ja nie rozumiem tego 1 - 2 sin α = 1 - tg2 α : 1 + tg2 α, ale 7*8 to już w ogólę. ciężko, ciężko.
czy matura jest ważna?
Nie. Matura to bzdura. Wesołe animki z matury śmieją się!
Niestety matura zrobiła się 'śmiertelnie" poważna. Lepiej odrazu zakuwac do kilku przedmiotów bo nigdy niewaidomo kiedy na jaki kierunek się przyda, a poprawić to później nie ma wielkich szans. Mnie "uratował" ostatni egzamin wstępny.
avalanche
23.10.2006 22:02
'za moich czasów'...też nie było źle. A zdawałam rok po Tobie. Za to teraz to już tragedia z tymi maturami jest ;d
Jasne, ciekawe na czym ta tragedia miałaby polegać?;p Na tym że 47% ludzi więcej pójdzie do tandetnych szkół prywatnych? I tak tylko traciliby czas czekająć na poprawkę albo wyjechali. A te 3 tysiace miało tylko pecha jeden egzamin zawalić i ma szanśe mimo to nadrobić czymś innym. Nic nadzwyczajnego=)
zysk zyskiem ale kurwica mnie bierze jak slysze jak jakaś 18letnia baba nie wie ze a^2 + b^2 = c^2. noż kurna.
Być możę, przyczym znaczka ^ nigdy poza matmą nie widziałem na oczy i zapewne nigdy nie zobaczę. Wszystkie te pola figur to taka brednia. Nigdy ich nie zastosują a jeśli nawety tyo zajrzę do netu. Nigdy w zyciu nie skorzystałem choćby przez sekundę z wiedzy geometrycznej.
hm. a wiesz. może i ty nie skozystasz ale uwierz mi, że bez podstaw geometrii mielibyśmy niezly burdel:P i durne twierdzenie pitagorasa jest o wiele bardziej przydatne niż 4 tomy książek z jakiejś historii czy innego polskiego.
e tam. nie każdy musi być dobry z matmy i nie każdy musi z tego żyć

. no ale okej, jak się już jest w tej szkole średniej to jakieś podstawy powinno się mieć, mimo wszystko

.
a cztery tomy z polskiego czasem się przydadzą, na przykład kiedy piszesz podanie o pracę i nie chcesz walnąć żenującym ortografem tudzież gramatycznym na samym wstępie.
hm. od tego jest akurat word

pozatym wlasnie. podstawy

bycie dobrym z matmy jest tylko kwestią treningu. ale nie każdemu się chce. trudno. dla mnie jest nieprzydatny
przedmioty humanistyczne a ścisłe to inna kategoria, i nie można ich porównywać. imo.
QUOTE(MisieK @ 24.10.2006 17:20)
i durne twierdzenie pitagorasa jest o wiele bardziej przydatne niż 4 tomy książek z jakiejś historii czy innego polskiego.
nie grzesz. bez tej glupiej historii nie wiedzialbys o pitagorasie nic, lacznie z jego stwierdzeniem.
a bez polskiego mielibysmy pelno glabow mowiacych 'moze mi nie poszlo ale bynajmniej probowalem' albo 'włanczam ogrzewanie i jest cieplo'. a to dla mnie najgorsza chlosta sluchac takich glupot :d
W sumie studia polonistyczne ukończyło wielu dobrych pisarzy( vide Ziemkiewicz) więc nie jest to tak bezproduktywna dziedzina, nie mówiąc juz o gramatyce potrzebnej w językach. Dlamnie historia i humanistyka to podstawowa materia ww widzeniu świata, oprócz tego dosyć ciekawa jest szoroko rozumina biologia, wiedza w tym zakresie nieraz się przydaje, chemia i matma w duzej swej części są najszybciej zapominanymi przedmiotami.
