Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Szkoła
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92
anagda
QUOTE(abstrakcja @ 14.02.2008 23:20)
No właśnie. A ja nie jestem pewna, czy w ogóle zdam maturę. biggrin.gif Zwłaszcza, że zdaje się czeka mnie obowiązkowa matematyka. Niewesoło, oj nie.wink2.gif
*



Dziewczyno, przed tobą jeszcze dwa lata. Nie przesadzaj wink2.gif
Zacznij się martwić gdy będziesz w trzeciej klasie. Albo na trzy dni przed maturą jak zapewne ja zrobię tongue.gif

Matma podstawowa jest banalna. A jak wprowadzają obowiązkową, to jeszcze podobno mają ułatwić (choć nie wiem jakie jeszcze mogą być łatwiejsze zadania, skoro aktualnie na podstawowej jest nawet 5 pkt za rozwiązanie najzwyklejszego równania kwadratowego...).

Nie bój żaby. Zmieni się rząd i jeszcze zniosą tą matme wink2.gif
Golden Phoenix
Child, ta "Etyka nauki i techniki" wygląda pasjonująco biggrin.gif Ja miałam cudowną Etykę urzędniczą. Żałuję 30 godzin spędzonych w audytorium na nudzeniu się biggrin.gif
Child
zeby to byl jeszcze wykład :F

poza tym - miała byc filozofia srodowiska. veto! xD
Golden Phoenix
Sama nie wiem co gorsze XD
kObra.
Filozofia prawa Was przebija! ;p
Child
mechanika i ciepło - czyipół ;D

semestr do przodu. jeszcze tylko jakis zboj, ale tussipectu mam jeszcze na 4 posiedzenia ;p

i nawet moj plan wcale nie jest tragiczny. srody do 10 na uczelni, piatki do 13:15

a ja chcialem polibude rzucac :F
kObra.
Ale macie fajnie. ;p
My mamy zjadzy co tydzień i siedzimy od rana do wieczora praktycznie (zależy jak kto wybrał przedmioty) piątek i sobota.
I jeszcze praca. ;/
abstrakcja
QUOTE(anagda @ 15.02.2008 00:07)
QUOTE(abstrakcja @ 14.02.2008 23:20)
No właśnie. A ja nie jestem pewna, czy w ogóle zdam maturę. biggrin.gif Zwłaszcza, że zdaje się czeka mnie obowiązkowa matematyka. Niewesoło, oj nie.wink2.gif
*



Dziewczyno, przed tobą jeszcze dwa lata. Nie przesadzaj wink2.gif
Zacznij się martwić gdy będziesz w trzeciej klasie. Albo na trzy dni przed maturą jak zapewne ja zrobię tongue.gif

Matma podstawowa jest banalna. A jak wprowadzają obowiązkową, to jeszcze podobno mają ułatwić (choć nie wiem jakie jeszcze mogą być łatwiejsze zadania, skoro aktualnie na podstawowej jest nawet 5 pkt za rozwiązanie najzwyklejszego równania kwadratowego...).

Nie bój żaby. Zmieni się rząd i jeszcze zniosą tą matme wink2.gif
*




Eh. Matura to już nie to co testy po gimnazjum. Od tej całej matury i tego jak ją zdam zależy, co będę robić w życiu i czy dostanę się tam , gdzie chciałabym pójść po ukończeniu LO. Wy tu wszyscy może jesteście ponadprzeciętnie inteligentni, ja niestety urodziłam się głupiutka i na dodatek leń ze mnie straszny. :/
Matma podstawowa jest BANALNA? Od nikogo , kto matme zdawał nie usłyszałam jeszcze, że była ona banalna, a znam takich ludzi trochę, ale okej. Może i jest, przyjmijmy, że jest. Niestety moja klasa o profilu humanistycznym na matematyce zna się tak jak ja na balecie, czyli wcale. Ja to jeszcze jakoś rozumiem, nie powiem, matematyka nie sprawiała mi nigdy większych kłopotów. ALE CO Z TEGO, jeśli temat przeznaczony na jedną lekcję u nas zajmuje 2 tygodnie [w efekcie i tak połowa nic z tego nie rozumie?]. A na korepetycje mnie nie stać. I nie mam na nie czasu. Na lekcjach się nudze i próbuje pojąć, jak sprawy tak oczywiste mogą być dla kogoś takie skomplikowane... Z kazda lekcja coraz badziej wątpie w zdanie matury.

