszczona forma.
Tak, wiem, że fiński znaczy t osamo, co suomi, w tamtym poście pomiedzy nimi powinna być pauza -

Uniwersytet Rolnyczy, jaka poważna nazwa. Żeby byc rolnikiem trzeba aż takie studia kończyć? Mogę się założyć, ze żadem rolnik z mojej wioski nie ma studiów rolniczych, co najwyżej może mieć technikum.
em
http://www.ar.krakow.pl/new/index.php

wygląda na to, że już mamy.
hazel
QUOTE
Uniwersytet Rolnyczy, jaka poważna nazwa. Żeby byc rolnikiem trzeba aż takie studia kończyć? Mogę się założyć, ze żadem rolnik z mojej wioski nie ma studiów rolniczych, co najwyżej może mieć technikum.
A, bo to wcale nie jest takie proste. Poza oczywistym faktem, że studenci AR są traktowani z lekkim przymrużeniem oka, to można się tam napisać pracę magisterską o roli soczewicy we współczesnej gospodarce, zostać inżynierem leśnictwa albo nauczyć się nazw wszystkich mięśni konia. O ustalaniu procentowego składu pasz już nie wspomnę. Fajne rzeczy.

edit:
QUOTE
http://www.ar.krakow.pl/new/index.php

wygląda na to, że już mamy.
Czas umierać.
Potti
co do łaciny jeszcze, trochę śmieszne jest czepianie się, że ktoś chce się jej uczyć. jasne, że nie wszyscy muszą ją lubić, ale choćby większość osób z mojej szkoły nie żałuje, że wybrało klasy, w których jest obowiązkowa (w tym ja).
em
no toż pisałam wcześniej, że mam ochotę powiesić człowieka odpowiedzialnego za wyrzucenie łaciny z programu klasy humanistycznej w moim liceum.

tylko od dwóch dni reaguję na ludzi czerpiących przyjemność z nauki łaciny dość histerycznie, miałam ustne kolokwium zaliczeniowe z całego roku zapowiedziane trzy dni wcześniej i jakoś tak, hihi, łacina mnie bawi. wink2.gif.
Eva
QUOTE(Zeti @ 11.06.2008 21:09)
Dobra, chociaż łacina łatwa może nie jest, ale czy to nie ciekawe, że posiada osiem przypadków, a ósmy nosi nazwę ablatyw? (A fiński suomi ma chyba aż 16) Czy nie ciekawe ejst to, że wiele współczesnych języków wywodzi się z łaciny? Mnie to jak na razie ciekawi, ale może jak blizej zetknę sie z łaciną, to przestanie. cheess.gif
*


Moge Ci od reki wymienic kilka nietypowych i szalenie ciekawych cech jezyka walijskiego. Po co? Zeby udowodnic, ze kazdy jezyk 'ma cos w sobie', a obecnosc ablativusa wcale nie musi byc lepsza od VSO order.
PrZeMeK Z.
QUOTE(Zeti @ 11.06.2008 21:18)
Uniwersytet Rolnyczy, jaka poważna nazwa. Żeby byc rolnikiem trzeba aż takie studia kończyć? Mogę się założyć, ze żadem rolnik z mojej wioski nie ma studiów rolniczych, co najwyżej może mieć technikum.
*


Mój tata kiedyś taką szkołę rolniczą skończył i, co śmieszniejsze, wcale rolnikiem nie został :]
Eva
Moj tata byl w technikum rolniczym i jest teraz specjalista od wysiewu traw (mamy cudny trawnik w ogrodzie). A potem poszedl na studia wiec jest specjalista od nauczania poczatkowego i spiewania piosenek o żabce oraz bocianie swojej malej corce. A i tak w zawodzie nie pracuje, wiec jest specjalista od wyrobow galanteryjnych i jak macie jakies pytania odnosnie produkcji guzykow, wykorzystywania zywicy tiksotropowej w przemysle czy zastosowania frezarki to chetnie odpowiem :P
Zeti
Ale rolnikiem można być z powodzeniem bez żadnej szkoły. I można jeszcze odnosić w tej dziedzinie znaczne sukcesy w uzyskaniu plonów, bez książek i tytułu magistra, czy inżyniera.

Evo, walijski jest niewątpliwie ciekawy, ale po prostu na arzie zainteresowałem sięłaciną i hiszpańskim, więc nie piszę o innych równie ciekawych językach.
Ramzes
Heh, moja klasa też na początku była podekscytowana, że będziemy się uczyć łaciny. Ten entuzjazm przetrwał może ze dwa miesiące. Wytrwaliśmy jakoś podstawowe czasy i dwie deklinacje, ale kiedy doszło do składni a.c.i. (accusativus cum infinitivo - biernik z bezokolicznikiem) i kolejnych deklinacji, to lekcje zmieniły się w coraz to nowe efektywne sposoby spędzenia 45 minut przy jednoczesnym pilnowaniu, by nauczyciel się nie zorientował, że jest w klasie ignorowany. Nie chcę Cię zniechęcać Zeti, ale łacina tylko wygląda fajnie (tzn. jest fajna, ale trzeba dużo pracy włożyć w naukę) i lepiej nie nastawiać się na nią za bardzo, bo potem ze zniechęcenia do niej może się już nie wyjść.
Eva
Ja bym lacine chciala umiec glownie dlatego, ze nie przelozono z niej Grammatica Celtica, a chcialabym moc to przeczytac. Mimo ze niezbyt to aktualne, ale jak mialam w rekach egzemplarz, to jakies dziwne prady przez palce przeplywaja.

Moja klasa zgodnie cale 3 lata laciny nienawidzila. Tak jak w innych sprawach moglismy sie nie zgadzac, tak w tej bylismy jak jeden maz.
Ramzes
U mnie w zasadzie też, choć z jednym wyjątkiem (pierwsza ławka, ulubieniec nauczycielki, zawsze piątki etc.). Ale w sumie i tak większej jednomyślności nigdy nie osiągnęliśmy biggrin.gif

A, no i też chciałbym znać łacinę ze względu na parę starych tekstów.
Zeti
Ha! Mam już wyniki. Rewelacja:
Humanistyczny 47 punktów - 94%
Matematyczno-przyrodniczy 49 punktów - 98%
Razem: 96 punktów - 96%

A oceny liczące sie:
J. polski 16 punktów - bdb - 80%
Matematyka 16 punktów - bdb - 80%
Geografia 20 punktów - cel - 100%
Historia 20 punktów - cel - 100%
------
Biologia 16 punktów -bdb - 80%
J. niemiecki 12 punktów - db - 60%
J. angielski 12 punktów - db - 60%
Informatyka 20 punktów - cel - 100%

Świadectwo z paskiem:
5 punktów z zachowaniem bdb, lub 7 punktów z zachowaniem wzorowym

Raczej powinienem się dostać, bo w najlepszym wypadku będę miał 175 punktów.
Child
ja mialem 124 i uwazalem ze to byl dobry wynik. a niby to na studiowanie jest cisnienie.
PrZeMeK Z.
Nigdy jakoś się nie przejmowałem tymi punktami. I tak wiedziałem, że się dostanę, bo u nas przyjmują wszystkich :]
Katon
Zeti, jesteś porażającym kujonem. Mamy bić brawo czy się wstydzić za swoje własne świadectwa?
vold
Hahahahahhahahaha
no ja też miałem 124, geez, stoile masz?
i on sie jeszcze zamartwia czyms
ALE PAMIETAJ ze w LO TO PRZEDE WSZYSTKIM ZYCIE TOWARZYSKIE, alkohol etc. TO JEST CEL. to znaczy w umiarkowanym stopniu co nie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.