A ja nie wiem na co się zdecydować - prawo czy fotografia ;]
Syriusz_Black
25.10.2006 14:26
http://wiadomosci.onet.pl/1423378,11,item.htmlTo się k.... w szkole dzieje - bułgarskie centrum ch..ozy normalnie :/
a takie zachowania nie biora się z sufitu
takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
Nasuwają mi się słowa piosenki Dezertera:
"Łatwa muzyka i debilne słowa,
Oto polska młodzież zwarta i gotowa
Listy przebojów, fascynacja kiczem.
Oto polska młodzież, która jest niczym.
Polska złota młodzież kłótliwa i słaba,
Polska złota młodzież krzykliwa i głupawa,
Bez sensu i celu, podziały i nienawiść.
Komercja, moda, pieniądze i zawiść,
Wódka, kurewki, dyskoteka, szkoła,
Oto polska młodzież spokojna i wesoła.
Brudna i śmierdząca albo czysta i schludna.
Wielka żywa masa, tępa i obłudna,
Myśląca bezpiecznie, bo tak wytresowana,
Polska złota młodzież wykończy się sama!"
jestem wstrząśnięta
dlaczego nikt jej nie pomógł?
skąd się bierze ta znieczulica?
Kija nie było. I strachu. Bo na skurwysyna jest tylko bat. I szkoła, gdzie będzie robił pompki. Nie obchodzi mi resocjalizacja i ich uczucia, bo są takie chwile, że ma się potrzebe odwetu.
To jest nieludzkie. To jest makabryczne. Nie ma nic wspólnego z kiczem, dyskotekami i plastkikiem. Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie. Nie wiem gdzie byli koledzy z klasy. Nie wiem co teraz zrobi jej brat, ale powinien ich pozabijać. Ja wiele rozumiem - kolegę sprać, koleżankę choćby i wyszydzić, przeklinać, stawiać się nauczycielowi. Ok. Ja byłem krnąbrnym uczniem. Ale upkorzyć kogoś tak strasznie, odebrać mu całą godność. Nie mieści mi się to w głowie.
I pójdzie Giertychowi do góry. I chyba słusznie. Bo zwierzęta trzeba izolować od ludzi.
ale takie rzeczy naprawdę nie biorą się z nikąd.
jasne, najlepiej ich odizolować i jeszcze bardziej zdemoralizować, potworzyć getta. to jest doczesne rozwiązanie. co będzie później z takimi ludźmi? oni kiedyś wyjdą z takich ośrodków i co wtedy? będą jeszcze bardziej zdemoralizowani. wejdą teraz w bandyckie, zdegenerowane środowisko. jakie będą mieli wzorce? co z nich wyrośnie? to będzie kiedyś nasz problem. to się na nas odbije, zemści. to my wychowujemy takie społeczeństwo. dzieci są odbiciem dorosłych. zawinili rodzice, nauczyciele, pedagodzy. ci gówniarze na pewno nie zdawali sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządzają swojej koleżance, nikt nie nauczył ich jak odróżniać dobro od zła, jak współczuć, jak szanować drugiego człowieka, o empatii nie wspominając. wieloletnie kary więzienia czy zakładu poprawczego nie są dobrym rozwiązaniem, bo zrobią z tych wyrostków wykwalifikowanych bandytów.
takie rzeczy to, moim zdaniem, oznaka pewnych braków w życiu. brak miłości albo brak poświęconego czasu jest w stanie niemal całkowicie zniszczyć psychikę dziecka. a takie dziecko próbuje zrównoważyć sobie poczucie własnej wartości często kosztem innych. bo czuje się jak śmieć, jak ktoś kto nie ma prawa czy powodów by istnieć.
wydaje mi się, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko ma swoje uzasadnienie. trzeba naprawiać takich ludzi, dotrzeć do rodziny, do źródła problemów. wydaje mi się, że wszystko tkwi znacznie głębiej.
dlaczego psychologowie krytykują pomysł romana o utworzeniu izolujących ośrodków? bo oni, z racji swojej wiedzy psychologicznej, jak się domyślam, wiedzą, że przyczyna tkwi głębiej niż wszystkim się na pozór wydaje.