Wątpię, żeby znieśli. Już postanowione. Z drugiej strony byłabym jak najbardziej za tym, żeby znieśli. I nie tylko dlatego, że jestem tym pechowym rocznikiem.

kObra.
Po pierwsze, ważne że W OGÓLE zdać, potem będziesz się martwiła o studia.
Ja nawet nie składałam papierów na dzienne, bo nie chciałam.
Zawsze masz studia zaoczne, tylko że no cóż, za nie trzeba płacić, a jeśli rodzice Ci ich nie opłacą, zostaje pójście do pracy, co niektórym w wieku 18/19 lat nie śni się w ogóle.
Golden Phoenix
Maturę zawsze można poprawiać. Takoż uczyniło wiele moich znajomych i podostawało sie na swoje wymarzone studia. Na studiach ludzi patrzą na wiek inaczej. To, że ktoś jest rok czy dwa lata starszy nie ma dla nikogo znaczenia, wszyscy równo piją i razem podchodzą do egzaminów i to się liczy.

BTW Niech te dane na usos przeemigrują szybciej, bo muszę wiedzieć, co dostałam, bo inaczej zaraz nerwowo wysiądę mad.gif
kObra.
A z czego?

Golden Phoenix
Ze wstępu do prawoznawstwa. Babka z dziekanatu dzwoniła do starosty, żeby mu powiedzieć, że wyniki będą dziś po migracji danych i że był pogrom....
kObra.
Haaaaahahahah! xD
Prawoznastwoooo!!!!! MUAHAHAH! xDD
Najbardziej zjechany przedmiot jaki może być. blink.gif

"Podstawowe pojęcia prawa i prawoznastwa" - ostatnio się pytałam w ogóle kumpeli o czym jest ten przedmiot. ;d;d
Golden Phoenix
Aaaaaaaaaaaa biggrin.gif:D:D 4 jest biggrin.gif:D:D
kObra.
Gratuluję! ;* ;d
abstrakcja
Wiem, że na studia chodzą ludzie w różnym wieku, ale czy rok przerwy pomoże mi się do czegoś zmobilizować? Bo znając siebie, to jak nie uda mi się za pierwszym razem, to wątpię, czy uda mi się kiedykolwiek.

I chcialabym dostać się jednak na te dzienne. Z kilku powodów.
em
z taką motywacją nie uda się na pewno, masz rację.

i spokój smile.gif tyle osób zdało maturę, czemu ty masz nie zdać? potem na studiach co semestr są egzaminy gorsze od matury.
kObra.
Aa, no widzisz. Jak nie masz w sobie tyle samozaparcia i ambicji, to już co innego.
Wiesz, studia dzienne mają swoje plusy i minusy, tak samo zaoczne czy eksternat.
Co kto lubi, co kto może i co komu odpowiada.

My na studiach np. mamy takiego "pana", co ma spokojnie z 50-parę-lat, skończył już jedne studia, a na prawo wysłała go córa. (;
Golden Phoenix
QUOTE
Gratuluję! ;* ;d


Dziekuję smile.gif

<skacze, tańczy i śpiewa> Czas iść na zasłużone piwo ze znajomymi z roku biggrin.gif


Abstrakcjo, zawsze można rok przebalować na innym kierunku. Mam znajomą, która zaczęła ze mną studia, po roku poprawiła maturę z historii i dostała się na prawo. Ciągnie teraz 2 kierunki. Ale zawsze można z jednego zrezygnować wink2.gif Można też pójść do pracy i przebimbać rok. Albo zacząć zaoczne i po roku spróbować przenieść się na dzienne. Studia naprawdę są fajne smile.gif
anagda
QUOTE(abstrakcja @ 15.02.2008 19:59)
Matma podstawowa jest BANALNA? Od nikogo , kto matme zdawał nie usłyszałam jeszcze, że była ona banalna, a znam takich ludzi trochę, ale okej. Może i jest, przyjmijmy, że jest. Niestety moja klasa o profilu humanistycznym na matematyce zna się tak jak ja na balecie, czyli wcale. Ja to jeszcze jakoś rozumiem, nie powiem, matematyka nie sprawiała mi nigdy większych kłopotów. ALE CO Z TEGO, jeśli temat przeznaczony na jedną lekcję u nas zajmuje 2 tygodnie [w efekcie i tak połowa nic z tego nie rozumie?]. A na korepetycje mnie nie stać. I nie mam na nie czasu. Na lekcjach się nudze i próbuje pojąć, jak sprawy tak oczywiste mogą być dla kogoś takie skomplikowane... Z kazda lekcja coraz badziej wątpie w zdanie matury.
*



Hehe... No może nie banalna, ale dość łatwa. No wiadomo, że klasa humanistyczna na pewno by miała na ten temat inne zdanie, niż przedstawiciel klasy matematycznej z 9 godzinami tego cudownego przedmiotu w planie... cheess.gif
abstrakcja
Czasem żałuje, że jestem w tej klasie humanistycznej... :/
kObra.
Hola, ja byłam w klasie wojskowej. ;p

To nie ma znaczenia czy jesteś w klasie o takim proflu, czy takim.
Do mautry raczej nauczyciele wiele Cię nie przygotują.
Bo za fakultety nim nie płacą, nie ma ich już i w ogóle dno.
U nas akurat nauczycielka od WOS'u i historii, była naszą wychowawczynią, a że 90% ludzi zdawało WOS, to z historii jedynie dawała współczesne elementy do zapamietania, ale powiązane z WOS'em, za to kumpela która zdawała historię, uczyła się sama, albo ewentualnie dostawała coś od kobietki.