Naprawiajmy. Niech po drodzę cierpią kolejne ofiary eksperymentów.
Szkoły o zaostrzonym rygorze nie byłyby żadnymi poprawczakami. I to nie jest tak, że dyscyplina i rygor demoralizuje. Demoralizuje przemoc i brak jej uzasadnienia. Kara wychowuje. Kiedy jest jasna i sprawiedliwa. Są ludzie, którzy boją się tylko siły. I zanim zacznie się ich naprawiać trzeba tej siły użyć. Gdyby w tej klasie byli jacyś normalni chłopcy to to nigdy by się nie stało. Mamy dziś w szkołach cipki i bandytów. Cipki gardzą przemocą i siłą zawsze, bandyci leją wszystko i gardzą wszystkimi. Nikt już chłopcom nie tłumaczy, że kiedy się bije dziewczynkę to trzeba przypierdolić temu kto ja bije. Że trzeba umieć być mężczyzną. Ja nie wiem czy umiem. Uczyłem się z książek. I nie miałem wielu możliwości użycia tej wiedzy w praktyce. Nie ma już starszych braci, którzy by tych gnojków zwyczajnie zabili. Przynajmniej spróbowali. Kiedy dwóch chłopców się bije nikt nie docieka czemu. To ZŁEEE. I dlatego agresor/kłamca/szuja/damski bokser/złodziej jest postawiony na równi z tym, kto stawia mu czoła. Odechciewa się. Czeka się na panią. Na pana policjanta. Ścipieliśmy doszczętnie i dlatego chamy i bandyci będą z nami robili co będą chcieli. A my se róbmy Białe Marsze Niezgody.
i niech wreszcie przestaną trząść się nad oprawcami.
dla bezprawia nie ma prawa.
stać ich było na cos takiego, to niech poniosą konsekwencje jak dorośli.
niech ujawnią ich nazwiska, pokażą zdjęcia.
i niech pokażą zdjęcia tych, którzy tam byli i nic nie zrobili.
QUOTE
Kolesie chcieli się popisać przed pozostałymi. To niezła beka tak obmacać dziewczynę. Chcieli pokazać, że są zajebiści - mówią uczniowie dziennikarzom - Wszyscy się nabijali, nikt nie sądził, że laska tego nie wytrzyma.
to chyba znak, że powoli ludzie cofają się umyslowo ...
Avadakedaver
26.10.2006 08:26
nie sądziłem że taka akcja poruszy mnie do tego stopnia. normalnie się czerwony z wkurwienia zrobiłem. nie na wieść o tym co się stało, ale bardziej na to, ze patrzyla na zdarzenie cala klasa i zaden chlopak nawet nie wstal. bo laski. co one moga zrbic? jak widac nic. a czy to fajnie, że potrafie sobie cala scene wyobrazic? nie zawsze.
bo ja empatyczny czlowiek jestem.
QUOTE
"Chłopcy bagatelizowali zdarzenie. Tylko dziewczynki żaliły się, że nikt z nimi o tym, co się stało, nie porozmawiał. - To potworne - mówi "Dziennikowi" z pierwszej klasy - Nie możemy o tym rozmawiać z dziennikarzami pod groźbą nagany. Chcą nas ukarać, ale nikt nam nie wyjaśnił, co się stało. Żaden psycholog, żaden nauczyciel."
a to jest nagminne
to milczenie, udawanie, że nic nie miało miejsca, tuszowanie
w czasie, kiedy chodziłam do lo zamordowali chłopaka z równoległej klasy
nie w szkole, ale przecież chodził tymi samymi korytarzami, wszyscy go znali
i też nic
jego klasa nie dostała nawet zwolnienia na pogrzeb
a potrzebna jest jakakolwiek reakcja
nawet jak sie nie wie co powiedziec, to przynajmniej probowac, cokolwiek no
bo to jest milczące przyzwolenie
reagujcie ludzie
Niezła beka tak obmacać laskę. Spoko.
Ja rozumiem jeszcze gdyby to były jakieś kafary, ale pewnie takie tak zwyczajne gimnazjalne ziomki. Reszta chłopców w klasie pewnie się nie aktywizowała, ale generalnie pewnie uważali, że jest niezła beka.
Właśnie z tego powodu cała ta sytuacja zalatuje mi surrealizmem. Nie za bardzo mogę to sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że sytuacja miała miejsce na długiej przerwie (stąd 20 minut filmu) i nie tylko w klasie nauczycielki brakowało, ale i większej części uczniów.
Bo jeśli nie, to zgadzam się z Katonem. Żałuję, że nikt nie miał na tyle, no nie wiem, normalności, by wstać i zrobić tej piątce z dupy jesień średniowiecza.
Ja to śpiewał (chyba) Kazik: ,,Nie ma litości dla...''. Nie przeszkadzałoby mi w najmniejszym stopniu, gdyby ta piątka została zamknięta do końca życia. Lepiej to, niż ryzykować, że resocjalizacja się nie uda i kiedyś zgwałcą inną dziewczynę.
Bawią mnie jeszcze rodzice ofiary. Mówią, że nie winią ,,tych chłopców''. Normalnie chrześcijanizm w najlepszym wydaniu. Zastraszają ich czy co?
owczarnia
26.10.2006 14:20
Kira, Katon - oboje macie rację. Wrażliwego człowieka, który nie otrzymał właściwej porcji miłości, uwagi, wzorców szkoła z rygorem może złamać na zawsze, pchnąć go w kierunku tej gorszej strony. Ale znowu na rozpuszczonych, głupich, pustych, bezinteresownie okrutnych gnoi podziała tylko kij. Sztuka to umieć rozpoznać które jest które i co dla każdego najlepsze. Dlatego w szkole powinni być psychologowie, w każdej szkole, i to nie na jednej przerwie w tygodniu z łaski byle kto. To powinien być cały system, nauczyciele powinni być odpowiednio przeszkoleni. Rozmowy kwalifikacyjne - w gimnazjach na zachodzi to żadne dziwo. I już można wyłapywać, zapobiegać.
Zanim dojdzie do takiego koszmaru.
Który, niestety - Hito - nie jest taki surrealistyczny... Jak dziś pamiętam swoją ósmą klasę i kolesia spadochroniarza wielokrotnego, starszego od nas wszystkich, rządzącego klasą i chłopakami. Niektórym imponował, inni się go bali, ale robił co chciał. Doszedł do nas w tej właśnie ósmej klasie, więc był nowy, z miejsca się ustawił. I nieraz bywało że podczas lekcji łapał dziewczyny za kolana, wpychał łapy pod spódnice, próbował wkładać dziewczyn ręce sobie do rozporka. Wystarczyło, że nauczyciel wyszedł na chwilę albo się spóźniał. A klasa albo odwracała się tyłem, albo rechotała ze śmiechu. Nigdy nikt mu nie podskoczył. Do żadnej prawdziwej tragedii na szczęście nie doszło (chyba, bo chodziły różne słuchy...), ale sam fakt optymizmem nie napawał.
Avadakedaver
26.10.2006 17:24
no po prostu nie mogę. wiem ze sie powtarzam, ale jeszcze poprę katona:
jak mógł nikt nie wstać, nie chwycić krzesła i nie przypierdolić któremuś przez bary? byłem w tym wieku całkiem niedawno. i jestem pewien, ze pomimo mojego delikatnego wnętrza chyba nym ich powybijał.
a co do nauczyciela - większość z nasz chodzi do szkoły. często nauczyciele zostawiają nas samych z różych powodów. i nas to nie dziwi. ale teraz, kiedy powstała ta afera wszyscy winę zwalają własnie na nich. "bo nie przypilnowali". sorry.
gdyby te małe ch..e nic nie zrobiły to nie byłoby sprawy.
nauczyciele nie mogą stać cały czas przy dzieciakach. to niewykonalne.