Tak czy siak, zostaje Ci samodzielna nauka.
Golden Phoenix
Tak, zgadzam się. Matura to głównie twoja nauka, jak ty się do niej przygotujesz i powtórzysz materiał z liceum. Ja dl odmiany wymyśliłam sobie wos na maturę, ale na zajęciach z niego głównie grałam w statki, rozmawiałam z koleżanką i słuchałam radia. Przygotowałam się sama z 2 podręczników. Efekt zaskoczył nawet mnie wink2.gif Pozytywnie, żeby nie było wink2.gif
abstrakcja
Klasa wojskowa? Mam znajomych w takich klasach, jak i również znajomych, którzy takie klasy pokończyli. Nie wiem jak u Ciebie, ale w moim rejonie do takich szkół chodzi sama patologia. :/ Kiedyś byłam u nich na lekcji , z czystej ciekawości i zachowywali się conajmniej jak gimnazjaliści z zespołem ADHD. :/

Nauka samodzielna... to jest właśnie to do czego nie potrafie sie zmotywować. Nie mam do tego serca. Nie potrafie sie czegoś uczyć [bo samo czytanie chyba nie wystarczy, a w przypadku książek szkolnych i to byłoby nudne], kiedy wiem, że nikt mnie za to nie oceni, kiedy wiem, że mam dużo czasu, żeby to ogarnąć , że nie czeka mnie z tego żaden sprawdzian, kartkówka ani odpytywanie przy tablicy. :/
anagda
QUOTE(kObra. @ 15.02.2008 20:49)
Hola, ja byłam w klasie wojskowej. ;p

To nie ma znaczenia czy jesteś w klasie o takim proflu, czy takim.
Do mautry raczej nauczyciele wiele Cię nie przygotują.
Bo za fakultety nim nie płacą, nie ma ich już i w ogóle dno.
U nas akurat nauczycielka od WOS'u i historii, była naszą wychowawczynią, a że 90% ludzi zdawało WOS, to z historii jedynie dawała współczesne elementy do zapamietania, ale powiązane z WOS'em, za to kumpela która zdawała historię, uczyła się sama, albo ewentualnie dostawała coś od kobietki.

Tak czy siak, zostaje Ci samodzielna nauka.
*



To widać że ja chodzę do jakiejś wyjątkowej szkoły. Bo już (z klasą, na lekcjach) mam powtórzony cały materiał z pierwszej i drugiej klasy (z matmy). Każdy dział zakończony sprawdzianem (jeszcze w poprzednim półroczu). A teraz co lekcja pytanko z zestawów maturalnych czyli wszystko razem do kupy cuzamen. Więc akurat jestem że sie tak wyrażę zmuszana do nauki do matury.
abstrakcja
Więc w Twoim przypadku obudzenie się 3 dni przed maturą to rzecz niegroźna. Ba, Ty sie wcale budzić nie musisz.wink2.gif
Zwłaszcza, że matematyka w wiekszosci opiera sie na bystrosci. Wkuwania na pamiec jest w niej minimalnie minimum. wink2.gif
Czyli dasz sobie radęsmile.gif
anagda
Matmy to ja się nie boję. Jakoś się ją zda.

Ja się boję o polski (na który w gruncie rzeczy mogłabym w ogóle nie chodzić przez trzy lata a byłby taki sam efekt).