Pewnie. Ale ja współczuję tej nauczycielce. Jeśli ktoś będzie szukał dorosłego kozła ofiarnego, to pani nadaje się jak znalazł. Z tego, co mówili w wiadomościach, do całej sytuacji doszło na lekcji, gdy nauczycielka powinna ,,dzieci'' pilnować. Zatem - złamała statut/regulamin? Złamała. No i... Nie zdziwię się, jak wyleci z pracy i tak dalej.
Zapadł wyrok. Sąd rodzinny skazał ,,chłopców'' na 3 miesiące ośrodka wychowawczego.
Straszliwie surowa kara, nie powiem. Ufam, że chociaż mają tam psychologów-hipnotyzerów, którzy przebudują charakter tych potworów od podstaw.
Surrealizm... Ciekawe, jak będzie wyglądała sytuacja w gimnazjach (jeśli przetrwają) za, dajmy na to, 15 lat. Dzieciaki będą nosić broń do szkoły, jak w amerykańskich filmach? Młodociane gangi będą rządzić nauczycielami i całymi placówkami?
Przy takich myślach zaczynam czuć sympatię do Giertycha i jego pomysłu.
To nie jest surrealizm... Znałam tą dziewczynę z widzenia... I teraz jest mi przykro cholernie piekąco przykro gdyz nie zdąrzyłam jej dobrze poznać... wydawała się sympatyczna... wiem tylko że była harcerką. A na to co się stało to ja nie mam słów naprawdę...
Co do pomysłu Giertycha to moim zdaniem jest on bezsensu... Przywracam 8 klas podstawówki jest dla mnie nie do pomyslenia gdyż 8 klasa będzie miała możliwosć znęcania się nad jeszcze słabszymi dziećmi np. z 1 czy 2 klas!!!
PrZeMeK Z.
26.10.2006 18:13
Ja już nie mogę. Ja po prostu nie mogę już czytać o takich rzeczach.
Błagam, niech tam się wydarzy samosąd. Niech jakiś okrutny, zaślepiony motłoch zlinczuje tych sk...synów, kiedy wyjdą na ulicę. Do diabła z traumatycznym dzieciństwem sprawców i okolicznościami łagodzącymi. Dawno już nic mną tak nie wstrząsnęło.
Dlaczego nikt nie zareagował? Do jakiego stopnia trzeba być zezwierzęconym, żeby na taką scenę reagować śmiechem? Dlaczego tak musi być?!
Kara - współczuję ci. Nie wiem, jak bym się czuł, gdyby to wydarzyło się w mojej szkole.
To na szczęście nie w mojej szkole... Po prostu ona przyjaźniła się z moją koleżanką i mi ją przedstawiła... One się właśnie z harcerstwa znały...
osobiście uważam, że 8 lat podstawówki i 4 lata liceum to było genialne rozwiązanie
nie bardzo natomiast rozumiem po co oddzielac dzieci w wieku 13-16 lat , czyli w najgłupszym z możliwych. jasne jest, że będą wyczyniać idiotyzmy. w grupie idiotów raźniej. bez urazy, ale to taki wiek, jak to ktoś kiedys powiedział, kiedy w głowie już nie zabawki, a cycki są nieosiągalne.
To ja to powiedziałem =D Albo raczej powtórzyłem za cytatem z opowiadania Orbitowskiego.
A mówiąc poważnie - masz absolutną rację. Z wychowawczego punktu widzenia gimnazja okazały się porażką.
Zgadzam się (byłem, widziałem, poczułem na własnej skórze), choć jest jeszcze gorzej. Program nauczania takżę ucierpiał, a raczej jego realizacja. Gimnazjum to powtórka. Nic nowego. Tylko, że w liceum TEŻ się powtarza.
Skutek - historii od starożytności uczyłem się trzy razy, ale nigdy nie doszedłem do czasów po drugiej wojnie światowej. Ani razu. A gdyby funkcjonował stary system - 8 lat podstawówki, 4 liceum - jestem pewien, że udałoby mi się i nauczycielom dokonać (najwyraźniej) niemożliwego i poznać losy Polski pod światłym przewodnictwem Gomułki czy Gierka.
Punkt widzenia wychowania... Wiadomo. Powyższe posty słusznie prawią. Młodzież ostatnio coraz bardziej durnieje i wiek 12-15 to istne apogeum. Strach się bać.
Współczuję wszystkim nastolatkom, którzy muszą chodzić teraz do gimnazjów. No chyba, że szczęśliwym zrządzeniem losy dobrze trafili i ich szkoła nie składa się z (tak na oko) 75% ,,fajnej'' młodzieży.
Pawelord2
26.10.2006 21:12
w sumie dopiero po chwili dotarlo do mnie jaka groza wieje od tej sprawy...
i ciagle jak o tym wszystkim mysle to jestem w szoku, powaznie. az mnie skreca. nikt nic nie zrobil, nikogo doroslego nie bylo, a inna sprawa - jak mozna byc az tak zwyrodnialym zeby cos takiego zrobic, nagrywac ;/ niepojete, niepojete.
gimnazjum zawsze uwazalem za wielka kupe mentalnego kału, nie bez podstaw jak widac.
I strasznie mnie irytuje jak ktos zwala wine na rodzicow...ze dzieci niewinne bo niewychowane... to juz nie jest brak wychowania tylko brak jakiegokolwiek rozumu, dla sprawcow surowe kary a dla rodzicow rada - jak nie macie czasu na wychowywanie dzieci to ich k*** nie robcie...
"...P..."
Życie się uproscilo, z nim urposcili się ludzie.
Uwsteczenienia z którymi zbijam się codziennie aż mnie przerażają. k...., nawet rozmawiać, pisać mi się nie chce, bo wiecie najgorzej jest jak możesz mieć wyrzuty sumienia, które teraz co słabszych z tej klasy prawdopodobnie będą gryzły. Pomaganie ludziom jest uważane za ciężkie zadanie, ale w tej sytuacji nie było innego wyjscia niz doskoczenie do nich czy wyskoczenie po kogos. Widmo samobojstwa i dazenia do samozaglady krązy nad niektorymi ludzmi z ktorymi mam stycznosc, co przeraza mnie jeszcze bardziej.
Mózg mi nie pracuje znowu.
Nie pisz o argumentach slownych, prosze Cie.
nawet nie wiem co napisać, bo to się przecież mogło zdarzyć w mojej szkole... i po tym wszystkim co usłyszałam nawet nie jestem pewna czy we wszystkich klasach ktoś by zareagował. po dłuższym zastanowieniu to nawet prawdopodobne, że w niektórych po prostu siedzieliby i się śmiali, inni nie mieliby odwagi się wyrwać... to straszne.
a najlepiej nikogo k... nie obwiniać. i nie reagować, i nie karać, i próbować naprawiać, gratulacje.
Swoją drogą wina nauczycielki oczywiscie że była. To znacyz nie chcę osądów jakis tutaj wydawac, ale w czasie lekcji no to powinna byc w klasie.
http://goodnews.blox.pl/2006/10/Ania-nie-z...ListaKomentarzy
w głowie się nie mieści, jak jesteśmy znieczuleni.
to nie tylko szkoła
to ludzie
wszyscy
prawda jest taka, że my tu teraz linczujemy cała klase, ale nie mamy pewności jak naprawde byśmy się tam zachowali.