Fizyka czy zdana czy też nie, matura jest, więc tu akurat większy luz ;p
kObra.
Hm, czy miałam patologię w klasach wojskowych.
No, cóż moja szkoła nigdy nie cieszyła się dobrym słowem, jednakże jest u nas wiele kierunków, których nie ma w całym Poznaniu i okolicy.
Aczkolwiek, klasy wojskowe dostawały strasznie po dupach, bo to "klasy wojskowe", więc musztra przed każdą lekcją, mundury, zdawanie raportów, etc. (;
Tajemnicza
Szczerze mówiąc to pierwszy raz słyszę o takim profilu jak wojskowy tongue.gif ciekawie być musiało. Jeśli chodzi o matematykę to mnie ona obowiązkowa jeszcze omija =P ale doszły mnie słuchy, że rozszerzona ma być z tego co np. ja mam, czyli podstawowy poziom blink.gif Ja do matury mam pół roku i powoli przerażenie zaczyna rosnąć, więc rozumiem Cię Abstrakcjo, mimo, że ty masz jeszcze ten jeden rok smile.gif który przeleciał mi nawet nie wiadomo kiedy dry.gif już męczą dupę ><' też mam ogromny problem z tym, co wybrać na maturę, bo jakoś z niczego silna się nie czuję. Wypadałoby się w końcu na coś zdecydować... Początkowo był polski podstawowy, biologia, chemia, fizyka i angielski rozszerzone, ale chyba odpadam z fizyki, a rozszerzony angielski nie jest w sumie do niczego potrzebny, jedynie dla własnej satysfakcji. Golden Phoenix - gratulacje! smile.gif
Niewinni Czarodzieje
uczcie się dzieci, bo nauka to potęgi klucz
magia
harolcia
Drugi tydzień ferii się zaczął...

nudy.
Ramzes
Phi. Ja już po rekolekcjach jestem tongue.gif
anagda
Wow, niezłe tempo. Ja rekolekcje mam dopiero od 12 marca.
harolcia
Cóż, ja nawet nie wiem, kiedy mam rekolekcje... nie wiem, czy moja szkoła będzie je organizować, tzn. w porozumieniu z katedrą, bo w zeszłym roku, stwierdzili, że oni zrobią na 19, a jak ktoś chce, to niech przychodzi blink.gif

A dowiem się pewnie za tydzień w środę, o ile na religię dojdę... bo już chyba z miesiąc nie byłam blush.gif
Tajemnicza
Heh, kto by się religią tak mocno przejmował tongue.gif ja rekolekcje zaczynam teraz w środę i znowu kilka dni wolnego, zbawianie =)) a o feriach to już dawno zapomniałam tongue.gif
asiatal
o moich rekolekcjach to ja też nie mam pojęcia. Natomiast wiem, że jutro mam próbny egzamin. I trzeba się odświętnie ubrać. Bleee
harolcia
Właśnie odkąd religia liczy się do średniej to nawet zaczęłam się nią trochę przejmować tongue.gif
nie chce, żeby mi średnią zaniżała cheess.gif
Tajemnicza
W moim przypadku odkąd liczy się do średniej jest coraz gorzej =P nawet z panią się kłócę, bo mi się do tyłu nie każe obracać dry.gif =P drażniąca trzydziestka z tej mojej katechetki ><'
Co do egzaminu - będzie dobrze wink2.gif tym bardziej, że próbny. Teraz wydaje się to być żadnym problemem tongue.gif
QbaNowy
QUOTE(Ramzes @ 18.02.2008 13:25)
Phi. Ja już po rekolekcjach jestem tongue.gif
*


Ja też! mialem przez to tak jakby przedłużone ferie o trzy dni czarodziej.gif
hazel
Religia liczy się do średniej?
Tajemnicza
Tak, od tego roku =/
harolcia
QUOTE(Tajemnicza @ 18.02.2008 19:04)
W moim przypadku odkąd liczy się do średniej jest coraz gorzej =P
*


Czyli nie tylko u mnie tak jest?
Ja za to mam katechetkę typu 'kocham-świat-wszyscy-są-dobrzy-a-każdy-z-was-to-7-letnie-dziecko'
bleh :/


QUOTE
Religia liczy się do średniej?

niestety tak
Tajemnicza
Nie, sama nie jesteś =P katechetki to w ogóle chyba oddzielny gatunek. Katechetę w gimnazjum miałam świetnego: mający swój świat, swoje zdanie, w długich włosach i w ogóle bardzo przyjemny facet, można było pogadać. Ale jak widzę naszą p. Spider to aż mi się niedobrze robi. Mam wrażenie, że ona wszystkich kocha ><' Książki mnie wzywają =((
Lilith
a ja mam w tym semestrze 4 dni weekendu ;]
tongue.gif
Neonai
ja teeez:"D
harolcia
niektórzy mają po prostu szczęście...
inni na to szczęście muszą poczekać cheess.gif
Eva
A ja nie dosc ze nie mam 4 dni weekendu to jeszcze w piatek mi jedne cwiczenia dowalili, a we wtorek siedze do 20:30.
kObra.
Eva, a w piątki jesteś od rana w HCP?
Eva
Od 10, wczesniej mam Historie jezyka walijskiego czarodziej.gif
kObra.
Ale fajnie. ;p
Bo ja jestem od około 10:30. czarodziej.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.