tylko klapki na oczach i korki w uszach
jesteśmy głusi i niewidomi
bo szkoda nam czasu na rozmowy, lepiej siedzieć cicho i udawać, że wszystko jest w porządku
bo się nam nie chce
każdy tylko o własny tyłek się trzęsie
w niektórych sprawach się milczy, nie reaguje. ale w takich sytuacjach naprawdę reakcja nie przyszłaby sama, odruchowo? nie przesadzajmy z tą obojętnością, chyba zdarza nam się wyjść ponad nią. może nie mogę mieć pewności jakbyśmy się zachowali, ale wolę nie myśleć, że moglibyśmy nic nie zrobić. moglibyśmy?
edit: a wyjść z klasy to jedno, tylko na ile czasu? chciałam jej bronić jak zaczynałam o niej pisać, ale teraz uświadomiłam sobie, że jednak chyba nie ma powodu.
To właśnie boli. Że nie mam sruprocentowej pewności co bym zrobił. I że wogóle byłem typem człowieka, który szydził z 'klasowych ofiar'. Niby delikatnie, ale kto wie co kogo boli. Co zostawia blizny na całe życie.
PrZeMeK Z.
26.10.2006 22:28
Nie lubię ludzi, którzy wyśmiewają się z innych, Katon. Chcę wierzyć, że się w tej kwestii zmieniłeś. Naprawdę chcę.
W mojej klasie jest pewna dziewczyna, która zwykle jest obiektem docinków i śmiechu. Niby "delikatnie", ale... Czasem mi jej po prostu aż szkoda, kiedy się widzi, jak na dyskotece tańczy właściwie sama albo nie ma do kogo zagadać na przerwie. Ale nie mam odwagi, by do niej podejść, porozmawiać. Bo wstyd. Bo będzie śmiech. Bo obgadają. Kiedy spojrzeć na to pod tym kątem, ja także nie wiem, jak bym się zachował. A to boli: nie mieć do siebie zaufania w tak ważnej sprawie. Mogę tylko mieć nadzieję, że postąpiłbym właściwie.
W wyśmiewaniu się z dziewczyny, o której pisałem, przoduje zwłaszcza jeden chłopak - którego, nawiasem mówiąc, zupełnie prywatnie nie cierpię. Najgorsze jest to, że on to robi zupełnie bez żadnych wyrzutów sumienia, bez żadnego namysłu - jakby to był odruch, jak normalne zachowanie. Ot, zupełnie bez skrępowania rzucić idotką, nienormalną czy innym "miłym" określeniem, zrobić głupi kawał... To mnie między innymi przeraża. To czyste, bezinteresowne wyśmiewanie.
Cóż, nie będę sędzią we własnej sprawie. Bywałem podły. Lilith pytajcie. Ma wieloletni ogląd na sprawę.
Można być zaczepliwym do pewnego stopnia, nie jestes Katon typowym oprawcą, co do tego jestem pewien, bo aż tak bardzo zmienic bys sie nie mogl.
A ja znam typowych oprawcow, raczej nigdy nie mialem z nikim takim problemow.
Podlosc, podloscia, ale sa zachowania naprawde ponizajace i upokarzajace.
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 26.10.2006 22:28)
Nie lubię ludzi, którzy wyśmiewają się z innych, Katon. Chcę wierzyć, że się w tej kwestii zmieniłeś. Naprawdę chcę.
och, a ja nie lubię jak ktoś popada w niepotrzebną egzaltacje
każdy sie kiedys z kogos smiał, tacy sa ludzie
Katon nie jest bogiem, święty nie jest i nigdy nie był
ale co z tego
ważne żeby wiedzieć gdzie jest granica
dla każdego w różnych miejscach
empatia, ot co
QUOTE(Lilith @ 27.10.2006 00:15)
Katon nie jest bogiem, święty nie jest i nigdy nie był
Ekhm... No kontrowersyjna teza, ale do obronienia =P
no bo takie odnoszę wrażenie, że pełnisz tu rolę wyroczni i zaraz zaczną się modlić do Ciebie
uwaga, kolejna kontrowersja: Katon jest z krwi i kości, czasami nawet je i sypia
ale to offtop był